Inteligentny to znaczy jaki?
Pewne pierwotniaki przejawiają zaskakująco inteligentne i zmienne zachowania, sugerujące co najmniej zdolność uczenia się, a przecież nie mają
w sobie komórek nerwowych, gdyż całe są jedną uniwersalną komórką.
Zdumiewająco roztropne poczynania Trąbika (Stentor) opisywał już Jan Dembowski we wspaniałej książeczce Historia naturalna jednego pierwotniaka .
Ostatnio, Toshiyuki Nakagaki z Hokkaido University w Sapporo, w opublikowanej w Nature pracy Inteligencja: pokonywanie labiryntu przez ameboida , zajął się
tresurą Śluzowca (Myxomycetes) i wykazał jego zdolność do uczenia się.
Śluzowiec to wielojądrowa ameba, przez niektórych uważana za żwawego grzyba, pełzającego z prędkością centymetra na godzinę.
Okazuje się, że ta bryłka protoplazmy może uczyć się sztuczek, jakich biolodzy zwykli do tej pory oczekiwać raczej od zwierząt wyższych, na przykład
sprawnego (choć oczywiście nieśpiesznego) pokonywania labiryntu.
Postrzeganie rozumności jest funkcją tyleż obiektu, co obserwatora, a jeszcze bardziej komunikacji między nimi.
Gdybyśmy umieli się komunikować z kawałkiem mózgu albo – dajmy na to – z mięczakiem, może moglibyśmy stwierdzić, ile szarych komórek potrzebuje mózg,
by się stać rozumny.
Na razie, pewne się wydaje, że dla rozumności nie jest konieczny ani cały mózg człowieka, ani też w ogóle człowiek.
Re: Inteligentny to znaczy jaki?
1
Ostatnio zmieniony 02 kwie 2012, 16:43 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."
_________________
Z Foresta Gump`a"
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."
_________________
Z Foresta Gump`a"