ayalen pisze:No i strzeliles samoboja Polliter. Poniewaz to ze alkohol jest legalny - nie sprawia, ze nie jest produkowany pokatnie, lub falszowany.
Jak rowniez - legalna sprzedaż alkoholu nie powoduje, ze nie siegaja po niego osoby nieletnie. Wrecz przeciwnie - z przyjemnoscia Cie informuje, ze w krajach, gdzie alkohol nigdy nie byl ogolnodostepny - zjawisko alkoholizmu jest sporadyczne, i nie stanowi problemu spolecznego.
Nie sadze, zebysmy sie dogadali, z przyczyny podstawowej - Ty nie uwazasz marihuany za narkotyk, tak?
No pewnie, że alkohol jest produkowany pokątnie, bo swój jest lepszy. Pędzę swój bimber, robię własne nalewki, własne wino na
własne potrzeby, bo bardziej mi smakuje. Jak będę chciał się napić wódki produkowanej przez gorzelnie, to pójdę do sklepu i kupię sobie. Co ma piernik do wiatraka? (niech Cię nie zmyli pierwsza osoba, napisałem tak dla przykładu, bo nie pędzę bimbru, nie robię nalewek i swojego wina).
Nie ma jakiegoś wielkiego podziemia alkoholowego, chyba, że masz na myśli przemyt ze wschodu, ale tu chodzi o oszukanie fiskusa i przemyca się wszystko, co tańsze, nie tylko alkohol.
Tak, wiem, w krajach skandynawskich dostęp do alkoholu jest utrudniony, ale nawet tam alkoholizm jest problemem społecznym, chociaż muszę przyznać rację, że jego skala jest dużo mniejsza, ale równie mała skala istnieje w krajach, gdzie alkohol jest ogólnie dostępny, lecz z wykształconą przez wieki całą kulturą picia (Francja, Włochy, Hiszpania...)
A gdzie ja tak napisałem? Marycha, to narkotyk, tak samo jak piwo jest alkoholem. Morfina jest narkotykiem, a używana była (i chyba nawet jest) jako środek przeciwbólowy. Generalizujesz, że każdy narkotyk jest z założenia zły, podobnie jak alkohol, a wszystko jest dla ludzi. No pewnie, że wiele narkotyków robi spustoszenie w organizmie człowieka, podobnie alkohol, ale można obu tych rzeczy używać z głową. I cokolwiek zrobisz, to nigdy tych używek nie wyeliminujesz, bo one zawsze były, są i będą.
To jest jak z dostępem do broni. Jej przeciwnicy jęczą, że w USA jest najwięcej zabójstw z użyciem broni palnej, tylko zapominają dodać, że akurat w tych stanach, gdzie dostęp do broni jest ograniczony. W Texasie, Arizonie i stanach, gdzie jest powszechny dostęp do broni, takie sytuacje są właściwie sporadyczne.
To jest traktowanie ludzi jak durni. Wszędzie, gdzie wpieprza się państwo w sprawy obywateli powszechne jest traktowanie obywateli jakby nie mieli mózgów. Rozczaruję Cię - nie tylko Ty masz mózg, inni ludzie również. Nikt nie będzie działał przeciw sobie, a jak taki debil się znajdzie, to sam siebie eliminuje, zgodnie z prawem Darwina. Ludzie powinni mieć możliwość wyboru. Jak ktoś chce sobie zapalić marychę, to jego sprawa, nikt nikogo do tego nie zmusza. Skoro wódę i papierosy można sprzedawać gdziekolwiek, to marychy nie można w specjalnie wydzielonych i reglamentowanych punktach? Przecież nie mówię, by handlowano marychą w Tesco (chociaż wódą i fajkami tam handlują), nie! Chcę osobnych, specjalistycznych punktów sprzedaży, wtedy łatwiej o kontrolę nad takimi punktami, o to by sprzedawać ją ludziom pełnoletnim. Przecież nie chcę, by w każdym supermarkecie i na każdej stacji sprzedawano marychę, bo wtedy nie można tego kontrolować - właśnie z tego powodu nie można kontrolować sprzedaży alkoholu i tytoniu.
Mam na myśli to, co zrobiono w krajach skandynawskich z alkoholem. Tam są specjalne, państwowe sklepy, które sprzedają alkohol, otwarte w określonych godzinach. Tak powinna być sprzedawana marihuana, moim zdaniem. Ot co.