Re: CO ZOSTAJE,GDY WSZYSTKO UMIERA?

2
CO ZOSTAJE, GDY WSZYSTKO UMIERA?

Ciało jest nietrwałe i w tym sensie ono nie istnieje.
Umysł też jest nietrwały i w tym sensie nie istnieje, ale wydaje się, że istnieją bo naprawdę istnieją.
To ciało naprawdę istnieje, ale nie ma esencji i pewnego dnia już nie będzie istnieć podobnie jak umysł.

Co zostaje gdy wszystko umiera?
To jest prawdziwy sekret.
Istnieje nie tylko ciało i umysł.
Warto uzmysłowić sobie, że my, ludzie, jako istoty elektromagnetyczne o świetlistych ciałach, należymy do świata kwantów.
Jest coś co jest podstawą ciała i umysłu, coś czego nie możemy nazwać, nie możemy nadać kształtu, a jednak To podtrzymuje to ciało i umysł.
Czy nie jest tak, że to ciało i umysł są odzwierciedleniem tego czego nie możemy nazwać, bo właśnie z tego pochodzimy?.
I właśnie temu poświęcone będą poniższe rozważania.

Owa rzeczywistość, którą pragniemy przedstawić, istnieje w nieuchwytnym dla nas wymiarze.

W dostrzegalnej naszymi zmysłami czasoprzestrzeni można dostrzec jedynie , podobny cieniowi sześcianu na płaskiej powierzchni, zarys tego, co jest całością.

Popróbujmy.
...
Ostatnio zmieniony 11 lis 2011, 19:57 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 3 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: CO ZOSTAJE,GDY WSZYSTKO UMIERA?

3
NIEWYOBRAŻALNE MOŻLIWOŚCI LUDZKIEGO MÓZGU


Plaski Swiat Lewej Polkuli Mozgowej.

Dlaczego jesteśmy prowadzeni przez życie "za rękę" ???

[youtube][/youtube]

Przez siatkówkę dostaje się 100 mld bitów informacji na sekundę, z czego świadomie odbieramy jedynie 100 bitów.
Jedynie 1 milionową część informacji, które "wchodzą" przez nasze zmysły możemy sobie uświadomić .
Są to maksima informacji.
A co z resztą, tą nieuświadomioną?
Nie widzimy jej?
Owszem, widzimy.
Mózg, wszystko na to wskazuje, odtwarza i uzupełnia je, wykorzystując miliony obrazów, które przeszły przed oczami i odłożyły się, chociaż nieświadomie, w pamięci.

FUNKCJE OBU PÓŁKUL MÓZGOWYCH...

Lewa półkula blokuje aktywność prawej półkuli hamując odbiór części bodźców ze środowiska zewnętrznego.
Jest rodzajem filtru, przepuszczającego jedynie te bodźce, które są nam potrzebne do normalnego funkcjonowania.
Nadmiar dopływających bodźców spowodowałby w naszym umyśle chaos i dezorientację.
Tak dzieje się u pacjentów autystycznych, u których stwierdza się dysfunkcję lewej półkuli.
U pacjentów tych obserwujemy nadmierną reakcję na bodźce zewnętrzne
. Zostają oni niejako przytłoczeni ilością docierających do ich mózgu informacji.
My potrafimy prowadzić konwersację z drugą osobą nawet, gdy wokół wiele się dzieje.
U osoby autystycznej jest to niemożliwe, ponieważ siła zewnętrznej stymulacji zaburza możliwość skoncentrowania się na rozmowie.



Prawa półkula mózgu odpowiada za obrazowe i przestrzenne rozumowanie i zdolność postrzegania wielowymiarowości problemów.
To cechy, którymi obdarzony jest genialny umysł.
Czasem zdarza się, że genetycznie uwarunkowana nadreaktywność prawej półkuli idzie w parze z ubytkami w pewnych obszarach lewej półkuli. Skutkiem takiego stanu rzeczy mogą być trudności osób genialnych z komunikowaniem się, jak u Alberta Einsteina, czy w skrajnych sytuacjach, jak u osób autystycznych, tzw. sawantów (autyzm połączony z niezwykłymi uzdolnieniami w określonej dziedzinie).
Należy podkreślić, że stymulacja prawej półkuli mózgu w żaden sposób nie upośledza czynności ośrodków zlokalizowanych po lewej stronie.
Przeciwnie.
Stymulacja prawej półkuli uruchamia dodatkowe połączenia nerwowe, umożliwiające współpracę ośrodków korowych zarówno po prawej, jak i lewej stronie.
Wszyscy możemy być Einsteinami..

Na planecie siedmiu miliardów ludzi, bo tyle teraz właśnie nas jest..



Najczęściej myśli przechodzą przez filtry Analitycznego Modelu Osobowości (EGO), który zależnie od wcześniejszych doświadczeń dostraja je do lewej i prawej półkuli procesora centralnego. W ten sposób korzystając z aparatu poznawczego w postaci zmysłów badamy rzeczywistość.

ciąg dalszy nastąpi....
Ostatnio zmieniony 11 lis 2011, 20:04 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 3 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: CO ZOSTAJE,GDY WSZYSTKO UMIERA?

4
Co łaczy mózg z umysłem?

Istnieją generalnie dwa podejścia do rozumienia związku pomiędzy umysłem i mózgiem.

Jedno podejście traktuje umysł i mózg jako w zasadzie identyczne.
Z tej perspektywy, całość subiektywnego doświadczenia nie tylko zależy od, lecz również składa się z aktywności mózgu, i kiedy stworzymy pełną mapę funkcji mózgu, wtedy wyjaśnimy umysł.

Drugie podejście traktuje umysł jako coś więcej niż tylko mózg i wychodzi ono daleko poza to, co zaledwie materialne - zarówno w zakresie działania, jak i możliwości - w sposób jaki dzisiejsze naukowe modele albo jeszcze nie zostały sformułowane albo dopiero co zaczynają być w ten sposób widziane.

W perspektywie tej istnieją oczywiście zbieżności pomiędzy aktywnością mózgu i subiektywnymi stanami, lecz jedno nie wyjaśnia drugiego.

Tradycyjnie (zarówno na Zachodzie, jak i Wschodzie) ten niefizyczny sposób rozumienia świadomości posiada pojęcia niematerialnej duszy lub wyższych poziomów świadomości, które istnieją poza matrycą fizycznego układu przyczyny i skutku.

Perspektywa ta stale ustępuje pola postępom jakich dokonuje neuronauka, lecz nie daje ona za wygraną i za pomocą nowej fizyki stara się artykułować głębsze i bardziej fundamentalne relacje pomiędzy umysłem i materią, niż można było to sobie do tej pory wyobrazić.



Definicje pojęć
Zanim rzucimy się na głębokie wody tej materii, należy wyjaśnić kilka różnorodnych znaczeń pojęcia „świadomość”.

Świadomość jako stan czuwania
Pojęcia „świadomość“ często używa się na określenie stanu czuwania. Ktoś, kto jest świadomy, jest zazwyczaj w stanie postrzegać, oddziaływać na środowisko i komunikować się z nim. Tak pojmowaną świadomość można klasyfikować: od stanu utraty przytomności do najwyższej czujności lub uważności.

Świadomość jako przeżywanie
Jeżeli jesteśmy świadomi lub rozbudzeni w powyższym sensie, zazwyczaj jesteśmy świadomi c z e g o ś. Dlatego w swoim drugim znaczeniu „świadomość” wyraża treść naszego subiektywnego przeżywania z chwili na chwilę: na przykład jak to jest być określoną osobą w porównaniu z brakiem jakiegokolwiek odczucia, kiedy jest się kamieniem.

Chodzi tu więc o jakościowy, subiektywny wymiar świadomości, do którego odwołują się filozofowie pod pojęciem „qualia“.

Świadomość w sensie czuwania i przeżywania to dwa aspekty, którymi będziemy się szczególnie zajmować po wyliczeniu pozostałych znaczeń tego pojęcia.

Świadomość jako (drzemiąca) wiedza
W mowie potocznej słowo „świadomość“ jest też używane w znaczeniu bardziej ogólnym. Na przykład już od śniadania jestem świadomy, że chcę dziś wieczorem jeszcze medytować, nawet jeżeli nie myślałem o tym przez cały dzień.

Kolejne terminy dotyczą świadomości w sensie samoświadomości.

Samoświadomość jako pewność siebie lub zaufanie do samego siebie
Mówimy o samoświadomości, kiedy chodzi o to, ile zaufania mamy do własnej osoby. Ktoś, kto bez tremy przemawia do wielu ludzi, ma wysoką samoświadomość. Jeżeli jednak mówi cały czas tylko o sobie, jest ona być może przesadnie rozbudowana.

Samoświadomość jako rozpoznanie samego siebie
Zdolność do rozpoznania samego siebie, a więc posiadanie wyobrażenia lub koncepcji własnej osoby, jest również określane jako samoświadomość. W psychologii rozwojowej stwierdza się obecność takiej koncepcji na podstawie zdolności do rozpoznania siebie w lustrze. Ogólnie zakłada się, że są już do tego zdolne dzieci od wieku osiemnastu miesięcy. Szympansy i orangutany też to potrafią, natomiast inne małpy nie.
Następnie możemy być świadomi własnych stanów umysłu. Pomagają nam one wytłumaczyć własne zachowanie: dopiero nasze życzenia, wyobrażenia, nadzieje i przekonania nadają wielu naszym rozmowom właściwy odcień.

Jak widać z tego krótkiego, niewątpliwie niepełnego wyliczenia, istnieje wiele znaczeń pojęcia świadomości. Ważne jest, by sobie wyraźnie uzmysłowić (lub też uświadomić), o czym się mówi przed włączeniem się do dyskusji.
Ostatnio zmieniony 11 lis 2011, 23:49 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: CO ZOSTAJE,GDY WSZYSTKO UMIERA?

5
SAWANCI

Zwykło się mówić, że każdy człowiek ma jakiś talent, choć najmniejszy. Jednak niektórzy mają ich z pewnością więcej. Obdarzeni niespotykanie wysoką inteligencją, rozwijają różnorodne umiejętności, których z pewnością pozazdrościłby im niejeden z nas.

Jednak bardzo dyskusyjne pozostaje pytanie, kto tak naprawdę zasługuje na miano geniusza. Czy jest nim Albert Einstein, twórca teorii względności? A może raczej Marilyn vos Savant, posiadaczka najwyższego udokumentowanego ilorazu inteligencji w historii?

W historii istniało wiele osób, które z pewnością można nazwać geniuszami, a jednak nie uczymy się o nich w szkole. Być może nie wystarczy tylko mieć ponadprzeciętny umysł, ale także dodatkowy talent do wykorzystania go w życiu.



Po raz pierwszy przypadki sawantyzmu zostały naukowo opisane w 1789 przez Benjamina Rusha, pioniera amerykańskiej psychiatrii, który opisał niezwykłe zdolności Thomasa Fullera.

Obrazek

Thomas Fuller

Człowiek ten miał znikomą znajomość matematyki (ograniczoną do prostego liczenia), jednakże zapytany o liczbę sekund, które przeżył przykładowy człowiek w ciągu 70 lat, 17 dni i 12 godzin udzielił w ciągu kilkudziesięciu sekund bezbłędnej odpowiedzi – 2 210 500 800 (uwzględniając w wyliczeniach 17 lat przestępnych).

W 1887 podobne przypadki koegzystencji nieprzeciętnych zdolności i upośledzenia zaczęto opisywać dokładnie w następnych pracach naukowych – John Langdon-Down (odkrywca zespołu Downa) opisał 10 przypadków zespołu sawanta.
Byli to głównie jego pacjenci ze szpitala psychiatrycznego Earswood Asylum w Londynie, w którym pełnił funkcję dyrektora przez ponad 30 lat.

Także Down był autorem określenia „idiota-sawant” (dosł. uczony głupiec, fr. savant idiot), dzisiaj już nieużywanego i zastąpionego innymi określeniami, opisującego osobnika o ilorazie inteligencji niższym od 25 i jednocześnie dysponującego niezwykłymi zdolnościami umysłowymi.
Ostatnio zmieniony 11 lis 2011, 23:52 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: CO ZOSTAJE,GDY WSZYSTKO UMIERA?

9
Dlaczego świadomość jest zagadkowa ??

Czym jest świadomość?

Istnieje wiele odpowiedzi na to pytanie, bowiem każda z dziedzin wiedzy wypracowała sobie własną definicję tego pojęcia.

-> Z medycznego punktu widzenia jest to stan fizjologiczny ośrodkowego układu nerwowego uwarunkowany prawidłową czynnością kory mózgowej i układu siatkowatego, charakteryzujący się zachowaniem orientacji co do miejsca, czasu i sytuacji.

-> Z punktu widzenia psychologii jest to stan psychiczny, w którym jednostka zdaje sobie sprawę ze zjawisk związanych z własnym organizmem (np. z własnymi doznaniami, emocjami, procesami myślowymi) oraz ze zjawisk zachodzących w środowisku zewnętrznym. Jest też w stanie je zapamiętać i na nie reagować.

-> Z religijnego punktu widzenia świadomość jest właściwością nieśmiertelnej duszy, zarówno w aspekcie jednostkowym (gdy kojarzona jest z pojedynczym żywym organizmem), jak i ogólnym (gdy kojarzona jest z absolutem, będącym źródłem wszelkiego istnienia).

-> Filozoficzny opis tego pojęcia zmienia się w zależności od wyznawanego światopoglądu. Sposobów podejścia do problemu świadomości jest tyle, ile systemów filozoficznych.

Więc jak to naprawdę jest?

Ogólnie rzecz biorąc świadomość jest związana z umiejętnością poboru informacji, dokonania jej analizy, zapamiętania, a następnie wykorzystania w działaniu.
Nabyta w ten sposób wiedza może mieć charakter osobisty, dostępny jedynie dla doświadczającego.
Może też mieć ona wymiar ogólny, osiągalny dla każdego w ramach danego systemu wymiany informacji.
W takim wypadku wiedza ta może być w pełni wykorzystana w ramach racjonalnego współdziałania wszystkich członków grupy.
Wszystkie te cechy świadomości nie dają nam jednak jednoznacznej odpowiedzi czym ona właściwie jest z fizycznego punktu widzenia.
Dlaczego właśnie fizycznego?
Przede wszystkim dlatego, że to fizyka jest nauką o przyrodzie w najszerszym znaczeniu tego słowa. Bada właściwości materii i oddziaływania między układami materialnymi. Służy do opisu otaczającego nas świata, definiuje pojęcia wykorzystywane w tym opisie oraz ujmuje łączące je zależności w rządzące nimi prawa.

Zasadnicze pytanie, jakie musimy teraz postawić, jest więc następujące: czy jest ona właściwością jakiegoś konkretnego bytu materialnego, wykorzystującego fizyczne mechanizmy umożliwiające jej skuteczne działanie?

A jeśli tak, to nasuwa się natychmiast kolejne pytanie: jakiego rodzaju jest to układ fizyczny?




Większość naukowców stoi na stanowisku, że poznanie istoty świadomości oraz sposobów jej działania jest niemożliwe z punktu widzenia nauki, ponieważ musiałaby ona badać sama siebie, a zatem badania te z natury rzeczy nie mogłyby być obiektywne.
Czy stanowi ona zatem tak trudny obiekt badań naukowych, że nigdy nie będziemy w stanie rozwiązać skutecznie tego problemu?
Czy kwestia wzajemnej zależności świadomości w stosunku do materii i praw przyrody zawsze pozostanie otwarta?


Co o tym powiedziałby chrześcijanin?

Ostatnio zmieniony 12 lis 2011, 12:45 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 3 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: CO ZOSTAJE,GDY WSZYSTKO UMIERA?

10
Skromnie rzecz ujmując, stanowimy jako materia zaledwie niewielkie zanieczyszczenie w Kosmosie.



Trudno w to uwierzyć, ale w kosmicznej skali cała materia, z której zbudowane są nasze ciała, Ziemia, Słońce i wszystkie gwiazdy, jest nieledwie zanieczyszczeniem.

Obrazek

dr hab. Paweł F. Góra

Tak twierdzi Paweł F. Góra z Instytutu Fizyki UJ

Większość materii Wszechświata jest dla nas niewidzialna – wedle obecnych szacunków, aż 84% materii Wszechświata stanowi tajemnicza substancja, zwana ciemną materią.

Materia ta nie odbija światła, jest więc niewidoczna,stąd jej nazwa "ciemnej materii."



Astronomowie wiedzą, że tylko 1/9 (około 11%) zwykłej materii stanowi budulec gwiazd, planet i innych „normalnych” obiektów astronomicznych – reszta, czyli 8/9 zwykłej, podkreślamy, zwykłej materii występu-je w postaci bardzo rozrzedzonego, zjonizowanego gazu, wypełniającego galaktyki i niezmierzone przestrzenie pomiędzy galaktykami w gromadach galaktyk. Gaz ten pochłania i wysyła fale elektromagnetyczne, możemy go więc obserwować, ale i tego rozrzedzonego gazu było za mało, aby utrzymać galaktyki i gromady galaktyk w ich obserwowanym kształcie. Gdyby nie ciemna materia, galaktyki, w tym nasza Droga Mleczna, po prostu by się rozpadły. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku zgromadzono w końcu tak wiele danych, iż większość astronomów i fizyków nabrała przekonania, że jakaś forma ciemnej materii musi istnieć. Co ciekawe, najnowsze badania pokazują, że pewne typy galaktyk nie zawierają ciemnej materii i nie potrzebują jej do zachowania stabilności!

więcej: http://www.if.uj.edu.pl/Foton/103/pdf/0 ... ateria.pdf
Ostatnio zmieniony 12 lis 2011, 12:49 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: CO ZOSTAJE,GDY WSZYSTKO UMIERA?

11
Laureat Nagrody Nobla o istnieniu nieśmiertelnej duszy.

Jeden z największych w świecie autorytetów w zakresie badań ludzkiego mózgu, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny (1963), australijski neurofizjolog John Carew Eccles (1903 - 1997), w oparciu o wyniki swoich naukowych dociekań doszedł do wniosku, że każdy człowiek ma nieśmiertelną duszę.

John Eccles, opierając się na wynikach swoich wieloletnich naukowych obserwacji i analiz, stwierdza, że materia nie jest w stanie wytwarzać zjawisk psychicznych i nie ma przechodzenia energii fizycznej w psychiczną.
Tym samym tylko duchowa rzeczywistość może wytwarzać zjawiska psychiczne.
Australijski noblista uświadamia nam, że z naukowego punktu widzenia trzeba jednoznacznie odrzucić twierdzenie materialistów, że ludzka świadomość jest produktem materii.
Dla J. Ecclesa stało się oczywiste, że umysł człowieka, jego osobowe ja, istnieje jako duchowy wymiar człowieczeństwa i jest nieśmiertelną duszą.
Ten wybitny naukowiec podkreśla, że współczesna nauka przekazuje nam orędzie pokory w obliczu cudu życia i wspaniałości ludzkiej osoby.
Prawdziwymi cechami człowieczeństwa są nie tylko inteligencja i mózg, ale przede wszystkim kreatywność i zdolność wyobraźni.
Eccles pisze o dwóch pewnikach, a są nimi: niepowtarzalność osoby ludzkiej w jej cielesności i w duchowym istnieniu nieśmiertelnej duszy.

Obrazek

Sir John Eccles

Bazując na wynikach swoich badań, profesor Eccles zdecydowanie odrzuca materialistyczną teorię umysłu, według której mózg jest rozumiany jako super-skomplikowany komputer, w którym kora mózgowa generuje wszystkie myśli i uczucia.

Określa tę teorię jako "zubożałą i pustą", ponieważ posługuje się ona niejasnymi ogólnikami, a przede wszystkim nie jest zdolna uzasadnić cudu i tajemnicy istnienia niepowtarzalności ludzkiego ja wraz z jego duchowymi wartościami: kreatywnością i zdolnością wyobraźni (How the Self Controls Its Brain, ss. 33, 176).

"Skoro materialistyczną koncepcja - pisze Eccles - nie jest w stanie wyjaśnić i uzasadnić doświadczenia naszej niepowtarzalności, jestem zmuszony przyjąć nadprzyrodzone stworzenie niepowtarzalnego, duchowego, osobowego «ja», czyli duszy. Wyjaśniając w terminach teologicznych: każda Dusza jest nowym Bożym stworzeniem wszczepionym w ludzki zarodek" (Evolution of the Brain, Creationofthe Self, s. 237).

Profesor J. Eccles stworzył nową, genialną teorię funkcjonowania ludzkiego umysłu, znaną jako dualistyczny interakcjonizm (dualist-interactionism).

Jej autor wyjaśnia: "Stwierdzam, że tajemnica człowieka jest niewiarygodnie pomniejszona przez naukowy redukcjonizm z jego roszczeniem «obiecującego materializmu», który miałby wytłumaczyć istnienie całego duchowego świata w kategoriach wzorców aktywności neuronów.

Tego rodzaju wiara powinna być traktowana jako przesąd.

Musimy uznać, że jesteśmy istotami duchowymi z duszami istniejącymi w duchowym świecie i równocześnie istotami materialnymi z ciałami istniejącymi w materialnym świecie" (Evolution of the Brain..., s. 241).

Twierdzenie materialistów, że myślenie jest wynikiem materialnych procesów, Eccles odrzuca jako przesąd, który nie ma nic wspólnego z ustaleniami nauki: "Im bardziej naukowe badania odkrywają prawdę o pracy ludzkiego mózgu, tym jaśniej możemy rozróżnić jego funkcjonowanie i myślenie - i w tym kontekście widać, jak wspaniałe jest zjawisko myślenia.
Przekonanie, że myślenie jest efektem materialnych procesów, jest po prostu przesądem utrzymywanym przez dogmatycznych materialistów.

Ma ono cechy mesjańskiego proroctwa z obietnicą przyszłości uwolnionej od wszelkich problemów - coś w rodzaju nirwany dla naszych pechowych następców.

Materialistyczni krytycy argumentują, że nieprzekraczalne trudności sprawia hipoteza, iż niematerialne umysłowe wydarzenia mogą oddziaływać na materialną strukturę neutronów.
Takie oddziaływanie jest rzekomo niezgodne z zachowaniem praw fizyki, a w szczególności z pierwszym prawem termodynamiki.
Ta obiekcja z pewnością mogła być podtrzymywana przez dziewiętnastowiecznych fizyków, neurologów i filozofów, ideologicznie związanych z dziewiętnastowieczną fizyką, która nie jest świadoma rewolucji dokonanej przez fizykę kwantową w dwudziestym wieku" (A unitary hypothesis of mind-brain interaction in the cerebral cortex (1990); art. opublikowany w Proceedings ofthe Royal Society B 240, ss. 433-451).

Wieloletnie naukowe badania ludzkiego mózgu doprowadziły Johna Ecclesa do stwierdzenia, że wszyscy mamy osobowe ja - czyli niematerialny umysł, który działa poprzez materialny mózg.
Tak więc oprócz świata fizycznego w człowieku istnieje umysłowy - czyli duchowy - świat i obie te rzeczywistości wzajemnie oddziałują na siebie (por. How the Self Controls Its Brain, s. 38).
Profesor Eccles podkreśla zdumiewający fakt, że samoświadomość osobowego ja u każdego człowieka trwa niezmiennie przez całe jego życie, "a ten fakt musimy uznać za cud" (tamże, s. 139).


Ostatnio zmieniony 12 lis 2011, 12:52 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 3 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: CO ZOSTAJE,GDY WSZYSTKO UMIERA?

12
Andra pisze:Krzysiu, z zapartym tchem czekam na cd
Dzięki!!!
To wszystko napisane i pokazane jest tak, że nie ma jakieś jednej, dominującej teorii...jest ich wiele....
Do czytelnika należy wybór tej najbliższej mu pojęciowo...
Ostatnio zmieniony 12 lis 2011, 12:56 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: CO ZOSTAJE,GDY WSZYSTKO UMIERA?

13
Natura i sposób działania świadomości..

Świadomość, gdy ujmujemy ją całościowo, jako swoistą własność człowieka odróżniającą nas od zwierząt, zawsze jest czymś zewnętrznym względem umysłu, fragmentem wydobytego świata, przedmiotem jakiejś teorii, jakiegoś ujęcia pojęciowego.
Nawet wtedy, gdy wydaje nam się, że oto jednym spojrzeniem umysłu ogarniamy całość świadomości z jej wszystkimi własnościami i niuansami, mamy do czynienia tylko z aktem uświadomienia sobie własnej, specyficznej swoistości i odrębności, zwykle na gruncie pewnej zaawansowanej wiedzy i (samo)wiedzy.
Oglądamy świadomość jako świat, wydobyty z rzeczywistości umysłu, nie mając możliwości odniesienia tego świata do rzeczywistości poznającego umysłu, z której wydobyliśmy go aktem poznania.

Nasza świadomość (jako przedmiot teorii świadomości) nie jest więc totalnością umysłu, lecz tylko tym jego aspektem, który daje się „wydobyć” z umysłu jako uświadamialny warunek swoiście ludzkiej wiedzy.

W przypadku „przeźroczystego” aktu poznania nie sposób rozdzielić tego, co poznaje, na umysł, świadomość czy sam podmiot wreszcie.
Nie jest także możliwe objęcie spontanicznie poznającego umysłu świadomym oglądem.
Dlatego, jeżeli przyjąć, że w akcie rzeczywistego poznania świadomość realizuje się najpełniej, to nie ma równocześnie możliwości bezpośredniego uświadomienia sobie natury tej pełni świadomości.
W związku z tym, w ramach budowanej teorii, wyodrębniamy świadomość z totalności umysłu, pozostającego w akcie poznania, jako to tylko, co jest warunkiem – poprzez dające się uświadomić akty uświadamialnosci – wiedzy swoiście ludzkiej, tej pojęciowej i dającej się wyrazić i przekazać, zakładając równocześnie, że przedmiot odpowiedniej teorii świadomości nie musi być zbieżny ze świadomością rzeczywistą, „rozpływającą się” w akcie poznania w totalności umysłu..


Ostatnio zmieniony 12 lis 2011, 12:58 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 3 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: CO ZOSTAJE,GDY WSZYSTKO UMIERA?

14
W jaki sposób mózg stał się świadomy?

Świadomość określa nasze istnienie i rzeczywistość. Ale w jaki sposób mózg generuje myśli i uczucia?

Religie i filozofie starają się znaleźć odpowiedzi na najbardziej fundamentalne pytania, również w kwestii świadomości. Czym jest i w jaki sposób się manifestuje? Czy teoria Ochr-OR przyczyni się do poznania najbardziej fundamentalnych tajemnic?…

Większość wyjaśnień przedstawia mózg jako komputer złożony z komórek nerwowych (neuronów) oraz ich połączeń synaptycznych działających jak proste przekaźniki, które oddziałują w złożony sposób.

Według tej teorii świadomość przejawia się jako zespół złożonych interakcji między neuronami. Jednak to podejście nie wyjaśnia, dlaczego posiadamy uczucia, świadomość i „życie wewnętrzne”. Tak więc nie wiemy, w jaki sposób mózg tworzy świadomość.

Nie wiemy również, czy nasze świadome postrzeganie dokładnie odzwierciedla świat zewnętrzny, lub jeśli wszyscy podobnie go odbierają, co w takim razie wykracza poza nasze umysły? W rzeczywistości, fundamentalna natura rzeczywistości pozostaje tajemnicza tak jak mechanizm naszego świadomego postrzegania.

Rzeczywistość wydaje się być opisana przez dwa zbiory praw. W naszym codziennym świecie, fizyka Newtona i Maxwella dokładnie i logicznie przewiduje zachowanie obiektów i energii. Jednak w bardzo małej skali (np. atomów i cząsteczek sub-atomowych), działają z pozoru dziwne i paradoksalne prawa mechaniki kwantowej. Na przykład w świecie kwantowym, cząsteczki mogą znajdować się równocześnie w wielu miejscach w tym samym czasie (superpozycja kwantowa). Także cząsteczki które dzieli pewna odległość mogą być ze sobą ściśle powiązane (splątanie nielokalne) i połączone wspólnymi jednostkami (splątanie Bosego Einsteina).

Mimo naszego słabego zrozumienia, te dziwne właściwości wykorzystuje się w obliczeniach kwantowych i innych formach informacyjnej technologii kwantowej (np. kryptografii kwantowej czy teleportacji kwantowej), które mogą zrewolucjonizować naukę.

Komputery kwantowe różnią się od zwykłych komputerów, które reprezentują informacje np. binarne bity 1 i 0. W komputerach kwantowych informacje mogą być reprezentowane jednocześnie przez superpozycję kwantową, zarówno 1 jak i 0 (bity kwantowe lub „qubity”)! W superpozycji, interakcje/obliczenia qubitów z innymi qubitami odbywają się za sprawą splątania nielokalnego. Ostatecznie każdy gubit „wypada” ze swej kwantowej schizofrenii i nie wybiera 1 albo 0 jako swej klasycznej formy. Ponieważ kwantowe interakcje pomiędzy qubitami w pobliżu nieskończonej równoległości, komputery kwantowe mają potencjalnie ogromną przewagę nad konwencjonalnymi komputerami, przynajmniej w niektórych zastosowaniach.

Ale dlaczego istnieją dwie odrębne rzeczywistości i jak są one powiązane? Granica między światem kwantowym i klasycznym jest niejasna, a przejście pomiędzy nimi jest często określane jako obniżenie stanów kwantowych, załamanie funkcji falowej lub dekoherencji. Choć efekty kwantowe występują zwykle w małej skali nie ma widocznego przejścia lub granicy ze względu na wielkość i skalę, nie ma też jednoznacznych powodów dla których duże obiekty nie mogły być w superpozycji.


Ostatnio zmieniony 12 lis 2011, 13:21 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: CO ZOSTAJE,GDY WSZYSTKO UMIERA?

15
Kabała a fizyka kwantowa.

Zdarzenia nie pojawiają się automatycznie, ale raczej zależą od tego, kto obserwuje, jak obserwuje i czy w ogóle ktoś obserwuje.
Obserwator jest czynną i zasadnicza częścią każdego procesu.
Nigdy nie widzimy świata pozbawionego naszej obecności.

Innym prawem kwantowego świata jest to, że cząsteczka może być jednocześnie w dwóch miejscach.

Prawo to nie realizuje się przez natychmiastowe przemieszczanie się cząsteczki z jednego miejsca na drugie, ale raczej przez bycie jej równocześnie w dwóch miejscach.

Na pytanie: - Z czego zrobiony jest świat? -Bezwiednie odpowiemy: - z materii.

Czym jednak jest ta "materia"?

Materia nie jest czymś statycznym i przewidywalnym jak to się nam dotychczas wydawało.

Wyobraźmy sobie atom jako punkt bardzo gęstej materii , wokół którego jest chmura elektronów.

Okazuje się,ze co chwilę wyskakują one w nicość.

Co więcej, nawet jądra atomów, które wydawały nam się tak stabilne także wyskakują “nie wiadomo dokąd”,pomimo że nikt ich z zewnątrz ich nie popycha.

Jeśli tak się dzieje z pojedynczym atomem, to znaczy że nic nie jest statyczne ani niezmienne i przez cały czas istnieje na wielu planach , a ten który widzą nasze oczy to jeden z wielu PLANÓW..
Ponadto sama materia - jak powiada David Bohm, fizyk teoretyk i twórca "porządku ukrytego" - stanowi jedynie maleńką zmarszczkę na powierzchni wielkiego oceanu energii.
Jest to zmarszczka względnie stabilna i obserwowalna, lecz nic poza tym.

Innymi słowy, to co spostrzegamy jako - "ciągłe w czasie i jedynie istniejące" - jest iluzją.

Kabała twierdzi, że pojęcie miejsca nie istnieje; obiekt, który widzimy istnieje tylko w percepcji obserwatora i jego osobiste odczucie jest w granicach (ograniczeniach) zwanych czasem, przestrzenią i ruchem, które nie istnieją na zewnątrz nas.
Prawa kabały są znane i opisane tysiące lat temu. Wyjaśniają one, że wszystko jest ujawniane, badane i opisywane tylko w odniesieniu do obserwatora, i że nie możemy nic powiedzieć o świecie istniejącym na zewnątrz nas. (zobacz Baal ha-Sulam „Wprowadzenie do księgi Zohar”).

Tajemnica Zunifikowanego Pola.



ciąg dalszy nastąpi....
Ostatnio zmieniony 12 lis 2011, 13:26 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 3 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: CO ZOSTAJE,GDY WSZYSTKO UMIERA?

16
dobra robota Krzysiu :tak:
Tak więc nie wiemy, w jaki sposób mózg tworzy świadomość.
wydaje mnie sie że to swiadomość tworzy mózg a nie mózg swiadomość ;) kiedy jedno i drugie juz jest mamy ,swiadomość naszej mózgownicy ;)
Ostatnio zmieniony 12 lis 2011, 13:28 przez Crows, łącznie zmieniany 2 razy.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: CO ZOSTAJE,GDY WSZYSTKO UMIERA?

17
Crows pisze:dobra robota Krzysiu :tak:
Tak więc nie wiemy, w jaki sposób mózg tworzy świadomość.
wydaje mnie sie że to swiadomość tworzy mózg a nie mózg swiadomość ;) kiedy jedno i drugie juz jest mamy ,swiadomość naszej mózgownicy ;)
NIE SKRZYDŁO WYMYŚLIŁO LATANIE, LECZ POTRZEBA LATANIA STWORZYŁA SKRZYDŁA..Masz rację, za trafne myślenie - gratulacje !!!:kw:
Ostatnio zmieniony 12 lis 2011, 16:12 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 3 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: CO ZOSTAJE,GDY WSZYSTKO UMIERA?

18
Co się stanie z ludzkością
oraz innymi inteligentnymi formami życia
w dającej się przewidzieć
DALEKIEJ PRZYSZŁOŚCI ???


Kosmologicznie rzecz biorąc, rozszerzający się Wszechświat, a w nim życie, skazany jest na śmierć cieplną.
Na to rady (raczej) nie ma.
Ewolucyjnie patrząc 99,9 proc. wszystkich gatunków zwierząt i roślin, które kiedykolwiek pojawiły się na Ziemi, już wymarło (zapewne głównie na skutek konsekwencji uderzeń ciał kosmicznych lub/i wybuchów wulkanów).
Homo sapiens, ze swoim dumnym antropocentryzmem, zaludnia pozostały ułamek procenta.
To niewiele.
W pierwszym zaokrągleniu, mawiają niektórzy uczeni, wymarło już wszystko.
MY się jeszcze trzymamy.



Ostatnio zmieniony 12 lis 2011, 16:14 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 3 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: CO ZOSTAJE,GDY WSZYSTKO UMIERA?

19
KWANTOWA TEORIA IDENTYCZNOŚCI.

Widoki na daleką przyszłość naszej planety są marne. W miarę spalania wodoru Słońce będzie zmniejszało swoją gęstość, temperaturę, natomiast zwiększało objętość. W końcu, gdy po 5 mld lat zapasy paliwa termojądrowego się wyczerpią, zamieni się w czerwonego olbrzyma. Wchłonie trzy pierwsze planety, w tym Ziemię. Biosfera zostanie wysterylizowana miliard lat wcześniej.

Przed tym losem może uchronić Ziemię przypadek. Pęczniejące Słońce może wytrącić planetę z pierwotnej orbity. Prawdopodobnie to zaledwie odroczenie wyroku. Ostatecznie nasza planeta i tak spadnie na Słońce (o ile wcześniej nie wpadnie na nią Mars, wytrącony ze swej orbity przez Merkurego, który swym nie do końca przewidywalnym zachowaniem rozstraja cały chronograf Układu Słonecznego – przed czym ostrzegają w niedawnym „Nature” Jacques Laskar i Mickaël Gastineau z Observatoire de Paris).

Ocalenie, ale również tylko chwilowe, może przynieść inna gwiazda (lub układ podwójny), zbiegiem okoliczności mijająca naszą gwiazdę. Jeśli jednak pchnięta/pociągnięta ich polem grawitacyjnym Ziemia ucieknie w kosmos, czeka ją tam powolne zamarzanie: po kilku milionach lat złożone formy życia wyginą, a pierwotne zejdą pod powierzchnię. Historia życia zamknie się kołem, w formie bakterii, a potem zakończy.

W dalszej perspektywie rozszerzający się kosmos stanie się miejscem zimnym, ciemnym i pustym. Z czasem z jednej grupy galaktyk nie można już będzie dostrzec pozostałych, znikających za horyzontem kosmologicznym. Jeśli więc badać Wszechświat, to właśnie teraz, kiedy jest jeszcze w dużej części widoczny i jest sprawcą wielu zdarzeń: gwiazdy rodzą się w nim i trwają. Za 10–20 mld lat będą już tylko umierać.

Kosmos ery zdegenerowanej zdominują gęste, ledwie widoczne brązowe i białe karły, gwiazdy neutronowe. A kiedy zgasną i one, nadejdzie – za jakiś tysiąc septylionów lat – czas, gdy najjaśniejszymi obiektami na niebie okażą się czarne dziury (emitujące tzw. promieniowanie Hawkinga). Czas ich aktywności określa się na jakiś kwintylion duodecylionów lat (10 i 100 zer). Następująca po nim Era Ciemna – rozrzedzony ocean swobodnych cząstek – to domena już tylko spekulacji..
[

Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/nauka/ekologia/1 ... z1dQ3hWxYE

Ostatnio zmieniony 12 lis 2011, 19:59 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 3 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: CO ZOSTAJE,GDY WSZYSTKO UMIERA?

20
Duch nie umiera, umierają jego mniejsze fragmenty w postaci jaźni czy duszy jak kto woli.
Duch jest siłą tworzącą poprzez swoje dusze lub bezpośrednio. Tworzy możliwości przejawiania się również w materii fizycznej.
Na końcu będzie tylko jedna czarna dzióra w całym naszym wszechświecie. Oprócz niej niezliczona ilość istot nie materialnych czekających na kolejne stworzenie wszechświata i cała zabawa zacznie się od nowa i oby mądrzej. Zwykle jest coraz mądrzej z tego co pamiętam.
Życie nie będzie miało końca, jest wieczne,, zmienią się tylko możliwości i otoczenie.
Ostatnio zmieniony 24 lis 2011, 15:26 przez Ja?!, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: CO ZOSTAJE,GDY WSZYSTKO UMIERA?

21
skadinad i islam i buddyzm umieszcza umysl/swiadomosc w sercu a nie mozgu czlowieka.
Ostatnio zmieniony 24 lis 2011, 19:27 przez asmaani, łącznie zmieniany 2 razy.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib
ODPOWIEDZ

Wróć do „Metafizyka i kosmologia”

cron