Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

31
Obrazek


*
Szamanizm, lamaizm i prawosławie - religie okolic Bajkału


Szamanizm królował pośród Buriatów aż do pojawienia się lamaizmu (XVIII w.). Religie te istniały obok siebie do czasów komunizmu. Wtedy zwalczający się wcześniej lamowie i szamani wspólnie powędrowali na zsyłkę, zburzono większość świątyń, zakazano kultu. Religie popadały w zapomnienie. Dziś ze szczątków, które się zachowały, Buriaci starają się zrekonstruować dawne wierzenia. Religie jednak przez wieki współistnienia wywarły na siebie znaczny wpływ. Buddyści przejęli szamańskie miejsca święte i bóstwa, szamani wykorzystywali elementy medycyny tybetańskiej. W okresie przedrewolucyjnym wykształciła się nawet religia zwana burchanizmem, będąca synkretyzmem obu tych wyznań. W wielkim skrócie można powiedzieć, że Buriaci mieszkający na zachodnim brzegu Bajkału są w przeważającej części szamanistami, a ci ze wschodu i południa buddystami.

Szamanizm to archaiczny zespół wierzeń wykształcony wśród ludów Syberii. Także w Buriacji dominował od wieków. Według szamanizmu wszechświat dzieli się na trzy światy: Niebo, Ziemię i świat podziemny. Światy te połączone są osią kosmiczną nazywaną przez Buriatów "Złotym Filarem" i uznawaną zarazem za centrum wszechświata i miejsce przenikania się poszczególnych światów. Umożliwia też przechodzenie z jednego w drugi. Niebo zamieszkują bogowie, podziemia demony. Świat środkowy to świat ludzi. Osobą, która może kontaktować się z duchami i przenikać inne światy jest szaman. Pełni on funkcję wróżbiarza, kapłana, a przede wszystkim uzdrowiciela. W dzisiejszych czasach jest również tym, który posiada wiedzę na temat duchów i obrzędów i który może "przypomnieć" ją swoim współplemieńcom.

Ważnym elementem szamanizmu jest kult przodków. Wśród zachodnich Buriatów dużą czcią cieszył się ich mityczny przodek Bucha Nojon Babaj. Duchy i ich wyobrażenia zwane były ongonami. Miały one kształt ludzkich lub zwierzęcych figurek, a mieszkające w nich duchy opiekowały się rodziną i pomagały domownikom. Każda rodzina posiadała kilka ongonów.

Mitologia szamańska uczyniła świętymi pewne miejsca w Buriacji. Najważniejsza jest wyspa Olchon na Bajkale. Buriaci wierzyli, że jest siedzibą władcy dusz grzesznych i złych, Bedgazi. Ważny był też półwysep Święty Nos. Samo jezioro Bajkał miało również swojego ducha- gospodarza, który zsyłał sztormy lub dawał powodzenie w połowach. Góry Sajany to odpowiednik raju. Stamtąd dzięki hojności bogów schodziła do myśliwych zwierzyna. Wiele z tych miejsc do dziś otaczanych jest czcią. Wciąż składa się tam ofiary - monety, zboże, słodycze lub chociaż papierosa. Duchy domagają się też, aby pobryzgać, czyli strząsnąć na ziemię parę kropel wódki albo mleka.

Niestety oryginalne stroje i akcesoria szamańskie zobaczyć można już tylko w muzeum. Ciekawą kolekcję posiada skansen w Talcy koło Listwianki i Muzeum Krajoznawcze w Irkucku. Nie znaczy to jednak, że brak dzisiaj szamanów. Przeciwnie, wyraźnie widać powrót do tradycji. W 1990 r. na wyspie Olchon miały miejsce pierwsze od wielu lat obrzędy. W 1996 r. w Ułan Ude odbyło się sympozjum na temat szamanizmu w centralnej Azji, a rok później odprawiono obrzęd przyzywania ducha Bajkału Abaj-hatana. Specjalnie na tę okazję z irkuckiego Muzeum Krajoznawczego wypożyczono szamański strój i bęben. Rok później szamanizm zarejestrowano jako oficjalną konfesję w tym regionie. Działa kilka stowarzyszeń szamanów, które łącznie zrzeszają około 50 członków. Społeczne zapotrzebowanie na "usługi" szamanów jest coraz większe, a religia ta przeżywa wielkie odrodzenie. Równolegle powstaje tzw. szamanizm miejski, który ma więcej wspólnego z ruchem New Age niż z tradycją Buriatów.
Ostatnio zmieniony 06 gru 2010, 14:26 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

32
WŚRÓD AŁTAJSKICH SZAMANÓW

Zinajda jest młodą Ałtajką, uczy w podstawówce. Mieszka w drewnianym domku na obrzeżach Gornoałtajska, stołecznego i jedynego miasta Republiki Ałtaj, która wchodzi w skład Federacji Rosyjskiej i graniczy z Mongolią, Chinami oraz Kazachstanem. W nielicznych chwilach wolnych od obowiązków pedagogicznych i zajęć domowych Zinajda szamani, czy też, używając właściwego terminu, kamła.

- To moje przeznaczenie. O tym, że zostanę szamanką, wiedziałam od dzieciństwa. Miałam niezwykły dar: czułam zapach śmierci, wiedziałam, za kogo wyjdę za mąż. Oświecenie przyszło, gdy przyśnił mi się starzec w bieli. Powracał w moich snach. Mój ojciec był wtedy ciężko chory; uzdrowiłam go. Objawiono mi wiele rzeczy: patrzę na Ziemię jak na istotę składającą się z różnych organów: jej kręgosłup to Rosja, a Ałtaj jest pępowiną. Rzeki, góry i lasy Ałtaju to także jakby rozmaite części ciała. Poznałam swoich przodków. Jestem dwunastą szamanką w moim rodzie. Kiedy nawiedzą mnie wszyscy moi przodkowie, wtedy będę mogła posługiwać się bębnem.
Mircea Eliade, najznakomitszy badacz szamanizmu, postrzega go jako bardzo złożone zjawisko, zaznaczając jednak, że w ścisłym sensie jest to fenomen syberyjski i środkowoazjatycki, choć istniał m.in. także wśród dawnych ludów europejskich. Szaman potrafi wprawiać się w stan ekstazy, a zdolności te umożliwiają mu magiczny lot, odwiedzanie zaświatów i panowanie nad niektórymi ich mieszkańcami. Dzięki temu może uzdrawiać ludzi, a także pomagać im w rozstrzyganiu innych ważnych problemów życiowych. Wśród wielu narodów Syberii funkcjonuje instytucja szamana, która na Ałtaju jest szczególnie wyrazista.

Szaman zostaje powołany z woli bogów. Wcześniej, nim dostąpi wtajemniczenia, musi jednak przejść różne próby. Faktycznie przemiana następuje, gdy przyszły szaman przeżywa własną śmierć. Leży dwa, trzy dni bez życia, a w tym czasie w zaświatach mijają lata, podczas których poddawany jest niezwykłym procesom. Demony rozrywają jego ciało na strzępy, łamią kości, wylizują mózg, aby potem stworzyć na nowo istotę obdarzoną już nadprzyrodzonym talentem.

- Kamłam tylko w określone pory – mówi Zinajda. - Nigdy podczas dni następujących po pełni księżyca i po zachodzie słońca. Zwłaszcza, gdy słońce zachodzi na czerwono. Wtedy otwierają się bramy piekieł. Nie mam jeszcze dość sił, aby przeciwstawić się duchom ciemności. Zresztą, kiedyś one trzymały się daleko od ałtajskich domostw. Teraz bywa, że zbliżają się do ogniska, serca domu i rodziny. To zło tkwiące w ludziach ośmiela demony.


Na przełęczach ałtajskich, przy źródłach, na wzgórzach rosną tzw. „szamańskie drzewa”. Ich gałęzie zdobią liczne wstążki i skrawki materiału. Wieszają je tubylcy, oddając w ten sposób hołd duchom przyrody (różne ałtajskie rody wykorzystują do tego odrębne gatunki drzew). Zwyczaj ten naśladują turyści, często bezrozumnie. Efekt przypomina nieco scenografię do filmu „Blair Witch Project”.

- Niektórzy mówią, że czcimy kamienie, drzewa, słowem – martwe fetysze - mówi Siergiej, biznesmen z Gornoałtajska. - Ale czy ty rozmawiając ze mną zwracasz się do mojej powierzchowności, czy też obcujesz z tym, co jest w moim umyśle? Dla jednych istnieją duchy skał lub źródeł, inni w tym wypadku powiadają o szczególnej energii takich miejsc.

Ałtaj jest krainą niezwykłą: tu zetknęły wpływy pierwotnych wierzeń syberyjskich, buddyzmu (również lamaizmu), islamu i chrześcijaństwa (w wersji nestoriańskiej, staroobrzędowej i prawosławnej).


Przed kilkoma tygodniami w auli gornoałtajskiego uniwersytetu miała miejsce konferencja poświęcona zagadnieniom Ak-Tian, białej wiary, czyli odradzających się wierzeń ałtajskich, zwana popularnie konferencją szamanów. Bo też gmach uczelni przypominał wówczas opisywany przez braci Strugackich fantastyczny Instytut Badań Magii i Czarów. Stawili się szamani i szamanki z różnych regionów Ałtaju, a także goście z innych rejonów Syberii. Na mównicę wchodzili na zmianę prelegenci w garniturach i ludowych strojach. Powszechnie wyrażano przekonanie, że Ałtajczycy będą potężnym narodem, jeśli wrócą do swojej dawnej wiary. Mówiono o technikach szamańskich, padały propozycje regulacji obchodów świąt zielonych i żółtych liści, spierano się o imiona antenatów, słuchano przypowieści.

Co jakiś czas stary szaman palił zioła i okadzał słuchaczy, a jednocześnie sprawiał tym, jak się wyraził, przyjemność Duchowi Ałtaju.

W pewnej chwili wynikł burzliwy dość spór pomiędzy prezydium konferencji a grupą z prowincjonalnego Ongudaju, której reprezentantka czytała udzielone jej objawienie, spisane wierszem. Ałtajskie przysłowie powiada, że jeśli się spotyka dwóch Ałtajczyków, to przynajmniej jeden z nich jest poetą. Poemat był zbyt długi, a jego recytacja grubo przekroczyła limit wystąpienia.

O istnieniu Kara-Tian, czyli czarnej wiary, która także ma swoich szamanów, Ałtajczycy mówią niechętnie, ale nie zaprzeczają jej istnieniu i temu, że czarne obrzędy są spełniane.
Ostatnio zmieniony 06 gru 2010, 15:10 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

33
Zygmunt Freud

[youtube][/youtube]

psychoanalityczna teoria osobowości.
Hipnoza była jednym z korzeni, z których wyrosła zawansowana metoda terapeutyczna - psychoanaliza.

Zygmunt (Sigmund) Freud swoje pierwsze doświadczenia niefarmakologicznego leczenia zaburzeń psychicznych zbierał właśnie stosując hipnozę.
Pracując z Eugenem Breuerem, twórcą metody katharsis, używał hipnozy w celu przywoływania u pacjenta wspomnień, które okazywały się istotne w genezie danego zaburzenia.
Hipnoza była także jednym ze źródeł, które umożliwiło Freudowi zbudowanie psychoanalitycznej teorii osobowości.

Metoda Freuda ewoluowała i po pewnym czasie porzucił on stosowanie transu hipnotycznego.

Przeszedł do metody opracowanej przez siebie: wolnych skojarzeń. Metoda wolnych skojarzeń nie narodziła się od razu, lecz wyewoluowała z metody katharsis i sugestii hipnotycznej.
Był bowiem okres, gdy Freud stosował nie całkiem „wolne” skojarzenia - przykładał pacjentom rękę do czoła i sugerował, że oto pojawi się ważne wspomnienie, fantazja, skojarzenie.

Prowadzenie przez pacjenta wolnych skojarzeń Freud określił mianem zasady podstawowej psychoanalizy.
Pacjent był zobowiązany do tego, aby mówić wszystko, co pojawi się w jego myślach, bez dokonywania cenzury.
Aby ten trudny wymóg stał się bardziej możliwy Freud zastosował pozycję leżącą (początkowo na dywanie w jego pokoju).
Pozycja taka skłania do regresji poprzez porzucenie społecznych nawyków, związanych z postawą, jaką zwykle przyjmujemy w obecności innych - staniem lub siedzeniem.
Regresja w tym przypadku to tyle, co zagłębienie się w siebie, dopuszczenie do głosu nieakceptowanych impulsów, infantylnych fantazji i pragnień, które każdy z nas posiada.
Dodatkowo Freud umieścił siebie poza wzrokiem pacjenta, siadając za nim. W ten sposób chciał uniknąć krępowania, czy nawet sugerowania pacjenta widokiem i postawą analityka.

Pojęcie nieświadomości jest z pewnością najbardziej fundamentalnym pojęciem psychoanalizy.
Psychoanaliza to przede wszystkim teoria tego, co nieświadome oraz technika dotarcia do indywidualnej nieświadomości i jej objaśniania.
Bez uznania istnienia nieświadomości oraz jej decydującej roli w kształtowaniu życia człowieka, nie byłoby psychoanalizy.
Analiza treści wolnych skojarzeń, wraz analizą snów, a także przejęzyczeń, pomyłek, a wkrótce i przeniesienia stała się drogą do poznania nieświadomości pacjenta, jego das Es (To, Ono; w angielskich tłumaczeniach Freuda „id”), czyli obszaru, który bez naszej wiedzy steruje naszym życiem. Freud twierdził, że to, co nieświadome działa na nas o wiele silniej niż wspomnienia uświadomione. Dlatego za podstawowy czynnik leczący - przynajmniej w początkowym okresie - uznał uświadomienie. Zgodnie z jego słynnym zdaniem: „Gdzie było To niech będzie Ja”.
Ostatnio zmieniony 06 gru 2010, 17:58 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

34
NEOSZAMANIZM NORDYCKI..

Obrazek


Oprócz wymienionych powyżej istnieje wiele nieformalnych grup i środowisk odwołujących się do tradycji Nordyckiej, a praktykujących różnego rodzaju rytuały, najczęściej związane z runami i magią runiczną, bądź szamanizmem.
Na ich, jak i całego ruchu, rozwój i działalność duży wpływ mają wydawane ostatnio książki, z których wymienić warto: "The Odin Brotherhood." (Bractwo Odina) autorstwa Dr Marka Mirabello, mówiąca o tajnym stowarzyszeniu o tej nazwie i jego naukach, brak jednak potwierdzenia istnienia tego bractwa z innych źródeł.

Bractwa i drużyny polskie :

http://www.weles.tk - Mazowiecka Drużyna Wojów Słowiańskich Weles
http://www.huginnshird.republika.pl - Huginns Hird
http://www.kruki.kujawy.com.pl - Inowrocławskie Bractwo Wojowników "Kruki"
http://www.sclavinia.any.pl - Bractwo Wojowników Słowianskich Sclavinia
http://wataha.prv.pl - Wataha Wilcze Kły
http://www.krak.krakow.pl - Drużyna Wojów Wiślańskich "Krak"
http://www.winland.pl - Winland
http://wdw.one.pl - Wrocławska Drużyna Wikingów "Pancerne Knury"


"Helrunar: a manual of rune magick." (Helrunar: praktyczna magia runiczna) pióra Jana Fries'a zawierającą odrębny system runiczny, łączący w sobie galdr (pieśni runiczne), taufr (sporządzanie talizmanów) i seidhr (szamanizm i techniki transowe), a także magię runiczną z innymi tradycjami ezoterycznymi (joga runiczna, magia sigili - magicznych znaków, runy a kabalistyczne drzewo życia itp.), zawierającą też obszerny rys historyczno-kosmologiczny.

Kennetha Madowsa "Rune Power- The secret knowledge of the wise ones." (Moc Run - Sekretna wiedza wtajemniczonych) to książka zawierająca, oprócz interpretacji poszczególnych run i ich relacji ze światem przyrody i porami roku, przede wszystkim bogaty opis szamańskich aspektów pogaństwa północnego i praktyczne porady dotyczące magii runicznej.

"Mysteries of the runes." (Misteria Runiczne) napisana przez Michaela Howarda dopatruje się początków znaków runicznych w malarstwie naskalnym epoki neolitycznej i epoki brązu, opisuje także istotę religijności szamańskiej ludów północy, mitologię i objaśnienia znaczeń poszczególnych run, zawiera też listę adresów kontaktowych do grup Asatrú i słowniczek podstawowych pojęć z dziedziny pogaństwa Północnego.

"The Rune Oracle." (Wyrocznia Runiczna) autorstwa Nigela Jacksona i Silver Raven Wolf to popularny przewodnik po wróżbiarstwie runicznym, jakich wiele ukazuje się ostatnio na rynku neopogańsko-ezoterycznym, zawiera dodatkowo talię kart runicznych.
"Dziewięć cnót Asatrú"

Współczesny ruch Asatrú jest nadal przede wszystkim religią wojowników (nie tylko mężczyzn {Aswynn}), wartości do których się odwołuje: lojalność, honor, duma, odwaga przywołują na myśl etos rycerski. Rzadko który ze współczesnych wyznawców Odina ginie w walce, choć być może jest dziś ona inaczej niż kiedyś rozumiana, nadal głównym wyznacznikiem wartości człowieka jest siła charakteru i zdecydowanie. "Dziewięć cnót Asatrú" pochodzące z manifestu Asatrú Associations działającego w Europie i USA dobrze to ilustrują.:

* "1. Siła jest lepsza od słabości.
* 2. Odwaga jest lepsza od tchórzostwa.
* 3. Radość jest lepsza od poczucia winy.
* 4. Honor jest lepszy od niesławy.
* 5. Wolność jest lepsza od niewoli.
* 6. Pokrewieństwo jest lepsze od wyobcowania.
* 7. Realizm jest lepszy od dogmatyzmu.
* 8. Męstwo jest lepsze od braku ducha.
* 9. Pochodzenie jest lepsze od uniwersalizmu."


Charakterystyczne także dla grup tego nurtu, jest przywiązanie do tradycji, korzeni, rodziny i historii.
Wspomniane Przymierze Asatrú (powstałe w 1988 roku), oprócz świętowania tradycyjnych dla grup pogańskich świąt związanych ze zmianami czterech pór roku (przesilenia i równonocne), oddają także cześć dawnym wojownikom pogańskim poległym w walce z św. Olafem i Olafem Tryggvassonem.

Polityczne poglądy Asatrú

Większość grup Asatrú opowiada się przeciwko uniwersalizmowi i mieszaniu kultur, zwracając się do wartości i dorobku kultury rodzimej, nie znaczy to jednak, iż oskarżenia płynące pod ich adresem o propagowanie rasizmu i neonazizm są uzasadnione. W ruchu Asatrú istnieje potężne lobby zwalczające tego typu oskarżenia i odżegnujące się od jakiegokolwiek zaangażowania politycznego, po stronie jakichkolwiek ekstremistów.

Oto co na ten temat i szerzej na temat swoich preferencji politycznych mówi członek Islandzkiej Ásatúarfélagidh (założonej w 1972 roku przez Sveindbjörna Beinteinssona) Jón Júlíus Filippuson: "Asatrú dzisiaj jest przede wszystkim religią, opartą na starej Skandynawskiej tradycji ludowej i ludowej religii. Polityka nie ma z tym nic wspólnego. To co właściwie wiemy dzisiaj o pogańskich czasach, to że system rządzenia był wówczas podobny do nowoczesnej demokracji, ludzie zbierali się każdego roku na spotkaniu 'Ting'u' (konwencja, zjazd). Na ting'u nie rozmawiali oni tak jak lewicowcy, czy prawicowcy, ludzie ze Skandynawii byli pewnie dalecy od uległości w tamtych czasach. Dla nich wolność była wszystkim. Na Islandii zachowano tę formę rządzenia aż do 13 wieku, bez żadnych większych problemów. Demokratyczna anarchia (jak mogli by powiedzieć niektórzy), niezależność od "silnego" lidera, czy jakiegoś króla (z wyjątkiem krótkiego okresu kiedy to płacono daniny norweskiemu imperium), później nie było tu też żadnego władcy, żadnego Musolliniego ani jakiegoś Adolfa Hitlera."
Ostatnio zmieniony 07 gru 2010, 11:39 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

35
Wiem, że wisiałem na drzewie wśród wichrów
Całe dziewięć nocy,
Włócznią zraniony, oddany Odynowi:
Sam samemu sobie;
Na tym drzewie, którego wiedza ogromna
Z korzeni jego płynie.
Bez chleba zostawiony i bez rogu napoju,
W dół spoglądałem;
Podniosłem ja runy, z krzykiem je podniosłem
I spadłem
na ziemię.

( Havamal, 138-139)

Obrazek


Dr. Bąbel pisze:

Odyn, najwyższy bóg Germanów, w celu samopoznania i osiągnięcia tajemnej wiedzy dokonał straszliwej samoofiary. Motywem tego aktu nie była chęć zbawienia, lecz iście faustowski pęd do wiedzy.... Niezwykła ofiara dokonała się na drzewie Yggdrasill, Drzewie kosmicznym, stanowiącym centralny punkt modelu germańskiego Świata. Czym były pożądane przez Odyna runy, których sens poznał w ekstatycznym olśnieniu ?

Słowo runy (starogerm. Runar) pochodzi z języka celtyckiego i pierwotnie oznaczało magiczną wiedzę. Dopiero z czasem słowo runy oznaczać zaczęło alfabet – który z wyraźnymi wpływami pisma celtyckiego oraz alfabetu łacińskiego i częściowo greckiego ukształtował się w III-V w. jako rodzime germańskie pismo. Najstarsze runy ryte były wyłącznie w celach magicznych.

Demoniczna wiedza Odyna zdobyta NA DRZEWIE jest wiedzą tajemną, magiczną, osobliwie związaną z tajemniczymi siłami wód. Jest on przede wszystkim wielkim szamanem. Przypisywano mu zdolność dowolnej zmiany postaci. Cierpienia Odyna wiszącego na drzewie deprywacyjnym żywo przypominają praktyki deprywacyjne stosowane przez Indian prerii, dla których uzyskanie nadprzyrodzonych mocy miało zasadnicze znaczenie. Objawienie Odyna jest porażające, niesie bowiem śmierć co jest zresztą zgodne z ogólnie panującym przeświadczeniem, że bezpośrednie spojrzenie w oblicze bóstwa zabija człowieka.
Ostatnio zmieniony 07 gru 2010, 17:28 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

37
Święte chwasty II.

Film na temat świętej sekretnej rośliny używanej dawniej przez Mazateckich Szamanów, która jednocześnie jest jedną z najpotężniejszych znanych nam naturalnych roślin psychoaktywnych.

[youtube][/youtube]

Szałwia wieszcza

Obrazek


Szałwia wieszcza
Systematyka

Klasa: dwuliścienne
Rząd: jasnotowce
Rodzina: jasnotowate
Rodzaj: szałwia
Gatunek: szałwia wieszcza
Nazwa systematyczna
Salvia divinorum
Szałwia wieszcza (sz. prorocza, boska szałwia, sz. czarownika) (Salvia divinorum) - bylina z rodziny
jasnotowatych. Występująca endemicznie w Sierra Mazateca w Meksyku na wysokościach 300 - 1800 m n.p.m. Roślina ta jest osobnym gatunkiem z rodzaju szałwia, nie stanowi hybrydy innych, znanych gatunków.
Biologia

Wygląd
Roślina osiągająca 0,5 - 1,5 m wysokości (podczas wegetacji), a podczas kwitnienia wypuszcza pęd płonny zakończony kwiatostanem, osiągający 3 m. Łodyga kwadratowa, krucha, półprzezroczysta, pusta w środku
. Przy potarciu wydziela charakterystyczny zapach.
Liście
Naprzemianległe, eliptyczne z ostym końcem, o nieregularnych brzegach, osiągające do 30 cm długości i 10 cm szerokości. W dotyku aksamitne, bardzo gorzkie.
Kwiaty
Kwiaty złożone po 3 do 12 w kwiatostany, purpurowo (bądź niebiesko) białe. Roślina kwitnie rzadko, od października do czerwca, rozmnażana przez "szczepki", w warunkach naturalnych NIGDY nie wytwarza nasion.
Biotop
poszycie lasu
Zastosowanie
Uprawiana przez szamanów szczepu Mazatec w celach obrzędowych. Sadzona zazwyczaj w poszyciu lasu przy rwących strumieniach. W ostatnich latach uprawiana również w innych częściach świata ze względu na potwierdzone działanie psychoaktywne (redukcja serotoniny). Stanowi również obiekt badań z dziedziny psychiatrii, gdyż wykazuje bardzo silne dzialanie antydepresyjne przy braku stwierdzonych do tej pory
Ostatnio zmieniony 08 gru 2010, 14:20 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

38
Święte chwasty

[youtube][/youtube]

Skutki niepożądane i zagrożenia: Omamy, psychozy, urazy mechaniczne po upadkach wywołanych zaburzeniami równowagi; w skrajnych przypadkach, przy bardzo dużych dawkach - zaburzenia psychiczne, napady agresji czy samobójstwo w wyniku wizji doznawanych po zażyciu substancji

W jakiej postaci jest sprzedawany? Mieszanka ziołowa, susz - drobno posiekane listki w atrakcyjnym opakowaniu; rzadziej sprzedawane w postaci grudek przypominających haszysz

Sposób zażycia: Palony w postaci skrętów z bibuły lub w szklanych lufkach, spalany na folii aluminiowej


Więcej
http://www.se.pl/technologie/nauka/ency ... 51905.html
Ostatnio zmieniony 09 gru 2010, 18:32 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

39
Święte chwasty.

[youtube][/youtube]

Coraz popularniejsze wśród młodzieży są tzw. dopalacze. To rzekomo "legalne narkotyki", sprzedawane tylko jako produkty kolekcjonerskie, jednak młodzi ludzie kupują dopalacze głównie po to, by je zażywać. A skutki ich brania mogą być tragiczne! Przedstawiamy encyklopedię najpopularniejszych dopalaczy. Czym są i jak działają tzw. dopalacze? Oto opis otrzymywanej z szałwi wieszczej salwinoryny A.


Więcej
http://www.se.pl/technologie/nauka/ency ... 51905.html
Ostatnio zmieniony 10 gru 2010, 12:50 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

41
Święte chwasty

[youtube][/youtube]

Jeden ze sławnych polskich zielarzy XX w. Czesław Klimuszko zapytał: „Dlaczego człowiek umiera, skoro w jego ogrodzie szałwia rośnie?”. Świadczy to o tym, że w szałwii, jak i w innych ziołach, drzemie leczniczy potencjał, o którym my, na wskroś nowocześni ludzie, często zapominamy i którego nie potrafimy właściwie wykorzystać.

Szałwia lekarska (Salvia officinalis L.), której łacińska nazwa nieprzypadkowo pochodzi od słowa salvus czyli zdrów, jest wieloletnią rośliną z rodziny Wargowatych (Labiateae). Jest ona wiecznie zielonym, 50-60-centymetrowym krzewem o jasnofioletowych kwiatach, szarawych, kutnerowato owłosionych liściach i kamforowym, silnym zapachu. Jej naturalnym siedliskiem jest basen Morza Śródziemnego; rośnie tam dziko. W Polsce, jak i w wielu innych państwach naszego regionu, jest uprawiana również jako roślina ogrodowa. Surowcem farmaceutycznym są jej liście (Folium Salviae), które zbiera się na jesieni, a następnie suszy. W lecznictwie wykorzystuje się też pozyskiwany z jej liści olejek eteryczny (Oleum Salviae).
Szałwia dobra na wszystko

Szałwia była wykorzystywana jako roślina lecznicza już w starożytności. Egipcjanie dodawali ją do swojego jedzenia jako afrodyzjak. Greccy lekarze, w tym i Hipokrates, stosowali ją jako lekarstwo na ukąszenia węża, problemy ze wzrokiem czy utratę pamięci. W starożytnym Rzymie przypisywano jej również właściwości magiczne, a jej zbiorom towarzyszył określony rytuał. Z kolei arabscy uczeni twierdzili, iż spożywanie szałwii przedłuża życie.

W średniowieczu wykorzystywano ją jako lek na przeziębienia, gorączkę, padaczkę, choroby wątroby i zaparcia. Jeden ze średniowiecznych przyrodników, Albert Wielki, twierdził nawet, że szałwia może wskrzeszać zmarłych. W niektórych krajach Europy wierzono, że zjedzenie liści szałwii, pokrytych magicznymi zaklęciami, chroni przed febrą i... demonami.

Współcześnie liczba wskazań leczniczych szałwii zmniejszyła się znacznie, mimo to pozostała ona jednym z najbardziej cenionych i częściej stosowanych w lecznictwie ziół.
Działanie przeciwbakteryjne i przeciwzapalne

W dzisiejszych czasach szałwię wykorzystuje się głównie ze względu na przeciwbakteryjne i przeciwzapalne działanie jej wodnych i alkoholowych wyciągów. Za te działania odpowiedzialny jest zawarty w surowcu olejek eteryczny. Stwierdzono, że hamuje on wzrost bakterii Gram-dodatnich. Nie bez znaczenia jest również obecność garbników, które działają ściągająco i zmniejszają przepuszczalność naczyń krwionośnych. Ze względu na te właściwości szałwię poleca się w przypadku różnego rodzaju stanów zapalnych jamy ustnej, gardła czy ropnych zapaleniach dziąseł.

Szałwia może być stosowana jako pojedyncze zioło, często jest też składnikiem preparatów złożonych. Wyciągi z tego surowca wykorzystuje się do leczenia stanów zapalnych pochwy. Stosuje się je również do okładów na drobne uszkodzenia skóry, oparzenia I stopnia oraz trudno gojące się rany.
Na trawienie

Zawarty w liściach szałwii olejek oraz substancja goryczowa (pikrosalwina) powodują, że zioło to wykazuje szereg pożądanych działań w obrębie przewodu pokarmowego. Wyciągi z liści zwiększają wydzielanie soków trawiennych. Mają właściwości rozkurczowe na mięśniówkę jelit, przywracają im normalne ruchy perystaltyczne. Ponadto hamują nadmierną fermentację w jelitach. Oprócz tego garbniki zawarte w szałwii tamują drobne krwawienia ze ścian przewodu pokarmowego. Te cechy sprawiają, że roślina ta jest często stosowana w różnego rodzaju nieżytach i stanach zapalnych w przewodzie pokarmowym.

Najnowsze badania potwierdzają również znaną od lat zdolność szałwii do unieczynniania różnego rodzaju toksycznych związków. Dzieje się tak na drodze zwiększania zdolności do utleniania ksenobiotyków w wątrobie, co pozwala na sprawniejsze metabolizowanie większych ich ilości, bez uszkodzenia komórek tego narządu. Z tego wynika również hepatoprotekcyjne działanie rośliny.
Dla cukrzyków

Szałwia wykazuje zdolność do nieznacznego obniżania poziomu glukozy we krwi. Nie udało się wytłumaczyć do końca mechanizmów tego działania ani zidentyfikować substancji za nie odpowiedzialnych. Przeprowadzone do tej pory badania wskazują jednak na celowość stosowania tego zioła jako leku pomocniczego dla chorych na cukrzycę oraz osób zagrożonych cukrzycą typu 2.
Na poty i nerwy

Wyciągi z szałwii mają działanie przeciwpotne i stosowne są w leczeniu nadmiernej potliwości różnego pochodzenia, np. na tle nadczynności tarczycy czy nadmiernej pobudliwości nerwowej.

Wyciągi z szałwii hamują również prace gruczołów mlecznych, dlatego bywają stosowane w przypadku nadmiernej laktacji u matek karmiących. Szałwia zmniejsza także wydzielanie śliny – stąd próby jej wykorzystania jako leku pomocniczego, który łagodziłby ten objaw choroby Parkinsona.

Przy tylu wymienionych zaletach szałwii należy wspomnieć o tym, że długotrwałe przyjmowanie dużych ilości wyciągów z tej rośliny może prowadzić do wystąpienia niepożądanych objawów, takich jak: nudności, wymioty, otępienie, a nawet skurcze kloniczne. Odpowiedzialny jest za to jeden ze składników olejku szałwii – tujon. Należy również pamiętać, aby nie stosować dużych dawek wyciągów z szałwii w ostrym nieżycie żołądka.

Mimo tych przeciwwskazań szałwia lekarska jest bezpiecznym ziołem i z racji wielu zastosowań powinna znaleźć się w każdej domowej apteczce.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2010, 21:24 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

42
Siedem zasad filozofii Huny - Serge Kahili King

Obrazek



Bardzo, bardzo dawno temu na wyspach Pacyfiku mieszkało wielu mądrych meżczyzn i kobiet , którzy przyglądali sie światu.
Obserwowali oni strukture przyrody, zachowanie zwierzat, roslin i ludzi.
Na podstawie swoich obserwacji okreslili sens zycia i jego przebieg.
Wiedzy tej nadali nazwe huna, ka huna, co oznacza tajemnice, wewnetrzna ukryta wiedze.
Nauke te zestawili w postaci siedmiu zasad.
Wlasnie tych siedem ideii chcialbym teraz przyblizyc. Ludzi stosujacych ta wiedze nazywano kupua. Z równym powodzeniem dzisiaj nazwanoby ich szamanami. W bardzo szczególny sposób traktowali oni swiat.

Pierwsza z tych zasad po hawajsku brzmi: IKE, co po polsku oznacza - swiat jest taki jakim go wldzisz (za jakiego go uwazasz). Nasze zycie jest snem, naszym snem. Snem, który dzielimy z innymi ludzmi, z Ziemia, lecz takze z samym soba. Nie oznacza to nic innego anizeli faktu, iz ten sen, nasze doswiadczenia, przezycia, owa rzeczywistosc jak zwyklismy mówic, pochodza z naszego wnetrza; z naszych mysli, ideii, wierzen, obaw i zyczen, z naszej zlosci oraz z naszych przyjemnosci. Oznacza to, ze suma naszych mysli tworzy nasze codzienne przezycia. Z nocy powstaje dzien, z mysli - rzeczywistosc. Jezeli chcielibysmy zmienic ta filozoficzna rzeczywistosc, wtedy musimy zmienic samych siebie. Chec zmieniania jedynie swiata zewnetrznego bylaby strata czasu i energii. Jezeli naprawde chcemy zmienic swiat zewnetrzny, wtedy w pierwszej kolejnosci powinnismy zaglebic sie w sobie i tam szukac tego miejsca, które stwarza zewnetrzny swiat, po czym zmienic je. Musimy zmienic swoje wyobrazenia; strach i zlosc przeobrazic w milosc; wyobrazenia o niedoborze przeksztalcic w obrazy obfitosci. Tak przedstawia sie IKE; pracujemy w naszym wnetrzu aby ksztaltowac swiat zewnetrzny. Ta zasada jest najwazniejsza, natomiast wszystkie pozostale, o których bedziemy teraz mówic odnosza sie do niej.

Nastepna zasada to KALA. KALA powiada, ze nie istnieja zadne granice, oraz iz wszyscy jestesmy ze soba powiazani. Kazdy z kazdym: duch w czlowieku, Ziemi, roslinach i zwierzetach, niebie i oceanie. Wszystko jest ze soba powiazane. Poza tym KALA mówi, ze separacja jest iluzja. Wlasnie dlatego, ze za pomoca mysli ksztaltujemy rzeczywistosc, czasami stwarzamy pewien rodzaj izolacji. Z mysli o separacji powstaje choroba. Jesli swiadomosc oddzieli sie od ciala, jesli te dwa elementy potraktujemy jako dwie oddzielne rzeczy, wtedy powstanie z tego stan chorobowy. Jezeli nasze cialo, a wiec my sami, odciete jest od innych ludzi, i jesli ten stan separacji utrwali sie w nas, wtedy nasze stosunki i uklady beda chore. Jezeli czujemy sie odizolowani od Ziemi, jezeli odbieramy ja jako cos lezacego poza nami, wtedy doprowadzamy do separacji, przez co my i Ziemia bedziemy chorzy. KALA powiada równiez, iz ponizej tego poczucia separacji znajduje sie prawdziwa jednosc. Dopiero gdy uwolnimy sie od wyobrazen i uczuc, uczynków, mysli i sposobów zachowania oznaczajacych izalacje, wtedy jednosc ta dojdzie do glosu i polaczenie zostanie ponownie stworzone. Bedziemy zdrowi i staniemy sie jednoscia z samym soba oraz ukladami i stosunkami wokól nas. Jest to pewien rodzaj ponownego stwarzania kontaktu, pewne uwolnienie. Na Hawajach istnieja okreslone gesty oznaczajace tyle co: badz rozluzniony. Mówi sie: odprez sie; poniewaz jesli bedziesz spiety, skurczony i naprezony, wtedy z tego stanu powstanie izolacja. Natomiast jezeli rozluznisz sie i pozwolisz rzeczom plynac, wtedy bedziesz zdrowszy, bedziesz mial lepszy stosunek do otaczajacego cie swiata. Dzieje sie wtedy cos bardzo interesujacego. Ten, kto jest odprezony i plynie z rzeka otaczajacego go swiata, wlasnie ten moze latwiej go zmieniac. KALA nie oznacza wiec, iz wiecznie musimy brac rzeczy takimi, jakie sa, bez mozliwosci zmieniania ich. O wiele bardziej oznacza to: ten, kto bardziej czuje sie odprezony z elementami otaczajacego nas swiata, ten latwiej moze je zmieniac. Tak powiada KALA.

Trzecia mysl, która odkryli ci madrzy ludzie, nazywa sie MAKIA: czyli energia plynie tam, gdzie koncentrujemy nasza uwage. Zawsze gdy plynie energia i uwaga, wtedy powstaja zdarzenia. Obojetnie gdzie nie kierowalbys swojej uwagi, np. na jakis przedmiot lub mysl, przeplyw energii utrzymuje sie. Innymi slowy: wszystko wraca do ciebie stosownie do twoich mysli. A to znów oznacza: jezeli pozytywnie myslisz o swoim srodowisku, wtedy takze pozytywna energia powraca do ciebie. Jesli jednak wysylasz negatywne mysli odnosnie swojego otoczenia, wtedy powraca do ciebie negatywna energia. Do twojego zycia wplywaja negatywne konsekwencje. Jezeli wysylasz przesadne mysli i konsekwentnie zachowujesz je, zamiast jedynie okazyjnie, chwilowo, przy sposobnosci, wtedy równiez przesada i nadmiar wplywaja do twojego zycia. Jezeli ciagle myslisz o szczesciu i radosci, wtedy w tym samym stopniu szczescie i radosc beda wplywaly do twojego zycia. Skoro tylko skoncentrujesz sie na starchu i zlosci, wtedy w swoim zyciu natkniesz sie na to samo. Jezeli skoncentrowany jestes na przemocy, irytacji i chorobie, wtedy do twojego zycia wplynie przemoc, irytacja i choroba. Huna powiada, iz kazdy z nas posiada zdolnosc oraz cudowny dar samodzielnego rozstrzygania na czym powinny koncentrowac sie nasze mysli, energia i uwaga. W zaleznosci od zmiany, wplywa to z powrotem do twojego zycia. Wszystkie róznorodne metody tej wiedzy pokazuja, wychodzac od pierwszej zasady, jak powinny wygladac zmiany wnetrza, które doprowadzaja do zmian w swiecie zewnetrznym.

Czwarta zasada to MANAWA. MANAWA mówi, iz teraz jest moment sily, teraz jest chwila dzialania. Tutaj i teraz. Sila lezy nie w przeszlosci i nie w przyszlosci. Przeszlosc nie ma zadnej wladzy nad toba. To raczej ty jestes tym, który dokladnie w tej chwili posiada moc zmieniania swojego sposobu myslenia. Dzieki temu przeszlosc oraz nastepstwa przeszlosci nie moga zatrzymywac cie. Musisz isc naprzód. Z balastem przeszlosci nie posuniesz sie w zyciu do przodu. Najlepiej posuniesz sie w zyciu naprzód, jezeli bedziesz myslal etapami o sobie i o przeszlosci. Sa to dokladnie te mysii, które w kazdym momencie stwarzaja twoja rzeczywistosc. Jezeli w twoim zyciu istnieje piekno, wtedy piekno to stwarzasz teraz. Idea ta powiada, ze piekno to stwarzasz dzieki temu, iz w tym momencie doswiadczasz go, podziwiasz i uznajesz je. Jezeli nie uznajesz go, jesli stracisz poczucie piekna, wtedy cala otaczajaca cie ziemia straci swoje piekno. Jak wiemy, dzieje sie tak w niektórych miejscach na Ziemi. Jednak jesli stworzysz wiecej radosci z danej chwili i uznasz ja, wtedy tym bardziej wzmacniasz i wzbogacasz ja. Nie chodzi wiec o to kim byles, lecz kim jestes. Od tego zalezy, co posiadasz w kazdej chwili. Tak samo przyszlosc nie lezy tak po prostu przed toba i nie czeka az natknissz sie na nia. Nie, przyszlosc jest ciagle kreatywna i odpowiada myslom, które teraz zasiewasz. Czasami mamy chwasty z przeszlosci. Lecz teraz mozemy je wyrwac i posadzic nowe nasiona, stworzyc nowa przyszlosc. Tak powiada ta wiedza. Z biegiem czasu zasiane zostana nowe nasiona i jezeli plon tego zasiewu nie bedzie nam sie podobal, wtedy zawsze mozemy wyrwac go i posadzic nowe nasiona. W kazdej chwili mamy te moc w sobie. Sila ta znajduje sie równiez we wszystkim innym. W kazdej chwili.

Jedna z nacudowniejszych ideii skrywa sie za slowem, które juz slyszeliscie: ALOHA. ALOHA ogólnie oznacza: dzien dobry i do widzenia. Ca prawda, slowa tego uzywa sie tez w tym sensie. Ale my mówimy równiez o ALOHA jako o duchowej postawie. Wtedy oznacza i okresla ono przyjazn. Jednakze oznacza jeszcze cos wiecej. Wiecej anizeli przyjazn, dzien dobry i do wiedzenia. ALOHA oznacza w prosty i niepojety sposób milosc. Prawdziwe znaczenie tego przecudownego slowa to milosc. Jednak gleboko w jego korzeniach znajduje sie znaczenie: byc szczesliwym. Byc szczesliwym ... z czyms lub kims. Oto jest owe wlasciwe odkrycie, najprzecudowniejsza tajemnica, która odslonili ci ludzie. Kochac oznacza byc szczesliwym z ... Stopien, w którym zadowolony jestes z samego siebie, z ludzi i srodowiska, w takiej mierze kochasz. Wtedy milosc moze wypromieniowac i plynac. Jednakze stopien, z jakim krytykujesz, w jakim niezadowolony jestes z zycia, w takiej mierze oslabiasz lub uszczuplasz milosc. Milosc nie ma nic wspólnego z bólem. Milosc nie ma nic wspólnego z byciem skrzywdzonym lub krzywdzeniem innych. Milosc jsst szczesciem, radoscia, przyjaznia i przyjemnoscia pod kazdym wzgledem. Poniewaz: kochac oznacza byc szczesliwym z ...

Szósta zasada to MANA. MANA jest czesto mylnie rozumianym slowem i zrównywanym z czysta energia. Jednakzs MANA oznacza sile, boska sile, twórcza sile. Istota (koncept) MANY to fakt, ze istnieje zródlo sily, kóre przeplywa przez nas wszystkich. Nie tylko przez nas, ludzkie istoty, lecz takze przez Ziemie, przez kazdy kamien, drzewo, chmure. MANA jest wewnetrzna sila udzielajaca kreatywnosci wszystkiemu co istnieje. Kreatywnosci odpowiadajacej danej rzeczy lub istocie. MANA jest sila fal i oceanu oblewajacego wybrzeze. MANA jest sila wiatru, który niesie chmury, ptaki i wieje ponad ladem. MANA jest sila pozwalajaca kamieniowi byc twardym, silnym i trwalym. MANA jest sila pozwalajaca kazdemu czlowiekowi byc kreatywnym we wlasciwy sobie sposób. MANA jest sila w kazdym z nas, we wszystkich rzeczach we Wszechswiecie. Najwazniejsza sprawa wystepujaca przy tej ideii jest dalej siegajaca mysl, iz cala moc i sila pochodzi z wnetrza. To jest podstawowe znaczenie. Nie istnieje zadna sila poza nami, która mialaby nad nami moc. Cala sila twojej egzystencji pochodzi z tego wszystko przenikajacego zródla. Zawsze gdy sadzimy, iz cos innego dysponuje sila, wszystko jedno czy jest to przyroda, czy tez inny czlowiek, jakis duch, obojetnie co to nie byloby, o czym myslimy, iz mialoby nad nami moc, wtedy uszczuplamy wlasna sile. Oslabiamy, tlumimy ja i w szczególny sposób postepujemy tak, jakbysmy w rzeczywistosci w ogóle nie mieli tej mocy. MANA jest wiec twórcza sila a nie moca nad czyms. Jest to wewnetrzna sila istniejaca we wszystkich rzeczach, w kazdym czlowieku, czyniaca z niego w najpelniejszym zakresie to kim lub czym jest. W im wiekszym stopniu dopuscimy do nas ta sile, im bardziej bedziemy ja czuc, korzystac z niej i zadac jej, tym szybciej posiadziemy sile wdrapania sie na najwyzszy szczyt mocy i potegi.

Siódma zasada nazywa sie PONO. PONO mówi, iz skutecznosc jest miara prawdziwosci (rzeczywistosci). Istnieje wiele sposobów dokonania pewnych rzeczy. Nigdy naprawde nie jestesmy mocno osadzeni. Nie istnieje tylko jeden sposób zrobienia czegos; nie istnieje tylko jedna prawda, jedna metoda, jedno lekarstwo, jeden sposób leczenia, jedna droga do szczescia, jeden czlowiek, z którym mozemy byc szczesliwi. Istnieje wiele sposobów (dróg) na osiagniecie naszych celów, bycia szczesliwym, korzystania z zycia, wypelnienia go. PONO mówi, ze zawsze istnieje inna droga prowadzaca do celu. PONO powiada, iz zaden plan (kancept, zarys, szkic) nie jest swiety. Zamiar moze byc swiety. Droga, która idziecie aby osiagnac to, co chcecie, jednakze nie jest swieta. Jezeli chcecie osiagnac okreslony cel, wtedy musicie wybrac stosowny (odpowiedni) do niego srodek. Przemoc wytwarza tylko wiecej przemocy, az do chwili, gdy moze pewnego dnia ludzie beda nia zmeczeni i uzyja pokojowych srodków (metod) aby znów zawital pokój. Jesli jednak zaczniecie z pokojem w sercu, z miloscia dla pokoju, wtedy przyblizycie sie w zyciu do pokoju.

Wiedza ta jest praktycznym sposoben zycia ze samym soba oraz innymi ludzmi.

Byly to zasady wiedzy, na podstawie której zyli kupua. Wiedza ta nazywa sie ka huna; wiedza wywodzaca sie z tych oraz podobnych wysp na Pacyfiku; wiedza, która nalezy przekazywac. Jezeli chcialbys ja przekazac innym, jezeli sam chcialbys ja stosowac, wtedy szukaj odpowiedniego gruntu i stosuj ja w swoim zyciu.

ALOHA!

Serge Kahili King
Ostatnio zmieniony 11 gru 2010, 15:03 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

44
Mircea Eliade

Prawdopodobnie pierwszym środkiem pozwalającym istocie ludzkiej przekroczyć własną, ograniczoną kondycję była ekstaza, trans, lot - stan boskiego uniesienia, w którym zatracało się swoją indywidualną i zbiorową tożsamość na rzecz świadomości oceanicznej, przepływu duszy gdzieś pomiędzy niebem i ziemią, wymknięcia się z 'okowów' fizycznego ciała aby wejść w kontakt z ciałem kosmicznym, które potrafi pędzić z szybkością równą światłu i zapędzać się w nieznane obszary wszechświata.

Antropologowie nazwali tą specyficzną umiejętność szamanizmem ze względu na to, że jednostki podejmujące się takich podróży mogą być określone wspólnie jako szamani; z drugiej jednak strony sama umiejętność przekraczania granicy ciała i ograniczonej percepcji zmysłowej mogła być najpotężniejszym spustem powstania religijności czy też duchowości w ogóle.

'Słowo 'szaman', jak udowadnia Joan Halifax 1, ostatecznie należy wywodzić z wedyjskiego terminu śram, co oznacza 'nagrzewać się' w sensie praktyki duchowej umożliwiającej gromadzenie i używanie energii magicznej. Słowo to przeszło do ludów porozumiewających się w narzeczu palijskim, gdzie odnaleźć można je w innym słowie: śamana, aby w końcu uzyskać w jęz. tunguskim brzmienie śaman, co można przetłumaczyć jako 'istota panująca nad ogniem' i stało się podstawą dzisiejszego, powszechnie używanego terminu antropologicznego 'szamanizm', który byłby wzorem innych -izmów metafizycznym określeniem, w tym wypadku systemu społeczno-religijno-magicznego, jaki można ponoć znaleźć pośród 'najstarszych społeczności pierwotnych'
.
Obrazek


Teza o istnieniu takiego systemu wyszła od nikogo innego, tylko samego Mircei Eliadego, który takie systemowe ujęcie fenomenów związanych z szamanizmem zaproponował w swojej słynnej książce 'Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy'.2 To wywodzące się z historycznego myślenia o magii i religii stanowisko jest jednak bardzo wątpliwe w świetle najnowszych badań terenowych oraz nowych, eksperymentalnych ujęć tego tematu zaproponowanych przez antropologów, psychologów, etnopsychiatrów i etnoposychologów3, jak również postępującej autorefleksji nad teoretyczną metodologią przyjmowaną jeszcze do niedawna całkowicie bezkrytycznie.

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 22 gru 2010, 10:49 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

45
Obrazek


Harner za swoją życiową misję przyjął propagowanie wśród ludzi Zachodu szamanizmu, jako starożytnej techniki fizycznego i duchowego uzdrawiania. Od ponad ćwierć wieku prowadzi warsztaty szamańskie na całym świecie. Droga szamana to podręcznik powstały dla uczestników tych warsztatów, a także dla wszystkich zainteresowanych praktyką szamanizmu. Harner uczy tradycyjnych podstawowych technik szamańskich bez użycia substancji halucynogennych. Oferuje nam wgląd w jedną z najstarszych i najpiękniejszych tradycji ludzkości.

Jak mówi w jednym z wywiadów profesor Michael Harner, założyciel 'Foundation for Shamanic Studies' i prawdopodobnie największy żyjący znawca szamanizmu plemiennego: Praktyka szamańska jest metodą, nie religią.
Koegzystuje ona z panującymi religiami w wielu kulturach.
Na Syberii znajdziemy szamanizm koegzystujący z Buddyzmem i Lamaizmem, a w Japonii także z Buddyzmem.
To prawda, że szamani są częstym zjawiskiem w kulturach animistycznych. Animizm oznacza, że ludzie wierzą w egzystujące gdzieś duchy. Tak więc w kulturach szamanistycznych, gdzie szamani spotykają się z duchami by uzyskać efekt tj. uzdrowienie, nic dziwnego, że ludzie wierzą w duchy. Ale szamani nie wierzą w duchy. Szamani z nimi rozmawiają, wykorzystują je. Nie wierzą oni bardziej w duchy, niż w to, że mają dom by w nim mieszkać lub, że mają rodzinę. To bardzo ważna sprawa, bo szamanizm to nie system wierzeń.5

Jak widać podkreśla on, że to system zwany przez etnologów 'animizmem' czyli wiara w egzystujące w każdym zakątku rzeczywistości duchy pozwala na zaistnienie szamanów, którzy muszą w jakiś sposób poradzić sobie z nią za pomocą adekwatnych, a więc naturalnie magicznych środków. Tak więc to również powszechna wiara w magię i nierozdzielną od materialnej rzeczywistość duchową sprawia, że szamanizm staje się możliwy.

Szamanizm należałoby wobec tego zredefiniować i rozumieć jako technologię magiczną umożliwiającą kontakt ze światem duchów lub jak nazywa to Harner - 'niecodzienną rzeczywistością' 6, a resztę związaną z tym procesem, to jest rytuał, ubiór, mit, symbolikę wizyjną jako warstwę wtórną wobec pierwotnego doświadczenia 'drugiej strony lustra' - aby posłużyć się popularną metaforą ukutą od powieści Lewisa Carrolla 7 - wykorzystywaną zarówno przez neoszamanistyczną kontrkulturę, jak również przez psychoanalizę ze szkoły Jacquesa Lacana.

Harner bierze swój zasadniczy termin od jednego z niepokornych dzieci kontrkultury, Carlosa Castanedy - kontrowersyjnego antropologa z Berkeley, znanego z cyklu powieści (którego pierwsza część była jego pracą doktorską) opisujących serię wtajemniczeń szamańskich, których dostępował on pod okiem indiańskiego brujo z plemienia Yaqui - Juana Matusa, jednej z najbardziej tajemniczych i zagadkowych postaci etnograficznego pisarstwa XX w. Termin ten pojawia się już w pierwszej powieści Castanedy, 'Naukach Don Juana'8 , aby ewoluować do słowa nagual, którym Don Juan określa wszystkie procesy dziejące się 'po tamtej stronie'.9 Harner jest także jednym z najżarliwszym obrońców prac Castanedy w środowisku antropologicznym będąc przy tym członkiem zarządu wielce szacownej, American Anthropological Association oraz wykładowcą New York School for Social Research, a zarazem jednym z najgorliwszych rzeczników nauczania 'rdzennego szamanizmu' (core shamanism) 10 w społeczeństwach Zachodu, przy czym należy zwrócić uwagę na to, że doktoryzował się również w Berkeley.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2010, 11:54 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 3 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

46
Dlaczego
papież Benedykt XVI
potępia powieść
o Harrym Potterze?


Na ekrany polskich kin weszła kolejna filmowa adaptacja "Harry'ego Pottera", powieści autorstwa angielskiej pisarki Joanne Kathleen Rowling.
W piątym tomie cyklu pt. "Harry Potter i Zakon Feniksa" - będącym treścią filmowej adaptacji pod tym samym tytułem - młody okultysta ("czarownik", a nie "czarodziej"!) zostaje opętany przez Voldemorta, który jest jednak jego częścią.
Czy można więc walczyć ze złem, będąc jego częścią?
Czy ktoś opętany przez szatana może go pokonać?
Rodzą się więc kolejne pytania o rolę tej powieści w kulturze, a także o jej stosunek do chrześcijańskiej wizji świata.

Trudno byłoby nie dostrzec związku pomiędzy poważną depresją, załamaniem nerwowym lub opętaniem a "dementorami" - obrzydliwymi i niebezpiecznymi istotami opisanymi przez J.K. Rowling. Ukuty przez nią termin nie odbiega daleko od słowa "demon". Harry Potter długo uczył się opanowywać strach przed "dementorami". Równie długo ćwiczył specjalne zaklęcie, które pozwalało ich unieszkodliwić. Nie tędy jednak droga. Nie zaklęcie bowiem, które jest wypędzaniem Belzebuba mocą Belzebuba, ale egzorcyzm może unieszkodliwić szatana.
Depresja, samobójstwa i załamania nerwowe są naprawdę tragiczne, powszechne wśród nastolatków.
Są to również zniewolenia demoniczne, które tu zyskują fałszywą interpretację.
Magia nie wypędza duchów, ale je napędza.
Sposób walki Pottera z szatanem jest fałszywy. To raczej pokusa, a nawet duchowe zwodzenie. Rozmawiajmy z młodzieżą o tym, dlaczego tak się dzieje, rozmawiajmy też o istnieniu demonów i aniołów oraz o właściwej interpretacji tych rzeczywistości.
Nie pozwólmy jednak na ustawiczne przesuwanie granic wrażliwości, przenoszenie granicy od równowagi psychofizycznej w kierunku opętania lub obłędu. Jest to oswajanie z opętaniem i otwieraniem na nie, a także trening w przebywaniu w sytuacji bez wyjścia, podobnym do piekła. Taka jest wizja pogaństwa i gnozy. G. Kuby nazwała to "przekraczaniem granicy w kierunku tego, co szatańskie" (G. Kuby, dz. cyt., s. 65).

Ojciec Święty Benedykt XVI, w liście do G. Kuby (7 marca 2003 r.) nazwał książkę "Harry Potter" "subtelnym uwiedzeniem", które jednak "oddziałuje niepostrzeżenie, a przez to głęboko i rozkłada chrześcijaństwo w duszy człowieka, zanim mogło ono w ogóle wyrosnąć" (G. Kuby, dz. cyt., s. 128).

Niech nas więc nie zmylą niektóre elementy prawdy obecne w powieści. Harry zawdzięcza swoje życie ofierze matki. Można to skojarzyć jako motyw Chrystusa i Jego ofiary życia, ale i tu spotykamy dwuznaczność. Matka, która się tu ofiarowała, jest czarownicą. Wniosek: czarownice są zdolne do największej miłości. Jest to wyraźna rehabilitacja czarownic i mediumizmu. To inwersja oceny chrześcijańskiej w kwestii magii i czarów, traktowanych jako śmiertelny grzech bałwochwalstwa (KKK 2116-2117) otwierający na opętanie, czego dowodzi praktyka egzorcystów chrześcijańskich. Jednak nawet jeśli ta ofiara z życia byłaby niezależna od kontekstu, została przedstawiona w całej historii przygód Pottera tylko w kilku zdaniach. To tylko jedna strona zawierająca ziarno prawdy, ale ginąca pośród tysięcy innych promujących świat ciemności.

Inaczej jest u Clive'a Staplesa Lewisa, gdzie wyraźnie widzimy, że śmierć Chrystusa na Krzyżu jest nie do pogodzenia ze śmiercionośnym zaklęciem Cruciatus, które stosuje Potter.
Czarownica - znowu przeciwnie jak u Rowling - jest dla Lewisa symbolem prawdziwego zła, a nawet samego szatana, jak choćby w ekranizowanej już bajce "Lew, czarownica i stara szafa", gdzie "złość, manipulacja i magia w połączeniu ze zwiedzeniem stwarzają monstrum będące uosobieniem duchowego zła. W bajce C.S. Lewisa tylko odkupieńcza ofiara może pokonać diabła, a paralela ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa nasuwa się sama" (J. Houghton, dz. cyt, s. 48).
To jest jedyna droga. Trzeba dokonać wyboru. To jest naprawdę "lepsza historia" i jedyna "prawdziwa magia" (C.S. Lewis), która jest godna polecenia naszym dzieciom.
ks. Aleksander Posacki SJ
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 11:53 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

47
W imieniu wszystkich wiedzm swiata wnosze protest....wiedzma to zenskie wydanie szamana, i doprawdy nie tylko mleko krowom odbiera
najbardziej niedoceniony zawod na swiecie

wielu szuka ciemnosci, wiec i znajduje ja, moze nieswiadomie kierujac sie ku ciemnosci?
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 15:27 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

48
Wydaje mi się, że w tym wątku powinien także przemawiać własnym głosem Kościół Rzymsko Katolicki...

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 18:06 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

49
Andra pisze:W imieniu wszystkich wiedzm swiata wnosze protest....wiedzma to zenskie wydanie szamana, i doprawdy nie tylko mleko krowom odbiera
najbardziej niedoceniony zawod na swiecie

wielu szuka ciemnosci, wiec i znajduje ja, moze nieswiadomie kierujac sie ku ciemnosci?
– Jaka jest różnica między wróżką a wiedźmą?
– Jakieś... trzydzieści lat.

Stary dowcip o wróżkach i wiedźmach.
ANEGDOTKA:

W jednym z odcinków Reno911 wróżka przewidziała dep. Jonesowi, że w ciągu doby straci jądro. Po dobie trzymania rąk wokół jąder, aby ich nie stracić, wyluzował się i rzekł, że minęła doba i nie stracił jądra. Po chwili kolega powiedział, że do doby została minuta, więc chyba zegarek mu się spieszy. Po chwili policjantka grająca w bilard odwróciła się i trafiła Jonesa w jądro, które, już niechronione, pękło...
Tak więc przyjacielu, strzeż się!
:zozol3: Wróżka prawdę ci powie!
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 18:11 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

51
Andra pisze:Krzysiu, roznica polega na tym iz wrozka wrozy, a wiedzma lata na miotle
poza tym sycko prawda
Pochwyćmy rzecz historycznie:
[ z poczucia przyzwoitości - nie mówiąc: za co?]

Palenie czarownic

Ulubiony sport dawnego świata katolickiego oraz protestanckiego. Początki tej szlachetnej dyscypliny sportowej datuje się na XII wiek, czyli Średniowiecze, jednak największą popularność zdobyła ona w Renesansie.

W każdym katolickim kraju istniały ligi krajowe, których drużyny rozgrywały między sobą lokalne mistrzostwa. Raz na 4 lata w Rzymie organizowane były Wielkie Mistrzostwa Europy w Paleniu Czarownic (WMEPC), tam też reprezentacje krajów katolickich rywalizowały ze sobą o Święty Puchar Mistrzostw Palenia Czarownic - wygrywała ta drużyna, która w ciągu tygodnia zdołała spalić najwięcej niewiernych żon, nałożnic, położnych, niezależnych kobiet i teściowych.
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 20:43 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

52
Uzupelnie iz wrozki sa ckliwo slodkie, i sluza glownie do wrozenia, co polega na robieniu madrych min, przy jednoczesnym bredzeniu lub bujaniu; jesli wrozka powie Ci ze spotkasz postawna blondynke w jednym bucie, ani chybi na Twej drodze stanie lysa brunetka na bosaka
w odroznieniu od wrozek wiedzmy sluza do zycia, i nawet bredzac mowia prawde, poza tym wiedzmy sa wiedzmowate, jedzowate, i stanowia esencje zycia
zasadniczo-wrozja mozna byc -o ile nauczy sie wrozyc z ksiazki lub innych takich

wiedzma nie byc nie mozna, wiedzma sie rodzisz i umierasz...
I nie ma to nic wspolnego z dobrocia...
wiesz Krzys, niezle musialam kiedys skwierczec na jakims gustownym stosiku; wole zdecydowanie wode- od ognia tak jakos mnie odpycha...
Wrocmy do szamanow moze?
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 22:16 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

56
Niebezpieczeństwo okultyzmu


Okultyzm - jeden z najcięższych grzechów - to niewierność fundamentalna gdyż jest odrzuceniem pierwszego przykazania Dekalogu: " Nie będziesz miał cudzych bogów przede Mną". Z wielkim niepokojem obserwuję powrót do magicznych praktyk.

Nie ma wątpliwości, że współczesne media uczyniły i czynią wiele na korzyść Złego: amoralność niektórych programów, obfitość filmów pokazujących przemoc, terror czy seks. Ponadto media postawiły na pierwszym planie postacie magów i czarodziejów, popularyzując tym samym ich dzieła. Zjawisko to niepokoi zarówno, jako wskaźnik pobłądzenia i jako wskaźnik praktycznych zachowań, jakie owo zjawisko zakłada.

Alarmująca jest tutaj sytuacja w gronie samych wiernych.

To prawda, że czytanie horoskopów w gazecie nie jest tak wielkim złem jak na przykład wyznawanie satanizmu. To tak, jak nie można porównać kradzieży drobnej rzeczy w sklepie od kradzieży samochodu. Jednak mała kradzież może doprowadzić do kradzieży na wielką skalę. Niewinne zainteresowanie się okultyzmem (horoskopy) może doprowadzić do wielkiego uzależnienia.

Każdy, kto praktykuje najróżniejsze formy magii, satanizmu, astrologii, spirytyzmu, wróżbiarstwa, praktyki hinduskie, tybetańskie lub staje się członkiem masonerii, występuje przeciwko pierwszemu przykazaniu, czyli popełnia grzech śmiertelny. Jest to ciężki grzech nieposłuszeństwa Duchowi Świętemu oraz odrzucenia przewodnictwa Anioła Stróża.

Św. Marek opisuje egzorcyzm Jezusa spełniony na opętanym, który dotychczas ukrywał się w pobożnym środowisku, zapewne modląc się gorliwie jak reszta uczestników nabożeństw. Demon znosi granice, miesza świętość z tym, co najohydniejsze, nie wzbrania się przed świętokradztwem i bluźnierstwem.


Apostołowie, Piotr i Paweł, spotykali się z przeszkodami okultystycznymi ze strony sławnych ówczesnych magów: Szymona i Elimasa, którzy próbowali zwodzić tłumy przy pomocy swoich sztuczek. Bardzo pouczająca jest uwaga św. Pawła skierowana do maga Elimasa: O, synu diabelski, pełny wszelkiej zdrady i wszelkiej przewrotności, wrogu wszelkiej sprawiedliwości, czyż nie zaprzestaniesz wykrzywiać prostych dróg Pańskich? (Dz. 13, 10) .

Wyznania OPĘTANEGO:

Uwaga moderatora: - doznałem też owej " wrogiej Obecności Zła" o której opowiada bohater filmu.Stąd wiem, że to "Coś" istnieje naprawdę.

[youtube][/youtube]

Postawa "Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek" niestety jest coraz bardziej rozpowszechniona. Notoryczne przyjmowanie Komunii Świętej w stanie grzechu ciężkiego albo notoryczne zatajanie grzechu ciężkiego przy spowiedzi to najczęściej uczęszczana ścieżka złych duchów.


Niebezpieczeństwo okultyzmu nie ogranicza się tylko do osób praktykujących go, ale jest również niezwykle " toksyczne" dla środowiska rodzinnego i społecznego.


Ojciec Joseph-Marie Verlinde opisuje często tego rodzaju przypadki, gdzie matka uległa pokusie wizyty u jasnowidza, ( czy innego rodzaju przepowiadania przyszłości), co spowodowało że jedno z jej dzieci zostało "infesté" i okazywało niezwykłą agresywność a także nagły upadek zdrowia. Egzorcyzm dziecka nie poskutkował, lecz dopiero matki a zwłaszcza jej szczera spowiedź.


Z wielkim niepokojem obserwuje się rosnącą w społeczeństwie "modę" na maleficium (rzucanie uroków, klątwy na przedmioty i osoby, złorzeczenie, przeklinanie), gdzie szatan działa za pośrednictwem człowieka, który staje się jego narzędziem.


Znany prawosławny diakon A. Kurajew powiedział "Rosja to kraj, w którym zwyciężył okultyzm", toteż istnieje pilna potrzeba ewangelizacji w obszarze zagrożeń duchowych. Ze smutkiem i niepokojem trzeba dodać: "cały świat tonie w okultyzmie"!


We Francji liczba jasnowidzów i wróżbitów dorównuje ilości wszystkich lekarzy ogólnych (ponad czterdzieści tysięcy). Uważa się, że liczba tych, którzy działają w świecie okultyzmu we Włoszech sięga ponad sto tysięcy, a tych, którzy korzystają z usług tychże szarlatanów, wynosi ponad dwanaście milionów. Jeśli do tego dodamy religijną ignorancję i niedoinformowanie a także pychę wielu chrześcijan, albo wręcz niedowiarstwo niektórych duchownych, zrozumiemy, że szatan dla swej działalności ma szeroko otwarte drzwi.

Źródła: Konferencje Ks. G. Amortha i O.Josepha-Marie Verlinde
Ostatnio zmieniony 04 sty 2011, 13:57 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

57
WISIAŁ BEZ CZUCIA

[youtube][/youtube]

Nie ma zasadniczej różnicy między magią czarną a białą.
W obu przypadkach używamy sił okultystycznych, tajemnych, z pomocą jakiegoś posługującego nam ducha, chcącego zafascynować nas mocą, władzą, którą nam daje i w ten sposób odciągnąć nas od Jezusa Chrystusa.
Jest to droga pychy, a więc droga kłamstwa.
Aby nas odciągnąć od Chrystusa - szatan nigdy nie przedstawia nam zła jako zło, ale pozór dobra, żebyśmy za nim poszli.
W ten sposób odciąga nas od Boga.
Kiedy ktoś oddaje się szatanowi, traci zdolność wolnego myślenia, wpada w pułapkę zniewolenia przez diabła.
Najtrudniejsze jest nawrócenie czarowników, ponieważ oddali się złemu duchowi.
Kiedy opuszczamy Boga oddajemy się praktykom, które otwierają bramy Diabłu.
Nie ma wątpliwości, że współczesne media uczyniły wiele na korzyść Złego; po pierwsze przez wzgląd na amoralność niektórych programów, obfitość filmów pokazujących przemoc, terror czy seks.
Ponadto media postawiły na pierwszym planie postacie magów i czarodziejów, popularyzując tym samym ich dzieła.
Ostatnio zmieniony 04 sty 2011, 16:24 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

58
Czułem się jak poparzony
- wyznania opętanego.


Zjawisko, że coś owładnie człowiekiem i pozbawi go (przynajmniej częściowo) jego podmiotowości, musi być stosunkowo częste i zauważalne, skoro nasz język rejestruje je również w wielu innych terminach i zwrotach. Mówi się więc, że jakieś ciemne siły albo złe uczucia lub ślepe żądze pchają kogoś w jakimś niedobrym kierunku. Dziewczyna, która rozbija cudze małżeństwo i odbiera dzieciom ich ojca, powiada: „To jest silniejsze ode mnie” (czasem starczy jej nawet odwagi, żeby owo „to” nazwać miłością). Niekiedy uczyni człowiek jakieś bardzo wielkie zło i powie: „Sam nie wiem, jak to się stało” (niektóry, żeby się jakoś usprawiedliwić, wyznaje wówczas wiarę w ciemny fatalizm: „Widocznie tak mi było przeznaczone”).

Opętać człowieka może również drugi człowiek albo jakaś zatruta ideologia. Hitler — tyle razy słyszeliśmy to określenie — magnetyzował tłumy. Przypatrzmy się, jakich używamy przymiotników na określenie tych zjawisk: ciemny wpływ, jaki człowiek wywiera na człowieka, może być magnetyczny, czarodziejski, nieograniczony, wszechwładny, zniewalający, przemożny itp. Wszystkie te przymiotniki wskazują na jakieś tajemnicze zniewolenie człowieka przez człowieka.

Człowiek może dać się zaprogramować („mówi, jakby był nagraną płytą”, „zachowuje się jak nakręcony pajac”), dać się używać jak bezwolne narzędzie, utracić swoją podmiotowość (aż do jakiejś karykatury heroizmu; Mickiewicz w Przeglądzie wojska tak mówi o bezsensownej śmierci niewolnika: „O biedny chłopie! heroizm, śmierć taka, Jest psu zasługą, człowiekowi grzechem”).

Na szczęście człowiek może się również ze złego wpływu wyzwolić, otrząsnąć, uwolnić, wyłamać, wyrwać itp. Warto się krótko zastanowić nad sensem każdego z tych czasowników.

[youtube][/youtube]

Jeśli człowiek może być w większym lub mniejszym stopniu opętany przez drugiego człowieka, przez jakąś ideologię, przez nałogi lub ciemne namiętności, to dlaczego z góry wykluczać, że może dać się opętać również szatanowi?
Może właśnie szatan jest ojcem tych wszystkich sytuacji, w których człowiek traci swoją fundamentalną wolność?

Nasz język aż roi się od wyrażeń w rodzaju „niepojęta lekkomyślność”, „tajemnicza siła”, „ciemna siła”, „ślepa, wściekła, zaciekła, zacięta nienawiść” itp. Wyrażenia te wskazują, że język ociera się tu o granice swoich możliwości, że nie jest w stanie opisać jednoznacznie przedstawianej rzeczywistości, bo ona jest jakby większa od niego.

Mówi się czasem, że miłość jest większa niż nienawiść, że pragnienie służenia bliźnim ma większą moc niż żądza władzy, że duch przebaczenia przewyższa ducha zemsty.
To jest prawda i nieprawda.

Bo miłość dopiero wtedy jest większa niż nienawiść, jeżeli została oczyszczona i przemieniona w Chrystusie; inna miłość nierzadko ulega nienawiści, a zawsze jest naznaczona śmiercią.

Podobnie nie każde pragnienie służenia bliźnim jest jednakowo wzniosłe: naprawdę potężne jest ono dopiero wówczas, jeśli oczyści je i przemieni Chrystus.

I nie każde przebaczenie jest wielkim czynem duchowym, bo jego źródłem może być na przykład strach albo wygoda: dopiero w Chrystusie duch przebaczenia jest większy od ducha zemsty.

Źródła: Konferencje Ks. G. Amortha i O.Josepha-Marie Verlinde
Ostatnio zmieniony 04 sty 2011, 18:35 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

60
Czym jest Neoszamanizm?

Neoszamanizm

[youtube][/youtube]

Neoszamanizm nie jest tym samym co szamanizm.
Przede wszystkim osoba zajmująca się szamanizmem nie pełni roli w społeczeństwie tej, jaką ma szaman.
Poza tym linia przekazu nie musi być zachowana, jak w szamanizmie.
Współcześnie można zajmować się neoszamanizmem poznając techniki szamańskie z książek, warsztatów, od szamanów
. W tym przypadku wykorzystuje się je do osobistej praktyki, a nie do pomagania innym.
Można innym przekazać informacje o tych technikach, lecz nie wiąże się to z leczeniem typowo szamańskim, a tym bardziej z linią przekazu.
Oczywiście można w jakimś tam stopniu pomagać innym wykorzystując poznane techniki, np. oczyszczanie, tłumaczenie snów, itp.
Zajmowanie się neoszamanizmem nie niesie też ze sobą oddzielenia i samotności w społeczeństwie, jeśli chodzi o ścieżkę osobistą.
Nie ma tu typowej inicjacji szamańskiej, choć inicjacje pojawiają się, jak w życiu każdej istoty.
Jednakże inicjacja na ścieżkę szamańską jest typowa tylko dla szamanizmu.
Techniki szamańskie w przypadku neoszamanizmu świetnie się sprawdzają w osobistym rozwoju duchowym.
Nie widzę niczego złego w praktykowaniu neoszamanizmu, jeśli tylko wiąże się to z osobistą praktyką.
Godne potępienia natomiast jest przekazywanie nauk szamańskich osobom niepowołanym, lub takich, które zostały skradzione z danej linii przekazu i ogłaszanie, jakoby było się ich spadkobiercą.

[youtube][/youtube]

Często można się dziś spotkać z tzw „warsztatami szamańskimi” lub „podróżami przy bębnie”.
Osoby, które je prowadzą twierdząc, że są szamanami i jakoby dawały inicjacje szamańskie uczestnikom takich warsztatów, są zwyczajnymi oszustami.
Oczywiście nie mam na myśli ludzi, którzy po prostu przekazują techniki bez wmawiania ludziom, że poznają tajemnice szamanów, a jedynie w celach terapeutycznych.
W końcu nie czyni nikogo szamanem wzięcie udziału w podróży przy bębnie albo nawiązanie kontaktu z własnym totemem.

Należy tu jasno zaznaczyć, że szaman jest osobą pełniącą konkretną rolę w danej społeczności i spadkobiercą konkretnej tradycji szamańskiej, natomiast osoba zajmująca się neoszamaizmem wykorzystuje techniki szamańskie do osobistej praktyki duchowej.
Ostatnio zmieniony 05 sty 2011, 12:11 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 3 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Metafizyka i kosmologia”

cron