Imladis

Inteligentny to znaczy jaki?

Pewne pierwotniaki przejawiają zaskakująco inteligentne i zmienne zachowania, sugerujące co najmniej zdolność uczenia się, a przecież nie mają

w sobie komórek nerwowych, gdyż całe są jedną uniwersalną komórką.

Zdumiewająco roztropne poczynania Trąbika (Stentor) opisywał już Jan Dembowski we wspaniałej książeczce Historia naturalna jednego pierwotniaka .

Ostatnio, Toshiyuki Nakagaki z Hokkaido University w Sapporo, w opublikowanej w Nature pracy Inteligencja: pokonywanie labiryntu przez ameboida , zajął się

tresurą Śluzowca (Myxomycetes) i wykazał jego zdolność do uczenia się.

Śluzowiec to wielojądrowa ameba, przez niektórych uważana za żwawego grzyba, pełzającego z prędkością centymetra na godzinę.

Okazuje się, że ta bryłka protoplazmy może uczyć się sztuczek, jakich biolodzy zwykli do tej pory oczekiwać raczej od zwierząt wyższych, na przykład

sprawnego (choć oczywiście nieśpiesznego) pokonywania labiryntu.

Postrzeganie rozumności jest funkcją tyleż obiektu, co obserwatora, a jeszcze bardziej komunikacji między nimi.

Gdybyśmy umieli się komunikować z kawałkiem mózgu albo – dajmy na to – z mięczakiem, może moglibyśmy stwierdzić, ile szarych komórek potrzebuje mózg,

by się stać rozumny.

Na razie, pewne się wydaje, że dla rozumności nie jest konieczny ani cały mózg człowieka, ani też w ogóle człowiek.

no wreszcie zaczynają te głupie naukowcy rozumieć że umysł nie mieścii się w mózgu ale poza nim.
Mózg spełnia role radiostacji łącznika między umysłem a ciałem i zarządza tylko prostymi czynnościami motorycznymi.
Inteligencja nie zależy w żadnym stopniu od mózgu ale mózg może lepiej lub gorzej przekazywać informacje do umysłu i z umysłu. Im sprawniej działa komunikacja tym lepiej.
Nie radze szukać umysłu w ciele fizycznym, tam go nie ma.

Na razie, pewne się wydaje, że dla rozumności nie jest konieczny ani cały mózg człowieka, ani też w ogóle człowiek.

to mnie sie podoba

Dla mnie długa droga zanim puścimy programy umysłu..

Rośliny mają układ nerwowy

... rośliny, podobnie jak my, posiadają układ nerwowy. Dzięki niemu potrafią zapamiętywać i „myśleć”. Przełomowego odkrycia dokonał polski zespół młodych naukowców pod kierunkiem prof. Stanisława Karpińskiego z warszawskiej SGGW.

Karpiński odkrył, że rośliny potrafią reagować na światło w sposób systemowy np. liście przekazują sobie informację o tym, jaką dawkę światła otrzymują pozostałe. Badania wykazały, że poszczególne części rośliny porozumiewają się za pośrednictwem szybkich sygnałów elektrycznych. Na tej samej zasadzie działa układ nerwowy zwierząt, w tym ludzi. Prędkość ich rozchodzenia się, w przypadku roślin, jest jednak dużo wolniejsza.


Dzięki temu przystosowaniu rośliny pobierają tylko potrzebną dawkę promieniowania, jego nadmiar może być bowiem szkodliwy. Prawdopodobnie potrafią również zapamiętać informację o natężeniu padającego na nie światła. Badacze z SGGW zajmowali się też zależnością między odpornością roślin na infekcje, a naświetleniem przy użyciu bakterii Pseudomonas. Wyniki potwierdziły, że istnieje taka zależność.

Przeprowadzone przez prof. Karpińskiego badania wskazują, że nie tylko zwierzęta posiadają układ nerwowy, wykształciły go także rośliny. Roślinna pamięć służy do jak najlepszego przystosowania się do zmiennych warunków środowiska np. do dłuższego okresu opadów czy zachmurzenia.

Ale zajebioza

ODKRYCIE CLEVE BACKSTER'A Na podstawie książki "Od magii do psychotroniki" L. E. Stefańskiego i M. Komara

[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube]


Dorothy Retallack testowała wpływ muzyki klasycznej i acid rocka (nagrania z dwóch stacji radiowych) puszczanych petuniom z taką samą siłą i częstotliwością w pomieszczeniach klimatyzowanych. Przy muzyce klasycznej petunie wypuściły kwiaty, (wszystkie skierowane w strone głośników). "Słuchające" muzyki acid-rockowej zdechły w przeciągu miesiąca.
Inny eksperyment polegał na obserwacji różnych roślin przy muzyce:
1. Led Zeppelin i Vanilla Fudge
2. Muzyce atonalnej
3. Ciszy
4. Muzyce religijnej (pop)
Największy wzrost zanotowano przy muzyce łagodnej, większy nawet od ciszy, rośliny w pierwszym pomieszczeniu zdechły w okresie ok. miesiąca.
W eksperymentach nie można wykluczyć że nie było żadnych innych czynników, jednak zachowane warunki laboratoryjne i pełna automatyzacja dają dużą pewność właściwości wniosków.

to jeszcze nic
roślinne komórki ewoluowały w zwierzęce komórki stąd nasze komórki w ciele ludzkim niczym się nie różnią od roślinnych prócz jednegoo składnika barwiącego a mianowicie żelaza które barwi ciało na czerwono, U roślin komórki mają inny pierwiastek barwiący na zielono.

Więc jesteśmy biologicznie najnowszym przedstawicielem drzew chodzących i nawet układ nerwowy jest z roślin tyle że ewoluował.

zwierzece maja inne skladniki nie z roslinnne...chociazby sciana komorkowa, chloroplasty, brak rybosomow i peroksysomow

ale to szczegóły, jakoś komórka roślinna musiała się zmodyfikować by być bardziej elastyczną i szybciej reagować gdy się biegłoo przez jungle.

w jakim celu chciala ewoluowac w zwierzeca? na co jej to?

pęd ku doskonałości przejawiania się duszy, do pełnego przejawiania się duszy. Im bardziej świadoma dusza tym bardziej potrzebuje bardziej świadomej formy, doskonalszej więc musiały powstać modyfikacje i nadal trwają, ciągle ciało ludzkie jest w modyfikacji genetycznej przez dusze. Jest to widoczne fsy się porówna stare fotografie z obecnymi - ludzi.

ale te formy sa juz stworzone więc dusza moze spokojnie wokol nich lawirowac..

są różne dusze, niektóre nie dojrzały do formy ludzkiej.

ale moga miec zachcianke w nia wejsc, a wtedy nic nie stoi na przeszkodzie tylko taki czlowiek bedzie nie skoordynowany ze soba krotko mowiac

no może też mieć niską inteligencje jako dorosły, powiedzmy taką jak 7 letnie dziecko

no własnie;) o to mi chodzilo;) widizalam kilka takich nieskoordynowanych istot;)

Dzięki za tak wzbogacający intelektualnie udział w tym temacie..!

Z tego, co tu już zostało powiedziane można wysnuć wniosek, ze wnętrze człowieka i powierzchnia zjawisk, aspekty: indywidualny i zbiorowy oraz ewolucja - oto

kwintesencja tego, kim jesteśmy.

Wymieniłem pięć elementów.

Co ciekawe, każdy z tych pięciu elementów jest zawsze dostępny w naszej świadomości.

"Wnętrze" - jest nim wszystko to, czego doznajemy własnym umysłem.
W więc obrazy, uczucia, myśli.
Wnętrza nie możemy nikomu pokazać, możemy tylko o nim opowiedzieć.
To nasz subiektywny świat.

"Wnętrze" jest wszędzie, ma je każdy byt.

Człowiek jest bytem.

Bytem jest także pojedynczy atom.

Wnętrzem atomu jest informacja w której znajduje się cała jego przeszłość i teraźniejszość. Dzięki temu może odpowiednio reagować na bodźce zewnętrzne,

Nie oznacza to oczywiście, że atom ma samoświadomość, oznacza natomiast na pewno, że posiada wrażliwość i zdolność reagowania na świat zewnętrzny.

A teraz, jeśli pozwolicie, pójdźmy o krok dalej:

[youtube][/youtube]

Chuck Missler jest absolwentem Amerykańskiej Akademii Morskiej w Annapolis.
Posiada wykształcenie technologiczne.
Pracował w Amerykańskim Departamencie Obrony i w zarządach wielu firm związanych z przemysłem zbrojeniowym (TRW Incorporated, Ford Motor Company, Western Digital, Helionetics inc. i innych).
Otrzymał stopień mistrza inżynierii na Uniwersytecie w Los Angeles, w Kalifornii).
Uczestniczył w projekcie budowy bombowca B-2. Najbardziej jest jednak znany z prowadzenia chrześcijańskiej organizacji "Koinonia House" (www.khouse.org) która publikuje wiele naukowych materiałów w odniesieniu do zagadnień z Pisma Świętego.
więcej na youtube pod STARSHIELDER..

Na razie do pierwszego postu, sorry więc wszystkich, bo reszty nie czytałam.

Krzysiu, toż to żadna nowość.
Jeśli chodzi o zwierzęta, czy rośliny, to furory nie zrobili wymienieni przez Ciebie ludzie, wszak od dawno wiadomo, że wszystko potrafi przystosować się do środowiska i ja bym to sztuką nauki nie nazywała lecz przymuszeniem do warunków by przeżyć.

Powiesz, że to też sztuka i niech będzie, bo zdążamy do pojęcia inteligencji, co ogólnie jest wiadome, iż to zdolność umysłowa, ale jak wiadomo sztuczna inteligencja nie potrzebuje naszego człowieczego mózgu i taki GPS wybiera nam różną drogę na danym odcinku kiedy po nim jedziemy kilka razy

Ja?! pisze:no wreszcie zaczynają te głupie naukowcy rozumieć że umysł nie mieścii się w mózgu ale poza nim.
Mózg spełnia role radiostacji łącznika między umysłem a ciałem i zarządza tylko prostymi czynnościami motorycznymi.
Inteligencja nie zależy w żadnym stopniu od mózgu ale mózg może lepiej lub gorzej przekazywać informacje do umysłu i z umysłu. Im sprawniej działa komunikacja tym lepiej.
Nie radze szukać umysłu w ciele fizycznym, tam go nie ma.

Ja, co Ty za kosmiczne tezy wysuwasz.
Umysł jest gdzie? Co to za oddzielny twór?

Póki co wiem, że umysł jest produkowany przez mózg.
Czy coś mnie z wiedzy ominęło?

Ratri - to Ty jesteś jeszcze w poprzednim wieku z tą wiedzą
mózg niczego nie tworzy, to umysł tworzy wszystko łącznie z swoim przyszłym ciałem fizycznym.
Mózg jest narzędziem umysłu.
Tu trzeba być jasnowidzem żeby zobaczyć iż umysł mieści się poza ciałem i w ciele fizycznym zarazem, ma znacznie większą objętość niż ciało fizyczne.
Ja to ciało nazywam mentalnym. To ciało mentalne jest centrum dowodzenia całym życiem ziemskim człowieka. To ciało jest budowane od początku istnienia ciała fizycznego i jest z nim powiązane a nawet zależne.
http://www.psychoenergoterapia.pl/energetyka/

mniej więcej tak wygląda cały kompleks ciał człowieka na poziomie pierwszej jaźni

Chyba powinieneś zacząć od definicji, co Twoim zdaniem jest umysłem, to po pierwsze, a po drugie ciało mentalne jest jakąś energią, która otacza ciało fizyczne i to jest umysł?
Albo ja nie umiem przeczytać, albo Ty piszesz niejasno, a ja chciałbym wiedzieć co czytam.
Jeśli umysł jest ciałem mentalnym (tak odczytuje, to po śmierci ciała fiz. umysł/ciało mentalne zostaje, ale wiesz, że tylko określoną ilość czasu i co dalej? ginie? Nie inkarnuje? Na czym polega ta zależność o której wspominasz?

Ratri - wszystko jest energią
ciało mentalne jest formą w której zachodzą procesy myślowe i świadome i jest żródłem inteligencji.

Po śmierci ciało mentalne, astralne i eteryczne idą gdzies tam ale przekraczając brame wyższego wymiaru zjednaczają się z ich wyższymi odpowiednikami czyli te ciała zostają wchłonięte przez jeszcze wyższe ciała któe niektórzy nazywają wyższą jaźnią.
Przecież to proste jak drut.

Takie proste to nie jest, ale prawdopodobnie jest tak, jak to opisuje "Ja'.
David Bohm, wybitny fizyk - teoretyk i twórca "Porządku ukrytego" zauważa, że materia stanowi jedynie maleńką zmarszczką na powierzchni wszechogarniającego oceanu energii.
Jest to zmarszczka względnie stabilna i obserwowalna, lecz nic poza tym....

Całość to energia występująca pod różnymi nazwami, energii promienistej, energii tła, energii kosmicznej nazywanej też przez badaczy energią próżniową bądź kwantową fluktuacją próżni...

z tymi ciałami to jak z powietrzem które np w każdym pokoju ma nieco inny zapach ale to tylko to samo powietrze , pokazywanie takich wschodnich gmatwanin jest celowe by zamieszać prostemu ludowi i by szukali tych " świętych przewodników " którzy już rzekomo pojęli wszystkie ciała a i tak jak inni umierają i chorują , lanie wody i robienie kasy

Czytałem niegdyś o tzw. inteligencji na poziomie komórkowym. Jednak pozostaje to chyba w kwestii samej interpretacji zachowań.

Abesnai pisze:Czytałem niegdyś o tzw. inteligencji na poziomie komórkowym. Jednak pozostaje to chyba w kwestii samej interpretacji zachowań.

[youtube][/youtube]

Przykład inteligencji na poziomie komórkowym.

niezbadane jest jeszcze skąd czerpie taka mała jednostka bodźce do działania , tylko z kodu genetycznego?

z woli bo to świadoma mikro istota.