Abesnai pisze:Potencjalny napastnik w chwili napadu najczęściej ma głęboko w "d" konsekwencje.
Tak jak już pisałem wyżej nie chodzi o sam Moment dokonania czynu a o czas, w którym decyduje się by zostać Bandytą i dokonać choćby próby popełnienia czynu przestępczego. Gdyż wtedy wbrew pozorom kalkuluje wszystkie za i przeciw, co mu grozi i co może zyskać i rozstrzyga czy mu się to opłaca.
Nawet o ile przez myśl mu przejdzie, że jednak ktoś tą spluwą może dysponować i rzeczoną "d" może mu również zwyczajnie odstrzelić. Psychiczna wiwisekcja napastnika ? Wejdzie mu kto do bańki i poukłada, że ma się bać ? Czy może rentgena sobie zainstaluje ?
Nie musi mieć rentegana a bandyta będzie uważał, że jego ofiara MA a nie, że może mieć Broń Gdyż powinno wejść podobne Prawo do tego z Keenesaw.
Bierzemy również pod uwagę szaleńców lub nawalonych prochami, bo chyba nie.
"Nie powinno się źle korzystać z źle przysługujących Praw" jeśli ktoś dokona czynu bandyckiego idzie na szafot i tyle.
Zakładając z góry, że napastnik ma się bać a ofiara ma się poczuć bezpieczna (nie dziwnie i nie na miejscu już samo sformułowanie brzmi ?)
POTENCJALNY NAPASTNIK i POTENCJALNA OFIARA a to jest różnica i taki będzie się bał POTENCJALNY BANDYTA bo ten co się i tak na to decyduje jest desperatem a obecnie na bandytkę nie decydują się tylko wariaci i desperaci ale również Cwaniacy. Nie brzmi to dziwnie jak się zwraca uwagę na całość zagadnienie. Gdyż właśnie chodzi o ograniczenie czynnych Napaści przez co zwiększy się bezpieczeństwo.
to właśnie jakimś cudownym zbiegiem okoliczności ofiara zdoła się obronić (bo po co zakładać, że zwyczajnie może do tego nie dojść) przed akurat uzbrojonym napastnikiem (również nie brane pod uwagę ? nie każdy to Bruce Lee bądź urwał się z Matrixa i kul unika) uprawiamy zwyczajnie dobro życzeniowe myślenie.
Nie dobro życzeniowe myślenie. Tylko logika jest 50% szans na to, że uda nam się wyjść cało z opresji nim do tego dojdzie ale już nasze szanse na to, że do owej opresyjnej sytuacji nie dojdzie wzrastają w miarę liberalizacji dostępu do Broni.
Nakaz posiadania Broni:
Szanse, że zostaniemy napadnięci wynoszą 12% - dane z Oficjalnej strony
Keenesaw Police Department
Szanse, że uda nam się obronić gdy dojdzie do napadu wynosi 50%. 50% z 12% daje nam 6% czyli mamy 94% szans na to, że przeżyjemy a 6% na to, że zostaniemy zabici.
Reglamentacja obecna w Polsce 1,3 szt. Broni na 100000 obywateli:
Szanse, że zostaniemy napadnięci wynoszą 23% - dane z statystyk Kryminalnych
Szanse na obronę wynoszą niecałe 49,999% 49.999% z 23% daje 11,49% szans, że zostaniemy zabici podczas napaści a tylko 89,51% szans na to, że nie zostaniemy zabici podczas napadu.
Ja tam wolę mieć 94% niż 89,51%.
Ponadto to nie chodzi tylko o to, że ja pierwszy mogę strzelić chodzi również o to, że nawet jak Mnie zastrzeli napastnik to świadek zdarzenia wyciągnie Broń i rozwali Napastnika.
Po za tym powszechny dostęp do broni działa PSYCHOLOGICZNIE i to zostało udowodnione przez Keenesaw i Morton Grave co te ostatnie miało zakaz posiadania Broni Palnej przez inne osoby jak Policja, które zresztą w 2008 roku władze tej drugiej miejscowości obaliły 26-letni zakaz posiadania broni palnej, przywracając normalność.
Możesz chodzić uzbrojony jak czołg i tak cię napadną.
Lecz szanse na to, że uniknę napaści wzrosną.
Założysz z góry, że zdołasz sięgnąć po broń ?
Nawet jak Ja nie zdążę to zdąży świadek zdarzenia.
Możesz zmieniać stopień prawdopodobieństwa tych reakcji i się ostro na tym przejechać, dosłownie. Nikt nikomu w głowie nie siedzi, nie da się ustrzec przed różnymi zachowaniami, przykro mi ale tak właśnie jest.
Jakoś dane porównawcze stwierdzają zupełnie co innego LICZBY DOWODY przytocz dowód, że w miejscach gdzie jest nakaz posiadania Broni przez długi okres czasu jest mniej bezpiecznie jak tam gdzie jest zakaz lub reglamentacja? Nie masz gdyż jest właśnie na odwrót. Liczby, Dowody a nie Emocje.
Więc Wszystkim proponuje sięgnąć po KK i dokładnie doczytać co tam stoi.
Obecne Prawo jest w większości do wywalenia a część tak jak KK do gruntownej zmiany. Więc nie ma co mówić o obecnym Prawie gdyż trzeba zmienić CAŁOŚĆ a nie pojedyncze elementy Prawne.
Najzabawniejsze jest to, że nikt jakoś do tej pory chyba nie założył, że kulkę może dostać rzeczywiście ktoś postronny lub sam, po prostu od wystraszonego przechodnia, który gwałtownie zareagował na widok sięgania za pazuchę.
Zasadniczo jak wyżej analogiczne miejsca wskazują o tym, że ta obawa jest bezzasadna. Owszem przed kieszonkowcem się nie obronimy a idiotyzmem jest strzelanie do kieszonkowca tylko za to, że wyrwał nam telefon z ręki czy parę złotych. Dlatego na ilość tych przestępstw nakaz posiadani Broni wpływu mieć nie będzie ale diametralnie spadnie liczba Włamań, Gwałtów, Morderstw. Świadczą o tym statystyki.
Dodam całkowicie od siebie, że niech któraś osoba pierwej poczuje się chociażby w sytuacji, jak ktoś do niej z broni celuje (czego doświadczyłem) a później zacznie snuć przypuszczenia, co by było gdyby.
Ja zaś wiem, że mam prawo nawet pozbawić napastnika życia w obronie własnej a jestem o tym przekonany od chwili gdy dostałem kosę pod żebro i ledwo Mnie odratowali. Od tamtej pory nabyłem Broń i się z nią nie rozstaje. Wiem też, że gdybym wtedy miał Broń Palną to gagatek sam by dostał 9mm Ołowiu a nie Ja jego "kosą".
Kolejne pytanie, co z samym przeszkoleniem takich osób ? Również dobrowolne, bo niby samemu sobie krzywdy nią zrobić nie można ? No i kto zechce (znając reali) pokryć z własnej kieszeni taki kurs ?
Broń Palna jest prosta w obsłudze i żadnego kursu nie trzeba a jeśli ktoś chce mieć wprawę to zawsze może iść na strzelnicę.
Zresztą ... po co ja to wszystko piszę. Jeżeli każdy zakłada coś z góry i całkowicie, bezsprzecznie jest o czymś przekonany to zostaje mi tylko pozazdrościć komfortu psychicznego i ewentualnie daru jasnowidzenia, jakby to było
Przecież będziemy mieli samych supermenów z bronią. I to mnie nieco przeraża.
To tylko Ty opierasz się na "obawach" czyli uczuciach natomiast zwolennicy posiadania Broni opierają się na liczbach czyli dowodach na słuszność Swojego Stanowiska.