Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

1
: :ahoj: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW UŻYTECZNYCH
A PRZEZ POSPÓLSTWO NIE DOCENIANYCH.



:swieca:
Obrazek


Babcia klozetowa

Babcia klozetowa – inaczej miła starsza pani, która nigdy nie opuszcza mszy niedzielnej, jak i w tygodniu.:
Babcia ta ofiaruje kościołowi swe wynagrodzenie, które otrzymała od ZUS. :
Babcie te najczęściej w domu swym przetrzymują całą masę kotów (najczęściej samców), prowadzą osiadły tryb życia i skupiają się najczęściej na modlitwach, a żywią się jedynie bułkami z mlekiem.

Swój wolny czas babcia klozetowa spędza na pilnowaniu toalet w wielu uczelniach

Stanowisko babci klozetowej mogą zajmować jedynie osoby, które w latach 1944–1990 nie współpracowały ze Służbą Bezpieczeństwa.[/b]

Dowcipy erotyczne

Seks z babcią klozetową
89-letni Alfred poszedł do pubu, żeby poderwać jakąś dziewczynę. Przez kilka godzin siedzi przy barze, ale żadna kobieta nie chce od niego przyjąć propozycji wspólnego wypicia drinka. W końcu, zrozpaczony podrywa 67-letnią babcię klozetową zatrudnioną w pubie, panią Leokadię. Wspólnie spędzają upojną noc, po której oboje jedzą lekkostrawne śniadanie (płatki kukurydziane na mleku).
Po trzech dniach Alfred zauważa, że coś złego dzieje się z jego penisem - wypływa z niego podejrzana wydzielina. Szybko udaje się do dermatologa. Ten dokładnie ogląda członka emeryta i pyta:
- Czy w ostatnich dniach miał pan stosunek seksualny?
- Tak! - odpowiada dumnie Alfred.
- No to zjeżdżaj mi pan stąd szybko! Za chwilę będzie pan miał orgazm!



Obrazek

Konkubent Babci Klozetowej - Alfred Wynalazca.
Ostatnio zmieniony 01 gru 2010, 23:24 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

2
:choinka1:
Obrazek
Antropolog

Antropolog – człowiek, który początkowo chciał zostać lekarzem, lecz na medycznej akademii zabrakło dla niego miejsca.

Postanowił, że mimo wszystko zgłębi tajniki ludzkiego ciała i co więcej, każdą jego cześć będzie umiał nazwać po łacinie.

Rezultatem tego kierunku są naukowcy znający anatomię człowieka niekiedy o niebo lepiej, niż lekarze.
Jednak mimo tak wspaniałej wiedzy brakuje mu umiejętności (które z całych medycznych studiów są niczym w porównaniu z nauką anatomii), by móc leczyć ludzi.

Tak wiec przez całe życie bada jeden gatunek – Homo sapiens, który jest najlepiej poznanym gatunkiem na świecie i wszystko co wobec niego miało zostać odkryte – już dawno zostało odkryte.

:choinka: :choinka:
Obrazek
:choinka: :choinka:
Dlatego też antropolodzy zajęli się zachowaniem człowieka i znajdują coraz to nowe problemy dotyczące jego natury

. Efektem tego jest badanie przeróżnych zależności, jak np. wpływ zachmurzenia w Nowym Jorku na wybór partnera dla kobiet w wieku 24 lat w Berlinie lub ciśnienie krwi mężczyzn po tym, jak dowiedzieli się, ze żona rozwaliła im samochód (przy okazji dokonuje się tu pomiaru procent uszkodzenia ciała kobiety w zależności od marki i modelu samochodu oraz wielkości uszkodzenia).
Wszystkie pomiary i dane wpisuje się w tabelę i liczy średnią Powodzenia.
Kosmos i człowiek to główne tematy, na których skupili się naukowcy w tym roku. Odkrycia, dokonane przez uczonych, nie tylko ciekawią ich własne środowisko, ale jednocześnie wzbudzają ogromne zainteresowanie opinii publicznej i rodzą najwięcej kontrowersji.
Artystyczna wizja kobiety z Flores odtworzona na podstawie znalezionych kości.
Carol Lantfer
Artystyczna wizja kobiety z Flores odtworzona na podstawie znalezionych kości.



Obrazek
Ostatnio zmieniony 01 gru 2010, 23:30 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 3 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

3
:dzwon: :dzwon: :dzwon: MENEL :dzwon: :dzwon: :dzwon:

Obrazek


Menel posiada zazwyczaj wieloletnie doświadczenie, często karierę rozpoczynał jeszcze za czasów PRL-u, ucząc się zawodu picia bimbru od towarzyszy ze wschodu. Żyje w zgodzie z naturą, a także z aglomeracją miejską.
Często można go spotkać, gdy czerpie pozytywną energię obejmując drzewo, ale także filar dworca lub znak drogowy.
Nie znosi zamkniętych przestrzeni, dlatego lubi spędzać czas na świeżym powietrzu.
Uwielbia przebywać z ludźmi, dlatego sypia w miejscach publicznych.
Najwyższe stężenie alkoholu we krwi osiąga w okolicach wypłaty lub renty.

Obrazek


Środek wakacji. Dwaj brudni menele stoją pod sklepem i piją tanie wino. W pewnej chwili podjeżdża samochód, wysiada z niego małżeństwo. Oboje schludnie ubrani, kulturalni młodzi ludzie. Wchodzą do sklepu, a zaraz potem wychodzą z butelką wody, odkręcają zakrętkę i piją wodę. Na to jeden z meneli:
- Patrz! Wodę piją! Jak zwierzęta!
Ostatnio zmieniony 01 gru 2010, 23:40 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

4
:choinka: :choinka: :choinka: :choinka: Wiccanki :choinka: :choinka: :choinka:

Obrazek



Wiccanki (zwane też, głównie przez siebie, białymi czarownicami) – grupa kobiet uważających się za neopoganki i czczących tzw. Wielką Boginię, Rogatego boga (ma to zapewne jakieś odniesienie do ich postrzegania związków) a w Polsce Swarożyca.

Najczęściej nienormalne stare panny z zespołem niedopieszczenia... no, sami wiemy, czego. Łatwo można je poznać po obłędzie w oczach, kilogramach srebrnej biżuterii kupionej przez „magiczne” sklepy internetowe (najczęściej pentagramy i różniste amulety), dziwnym zachowaniu na trawnikach oraz mówieniu do drzew i kamieni.

Dodatkowo, zazwyczaj w ich domach piętrzą się różnorakie dyplomy ze „szkół”, reklamujących się jako Poznaj Samego Siebie lub Odnajdź Wewnętrzną Drogę, a także szalenie profesjonalne książki o leczeniu kamieniami, magii świec, rozmawianiu z drzewami, bioenergoterapii, reiki, leczeniu dotykiem, kolorach aury, i, oczywiście, poznawaniu samego siebie.

W czasie pełni księżyca, w okresie wiosenno-letnim, wiccanki zazwyczaj są nieosiągalne, ponieważ za dnia siedzą pod drzewami i plotą wianki coś mrucząc, a nocami biegają nago, tudzież w prześcieradłach, po lesie lub wokół ogniska z krzakami w rękach.

W czasie zimy bunkrują się w domu, przygotowując różne potrawy, zielska i artefakty, które potem lądują na „ołtarzu” (najczęściej jakimś meblu) ku czci Bogini, a potem i tak biegają nago.

Uwielbiają mówić.
Odradza się wdawanie z wiccankami w jakiekolwiek dyskusje na jakiekolwiek tematy – i tak w końcu sprowadzą wszystko do tematów astralno-ezoterycznych, spróbują cię nawrócić na Jedyną-Słuszną-Drogę, zaś młodociane wiccanki będą przekonywać, że jesteś ich kochankiem z gwiazd (cokolwiek to znaczy).
Co do tego ostatniego, to w przypadku twojej odmowy(Ale jak odmówić tego ładnej dziewczynie???) wiccanka rzuci się na ciebie, wyjąc i charcząc, i wydyszy ci jakąś klątwę prosto w ucho. W takiej sytuacji uciekaj. Po prostu uciekaj.

Dowcip Witccanki:

-Dowcip:
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak sie złożyło, że musiał usiąść w
pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun
Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa!! HAHAHA!!! (zaśmiał się szyderczo
Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu
mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty.
No i tak sie stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz
Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ
Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój
znany występ. Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
- Spierdalaj
Prawda, że to specyficzny humor ?
Ostatnio zmieniony 02 gru 2010, 12:41 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

6
DENTYSTA...

Obrazek


Gdzie dwóch się bije – korzysta dentysta.

Popularne przysłowie

Dentysta – zawód, przypominający ten, którym trudni się Terminator, jednak do obowiązków dentysty należy usuwanie zbędnych zębów.
Dentyści słyną ze swojej nietolerancji wobec zębów objętych próchnicą.
Cenią sobie porządek, czystość, wodę mineralną, trzy godziny bez jedzenia i rozmownych pacjentów.
Nie wiadomo czemu większość ludzi nazywa dentystów sadystami.
Najpewniej wyłącznie przez podobieństwo słów dentysta oraz sadysta.
Piosenka dentysty.
Nic nie widzisz? Zainstaluj flasha.

[youtube][/youtube]

Dentysta a miłość

Higiena zębów stanowi dla dentysty kluczowe kryterium w poszukiwaniach drugiej połówki – najdrobniejsze nieprawidłowości w jamie ustnej partnera wykluczają zaistnienie miłości.
Ta reguła nie uniemożliwia jednak dopuszczenia do stosunku seksualnego pomiędzy dentystą a osobą z zaniedbaną jamą ustną.
Zwykle w takich sytuacjach odmawiają jakichkolwiek pocałunków i technik oralnych.


Rodzaje dentystów

* pedodontolog – postrach małych dzieci;
* ortodonta – znienawidzony przez młodzież. Twórca wysokobudżetowych narzędzi do oszpecania;
* stomatolog zachowawczy – łata dziury w zębach. Połączenie stomatologa i tynkarza;
* periodontolog – cwaniak, który w ogóle nie zajmuje się zębami. Jak mu powiesz, że boli cię ząb – wyśmieje cię i wywali z gabinetu na zbity pysk;
* chirurg stomatologiczny – prawie to samo co dentysta, tylko z jedną zasadniczą różnicą – zamiast wierteł używa skalpela;
* protetyk – ulubieniec bokserów, wyczynowców i starszych osób. Twórca wielu białych uśmiechów;
* reklamolog – występuje w reklamach Colgate, Oral-B i tym podobnych świństw. O zębach wiedzą tyle, ile było napisane w scenariuszu reklamy. Walduś Kiepski byłby z nich dumny.

:dzwon:
Ostatnio zmieniony 02 gru 2010, 16:46 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

8
:dzwon: Zawód: "NIERZĄD". :
Nierząd

Nierząd – pojęcie to ma wiele znaczeń.

1. Zespół ludzi którzy wygrali wybory, ale nie doszli do władzy. Przykładem są amerykańscy Demokraci.

2. Grupa trzymająca władzę po przegranych wyborach. Przykładem są niemieccy Chadecy i Socjaldemokraci.

3. Opozycja parlamentarna.

4. Opozycja pozaparlamentarna.

[youtube][/youtube]

5. Koń bez rzędu.

6. Osoba która często traci panowanie nad sobą.

* Czasem błędnie określa się tak osoby którym brakuje naturalnego pożądania. Prawidłowe określenie to nieżąd albo aseksualista.

Opracowanie hasła: docent
Obrazek
Pigwa...

Z cyklu: Poczytaj mi mamo:

Obrazek
Ostatnio zmieniony 02 gru 2010, 18:52 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

9
Przedszkolak


Przedszkolak – komandos wyćwiczony przez armię USA do zadań specjalnych, mających na celu zniszczenie polskiej inteligencji zwanej przedszkolankami. Przedszkolaki korzystają z różnego rodzaju uzbrojenia, najczęściej są to: klocki pełniące role granatów lub pluszowy miś stosowany jako kij bejzbolowy czy coś w tym stylu.

Każdy z przedszkolaków ma przy sobie 20 kg. sentexu na wypadek akcji kamikadze. Ich ulubione akcje dywersyjne to:

* kupczenie się w gacie,
* rzyganie bez powodu,
* nieustanny płacz doprowadzający do choroby wenerycznej zwanej migreną,
* bieganie i wywracanie się,
* strajk w postaci nieprzyjmowania pokarmów doustnych pod pretekstem to jest niesmaczne,
* zadawanie idiotycznych pytań,
* zamazywanie kredkami ton papieru.


[youtube][/youtube] :mik:
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 12:19 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

10
Prostytutka

Obrazek


poręczne określenia

Prostytutka (dziwka, kurwa, suka, tirówka, kurtyzana, ssak leśny stojący przy wylotówce,
kobieta lekkich obyczajów, lachociąg, córa hiobowa, panna o słabym sumieniu, pani gościnna w kroczu,
zaklinaczka deszczu, jagodzianka, bułgarska grzybiarka, córa Koryntu, ssak leśny, strażniczka lasu, zdzira,
dziewka portowa, ciocia Stasia, panna co dużo wypije, wywłoka, lafirynda, kobieta gotowa na wszystko, szmata,
pani spod czerwonej latarni, lodołamacz, dama negocjowalnego afektu, nowo poznana przelotna kuzynka, lodziarka,
automat do lodów,obsługa tira, grzybiarka, lampucera, pani która stoi na skraju lasu)

Obrazek


– najstarszy zawód świata, z którym wiąże się przysłowie „żadna praca nie hańbi” oraz "żyj i daj rzyć innym".

Obrazek


Kobiety takie są bardzo cenione przez obywateli.
Same o sobie lubią mówić jako „kobiety wyzwolone”, tudzież „kobiety zaradne”.
Dostarczają rozrywki zapracowanym mężom oraz bezrobotnym, acz mającym nieco sałaty studentom.
Zazwyczaj są szczodrze obdarowane przez naturę, tudzież przez lekarzy-specjalistów od powiększania tego i owego.
Kochają ćwiczenia na drążku, dzień zaczynają od rozciągania na ścianie i podskoków na ławce.
Mają wyćwiczone mięśnie okrężne, np. ust, itp.
Tankuj do pełna to jej motto życiowe.
Potrafi wyciągnąć korek z butelki za pomocą siły ssania.
Układa kostkę Rubika w ustach.
Uważa się za kobietę renesansu, która nie takie rzeczy robiła.
Ostatnio zmieniony 05 gru 2010, 19:01 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

11
Papież

Obrazek


Papież posiada niezwykłą moc

Papież (wat. papjesch, pot. papyesh) – męska forma od papieżyca, a osobowa od papier
. Papież może dawać ekskomuniki,
klątwy,
zakazy odpustów i
, co najgorsze,
może podnieść dziesięcinę.

Papież- władca państwa Watykańskiego, w którym jest on monarchą absolutnie absolutnym i nieomylnym.
Współpracuje z Duchem Świętym, który czasem szepcze mu na ucho zalecając nowe dogmaty.
Dla przykładu, gdy wcześniej Papieże popierali ideę otchłani, gdzie mają trafiać po śmierci nieochrzczone dzieci, obecny papież zniósł ten dogmat, tak więc Duch Święty musiał ją zlikwidować.
To następstwo faktu, iż papież jest nieomylny, o czym mówi także jeden z dogmatów.
Nie wiemy do końca, czy był taki już zanim powstał dogmat nieomylności, ale chyba tak, bo jeśli nie, dogmat ten nie byłby wiarygodny już sam w sobie.
Musimy więc jasno powiedzieć, że wszyscy papieże, również Ci powołujący do życia różne święte inicjatywy (takie jak krucjaty, czy Inkwizycja) mieli niepodważalną rację i działali pod natchnieniem Ducha Św.
Niezbadane są ścieżki Pana.

Obrazek


Obecnie papieżem jest wesoły śnieżnowłosy starszy pan – Joseph Ratzinger (po łacińsku Maximus Minimus).
Nazwisko jego po angielsku znaczy Szczur Śpiewak (Rat Singer).
Papież przeprowadza reformę języka niemiecko-włoskiego, wprowadzając doń polskie neologizmy.

Inna nazwa aktualnej papieżycy to Papa Razzi; zasłynęła ona z usilnego zwalczania czarnej magii pod postacią magicznych ksiąg Chorego Portiera, dążąc do stanu, w którym najnowszy, 125 437 963 tom tej księgi (zawierający rekordową liczbę stron – około 1023) uległ samoschrystianizowaniu pod wpływem nacisku Hiszpańskiej Inkwizycji i jej bossów.
Papież dobrze radzi sobie z językiem polskim.
Jego ulubionym znanym wąskiej grupie wtajemniczonych jest zwrot: Postrafiam Pjelgschümuf ß Polsskie oraz Postrafiam was tschjule.

Obrazek

Papież w zimie dorabia sobie jako święty Mikołaj

Przysłowia

* Być w Rzymie i papieża nie widzieć – być noobem i ciotą.
* Być bardziej katolicki niż sam papież – być katolikiem.
* Papież jest cierpliwy – możesz mu gadać, co chcesz. Zazwyczaj jest stary i nie słyszy.
* Papież się nie rumieni – papież ma gdzieś, co o nim napisało Bravo, bo może obłożyć je ekskomuniką.

Słowniczek polsko-watykański (Slohwniek polsko-watykanskie)

Główny artykuł: Język watykański

* Cześć - Tscheschtsch
* Dzień dobry - Buten Wmorden
* Tam mieszka papież - Darm meschka Papjesch
* Wasza Ekscelencjo - Fascha Eksselenzjoh
* Drogi ojcze - Drogym Eutsche
* Pozdrawiam serdecznie - Poßtrafiam serdetschnje
Ostatnio zmieniony 05 gru 2010, 23:52 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

12
Aktor

Aktor – człowiek, o którym się mówi, że struga wariata, udaje Greka lub zachowuje się jak idiota.

Ten gatunek człowieka można spotkać w teatrze, na filmach w kinie lub telewizji, w Teatrze Telewizji, na boiskach piłkarskich podczas symulowania faulu oraz w reklamówkach.
Jest to zawód o niesamowicie wahającej się płacy – podczas gdy w Polsce aktorzy często pracują za Bóg zapłać, w USA biorą za jedną rolę wiele milionów dolarów, kiść bananów oraz dostają dwa złote na loda.

[youtube][/youtube]

Aktorzy w Polsce


W Polsce osobnik ów charakteryzuje się osobowością zwielokrotnioną, czyli jest jednocześnie Napoleonem, Garibaldim, Kordianem, Faustem i twoim starym, a najczęściej – sławnym aktorem/aktorką z Hollywood.

Po ukończeniu liceum najczęściej taki osobnik idzie do tzw. szkoły aktorskiej, gdzie uczy się jak dawać d*** rektorowi i kolejnym profesorom.

Po ukończeniu takiej szkoły aktor trafia na scenę, gdzie w panice i bliski zawału serca usiłuje za wszelką cenę udowodnić, że potrafi grać.
Najczęściej efekt jest żaden, vide – Cezary Pazura, Bogusław Linda, Krystyna Janda, itp., itd.

Ten typ aktora jest charakterystyczny przede wszystkim dla polskojęzycznego obszaru kulturowego, gdyż na całym świecie w filmach i teatrze zatrudniani są AKTORZY, ale to już zupełnie inna para kaloszy.

Po ukończeniu kariery polski aktor najczęściej trafia do Domu Opieki Społecznej w Skolimowie, zwanym szumnie i buńczucznie: Domem Aktora.
Tam kończy żywot, chyba, że znów go zamkną u furiatów.
Ostatnio zmieniony 06 gru 2010, 13:18 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

13
Statysta

Statyści - śmiac mi się chce z takich koli,
Statyści - gdy ich widze serce mnie boli,

Zapis-C Rytmu o statystach

Statysta – człowiek wyznaczany do roli popychadła tzw. tła na planie filmowym, zastępujący czasem fizycznie aktora (mówimy wtedy o dublerze) lub wykonujący za niego niebezpieczne akrobacje (np. skok przez kozła, wtedy mamy do czynienia z kaskaderem). Statysta jest integralną częścią filmu, serialu etc. Poznanie gwiazd seriali napawa go dumą. Jeszcze bardziej jest zadowolony, w sytuacji, gdy 1/10 jego twarzy mignie ukradkiem na ekranie. Jego samoocena wtedy wzrasta.

Dzień statystycznego statysty

Rozpoczyna się bardzo często wcześnie rano. Statysta jedzie na plan zafrapowany, gdyż jak zwykle w serialu zawiązuje się niezwykły wątek miłosny, główny bohater okazuje się hermafrodytą lub znowu zmartwychwstaje na prośbę telewidzów, chwacko otrzepując się z ziemi. Statysta robi sobie śniadanie, nie wiedząc jeszcze, że będzie to jego ostatni posiłek tego dnia. Stawia się w wyznaczonym przez organizatora miejscu, gdzie czeka go przykra niespodzianka w postaci autokaru. 30 lat eksploatacji robi swoje - jest przechylony wyraźnie w prawo, gdyż niewielka szybkość, jaką może osiągnąć pojazd skłoniła mechanika do grzecznościowego gestu konstrukcyjnego w postaci możliwości wyprzedzenia kilku metrów blachy. Najłatwiej tego typu autokar ominąć motorynką, toteż jeśli widzicie taki przypadek, możecie być pewni, że oto statyści właśnie udają się na plan.

Po przybyciu na planie filmowym, statysta przebiera się w swoje ubrania w jednej z dwóch przebieralni. Zakłada np. mundur lub zbroję rycerską, aby już za 10 godzin w pełnym rynsztunku bojowym wykonać 3 kroki na tle zakochanej pary w akademiku lub oddziału psychiatrycznego szpitala, gdzie główna bohaterka trafia mając już dość wybryków gramatycznych męża w listach miłosnych. Czas pozostały do wejścia przed kamerę statysta wykorzystuje na składanie próżnych próśb o prowiant, klimatyzację pomieszczenia lub nie daj Boże toaletę. Po zagraniu swojej roli, jako że zostało jeszcze kilka godzin do zakończenia dnia zdjęciowego, bierze stopa i wraca w domowe pielesze.
Zasady statystowania

* Zamknij się, twój bulgoczący żołądek robi wystarczająco wiele hałasu.
* Masz się ucieszyć z 20 złotych, jakie dostałeś za 12 godzin pracy. W Etiopii...
* Nie podchodź po autograf, o ile nie zostaniesz po niego wywołany. Aktor, gdy odczuje taką potrzebę, podejdzie niezwłocznie do ciebie.
* Obsługa planu nie zna dialektyki. Jeżeli daje ci do zrozumienia, że jesteś tu kompletnym zerem i zrobili ci przysługę, że możesz zobaczyć sezonową gwiazdę z kilometra, to znaczy, że tak właśnie jest.
* Lekarz na planie jest przeznaczony wyłącznie dla aktorów i obsługi. Przyjechałeś na plan filmowy do cholery, a nie do szpitala.
* Kiedy zobaczysz kogoś śpiącego, natychmiast go szturchnij. Na planie praca wre! Cóż, jeśli szturchniesz kaskadera, będziesz miał w dwójnasób ciężki dzień.

Sławni statyści

* Jerzy Buzek (jako dubler) w latach 1997 - 2001
* Wojciech Olejniczak
* Robert Mateja (jako kaskader)
* Jan Mazoch (j.w.)
* Bolesław Bierut
Ostatnio zmieniony 06 gru 2010, 22:23 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

14
Celnik

[youtube][/youtube]


Celnik – osoba chytra i przebiegła.
Wyspecjalizowana w braniu łapówek.
Stoi na przejściach granicznych i czeka na twoje przemycane fajki, więc strzeż się.
Występuje zarówno w wersji męskiej jak i kobiecej. Charakteryzuje się wrednym spojrzeniem i zdradziecko spokojna mową.
Występowanie

Celnicy w Polsce występują na wschodzie kraju przy granicach z Ukrainą, Białorusią, Litwą i Obwodem Kaliningradzkim.
Zbyt często spotykany na przejściach granicznych, na pasie w kierunku Polski.

Sposób pracy

Celnicy dzielą się ze względu na jakim typu przejściu granicznym pracują:

* Samochodowi – zaglądają ci do bagażnika i wyginają tablicę rejestracyjną (jak by coś tam dało się schować), jak ci coś znajdą to dostaniesz co najmniej 200 zł mandatu i przymusową wycieczkę na pas jadący z Polski.

* Autobusowi – kiedy autobus ma osobną kontrolę celną, ty musisz pokazać co masz w plecaku (lepiej żebyś nie miał czegoś za dużo), jak coś znajdzie to nie tylko ty masz pecha, ale też twoi współpodróżni.

* Piesi – pracują na jednym z najsłynniejszych przejść granicznych w Polsce – przejściu w Medyce, podczas kontroli u takiego celnika musisz pokazać plecak i nie tylko... sprawdza cię całego, dosłownie. Kiedy znajdzie nadmiar towaru dostajesz przysłowiowego buta i musisz dać w ukraińskiej paszportówce 5 hrywien za drugą pieczątkę.

* Kolejowi – Prawdziwi mistrzowie magii (w odróżnieniu od takich amatorów jak np.David Copperfield) potrafiący przy pomocy pieczątki (prawdopodobnie odpowiednik magicznej różdżki) zmienić dowolne towary w coś zupełnie innego. Np. cysternę nielegalnego spirytusu w – pieczątka – wagon zielonego groszku. Za swoje czary pobierają stosowne wynagrodzenie, patrz: łapówka.
Ostatnio zmieniony 07 gru 2010, 11:24 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

15
Zbieracz złomu

Obrazek



Zbieracz złomu, złomiarz (pot. magnes, konserwator zabytków) – popularna w Polsce praca dorywcza bądź pełnoetatowa.
Zbieracze złomu są współczesnymi poszukiwaczami skarbów, którym nie straszne jakiekolwiek przeszkody, które stanęłyby im na drodze do pozyskania tego dobra. To także osoba dbająca o właściwy stan zabytków oraz włazów do studzienek kanalizacyjnych.

Spis treści


* 1 Dzień pracy
* 2 Rewiry
* 3 Transport
* 4 Zobacz też

Dzień pracy

Zbieracz złomu wybiera się codziennie rano na swój teren, poszukuje puszek w kontenerach ze śmieciami, różnych kabli, które można obrać z izolacji i opylić na skupie itp. rzeczy, zrobionych z najróżniejszych metali.
Najbardziej poszukiwanym metalem jest miedź; na następnym miejscu jest mosiądz, następnie aluminium, a reszta to tak z braku laku.

Obrazek

Miedź - złoto dla Zuchwałych.

Akcje specjalne:
Już tydzień trwa obrona wykolejonej lokomotywy przed krwiożerczymi złomiarzami, spragnionymi metalu.

Niczym pod Westerplatte, dzielni pracownicy Zakładu Taboru Kolejowego w Olsztynie tydzień już pilnują wykolejonej lokomotywy. Czekają na dźwig, który będzie w stanie podnieść ciuchcię, która stoczyła się w dół nasypu torowiska. Nie byłoby to takie trudne, gdyby nie armia złomiarzy, która obrała sobie za cel rozebranie lokomotywy na części pierwsze i opchnięcie ich na skupie.

Obecnie stosują taktyki partyzanckie, przychodzą głównie w nocy i próbują kraść jakieś pojedyncze elementy. Próby te są udaremniane przez bohaterskich kolejarzy, pilnujących okolicy dzień i noc. Dźwigów, które są w stanie podnieść 80-tonową lokomotywę, są zaledwie dwa w Polsce, tak więc jeszcze trochę poczekają.

Ich siły są coraz większe, z każdym dniem są coraz bardziej zdeterminowani. Jeżeli tendencja się utrzyma, wytrzymamy może jeszcze ze 3 dni... Boję się myśleć co się wtedy stanie, wszyscy próbujemy być dobrej myśli. Miejmy nadzieję, że kolej przyśle posiłki... – opowiada jeden z obrońców.

Już dziś słychać głosy aby odznaczyć tych dzielnych ludzi Orderem Orła Białego. Sprawa zostanie poruszona podczas najbliższych obrad sejmu.

Z ostatniej chwili

Jak się okazuje, lokomotywa nie jest jedynym celem ataku złomiarzy, planują oni także rozebrać i sprzedać sam dźwig. O rozbieraniu członków obsługi na razie nie wiadomo. Na dźwigu nie planują poprzestać. Ich kolejnym celem ma być Stadion Dziesięciolecia, który jak wiadomo, ma być zburzony w celu postawienia go na nowo na Euro 2012. Złomiarze planują w ten sposób przysłużyć się Polsce, bo jak mówią "to jedyny sposób na rozebranie go przed mistrzostwami".

Rewiry

Grupy zbieraczy złomu są dobrze zorganizowane.
Zwykle miasta, w których działają, są podzielone na sektory, w których rezydują poszczególne magnesy
. Wejście jednego magnesa na teren drugiego jest bardzo źle widziane, aczkolwiek akceptowalne; niedopuszczalne natomiast jest grzebanie w śmieciach konkurencyjnego złomiarza.
Między złomiarzami może dochodzić nawet do strzelanin, w których stawką jest rewir, bo dobry magnes może zarobić miesięcznie 2000 zł.(Z przykrością zawiadamiamy, iż ceny złomu spadły prawie do zera, więc nie opłaca się ich sprzedawać, chyba że nie masz nic innego do roboty)

Obrazek


Podział na sektory może wydawać się niesprawiedliwy, lecz zależy on w gruncie rzeczy od pozycji złomiarza w ogólnej hierarchii.
Podobnie najlepsze miejscówki sezonowe (stadiony po meczach itp.) są zarezerwowane tylko dla najlepszych.
Do zdobycia władzy w swojej dzielnicy (lub jakimś zadupiu) niezbędna jest siekiera.
Mistrz złomiarzy powinien mieć co najmniej dwie.
Jeśli opanuje dość duży teren zaczyna zbierać dziesięcinę od poddanych(np. kilogram puszek).
Musi za nich odpowiadać.
Czasami decyduje się podbić większe tereny ale właśnie wtedy interweniuje policja.

Profesjonalni i co bardziej wykształceni Zbieracze podejmują się co ambitniejszych zadań, jak np. próby wykupienia w cenie złomu starych radioteleskopów od polskich firm zajmujących się telekomunikacją, z zamiarem wykorzystania ich do celów naukowych.
Próby takie zazwyczaj kończą się nieciekawie (marnowanie czasu i nakładów finansowych, brak zrozumienia we własnym środowisku, potępienie ze strony rodziny, znajomych, czy wręcz władz uczelni.)
Oczywiście prawdziwi Zbieracze nic sobie z tego nie robią i chętnie opowiadają światu o swojej pasji.

Transport

Magnes do transportu najczęściej używa jakiegoś wózka.
Popularne są wózki na zakupy, gdyż kosztują jedyne 2 zł i są dostępne w każdym supermarkecie; natomiast wożenie się z wózkiem dziecięcym to po prostu siara.


Obrazek
Ostatnio zmieniony 07 gru 2010, 19:36 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

16
:hello1: Wróżka :hello1:


– Jaka jest różnica między wróżką a wiedźmą?
– Jakieś... trzydzieści lat.

Obrazek


Stary dowcip o wróżkach i wiedźmach.

Wróżka – osoba, która na pukanie do drzwi odpowiada kto tam?, zamiast wywróżyć kto stoi pod drzwiami. Zazwyczaj ma na imię Ismena, Cecylia, Jowita, lub Elwira. Zwyczaje

Mieszka w domku stojącym na mało estetycznej łapie drapieżnika nazywanego kurą domową. Wróżki nie piją herbaty z torebki ani kawy rozpuszczalnej oraz chodzą o szklanych kulach. Bywa również hazardzistką – wygrywa złote zęby w pokera i tarota.

W większości przypadków zamienia się w wiedźmę po upływie około 20 lat, bowiem przepływ magicznych fluidów powoduje szybsze starzenie się ciała i umysłu.
Umiejętności

Zawsze powie to, co chcemy usłyszeć lub to, co można wyłapać z wyglądu; i tak na przykład Krzysztofowi Ibiszowi powie, że niedługo będzie miał pierwszego potomka. W XXI wieku wróżki zyskały nową moc, tj. wróżenie przez SMS-y i połączenia audiotele. Często występują przy tym w telewizji, pomagając tym wszystkim zagubionym ludziom, którzy wykręcą magiczne liczby ze swojego telefonu.
Inne

W jednym z odcinków Reno911 wróżka przewidziała dep. Jonesowi, że w ciągu doby straci jądro. Po dobie trzymania rąk wokół jąder, aby ich nie stracić, wyluzował się i rzekł, że minęła doba i nie stracił jądra. Po chwili kolega powiedział, że do doby została minuta, więc chyba zegarek mu się spieszy. Po chwili policjanta grająca w bilard odwróciła się i trafiła Jonesa w jądro, które, już niechronione, pękło... Tak więc przyjacielu, strzeż się! Wróżka prawdę ci powie!
Ostatnio zmieniony 08 gru 2010, 11:25 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

17
WETERYNIARZ
Obrazek

Weterynarz

Weterynarz – prawie jak lekarz, prawie, bo jego pacjenci jakoś nie chcą dawać łapówek. Zawsze z chęcią pochyli się nad twoim psem lub kotem i sprawi, że ten nagle nabierze zdolności chodzenia po suficie. Z reguły nosi nieco zaplamiony krwią fartuch i rozpowiada w koło, jak to on nie kocha zwierząt, ale nie daj się zwieść, pedofile też mówią, że kochają dzieci!

Obrazek


Kształcenie

Lekarzy weterynarii kształci się na wyższych uczelniach oraz w tanich pubach, głównie za pomocą alkoholu i zakazanych ziół. Podczas nauki studenci weterynarii z reguły dogłębnie zaprzyjaźniają się z dwoma czy trzema martwymi zwierzakami mieszkającymi w formalinie. W zimie, prawdopodobnie dla rozgrzewki, chadzają do obory i grzebią krowom w tyłkach. W pozostałe pory roku z upodobaniem torturują wszystkie zwierzęce formy życia, począwszy od obcinania prosiakom ogonów, a skończywszy na zabijaniu żab o kant stołu. Podobno powołaniem każdego weterynarza jest uratowanie tylu zwierząt, ile wykończył podczas studiów.

Obrazek


Wizyta

W momencie gdy wchodzisz do gabinetu, nerwowo stara się ukryć zwłoki jakiegoś psa pod stołem operacyjnym. Potem z uśmiechem odwraca się do ciebie i dyskretnie wycierając zakrwawione ręce w fartuch, zagaja:
– A cóż stało się milusiemu zwierzaczkowi?
Gdy zaczynasz się wycofywać, zamyka drzwi i jednym ruchem porywa twojego stwora na stół, wesoło oświadczając:
– Zbadamy perrectum, nasz skarbelek lubi!
Potem rozwiera paszczękę zwierza i gmerając w niej ubabranymi w gównie paluchami mówi, że ten nieprzyjemny zapach to sprawka kamienia nazębnego. Następnie obmacując lubieżnie naszego pupila po całym ciele, z mądrą miną stwierdza, iż wyczuwa jakieś guzki. Wreszcie mówi, iż trzeba koniecznie zrobić USG, rentgen, tomografię, morfologię i w zasadzie, że to cud, że to zwierzę jeszcze żyje. Na pytanie Ile płacę? unosi wzrok ku górze, jakby szukał natchnienia w gwiazdach, i skromnie mówi:
– 360 zł.
Ostatnio zmieniony 08 gru 2010, 14:01 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

18
Kanar

Obrazek



Kanar – jednostka społeczna utrudniająca (skrupulatnie i sadystycznie) podróżowanie komunikacją publiczną. Ma denerwujący dar boży pojawiania się zawsze wtedy, kiedy nie trzeba.

Typy kanarów

* Oczywisty – Nie ma pan biletu.
* Dociekliwy – Dlaczego nie ma pan biletu?
* Moralista – Nieładnie jeździć bez biletu!
* Prorok – Następnym razem będzie pan miał bilet!
* Jasnowidz – Wiedziałem że nie ma pan biletu!
* Zdrabniacz – Nie ma bileciku, to poproszę dowodzik, wypiszemy mandacik.
* Uprzejmy – Przepraszam, proszę mi pokazać bilet, z góry dziękuję
* Ciekawski – A dokąd to się jedzie bez biletu?
* Stary znajomy – Co, jak zwykle bez biletu?
* Nieczuły – Nie obchodzi mnie, czemu nie masz biletu.
* Pedofil – Ojej, nie masz biletu? Chodź, mam zapas w domu. (zwykle do małych dziewczynek, chyba że jest gejem)
* Prowokator paniki – Bileciki do kontroli! (donośny krzyk)

Ze względu na rodzaj kamuflażu kanary można podzielić następująco:

* Oficjalny – kanar umundurowany, nie ukrywający swojego wizerunku, ubrany w charakterystyczną kurtkę i spodnie (w zależności od miasta, w którym kanar żyje, a także pory roku, detale ubioru mogą się zmieniać), z legitymacją powieszoną na szyi. Zwykle wchodząc do pojazdu rozgląda się pewnie, patrząc w oczy przyszłym ofiarom. Możliwe jest uniknięcie konfrontacji z kanarem oficjalnym przez wypatrywanie go na przystankach i opuszczenie pojazdu, kiedy wsiada. Kanary oficjalne zwykle występują parami.

* Tajniak – kanar udający zwyczajnego pasażera, wyposażony jednak w legitymację, wyciąganą zwykle w nieodpowiednim momencie z tylnej kieszeni spodni lub wewnętrznej kieszeni kurtki. Również występują w parach lub w trójkach. Kanar-tajniak stara się wyglądać i zachowywać zwyczajnie, upodabniając się najczęściej do studenta lub menela. Można go jednak rozpoznać po takich zachowaniach jak przemieszczanie się do tyłu lub do przodu pojazdu bez wyraźnego powodu niezwłocznie po ruszeniu z przystanku, porozumiewawcze spojrzenia z innym, również zwyczajnym osobnikiem (mniej doświadczeni tajniacy niekiedy rozmawiają ze sobą na przystanku, rozdzielając się dopiero po wejściu do pojazdu), lustrowanie wzrokiem potencjalnych ofiar. Uniknięcie spotkania z kanarem-tajniakiem jest dużo trudniejsze i wymaga dobrych zdolności obserwacyjnych oraz intuicji. Z tego powodu kanary-tajniaki w wielu miastach zostały całkowicie wytępione, a ich pojawianie się w pojazdach komunikacji miejskiej jest zakazane.

* Kanar ekstremalny – blisko spokrewniony z kanarem tajniakiem, jednak ten kanar aby dodać sobie adrenaliny siada na tyłach autobusu. Liczy on na to, że do autobusu wsiądzie niczego nie podejrzewający „ziomal” i grzecznie poprosi aby osobnik niepożądany oddalił się w inne miejsce. A wtedy nasz kanar prosi o bilecik. Dzięki takiemu zabiegowi kanar ekstremalny może podreperować budżet komunikacji miejskiej (i budżet siniaków na ciele), gdyż wyłudzi pieniądze za nieposiadanie biletu i dodatkowo jeszcze większe pieniądze za stawianie oporu władzy.

* Pseudokanar – osobnik udający kanara strojem bądź zachowaniem, w rzeczywistości jednak nie będący kanarem, często zwykły pracownik komunikacji miejskiej, zwykle nieświadomy paniki wzbudzanej przez swoją osobę. Wejście takiego kanara równa się z całkowitym opróżnieniem tramwaju. Pseudokanarami często są urzędniczki/urzędnicy którzy zapomnieli zdjąć identyfikatorów.

* Samobójca – wsiada w pojedynkę do autobusu nocnego lub z kibicami drużyny gości i wypowiada czarodziejską formułkę „bileciki do kontroli”.
Ostatnio zmieniony 08 gru 2010, 22:47 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

19
Konfident

Obrazek



Konfident, Sprzedawczyk – osoba lubiana, miła, uczynna, zawsze można na niego liczyć.
Wzorowy obywatel.
Życiowy cel konfidenta to podpierdolić jak największą liczbę ludzi dzięki czemu jest on niesamowicie popularny i kochany, a że miłość bywa brutalna to często zdarza się, że zostaje przyjacielsko skopany, zrzucony ze schodów, ukrzyżowany.

Zazwyczaj szkolni konfidenci chodzą do klas technicznych, gdzie pod wpływem swojej genialnej wiedzy, przenoszą się do zawodówki, aby podkablować większą ilość uczniów.
Często kradną także w hipermarketach, handlując potem swoimi łupami i oskarżając potem kupujących łupy o paserstwo.
W telefonie mają szybkie wybieranie numeru 997, nikt też nie wie dlaczego ciągle podczas jakiejkolwiek bójki biegają z telefonem komórkowym w koło.
Ulubiony teleturniej każdego konfidenta to Zakapuj swojego proboszcza, lub program Prokurator i gliniarz z którego biorą inspiracje płynąca z wzorowego policjanta zwalczającego wszelkie zło.
Ostatnio zmieniony 09 gru 2010, 11:24 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

20
Konduktor

Obrazek


Konduktor – integralna część składowa pociągu.
Zazwyczaj kibicuje innej drużynie piłkarskiej niż większość pasażerów.
Zajmuje się pisaniem, czytaniem oraz spożywaniem alkoholu.
Konduktor wyposażony w krótkofalówkę służącą do zdalnego sterowania pociągiem oraz kieszenie to tzw. kierownik pociągu.

Ilość a jakość

Na standardowym wyposażeniu pociągu znajduje się co najmniej 4 konduktorów, choć w różnych składach liczba ta może się wahać od jednego do 6–8 konduktorów.

* 1 konduktor – bardzo rzadko spotykany przypadek, którego obecność można wywnioskować jedynie po fakcie, że przez całą podróż nikt nam nie sprawdził biletu. Nie oznacza to jednak, że konduktora nie ma; zazwyczaj przebywa w przedziale służbowym i pije.

* 2 konduktorów – w tej sytuacji zazwyczaj czas pracy każdego z konduktorów jest podzielony na 3 fazy: pierwsza – gdy sprawdza bilety, a jego kolega pije, druga – gdy pije, a jego kolega sprawdza bilety oraz trzecia – gdy obaj piją i grają w karty.

* 3 konduktorów – w tej liczbie konduktorzy są stosunkowo często spotykani w pociągach. W takim układzie czas pracy konduktora dzieli się na dwie części: dłuższą – gdy raz z jednym, a później z drugim kolegą pije i gra w karty oraz krótszą – gdy sprawdza bilety, a koledzy piją i grają w karty.

Głupi dowcip o koduktorze:

Konduktor usiłuje zatrzasnąć drzwi wagonu. Wali kilka razy, w końcu zdenerwowany krzyczy do pasażera:
- Panie, weź pan wreszcie, do cholery, tę rękę!


* 4 konduktorów – najczęściej spotykana liczba na większości tras. Została ona ustalona po przeprowadzeniu wieloletnich badań w ośrodkach naukowych PKP na terenie całego kraju. JEST TO OPTYMALNA LICZBA KONDUKTORÓW! W tej liczbie czas pracy konduktora jest podzielony podobnie jak w przypadku powyższym, jednak pozwala na picie lepszych gatunkowo trunków oraz rozgrywanie bardziej złożonych i rozwijających umysł gier w karty (np. poker).

* 5–6 konduktorów – liczba ta oznacza zazwyczaj, że jeden z konduktorów przespał na kacu koniec zmiany, za daleko pojechał w Polskę i właśnie wraca do domu. Może to również oznaczać, że w pociągu pojawił się rewizor, a nawet dwóch (ta sytuacja jest bardzo niewygodna dla konduktorów, gdyż nie mogą poświęcać czasu grze i odpoczynkowi, lecz muszą pieczołowicie sprawdzać bilety).

* 7–8 konduktorów – ta z kolei liczba jest niemiła dla pasażerów, gdyż może oznaczać obecność przedstawicieli prywatnej firmy kontrolerskiej, co zazwyczaj wiąże się z niemiłymi akcjami podejmowanymi przez owych, a wynikającymi z możliwości odegrania się na społeczeństwie za własne niepowodzenia i ukrycia się przy tym za legitymacją służbową.
Ostatnio zmieniony 09 gru 2010, 18:18 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

21
Matematyk

Obrazek

WYBITNY MATEMATYK OBLICZAJĄCY LICZBĘ SWYCH OFIAR...

Matematyk – zakładając sensu stricte a priori, że bycie istotą ludzką jest warunkiem dostatecznym i koniecznym do możliwości uprawiania zawodu, dowolnie wybranego z rodziny zbiorów stanowiącej uniwersum niezdefiniowanych tworów nazywanych „specjalizacją” lub „zawodem”, praca matematyka sprowadza się do rozmyślania i wpompowywania w ogólnoświatowy zbiór informacji.

Co niektórzy mają także skłonności filozoficzne typu rozważania na tematy "jak kopnąć kwadrat żeby powstał romb?"

Nurtuje ich co by było gdyby tak nie kopać, a skoczyć na kwadrat z góry (prawdopodobnie tak własnie powstał trapez).

Przez skok na okrąg powstała elipsa.

Wykwalifikowanych matematyków najczęściej można znaleźć na placach budowy lub przy remontach dróg.

Matematyk nie uprawia trójkąta z dwiema kobietami, ponieważ sądzi, że trójkąt nie może mieć dwóch kątów rozwartych.

Jest upojna czerwcowa noc, romantyczna kolacja przy świecach i dwoje matematyków... On szepce jej do ucha:
- Kochanie, czy ty myślisz o tym samym co ja?
- Tak, skarbie...
- I ile ci wyszło?
Ostatnio zmieniony 10 gru 2010, 14:15 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

22
Ogrodnik

Obrazek



Ogrodnik – człowiek, który wykazuje zachowania podobne do rolnika, lecz w krótszym czasie i w mniejszej skali.

Ogrodnik sadzi kwiatki, a następnie czeka na wyniki.

Ogrodnicy noszą zazwyczaj okrągłe dziurawe kapelusze, przypominające sombrero.

Najczęstsze imiona ogrodników to Pankracy, Serwacy i Bonifacy.

Ulubiona rozrywka ogrodników to zabawa w krzakach czyli garden party.

Ze słownika ogrodnika

* Nie przesadzaj

* Ładne kwiatki

* Zyg zyg, marchewka

* Powiem bez ogródek...

* Ni z gruchy, ni pietruchy...
* Strzelił buraka

* Dawaj sałatę

* Przywalił z liścia.

Głupi dowcip o ogrodniku:

Rzecz dzieje się w szpitalu psychiatrycznym. Od wielu lat przebywa tam Pan Tadek. Pan Tadek nie odezwal sie do nikogo przez ten okres i generalnie zajmuje się patrzeniem w okno. Pewnego letniego popołudnia za oknem pojawia się sie ogrodnik, ktory nawozi grządki z truskawkami. Po godzinie wpatrywania sie w ogrodnika pan Tadek pomalutku wstaje i rusza w strone okna, otwiera je powoli, patrzy na ogrodnika, patrzy na truskawki i wypowiada zdanie:

- "A co Pan robi?"

Konsternacja. Wszyscy pacjenci i personel zupelnie zszokowani - pan Tadek się odezwal! Ogrodnik odpowiada:

- Ja, panie Tadku, nawoze truskawki.

Pan Tadek myśli i w koncu: - Co?

Ogrodnik: - No ... Posypuję je nawozem.

Pan Tadek po namysle: - Co?

Ogrodnik: - No... Posypuję truskawki gównem, żeby były lepsze.

Pan Tadek mysli: - Aha....

Pan Tadek zamyka pomalu okno i zamyslony wraca na miejsce. Siada i mysli. Po pół godzinie wstaje, podchodzi do okna, otwiera je i mowi:

- Wie pan co, ja truskawki posypuję cukrem, żeby były lepsze, ale ja to podobno jestem wariat.
Ostatnio zmieniony 11 gru 2010, 14:40 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

23
Poeta



Poeta – osobnik w zaawansowanej trwałej fazie kontemplacyjnej, eremita, dusza towarzystwa, asceta, hedonista, autor wierszy, psuj wersów.
Wiele teorii krytycznoliterackich, a także sami poeci, spierają się co do natury swojego powołania: jedni twierdzą, że poetą się bywa i sztuką jest być nim niezbyt często; inni, że poetą w dobrym guście byłoby nie być, kiedy jest się nim nazbyt; jeszcze inni, że poetą się jest, tak, jak jest się lekarzem, a poezja to nieustanny ostry dyżur z przerzutami; kolejni, że poetą jest tylko ten, kto opanował poezję na tyle, że przestał jej potrzebować; ostatni, że poeta to ten, który umie kraść pomysły innych poetów, a nie tylko je pożyczać (ten wtedy jest poetą postmodernistycznym, skazanym na nieradzenie sobie ze spuścizną starszych kolegów i koleżanek).

Obrazek


Poeta, podobnie jak jego czytelnik, nie odznacza się szczególnym wyglądem.
Patrzy tylko nieco uważniej – o tyle uważniej od innych, o ile bardziej inni skupieni są na patrzeniu na siebie nawzajem, przez co często czuje się wyobcowany, albo wpada na futryny i zwierzęta poniżej pół metra wysokości w kłębie; potyka się też na nierównej nawierzchni, szczególnie na kocich łbach, ponieważ ceni mieszczańską kulturę i zabudowę.


Poeta klasyk

Obrazek


Poeta klasyk – wyidealizowany, przez co absolutnie nieskazitelny, osobnik dowolnej płci, umieszczany w panteonie epoki z powodu oczywistego na pierwszy rzut oka stwierdzenia, że człowiek, który znakomicie pisał, nie mógł być w życiu prywatnym podłym i złośliwym alkoholikiem i bawidamkiem, a kilka cienkich tomików doskonale zastępuje i wypełnia jego życie, pełne błędów, nieporozumień i wypaczeń, których ustrzegł się w rzeczonych publikacjach, doskonaląc je przez lata. Oczywistym następstwem powyższego rozumowania jest kolejny zabobon, zawierający się w stwierdzeniu, że to nie doświadczenie żywego człowieka ukształtowało dorobek, a dorobek ustrzegł przez popełnieniem wielu błędów, które składają się na doświadczenie.

Poeta klasyk - przedstawiany jest z nierozłączną książką pod pachą, aby łatwiej było sądzić o jego zaangażowaniu we własnych fach i aby pozbawić go tych atrybutów, o które najbardziej troszczył się w swoich dziełach.

Poeta współczesny

Poeta współczesny wymyka się prostym klasyfikacjom z powodu pospolitego ruszenia, jakie – niczym burzowe chmury – nadciąga nad literaturę każdego niemal dnia. Współczesnych poetów jest więcej niż ich czytelników, co wynika z faktu, że wyłącznie inni poeci czytują dzieła swoich kolegów po fachu (zresztą najczęściej rówieśnicy czytają rówieśników, zdawkowo i cierpiętniczo), z tym że liczna grupa poetów nawet nie orientuje się na rynku wydawniczym i nie nabywa najnowszej prasy.

Jedną z cech, które można z niejaką pewnością wyszczególnić, jest lejtmotyw, posiadany przez każdego poetę i związane z nim (tzn. z lejtmotywem) preferencje mieszkaniowe, podróżnicze, bądź kulinarne. Z powodu galopującej postnowoczesności, poeta nie jest już monolitycznym głosem narodu, a specjalistą z pewnej dziedziny, np. nieogrzewanych przystanków, szyb autobusowych, zwierząt futerkowych, alkoholi, pociągów drugiej klasy, śląskich hałd, grup narodowościowych, które nie są jego grupami, albo miłości w czasach popkultury.

Do poetów współczesnych można zaliczyć np. Józefa Stalina i Radovana Karadžića.

Obrazek

Krwawa Improwizacja w wyk. Józefa Stalina..

Wizerunek poety przez wieki
Typowy przykład pomnika wystawionego typowemu, nierealnemu wyobrażeniu o wizerunku poety klasyka
Argh!Dodane przez: Argh!

Niegdyś recytator i elegant, poeta był ważnym ogniwem między tym, co wzniosłe w kulturze, a wysoce zanalfabetyzowanym plebsem.
Był pośrednikiem, często włóczęgą, bardem i bajarzem w jednym.
Od czasów Gutenberga tracił na znaczeniu, ale nie słabła jego popularność wśród kobiet, które nie uczyły się czytać aż do XIX wieku.
Poeta był powodem pijackich burd (por. literatura polska), ponieważ lubił zaszpanować wierszem klepanym z pamięci, a to denerwowało chłopów, u których gościł, chociaż ich żony wychwalały poetę i gdyby znały słowo erudyta – pewnie rozanielone by go używały.

Nieco później poeci pisali wiersze rewolucyjne, w których namawiali chłopów do rzucenia ziemi w cholerę (np. Mickiewicz), a mieszczan – do podpalania przytulnych kawiarni, a także do stanięcia za nich na barykadach ich własnych przekonań.

Poeta jako alkoholik

[youtube][/youtube]

Poeta zazwyczaj bywa nałogowym alkoholikiem, świadczy o tym fakt potwierdzany przez wielu polonistów - Wino to mistyczny napój dla każdego poety. Trzymając się alkoholizmu wśród poetów można domniemać, że jakość i długość wiersza zależy od liczby promili alkoholu we krwi poety, a znane każdemu wiersze o nazwie Fraszki pochodzą od słowa Flaszki i ilość wersów w jednej zwrotce fraszki zależy od ilości wypitych flaszek wina owocowego.
Ostatnio zmieniony 11 gru 2010, 18:33 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

24
Komentator sportowy

Obrazek


Typowa wypowiedź komentatora sportowego

Sędzia uznał, że dwie piłki na boisku to przynajmniej o jedną za dużo...

Komentator piłkarski

Nie wymachuj tak tym parasolem, chcesz mi wydłubać oko?

Komentator kolarski

Uuu... ach..., to było zbyt ostre, ajajaj... poważna kontuzja, skręca się z bólu...

Komentator szachowy

Komentator sportowy – facet tworzący aurę podczas wszelkiego rodzaju spektakli sportowych jak: zawody drwali, Viking, czy bilard artystyczny. Charakteryzuje ich to, że niby są w telewizorze, a nigdy ich nie widać, co często wprawia w niepokój widzów. W 99% przypadków po 5 minutach komentarza głos w telewizorze zostaje wyciszony.


Komentatorzy piłkarscy

Najbardziej popularny typ komentatorów, najczęściej pieprzą o tym, że żona piłkarza to transseksualna satanistka, zapominając o tym, że mają komentować mecz (ewentualnie mogą drzeć japę po strzeleniu gola). Hierarchia jak w przypadku Wielkiej czwórki thrash metalu. Jest Ojciec, Syn i Duch Święty.

* Dariusz Szpakowski – mentor wszystkich komentatorów, niczym Strasburger dla komików. Największa gwiazda, otoczona haremem lasek. Bohater narodowy, Laureat Nagrody Nobla. Jest lepszy od cesarza bo ma styl i smak. Jedyna osoba, która siedząc sama w studiu potrafi drzeć ryj na cały regulator.
* Włodzimierz Szaranowicz – laska z haremu Szpakowskiego. Nie odstępuje od niego na krok. Najlepsi kumple, tworzący zgrany duet – Szpak się drze, a Szaranowicz próbuje go przekrzyczeć i wtrącić coś à propos akcji.
* Jacek Gmoch – no, że tak powiem, he he he... całkiem niezły.

Komentatorzy koszykarscy

Nieudolnie próbują wypowiedzieć po Ęgielskieumu nazwiska koszykarzy i ich trenerów. Mniej charyzmatyczni niż piłkarscy, ale przynajmniej komentują mecz. Ostatnio nieźle podjarani Marcinem.

Komentatorzy ręczni

Podpowiadają polskim szczypiornistom co mają zrobić: „Zagraj na lewo... albo nie, wycofaj” w nadziei, że ich usłyszą. Bardzo się bulwersują gdy Polacy ich nie posłuchają. Skłonni do płaczu we wzniosłych chwilach.

Komentatorzy snookerowi

Komentują czy gracz powinien uderzać, czy zablokować piłkę przeciwnikowi, przez co sport ten cieszy się taką popularnością w Polsce. Szał w jaki wpadają gdy zawodnik nie trafi do dziury jest nie do opisania.

Komentatorzy powtórek

No, no rajd lewą stroną boiska, no, no wrzutka mhm... no tak, jest piękna bramka.

Zawsze pełni fascynacji komentatorzy

Najbardziej zaangażowani ze wszystkich. Po strzeleniu gola zazwyczaj pada pełne pasji, fascynacji, zaangażowania i uznania "Hura". Sprawiają wrażenie jakby mecz mieli zapisany na kartce i mieli wielkie problemy z doczytaniem.
Ostatnio zmieniony 12 gru 2010, 18:27 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

25
Dietetyk


Dietetyk – osoba, która w szybki sposób zmieni twoją colę, chipsy i pizzę w brokuły, chleb pełnoziarnisty i wodę mineralną.
Działanie

Dietetyk próbuje wszystkim wcisnąć, że tłuszcz jest niezdrowy, węglowodany powodują tycie a białko to zło. Dietetyk wie wszystko lepiej, więc lepiej nie jedz na jego oczach.

Dietetyczka zna kaloryczność wszystkich produktów i potraw na pamięć i dziennie poświęca 3-4h na obliczanie wartości energetycznej tego, co właśnie zjadła i kolejne 3-4h na odejmowanie tego, co spaliła. Dietetyczka ma do perfekcji opanowane smażenie bez tłuszczu, na parze, duszenie bez obsmażania, pieczenie w folii i mnóstwo technik zmniejszających ilości tłuszczu w potrawach. Dzięki temu ich figura jest bezbłędna a aktywność fizyczna na poziomie olimpijskim.

Chętnie i często komentuje zachowania i nawyki żywieniowe innych, wytykając im błędy dietetyczne i wskazując na straszne choroby, które mogą wywołać.

Powody wizyty

Udajesz się do dietetyka, kiedy:

* jesteś za gruby / gruba.

[youtube][/youtube]

* jesteś za chudy / chuda.

[youtube][/youtube]

* chorujesz na chorobę dietozależną.

* nie masz problemów z wagą, ale idziesz za modą.
Ostatnio zmieniony 13 gru 2010, 11:49 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

26
Bezrobotny


- Dziękujemy za wszystko. Może pan jutro nie przychodzić
- No to idę do urzędu pracy

Bezrobotny o swojej niedoli

- W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem

Ferdynand Kiepski o swoim stanie

Bezrobotny – człowiek którego użyteczność w społeczeństwie oscyluje w granicach zera. Zazwyczaj bez wykształcenia. Przez 12 miesięcy utrzymywany jest z podatków pracujących obywateli a potem „obowiązek” ten spada na rodzinę. Za oficjalną wylęgarnie można uznać Urząd Pracy. Zgodnie z nazwą: człowiek bez roboty, nie wykonujący żadnej stałej pracy i najczęściej bez jakichkolwiek perspektyw na znalezienie sensownego zajęcia. Brak roboty często współpracuje z brakiem domu oraz koleguje się z brakiem zainteresowania napojami bezalkoholowymi. Część bezrobotnych to zwolennicy filozofii bezrobotyzmu. Krótko ujmując, czowiek który dostaje pieniądze za swoją cięzką pracę.


Wyróżniamy kilka rodzajów bezrobotnych:

* Urlopowicze – osoby które same zrezygnowały z pracy z powodu mobbingu złych zarobków. Szybko znajdują nową pracę i koło się zamyka.
* Pseudo-bezrobotni – osoby które są zarejestrowane w urzędzie pracy jako bezrobotne podczas gdy tak naprawdę pracują na czarno. Wycisną ze skarbu państwa ile się tylko da.
* Pesymiści – osoby które są pewne że nie uda im się znaleźć pracy więc nie podejmują się nawet prób jej szukania. No bo po co się męczyć jak i tak nic z tego nie będzie... Życie jest do dupy, idę się pociąć.
* Z wyboru – pracoholicy inaczej, którym ani się widzi pracować. Przecież życie kloszarda jest o wiele ciekawsze.
* Nieudacznicy – najbardziej znienawidzony przez pracodawców gatunek. Na pierwszy rzut oka nie charakteryzuje się niczym szczególnym ale gdy tylko się go zatrudni pokazuje swoje drugie ja. Niczym nie skrępowaną skłonność do (auto)destrukcji. Ludzie tego rodzaju zawsze balansują na granicy jako pracujący (około tygodnia) i bezrobotni (tu z kolei około siedem dni).
* Skrajni optymiści - osoby ,które ze względu na swoje podejście do wszystkiego co dzieje się w okół nich nie są w stanie

normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Cokolwiek by się nie działo one i tak utrzymują ,że wszystko będzie dobrze. Potrafi to doprowadzić rozmówcę do szewskiej pasji. Po pięciu minutach rozmowy rozmówca staje się jego najlepszym przyjacielem. Pracodawcy omijają takie osoby szerokim łukiem . Można je rozpoznać po idiotycznym uśmiechu przytwierdzonym do twarzy. Często zajmują się działalnością charytatywną.

* Realiści – „W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem”.

Wygląd

Wbrew pozorom bezrobocie bezpośrednio nie wpływa na wygląd człowieka. Amerykańscy naukowcy dowiedli, że bezrobotny wygląda prawie tak samo jak człowiek, który mimo, że ma pracę to jednak nie może przyznać, iż jest to płaca dobrze płatna. Takich ludzi łączy bieda dlatego należy stwierdzić, że to nie bezrobocie ale właśnie bieda wpływa na wygląd człowieka.

Przeciętny biedny człowiek posiada charakterystyczne cechy takie jak:

* niechlujny zarost a zwłaszcza wąsy (dotyczy to każdej z płci)
* wielce nieestetyczne braki w uzębieniu
* bardzo intensywny zapach grzyba wyhodowanego na wilgoci
* kolor skóry po którym nie da się ocenić czy jest on naturalny czy po prostu wygląda tak z brudu
* ciągle siedzi przed telewizorem z Browarem i ogląda powtórki meczu z przed 3 tygodni
* ma czapeczkę wujka Staszka
* spod płaszcza widać butelkę Alkoholu
* osoby bezrobotne zazwyczaj wyznają zasadę: FUCK THE SYSTEM
Ostatnio zmieniony 13 gru 2010, 20:44 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

27
Lekarz


Obrazek


-Czy pan doktor teraz przyjmuje?
-Ja przyjmuję zawsze. Zawsze i od każdego.

Rozmowa wójta i lekarza.

Lekarz okulista Lekarz – pracownik szpitalnej administracji niższego szczebla. W warunkach naturalnych drugie ogniwo medycznego łańcucha pokarmowego, żywiące się bezpośrednio pacjentami. Gatunek różnorodny, o wyraźnie zaznaczonym polimorfiźmie płciowym. Umaszczenie przeważnie białe, chociaż presja ewolucyjna doprowadziła do powstania odmian: zielonych, niebieskich oraz zakamuflowanych. Lekarze powstają ze studentów medycyny, gdy wyrastają im słuchawki. Tworzą złożone i silnie zamknięte struktury społeczne, głównie celem skuteczniejszego, wzajemnego, nienawidzenia się. Praktykują przeważnie autoteizm, głównym wyznacznikiem zaangażowania w kult są tytuły naukowe. Niektórzy badacze postulują uznanie ich za ludzi, jednak większość faktów zdaje się temu przeczyć( min. gatunek ten nigdy nie opanował żadnej zrozumiałej formy zapisu własnych przekazów).


* Do lekarza pierwszego kontaktu idziemy, kiedy nie ma innej wymówki, żeby nie iść do szkoły.
* Zębologa odwiedzamy, gdy mamy za dużo zębów lub bardzo nam przeszkadzają te świecące bielą siekacze...
* Do ginekologa... ekhem... tam lepiej nie chodźmy...
* Żeby zoperował nas chirurg, trzeba posiadać dobrze rozwiniętą zdolność symulacji (np. zgonu) i sporo determinacji.


Aby korzystać z usług lekarza bez szkody dla własnego zdrowia i życia należy:

* Być uprzejmym. Tak na wszelki wypadek...
* Pamiętać o ofierze. Albo podarku.
* Pacjent nie ma racji. To że boli, wcale nie znaczy że tak jest.
* Nauczyć się czytać hieroglify i pismo gotyckie. Bez tego ani rusz! Inaczej nie rozczytasz recepty!
* Chociaż dużo lepiej jest sobie dać z tym spokój i od razu przejść do modlitwy.
* Powtórzyć sobie czytanie ze zrozumieniem. Aby nie skończyć jako biedny obywatel .
Ostatnio zmieniony 22 gru 2010, 15:57 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PROPEDEUTYKA ZAWODÓW POŻYTECZNYCH, A PRZEZ POSPÓLSTWO NIEDOCENIANYCH.

28
Filozof


Filozof (mand. ëđřüýţâŕĐî) – człowiek filozofiujący, inaczej filofil, filoman lub filemon (nie mylić z fizjologiem).

Słowo to pochodzi z rodziny wyrazów, której najlepszymi reprezentantami są takie jak: nekrofil, zoofil, hacker oraz inne kończące się na -fil.

Mając podstawową wiedzę na temat języka mandaryńskiego możemy szybko dociec kim ten filozof jest.
Otóż człon filo jest mandaryńskim skrótem od słowa filomata, problem w tym, że liczne badania nie zdołały odkryć co to słowo oznacza.
Człon -zof (lub -fil lub -man) w języku mandaryńskim oznacza człowieka który ma na pewnym punkcie tak zwanego pierdolca.
Składając te oba człony otrzymujemy człowieka który ma tak zwanego pierdolca na punkcie słów, których nikt nie rozumie i takim czymś właśnie jest filozof.

Czym to się objawia ?

Bycie filozofem składa się głównie z leżenia i wymyślania śmiesznych wyrazów takich jak filumenista, fuzle, kolumbarium, nanotechnologia, eskapistyczny, ochłap, piwo czy show bisnes.
Niektórzy z nich zajmują się także poszukiwaniem Ostatecznej Odpowiedzi na Życie, Wszechświat i Całą Resztę.
Udaje im to się z niewymiernym skutkiem.
Pomysłowość filozofów (i tu podobni są fizjologom) nie zna granic, dwadzieścia siedem tysięcy czterysta trzydzieści cztery koncepcje dotyczące samego tylko ontologicznego sensu karmienia łabędzi zanotował w swoim słynnym dziele "De omnibus et autobus" Sedes z Bakielitu - XIX-wieczny historyk filozofii, co daje obraz mnogości wynurzeń w tej dziedzinie. Stąd też każdy kto śmie twierdzić, że: "Są rzeczy na niebie i ziemi o których się filozofom nie śniło" z założenia wykazuje się nieznajomością dziedziny i po prostu musi być w błędzie. I dupa!

Odwieczne pytanie wszystkich filozofów

Odwiecznym pytaniem, które zadają sobie wszyscy filozofowie jest: Co ja, do cholery, mogę robić po studiach filozoficznych?!
Wybitni przedstawiciele

* Ferdynand Kiepski
* Al Bundy
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Metafizyka i kosmologia”

cron