Re: Liberalizacja w dostępie do broni

91
Abesnai pisze:Conanie, pozwól, że mocno zwątpię w to, że ludzie nosząc broń poczuliby się od tego godniej. Złudnie bezpieczniej, być może. Czym by to znamionowało, pojęcia nie mam a tym bardziej jakiejkolwiek pewności i wolę nie mieć, nie będę tworzył dodatkowych czarnych scenariuszy choć mógłbym się o to pokusić.
Na co Tobie strzelba ? Przepraszam, że tak pytam, bo i zapewne pisałeś.
Mnie i tak by pewnie nie było stać na porządną strzelbę, ale im więcej ludzi sprawnie posługujących się bronią tym lepiej dla kraju, zobacz ze takiej Szwajcari to nikt nie rusza i wojny światowe przetrwali dość spokojnie ;)
Zresztą cały czas kręcimy się wokół noszenia broni, a ja podkreślam ze chodzi mi o posiadanie jej w domu(broń długa) :D więcej ludzi mogło by pielęgnować swoje umiejętności strzeleckie, to by miało pozytywny wpływ na kulturę. Tak to właśnie widzę, oczywiście nie wszystko od razu, z tymi czarnoprochowcami to tez było stopniowo ;)
Ostatnio zmieniony 01 gru 2013, 23:59 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

92
Takiej Szwajcarii nikt nie rusza z przyczyn ekonomicznych ;) Poczuwania się do obywatelskich powinności broń nie zastąpi. Obronności kraju również, wbrew naiwnym twierdzeniom Pana Migalskiego (właśnie PJN straciła znacząco w moich oczach), nie zyska. Prędzej zaczniemy się wzajemnie zabijać niż bronić kraju Conanie. Do obrony trzeba czegoś więcej niż umiejętności strzeleckich i posiadania egzemplarza na ostrą. Nawet nie piszę tutaj o przeszkoleniu wojskowym.
Przeżyłeś ponad trzydzieści lat bez broni, jak wnioskuję z tego co piszesz. To było jedno z Twoich marzeń, żeby ją posiadać ? Poważnie pytam.
Pielęgnować umiejętności możesz na strzelnicy, chyba że lenia w sobie hodujesz :D Również są koła strzeleckie LOK'u. Prawdziwej pasji nic nie stanie na przeszkodzie, więc przecież tu nie ma żadnych przeciw wskazań. Bardzo dobrze jest mieć jakąś i oddawać się jej z zamiłowania :) To wzbogaca. Pozytywny wpływ na kulturę to miałoby zwiększenie wśród Polaków samej kultury, również sięganie po literaturę, systematyczne odwiedzanie teatrów, galerii i to nie tych handlowych ;)
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 0:15 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

93
Abesnai pisze:Takiej Szwajcarii nikt nie rusza z przyczyn ekonomicznych ;) Poczuwania się do obywatelskich powinności broń nie zastąpi. Obronności kraju również, wbrew naiwnym twierdzeniom Pana Migalskiego (właśnie PJN straciła znacząco w moich oczach), nie zyska. Prędzej zaczniemy się wzajemnie zabijać niż bronić kraju Conanie. Do obrony trzeba czegoś więcej niż umiejętności strzeleckich i posiadania egzemplarza na ostrą. Nawet nie piszę tutaj o przeszkoleniu wojskowym.
Przeżyłeś ponad trzydzieści lat bez broni, jak wnioskuję z tego co piszesz. To było jedno z Twoich marzeń, żeby ją posiadać ? Poważnie pytam.
Pielęgnować umiejętności możesz na strzelnicy, chyba że lenia w sobie hodujesz :D Również są koła strzeleckie LOK'u. Prawdziwej pasji nic nie stanie na przeszkodzie, więc przecież tu nie ma żadnych przeciw wskazań. Bardzo dobrze jest mieć jakąś i oddawać się jej z zamiłowania :) To wzbogaca. Pozytywny wpływ na kulturę to miałoby zwiększenie wśród Polaków samej kultury, również sięganie po literaturę, systematyczne odwiedzanie teatrów, galerii i to nie tych handlowych ;)
Powiem Ci ze jako ze lubie historię chobbystycznie to wiem ze Szwajcaria budowała swoją pozycję przez wieki, i sprawność bojowa jej mieszkańców miała w tym bardzo duzy udział ;) W USA powoływano się na wzory Szwajcarskie gdy ustanawiano prawo do posiadania broni, to był kraj wolnych ludzi gdzie rozwarstwienie społeczne nie było az takie jak w innych krajach Europy.
Wiadomo ze nie wyszło idealnie jak by chciano bo to kraj imigrantów i na tym się to od początku opierało ;)
Co do marzeń to bardziej jako gówniarz, teraz mi na tym nie zalezy, mam wiatrówkę porządną :D Ale myślę ze to by było dobre dla kraju tak bardziej ogólnie.

Nawet jeśli by zliberalizowano dostęp do broni to i tak kazdy od razu jej nie kupi ze względu na to ze nie jest taka tania, to wszystko powoli by się odbywało ;)
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 0:31 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

94
Wiesz jaka naszła mnie konkluzja ... ? Żądam powszechnej liberalizacji prawa w dostępie do granatów, bo lubię się rozerwać ... innych czasem też. I będę czuł się bezpieczniej z takim granatem, będę mógł się nim bronić w promieniu nawet 30 m a sam napastnik to dopiero w głowę będzie zachodził ;)
Szwajcaria budowała swoją pozycję kraju silnego ekonomicznie od czasów kongresu wiedeńskiego. Bardzo konsekwentnie realizowała politykę bezstronności oraz stabilizacji własnej gospodarki. W tym kraju jest jedna trzecia światowych zasobów finansowych. Conan, sprawność bojowa szwajcarów jest czynnikiem całkowicie drugorzędnym. Nie muszę dodawać, że nasz kraj to nie Szwajcaria, inna mentalność, inne realia. Tego nie przebudujesz.
Tak bardziej i ogólnie dla kraju byłoby lepiej, żebyśmy częściej chodzili z wyżej podniesioną głową a nie nochalami spuszczonymi na kwintę. Żebyśmy mieli poczucie wartości, wspominane, własnej godności a nie szukali substytutów pod postacią broni. Powoli to można wągry wyciskać, broń znalazłaby swoich nabywców nie o tyle gwałtownie co zaczęłaby legalnie i efektywniej trafiać również w niepowołane ręce. Łatwiej, szybciej. Ja wychodzę z założenia, wierz mi, że jak ktoś kogoś zechce zaciukać to nie polezie do licencjonowanego sklepu kupić spluwę tylko sięgnie po najbliższe przedmioty lub ostatecznie czarny rynek. Ja ciągle piszę o nieprzewidywalności różnego typu ludzi, których nigdy by się nawet nie posądzało o chojrakowanie lub bawienie się w miejscowych szeryfów. Piszę również o przypadkach użycia, czasem bezwiednie, czasem pod wpływem paniki. Tego jest autentycznie za dużo, żeby uwzględnić każdy rodzaj zagrożenia wypływający ze zwiększonej ilości broni na rynku i ich posiadaczy. I nie można sobie powiedzieć: "stary nie przejmuj się, co cie inni obchodzą, przecież z Tobą wszystko ok", ponieważ ktoś nie nazbyt rozgarnięty może ustrzelić całkiem przypadkowo kogoś z mojego najbliższego otoczenia.
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 1:00 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

95
Abesnai pisze:Wiesz jaka naszła mnie konkluzja ... ? Żądam powszechnej liberalizacji prawa w dostępie do granatów, bo lubię się rozerwać ... innych czasem też ;)
Szwajcaria budowała swoją pozycję kraju silnego ekonomicznie od czasów kongresu wiedeńskiego. Bardzo konsekwentnie realizowała politykę bezstronności oraz stabilizacji własnej gospodarki. W tym kraju jest jedna trzecia światowych zasobów finansowych. Conan, sprawność bojowa szwajcarów jest czynnikiem całkowicie drugorzędnym. Nie muszę dodawać, że nasz kraj to nie Szwajcaria, inna mentalność, inne realia. Tego nie przebudujesz.
Tak bardziej i ogólnie dla kraju byłoby lepiej, żebyśmy częściej chodzili z wyżej podniesioną głową a nie nochalami spuszczonymi na kwintę. Żebyśmy mieli poczucie wartości, wspominane, własnej godności a nie szukali substytutów pod postacią broni. Powoli to można wągry wyciskać, broń znalazłaby swoich nabywców nie o tyle gwałtownie co zaczęłaby legalnie i efektywniej trafiać również w niepowołane ręce. Łatwiej, szybciej. Ja wychodzę z założenia, wierz mi, że jak ktoś kogoś zechce zaciukać to nie polezie do licencjonowanego sklepu kupić spluwę tylko sięgnie po najbliższe przedmioty lub ostatecznie czarny rynek. Ja ciągle piszę o nieprzewidywalności różnego typu ludzi, których nigdy by się nawet nie posądzało o chojrakowanie lub bawienie się w miejscowych szeryfów. Piszę również o przypadkach użycia, czasem bezwiednie, czasem pod wpływem paniki. Tego jest autentycznie za dużo, żeby uwzględnić każdy rodzaj zagrożenia wypływający ze zwiększonej ilości broni na rynku i ich posiadaczy. I nie można sobie powiedzieć: "stary nie przejmuj się, co cie inni obchodzą, przecież z Tobą wszystko ok", ponieważ ktoś nie nazbyt rozgarnięty może ustrzelić całkiem przypadkowo kogoś z mojego najbliższego otoczenia.
Wilku, powiem Ci tak, oglądałem kiedyś program z Posłem Dziewulskim(taki łysy), i on był przeciwko liberalizacji jeśli chodzi o broń, a najlepsza była jego argumentacja, twierdził ze lepiej jeśli się niema broni bo wtedy mozna się nachlać i poawanturować w barze, a Polacy to naród kozaczków któzy tak lubią :D
Czyli lepiej zebyśmy pozostali zdegenerowanymi chlejusami któzy chojrakują po barach, taki był jego wniosek ;)

Dla mnie ta broń to tylko element w przywracaniu ludziom tej właśnie godności ;) Wogóle mamy podobno jedne z najsurowszych przepisów w Europie, a w latach dziewiędziesiątych mieliśmy wojny gangów w najlepsze i strzelaniny na ulicach, więc jak widać niewiele to dało ;)
Większa dostępność do broni niejako równała by się ze zmieniem podejścia gliniarzy, jak by ktoś się nachlał i zaczoł chojrakować z bronią to krótka piłka bo jest uzbrojony ;) Po zdecydowanym odstrzeleniu kilku takich typków byłby jasny sygnał ze ta liberalizacja nie jest dla jakiś głąbów ;)
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 1:30 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

96
Dziewulski to specyficzny facet, trochę wypaczony zawodowo. Przecież posiadanie broni nie wpłynie pozytywnie na zmniejszenie poziomu spożycia alkoholu jak i samych chlejusów. Chyba, żeby ich tą bronią potraktować :P Alkoholizm lub zwyczajne pijaństwo a liberalizacja prawa to zupełnie inna "parafia".
Skoro Ty myślisz rozsądnie, widzę i czytam, wierzę, że tak jest naprawdę. No a co z pozostałymi setkami lub nawet tysiącami, domyślnie, normalnych współobywateli ? Zapewnisz mnie o ich poczuciu odpowiedzialności wynikającego z posiadania broni ? No chyba raczej nie.
Wraz z liberalizacją prawa musiały by ulec zmianie przepisy dotyczące użycia środków przymusu bezpośredniego i broni. No proszę Ciebie kolego, jakoś nie chciałbym paść ofiarą nadgorliwości jakiegoś służbisty, chętniej sięgającego po gnata. Uuu, co to to nie, dziękuję uprzejmie. No masakra, jakby doszło do strzelaniny w miejscu publicznym lub na jakimś wiecu, chociażby takim Marszu Niepodległości. Powątpiewam, żeby nacjonaliści lub narodowcy nie chodzili wtedy odpowiednio dozbrojeni. Ich ideologiczni lewicowi adwersarze zresztą również. Dopiero piekło by wybuchło.

PS
Edytowałem kilkukrotnie wypowiedź bo już późno i wszystko zaczyna mi się mieszać ;) Zmykam spać, dobranoc :)
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 1:46 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

97
Abesnai pisze:Łaaaa, Dziewulski to specyficzny facet, trochę wypaczony zawodowo :D Przecież posiadanie broni nie wpłynie pozytywnie na zmniejszenie poziomu spożycia alkoholu jak i samych chlejusów. Przecież to zupełnie inna "parafia" :D Chyba, żeby ich tą bronią potraktować :P
Skoro Ty myślisz rozsądnie, widzę i czytam, wierzę, że tak jest naprawdę. No a co z pozostałymi setkami lub nawet tysiącami, domyślnie, normalnych współobywateli ? Zapewnisz mnie o ich poczuciu odpowiedzialności wynikającego z posiadania broni ? No chyba raczej nie.
Wraz z liberalizacją prawa musiały by ulec zmianie przepisy dotyczące użycia środków przymusu bezpośredniego i broni. No proszę Ciebie kolego, jakoś nie chciałbym paść ofiarą nadgorliwości jakiegoś służbisty, chętniej sięgającego po gnata. Uuu, co to to nie, dziękuję uprzejmie. No masakra, jakby doszło do strzelaniny w miejscu publicznym lub na jakimś wiecu, chociażby takim Marszu Niepodległości. Powątpiewam, żeby nacjonaliści lub narodowcy nie chodzili wtedy odpowiednio dozbrojeni. Ich ideologiczni lewicowi adwersarze zresztą również. Dopiero piekło by wybuchło.
Tu właśnie mamy zdecydowanie inne zdanie, Ty wydaje się mniemasz ze ci rózni chuligani(bez względu na ideologię) to idioci totalni, a ja myślę ze to tylko idioci zwykli ;)
Wnoskuje to po tym ze kiedy co i raz słychać ze jakąś bandę gdzieś zawineli to rekwirują im maczety, miecze samurajskie, siekiery itp... ekwipunek ;)
Przecierz gdyby oni się tak tłukli na te miecze i topory na codzień to trup słał by się gęsto, a takie przypadki są rzadkie, bo oni te uzbrojenie biorą w większości tylko na wszelki wypadek, wcale nie chcą go uzywać bo więdzą ze to niebiezpieczne a trupów na koncie im nie trzeba ;)
Gdyby jakiś gość uzył broni palnej na takim marszu to było by juz po nim, to musiał by być jakiś desperat, a desperaci potrafią zdobyć broń nielegalnie.
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 2:02 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

98
Abesnai nie chodzi o zastanowienie się w chwili napadu a nim do niego dojdzie większość przestępstw jest planowana. Lecz jeśli już do Napadu dochodzi to rzeczywiście człek ma to w D***e. :P Ale bandzior ma się bać właśnie po to by nie zdecydował się na napaść.

Cóż domyślnie zakłada się, że dorosły Człowiek jest ODPOWIEDZIALNY. Ja nie traktuję ludzi jak bydło, które trzeba prowadzić za postronek. Tylko Poważnie i wychodzę dlatego z założenia, że osoba dorosła zachowuje się Odpowiedzialnie.

Każdy dorosły człowiek jeśli nie jest Karany (da się sprawdzić nawet przez Sieć Internet), nie ma stwierdzonej Choroby Psychicznej (również można sprawdzić) ma Prawo wejść do sklepu i kupić dowolną broń do 2 cm średnicy wewnętrznej lufy. Nie traktujemy ludzi jako potencjalnych bandytów (Zasada Domniemania Niewinności) i zakładamy, że jak pójdą do Baru to "klamkę" zostawią w domu tak samo jak kluczyki do Auta. Jeśli zaś Złamane zostanie Prawo to powinny być zastosowane OSTRE restrykcje.

Co do tego, że jakiś Alkoholik czy Narkoman albo Świr, który nabył broń nie posiadając w chwili nabycia Broni badań psychiatrycznych kogoś by zastrzelił. To:

1. Równie dobrze może zadźgać nożem, zatłuc siekierą, młotkiem, itp.,itd. Naprawdę uważasz, że śmierć w taki sposób jest lepsza od 9 mm ołowiu? Skoro te rzeczy mogą być użyte do pozbawienia drugiej osoby życia to dlaczego nie chcesz by wprowadzono zezwolenie na posiadanie takich rzeczy? Ba sam zauważasz, że i widelcem można zabić.

2. Za spust zawsze ciągnie człowiek i zawsze on jest odpowiedzialny.

3. W Keenesaw mimo wzrostu ludności spadła drastycznie ilość popełnianych przestępstw. Ilość nie procent tylko ilość jednostkowa. Dlatego, że to był sygnał "uważajcie bandyci u nas nie będzie wam wygodnie". Zaś w mieście Morton Grave gdzie wprowadzono Zakaz posiadania Broni to ilość ludności spadła wyraźnie nie tylko z powodów Migracji ale i wskutek wzrostu przestępczości z użyciem Broni Palnej z źródła nielegalnego a ogólna ilość przestępstw zdrowo wzrosła. :)

4. Wszędzie gdzie Prawo dostępu do Broni nie tylko jest Liberalne ale wręcz nakazane Przestępczość jest na niskim Poziomie zaś tam gdzie jest Reglamentacja bądź wręcz Zakaz Posiadania przestępczość jest zdrowo powyżej normy.

5. Świat nie jest Idealny należy to przyjąć zaś Stworzenie Bezpiecznych warunków bytowania jest możliwe tylko i wyłącznie jakby Ludzi Praworządnych pozamykać w Więzieniu a zbiry niech się na zewnątrz wymordują. Innej możliwości jak PAŃSTWO POLICYJNE nie ma by Obywatel był w pełni Bezpieczny przed Napaścią a Państwo Policyjne już mieliśmy podczas PRLu nazywa się takie podejście TOTALITARNYM USTROJEM. :P Ja zaś wolę żyć w WOLNYM KRAJU a nie w Państwie TOTALITARNYM.

Abesnai używasz w polemice jako argumentu odczuć, że co by było gdyby? Ja równie dobrze mogę się Ciebie spytać czy zdajesz Sobie sprawę ilu osobom Nakaz wręcz a nie tylko Prawo Posiadania Broni uratowało życie? Czy nawet nie zwracasz na to uwagi?

Ja mówię o PRAWACH Podmiotowych a Ty o Księżycu. :P
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 2:15 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

99
Abesnai czy Ty w ogóle rozumiesz co czytasz? Bo czasem myślę, że w ogóle do Ciebie nie dociera, że jak ktoś chce zabić to i tak Zabije nawet ołówkiem. czy innym kawałkiem patyka. :P Znam Wielu Narodowców, którzy na Marsz Niepodległości ani razu nie zabrali ze Sobą Broni Palnej mimo, że ją posiadają. Więc Twoje obawy są próżne. :P

Represje zawsze winny być stosowane gdy Prawo zostanie złamane, gdy dojdzie do przestępstwa a nie na wszelki wypadek. Bo jak stosuje się Represję na wszelki wypadek to jest to już TOTALITARYZM oh pardą obecnie to się nazywa "PREWENCJA" a nie "TOTALITARYZM". :P

Aha i jeszcze jedno analogicznie do Twoich wynurzeń kto ponosi według Ciebie odpowiedzialność jeśli zgłasza się na Policję po zezwolenie na Broń a Policja stwierdza, że nie ma podstaw a gość zgodnie z jego obawami po 3 tygodnia zostanie zamordowany bejsbolem? Co Policjant poniesie za to odpowiedzialność a może Ty weźmiesz Śmierć takich ludzi na Swoje Sumienie?
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 2:27 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

100
Conan Barbarzynca pisze:bo oni te uzbrojenie biorą w większości tylko na wszelki wypadek, wcale nie chcą go uzywać .
To niech sie to powyzej polaczy w calosc z zasada ze jak jest bron, to zawsze znajdzie sie ktos kto jej uzyje. Wprawdzie jak ktos chce to i wykalaczka ukatrupi, ale jest to juz nie tak latwo, i jest szansa ze ocknie sie zanim wyprodukuje trupa. Bron palna juz takiej szansy nie daje - mozna liczyc na to ze sie zatnie, fakt. Szczerze mowiac, balabym sie nosic bron "na wszelki wypadek", bo czasami rzeczywiscie az reka swedzi zeby strzelic.
Na wszelki wypadek to sie parasol nosi, bo moze byc deszcz.
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 7:10 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

101
ayalen pisze:To niech sie to powyzej polaczy w calosc z zasada ze jak jest bron, to zawsze znajdzie sie ktos kto jej uzyje.
Zdarzały się takie przypadki po obu stronach zarówno w skrajnej Prawicy jak i w skrajnej Lewicy lecz do incydentów nie dochodziło gdyż każda strona pilnuje Swoich by to właśnie ich nie oskarżono o sprowokowanie bitewki. :P
Wprawdzie jak ktos chce to i wykalaczka ukatrupi, ale jest to juz nie tak latwo, i jest szansa ze ocknie sie zanim wyprodukuje trupa.
By się bronić przed nożem czy siekierą trzeba mieć szczęście i umiejętności. Posiadając Broń Palną do Samoobrony wystarczy Samo Szczęście.
Bron palna juz takiej szansy nie daje
Właśnie o to chodzi by BANDYTA SIĘ BAŁ, ŻE W RAZIE NAPADU MOŻE DOSTAĆ NIEUCHRONNĄ CZAPĘ NA GORĄCYM UCZYNKU OD SWEJ POTENCJALNEJ OFIARY BĄDŹ OD ŚWIADKA ZDARZENIA. :P
mozna liczyc na to ze sie zatnie, fakt.
Licz se na to dalej Ja wolę mieć Broń pod ręką i pierwszy strzelić ale wolałbym również by Mój sąsiad też miał Broń i również w razie czego strzelił do Bandyty atakującego Mych bliskich lub włamujących się do Mego domu a jeszcze bezpieczniej bym się czuł wiedząc, że Każdy dorosły Praworządny Obywatel ma Broń i w razie czego zastrzeli Mojego Napastnika jak temu uda się strzelić jako pierwszy. Gdyż wiem, że Bandyta również zdaje Sobie z tych zależności.
Szczerze mowiac, balabym sie nosic bron "na wszelki wypadek", bo czasami rzeczywiscie az reka swedzi zeby strzelic.
Na wszelki wypadek to sie parasol nosi, bo moze byc deszcz.
Lecz zdawałbyś Sobie Sprawę z tego, że inni też by mogli mieć Broń i nie strzelałbyś w innej Sytuacji jak obrona własnego życia bądź życia bliskich czy Majątku. No chyba, że masz skłonności BANDYCKIE to wtedy już wiadomo dlaczego jesteś przeciwny.

Jeszcze raz zwracam uwagę, że JAK LUDZI WŁADZA TRAKTUJE JAK BYDŁO TO I LUDZIE ZACZYNAJĄ SIĘ ZACHOWYWAĆ JAK BYDŁO. JEŚLI LUDZI TRAKTUJE SIĘ JAKO ODPOWIEDZIALNYCH TO I ZACHOWUJĄ SIĘ ODPOWIEDZIALNIE. Owszem z początku nim Bandyci się przekonają, że rzeczywiście każdy dorosły człek Ma Broń to padnie trochę strzałów i będzie chwilowy wzrost zgonów spowodowanych postrzałem. Lecz taką Cenę trzeba zapłacić by po maksymalnie 3 miesiącach ilość przestępstw w Sposób WYRAŹNY ZMALAŁA. Gdyż bać zaczną się BANDYCI a nie jak obecnie uczciwi ludzie.
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 13:43 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

102
nie podpieraj sie bandytami, swiat sklada sie z ludzi ponoc rozumnych, choc niektorzy milosnicy westernow zamiast poslugiwania sie rozumem, wola uzywac broni. Tobie sie marzy Dziki Zachod czy Sajgon? Te pseudomadre uzasadnienia rozbijaja sie w zderzeniu z rzeczywistoscia - czy ktorys z was jest w stanie zagwarantowac w stu procentach ze nie siegnie po bron zbyt pospiesznie, omylkowo? Dopoki nie, a tego nigdy nie mozna zagwarantowac - nie ma o czym mowic. Tam gdzie jest bron, tam padaja strzaly, niekoniecznie celne. Jakie zniwo zbiera zbyt liberalny stosunek do broni w Stanach? Sadze ze cala sprawe nakrecaja ci ktorzy zarabiaja na smierci, a ludzie jak muchy leca na bzdurny lep. Chcesz strzelic - najlepiej lbem w sciane. W ramach samoobrony proponuje kursy judo albo boksu, polaczone ze szczegolna troska o ludzi dla ktorych jedynym argumentem za a nawet przeciw jest strzelanie.
Conan, Ty czasem czytasz to co piszesz? Uwazasz ze zaburzenia psychiczne sa wrodzone i oznakowane kokardka na czubku glowy? Skad wiesz komu, w ktorym momencie i z jakiego powodu odbije palma?
Dla ochlodzenia - w Libii przed wojna bron mial co drugi czlowiek, reszta uzywala piesci. Teraz kazdy ma co najmniej dwie, albo i wiecej sztuki. I kazdy jej uzywa, zamiast argumentow. Na prawo i lewo, na moich oczach zwykla uliczna przepychanka skonczyla sie wyjeciem broni przez gowniarzy. I w tym momencie niewazne bylo kto komu zajechal droge, a to kogo ponioslo i kto pierwszy wyjal bron. A kule nie roznicuja winnych i niewinnych, i nie wybieraja przypadkowych i celowych. Nie wiecie co mowicie, obaj, czy raczej mowicie o czyms, o czym nie macie pojecia. Pobozne intencje i szlachetne zalozenia maja to do siebie ze szlag je trafia w codziennym zyciu. Zamiast debatowac jak ulatwiac wzajemne wykanczanie sie, moze pomyslcie nad ocaleniem. Nie poprzez wystrzelanie wrogow.
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 14:50 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

103
Bym jeszcze rzekla - dlaczego u licha nie ma edycji postow, to zakrawa na ubezwlasnowolnienie, ani poprawic, ani dodac nie mozna nic?
Argumenty silowe sa zawsze przyznaniem sie do slabosci bezradnosci, strachu, i nie pokryje tego tupanie i pokrzykiwanie duzymi literami. Wiec trzeba pomyslec co zrobic zeby tego strachu bylo mniej, a nie dazyc na nakrecania spirali.
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 15:19 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

105
Bym jeszcze rzekla - dlaczego u licha nie ma edycji postow, to zakrawa na ubezwlasnowolnienie, ani poprawic, ani dodac nie mozna nic?
Argumenty silowe sa zawsze przyznaniem sie do slabosci bezradnosci, strachu, i nie pokryje tego tupanie i pokrzykiwanie duzymi literami. Wiec trzeba pomyslec co zrobic zeby tego strachu bylo mniej, a nie dazyc na nakrecania spirali.
Smutny to obraz swiata: jak nie radzimy sobie z pedofilia, to obnizamy wiek kwalifikujacy sie pod to pojecie. Jak nie wiemy co robic ze slabszymi - to wprowadzamy eutanazje stanowiaca w istocie narzedzie eksterminacji. Jak nie radzimy sobie z silniejszymi - to ich wystrzelamy, zeby nikt nam - mieczakom nie przeszkadzal i nie podskakiwal.
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 15:23 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

106
tak rzadko się słyszy by ograniczać dostęp do broni

przecież można - karać za nielegalne posiadanie bardzo dotkliwie ...

dobrze, że walka z przemocą domową zdecydowanie nasila się

wczoraj pisaliśmy o naganności picia tam gdzie są dzieci - Polak dziwi się, ze pijany w domu gdzie są dzieci to wstyd i powód do interwencji

że nie na temat? na temat, na temat - dziecko, które musi własnoręcznie zabić ojca kata domowego, nie upomina się o broń a o rozum i pomoc dorosłych by nie musiało się bronić
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 15:41 przez baabcia, łącznie zmieniany 3 razy.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

107
Abesnai pisze:Potencjalny napastnik w chwili napadu najczęściej ma głęboko w "d" konsekwencje.
Tak jak już pisałem wyżej nie chodzi o sam Moment dokonania czynu a o czas, w którym decyduje się by zostać Bandytą i dokonać choćby próby popełnienia czynu przestępczego. Gdyż wtedy wbrew pozorom kalkuluje wszystkie za i przeciw, co mu grozi i co może zyskać i rozstrzyga czy mu się to opłaca.
Nawet o ile przez myśl mu przejdzie, że jednak ktoś tą spluwą może dysponować i rzeczoną "d" może mu również zwyczajnie odstrzelić. Psychiczna wiwisekcja napastnika ? Wejdzie mu kto do bańki i poukłada, że ma się bać ? Czy może rentgena sobie zainstaluje ?
Nie musi mieć rentegana a bandyta będzie uważał, że jego ofiara MA a nie, że może mieć Broń Gdyż powinno wejść podobne Prawo do tego z Keenesaw.
Bierzemy również pod uwagę szaleńców lub nawalonych prochami, bo chyba nie.
"Nie powinno się źle korzystać z źle przysługujących Praw" jeśli ktoś dokona czynu bandyckiego idzie na szafot i tyle.
Zakładając z góry, że napastnik ma się bać a ofiara ma się poczuć bezpieczna (nie dziwnie i nie na miejscu już samo sformułowanie brzmi ?)
POTENCJALNY NAPASTNIK i POTENCJALNA OFIARA a to jest różnica i taki będzie się bał POTENCJALNY BANDYTA bo ten co się i tak na to decyduje jest desperatem a obecnie na bandytkę nie decydują się tylko wariaci i desperaci ale również Cwaniacy. Nie brzmi to dziwnie jak się zwraca uwagę na całość zagadnienie. Gdyż właśnie chodzi o ograniczenie czynnych Napaści przez co zwiększy się bezpieczeństwo.
to właśnie jakimś cudownym zbiegiem okoliczności ofiara zdoła się obronić (bo po co zakładać, że zwyczajnie może do tego nie dojść) przed akurat uzbrojonym napastnikiem (również nie brane pod uwagę ? nie każdy to Bruce Lee bądź urwał się z Matrixa i kul unika) uprawiamy zwyczajnie dobro życzeniowe myślenie.
Nie dobro życzeniowe myślenie. Tylko logika jest 50% szans na to, że uda nam się wyjść cało z opresji nim do tego dojdzie ale już nasze szanse na to, że do owej opresyjnej sytuacji nie dojdzie wzrastają w miarę liberalizacji dostępu do Broni.

Nakaz posiadania Broni:

Szanse, że zostaniemy napadnięci wynoszą 12% - dane z Oficjalnej strony Keenesaw Police Department
Szanse, że uda nam się obronić gdy dojdzie do napadu wynosi 50%. 50% z 12% daje nam 6% czyli mamy 94% szans na to, że przeżyjemy a 6% na to, że zostaniemy zabici.

Reglamentacja obecna w Polsce 1,3 szt. Broni na 100000 obywateli:

Szanse, że zostaniemy napadnięci wynoszą 23% - dane z statystyk Kryminalnych
Szanse na obronę wynoszą niecałe 49,999% 49.999% z 23% daje 11,49% szans, że zostaniemy zabici podczas napaści a tylko 89,51% szans na to, że nie zostaniemy zabici podczas napadu.

Ja tam wolę mieć 94% niż 89,51%.

Ponadto to nie chodzi tylko o to, że ja pierwszy mogę strzelić chodzi również o to, że nawet jak Mnie zastrzeli napastnik to świadek zdarzenia wyciągnie Broń i rozwali Napastnika.

Po za tym powszechny dostęp do broni działa PSYCHOLOGICZNIE i to zostało udowodnione przez Keenesaw i Morton Grave co te ostatnie miało zakaz posiadania Broni Palnej przez inne osoby jak Policja, które zresztą w 2008 roku władze tej drugiej miejscowości obaliły 26-letni zakaz posiadania broni palnej, przywracając normalność.
Możesz chodzić uzbrojony jak czołg i tak cię napadną.
Lecz szanse na to, że uniknę napaści wzrosną.
Założysz z góry, że zdołasz sięgnąć po broń ?
Nawet jak Ja nie zdążę to zdąży świadek zdarzenia.
Możesz zmieniać stopień prawdopodobieństwa tych reakcji i się ostro na tym przejechać, dosłownie. Nikt nikomu w głowie nie siedzi, nie da się ustrzec przed różnymi zachowaniami, przykro mi ale tak właśnie jest.
Jakoś dane porównawcze stwierdzają zupełnie co innego LICZBY DOWODY przytocz dowód, że w miejscach gdzie jest nakaz posiadania Broni przez długi okres czasu jest mniej bezpiecznie jak tam gdzie jest zakaz lub reglamentacja? Nie masz gdyż jest właśnie na odwrót. Liczby, Dowody a nie Emocje.
Więc Wszystkim proponuje sięgnąć po KK i dokładnie doczytać co tam stoi.
Obecne Prawo jest w większości do wywalenia a część tak jak KK do gruntownej zmiany. Więc nie ma co mówić o obecnym Prawie gdyż trzeba zmienić CAŁOŚĆ a nie pojedyncze elementy Prawne.
Najzabawniejsze jest to, że nikt jakoś do tej pory chyba nie założył, że kulkę może dostać rzeczywiście ktoś postronny lub sam, po prostu od wystraszonego przechodnia, który gwałtownie zareagował na widok sięgania za pazuchę.
Zasadniczo jak wyżej analogiczne miejsca wskazują o tym, że ta obawa jest bezzasadna. Owszem przed kieszonkowcem się nie obronimy a idiotyzmem jest strzelanie do kieszonkowca tylko za to, że wyrwał nam telefon z ręki czy parę złotych. Dlatego na ilość tych przestępstw nakaz posiadani Broni wpływu mieć nie będzie ale diametralnie spadnie liczba Włamań, Gwałtów, Morderstw. Świadczą o tym statystyki.
Dodam całkowicie od siebie, że niech któraś osoba pierwej poczuje się chociażby w sytuacji, jak ktoś do niej z broni celuje (czego doświadczyłem) a później zacznie snuć przypuszczenia, co by było gdyby.
Ja zaś wiem, że mam prawo nawet pozbawić napastnika życia w obronie własnej a jestem o tym przekonany od chwili gdy dostałem kosę pod żebro i ledwo Mnie odratowali. Od tamtej pory nabyłem Broń i się z nią nie rozstaje. Wiem też, że gdybym wtedy miał Broń Palną to gagatek sam by dostał 9mm Ołowiu a nie Ja jego "kosą".
Kolejne pytanie, co z samym przeszkoleniem takich osób ? Również dobrowolne, bo niby samemu sobie krzywdy nią zrobić nie można ? No i kto zechce (znając reali) pokryć z własnej kieszeni taki kurs ?
Broń Palna jest prosta w obsłudze i żadnego kursu nie trzeba a jeśli ktoś chce mieć wprawę to zawsze może iść na strzelnicę.
Zresztą ... po co ja to wszystko piszę. Jeżeli każdy zakłada coś z góry i całkowicie, bezsprzecznie jest o czymś przekonany to zostaje mi tylko pozazdrościć komfortu psychicznego i ewentualnie daru jasnowidzenia, jakby to było ;) Przecież będziemy mieli samych supermenów z bronią. I to mnie nieco przeraża.
To tylko Ty opierasz się na "obawach" czyli uczuciach natomiast zwolennicy posiadania Broni opierają się na liczbach czyli dowodach na słuszność Swojego Stanowiska.
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 15:46 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

108
Ayalen, temat znasz już z poprzedniego pobytu :) W naszym skrypcie połowa rzeczy nie funkcjonuje, jak ktoś nie moze obejść się bez edycji to musi przypomnieć żeby dopisać go do grupy awaryjnej mogącej edytowac, jedyne co w naszej sytuacji dało się wymyślić...
Szczerze, zupełnie zapomniałam, ze często dublujesz posty, a Ty zamiast przypomnieć robisz rwetes :D
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 15:54 przez victoria, łącznie zmieniany 2 razy.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

109
ayalen pisze:Te pseudomadre uzasadnienia rozbijaja sie w zderzeniu z rzeczywistoscia
To nie "pseudomądre uzasadnienia" a opierania się na FAKTACH na statystykach czyli materiale PORÓWNAWCZYM DOWODOWYM zaś przeciwnicy opierają się tylko na IRRACJONALNYCH OBAWACH. BEZ MATERIAŁU DOWODOWEGO.
czy ktorys z was jest w stanie zagwarantowac w stu procentach ze nie siegnie po bron zbyt pospiesznie, omylkowo?
Nie tyle nie sięgnie co nie strzeli chyba, że w Obronie własnej. Tyle mogę zagwarantować, że tak zachowa się KAŻDY PRAWORZĄDNY OBYWATEL.
Jakie zniwo zbiera zbyt liberalny stosunek do broni w Stanach?
Chyba chcesz rzec Socjalistyczny. Gdyż zdecydowanie więcej przestępstw jest popełniane w tych miejscach gdzie jest zakaz posiadania Broni przez inną osobę jak Policjant a takie miejsca też są w USA i to one znacząco zawyżają wyniki przykład Morton Grove, które po 26 latach zakzau posiadania Broni Palnej stwierdziło, że przestępstw jest więcej jak przed zakazem i wzorem Keenesaw wprowadzili Nazkaz posiadania Broni od tamtej pory sukcesywnie ilość przestępstw się zmniejsza.
Sadze ze cala sprawe nakrecaja ci ktorzy zarabiaja na smierci,
Broń sama nie strzela więc o jakim zarabianiu na śmierci mówisz? Zresztą Lingwistyka dowodzi, że w Polsce Broń służyła do Obrony a nie do ataku.

Broń Obrona tymczasem w języku np. Angielskim Broń to Arms czyli nazwa sugeruje nie obronę a przedłużenie ramienia. Więc wzmocnienie Ataku. Skoro więc w Państwach gdzie nazwa od Prawieków służyła do Ataku Liberalizacja dostępu do Broni wiąże się z spadkiem liczby przestępstw. To tym bardziej w Polsce będzie bezpieczniej.
W ramach samoobrony proponuje kursy judo albo boksu
Nie zawsze jest skuteczne o czym się przekonałem na własnej skórze.
Conan, Ty czasem czytasz to co piszesz? Uwazasz ze zaburzenia psychiczne sa wrodzone i oznakowane kokardka na czubku glowy? Skad wiesz komu, w ktorym momencie i z jakiego powodu odbije palma?
Dlaczego więc z góry traktujesz innego człeka jak wariata? Co może jeszcze wszystkich profilaktycznie zamknąć w Wariatkowie?

JAK LUDZI TRAKTUJE SIĘ JAKO NIEODPOWIEDZIALNYCH TO I TAK SIĘ ZACHOWUJĄ A JAK SIĘ ICH TRAKTUJE ODPOWIEDZIALNIE TO SIĘ ZACHOWUJĄ ODPOWIEDZIALNIE.
Dla ochlodzenia - w Libii przed wojna bron mial co drugi czlowiek, reszta uzywala piesci. Teraz kazdy ma co najmniej dwie, albo i wiecej sztuki. I kazdy jej uzywa, zamiast argumentow. Na prawo i lewo, na moich oczach zwykla uliczna przepychanka skonczyla sie wyjeciem broni przez gowniarzy. I w tym momencie niewazne bylo kto komu zajechal droge, a to kogo ponioslo i kto pierwszy wyjal bron. A kule nie roznicuja winnych i niewinnych, i nie wybieraja przypadkowych i celowych. Nie wiecie co mowicie, obaj, czy raczej mowicie o czyms, o czym nie macie pojecia. Pobozne intencje i szlachetne zalozenia maja to do siebie ze szlag je trafia w codziennym zyciu. Zamiast debatowac jak ulatwiac wzajemne wykanczanie sie, moze pomyslcie nad ocaleniem. Nie poprzez wystrzelanie wrogow.
Jakby nie mieli broni to by się siekierami czy maczetami poćwiartowali więc nie widzę powodu dlaczego używasz tej scenki w dyskusji to nie jest argument przeciw dostępowi do Broni tylko gadanina mająca grać na emocjach. Ja przedstawiłem wyniki analiz, statystyk z NASZEGO KRĘGU KULTUROWEGO czyli Europejskiego a Europa to nie AZJA czy AFRYKA więc nie ma co porównywać tamtych miejsc. Dowodów na poparcie swych tez można szukać tylko i wyłącznie w NASZYM EUROPEJSKIM KRĘGU KULTUROWYM/CYWILIZACYJNYM gdyż My Biali zachowujemy się inaczej jak Azjaci czy osoby o Ciemnej Karnacji skóry mamy inne ZASADY CYWILIZACYJNE.
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 16:15 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

111
Twardostoj, nie musisz krzyczec, slowo bron to nie Bog, w srodku zdania pisze sie mala litera. Chyba ze to jest Twoj bozek?
To co nazywasz " opieraniem sie na faktach - slowo fakty takze piszemy mala litera-" to sa zadne fakty, a naciaganie rzeczywistosci do pasujacej Ci teorii. Az tak boisz sie chodzic po ulicy, tyle razy skopali Ci tylek ze wolisz sie ubezpieczyc na wszelki wypadek???
Czlowiek odpowiedzialny to czlowiek rozsadny, a wiec poslugujacy sie rozumem a nie spluwa. Rusz glowa i pomysl kto zarobi na zwiekszonej produkcji i handlu bronia?
Poza tym i tak cala ta dyskusja jest bezprzedmiotowa - czlowiek madry wie ze prawo piesci prowadzi donikad. A glupcom nie daje sie smiercionosnych zabawek do reki, wiec o czym tu w sumie mowic. Lubisz strzelac, to postrzelaj na strzelnicy zamiast plesc o kierowaniu sie dobrem ludzi.
Viki, jedno zdanie nazywasz rwetesem? Chyba przesadzasz. Poza tym - skad niby mam wiedziec o trudnosciach ze skryptem - ktoremu nie wadzi cytowanie a jedynie edycja, a tym bardziej o istnieniu jakichs grup awaryjnych? Szybkiego reagowania?
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 18:17 przez ayalen, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

112
O, dziekuje slicznie za mozliwosc edycji.
Twardostoj, i jeszcze jedno - Twoje fakty opieraja sie na wyobrazeniach, poniewaz rzeczywistosci w ktorej kazdy ma dostep do broni nie znasz. Wiec skoryguj swoje wyobrazenia, o ile interesuje Cie stan faktyczny a nie fantazje na temat: co by bo gdyby. Bylaby samowolka. Bylaby zupelna indolencja sluzb odpowiedzialnych za bezpieczenstwo. Bylby totalny syf. Spragnieni broni w kieszeni ryzykuje ze obudza sie z reka w nocniku, o ile ktos nie uzna ze stanowia zagrozenie i nie odstrzeli ich gdy beda spali. Wowczas obudza sie na tamtym swiecie. Az tak Ci tam spieszno? Niepojete. I jeszcze raz przypominam: ta chec wprowadzenia prawa sily swiadczy o slabosci, ktora skrupia sie na otoczeniu.
Argumenty, madre argumenty Abesnai odrzucasz, zonglujac nimi jak pilka. Moze przemowi do Ciebie to co jest? To co znam z autopsji, a nie wyobrazen? Ludzie boja sie wychodzic z domu, zamykaja sklepy za dnia. Boja sie jechac z miasta do miasta. Dopiero teraz naprawde stali sie jak wilki - Abe, przepraszam. Wiec nie trel mi tu o statystykach, bo statystycznie zdradzam meza dwa razy w roku - rzecz w tym ze nie mam meza. Ktos nadrabia za mnie. Ot, i to sa Twoje fakty.
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 18:18 przez ayalen, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

113
Ayalen nie krzyczę tylko podkreślam szybciej jest nacisnąć CAPSA jak bawić się edycją czcionki.

Nazwy własne piszemy z dużej litery a to jest nazwa własna określonej grupy przedmiotów użytkowych.

Dopóki wszyscy ludzie nie ciepną tego żelastwa o gleba to i MY nie możemy tego robić a na to się nie zapowiada. "Si vis Pacem Parabellum" - Chcesz Pokoju gotuj się do Wojny.

Ja tylko zwracam uwagę, że dorosły obywatel jeśli nie jest Karany i nie ma stwierdzonej choroby umysłowej i nie jest ubezwłasnowolniony to ma Prawo Podmiotowe niezbywalne do dostępu do Broni. Gwarantuje nam to Konstytucja RP jakbyś nie wiedziała. Tak więc reglamentacja dostępu do Broni jest sprzeczna z KONSTYTUCJĄ III RP. Co za Kuriozum. Jeszcze raz mówię nie ma Statystyk odnośnie tego ilu osobom posiadanie Broni ocaliło Życie, Majątek a w przypadku niewiast Cnoty. Przecież to nie jest nigdzie zapisywane. Jednak można prześledzić ilość przestępstw przez lata wraz z zmianą Powszechności uzbrojenia oraz poprzez porównania miejsc gdzie jest różne regulacja tego zagadnienia. Każdy przeciwnik dostępu do Broni mówi "a bo w USA..." tylko dlaczego te osoby nie sprawdzają lub nie informują o szczegółowych Statystykach Kryminalnych. Gdzie wiadomo, że to właśnie w miejscowościach gdzie jest Zakaz posiadania Broni przestępczość jest NAJWIĘKSZA i zdrowo przekracza średnią statystyczną.

Dalej Szwajcaria na jednego mieszkańca przypada 2,5 szt. Broni na jedną osobę a mimo to przestępczość tam jest marginalna prawie nie istnieje.

Mało tego nawet na Białorusi jest bardziej Liberalna Polityka. Paradoks można rzec, że Reżim Łukaszenki Mniej się obawia Białorusinów niż "nasza Demokratyczna Władza" boi się Swojego Elektoratu. :P

Ja mówię o liczbach Ty o obawach i po tym można stwierdzić kto ma rację. "Prawda leży tam gdzie leży" trudno się mówi, ale tak właśnie jest.
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 19:00 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

114
To według Ciebie dobrym zjawiskiem jest zakazywanie ludziom posiadania Broni pod wpływem Emocji ale już liberalizacja dostępu pod wpływem emocji nie?
Emocji? Z mojej strony ograniczenie dostępu do broni to chłodna kalkulacja :)
Gdyż Wolny Człowiek powinien mieć Prawo Posiadania Broni.
To wszystko ładnie brzmi, ale wydaje mi się, że sprawdza się tylko w teorii. Zauważ, każdy człowiek pojmuje wolność na swój sposób, nie mówiąc już o traktowaniu drugiego człowieka. Mówiąc otwarcie: nie chcę by pewne grupy ludzi miały dostęp do broni. Po prostu nie wyobrażam sobie tego w prawidłowo działającym państwie. Tych grup nie dotknie ograniczenie względem osób skazanych czy chorych umysłowo i tu leży problem. Dostaną idealne narzędzie do walki ze swoimi mniej lub bardziej wyimaginowanymi wrogami, a uwierz mi, że te ofiary nawet jeśli będą miały broń to niewiele im to pomoże. Warunkiem sine qua non jest poszanowanie praw innych ludzi, a te grupy nawet nie kryją, że nie zamierzają tego robić.
Stawiam pytanie dlaczego Obywatele są rozbrojeni? Czyżby dalej była Okupacja? Czyżbyśmy nie odzyskali tak naprawdę wolności?
Tylko, że to w czasie okupacji ludzie gromadzą broń, a nie na odwrót.
Po za tym Kto odpowie za to jak Obywatel
dozna szkody (czyt. kalectwo, śmierć)wyrządzonej przez osobę posiadającą broń? Spełniał warunki? Spełniał, ale do szkody doszło. Kto mi da gwarancję, że nie zostanę przypadkową ofiarą, bo komuś nagle coś odwali? Kto wreszcie da gwarancję, że broń nie wpadnie w niepowołane ręce, nie tylko w domu, ale np. na imprezie, gdzie posiadacz się spije i nie ogarnia co się dzieje (naprawdę mało takich ludzi w każdy weekend przewija się po klubach?). Oczywiście, że nikt.
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 19:04 przez Inari, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

116
Ty mowisz o liczbach zaczerpnietych z grom wie skad, a ja o rzeczywistosci za drzwiami. Cala ta dyskusja jest odzwierciedleniem dyskusji na temat legalizacji marihuany, identyczne argumenty, zacieklosc w forsowaniu swojego zdania, naciaganie faktow...az chcialoby sie zapytac: glodnemu chleb na mysli? Zdaje sie ze w takim stanie nic nie dotrze, szkoda slow.
Aaa, Twardostoj, szybciej Ci nacisnac powiadasz? Ano wlasnie...i o to chodzi. Niz pomyslec?
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 19:15 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

117
Ja się opowiadam po stronie Prawa

Ex his, quae forte uno aliquo casu accidere possunt, iura non constituuntur. – praw nie ustanawia się dla przypadków, które mogą się zdarzyć tylko raz
Leges salutem civitatis saluti singulorum anteponunt. – ustawy przekładają dobro państwa nad dobro jednostki
Vim vi repellere licet. – siłę wolno odeprzeć siłą

Konstytucja III RP
Art. 38. Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia

Natomiast najłatwiej jest Bronić Swego Życia i Zdrowia przed Napastnikiem jak się ma Broń to jest najłatwiejszy środek do obrony.

Ja się nie domagam dostępu do Broni dla Siebie lecz dla Ludzi. Dlatego, że KAŻDY OBYWATEL POLSKI W MYŚL ARTYKUŁU 38 KONSTYTUCJI III RP MA PRAWO POSIADAĆ BROŃ. Do Obrony Swojej Posesji oraz Zdrowia i Życia Siebie i najbliższych. To jest Prawo PODMIOTOWE NIEZBYWALNE, które nie może być odebrane.
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 19:30 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

119
Inari pisze:
To według Ciebie dobrym zjawiskiem jest zakazywanie ludziom posiadania Broni pod wpływem Emocji ale już liberalizacja dostępu pod wpływem emocji nie?
Emocji? Z mojej strony ograniczenie dostępu do broni to chłodna kalkulacja :)
Ja też podaję chłodną Kalkulację na podstawie zależności danych Kryminalnych od ilości Broni posiadanej przez szarego Obywatela w Państwach z naszego Europejskiego Kręgu Cywilizacyjnego.
Mówiąc otwarcie: nie chcę by pewne grupy ludzi miały dostęp do broni. Po prostu nie wyobrażam sobie tego w prawidłowo działającym państwie. Tych grup nie dotknie ograniczenie względem osób skazanych czy chorych umysłowo i tu leży problem. Dostaną idealne narzędzie do walki ze swoimi mniej lub bardziej wyimaginowanymi wrogami, a uwierz mi, że te ofiary nawet jeśli będą miały broń to niewiele im to pomoże. Warunkiem sine qua non jest poszanowanie praw innych ludzi, a te grupy nawet nie kryją, że nie zamierzają tego robić.
Nie są oni jednak powodem by odmawiać Normalnym Praworządnym Obywatelom dostępu do Broni.
Karane winny być działania a nie myśli.
Razem z Liberalizacją dostępu do Broni musi iść zaostrzenie Kar i ich bezwzględne wykonywanie.
Stawiam pytanie dlaczego Obywatele są rozbrojeni? Czyżby dalej była Okupacja? Czyżbyśmy nie odzyskali tak naprawdę wolności?
Tylko, że to w czasie okupacji ludzie gromadzą broń, a nie na odwrót.
Ja mówię o LEGALNYM POSIADANIU BRONI PALNEJ. To jest powszechnie wiadomo, że Zakaz lub reglamentacja powoduje większe nasycenie Bronią NIELEGALNĄ i nie porównuj Inari Polski do Japonii gdyż po pierwsze to są inne Mentalności, po drugie Polska nie jest otoczona z każdej Strony Morzem czy drutem kolczastym co by utrudniło przemyt.
Po za tym Kto odpowie za to jak Obywatel
dozna szkody (czyt. kalectwo, śmierć)wyrządzonej przez osobę posiadającą broń? Spełniał warunki? Spełniał, ale do szkody doszło. Kto mi da gwarancję, że nie zostanę przypadkową ofiarą, bo komuś nagle coś odwali? Kto wreszcie da gwarancję, że broń nie wpadnie w niepowołane ręce, nie tylko w domu, ale np. na imprezie, gdzie posiadacz się spije i nie ogarnia co się dzieje (naprawdę mało takich ludzi w każdy weekend przewija się po klubach?). Oczywiście, że nikt.
Jak ktoś pociągnie za spust to za to odpowiada. Kto zaś odpowiada w IIIRP za złe decyzje urzędników? Nikt i na tym polega różnica.
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 19:45 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Liberalizacja w dostępie do broni

120
Conan Barbarzynca pisze:
Abesnai pisze:Łaaaa, Dziewulski to specyficzny facet, trochę wypaczony zawodowo :D Przecież posiadanie broni nie wpłynie pozytywnie na zmniejszenie poziomu spożycia alkoholu jak i samych chlejusów. Przecież to zupełnie inna "parafia" :D Chyba, żeby ich tą bronią potraktować :P
Skoro Ty myślisz rozsądnie, widzę i czytam, wierzę, że tak jest naprawdę. No a co z pozostałymi setkami lub nawet tysiącami, domyślnie, normalnych współobywateli ? Zapewnisz mnie o ich poczuciu odpowiedzialności wynikającego z posiadania broni ? No chyba raczej nie.
Wraz z liberalizacją prawa musiały by ulec zmianie przepisy dotyczące użycia środków przymusu bezpośredniego i broni. No proszę Ciebie kolego, jakoś nie chciałbym paść ofiarą nadgorliwości jakiegoś służbisty, chętniej sięgającego po gnata. Uuu, co to to nie, dziękuję uprzejmie. No masakra, jakby doszło do strzelaniny w miejscu publicznym lub na jakimś wiecu, chociażby takim Marszu Niepodległości. Powątpiewam, żeby nacjonaliści lub narodowcy nie chodzili wtedy odpowiednio dozbrojeni. Ich ideologiczni lewicowi adwersarze zresztą również. Dopiero piekło by wybuchło.
Tu właśnie mamy zdecydowanie inne zdanie, Ty wydaje się mniemasz ze ci rózni chuligani(bez względu na ideologię) to idioci totalni, a ja myślę ze to tylko idioci zwykli ;)
Wnoskuje to po tym ze kiedy co i raz słychać ze jakąś bandę gdzieś zawineli to rekwirują im maczety, miecze samurajskie, siekiery itp... ekwipunek ;)
Przecierz gdyby oni się tak tłukli na te miecze i topory na codzień to trup słał by się gęsto, a takie przypadki są rzadkie, bo oni te uzbrojenie biorą w większości tylko na wszelki wypadek, wcale nie chcą go uzywać bo więdzą ze to niebiezpieczne a trupów na koncie im nie trzeba ;)
Gdyby jakiś gość uzył broni palnej na takim marszu to było by juz po nim, to musiał by być jakiś desperat, a desperaci potrafią zdobyć broń nielegalnie.
Zwykli czy nie zwykli, ale niebezpieczni, jak to idioci ;) Tak, zgadzam się, tłukąc się między sobą na jakiegoś typu ustawkach wprowadzają uprzednio "zasady". Chodzi mi raczej o "mordobicia" ideologiczne, gdzie takie grupy solidaryzują się w określonym celu. Podałem tylko przykład, że do czegoś takiego mogłoby dojść na marszu. Bardziej dotyczyłoby to raczej demonstracji środowisk o skrajniejszych poglądach, zarówno tych z prawej jak i z lewej. Samo noszenie broni jest moim zdaniem już oznaką pewnego typu desperacji. Diabli wiedzą Conanie, jakkolwiek kto by broń nabył, efekt byłby zapewne podobny.

Właśnie, przypominam sobie przypadki, kiedy dochodziło do tragedii kiedy dzieciak sięgnął po broń.
Trzyletni chłopiec zabił się bronią należącą do przyjaciela swojego ojca, którą znalazł w szafie w sypialni. Naładowana broń nie była zabezpieczona. To kolejny w ostatnich miesiącach taki wypadek w USA.
...
Podobne przypadki zdarzały się w USA już wcześniej. W maju w Kentucky pięciolatek zastrzelił przez przypadek swoją dwuletnią siostrę, kiedy ich matka wyszła na kilka minut z domu. W kwietniu w Tenessee czterolatek zastrzelił 48-letnią kobietę, a zaledwie kilka dni wcześniej sześciolatek został zastrzelony przez swojego czteroletniego kolegę.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiat ... 48443.html
20 sierpnia 2013
Jest tego dużo, dużo więcej, wypełniają "czarne statystyki". Pięciolatka zastrzeliła się z pistoletu rodziców (USA - Nowy Orlean), chłopak zabił swoją dziewczynę (Phoenix - USA). itp. itd. :|
Jak w artykule wypowiada się ojciec chłopca, zaniedbano warunki bezpieczeństwa. Ale niestety do takich wydarzeń będzie dochodzić i to całkiem przypadkowo.
Na terenie USA podobno obowiązuje ok. 20 tyś przepisów dotyczących dostępu do broni palnej :o

Byłbym zapomniał. Twardy, moje poprzednie pytanie oczywiście pozostaje otwarte:
Abesnai pisze:Ja mam takie zasadnicze pytanie do zwolenników ... Hipotetyczna sytuacja, naturalnie. Co w momencie, kiedy nietrzeźwy, naćpany lub niepełny władzy umysłowej posiadacz broni palnej (którą nabył dzięki liberalizacji przepisów) zrani bądź zastrzeli kogoś mu bliskiego ? Nadal będzie "za" ?
Załóżmy, że nawet do wydarzenia może dojść całkiem przypadkowo, nieumyślnie.
Natomiast swoje własne wnioski z tego co piszemy, każdy potrafi wyciągnąć :)
Ostatnio zmieniony 02 gru 2013, 19:51 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Wróć do „Polska polityka, polscy politycy”

cron