Właśnie tak jest niestety, że rządzi garstka "wybrańców" (i tak było w monarchiach, za komuny, jest w kapitalizmie czy "demokracji). Głosy i zdanie milionów obywateli mają za nic.
Co innego zdanie prezesa wielkiej korporacji i innych grup wpływów. Tak na prawdę wszelkie decyzje zapadają za kulisami, gdzie toczy się zupełnie inna gra. Natomiast za pomocą mediów kreowana jest zakłamana wizja świata i wmawia się nam różne farmazony o czym np. mowa jest na filmie który zamieściłem poprzednio (wzrost PKB, zarobki liczone w kłamliwy sposób itd...).
egoista99 pisze:W USA nie ma centralnego władcy decydujacego o szkolnictwie i jego programie..Jakoś zyją i potrafią opatentowac 44 tys wynalazków rocznie ... Rząd Federalny w niewielkim stopniu uczestniczy w tworzeniu polityki oświatowej czy w dotowaniu szkolnictwa. Odpowiedzialność za oświatę spoczywa na rządach stanowych, ale też raczej formalnie, ponieważ i one delegują swoje uprawnienia dotyczące kierowania oświatą na władze lokalne, w tysiącach obwodów oświatowych w konsekwencji w USA istnieje 5O systemów oświaty, których funkcjonowanie zależy głównie od podatników.
Nie przeceniaj ich egoisto, jest zupełnie odwrotnie niż piszesz. To co napisałeś to jest "wersja oficjalna". Z patentami też jest nie tak kolorowo, gdyż o tym co jest wprowadzane do produkcji decyduje garstka (koncerny, korporacje), ale to osobny gruby temat.
Jak jest na prawdę możesz zobaczyć np tu:
http://www.prisonplanet.pl/kultura/zomb ... 2081567995
Dzisiejszy więc obraz typowego Amerykanina jest naprawdę przerażający i przytłaczający, tym bardziej jeśli zdamy sobie sprawę, że decyzje tego narodu decydują o większości spraw na świecie. Proces skrajnego ogłupiania/amerykanizacji społeczeństwa jest również o tyle istotny, iż na całej linii rozpoczął się w Polsce.
I wierzcie mi to nie przypadek - mam na myśli ogłupianie społeczeństw, które idzie w parze ze stopniowym pozbywaniem prawa głosu i odbieraniem wolności. To wszystko jest testowane najpierw w Ameryce i potem "eksportowane" na cały świat wszelkimi sposobami (polityka, media, Hollywood...).
Smutne to zwłaszcza w taki dzień jak dziś - 11 listopada Święto Niepodległości. Jestem jednak optymistą - ludzie zaczynają się budzić. Ludzkość zaczyna się budzić i oby zdążyła nim zniszczą naszą planetę.