Re: Liberalizacja w dostępie do broni

211
ech Baabuszka, Baabuszka...totez wlasnie najwiekszy problem z alkoholikiem ktory uwaza ze jedna seta to nic takiego, i zawsze znajdzie powod, i okazje i wytlumaczenie, i to takie ze szczeka opada. Tylko jednego nie przyjmuje do wiadomosci: ze cos mu dolega. On jeden zdrowy, i normalny, reszta bredzi. To samo z uzaleznieniem od narkotykow - chyba nie ma argumentow ktorych nie zawahaja sie uzyc zwolennicy swobodnego dostepu do narkotykow, tych ktorzy dostrzegaja zagrozenie majac za bande ciemniakow. Bo tylko nacpani czy najarani widza jasno.
I ja nie jestem pewna czy tutaj nie wchodzi w gre to samo - uzaleznienie od adrenaliny, wysoki poziom testosteronu? Mozna to rozladowac inaczej, wyzywajac sie bez agresji. Agresja to przejaw strachu, rodzacego gniew - podejrzliwosc - nieufnosc - agresje. Bledne kolo. Po co je nakrecac jeszcze? Gdyby ludzie pozostali na tym poziomie - juz dawno by nas nie bylo; jestesmy najslabszym okazem fauny. Wiec nie dzieki sile miesni, nie dzieki bezwzglednej, agresywnej ekspansji zawdzieczamy to ze jestesmy naczelnymi okazami tej fauny. Czemu tak trudno to zrozumiec. Kazda agresja to przejaw slobosci, bezradnosci wobec jakiejs sytuacji. I o czym tu jeszcze gadac?
Ostatnio zmieniony 10 gru 2013, 14:32 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

212
jak będę wydawała broszurkę to poproszę Cię o recenzję - będziemy miały z 10 tomów

wiem wiem Ty masz wiecej serca

ja jestem wymagająca

dla mnie gość albo kuma albo zastrzelić - oczywiście nie mnie ma kumać ino problemik

mnie ma zapewnić ciekawą rozmowę

Baaba Jaga
Ostatnio zmieniony 10 gru 2013, 14:38 przez baabcia, łącznie zmieniany 2 razy.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

213
Jak mnie zastrzeli jakiś koleś na ulicy, to jego zastrzeli inny koleś, który też będzie miał spluwę... Pod warunkiem, że sam nie miał bym broni i sam nie wpakował mu jako pierwszy kuli między oczy :) Ktoś kto chce mieć broń nielegalnie i tak ją dostanie. Problem jest taki, że inni jej nie mogą mieć, bo uczciwy człowiek, który będzie miał wyrok za nielegalne posiadanie broni, jest skażony tym wyrokiem do końca życia, a bandycie to wszystko jedno, skoro za zabicie człowieka dostanie powiedzmy 25 lat, a za nielegalne posiadanie broni 0,5...
Dlatego mówię, że tu chodzi o to, aby NIE zabijać. To jest w dużej mierze broń psychologiczna. Jeśli idziesz ulicą z klamką za paskiem, to równie dobrze 10 osób dookoła Ciebie też ją może mieć. Wyciągnij pistolet i zastrzel przechodnia, a dziesięciu innych zrobi z Tobą to samo ;)
A przypadki jasne, że się zdarzają. Jeśli ktoś zastrzeli mnie albo moją Mamę to trudno. Mieliśmy pecha i krzyżyk na drogę. Ale prawdopodobieństwo jest takie same jak gdyby ktoś mnie na mieście zadźgał nożem. Co to, ludzie nie noszą noży przy sobie? Różnica polega jednak na tym, że jeśli masz załóżmy pistolet, to nie ma znaczenia co ma druga osoba, która Ciebie napada, bo szanse są takie same, a jeśli ktoś wyskakuje do ciebie z nożem, a ty nie masz nic... do tego jesteś kobietą? Włącz myślenie.
A jeśli ktoś grozi moim bliskim, to dostaje ode mnie w ryj. Jak grozi bronią, to dostaje kulkę między oczy. Jasny argument? Dla mnie jak słońce.
Co ma wspólnego miłość z agresją? Dla mężczyzny miłość jest podstawą człowieczeństwa, a agresja podstawą określającą jego płeć. Ktoś w końcu musi iść polować na mamuta, żeby reszta rodziny miała co jeść ;)
W szwajcarii każdy człowiek ma OBOWIĄZEK posiadać broń. Słyszałeś o wypadkach z bronią w Szwajcarii? O tym, że tam się ludzie zabijają, a krew leje się na prawo i lewo?
Potencjalny napastnik nie zaatakuje kogoś kto ma broń. Zaatakuje tego kto jej nie ma. Dlaczego? Błagam włącz myślenie. BO RYZYKO NIEPOWODZENIA JEST MNIEJSZE!

Każdy mężczyzna nie posiadający chęci walki jest pierwszym w kolejce do zarżnięcia w trakcie wojny ;)
Jestem ciekaw skąd wziąłeś tą zasadę ;)
Ostatnio zmieniony 10 gru 2013, 14:49 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 2 razy.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

216
Hoffman Moritsu pisze:Jak mnie zastrzeli jakiś koleś na ulicy, to jego zastrzeli inny koleś, który też będzie miał spluwę... Pod warunkiem, że sam nie miał bym broni i sam nie wpakował mu jako pierwszy kuli między oczy :) Ktoś kto chce mieć broń nielegalnie i tak ją dostanie.
Wolę techniki voodoo.Zezwolenia nie trzeba mieć,amunicja tania jak barszcz i co nie jest bez znaczenia sam się nie postrzelisz :rotfl1:.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2013, 16:36 przez mordotymoja, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

217
Hoffman Moritsu pisze:Ja na pewno czułbym się bezpieczniej gdybym mógł swobodnie kupić broń ;)
TY sie będziesz czuł bezpiecznie , a skąd wiesz , że twoi sasiedzi będą czuli sie bezpiecznie ?
Ostatnio zmieniony 10 gru 2013, 16:38 przez Crows, łącznie zmieniany 2 razy.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

219
Wybacz Hoff, zapytam tak: czy Ty straciles juz cokolwiek i kogokolwiek poza zebami mlecznymi? Prosze, przekaz wyrazy wspolczucia mamie - z powodu syna ktory mozliwosc Jej smierci kwituje slowem "trudno, krzyzyk na droge" . Wbrew temu co kiedys powiedzialam - jednak nie zawsze i nie z kazdym mozna sie porozumiec. Albo z mrowkami latwiej? Co nie znaczy ze nalezy wystrzelac osobnikow z ktorymi porozumiec sie nie da, wystarczy pozostawic ich samym sobie, albo zmadrzeja albo sie wystrzelaja, innej opcji nie ma.
Tylko prosze nie naciagac rzeczywistosci do swoich pomyslow - W Szwajcarii ludzie po prostu nie maja powodow aby strzelac do siebie. Poniewaz wspolnie tworza dobrobyt swego kraju, zamiast kombinowac jak odebrac drugiemu zeby miec samemu. Nie wiem gdzie Ty mieszkasz ze czujesz sie az tak zagrozony, nic poza zoo nie przychodzi mi do glowy. No, jak sie wlazi w paszcze lwu, to faktycznie mozna sie bac. Bo incydenty nie usprawiedliwiaja przerzucania swojego strachu na normalnych ludzi, nie patrzacych podejrzliwie na bliznich, i widzacych w kazdym potencjalnego bandziora.
Poza tym, juz na zakonczenie: komus tak gapowatemu ze nie jest w stanie zauwazyc ze rozmawia z kobieta - na pewno nie dalabym broni do reki, bo tak jak nie dostrzega form gramatycznych, tak tez moze nie dostrzec ze to co mam w dloni to jest klamka ktora mi sie urwala a nie pistolet.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2013, 18:01 przez ayalen, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

220
No teraz to sobie jaja robisz :D ,,W Szwajcarii ludzie nie mają powodów aby strzelać do siebie", a w Polsce mają? :D Hahahaha, człowieku skąd ty się urwałaś? Jak żyję nie słyszałem głupszego argumentu :D
Wybacz, nie zauważyłem, że jesteś kobietą ale po nicku to raczej trudne, nie sądzisz?
Ostatnio zmieniony 10 gru 2013, 18:05 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 2 razy.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

224
bo gdybyś przez 2 lata zaśmierdł od zapachu róznych giwer to byś sie przekonał że posiadanie broni wcale nie daje poczucia bezpieczeństwa kiedy widzisz , że wszyscy wokół też ją mają .
Ostatnio zmieniony 10 gru 2013, 19:08 przez Crows, łącznie zmieniany 2 razy.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

227
no jasne. Zawsze mozna sie powystrzelac jakby co. To gdzie Ty mieszkasz otoczony zbirami czajacymi sie na kazdym kroku, z lomami i inna bronia, uwzgledniajac wykalaczki? Nic tylko z kalasznikowem na nie ruszyc.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2013, 23:46 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

229
ayalen pisze:a jesli nie wie? A ma wolny dostep do broni? I zechce jej uzyc? A Ty staniesz na drodze pocisku ktory niechcacy samosie wylecial z lufy? Tylko nie mow ze takie rzeczy sie nie zdarzaja.
Tym ktorym wydaje sie ze jedna przypadkowa smierc to nic takiego, radzilabym zastanowic sie czym bylaby dla nich smierc najblizszej osoby, czy w dalszym ciagu byloby to nic takiego.
Conan, a do czego Ci jest Ci potrzebny ten "element zycia" - agresja? Traktujesz zycie jak ring bokserski?
Wystarczyloby przez chwile pomyslec: jesli ktos probuje odebrac nam zycie - bronimy sie. Dlaczego? Bo chcemy zyc. Dlaczego? Bo jakie by to zycie nie bylo - kochamy je. Jesli ktos probuje skrzywdzic naszych bliskich - bedziemy ich bronic ryzykujac zyciem. Dlaczego? Bo ich kochamy.
Co wspolnego milosc ma z agresja - stanowiaca przejaw bardzo niskiej swiadomosci zycia, a wyrazajacy sie przez ego ktore te swiadomosc zaglusza? Bo wiesz Conan - jesli Ty przejawiasz agresje w stosunku do na przyklad swojego palca w ktorym siedzi drzazga, sprawiajac Ci bol - to cos jest nie tego z Toba, a nie z palcem. Z punktu zycia - kazda agresja jest autoagresja, wiec wszystkie czastki zycia swiadome tego - sa odpowiedzialne za to by powstrzymac te czastke ktora zaslepla. A nic tak nie zaslepia jak ego. Tchorzliwe, wiec probujace wzmocnic swoja slabosc namiastkami sily. I tyle,
Powtarzam po raz trzeci -WSZYSTKO JEST MOZLIWE- a jeśli ktoś zechce uzyć noza? Myślisz ze to takie trudne kogoś nozem zabić? Wystarczy podejść i dżgnąć pare razy(albo i raz jak się dobrze trafi) ;)
Co do agresji to ja piszę ogólnie, o instynkcie, energi , a Ty o napadaniu kogoś, mi napadanie nie jest do szczęścia potrzebne, ale zeby się bronić tez potrzebny jest element agresji, bez tego ludzie byli by przymuleni ;)
Piszesz o tchórzostwie a sama ferujesz rzucanie się na jednego przez całą grupe, co za odwaga :D I to niby nie jest agresja? ;) Jak jeden dokopie grupie to zło i agresja, a jak grupa zgnoi jednego to juz nie? :P
Trzeba być właśnie skrajnym tchórzem aby rzucać całą potęge zycia przeciw jednym czy kilku osobnikom :D To nie jest zbyt mądre i potrafi dodać splędoru nawet najgłupszym szaleńcom.
Ayalen wiem o co Ci chodzi, wiem ześ pacyfistka i ze nie jesteś tchórzliwa, tak tylko się śmieje bo piszesz straszne pierdoły starając się wykazać ze to Ty masz racje.
Hoffmana tez poniosło zdrowo z tym kultem agresji ale to bardzo młody gościu który jeszcze do szkoły chodzi, ale Ty? Zeby pisać takie rzeczy ze ludzki gatunek jest z natury słaby i swój sukces zawdzięcza jakiejś niby "mądrości"? Gdzie Ty tu wdzisz tą "mądrość" dziewczyno? Ja tu właśnie widzę średnio mądrą siłę, i genialność w pewnych dziedzinach, a nie zadną mądrość. Ale cóz, moze poprostu jestem ślepy i głupi jak twierdzisz? ;) Jakoś to zniosę :D
Ostatnio zmieniony 11 gru 2013, 3:55 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

231
Conan, z zaduma stwierdzam: jaja se robisz. Co Ty mi uzasadniasz picie denaturatu istnieniem piwa? Wszystko jest mozliwe - udusic mozna i golymi rekoma, no i co z tego???
Co to jest agresja? Moze Ty wytlumacz co przez to rozumiesz, bo sie nie dogadamy. Wedlug mnie generalnie ludzkimi poczynaniami rzadza dwa instynkty- instynkt zycia- trwania jednosci, i jego pochodna- instynkt przetrwania jednostki, przypisany do ego. I ten drugi, samozachowawczy - bezwzglednie dba o forme. Czesto niestety kosztem innych, wiesz - mowi sie: po trupach do celu. Co z tego wynika, dospiewaj sobie sam. Czy Ty broniac swojego albo czyjegos zycia jestes agresywny? Chyba nie jednak, poszukaj analogii w swiecie zwierzat, kiedy mowimy ze zwierze jest agresywne?
Poza tym - gdzie ja sie na kogo rzucam??? I jeszcze grupowo, balety jakies Ci sie marza?
A dzieki czemu nie zezarly nas wilki i nie rozdrapaly niedzwiedzie? Bo takie kly i pazury mamy? Postrzeganie swiata w kategoriach: zezryj kogos bo zezra ciebie jest czystym atawizmem funkcjonujacym wlasnie w swiecie zwierzecym, gdzie istnieje hierarchia lancucha pokarmowego: silniejsi pozeraja slabszych. Bo tam zycie jest walka o przetrwanie. Jednak nie przenosmy tego do swiata ludzi, w koncu juz tak dawno zlezlismy z drzewa ze czas byc silnym rozumem a nie zabijac sie o banany. Starczy ich dla wszystkich.
Nie uwazam Cie za nietoperza, ale zes uparty niczym osiel to fakt. Ja tez, wiec rozumiem ten upor. Conan, mozemy argumentowac, mozemy zartowac - ale to nie zmieni faktu ze kazda bron sluzy do zabijania, a nie do zycia - w przeciwienstwie do roznych przedmiotow ktore sluza do zycia, a bywaja wykorzystywane do zabijania. W przypadku broni - jej przeznaczeniem jest uniemozliwienie zycia. Co by o tym nie mowic, tego nie zmienisz. Wiec do czego prowadzi nawolywanie do wolnego dostepu do tego co niesie smierc?
Ostatnio zmieniony 11 gru 2013, 6:32 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

232
Conan Barbarzynca pisze:Powtarzam po raz trzeci -WSZYSTKO JEST MOZLIWE- a jeśli ktoś zechce uzyć noza? Myślisz ze to takie trudne kogoś nozem zabić?
porównywanie broni palnej do noża to jakies wielkie nieporozumienie. , zapewne zauważyłeś że przed atakujacym nożem jest wieksza szansa sie obronić niż przed celujacym do ciebie z oddległości , jeśli chodzi o zaplanowany mord to zginiesz nawet od udeżenia młotkiem w głowe.
Ostatnio zmieniony 11 gru 2013, 6:37 przez Crows, łącznie zmieniany 2 razy.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

233
popchnąć wystarczy, choćby słowem - statystycznie znacząco

by wiedzieć co nam w głowie gra trzeba czasem czasu jeśli nie da się refleksją, płaczemy doświadczeniem - niestety swoim; a przecież można by - na przykład pochylić się nad tym czemu inni boja się naszych poglądów, nie idąc do czynów
Ostatnio zmieniony 11 gru 2013, 6:48 przez baabcia, łącznie zmieniany 2 razy.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

234
Alayen ty jesteś głupia, czy tylko taką udajesz? Rzucasz z rękawa argumentami z kosmosu...
Kto Ci niby naopowiadał bajki o tym, że mieszkam w miejscu pełnym bandytów i złodziei? Nigdy czegoś takiego nie napisałem. Napisałem tylko, że czuł bym się bezpiecznie mogąc chodzić po mieście na przykład z pistoletem, wiedząc, że w razie jak ktoś zechce mnie napaść będę mógł się bronić. Sztuki walki i samoobrona swoją drogą, bo uczę się tego od długich lat ale to nie daje żadnej gwarancji na to, że jak ktoś wyskoczy do mnie z nożem to nie zostanę dźgnięty...
Conan... jakim do cholery kulcie agresji? :D Zaczynam się zastanawiać czy wy w ogóle rozumiecie co czytacie...
Gratulacje dla Łosia za lekcję historii wyssaną z Palca... A przepraszam rzeczpospolita szlachecka to co? Każdy szlachcic mógł mieć szablę, pistolet czy strzelbę prochową, a nawet armatę na swoim podwórku, więc nie gadaj głupot.
Czemu nie zjadły nas wilki i niedźwiedzie? Bo się nas bały, wydawało mi się to jasne.
Ayalen pisze:udusic mozna i golymi rekoma, no i co z tego???
No właśnie o to chodzi, żeby nikt mnie nie udusił, czy to nie logiczne? :D Jak mam pistolet to z gołymi rękami się na mnie nie rzuci, bo ludzie głupi nie są... A jak się rzuci to kula w łeb i spokój.
I to lewackie gadanie... Ayalen, pokaż swoją siłę umysłu bandycie, który Cię napadnie z nożem. Na pewno oszołomi go twoja wiedza i pójdzie sobie :D
I coś ty się tak tego życia czepiła... życie jest dla Ciebie najważniejsze czy jak? :/

Crows masz rację. Jest wielka różnica między pistoletem, a nożem. Najważniejsza jest taka, że nóż może każdy mieć, a pistolet nie. Obronić się? Powiedz to dziecku, starszym ludziom... Ty zdajesz sobie sprawę z tego co za brednie wygadujesz? Dopiero pisałeś, że nie każdy jest zdolny zabić. To jak nie jest zdolny zabić, to myślisz, że przed nożem się obroni jak Chuck Norris? Życzę powodzenia jak ktoś Ciebie nożem zaatakuje ;)
Przypominam jeszcze, że pod kołami samochodów ginie rocznie kilka tysięcy ludzi. Odsetek śmierci broni w Polsce, gdzie dostęp jest ograniczony, w Szwajcarii gdzie jest obowiązkowa jest... sam sobie sprawdź jak mały ;)
Czemu więc kontynuujemy ten temat? Czemu nie porozmawiamy o samochodach, jaką to są śmiertelną machiną, zabijającą wciąż i wciąż ludzi? To było by bardziej sensowne...
Ostatnio zmieniony 11 gru 2013, 8:09 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 2 razy.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

235
Hoff, przepraszam, ale najwyrazniej dziela nas lata swietlne, wiec sie nie porozumiemy.Pozostan wraz z Tobie podobnymi, w swiecie wirtualnych strzelanin, i wirtualnych smierci - czy Ty widziales z bliska smierc? Krew? Na wlasne oczy? Widziales jak umiera czlowiek? Od kuli, od noza? O czym Ty mowisz czlowieku?
Aha, sila umyslu mowisz. Zdarzylo sie. On oddal noz i pozwolil zaprowadzic sie do radiowozu. Ja nie mialam noza. Zdarzylo sie takze porozmawiac z grupka agresywnych gowniarzy. Przezylismy, choc oni mieli kastety. Wiesz co powiedzieli na odchodne mojemu chlopakow? "Ale masz babe". Mowie to zebys zrozumial ze czasami wystarczy wlaczyc myslenie, ale rozumiem tez ze czasami na to za wczesnie. Trwaj w swoich przekonaniach, ktoregos dnia rozbijesz sie o nie, zadne argumenty nie maja sensu, bo przeciez i tak nie docieraja. Milego dnia.
Ostatnio zmieniony 11 gru 2013, 8:53 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

236
Hoffman Moritsu pisze:Crows masz rację. Jest wielka różnica między pistoletem, a nożem. Najważniejsza jest taka, że nóż może każdy mieć, a pistolet nie. Obronić się? Powiedz to dziecku, starszym ludziom... Ty zdajesz sobie sprawę z tego co za brednie wygadujesz? ..
gdyby Brewik na wyspie zmiast broni palej miał tylko nóż to zapewne nie zamordował by kilkadziesiąt osób, wiec jednak jest różnica miedzy nożem a karabinem , tylko nie pisz mi ze oni też mogli mieć broń , i pochamuj sie z przymiotnikami pod adresem innych użytkowników bo kultura dyskusji polega na sile argumentu .
Ostatnio zmieniony 11 gru 2013, 8:57 przez Crows, łącznie zmieniany 2 razy.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

237
a tak sobie mysle...niewiele mozna zdzialac golymi rekoma wobec noza. Wiec trzeba miec w kieszeni noz. Noz nie na wiele zda sie wobec broni palnej. Wiec w drugiej kieszeni pistolet. Cholera, a co pomoze pistolet jesli w gre chodza granaty? Wiec wiazke granatow na ramie. A co jesli ktos uzyje bomby? Bombe do chlebaka. Wykopac bunkier i zaopatrzyc na najblizsze 100 lat. I nie wychodzic z niego. Tylko wtedy po co ten noz i pistolet i granaty, o bombie nie mowiac???
Skad zalozenie ze ktos nas zaatakuje? Zawsze trzeba sie liczyc ze wszystkim, ale na milosc boska - dlaczego zakladac z gory najgorsze?
Ostatnio zmieniony 11 gru 2013, 9:52 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

238
Się porobiło ;)
ayalen pisze:Conan, z zaduma stwierdzam: jaja se robisz. Co Ty mi uzasadniasz picie denaturatu istnieniem piwa? Wszystko jest mozliwe - udusic mozna i golymi rekoma, no i co z tego???
Co to jest agresja? Moze Ty wytlumacz co przez to rozumiesz, bo sie nie dogadamy. Wedlug mnie generalnie ludzkimi poczynaniami rzadza dwa instynkty- instynkt zycia- trwania jednosci, i jego pochodna- instynkt przetrwania jednostki, przypisany do ego. I ten drugi, samozachowawczy - bezwzglednie dba o forme. Czesto niestety kosztem innych, wiesz - mowi sie: po trupach do celu. Co z tego wynika, dospiewaj sobie sam. Czy Ty broniac swojego albo czyjegos zycia jestes agresywny? Chyba nie jednak, poszukaj analogii w swiecie zwierzat, kiedy mowimy ze zwierze jest agresywne?
Poza tym - gdzie ja sie na kogo rzucam??? I jeszcze grupowo, balety jakies Ci sie marza?
A dzieki czemu nie zezarly nas wilki i nie rozdrapaly niedzwiedzie? Bo takie kly i pazury mamy? Postrzeganie swiata w kategoriach: zezryj kogos bo zezra ciebie jest czystym atawizmem funkcjonujacym wlasnie w swiecie zwierzecym, gdzie istnieje hierarchia lancucha pokarmowego: silniejsi pozeraja slabszych. Bo tam zycie jest walka o przetrwanie. Jednak nie przenosmy tego do swiata ludzi, w koncu juz tak dawno zlezlismy z drzewa ze czas byc silnym rozumem a nie zabijac sie o banany. Starczy ich dla wszystkich.
Nie uwazam Cie za nietoperza, ale zes uparty niczym osiel to fakt. Ja tez, wiec rozumiem ten upor. Conan, mozemy argumentowac, mozemy zartowac - ale to nie zmieni faktu ze kazda bron sluzy do zabijania, a nie do zycia - w przeciwienstwie do roznych przedmiotow ktore sluza do zycia, a bywaja wykorzystywane do zabijania. W przypadku broni - jej przeznaczeniem jest uniemozliwienie zycia. Co by o tym nie mowic, tego nie zmienisz. Wiec do czego prowadzi nawolywanie do wolnego dostepu do tego co niesie smierc?
To ze trochę zartuje to wcale nie znaczy ze se jaja robię w tym temacie ;)
Nie przeczę ze broń słurzy do zabijania, tak samo jak kły i pazury. Tylko ze musze się tu mierzyć z Twoim płomiennym idealizmem, który uznaje jako takiego i bardzo go cenię, ale niestety jest on oderwany od rzeczywistości i widzi tylko to co chce zobaczyć ;)
Zwierzaki nie zjadły ludzi bo ludzie byli silniejsi, niekoniecznie fizycznie ale tak ogólnie, teraz jedni ludzie zrzerają drógich(oczywiście nie dosłownie).
Z tym się powinno skończyć, a dostęp do broni jest dla mnie tylko elementem tego, pisałem o tym juz zresztą w tym temacie.
Broń i tak jest obecna więc ktoś ją będzie miał zawsze, moim zdaniem lepiej więc jeśli kazdy kto chce będzie ją miał legalnie niz ktoś ma mieć na to monopol, bo to ciąg dalszy wzajemnego "zjadania się" i dominacji ;) Pisząc o legalności chodzi mi o to ze ktoś kto rządzi powinien respektować prawo swoich ludzi do bycia uzbrojonym, inaczej wychodzi ze traktuje ich jak niewolników ;) I tu bez znaczenia czy ktoś jest wewnętrznie wolny czy zniewolony, odpowiednio silny człowiek i w piekle będzie wolny... ale piekło jest piekłem. Dla silnego piekło to tylko kolejna przygoda, ale ze słabszymi to juz tak dobrze nie wygląda bo to właśnie oni są powoli "zjadani" i wysysani.
Zeby było jasne, wiem ze to nie jest panaceum na całe zło :D Ale pomysł wydaje mi się dobry co potwierdza praktyka wielokrotnie wymienianej tu Szwajcari ;) Zdaje sobię oczywiście sprawę ze Polska to nie Szwajcaria, no ale skoro w tam wyszło to dlaczego u nas miało by nie wyjść, co my jacyś gorsi?
Mnie właśnie tez juz nuzy ta filozofia -zerzryj kogoś albo on ciebie- ;) Ale ja bym jednak wolał abyśmy byli sobie w miarę równi pod względem dostatku a nie biedy, pod względem siły a nie słabości itd... a jak Ciebie czytam to mam wrazenie ze Jesteś takim żeńskim "Chrystusem", i chołdujesz zasadzie ze trzeba dzielnie znosić to wszystko :D
Crows pisze:porównywanie broni palnej do noża to jakies wielkie nieporozumienie. , zapewne zauważyłeś że przed atakujacym nożem jest wieksza szansa sie obronić niż przed celujacym do ciebie z oddległości , jeśli chodzi o zaplanowany mord to zginiesz nawet od udeżenia młotkiem w głowe.
Róznica jest ;) Ale tu chodzi o legalność, człowiek posiadający broń nielegalnie tez moze wycelować do kogoś, jeśli coś jest legalne to znaczy ze władza, czy to odgórna czy "władza ludu" respektuje prawo danej jednostki w tym przypadku do posiadania broni palnej, czyli ktoś taki nie jest przestępcą, a to na ogół przestępcy strzelają do bliżnich w czasie pokoju ;) Prawdopodobieństwo ze ktoś będzie do Ciebie strzelał z legalnej broni palnej w celach bandyckich wydaje mi się małe ;) Aczkolwiek wiadomo ze istnieje takie prawdopodobieństwo, tak samo jak to ze idąc ulicą moze Cię potrącić samochód ;) No ale czy to ma sprawić ze przestaniesz wychodzić z domu? No chyba nie ;)
Hoffman Moritsu pisze:Conan... jakim do cholery kulcie agresji? :D
To był skrót myślowy z mojej strony ;) Niemartw się, nie zamierzam Ci wmawiać ze bijesz chołdy na cześć agresji :P
Ostatnio zmieniony 11 gru 2013, 9:58 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

239
nie jestem Chrystusem, ani mi to w glowie - po co znosic? Robic wszystko zeby bylo tego jak najmniej.
Zatrzymalabym sie przy tym co napisales
"zwierzaki nie zjadly ludzi, bo ludzie byli silniejsi" Jesli nie fizycznie to jak? Czym?
Co do idealizmu, to przypominam ze o ile mi wiadomo - Ty zyjesz w kraju w ktorym wojna skonczyla sie dosc dawno, a nad moim domem kule lataly zupelnie niedawno. I jakkolwiek licze sie z tym ze ktoregos dnia moze wpasc brodaty szaleniec z maczeta i urznac mi leb, to jednak zyje wsrod przyjaciol. Szalency zdarzaja sie wszedzie, ale czy to powod zeby samemu schodzic do tego poziomu?
Conan, sprobuj zrozumiec skad plyna pewne ograniczenia? Powiedz - czy samochod pozbawiony hamulcow jest bezpieczny i dla kierowcy, i dla pieszych? Czy kierowca bez prawa jazdy, lub majacy gdzies przepisy ruchu - nie jest zagrozeniem dla wszystkich? Bo Ty do tego wlasnie nawolujesz, a zajety idea wolnosci od wwszelkich ograniczen, nie dostrzegasz tego. Wolnosc jest do - , a nie - od, bo to oznacza ze nie jest sie wolnym. A niewolni nie maja prawa do pelni praw, to chyba zrozumiale? Wiec zastanow sie, sam dla siebie, skad ta potrzeba uwolnienia sie z wszelkich wiezow - co Cie wiezi? W Tobie? Ze probujesz to zastapic samowolka? Ja nie przecze ze ten swiat nie jest idealny, i ze nie istnieja tacy ktorym latwiej jest zabrac cos komus niz zarobic i to cos kupic. Ze nie ma w nim cymbalow dla ktorych jedyna rozrywka jest cierpienie innych. Ale to mniejszosc, a nie wiekszosc - dlaczego Ty nie nawolujesz do powszechnego dostepu do chleba ktorego ludziom brakuje, choc nie jest zabroniony? A rownie dobrze jak bandziora, mozesz spotkac kogos glodnego - czy nosisz w kieszeni chleb? I czy wezmiesz na siebie odpowiedzialnosc za tych ktorym wolny dostep do broni wyda sie droga do raju, na skroty? Ze komus podczas ognistej klotni nie odbije palma i nie uciszy adwersarza raz na zawsze? Wezmiesz na siebie odpowiedzialnosc za kazda przypadkowa smierc? Za kazde pochopne lub omylkowe uzycie broni? Jesli tak - to gratuluje odwagi, mnie na nia nie stac. Zamiast wysnuwac wciaz nowe argumenty, po prostu wyjdz na ulice i powiedz: chcesz isc nia, i nie byc pewien czy ten gosc idacy naprzeciw, ktory wlasnie siega do kieszeni - wyjmie grzebien czy pistolet zeby Ci strzelic w leb? Bo uwaza ludzi za bande idiotow, albo nie lubi niebieskiego, a Ty masz akurat niebieska bluze. Tego chcesz - dla siebie, dla swojej rodziny, dla ludzi?
"Prawdopodobienstwo ze ktos bedzie strzelal do Ciebie z legalnej broni palnej" - jest takie samo jak prawdopodobienstwo ze ktos bedzie strzelal do Ciebie z nielegalnej broni palnej. I chyba wiesz dlaczego?
Ostatnio zmieniony 11 gru 2013, 10:50 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

240
ayalen pisze:nie jestem Chrystusem, ani mi to w glowie - po co znosic? Robic wszystko zeby bylo tego jak najmniej.
Zatrzymalabym sie przy tym co napisales
"zwierzaki nie zjadly ludzi, bo ludzie byli silniejsi" Jesli nie fizycznie to jak? Czym?
Co do idealizmu, to przypominam ze o ile mi wiadomo - Ty zyjesz w kraju w ktorym wojna skonczyla sie dosc dawno, a nad moim domem kule lataly zupelnie niedawno. I jakkolwiek licze sie z tym ze ktoregos dnia moze wpasc brodaty szaleniec z maczeta i urznac mi leb, to jednak zyje wsrod przyjaciol. Szalency zdarzaja sie wszedzie, ale czy to powod zeby samemu schodzic do tego poziomu?
Conan, sprobuj zrozumiec skad plyna pewne ograniczenia? Powiedz - czy samochod pozbawiony hamulcow jest bezpieczny i dla kierowcy, i dla pieszych? Czy kierowca bez prawa jazdy, lub majacy gdzies przepisy ruchu - nie jest zagrozeniem dla wszystkich? Bo Ty do tego wlasnie nawolujesz, a zajety idea wolnosci od wwszelkich ograniczen, nie dostrzegasz tego. Wolnosc jest do - , a nie - od, bo to oznacza ze nie jest sie wolnym. A niewolni nie maja prawa do pelni praw, to chyba zrozumiale? Wiec zastanow sie, sam dla siebie, skad ta potrzeba uwolnienia sie z wszelkich wiezow - co Cie wiezi? W Tobie? Ze probujesz to zastapic samowolka? Ja nie przecze ze ten swiat nie jest idealny, i ze nie istnieja tacy ktorym latwiej jest zabrac cos komus niz zarobic i to cos kupic. Ze nie ma w nim cymbalow dla ktorych jedyna rozrywka jest cierpienie innych. Ale to mniejszosc, a nie wiekszosc - dlaczego Ty nie nawolujesz do powszechnego dostepu do chleba ktorego ludziom brakuje, choc nie jest zabroniony? A rownie dobrze jak bandziora, mozesz spotkac kogos glodnego - czy nosisz w kieszeni chleb? I czy wezmiesz na siebie odpowiedzialnosc za tych ktorym wolny dostep do broni wyda sie droga do raju, na skroty? Ze komus podczas ognistej klotni nie odbije palma i nie uciszy adwersarza raz na zawsze? Wezmiesz na siebie odpowiedzialnosc za kazda przypadkowa smierc? Za kazde pochopne lub omylkowe uzycie broni? Jesli tak - to gratuluje odwagi, mnie na nia nie stac. Zamiast wysnuwac wciaz nowe argumenty, po prostu wyjdz na ulice i powiedz: chcesz isc nia, i nie byc pewien czy ten gosc idacy naprzeciw, ktory wlasnie siega do kieszeni - wyjmie grzebien czy pistolet zeby Ci strzelic w leb? Bo uwaza ludzi za bande idiotow, albo nie lubi niebieskiego, a Ty masz akurat niebieska bluze. Tego chcesz - dla siebie, dla swojej rodziny, dla ludzi?
"Prawdopodobienstwo ze ktos bedzie strzelal do Ciebie z legalnej broni palnej" - jest takie samo jak prawdopodobienstwo ze ktos bedzie strzelal do Ciebie z nielegalnej broni palnej. I chyba wiesz dlaczego?
Jak tak się zastanowiłem trochę to Ci powiem ze tego wszystkiego najbardziej przemawia do mnie argument Crowsa ;)
Crows pisze:jesli ktoś chce posiadać ostrą broń to musi potrafić oddać strzał co za tym idzie możliwa czyjaś smierć
Wychodzi na to ze niektórzy poprostu dali sobię odebrać broń ;) Gdybym to ja miał broń to musiano by mnie zabić zeby se ją wziąć.
Czyli w naturze niektórych ludzie nie lezy posiadanie broni ;) No i to jestem w stanie zrozumieć, ich broń poprostu jest w "depozycie" czyli w rękach państwa ;)

Natomiast co do Twojego postu to niemam zadnej obsesji na punkcie samowolki, tylko uwazam ze niektóre zakazy są nieracjonalne, celowo generuje się strach aby wprowadzać ich coraz więcej, Sama zresztą wcześniej w tym temacie zadałaś pytanie -dlaczego z regóły zakładać najgorsze?- i właśnie mnie tez to frapuje ;) Ja się nie boje zadnych bandytów, swego czasu tez święty nie byłem, no i śmierci tez się nie boje, w tym temacie chodzi mi o zasady.
Ja wiem ze bardzo chwytliwe jest gadać o dokarmianiu biednych, ale właśnie dlatego niemam na to ochoty, to jest tak oczywiste ze niema o czym gadać, jeśli zapytać - czy na świecie powinien być głód- to 99% ludzi odpowie ze nie, i najlepsze ze to będzie naprawdę odpowiedż szczera :D
Natomiast dostęp do broni to temat kontrowersyjny, zupełnie jak by miał na sobie jakieś "karmiczne" obciązenie, a przez to mnóstwo tu irracjonalnych lęków które są bezwzględnie wykorzystywane ;) Wielu ludzi nawet nie stara się tego rozwarzyć tylko reaguje "programowo", Broń=Zło,śmierć,zagłada ;) Wogóle niema o czym gadać ;)
A czy broń znajduje się w rękach jakiś dobrych ludzi? Przecierz nasi żołnierze biorą udział w wojnach z narodami które nic nam nie zrobiły ;)
Ale jakoś podświadomie wszyscy wiedzą ze im się nieda odebrać broni ;) I przelewają to swoje wk...rwienie na tych któzy nie mają zamiaru do nikogo strzelać dla zabawy ;)
Przypomnę zresztą ze mi nie chodzi o chodzenie z bronią po ulicy, tylko o posiadanie jej w domu, mały dzieciak musiał by mieć naprawdę pecha zeby się zastrzelić przez przypadek jakąś strzelbą.
Ostatnio zmieniony 11 gru 2013, 12:25 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Wróć do „Polska polityka, polscy politycy”

cron