Na innym forum natrafiłem na dyskusję, w której jeden z użytkowników podzielił się pomysłem aby w wyborach mogli głosować tylko osoby, które by płaciły np.: 200 zł/msc. specjalnego podatku i zdałyby egzamin z Konstytucji RP. Co o tym Sądzicie swoje zdanie na razie zachowam w tajemnicy.

Sądzę, że pomysł bardzo efektywnie odciągnąłby od urn wyborczych znaczny procent społeczeństwa

Takie małżeństwo- egzamin z
socjologii, psychologii, anatomii , literatury
seksuologii, filozofii, marketingu , feng shui.....
spowiedź, deklaracja dożywotniego poddaństwa
i miesięcznie cały dochód. hihi

Nie wchodzę w twoją politykę.

Konstytucja jest tylko zbiorem marzeń/ pobożnych życzeń zapisanych
w dość niezręczny sposób,
gdzie w przypadku sporu zastanawiamy się co poeta miał na myśli.

Konstytucja nie jest moim Bogiem. Pomysł jest wręcz paranoiczny.


Łosiu deluzłosiu

Łosiu pisze:Pomysł jest wręcz paranoiczny.

tu się podpiszę

Poproszę o głosy zarówno w Ankiecie jak argumentację czy wyszłoby to z pożytkiem czy nie. Dodam, że to nie mój pomysł szukam tylko na tym forum jakiegoś wsparcia w dyskusji bo mi już argumenty się skończyły.

Łosiu chodzi o egzamin z znajomości Konstytucji RP.

Jak ktoś chce to zapraszam do wzięcia udziału w dyskusji nie tylko na tym forum ale również forum wyjściowym.

http://forumwolnosciowe.cba.pl/showthread.php?tid=15

victoria pisze:

Łosiu pisze:Pomysł jest wręcz paranoiczny.

tu się podpiszę

Powiem więcej sprzyja wręcz "patologii" ale dlaczego napiszę w późniejszym czasie.

Nie podejrzewałbym Twardostoja o podobne pomysły. Do samego tematu nie mogę podejść poważnie, bo się po prostu nie da ...
Bezpłatność gwarantuje nam chociażby sam ustrój. Z punktu widzenia statystycznego wyborcy. Chociaż na ile one są bezpłatne, to sprawa mocno dyskusyjna z punktu widzenia budżetu państwa, ponieważ operujemy tutaj na kwocie kilkudziesięciu milionów złotych.
Twardostoju, ale jak tu dyskutować z absurdem ? Potraktować chyba należy jako jakąś formę osobliwego żartu niż "patologię".
Tylko czy pomysłodawca sam zdałby egzamin ze znajomości ustawy zasadniczej ? Miałbym tam dyskutować przykładowo o zasadności 96 artykułu ?
Dla odmiany od proponowanego egzaminu wolałbym obowiązkowe ogólnopolskie dyktando

PS
Nie ogarniam toku rozumowania Aleksego. Wymyka się poza obszar mojej logiki. Także wykluczam już same podstawy do jakichkolwiek "przeciw bądź za".

Wartość głosu w wyborach była zależna od "grubości portfela"? to jeszcze insza sprawa dotycząca preferencji elektoratu

Abesnai pisze:Nie podejrzewałbym Twardostoja o podobne pomysły.

Dzięki

Bezpłatność gwarantuje nam chociażby sam ustrój. Z punktu widzenia statystycznego wyborcy. Chociaż na ile one są bezpłatne, to sprawa mocno dyskusyjna z punktu widzenia budżetu państwa, ponieważ operujemy tutaj na kwocie kilkudziesięciu milionów złotych.

Pomysłodawca chce zmienić nie tylko Ordynację Wyborczą ale i Konstytucję RP oraz Ustrój Państwowy.

Nie ogarniam toku rozumowania Aleksego. Wymyka się poza obszar mojej logiki.

Aleksy wychodzi z założenia aby cenzusować wybory. Myśli, że wprowadzając taki podatek głosować będą tylko osoby, którym zależy na dobrze Kraju. Uważa, że w ten sposób zmieniając elektorat, kandydaci będą musieli ulec poprawie. Ogólne przesłanie rozumiem a nawet popieram ale SPOSÓB w jaki chce to osiągnąć jest według Mnie o kant D** pobić.

Pomysłodawca twierdzi ponadto, że:

Aleksy pisze:Jezeli mam pole 20h, to czemu mam miec taki sam glos jak 20 wspolwlasicieli dzialki 2h? Oni beda chcieli mi jeszcze wyzszy podatek dac, bo bogaty, p ma im dac..

http://forumwolnosciowe.cba.pl/newreply ... 48&pid=303

Ja w dalszym ciągu twierdzę, że takie rozwiązanie wiązałoby się z patologiami a argumentacje zamieszczę później.

zaraz zaraz czy ja śnię czy czegoś nie rozumiem

czy tu się toczy dyskusja o poglądach byłego usera bez niego, czy to przypadkowa zbieżność nicków

tak czy siak coś tu nie gra

muszę pomyśleć czym się różni dyskusja na tym forum o publicznej publikacji i jej autorze od dyskusji o koledze piszącym na innym forum i jego poglądach - przypomina mi to zakazane powszechnie praktyki rodem z magla - najwięcej o nas tam gdzie nas nie ma

może mnie ktoś słusznie wylał w poniedziałek cebrzyk wody na łeb i stąd jasność jakaś niespotykana


idę po suszarkę może mnie zawiało od tej mokrej głowy

k* nieswojo się czuję - ciekawe czego to objaw

O ile woda nie była zamarznięta to nie zaszkodzi...

zagłosowałam przeciw, ale tylko dlatego, że pytanie jest skonstruowane niewłaściwie...
Oczywiście, że grubość portfela powinna być wyznacznikiem ważności głosu, ale dokładnie odwrotnie niż wymyślił to autor, to najbiedniejsi powinni mieć głos ważniejszy, bo wiadomo, że bogacze będą głosować zawsze na tych, którzy mają głębokie kieszenie i da ich się kupić, żeby wywalczyć prawa, ustawy, które wprawdzie pozwolą im zarabiać jeszcze więcej, ale przy okazji zdeptają maluczkich, środowisko i odbiegają od zdrowego rozsądku...

tak w skrócie uzasadniam, bo głodna jestem, a z kuchni zapachy takie, że bożesztymój i lecę...

Twardostoj pisze:Na innym forum natrafiłem na dyskusję, w której jeden z użytkowników podzielił się pomysłem aby w wyborach mogli głosować tylko osoby, które by płaciły np.: 200 zł/msc. specjalnego podatku i zdałyby egzamin z Konstytucji RP. Co o tym Sądzicie swoje zdanie na razie zachowam w tajemnicy.

nIeciekawa jakaś ta ankieta .

Nutka pisze:

Twardostoj pisze:Na innym forum natrafiłem na dyskusję, w której jeden z użytkowników podzielił się pomysłem aby w wyborach mogli głosować tylko osoby, które by płaciły np.: 200 zł/msc. specjalnego podatku i zdałyby egzamin z Konstytucji RP. Co o tym Sądzicie swoje zdanie na razie zachowam w tajemnicy.

nIeciekawa jakaś ta ankieta .

a czy polityka jest ciekawa

Nie ankieta tylko pomysł jest nieciekawy.

Zaś temat ów został założony gdyż myślałem, że uzbroicie Mnie w argumenty do rozmowy bo mi już ręce opadają a "jako, że z naręcza większy płomień niźli z jednej szczapy tak z wielu głów rozumniejsza rada wypływa".*


____________________
* cytat z Pana Wółodyjowskiego - Sienkiewicza.

W sensie że jak ktoś ma mniej,to nie może?

Zagłosowałam

Rudzia pisze:W sensie że jak ktoś ma mniej,to nie może?

Zagłosowałam

Pomysłodawca twierdzi, że prawo głosu powinno zależeć od tego czy zdał egzamin z znajomości Konstytucji i czy płacił 200zł/msc ryczałtowego podatku wyb(ió)rczego.

Teraz ja zamieszczę swoją argumentacją Dlaczego według Mnie pomysł taki jest PORONIONY (to jeszcze delikatne słowo).

To tylko jeden z wielu wariantów ale równie realny jeśli nie realniejszy jak pozostałe pisze:Rozbiję na etapy:

- Teraz Odbiorą Prawa Wyborcze dla najbiedniejszych. Czyli szacuję, że jakieś 60% Społeczeństwa.
// Ludzie może i to przełkną i nie wybuchną zamieszki.

- Potem pomyślą hmm... no to jak nie mają Praw Wyborczych zróbmy cięcie i ograniczmy dostęp do Nauki pozamykajmy szkoły, przecież po co się mają uczyć jak nie muszą się orientować.
// Załóżmy, że i to przejdzie bez ECHA.

- Minie parę lat może 2-3 pokolenia. Naród stanie się ciemny. Jakiś z oligarchii wpadnie na pomysł toż jak nie mają prawa głosu i się nie uczą to po co mamy im płacić wprowadźmy niewolnictwo i przypisanie do Ziemi.
// Tutaj raczej na pewno doszłoby do Reakcji i Lud pomiatany przez Oligarchów zakrzyknie "Kujta kosy a spisy budiw Paniw rizaty".

- Dojdzie do zamieszek i staniemy się łatwym łupem dla Państw ościennych, które najadą i podbiją.

WYGLĄDA ZNAJOMO?

Pomysł uznany zostaje z góry za zły, ponieważ nie pasuje do wpajanych nam obecnie dogmatów... "WYGLĄDA ZNAJOMO?".
Tak na marginesie Twardostoj, to dla mnie - osoby znającej historię - nie, nie "WYGLĄDA ZNAJOMO" twój przykład.