Imladis

Sorry, mi się "wielkość" nie myli z wielkością, ani Schetyna z Napoleonem.

Jaka jest wielkość "wielkich", słychać w restauracji Sowa i Przyjaciele.

sorry, nie porównywałam wodzów jako wodzów, a pisaliśmy o partiach.
moje prowokacyjne skojarzenie polegało na tym, że jeden zmarł w chwale, drugi w odosobnieniu. krótko mówiąc ten drugi musiał ustąpić jak wspominana przez Ciebie PZPR.

maly_kwiatek pisze:Jaka jest wielkość "wielkich", słychać w restauracji Sowa i Przyjaciele.

Twoja monotematyczność jest dość nużąca. ile razy można ciosać kołki na głowie żony za jednorazową słabość w Ciechocinku?
przyjdzie czas na słodkie słuchowiska w sieci z Twoimi Kwiatku faworytami

Lunadari pisze:moje prowokacyjne skojarzenie polegało na tym, że jeden zmarł w chwale, drugi w odosobnieniu. krótko mówiąc ten drugi musiał ustąpić jak wspominana przez Ciebie PZPR.

Przecież Schetyna jeszcze żyje ... chyba ... :co:

maly_kwiatek pisze:

Lunadari pisze:musiał ustąpić jak wspominana przez Ciebie PZPR.

Przecież Schetyna jeszcze żyje ... chyba ... :co:

co ma Schetyna?
rozmawiamy o partiach

A powiecie moja Premierka? Premierka Ewa Kopacz... :zemdlala:

nie bądź okrutna Victorio

Kopacz byłaby najlepsza do zakopywania PO pod ziemią - 6 stóp albo 2-3 metry.
Bez wyprowadzania sztandaru, raczej jak zwykle, w sposób tajny, najlepiej pod osłoną nocy.

oj Kwiatek, Kwiatek - złośliwość czystości aury

wszyscy pamiętają wiarygodność p.Premierki (przecież nie ja to wymyśliłam), więc skąd podejrzenie o okrutność i złośliwość?

ANARCHIA

Jedynym "moim" premierem był Tadeusz Mazowiecki.
Reagowałem na niego i na to, co on robił, mniej więcej tak jak Amerykanie reagowali na Wałęsę.
Był dla mnie tak wiarygodny, ze miał u mnie bezkrytyczność.

Młody byłem wtedy. I trochę głupi.

fajnie , że mamy NOWY rząd :ach::ach::ach:

W Pani Kopacz podziwiam jej zaangażowanie, patos z jakim potrafi przemawiać do zebranych w przekazie tego co ma do zakomunikowania. Ona przemawia z takim wdziękiem, że trudno jej nie słuchać z otwartą buzią, podziwem i wiarą. Jest tylko mały szkopuł, ta pani potrafi kłamać bez zmrużenia oka, jak z nut, co niestety udowodniła w czasie gdy sprawowała urząd Ministra Zdrowia, oraz funkcję Marszałka Sejmu.

Nie mogę jej odmówić odwagi oraz energii z jaką wzięła się za tasowanie i rozdawanie podniszczonych już kart jakimi pogrywa PO.
Mogę zaryzykować, że będzie lepszym Premierem niż Pan Tusk, z jednego powodu. Trudno było o gorszego dla Polski, tego się nie da poważyć.Dziwię się tej Pan, ze mając tak piękny samodzielny zawód wzięła się za politykę.

Mimo wszytko życzę Pani Kopacz, by jej kadencja upłynęła w chwale, ale jak najszybciej i rozpisano nowe wybory parlamentarne.

Czy się ktoś zastanawiał do czego w Polsce potrzebne są partie polityczne, do tego opłacane z budżetu? Gdyby nie było partii to jestem pewien, ze mądrzejsze, bardziej skuteczne byłoby polskie rządy.

- ładne zdjęcie, może dlatego, że w rządzie znalazło się 6 kobiet, a Pani premier już potrafiła pogodzić Panów.....Grabarczyka i Schetynę. Tam gdzie diabeł nie może, tam wystarczy kobietę posłać. Szkoda tylko, że to co widać nie ma żadnej przyszłości......

katastrofa.....

moze kiedys bedzie mnie stać na szerszy komentarz..

jak mówi nam nieoficjalnie jej kolega z Sejmu, Ewa Kopacz jeszcze w 1994 r. aplikowała do gminnych struktur PSL-u, obiecując że wstąpi do partii, jak otrzyma stanowisko kierowniczki gminnego ośrodka w Orońsku. Po uzyskaniu tej funkcji obrała jednak inny kurs i wstąpiła do Unii Wolności.

http://niezalezna.pl/59497-prl-owskie-k ... cznika-psl

Następczyni Witosa :soc: :co:
:wit: :rotfl1::rotfl1::rotfl1::rotfl1::rotfl1: