Re: W jakiej partii politycznej jesteście / jakiej sympatyzujecie ?

91
Niby nikt chodzi o pewne zasady i HONOR. Ta zasada została wykorzystana na

"Sejmie Niemym kiedy to caryca Katarzyna wprowadziła swe wojska do Warszawy nikt nie oddał głosu a caryca stwierdziła milczenie oznacza zgodę."

Ps.: HONOR to jedyna rzecz, której nie można nikomu odebrać co najwyżej ktoś sam może go splamić. Rozmawiając z kimś zakładam, że rozmawia ze mną szczerze a nie, że jest za przeproszeniem "sprzedajną szmatą".
Ostatnio zmieniony 26 lut 2013, 22:34 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: W jakiej partii politycznej jesteście / jakiej sympatyzujecie ?

92
Twardostoj pisze:Niby nikt chodzi o pewne zasady i HONOR. Ta zasada została wykorzystana na

"Sejmie Niemym kiedy to caryca Katarzyna wprowadziła swe wojska do Warszawy nikt nie oddał głosu a caryca stwierdziła milczenie oznacza zgodę."

Ps.: HONOR to jedyna rzecz, której nie można nikomu odebrać co najwyżej ktoś sam może go splamić. Rozmawiając z kimś zakładam, że rozmawia ze mną szczerze a nie, że jest za przeproszeniem "sprzedajną szmatą".
Zasady to jednak nie to samo co honor, moim zdaniem Twoja teza zakłada granie wedłóg zasad odgórnie nam narzuconych, chyba większość osób juz wie na czym polega tak zwana "demokracja", nie czuje się zobowiązany wobec ludzi któzy mają za nic suwerenność i wolność tego kraju, mam tez prawo uwazać polityków za sprzedajne szmaty, nie solidaryzuje się z nimi i mam gdzieś ich zasady, ich wogóle nie obchodzi czego chcą ludzie, jak by sobie nie zdawali sprawy jakim narodem rządzą.
Ostatnio zmieniony 26 lut 2013, 22:48 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: W jakiej partii politycznej jesteście / jakiej sympatyzujecie ?

93
Reiv jakbyś oddał głos nieważny to już byś zamanifestował sprzeciw i miał prawo do krytyki jeśli w ogóle nie głosujesz to właśnie zachowujesz się jak członek stada. Zrzucasz odpowiedzialność na innych a potem masz jakieś "ale" do władz bo coś Ci nie pasuje i w tym tkwi różnica.
Conan dobrze zauważył. Wyraz sprzeciwu, tylko inną metodą. Mniej wyrachowaną i prostszą. :-)
To ty (lub ktokolwiek inny posługujący się takim argumentem) przekształca mój cel - "w co się podoba", byle by to zdyskredytować i poprzeć swoje stanowisko.
Mój cel określony został jasno. To, że ktoś pojmuje moje działanie w sposób sprzeczny z moim założeniem, nie jest moim problemem. To się nazywa manipulacja.

Nie zrzucam tym samym odpowiedzialności na innych, bo nie nakłaniam ich do głosowania, wcale nie muszą tam iść ;). Nie jest to przymusowy obowiązek, ludzie idą z własnej woli, wyrażać własne opinie. Moja opinia odrzuca ideę wyborów w takiej formie, więc stara się tą moją decyzję przedstawiać w negatywnym świetle (poprzez izolację w formie braku podstaw do krytyki oraz często przy jednoczesnym wychwalaniu zalet swojego wyboru), bo jest sprzeczna z opinią wielu tysięcy Polaków, w tym też sprzeczna z opinią osoby, która dopuszcza się takiego argumentu.
Widać między tymi sprawami zależność. Kto nie jest z Nami, ten przeciw Nam, nawet jeśli decyzja bezpośrednio nie uderza w grupę interesów osoby posługującej się argumentem j/w.
Często łączone jest to z innym argumentem, że "jak chcesz móc krytykować to idź na wybory".
Jak już wcześniej napisałem jest to inteligentny szantaż, który ma na celu zachęcić ludzi do głosowania, czyli przyłączenia się do stada, a dodatkowo, aby slogan ten zaczął być "medialny" i funkcjonować w publicznych debatach. innym słowy, żeby każdy stał się manipulatorem ku chwale jednej słusznej decyzji.

Nie pójście na wybory to jest przejrzysty akt sprzeciwu, zrezygnowania ze swojego prawa i krótko mówiąc pokazania środkowego palca - demokracji w takim wydaniu, wbrew temu, co ktoś chce komuś zarzucić (a raczej wmówić).
Reasumując oddając głos nie ważny (nawet przez napisanie na blankiecie "żadna z podanych opcji" lub dosadniej) masz prawo krytyki i manifestujesz swe odmienne zdanie a nie idąc "bo tak mi się podoba" (jakkolwiek to nazwiesz) zgadzasz się z wolą większości narodu i wara ci od krytyki.
Inna spraw jest taka, że manipulacja powszechnie przestała uchodzić za coś złego. A największymi ośrodkami manipulacji są mass media. Najlepiej telewizja, gdyż ta dociera do starszego pokolenia o wiele bardziej dobitnie (jeszcze) niż internet. Dlatego tak często argument ten został wykrzywiany, zniekształcany w swoim założeniu. Media mogą skutecznie takim aktom przylepić łatkę "nie poszedł, bo go nie interesuje polityka", "nie poszedł na wybory, bo woli pić". To jest już propaganda. Czyli siostra manipulacji.

Warto jednak zauważyć, że nie wpływa ona na motyw działania osoby, która dokonała takiego czynu, tylko na opinię.

Dlatego oddając nieważny głos stajemy się bardziej wyrachowani. Dalej przekazujemy swoją opinię, lecz w inny sposób.

Jeśli powstałaby ogólnopolska akcja "napisz to i to na karcie do głosowania i udokumentuj zdarzenie" jako swój sprzeciw, to myślę akcja odbiłaby się co najmniej dużym echem nie tylko w Polsce, ale myślę, że i na świecie, jako swego rodzaju precedens. Dzięki internetowi taka akcja mogłaby się szybko rozprzestrzenić. A potencjalną siłę medialnego przebicia posiada.
Taką formę wspólnej akcji ciężej zmanipulować i przedstawić opinii publicznej, w formie propagandy.

Generalnie wolałbym, żeby ktoś siedział w domu niż głosował ze strachu, czy z zawiści. Dlatego będę popierać nie oddanie głosu oraz oddanie nieważnego głosu. Sam, z godnie z własnym sumieniem rozstrzygnę, którą metodę wybiorę. Chociaż w przypadku nie podjęcia żadnej takiej akcji zorganizowanej, zdecydowanie bardziej zasadna wydaje się pierwsza opcja. Jednak obie wyraźnie pokazują sprzeciw wobec tego co się dzieje.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2013, 1:00 przez Reiv, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: W jakiej partii politycznej jesteście / jakiej sympatyzujecie ?

94
wszedzie zaznacza sie podczas glosowania , ktory obywatel bierze udzial w wyborach ! nie na kogo tylko czy bierze udzial ! dlatego to jet tak wazne by chodzic i oddawac glos .Natomiast jesli w danym kraju ordynacja wyborcza nie odpowiada naszym marzeniom mozna wlasnie oddac glos nie wazny !!! i tu dlatego to jest takie wazne bo politycy zabiegaja o takich wyborcow i gotowi sa na pewne ustepsta
Zreszta nie wiem jak tu , ale w innych miejscach poslowie z danego okregu dzwonia do wyborcow do domu np z okazji swiar panstwowych czy religijnych ! naprzyklad b.narodzenie
ale jak nie mamy wplywu na glosy posla bo oddajemy glos na liste to juz inna para kaloszy.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2013, 1:39 przez montecristo, łącznie zmieniany 2 razy.
:len:

Re: W jakiej partii politycznej jesteście / jakiej sympatyzujecie ?

95
Conan zasady i Honor to owszem dwie różne rzeczy ale tylko postępując zgodnie z pewnymi zasadami można nie splamić Honoru. Natomiast zasada, którą przytoczę "milczenie oznacza zgodę" jest starsza niż cała demokracja czy środki masowego przekazu a z tej zasady skorzystała już caryca Katarzyna (patrz. Sejm Niemy).

Sami przyznacie rację, że jak się na coś zgadzacie to nie powinniście krytykować tego a nie pójście na wybory jest równoznaczne z "daniem swej kreski" zgodnie z wolą większości.

Sam parę razy jak nie widziałem odpowiedniej opcji na blankiecie pisałem dużymi bykami "ŻADEN Z TYCH (tu niecenzuralne słowo na "s") NIE ZASŁUGUJE NA MÓJ KREDYT ZAUFANIA". Zazwyczaj jednak mam dla kogo dać "kreskę" a to, że raczej ta osoba/frakcja nie wygra wyborów. To już inna para kaloszy. Najbardziej Mnie wpienia jak ktoś mówi "a zagłosowałbym na tego ale on i tak nie ma szans na wygraną. To wezmę tego drugiego aby tamten trzeci do władzy nie doszedł" to dla mnie skrajna patologia, że mając prawo głosu na taką frakcję jaka nam pasuje sami się go zrzekamy by głosować PRZECIW CZEMUŚ a nie ZA CZYMŚ.

Tak samo jak wpienia Mnie gdy ktoś mówi "a nie ma na kogo głosować wszyscy to K*" lecz na propozycję aby stworzył program wyborczy i partię startował w wyborach odpowiada "a co to da". Najlepiej jest siedzieć na czterech literach nic nie robić i tylko narzekać. Wygodnictwo psia morda.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2013, 1:55 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: W jakiej partii politycznej jesteście / jakiej sympatyzujecie ?

96
wszedzie zaznacza sie podczas glosowania , ktory obywatel bierze udzial w wyborach !
W celach statystycznych.
i tu dlatego to jest takie wazne bo politycy zabiegaja o takich wyborcow i gotowi sa na pewne ustepsta
Politycy są gotowi zrobić wszystko, obiecać gruszki na wierzbie. Tylko co z tego wynika potem? Ustępstwa są chwilowe, a obecnie w wyniku szantażu i takiej sytuacji politycznej, a nie innej (jak by nie głosować, będzie źle) społeczeństwo jest postawione pod murem.
Zreszta nie wiem jak tu , ale w innych miejscach poslowie z danego okregu dzwonia do wyborcow do domu
Nic takiego się nie wydarzyło, ani u mnie w rodzinie, ani u znajomych, ani znajomych znajomych. W zasadzie pierwszy raz słyszę o czymś takim. To chyba wybrańcy tylko.
Conan zasady i Honor to owszem dwie różne rzeczy ale tylko postępując zgodnie z pewnymi zasadami można nie splamić Honoru.
W dzisiejszych czasach mało kto się zachowuje honorowo, a tym bardziej politycy :D
Natomiast zasada, którą przytoczę "milczenie oznacza zgodę" jest starsza niż cała demokracja czy środki masowego przekazu a z tej zasady skorzystała już caryca Katarzyna (patrz. Sejm Niemy).
Jest też powiedzenie, że "milczenie jest złotem". Tylko to nie jest pora na wymianę haseł, które nic za sobą nie niosą, oprócz pouczenia.
Sami przyznacie rację, że jak się na coś zgadzacie to nie powinniście krytykować tego a nie pójście na wybory jest równoznaczne z "daniem swej kreski" zgodnie z wolą większości.
To co napisałeś jest nielogiczne. Jeśli z czymś się nie zgadzasz, to masz prawo to krytykować. Typowa sytuacja.
Ktoś bije kogoś na ulicy, każdy normalny człowiek nie zgadza się na takie zachowanie. Masz prawo krytyki takiego zachowania. To jest wręcz nakaz moralny.
Ponadto nie przeczytałeś tego, co napisałem w powyższym poście, gdzie wytłumaczyłem dlaczego tak nie jest.
Sam parę razy jak nie widziałem odpowiedniej opcji na blankiecie pisałem dużymi bykami "ŻADEN Z TYCH (tu niecenzuralne słowo na "s") NIE ZASŁUGUJE NA MÓJ KREDYT ZAUFANIA". Zazwyczaj jednak mam dla kogo dać "kreskę" a to, że raczej ta osoba/frakcja nie wygra wyborów. To już inna para kaloszy. Najbardziej Mnie wpienia jak ktoś mówi "a zagłosowałbym na tego ale on i tak nie ma szans na wygraną. To wezmę tego drugiego aby tamten trzeci do władzy nie doszedł" to dla mnie skrajna patologia, że mając prawo głosu na taką frakcję jaka nam pasuje sami się go zrzekamy by głosować PRZECIW CZEMUŚ a nie ZA CZYMŚ.
To jedynie pokazuje, że ludzie nie wiedzą co to jest demokracja. Nie rozumieją swoich praw.
Tak samo jak wpienia Mnie gdy ktoś mówi "a nie ma na kogo głosować wszyscy to K*" lecz na propozycję aby stworzył program wyborczy i partię startował w wyborach odpowiada "a co to da". Najlepiej jest siedzieć na czterech literach nic nie robić i tylko narzekać. Wygodnictwo psia morda.
Tylko to nie jest takie hop siup, stworzenie partii to przede wszystkim CZAS i PIENIĄDZE. Duże pieniądze, żeby wybić się na jakikolwiek poziom. Jeśli ktoś zagwarantuje mi pieniądze na partie i na moje utrzymanie to mogę startować z nową partią od zaraz.

Bądźmy szczerzy praca nad partią to nie jest praca "po godzinach". Nad tym trzeba siedzieć non stop, a kto utrzyma tego, kto taką partię tworzy, skoro cały czas swój będzie poświęcał temu tworowi?

A swoją drogą ludzie to minimaliści i lenie. Do krytykowania pierwsi, ale gdyby mieli możliwość tworzenia partii to by nic z tym nie zrobili, bo nie mają pojęcia.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2013, 15:15 przez Reiv, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: W jakiej partii politycznej jesteście / jakiej sympatyzujecie ?

97
Reiv pisze:Jeśli powstałaby ogólnopolska akcja "napisz to i to na karcie do głosowania i udokumentuj zdarzenie" jako swój sprzeciw, to myślę akcja odbiłaby się co najmniej dużym echem nie tylko w Polsce, ale myślę, że i na świecie, jako swego rodzaju precedens. Dzięki internetowi taka akcja mogłaby się szybko rozprzestrzenić. A potencjalną siłę medialnego przebicia posiada.
Taką formę wspólnej akcji ciężej zmanipulować i przedstawić opinii publicznej, w formie propagandy.

Generalnie wolałbym, żeby ktoś siedział w domu niż głosował ze strachu, czy z zawiści. Dlatego będę popierać nie oddanie głosu oraz oddanie nieważnego głosu. Sam, z godnie z własnym sumieniem rozstrzygnę, którą metodę wybiorę. Chociaż w przypadku nie podjęcia żadnej takiej akcji zorganizowanej, zdecydowanie bardziej zasadna wydaje się pierwsza opcja. Jednak obie wyraźnie pokazują sprzeciw wobec tego co się dzieje.
Reiv a dlaczego sam nie zorganizujesz takiej akcji, o której wspomniałeś podkreślając stosowny fragment. Nie jest to aby właśnie WYGODNICTWO i ZRZECZENIE SIĘ SWOICH PRAW ELEKCYJNYCH? ZRZEKAJĄC SIĘ ZAŚ PRAW ELEKCYJNYCH ZRZEKASZ SIĘ RÓWNIEŻ PRAWA DO KRYTYKI bo jedno z drugim idzie w parze.

Ps.: Sorry za CAPS
Ostatnio zmieniony 27 lut 2013, 20:17 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: W jakiej partii politycznej jesteście / jakiej sympatyzujecie ?

98
Twardostoj pisze:Nie jest to aby właśnie WYGODNICTWO i ZRZECZENIE SIĘ SWOICH PRAW ELEKCYJNYCH? ZRZEKAJĄC SIĘ ZAŚ PRAW ELEKCYJNYCH ZRZEKASZ SIĘ RÓWNIEŻ PRAWA DO KRYTYKI bo jedno z drugim idzie w parze.

Ps.: Sorry za CAPS
Reiv się juz w sumie naprodukował tłumacząc zagadnienie i ma racje, to jest taka teza na siłe, chyba kazdy(pełnoletni) chociarz raz głosował i mógł się przekonać co są warte te obietnice, ja naprzykład niemiał bym śmiałości wymagać od kogoś aby został uczciwym politykiem i znosił te k*restwo, kazdy kto ma inną wizję od ogólnie przyjętego biegunu(PO,PIS,SLD) jest bezlitośnie wyniszczany ;) Naprzykład taki Mike musiał się tłumaczyć w telewizji z tego ze nie jest nazistą, przecierz to upokarzające, tak właśnie to wygląda.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2013, 23:22 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: W jakiej partii politycznej jesteście / jakiej sympatyzujecie ?

101
Reiv a dlaczego sam nie zorganizujesz takiej akcji, o której wspomniałeś podkreślając stosowny fragment. Nie jest to aby właśnie WYGODNICTWO i ZRZECZENIE SIĘ SWOICH PRAW ELEKCYJNYCH? ZRZEKAJĄC SIĘ ZAŚ PRAW ELEKCYJNYCH ZRZEKASZ SIĘ RÓWNIEŻ PRAWA DO KRYTYKI bo jedno z drugim idzie w parze.
Jeszcze nie zorganizowałem, ale do następnych wyborów jeszcze długa droga. ;) Nie podejmuję się planów długoterminowych na przyszłość, z powodów osobistych.
Jeśli zaś miałbym czas na to, chęci, zdrowie i środki (nie musiałbym się martwić o pieniądze), to czemu nie?
A może zbierze się do tego czasu grupka takich jak ja i coś się zorganizuje wspólnymi siłami? Nie można tego wykluczyć, bo zjednoczenie - na polu chociażby internetu - było możliwe w przypadku ACTA, więc i w innych przypadkach jest możliwe. Nie należę tez do ludzi, którzy machają na wszystko ręką, w imię "spokoju". Byłbym za i z pewnością ten temat jeszcze niejednokrotnie poruszę, bo moim zdaniem warto.

Co do reszty "wycapslokowanej" się nie odniosę, bo to tłumaczyłem w poprzednich postach. Ja jestem Reiv, a nie lek na problemy z czytaniem ze zrozumieniem. ;)
Ostatnio zmieniony 28 lut 2013, 0:48 przez Reiv, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: W jakiej partii politycznej jesteście / jakiej sympatyzujecie ?

103
Ja?! pisze:Szkoda że Moczulski już nie startuje, byłoby na kogo głosować
Może niedługo będziesz miał na kogo głosować...
Powstaje Instytut Myśli Państwowej - m.in. z Niesiołowskim, Giertychem, Moczulskim , Marcinkiewiczem, Kamińskim i innymi. Mówi się, że panowie mają ambicje stworzenia partii, chociaż sami temu zaprzeczają (jak zwykle to bywa). Może to będzie "tylko" think tank. Mnie oni nie pociągają jakoś bardzo, ale warto obserwować co się dzieje.

Co do tego co pisaliście - czy warto głosować na mniejsze zło, jeżeli nie ma na kogo...
Można też spojrzeć na to trochę inaczej, bardziej optymistycznie, i zamiast głosować na mniejsze zło (widzieć szklankę do połowy pustą), można zagłosować na lepszą opcję z dostępnych (widzieć szklankę do połowy pełną).

Idealnej partii nie będzie nigdy. Jak będzie się czekać na "dobrą partię" też można się nie doczekać. Może nam odpowiadać program naprawy gospodarki, pogląd na sprawy socjalne, polityka zagraniczna, stosunek do UE i euro i nawet światopoglądowo nie odbiegać za bardzo, ale będzie miała pkt w programie, który dyskwalifikuje - np. stosunek do Kościoła Katolickiego, aborcji, kary śmierci lub narkotyków.

Inna sprawa to realizacja programu. Zresztą mamy 460 posłów, a decyzje podejmuje kilku szefów partii i ich przydupasów. Reszta to stado baranów, których głównym zadaniem jest głosować zgodnie z interesem partii.
Głosujemy na partie a nie na ludzi. Także nie muszą się starać przypodobać wyborcy, tylko dla szefa partii. Dopóki tego nie zmienimy (czyt. ordynacji wyborczej), nic nie da, że założymy nową partię. Czym one będzie się różniła od obecnych?
Tym, że to będzie nasza partia, a my jesteśmy lepsi od nich? :rotfl1:

W sumie to jakie społeczeństwo - tacy politycy. Spośród nas się wywodzą i są naszym odzwierciedleniem, czy to się komuś podoba, czy nie. Jak ktoś nie wierzy niech się rozejrzy dookoła i przyjrzy tak szczerze, obiektywnie ludziom. Piszę dookoła, bo ciężko obiektywnie spojrzeć na siebie (o ile w ogóle jest to możliwe).
Czy oni (politycy) różnią się od nas (społeczeństwa, narodu)?

Jaka jest różnica, czy ktoś nie idzie głosować świadomie, bo mu żadna partia nie odpowiada i nie chce głosować "na mniejsze zło", czy nie idzie bo ma wyczesane. Taki co ma wyje..ne też powie, że nie odpowiadała mu żadna opcja polit. Matematycznie, logicznie nie ma żadnej różnicy.

Podobnie jak idziesz i oddajesz pusty głos - różnica jest tylko w statystykach frekwencji.
Możesz demonstracyjnie napisać coś na karcie. I tak nikt tego nie będzie czytał, może z wyjątkiem osoby liczącej głosy, ale ona i tak nigdzie tego nie odnotuje.
Jakby to była zorganizowana akcja, jak w przypadku ACTA (Reiv wspomniał o tym) to pewnie poszła by echem, zrobiłoby się głośno ale co by to zmieniło.
Żeby zmienić trzeba by zaproponować alternatywę. Internauci nie zaproponują alternatywy, bo jak można zaobserwować, chociażby na tym forum, nie mają nawet zbliżonych poglądów na żaden temat (jest to logiczne, bo stanowią przekrój całego społecz.).

Krytykować ma prawo każdy czy głosuje, czy nie. To jest zresztą specjalnością ludzi, nie tylko Polaków. W końcu jest wolność słowa.
Jest taka złota zasada - że jak coś krytykujesz, zaproponuj co można by zmienić i w jaki sposób.
Ostatnio zmieniony 28 lut 2013, 8:31 przez Mistyk, łącznie zmieniany 2 razy.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: W jakiej partii politycznej jesteście / jakiej sympatyzujecie ?

105
Nie wiem baabcia do kogo pijesz?
Jeśli do mnie, to gratuluję Ci przenikliwości - skoro po moim wpisie "domyśliłaś się" moich sympatii politycznych. :)
Cokolwiek sobie tam wywnioskowałaś - są to tylko twoje domysły.

Toczenie sporów, o to która partia jest lepsza, która gorsza to ostatnia rzecz, którą będę się zajmował.
"Szkoda sensu". :stu:
Ostatnio zmieniony 28 lut 2013, 14:15 przez Mistyk, łącznie zmieniany 2 razy.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: W jakiej partii politycznej jesteście / jakiej sympatyzujecie ?

106
Co do tego co pisaliście - czy warto głosować na mniejsze zło, jeżeli nie ma na kogo...
Można też spojrzeć na to trochę inaczej, bardziej optymistycznie, i zamiast głosować na mniejsze zło (widzieć szklankę do połowy pustą), można zagłosować na lepszą opcję z dostępnych (widzieć szklankę do połowy pełną).
Przy obecnym rozkładzie sił w sejmie, nie ma nawet połowy pełnej szklanki. Nie ma opcji lepszej. Różnią się tylko detalami, bo Ci starsi politycy, którzy trzymają wodze własnych partii, wywodzą się z jednej epoki, a czasem nawet z jednego środowiska.
Idealnej partii nie będzie nigdy. Jak będzie się czekać na "dobrą partię" też można się nie doczekać. Może nam odpowiadać program naprawy gospodarki, pogląd na sprawy socjalne, polityka zagraniczna, stosunek do UE i euro i nawet światopoglądowo nie odbiegać za bardzo, ale będzie miała pkt w programie, który dyskwalifikuje - np. stosunek do Kościoła Katolickiego, aborcji, kary śmierci lub narkotyków.
Program, w którym obok siebie występują punkty arcyważne w skali kraju (czyli takie, które trzeba rozwiązać w pierwszej kolejności), z punktami błahymi - nie można uznać za program poważnej partii. Problem w tym, że wszystkie topowe partie taki program posiadają.
Inna sprawa to realizacja programu. Zresztą mamy 460 posłów, a decyzje podejmuje kilku szefów partii i ich przydupasów. Reszta to stado baranów, których głównym zadaniem jest głosować zgodnie z interesem partii.
Głosujemy na partie a nie na ludzi. Także nie muszą się starać przypodobać wyborcy, tylko dla szefa partii. Dopóki tego nie zmienimy (czyt. ordynacji wyborczej), nic nie da, że założymy nową partię. Czym one będzie się różniła od obecnych?
Tym, że to będzie nasza partia, a my jesteśmy lepsi od nich?
O zmianie ordynacji wyborczej pisałem a propo inicjatywy Kukiza. Cieszę się, że coraz więcej ludzi ten problem dostrzega, jak ten system demokracji w Polsce jest chory.

A co da założenie nowej partii? Może to, że w końcu taka partia zawrze w sobie najważniejsze punkty gospodarcze, ekonomiczne, prawne itd. dla kraju, a nie punkty propagandowe. Obecnie takiej nie ma.
W sumie to jakie społeczeństwo - tacy politycy. Spośród nas się wywodzą i są naszym odzwierciedleniem, czy to się komuś podoba, czy nie. Jak ktoś nie wierzy niech się rozejrzy dookoła i przyjrzy tak szczerze, obiektywnie ludziom. Piszę dookoła, bo ciężko obiektywnie spojrzeć na siebie (o ile w ogóle jest to możliwe).
Czy oni (politycy) różnią się od nas (społeczeństwa, narodu)?
Czyim odzwierciedleniem? Ciebie, mnie, Józka spod sklepu?
Jeśli miałbym określić kogo są odzwierciedleniem, albo czego są odzwierciedleniem to na pewno nie aktualnego społeczeństwa, tylko społeczeństwa sprzed 20-30 lat. Bo w tamtym okresie się wychowali.
Jaka jest różnica, czy ktoś nie idzie głosować świadomie, bo mu żadna partia nie odpowiada i nie chce głosować "na mniejsze zło", czy nie idzie bo ma wyczesane. Taki co ma wyje..ne też powie, że nie odpowiadała mu żadna opcja polit. Matematycznie, logicznie nie ma żadnej różnicy.
Nie do końca prawda. Jeśli liczby będą bardzo niekorzystne, wiele zdarzeń może się wydarzyć.

Jeśli zaś statystyka będzie stała po stronie polityków, sumienie będzie stało po Naszej stronie. (O czym pisałem w poprzednim poście). Każdy niech sobie rozsądzi sam, co dla niego/niej jest ważniejsze.

Podobnie jak idziesz i oddajesz pusty głos - różnica jest tylko w statystykach frekwencji.
Jeśli byłaby to świadoma medialna (internetowa akcja) zakrojona na skalę Polski (kilkaset tysięcy oddanych takich głosów) to komentatorzy nie mogli by tego faktu ominąć, tak jak przypadku ACTA. Gdyby to była jedna, dwie demonstracje o niczym byśmy nie usłyszeli. Zwrócenie uwagi na problem, bunt w internecie, jakieś demonstracje na ulicach - rzuciłyby mocne światło na zagadnienie. Im więcej osób, tym trudniej ten temat byłoby zrzucić z mediów. A to już pierwszy krok do zmian.

Już powoli w tym temacie coś się dzieje. Inicjatywa Kukiza, ogólna większa świadomość wyborcza ludzi niż chociażby parę lat temu, sprawia, że widzę światełko nadziei na przyszłość.
Możesz demonstracyjnie napisać coś na karcie. I tak nikt tego nie będzie czytał, może z wyjątkiem osoby liczącej głosy, ale ona i tak nigdzie tego nie odnotuje.
Przy obecnej technice można zrobić zdjęcie takiej karty z napisem. I to wystarczy.
Jakby to była zorganizowana akcja, jak w przypadku ACTA (Reiv wspomniał o tym) to pewnie poszła by echem, zrobiłoby się głośno ale co by to zmieniło.
Więcej niż siedzenie na tyłku i pierdzenie, marudzenie, że jest źle. To wystarczający powód by coś robić.
Żeby zmienić trzeba by zaproponować alternatywę. Internauci nie zaproponują alternatywy, bo jak można zaobserwować, chociażby na tym forum, nie mają nawet zbliżonych poglądów na żaden temat (jest to logiczne, bo stanowią przekrój całego społecz.).
Problem takich ludzi jak ty, jest to, że chcą wszystko na raz. Nie rozumieją, że jak chce się poruszyć coś co ma mocne fundamenty, potrzeba sprytu i wspólnej inicjatywy. Nie takie "kolosy" upadały w historii świata.
Krytykować ma prawo każdy czy głosuje, czy nie. To jest zresztą specjalnością ludzi, nie tylko Polaków. W końcu jest wolność słowa.
Otóż to, a przy wyborze zła, jakiegokolwiek zła ma się wręcz nakaz moralny do krytyki i sprzeciwu.
Jest taka złota zasada - że jak coś krytykujesz, zaproponuj co można by zmienić i w jaki sposób.
Myślę, że propozycje są, tylko chęci (jeszcze) w społeczeństwie nie ma, by ruszyć tyłki z wygodnych kanap. ;)
Ostatnio zmieniony 28 lut 2013, 14:21 przez Reiv, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: W jakiej partii politycznej jesteście / jakiej sympatyzujecie ?

107
Ogólnie się z Tobą zgadzam Reiv. Źle nie piszesz.
Ciekawe jakby to wyglądało jakby przeszło się do detali - tzn. pktów programu.
Ja np. nie mam ambicji politycznych, zbyt mocno cenię sobie anonimowość i spokój.
Podyskutować, ewentualnie wesprzeć jakąś inicjatywę zawsze warto. Sprawy kraju, społeczeństwa - czyli nas wszystkich nie są mi obojętne, i uważam, że nie powinny być obojętne nikomu.
Reiv pisze:
Żeby zmienić trzeba by zaproponować alternatywę. Internauci nie zaproponują alternatywy, bo jak można zaobserwować, chociażby na tym forum, nie mają nawet zbliżonych poglądów na żaden temat (jest to logiczne, bo stanowią przekrój całego społecz.).
Problem takich ludzi jak ty, jest to, że chcą wszystko na raz. Nie rozumieją, że jak chce się poruszyć coś co ma mocne fundamenty, potrzeba sprytu i wspólnej inicjatywy. Nie takie "kolosy" upadały w historii świata.
Nie chcę wszystko naraz. Będzie jakaś inna możliwość, opcja, czy inicjatywa to się ustosunkuję.
Reiv pisze:
Jest taka złota zasada - że jak coś krytykujesz, zaproponuj co można by zmienić i w jaki sposób.
Myślę, że propozycje są, tylko chęci (jeszcze) w społeczeństwie nie ma, by ruszyć tyłki z wygodnych kanap. ;)
To jakie propozycje są. Skoro nie głosować na istniejące partie - to co zrobić. Piszesz protest - ok. Załóżmy, że odnosi sukces mała frekwencja, głośno w mediach itd...
Co dalej? Tworzenie partii? Kto miałby stanąć na jej czele? W jaki sposób ułożyć program?
Pytam, bo może masz jakieś ciekawe propozycje?
Ostatnio zmieniony 28 lut 2013, 15:03 przez Mistyk, łącznie zmieniany 2 razy.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: W jakiej partii politycznej jesteście / jakiej sympatyzujecie ?

108
Mistyk pisze:Nie wiem baabcia do kogo pijesz?
Jeśli do mnie, to gratuluję Ci przenikliwości - skoro po moim wpisie "domyśliłaś się" moich sympatii politycznych. :)
Cokolwiek sobie tam wywnioskowałaś - są to tylko twoje domysły.

Toczenie sporów, o to która partia jest lepsza, która gorsza to ostatnia rzecz, którą będę się zajmował.
"Szkoda sensu". :stu:
:stu:

ja tylko zachęciłam do myślenia

teraz patrz razem ze mną kto i o czym
i czy w ogóle się zamyślił

siebie zapytał

siebie zauważa

mniej ważne co ja myślę

ważne autorefleksje jednak

nawet w kontekście
Ostatnio zmieniony 28 lut 2013, 15:16 przez baabcia, łącznie zmieniany 2 razy.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: W jakiej partii politycznej jesteście / jakiej sympatyzujecie ?

109
Ok baabcia, więc zobaczmy czy ktoś się zamyślił. ;)

Napisałem, że ogólnie się z Tobą zgadzam Reiv. Jednak diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach.
Tworzenie nowej partii, jak doskonale wiecie jest niemożliwe, jeżeli nie ma się milionów na koncie. Nawet jak ma się kasę, jest bardzo trudno przekroczyć próg wyborczy. Także jesteśmy skazani na tych tych panów, którzy rządzą nami.

Przykład ACTA to inicjatywa zawiązana wokół jednej konkretnej sprawy, problemu. Podobnie jest z Kukizem i jego akcją: http://zmieleni.pl/

Szansą dla ludzi, by wpłynąć na polityków, by coś zmienić jest stworzenie ruchu społecznego wokół jakiejś sprawy.
Trzeba by wybrać jedną taką najistotniejszą, która miała by największy wpływ na kształt państwa.

Myślę, że warto wesprzeć ruch Kukiza - jest on (ruch ten) "neutralny politycznie, ekonomicznie, światopoglądowo". Jest to "jedynie" zmiana sposobu wyboru politykierów. Każdy może to poprzeć bez względu na sympatie polityczne.

Chodzi o to, żeby spowodować, by wywiązywali się z obietnic przedwyborczych, realizowali program, i odpowiadali przed wyborcami a nie szefami partii.
Jak zawiedzie, to go więcej nie wybiorą (chociaż nie jestem tego pewien - ludzie często nie interesują się, a głosują na ładne buźki z plakatów lub ksiądz albo inny "autorytet" im podpowie na kogo warto zagłosować).
Wejście do parlamentu nie zależało by przynajmniej od tego, jak wysoko taki kandydat umieszczony jest na liście wyborczej (czyt. jak dobrze liże dupę dla szefa).
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 7:42 przez Mistyk, łącznie zmieniany 2 razy.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: W jakiej partii politycznej jesteście / jakiej sympatyzujecie ?

110
Dodam jeszcze:
Co do ludzi, którzy nie interesują się polityką i sprawami państwa, społeczeństwa..., a głosują - to tacy zawsze będą, nic na to się nie poradzi i nie warto się nimi przejmować. Jeśli da się zrobić coś by było ich jak najmniej, to dobrze, jeśli nie - trudno.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 7:58 przez Mistyk, łącznie zmieniany 2 razy.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Wróć do „Polska polityka, polscy politycy”

cron