Re: W kierunku jednolitego finansowego zarządzania?

1
Christine Lagarde, dyrektor IMF): „Na spotkaniu z ministrami finansów eurostrefy, dyrektor Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Christine Lagarde literuje plany na bardziej scentralizowaną kontrolę gospodarczą w 17 krajach używających wspólnej waluty. Mówi, że IMF woli zdekapitalizować banki bezpośrednio z Europejskich funduszy ratunkowych, a nie za pośrednictwem państw.”
:soc:
...Nasz egoizm zamyka nam oczy i otępia nas tak bardzo, że nawet nie pozwala nam uświadomić sobie, iż można stworzyć jedno państwo Unia Europejska bez scentralizowanej kontroli. Jednak to nie będzie działać bez zjednoczenia całej kontroli Unii Europejskiej w jednej ręce, traktując wszystkich członków Unii jako jeden naród i ludzi.
Ostatnio zmieniony 07 lip 2012, 16:09 przez Hasesis, łącznie zmieniany 2 razy.
[img]http://www.gimpuj.info/gallery/39432_02_10_12_4_55_30.png[/img]

Re: W kierunku jednolitego finansowego zarządzania?

2
Hasesis pisze:Christine Lagarde, dyrektor IMF): „Na spotkaniu z ministrami finansów eurostrefy, dyrektor Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Christine Lagarde literuje plany na bardziej scentralizowaną kontrolę gospodarczą w 17 krajach używających wspólnej waluty. Mówi, że IMF woli zdekapitalizować banki bezpośrednio z Europejskich funduszy ratunkowych, a nie za pośrednictwem państw.”
:soc:
...Nasz egoizm zamyka nam oczy i otępia nas tak bardzo, że nawet nie pozwala nam uświadomić sobie, iż można stworzyć jedno państwo Unia Europejska bez scentralizowanej kontroli. Jednak to nie będzie działać bez zjednoczenia całej kontroli Unii Europejskiej w jednej ręce, traktując wszystkich członków Unii jako jeden naród i ludzi.
Odniosę się do drugiej części twojego postu. Im większy mechanizm państwowy tym większa jest jego bezwładność i tym bardziej rozbudowane są jego struktury. To powoduje niewydolność gospodarczo polityczną. Unia Europejska jest tworem sztucznym –tymczasowym – nastawionym na osiąganie wspólnej korzyści gospodarczej. Powstanie „narodu europejskiego byłoby również sztucznym zabiegiem. Zbyt wiele nas dzieli z historycznego punktu widzenia i zbyt duże są różnice w poziomie życia. Obecnie, w związku z kryzysem, zaczynają przeważać siły „odśrodkowe” w UE.
Ostatnio zmieniony 07 lip 2012, 21:26 przez Snajper, łącznie zmieniany 2 razy.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: W kierunku jednolitego finansowego zarządzania?

3
Zgodzę się ze Snajperem. Łączenie w "jedno" Greka, Hiszpana, Polaka i Norwega to bzdura. Jak na razie jedyny zysk z tzw. Unii mają urzędnicy, którzy załapali się na całkiem dobrze opłacane posadki. No i Europarlamentarzyści. W Europie, jeszcze przed okresem unijnym silniejsze były tendencje, jak pisze Snajper, odśrodkowe. Baskowie, była Jugosławia czy nawet nasz Śląsk. Przykładów jest wiele. Poza tym porównanie/nawiązywanie do Stanów jest całkowicie nieuprawnione. Chociażby z tej prostej przyczyny, że Meryland z Teksasem czy inną Kalifornią nie prowadził wojen od tysięcy lat. A chociażby my z Niemcami czy Rosją czy ekipa Francusko-Hiszpańsko-Angielska, mamy zatargi dość wieloletnie. Nie bez znaczenia jest też "tożsamość". Nasza, europejska (narodowa) ma tysiące lat. Amerykańska najwyżej dwie setki. A i to tylko na niektórych kawałkach.
Nie wierzę w zjednoczenie. O wiele korzystniejsze było by zacieśnienie współpracy na różnych polach (gospodarczych, finansowych), jednak po swoimi własnymi "sztandarami". No i oczywiście własną odpowiedzialnością za lenistwo (patrz Grecja).
Ostatnio zmieniony 08 lip 2012, 9:42 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 2 razy.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: W kierunku jednolitego finansowego zarządzania?

4
Nie wierzysz w zjednoczenie, bo nie chcesz.
Nie mozesz zatrzymac sie na schodach i stwierdzic, ze nigdy sie one nie skoncza.

Mozesz patrzyc na kraje, jako polityke wladzy, mozesz patrzyc na swiat, jako na ludzi zyjacym na nim, mozesz wierzyc lub nie, w to co chcesz, wazne by nie byc fanatykiem, lecz samemu probowac roznych drog...

jak nie schodami to winda, ale cos tam na gorze jest :)

wierzysz? czy nie wierzysz....

:kotek:
Ostatnio zmieniony 08 lip 2012, 21:54 przez Hasesis, łącznie zmieniany 2 razy.
[img]http://www.gimpuj.info/gallery/39432_02_10_12_4_55_30.png[/img]

Re: W kierunku jednolitego finansowego zarządzania?

5
Hasesis proszę spójrz wstecz, jak chcesz się odwoływać do przykładów. Zobacz w karty historii. Ile jesteś w stanie podać przykładów zjednoczenia? Wszystkie twory zjednoczone upadały. Aż do naturalnych granic, które wyznaczają ludzie żyjący w danym regionie na co dzień, a nie biurokraci.

Chciałbym wierzyć, że potrafimy się wszyscy zjednoczyć, ale na tym etapie człowieczeństwa i rozwoju nie jesteśmy w stanie. To tylko piękna idea, która nie ma żadnych argumentów (ba - nawet nie ma żadnych środków) by ten plan wykonać. I nie ważne jak bardzo pięknych porównań użyjesz. Tak jest brutalna rzeczywistość.

Idea UE powoli traci swój pierwotny sens. Z początku opierała się na kooperacji z jednoczesnym poszanowaniem zasad indywidualności każdej nacji. Teraz chcą indywidualność ujednolicić. W co? Nie mam pojęcia. Najlepiej tak, żebym im pasowało, bez poszanowania różnych mentalności. Chcą więcej i mocniej. I to co pisze PiotrRosa. Zacieśnienie współpracy jest zdrowym podejściem, a nie wprowadzenie ujednolicenia. Tak wiele pięknych kultur chcą wlać w jedno szare bajoro i wymieszać.
Jaki to ma sens? ...
Polecam wysłuchać Pana Nigela Farage, eurodeputowanego, który obnaża absurdy UE. ;)
Każda opowieść o zjednoczeniu to utopia, bajka na resorach. Ludzie w siebie nie wierzą, w członków rodziny nie wierzą, w sąsiada bliskiego nie wierzą, a uwierzyć mają osobie, która wyrosła na zupełnie innych korzeniach kulturowych, moralnych co on? No way. Nie teraz.
Jednak to nie będzie działać bez zjednoczenia całej kontroli Unii Europejskiej w jednej ręce, traktując wszystkich członków Unii jako jeden naród i ludzi.
No właśnie nie będzie działać. Ta "jedna ręka" będzie wywodziła się z danego regionu, będzie miała swoich faworytów, ale też swoich wrogów, nie będzie traktować wszystkich jako jeden naród, bo to jest sprzeczne z naturą ludzką. Chyba, że wszystkich będzie traktować jak psy, mając całą władzę w "jednej ręce". Tego chcemy? Mi się wydaję, że nie.
Ostatnio zmieniony 23 lip 2012, 1:18 przez Reiv, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: W kierunku jednolitego finansowego zarządzania?

6
Z wyjatkiem Szwajcarii upadaly albo na dluzsza mete najsilniejszy narod likwidowal etniczna asymilacja slabsze. W Afryce sa panstwa wielonarodowe i ciagle maja wojny lokalne bo zawsze dominuje jedna nacja i pozostale trzyma pod butem.

Dla wiekszosci narodow Europy zjednoczenie nie ma sensu a szczegolnie dotyczy to bylych demoludow wlaczajac Polske. Unia miala i ma sluzyc wybranym a nie wszystkim. Nawet gdyby chciala jest to niemozliwe bo interesy poszczegolnych narodow sa sprzeczne.

pozdrawiam,
Ostatnio zmieniony 23 lip 2012, 14:02 przez vik123, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: W kierunku jednolitego finansowego zarządzania?

7
Szwajcaria jest dobrym przykładem "współistnienia" ze sobą trzech narodowości. Oni w środku się nie lubią, jak np. Polak z Niemcem, czy Ruskiem, ale potrafią współpracować kiedy trzeba i zachowywać neutralność. Razem tworzą Szwajcarię. Gdyby ktoś im kazał zlać się w jedno to wojna domowa gotowa.

Wszystko musi być oparte na zdrowych zasadach, wtedy myślę można mówić o zjednoczeniu.
Ostatnio zmieniony 23 lip 2012, 19:59 przez Reiv, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: W kierunku jednolitego finansowego zarządzania?

9
A wszystkie te kraje razem zaledwie polowe ludnosci Chin maja. Powtarzam, Unia nie powstala aby zaspokoic potrzeby wiekszosci ludzi tylko napelniac kieszenie wladcom ekonomicznym a politycznym ego nadmuchac.

Kto pamieta ktory to kanclerz zalecil odwetowcom niemieckim na ich zjezdzie, aby zaczekali az Polska wejdzie w pelni do unii to odzyskaja wszystko?

pozdrawiam,

PS Szwajcaria do 1848 byla luzna fedracja kantonow praktycznie bez wladzy federalnej. Dopiero po wojnie "domowej" germance narzucili bardziej scisly zwiazek federalny z centralnym rzadem. Warto postudiowac szwajcarska konstytucje i zmiany w niej zachodzace od 1848 do najnowszej wersji sprzed dekady mniej wiecej.
Ostatnio zmieniony 24 lip 2012, 7:47 przez vik123, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: W kierunku jednolitego finansowego zarządzania?

10
vik123 - no na pewno. Nie wierzę w filantropię polityków. Wystarczy popatrzeć na ich wynagrodzenia :D Jednak nie demonizowałbym tak samej Unii.
Rozdzieliłbym pojęcia:
- Idei jaką na początku miał Unia
- Przeszłości UE. Reform jakie zostały wdrożone, w jakim kierunku (nie można zapominać wszak o wielu pozytywach powstania UE i działalności)
- Oceniania Unii na podstawie bieżących wydarzeń
- Przyszłości UE

To co ktoś powiedział, nie jest istotne. Wielu ludzi tam chlapie jęzorem, głupoty trzy po trzy i opowiada bajki. Nikt też nie może zakleić usta fanatykom, bo byłoby to naruszenie ich wolności.


Co do Szwajcarii. Historią można sięgnąć daleko wstecz. Do początków. Moim zdaniem porządku związanego z kalwinizmem oraz jaki zostął wprowadzony względem arystokracji. Jestem w stanie nawet wysnuć taki wniosek, że gdyby nie zetkniecie się kilku kultur, to Szwajcaria tak wysoko jak w chwili obecnej jest - by nie była :).
Ostatnio zmieniony 24 lip 2012, 17:42 przez Reiv, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: W kierunku jednolitego finansowego zarządzania?

11
Szwajcaria tak naprawde weszla na mape Swiata w drugiej polowie XIX wieku wraz z rozwojem bankowosci a dokladniej przyjeciem prawodawstwa bankowego takiego wlasnie typu jakie maja do dzis.

Idee dla mas a rzeczywistosc to dwie rozne rzeczy. UE jest i bedzie taka jaka ja czynia nia rzadzacy. Mialaby sens tylko jako luzny traktat ekonomiczny pozwalajacy na swobodny przeplyw sily roboczej, likwidacje podwojnego opodatkowania i likwidacje granic celnych wewnatrz UE.

Pozatym Europa jest trupem demograficznym, ktory zostanie zdominowany etnicznie przez imigrantow z Afryki i Azji (w znacznej mierze Muzulmanow) w drugiej polowie tego wieku. Rak toczacy jej ekonomie i finanse jest nie do uleczenia na drodze jaka kroczy. Do tego dochodzi sprzecznosc interesow narodowych, ktore beda sie z czasem uwypuklaly.

Na dodatek zmiana klimatu gdyby rzeczywiscie postepowala w obecnym tempie zlikwiduje wiekszosc jej produkcji rolnej (to samo dotyczy Ameryki Polnocnej) a mutacje bakterii i wirusow dopelnia proces wyludnienia. I nie za tysiac lat ale w calkiem niedalekiej przyszlosci. Wyrazne problemy moga sie zaczac pojawiac juz pod koniec tego stulecia.

pozdrawiam,
Ostatnio zmieniony 29 lip 2012, 7:20 przez vik123, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: W kierunku jednolitego finansowego zarządzania?

12
Idee dla mas a rzeczywistosc to dwie rozne rzeczy. UE jest i bedzie taka jaka ja czynia nia rzadzacy. Mialaby sens tylko jako luzny traktat ekonomiczny pozwalajacy na swobodny przeplyw sily roboczej, likwidacje podwojnego opodatkowania i likwidacje granic celnych wewnatrz UE.
I ta idea została zgubiona. Niestety.
Pozatym Europa jest trupem demograficznym, ktory zostanie zdominowany etnicznie przez imigrantow z Afryki i Azji (w znacznej mierze Muzulmanow) w drugiej polowie tego wieku. Rak toczacy jej ekonomie i finanse jest nie do uleczenia na drodze jaka kroczy. Do tego dochodzi sprzecznosc interesow narodowych, ktore beda sie z czasem uwypuklaly.
Racja. A to tylko wierzchołek góry lodowej. Rozłam, szarpanina interesów, a nawet krwawe walki zawitają na Nasz kontynent w przeciągu do ~50 lat. Jestem w stanie nawet stwierdzić, że to nieuniknione.
Na dodatek zmiana klimatu gdyby rzeczywiscie postepowala w obecnym tempie zlikwiduje wiekszosc jej produkcji rolnej (to samo dotyczy Ameryki Polnocnej) a mutacje bakterii i wirusow dopelnia proces wyludnienia. I nie za tysiac lat ale w calkiem niedalekiej przyszlosci. Wyrazne problemy moga sie zaczac pojawiac juz pod koniec tego stulecia.
Im więcej ludzi, tym więcej problemów. Im więcej ludzi tym mniej zasobów naturalnych. Im więcej ludzi tym więcej trzeba im rozdać dóbr. Już sam trend zwyżkowy w przyroście naturalnym prowadzi do katastrofy, a co dopiero biorąc pod uwagę inne czynniki...
Ostatnio zmieniony 05 sie 2012, 4:52 przez Reiv, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: W kierunku jednolitego finansowego zarządzania?

13
Lepiej by się było dogadać z jakimiś innymi krajami na własną ręke niz siedzięć w tym tonącym okręcie ;) Polska jako taka nie jest jeszcze w takiej sytuacji jak zachodnia Europa, nie mamy tu jakiś wielkich problemów na tle religijnym czy etnicznym, zaludnienie jest w sam raz, gdyby ktoś raczył rządzić tym krajem to nie było by tak żle, ale jedyny program jaki mają nasi politycy to dostosowywanie prawa Polskiego do prawa unijnego.
Ostatnio zmieniony 05 sie 2012, 6:17 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: W kierunku jednolitego finansowego zarządzania?

14
Masz rację Conan.
W Polsce nie jest tak źle pod względem religijnym i etnicznym. Religijnie spokojnie jest przez silną pozycję KK w historii Naszego narodu. Coby nie pisać o KK (a zwolennikiem wielkim nie jestem samego kościoła, prędzej wiary) to jest gwarantem stabilizacji. Rasizm? Nieco przez nacjonalizm, taką "polską niechęć i ostrożność" możemy paradoksalnie uwolnić się od wojen domowych w przyszłości. Sposób oraz tryb wprowadzania tzw. multi-kultyryzacji na zachodzie został źle przeprowadzony, dlatego niektóre państwa słono za to zapłacą.

Umowa z krajami sąsiadującymi? Jak najbardziej. Mamy silną pozycję w regionie. A możemy mieć jeszcze silniejszą, pokusiłbym się o stwierdzenie, że gdybyśmy wszystko ładnie poukładali jeśli chodzi o politykę zagraniczną to jesteśmy w stanie stać się regionalną potęgą na mapie świata.
Wciąż liczę, że władzę w Polsce obejmie grupa ludzi nie o mentalności "podwładnych", czy też "romantycznych wojowników z szabelkami", ale ludzi łączących w sobie najlepsze cechy obu wcześniej wymienionych obozów. Ludzie, którzy będą "strategicznie inteligentni".
Ostatnio zmieniony 06 sie 2012, 5:15 przez Reiv, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Polska polityka, polscy politycy”

cron