Imladis

Znam wielu ludzi, którzy spożywają narkotyki. Znam i uzależnionych (mniejszość) i tych, którzy potrafią zapalić jointa tak jak napić się piwka, raz na czas. Jestem bliżej tematu niż możesz sobie wyobrazić. Dlatego mam takie zdanie na ten temat, zresztą wystarczy porozmawiać z ludźmi, którzy się narkomanią zajmują, mają takie samo. To nie narkotyki sprawiają, że dzieci się staczają, ale rodzice i otoczenie. Obejrzyj film.

Jeśli chodzi o naukowców i lekarzy, to własnie dzięki nim wiem, że większość narkotyków nie uzależnia, ale robi to człowiek. Człowiek, który uzależniłby się od wszystkiego w swoim stanie.

Każdy jest mądry,jeśli ta sprawa nie dotyczy jego samego,ale inaczej by mówił,kiedy to jego dziecko miałoby z tym problem.

Mój kuzyn, młodsza siostra, bliski przyjaciel mięli "ten problem". Nie ma żadnej tragedii z tego powodu. Kiedy człowiek zrozumie, że to nie narkotyki są powodem tego uzależnienia, to wszystko staje się proste (relatywnie). Wszyscy z wymienionych są teraz szczęśliwymi ludźmi, nie biorą narkotyków, czasem pewnie coś zajarają.

Jeśli moje dziecko będzie miało takie problemy, to nie będzie to dla mnie ani żadna nowość ani nic strasznego. Bo ja nie tyle słucham pieprzenia pseudoznawców z telewizji śniadaniowych, ale żywo interesuję się tym tematem i sam tkwiłem w świecie dragów bardzo głęboko. I nawet nie mówię tu o marihuanie, bo to żaden narkotyk. Po prostu wiem jak to działa, miałem tę nieprzyjemność doświadczyć tego wszystkiego, mi to wystarczy do tego, by inaczej na to wszystko patrzeć. Własnie nieświadomość budzi lęk i popycha do głupich zachowań przez rodziców, którzy dobijają swoje dziecko, które ma problem.

Tak finalnie w temacie:

http://www.thestonerscookbook.com/2015/ ... ls-cancer/

http://www.mirror.co.uk/news/world-news ... ls-6303176

Czyli jarać profilaktycznie i jarać jak się trafi.

Historycznie o maryśce http://faktykonopne.pl/dlaczego-marihua ... -sadzicie/ z odrobiną humoru

W rzeczywistości, dowody naukowe sugerują, że konopie są bezpieczniejsze niż alkohol. Alkohol zabija rocznie 40.000 osób w Stanach Zjednoczonych. Marihuana nie zabija nikogo, choć Willie Nelson twierdzi, że jego przyjaciel kiedyś umarł, gdy bela marihuany spadła mu na głowę.

Kiedyś byłem za, ale teraz nie chce na ulicach widzieć kierowców naćpanych za kółkiem. Ostatnio za dużo było wypadków z maryśką w tle.

Z pijanymi jest dużo więcej.

z alkoholem problem jest od dawna, po co jeszcze dokładać do tego problem z narkotykami na drogach.
Ciekawe co byś pisał gdyby naćpany kierowca potrącił kogoś bliskiego.

Problem z narkotykami na drogach i tak już jest... Myślisz, ze prohibicja wykluczyłaby jazdę po pijaku?
Twierdzę, że konfiskata pojazdów byłaby lepsza, w każdym przypadku...

Samochód można kupić. Ja konfiskowałbym prawa jazdy, to byłoby skuteczniejsze.
Jazda po narkotykach i alkoholu niewiele ma wspólnego z prohibicją, prędzej z głupotą.

Ja?! pisze:z alkoholem problem jest od dawna, po co jeszcze dokładać do tego problem z narkotykami na drogach.
Ciekawe co byś pisał gdyby naćpany kierowca potrącił kogoś bliskiego.

To samo gdyby potrącił kogoś bliskiego kierowca w stresie po kłótni z żoną lub po zwolnieniu z pracy albo kierowca wpieprzający burgera który właśnie chlapnął keczupem na koszulę i kierowca zajął się plamą a nie kierownicą. Albo odbierający SMS-a.

Czyli: używał rozumu. Życie się toczy. Samo. Nie ma elementu decyzyjnego który jest winny czegoś. No chyba iż chcesz karać garść tak czy inaczej połączonych neuronów? Przy czym pamiętając iż to sama natura je tak połączyła bez planu i bez celu ostatecznego.

może zmienie zdanie gdy będą samochody inteligentne które sie nie uruchomią gdy czujnik wykryje opary alkoholu lub zapach narkotyku.

Można pójść dalej i takie samochody które same dowożą nas do celu.

już pracują nad tym projektem

A jak ktoś nie ma auta i nie w głowie mu jazdy drogowe tylko te inne ?

to znaczy że powinien sie leczyć na głowe. Marihuana nie została stworzona po to by ktoś se ją mieszał z tytoniem i alkoholem w celu wywołania głupiego humoru.
To jest narzędzie pomocne w rozwoju duchowym lub w chorobach umysłowych i powiązanych przyczynowo z mózgiem.
Ale efekt leczniczy osiąga sie bez palenia, bo palenie tego zioła wywołuje odwrotny efekt.

Taka ciekawa strona http://pogromcymitowmedycznych.pl/myth/ ... g.comments

No właśnie czy profilaktyka musi być zakazana ?

Musi dzięki debilom którzy stosują lekarstwo by sie naćpać i być zagrożeniem dla siebie i innych.

Rozmowa na ogólniki to nie jest argument.

Za to proszę bardzo coś na ten temat.

Legalna marihuana w USA. W Kolorado spadek przestępczości

Dużo większe sukcesy święci amerykański stan Kolorado, gdzie legalizacja marihuany na użytek rekreacyjny została wprowadzona na początku 2014 roku. Zalety są liczne i mówi się o nich wszędzie - głośnym echem odbiły się statystyki policyjne, według których w pierwszym roku od legalizacji marihuany stan zanotował spadek przestępczości o 14,6 proc., spadek włamań o 14 proc. oraz spadek liczby zanotowanych przypadków zbrodni z użyciem przemocy o 2,4 proc. Mniej było też wypadków drogowych, które pochłonęły ofiary śmiertelne.

całość na http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,145400,1805 ... ecie_.html

To też z kolorado.

"Policja potwierdziła już dwa zgony powiązane ze spożyciem żywności z THC. 19-letni student po zjedzeniu zbyt wielu tzw. kosmicznych ciasteczek wyskoczył z balkonu. Drugą ofiarą była kobieta zastrzelona przez męża, u którego po spożyciu jadalnej marihuany wystąpiły halucynacje. Gdy zaczął się dziwnie zachowywać, zadzwoniła po pomoc na policję, ale śmiertelny strzał padł zanim odłożyła słuchawkę. "

"Dla mnie jest nie do pomyślenia, że w ogóle pozwoliliśmy na sprzedaż żelkowych misiów z THC. Mówię to nie tylko jako lekarz, ale i ojciec. Martwię się, że moja 8-letnia córka nieświadomie zje takiego misia poza domem, bo ktoś nieodpowiedzialny zostawi je na stole" - powiedział Zane. "
m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117 ... plywy.html

Chyba każdy miał w życiu sytuację kiedy się przejadł np. na święta, to chyba nie był powód i satysfakcja by zrobić to po raz kolejny. Co innego jest z alkoholem niektórym podoba się upijanie do nieprzytomności.
Analogicznie rzecz się dzieje z zatruciem przez przedawkowanie marihuany jak z jedzeniem. Po prostu unika się powtórki kto tego doświadczył gdy nie miał umiaru.

"Dla mnie jest nie do pomyślenia, że w ogóle pozwoliliśmy na sprzedaż żelkowych misiów z THC. Mówię to nie tylko jako lekarz, ale i ojciec. Martwię się, że moja 8-letnia córka nieświadomie zje takiego misia poza domem, bo ktoś nieodpowiedzialny zostawi je na stole" - powiedział Zane. "

To tak jakby zostawić czekoladki z alkoholem.

http://www.wykop.pl/ramka/3154845/ponad ... zczy-raka/

Czekam na badania w sprawie profilaktyki przy pomocy marihuany

lepiej nie czekaj podymaj sobie juz tu i teraz

Uważam, że marihuana powinna być legalna od momentu wejścia w dorosłość (choć lepsze byłoby 21 lat niż 18). Nie dlatego, że jest zdrowa i nie dlatego, że nie jest zdrowa. Jeśli ktoś chce zapalić raz na rok bez widocznych skutków, trzeba mu na to pozwolić. Jeśli ktoś chce palić 10 razy dziennie i zepsuć sobie życie (lub nie), również trzeba mu na to pozwolić. WOLNOŚĆ jest najważniejsza (a to, co z nią zrobimy i jak wykorzystamy, to już nasza sprawa).

n0timportant pisze:Uważam, że marihuana powinna być legalna od momentu wejścia w dorosłość (choć lepsze byłoby 21 lat niż 18). Nie dlatego, że jest zdrowa i nie dlatego, że nie jest zdrowa. Jeśli ktoś chce zapalić raz na rok bez widocznych skutków, trzeba mu na to pozwolić. Jeśli ktoś chce palić 10 razy dziennie i zepsuć sobie życie (lub nie), również trzeba mu na to pozwolić. WOLNOŚĆ jest najważniejsza (a to, co z nią zrobimy i jak wykorzystamy, to już nasza sprawa).

Będąc cały dzień ujarany to każdy popadnie w bezdomność... chyba że ma bogatych sponsorów życia Ale to dotyczy czegokolwiek - grając cały dzień też tak skończyć można.

Marihuana palona w wieku dojrzewania jest groźna. Umysł do ok 21 roku życia kształtuje swoje podstawowe wzorce zachowań - po prostu takie tworzą się połączenia neuronów. A robią to na wzór tego co emocjonalnie przeżywamy. Jeśli haj jest częsty to śmiechawy z kumplami to człowiek po takim paleniu ma pewne uboczne objawy haju cały czas - rozleniwienie, olewanie, luz wobec problemów a zatem brak motywacji do ich rozwiązywania z uśmiechem lekceważenia ale i większa kreatywność w dobrych warunkach. Czyli efekt haju ale bez kanaboidów. Odwzorowanie tego co umysł możne odwzorować - wzorców zachowania bo poziomu kanaboidów mających inne działania nie potrafi.

A o uzależnieniach - od czegokolwiek, warto posłuchać tego Pana:

[youtube][/youtube]

Na podstawie tego wykładu można dojść do wniosku, iż wydobycie się z tego stanu (który pcha do uzależnienia) jest oświeceniem lub jak współcześnie nazwał to Genpo Roshi - być Człowiekiem Wolnym Funkcjonalnie, Wielkiego Umysłu i Wielkiego Serca. Ale jednym z uzależnień tak pokonanych musi być uniezależnienie się od sposobu myślenia. Pomógł mi to zrozumieć i wdrożyć chrześcijański mistycyzm, potem głównie buddyzm a ostatecznie advaita-vedanta z Moojim dotykając najgłębiej mych uczuć w tempie przyśpieszonym. I teraz rozumiem iż ta sama prawda jest chrześcijaństwie mistycznym (gnozie), buddyzmie czy advaita-vedancie. Jest też na pewno w sufizmie co czuje w ich poezji. Jest też w hinduizmie ezoterycznym co czuć w ich tekstach. Jest w szamanizmie bon i słowian, indiach, afrykanów, aborygenów o ile się orientuje. Nie można też zapominać o tym iż Wielki Umysł to głębokie rozumienie świata to daje wiedza. A Wielkie Serce to współczucie oraz właściwe działanie - etyka oparta o współczucie. To wszystko jest do odnalezienia w dzisiejszych czasach, nie można tego szukać w czasach wyłącznie przeszłych. To dzisiejsze i następne chwile dają coraz więcej wiedzy opartej o fakty oraz okazji do ofiarowania współczucia i właściwego działania.

Trzeba tylko szukać oraz próbować różnych smaków aż się trafi ten ostateczny. Śmierć I wtedy warto być w tym momencie świadomym i jasnym, otwartym a nie przerażonym, ciemnym i skulonym. By rozpoznać co się dzieje. Ostatecznie. Być wolnym funkcjonalnie i wielkiego umysłu oraz wielkiego serca by jak najpełniej przyjąć to doświadczenie.

Projekt ustawy o medycznej marihuanie.

Popieram.

Odmowę ze strony rządu PiS traktuję jako naplucie w twarz osobom cierpiącym.

Chciałbym tylko nadmienić, że nie istnieje coś takiego jak "medyczna marihuana", nie ma takiego gatunku konopi. To zwykła marycha, z której można wytworzyć olej pomagający na wiele schorzeń.
Już to pewnie pisałem wcześniej, ale powtórzę - jestem za legalizacją marihuany!