Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

91
egoista99 pisze:PS . Niedawno rozmawiałem z jedna z uczelni która usiłowałem namówic na nowoczesniejsze podejscie do CGMP ale sie nie dało..bo obowiazuje bryk profesora majacy 20 lat...wiec jak chcesz by cokolwiek się znieniło jesli polskie uczelnie wyższe nie sa kołem zmachowym inowacyjnosci i skupiły sie na narzekaniu na brak
pieniędzy zamiast walczyc o granty na rozwoj przemysłu np w RFN ,Danii Szwecji itd Czemu uczelnie amerykańskie mogą a polskie nie ??? BO POLSKIE zatrzymały się w rozwoju 20 lat temu i tak zastygle trwają jak półpomnik roniacy krokodyle łzy za socjalistycznym rajem
Jeżeli chodzi o władze wyższych uczelni jestem się w stanie z Tobą zgodzić. Często są zbyt skostniałe i mało elastyczne, nawet skąpe.
Poprzednio pisałem w #89 o niższych poziomach szkolnictwa.
Ostatnio zmieniony 08 lis 2013, 21:25 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

93
Ja?! pisze:dopiero za 20 lat będą nauczyciele elastyczni i otwarci na dobre zmiany. Wogóle wszystko sie zmieni bo to co stare skostniałe z komuny odejdzie ze stanowisk kierowniczych.
Dobrą nowinę głosisz :),nie wiem co z tym starym,skostniałym z komuny,ale za tejże poziom oświaty był...no na poziomie był ten poziom :cool:. To teraz w tej kwestii jest jakaś komuna,urawniłowka ,skakanie po poziomie w nie wyczyszczonych butach,żeby się wyrównał ,w dół.Tako rzecze moje znajome ciało pedago.Stare :) ...
Ostatnio zmieniony 09 lis 2013, 5:52 przez mordotymoja, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

94
Dokładnie co jak co ale w czasach komuny choć mogła być wiedza historyczna fałszowana a nawet była odnośnie niektórych zagadnień to jednak ogólny poziom edukacji był o wiele wyższy zaś obecnie jest bardzo niski taki byle zbyć, byle liznąć i przelecieć po łebkach. Dodam, że obecna 5 np. z języka Polskiego jest równa PRLowskiej 2 taki mamy obecnie niski poziom. Porównaj obecne podręczniki z ówczesnymi. Wtedy Elementarz to była rzeczywiście Kniga i to głównie tekstu a teraz jest co najmniej o połowę cieńsza i zawiera dużo ilustracji, które gdyby wywalić zostawiając sam tekst to objętościowo jedna ówczesna Kniga zajmowała by tyle miejsca co obecnych (sam tekst bez ilustracji) 5 podręczników do tego samego przedmiotu. No i ówczesne podręczniki przechodziły z pokolenia na pokolenie a obecnie rodzice mający dzieci rok po roku dla każdego rocznika muszą kupować nowe i to bynajmniej nie dlatego, że podstawa programowa jest obejmuje coraz większą wiedzę i materiał. :)
Ostatnio zmieniony 09 lis 2013, 10:03 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

95
Należy zadc sobie pytanie : PO CO POLAKOM WYKSZTAŁCENIE ??? jesli Polska nie ma przemysłu ?? Jesli większość tego co się w karju produkuje to montaż z podzespołów lub fasowanie z beczek półproduktu który ktoś zsytetyzował...Po co więc Polak ma być wykształcony ..?? jesli wystarczy do montażu tylko przeszkolony robotnik lub technik...A zresztą nawet gdybyśmy chcieli cokolwiek zrobic czy wyprodukować to i tak nie rozumiemy na jakiej zasadzie to działa..
bo technologicznie juz dawno odpadliśmy od czołówki...Nie jesteśmy w stanie zrobic nowoczesnego telewizora,aparatu fotograficznego,samochodu, dokonac syntezy nowoczesnych antybiotyków, nanoleków,półprzewodników całej nowoczesnej chemii....Płaczemy ze zarabiamy połowe tego co na zachodzie ..ale skwapliwie przemilczamy fakt iz świętujemy dłuzej niz oni a wydajność mamy od 4-7 razy nizsza...Mój znajomy Zyd zawsze powtarzał..im głupszy naród tym wieksza administracja...Coś chyba w tym jest gdyz przecież najprężniejsze jednostki z inicjatywą wyjechały...w XIX i XX w....Bo jak inaczej ocenic naród który bez sprzeciwu daje sobie zabrac wolność wyboru..??? Który przemilcza fakt iz pozbawia się go jak za stalinizmu możliwości decydowania o sobie samym...Stworzono nam iluzję demokracji ...ale ma się ona tak do demokracji jak krzesło elektryczne do krzesła...
Ostatnio zmieniony 09 lis 2013, 10:48 przez egoista99, łącznie zmieniany 2 razy.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

96
Egoista99 a nie lepiej by była nowoczesna edukacja przemysł w Polsce? Tylko by tak było to nie powinno być Ministerstwa Edukacji tylko albo Bon Oświatowy z zbieranych Podatków, który Rodzice by dawali bezpośrednio dla szkoły, w której chcą by ich dziecko było uczone ustalając poziom i zakres edukacji lub też całkowicie zmniejszyć podatki zostawiając ludziom pieniądze brane na edukację w kieszeni i niech płacą gotówką. Żaden Minister Edukacji nie jest w tym układzie potrzebny a wręcz jest nawet zmienną szkodliwą. :)
Ostatnio zmieniony 09 lis 2013, 16:13 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

97
a ktośby zapytał, czy mi były potrzebne przedmioty w tej szkole i jakie ? Prócz polskiego i matmy to żadne. Dziś nic z tego nie wykorzystuje, inteligencji mi ta nauka nie przyniosła ani deka więcej, a wiedze sie zapomina jeśli nie potrzebna. Więcej sie nauczyłem z wujka google niż ze szkoły. Nikt mnie nie pytał czego chce sie uczyć, odgórnie zakładano że wszystko mi sie przyda i nic sie nie przydało. Zabrali mi dzieciństwo, wygenerowali stres i inne wirusy które trzeba potem odreagować. W moim przypadku, szkoła była bardziej toksyczna wychowawczo niż rodzina i cholernie źle wspominam podstawówke. Zajebiste za to miałem wagary i te wspominam dobrze :)
Ostatnio zmieniony 10 lis 2013, 2:30 przez Ja?!, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

99
straszne głupoty

jak PODZIEMNA?
dla picu nazwa i straszne głupoty

każdy ma pasek z poborami i jeśli się ma odrobinę chęci widzi się co z brutto i gdzie ubywa

trzeba się uczyć i interesować a nie słuchać co raz to innego głosiciela

państwo tym biedniejsze im wiecej ludzi zamiast szukać wiedzy szuka 'głoszących'

skutek jest jeden najlepsi jada w świat i sobie radza

a ciaptaki siedza i czekaja az przyjdzie ktoś i ich uratuje

a świat jest tak zbudowany, ze głuiego tylko wyd@pczy jak się sam nie weźmie za siebie

warto wiedzieć ze mądrzy bogaci to skarb

a głupi i biedni to?
Ostatnio zmieniony 10 lis 2013, 11:08 przez baabcia, łącznie zmieniany 2 razy.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

101
Ja?! pisze:a ktośby zapytał, czy mi były potrzebne przedmioty w tej szkole i jakie ? Prócz polskiego i matmy to żadne. Dziś nic z tego nie wykorzystuje, inteligencji mi ta nauka nie przyniosła ani deka więcej, a wiedze sie zapomina jeśli nie potrzebna. Więcej sie nauczyłem z wujka google niż ze szkoły. Nikt mnie nie pytał czego chce sie uczyć, odgórnie zakładano że wszystko mi sie przyda i nic sie nie przydało. Zabrali mi dzieciństwo, wygenerowali stres i inne wirusy które trzeba potem odreagować. W moim przypadku, szkoła była bardziej toksyczna wychowawczo niż rodzina i cholernie źle wspominam podstawówke. Zajebiste za to miałem wagary i te wspominam dobrze :)
Masz rację,selekcja powinna się odbywać już na poziomie przedszkola.O ty mała,ruda,ty do Biedronki pójdziesz,pisać trochę,liczyć trochę i dużo wf-u :ahah:...O to idzie :(?
Ostatnio zmieniony 10 lis 2013, 11:38 przez mordotymoja, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

102
Baabcia głupoty to Ty wypisujesz :) chcesz pouczać Ekonomistę? Daj spokój przyjmij w końcu to wiadomości, że im wyższe świadczenia Socjalne tym wyższe podatki, im wyższe podatki tym Mniej "legalnych" miejsc pracy i "wyższe" bezrobocie. Celowo słowa "legalnych" i "wyższe" wziąłem w cudzysłów gdyż tak naprawdę zatrudnienie przechodzi to tzw. szarej strefy i pracuje na tzw. gębę, która to praca jest również legalna tylko płaca nie podlega opodatkowaniu. Tylko ja się pytam dlaczego człowiek na tzw. bezrobociu ma wyjeżdżać za chlebem za granicę czy pracując w szarej strefie ryzykować spędzenie paru latek pod przymusem w zakładzie penitencjarnym.

Owszem niektórzy Mają dość tej rzeczywistości i emigruje lecz nie chodzi o to by wyjeżdżać zostawiając bagno w Ojczyźnie tylko o to by nawet tym Mniej światłym na umyśle pomóc aby i im żyło się rzeczywiście lepiej, by to właśnie Ci najbiedniejsi nie byli dojeni. Należy powiedzieć jasno to nie bogaty płaci podatki tylko biedny. Gdyż im wyższe koszty prowadzenia działalności tym niższe wynagrodzenie za pracę i wyższe ceny. Gdyż właściciel przedsiębiorstwa by opłacić wyższy podatek ma dwie możliwości albo przenieść obciążenia podatkowe na pracownika wymagając od niego cięższej/dłuższej/bardziej wydajnej pracy za te same lub Mniejsze pieniądze albo podnieść ceny usług, produktów. Innej możliwości nie ma bo z własnej kieszeni na pewno nie będzie dokładał. Tak więc w obecnym systemie "Sprawiedliwości Społecznej" Bogatszy jest coraz Bogatszy a Biedniejszy coraz bardziej Biednieje. Takie są FAKTY. Gdyż tak wygląda rynek taka jest EKONOMIA (z greki Oikonomos - Prawo Gospodarcze).

Każdy zaś kto twierdzi inaczej pierdoli jak potłuczony. :)
Ostatnio zmieniony 10 lis 2013, 11:42 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

103
Twardostoj pisze:Egoista99 a nie lepiej by była nowoczesna edukacja przemysł w Polsce? Tylko by tak było to nie powinno być Ministerstwa Edukacji tylko albo Bon Oświatowy z zbieranych Podatków, który Rodzice by dawali bezpośrednio dla szkoły, w której chcą by ich dziecko było uczone ustalając poziom i zakres edukacji lub też całkowicie zmniejszyć podatki zostawiając ludziom pieniądze brane na edukację w kieszeni i niech płacą gotówką. Żaden Minister Edukacji nie jest w tym układzie potrzebny a wręcz jest nawet zmienną szkodliwą. :)
Hmmm...Po pierwsze Ministersto Oświaty...Po co to istnieje ??? Po to by wszyscy Polacy mieli jeden pogląd..? Jedno spojrzenie na historię ?? By ktoś decydował jak mam patrzec i jak mam spstrzegać ??Znowu koś za mnie decyduje co jest dobrem a co złem... TO czysty komunizm...
Po drugie : gdyby zlikwidować ten twór to szybko by sie okazało które szkoły ucza dobrze a które maja słaby program..W USA nie ma centralnego władcy decydujacego o szkolnictwie i jego programie..Jakoś zyją i potrafią opatentowac 44 tys wynalazków rocznie ... Rząd Federalny w niewielkim stopniu uczestniczy w tworzeniu polityki oświatowej czy w dotowaniu szkolnictwa. Odpowiedzialność za oświatę spoczywa na rządach stanowych, ale też raczej formalnie, ponieważ i one delegują swoje uprawnienia dotyczące kierowania oświatą na władze lokalne, w tysiącach obwodów oświatowych w konsekwencji w USA istnieje 5O systemów oświaty, których funkcjonowanie zależy głównie od podatników.Również w UK odpowiedzialność za stosowanie przepisów i sposób interpretacji pozostawiony jest lokalnym władzom LEA – Local Education Authorities, Scottish Local Authorities w Szkocji lub w przypadku Irlandii Północnej pięciu zarządom do spraw edukacji i bibliotek ELB – Education and Library Boards. LEA oraz ELB przekazują odpowiedzialność dalej do szkół, kościołów, poszczególnych placówek a te przekazują ją nauczycielom.Również w RFN każdy Land posiada własne Ministerstwo Oświaty (Kultursministerium). Władze oświatowe danego Landu odpowiadają, więc za politykę edukacyjną na swoim terenie, Bund czyli państwo (Związek) ponosi odpowiedzialność za tworzenie ustawowych ram prawnych oraz za szkolnictwo wyższe. Konsekwencją takiego
podziału kompetencji są znaczne różnice w programach nauczania i celach kształcenia w poszczególnych landach. Dlatego też uczeń zmieniający miejsce zamieszkania poza Land, w którym dotychczasowo mieszkał, musi się liczyć nie tylko ze zmianą podręczników, lecz także z całkowitą zmianą organizacji systemu kształcenia.
to co w Polsce jest tworzone to system całkowitego podporzadkowania przez państwo obywatel..
Ostatnio zmieniony 10 lis 2013, 11:44 przez egoista99, łącznie zmieniany 2 razy.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

104
Egoista99 Mi tego nie musisz tłumaczyć. :) właściwie jedyne przepisy jakie mają rację bytu to Kodeks Karny i Kodeks Cywilny no może jeszcze Kodeks Drogowy resztę Ustaw do kosza albo spuścić w klozecie nie są nikomu do szczęścia potrzebne. :)

Tak samom z Ministerstwami, które powinno być ograniczone jedynie do właściwych kompetencji Państwa takich jak:

Ministerstwo Wojny - Czyli Naczelny Sztab Wojskowy, nie rozumiem dlaczego panuje pogląd, że Wojsko może służyć tylko do obrony skoro nasi "chłopcy" obecnie okupują na spółkę z USA Irak, Afganistan i wiele innych miejsc na świecie gdzie są na tzw. Misjach Stabilizacyjnych lecz to najprawdziwsza wojna i okupacja a że teren był podbijany przez USA a Polacy tylko pomagają okupować to co to za różnica.

Ministerstwo Skarbu - ograniczone tylko do zbierania podatku i wydawania. Bez wpływu na emisję waluty. :) Jednoosobowe + 150 poborców

Ministerstwo Spraw Zagranicznych - 1 osoba + Ambasadorzy, Dyplomoaci

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych - 1 osoba + 150 urzędników Administracji głównie Cywilnej

Ministerstwo Sprawiedliwości - bez wpływu na zmianę Prawa oczywiście głównie zarząd nad Sądami

Ministerstwo Bezpieczeństwa Wewnętrznego - Policja, aparat ścigania. :)
Ostatnio zmieniony 10 lis 2013, 12:23 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

105
No cóz ...W Polsce Ministerstwo Zdrowia liczy sobie dobrze ponad 3000 ludzi w Szwecji 250...W Polsce jest 5 v-ministrów w Szwecji 3...itd itd
http://www.government.se/sb/d/2061/a/16411
Ostatnio zmieniony 10 lis 2013, 19:14 przez egoista99, łącznie zmieniany 2 razy.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

106
....Ekspertów to nie dziwi, bo ich zdaniem, od ponad dwudziestu lat obywatele i tak praktycznie głosu nie mają.

Podpisy, które są zbierane pod projektami ustaw bądź wnioskami w sprawie referendum, przez polityków są lekceważone. - Odrzucenie wniosku o referendum obywatelskości Polaków nie pomoże - uważa Piotr Ciąpa z Instytutu Spraw Obywatelskich. - Nasz instytut przeprowadził nawet takie obliczenie, że pod różnymi inicjatywami obywatelskimi podpisało się w ostatnich latach 5 milionów obywateli i tylko te projekty, które miały poparcie partii, miały szansę być procedowane - mówił.

Prezes Instytutu Spraw Obywatelskich Rafał Górski zwrócił uwagę, że projekty ustaw obywatelskich, którymi politycy się zajmują i tak są praktycznie - po przejściu procesu legislacyjnego - nie do poznania. - Projekty trafiają albo do kosza albo do niszczarki, a potem do kosza - mówił. Jest jeszcze trzecia możliwość - "maglowanie w pralce". Ekspert tłumaczył, że projekt , który do takiej legislacyjnej pralki wpada, jak na przykład ustawa działkowa, po przejściu przez wszystkie komisje i podkomisje już nie jest tak naprawdę obywatelski, a partyjny.....

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/ ... e-ma-glosu
chyba już nawet nie potrzeba komentarza...
Ostatnio zmieniony 10 lis 2013, 22:55 przez victoria, łącznie zmieniany 2 razy.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

107
Możesz kpić ..ale ilu ludzi zarzadziło dyscyplinę partyjna w czasie głosowania w sejmie ..?? 3-4..??? czyli kilku facetów zadecydowało iz milion głosów można wywalić do kosza...A gdzie kostytucyjność tego głosowania ?? Przeciez podobno zgodnie z art 4 Konstytucji RP
Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
Więc jezeli społeczeństwo chciało sie wypowiedzieć w sprawach swoich emerytur, wieku dzieci od którego maja chodzić do szkoły a uniemożliwia się mu władzę zwierzchnią
to naprawdę nie wymaga to dalszych komentarzy...
Jesli zas twierdzisz iz to nie prawda ,to Victorio powiedz mi jak odwołać posła -wybrańca narodu którego naród chciały odwołać ( np Maciarewicza ..)
Ostatnio zmieniony 11 lis 2013, 10:50 przez egoista99, łącznie zmieniany 2 razy.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

109
Właśnie tak jest niestety, że rządzi garstka "wybrańców" (i tak było w monarchiach, za komuny, jest w kapitalizmie czy "demokracji). Głosy i zdanie milionów obywateli mają za nic.
Co innego zdanie prezesa wielkiej korporacji i innych grup wpływów. Tak na prawdę wszelkie decyzje zapadają za kulisami, gdzie toczy się zupełnie inna gra. Natomiast za pomocą mediów kreowana jest zakłamana wizja świata i wmawia się nam różne farmazony o czym np. mowa jest na filmie który zamieściłem poprzednio (wzrost PKB, zarobki liczone w kłamliwy sposób itd...).
egoista99 pisze:W USA nie ma centralnego władcy decydujacego o szkolnictwie i jego programie..Jakoś zyją i potrafią opatentowac 44 tys wynalazków rocznie ... Rząd Federalny w niewielkim stopniu uczestniczy w tworzeniu polityki oświatowej czy w dotowaniu szkolnictwa. Odpowiedzialność za oświatę spoczywa na rządach stanowych, ale też raczej formalnie, ponieważ i one delegują swoje uprawnienia dotyczące kierowania oświatą na władze lokalne, w tysiącach obwodów oświatowych w konsekwencji w USA istnieje 5O systemów oświaty, których funkcjonowanie zależy głównie od podatników.
Nie przeceniaj ich egoisto, jest zupełnie odwrotnie niż piszesz. To co napisałeś to jest "wersja oficjalna". Z patentami też jest nie tak kolorowo, gdyż o tym co jest wprowadzane do produkcji decyduje garstka (koncerny, korporacje), ale to osobny gruby temat.
Jak jest na prawdę możesz zobaczyć np tu:
http://www.prisonplanet.pl/kultura/zomb ... 2081567995
Dzisiejszy więc obraz typowego Amerykanina jest naprawdę przerażający i przytłaczający, tym bardziej jeśli zdamy sobie sprawę, że decyzje tego narodu decydują o większości spraw na świecie. Proces skrajnego ogłupiania/amerykanizacji społeczeństwa jest również o tyle istotny, iż na całej linii rozpoczął się w Polsce.
I wierzcie mi to nie przypadek - mam na myśli ogłupianie społeczeństw, które idzie w parze ze stopniowym pozbywaniem prawa głosu i odbieraniem wolności. To wszystko jest testowane najpierw w Ameryce i potem "eksportowane" na cały świat wszelkimi sposobami (polityka, media, Hollywood...).

Smutne to zwłaszcza w taki dzień jak dziś - 11 listopada Święto Niepodległości. Jestem jednak optymistą - ludzie zaczynają się budzić. Ludzkość zaczyna się budzić i oby zdążyła nim zniszczą naszą planetę.
Ostatnio zmieniony 11 lis 2013, 12:03 przez Mistyk, łącznie zmieniany 2 razy.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

110
Mistyk nie zaliczaj do tego grajdołu Monarchii gdyż w Monarchii się nie decyduje za człowieka odnośnie każdego aspektu jego życia. :) Po za tym w demokracji klika rządząca ma w 4literach dobro obywateli a chce się tylko przez całą swoją kadencję nakraść tak by dla ich wnuków starczyło. :) Przy Monarchii dziedzicznej ten problem odpada. :)
Ostatnio zmieniony 11 lis 2013, 12:27 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

111
ogłupienie społeczeństwa usa dzieje sie nie przez edukacje ale przez mcdonaldy i inne niezdrowe kuchnie i toksyczne dodatki do żywności które uszkadzają mózg. Mózgi amerykanów są chronicznie niszczone aż do niezbędnego minimum jakie jest potrzebne do przeżycia.

Czytajcie etykiety tego co jecie i pijecie bo ta sama technologia zatruwania mózgów jest obecna w europie i polsce.
Ostatnio zmieniony 11 lis 2013, 12:36 przez Ja?!, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

112
To co piszesz Ja?! też, ale edukacja i media też mają w tym swój udział - inaczej ludzie nie jedli by tego, jakby byli doinformowani, to logiczne.

Zresztą jakby ludzie byli doinformowani w USA,Polsce, na świecie - toby nie było problemów o jakich tu mowa.

Ten nazwijmy go "analfabetyzm społeczny" jest zarówno przyczyną, jak i skutkiem tego stanu rzeczy,tych nieszczęść. Jakby zamkniety krąg, z którego trzeba się wyrwać.

Twardostoj masz rację odnośnie monarchii.
Ostatnio zmieniony 11 lis 2013, 13:04 przez Mistyk, łącznie zmieniany 2 razy.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

115
Demokracja to negatywna (zdaniem Arystotelesa) odmiana władzy ludowej. Charakteryzuje się tym, że każdy ma prawo udziały w polityce. Pozytywnym przeciwieństwem demokracji jest politea, charakteryzująca się rządami klasy średniej, czyli osób o dostatecznie dużym majątku, żeby nie martwić się o przeżycie, ale równocześnie o majątku zbyt małym, żeby przestać pracować.

Przykładem politei były Stany Zjednoczone Ameryki w XIX w., a także ówczesne republiki i monarchie konstytucyjne w Europie. W Polsce i na Litwie próbą przejścia z systemu demokratycznego w system politejski była ustawa Sejmu Wielkiego o sejmikach (odbierała prawo głosu szlachcie-gołocie), która weszła później do Konstytucji 3 Maja.

Komentarz o demokracji: :)
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2014, 13:24 przez Szlomo, łącznie zmieniany 1 raz.
Komentarze, audycje, propozycje - Forum Wolnościowe
https://www.facebook.com/ForumWolnosciowe

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

116
Demokracja to dobra rzecz w krajach stabilnych politycznie.
W przypadku niestabilności politycznej, a zwłaszcza gospodarczej, przy wzroście uświadomionej biedy, rośnie zapotrzebowanie na autokrację. W systemie demokratycznym autokracja obejmuje władze w sposób nie powstrzymywany a potem już się dzieją same nieszczęścia.
Przykłady:
Hitleryzm, Polska Piłsudskiego, Polska Wałęsy.

Teraz czeka nas Polska posttuskowska.
I horror.
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2014, 15:15 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

117
Będą co drugiego zatrzymywać ??? ...Czy tylko tych po 20-ce..??
Bo może to będzie geriatryk na świerzym powietrzu ...Tak by za długo nie wytrzymywali...
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2014, 19:07 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Iluzja demokracji - realny wpływ obywatela na władze

120
Ja?! pisze:ja bym dał prawo głosu tylko mądrym ludziom, problem w tym że nie byłoby ich więcej niż milion.
Jakie kryteria? Bo mordajego na mądrą wygląda?Bo elokwentny jest jak ksiądz ?Jakieś szczegóły może...albo nie,ja i tak już dawno się z tego grona wykluczyłem,jeszcze by wyszło że siem nadam i problem,koszmary nocne,jakiś świnie przemarznięte,śpiące po rowach przed przejściem granicznym,czekające,może wpuszczą :/ ,odpowiedzialność za miliony,nie :cool: .
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2014, 9:28 przez mordotymoja, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Polska polityka, polscy politycy”

cron