Głównym gwarantem rządów koalicji PO-PSL jest Kaczyński i to się nie zmieni, dopóki ten polityk będzie miał tak duży wpływ na polską scenę polityczną.

Myślę, że gdy zostanie dokonany w miarę pełny, rzeczowy bilans nie tylko brukowych skandali, ale przede wszystkich udowodnionych przestępstw dokonywanych za partyjną fasadą, to pójdzie za tym wniosek do sądu o rozwiązanie tej partii.

Wszystkie partie, bez wyjątku, zostały złapane i udowodniono im oszukiwanie i okłamywanie wyborców, PO nie jest tu żadnym wyjątkiem, rządzi 7 lat, więc i afer się tyle uzbierało, gdyby siedem lat rządził PiS, to ogólny bilans wyszedłby taki sam, a może nawet gorszy. Zapomnijmy o uczciwości w polityce, spytajcie pierwszego, lepszego specjalisty od PR-u co się wyprawia w partiach, to kopary Wam opadną (nie ma znaczenia jak dana partia się nazywa).
Nie rozgrzeszam PO, broń Boże, to takie same śmiecie jak reszta polityków z innych partii, kłamstwo jest chlebem powszednim polityka, niezależnie od tego jaką opcję reprezentuje.

Przede wszystkim nie rozgrzeszaj kłamstw.
No i stwierdzenia, że babcia miałaby wąsy, gdyby była wujem, są na trochę niższym poziomie niż średni.

Właśnie nie rozgrzeszam, to że wszyscy politycy kłamią, nie umniejsza winy PO, wprost przeciwnie, kłamcy i hipokryci utrzymali się tyle lat przy władzy, to ewenement, to zasługa dobrych PR-owców, którzy wymyślili hasło, że "wszystko, tylko nie PiS" i wielu wyborców dało się na to hasło złapać oddając swój głos na druga kadencję Tuska i spółki. Świadczy to też o głupocie wyborców, czasami zastanawiam się czy Korwin nie miał racji mówiąc, że nie wszyscy powinni mieć prawo do głosu (prawo wyborcze), w końcu na początku demokracji, nie wszyscy mieli prawo do głosowania. Głos żula spod budki z piwem można kupić za jabola (znaczy jego krzyżyk na liście), gospodynię domową można kupić nawet najgłupszym hasłem reklamowym, przeciętnego obywatela, obietnicą nawet wziętą z kosmosu, zupełnie nierealną w realizacji, a prostym katolikom ksiądz z ambony powie na kogo mają głosować. Wszyscy oni mogą oddać tak samo ważny głos jak człowiek, który rzetelnie wczytał się w program wszystkich partii i dokonuje przemyślanego wyboru.

PO uzbierało się tyle afer, bo tak długo rządzili, ale wszystkie pozostałe partie doczekałyby się tyle samo skandali, gdyby tak długo były przy władzy. Przypomnijcie sobie skandale z czasów, gdy rządził PiS w tej swojej dziwacznej koalicji, gdy rządziło SLD, gdy rządził AWS, gdy rządziła UD. Nikt nie miał tylu afer, co PO, ale nikt tak długo jak PO nie rządził. Nigdy nie usprawiedliwiałem kłamstwa, ale skoro głosujemy na polityków, to nie mamy wyjścia, musimy oddawać swój głos na kłamcę, nie mamy innego wyjścia, w polityce (nie tylko polskiej) nie ma ludzi uczciwych.

To, co napisałeś, świadczy okropnie o elektoracie.
To ten elektorat wyłania kandydatów na posłów, senatorów, radnych i prezydentów, burmistrzów i wójtów. Ten elektorat wybiera tych, których popiera najbardziej.
Ten elektorat dopuszcza, by wybrani przez nich ludzie dopuszczali się rzeczy, o których napisałeś.
Całkowicie bezkarnie.

Skądinąd, zgadzam się, z poglądem, że Polacy odwrócili się od wolności, która była okupiona krwią i potem wielu pokoleń przodków. Bez opamiętania deptano tę wolność, tak w latach 1980-1981, jak po roku 1989. Nie umieliśmy uszanować ani przodków, ani prawdziwych wojowników o wolność Polski, ani samej wolności, ani siebie samych i innych Polaków.

Dlatego trzeba będzie przyjąć karę i naukę za to.
Bo Opatrzność nieraz z opóźnieniem, jednak zawsze przychodzi sprawiedliwa.

Osobiście nie mieszałbym w to Opatrzności, ale niestety, nie mam najlepszego zdania o elektoracie. Wyborcy widzą jak robią ich w balona, a mimo to, głosują na tych samych. Przychodzą mi na myśl tylko dwa wytłumaczenia, albo to masochizm, albo głupota, albo też podatność na działania specjalistów od wizerunku. Żadna z tych trzech ewentualności nie napawa mnie optymizmem.

To trzy w jednym .

Kwiatku, otrzymaliśmy chyba najgorszą naukę, PRL nie liczyła się z człowiekiem, pokonaliśmy ją, ale stworzyliśmy potwora nie demokrację, potwora, który przejął z PRL to co nas najbardziej bolało, nie liczenie się z ludźmi, dorasta nam czwarte pokolenie, które wie, że jest niczym dla władzy i wie, że nic tego nie zmieni....

victoria pisze:Kwiatku, otrzymaliśmy chyba najgorszą naukę, PRL nie liczyła się z człowiekiem, pokonaliśmy ją, ale stworzyliśmy potwora nie demokrację, potwora, który przejął z PRL to co nas najbardziej bolało, nie liczenie się z ludźmi, dorasta nam czwarte pokolenie, które wie, że jest niczym dla władzy i wie, że nic tego nie zmieni....

Dla mnie pewne jest, że my po 40-tce i starsi niczego tu nie zmienimy, dlatego od 20 lat rozglądam się za młodymi. Z początku młodzi nie bardzo chcieli się interesować tym wszystkim, bo to źle wyglądało już w latach 90-tych. Myślałem, że może później...
No i ciach - w 2004 roku otwarto granice i 3 miliony młodych Polaków wyjechało na Zachód. Większość na zawsze.
Przypomnę, że w latach 1939-1945 zginęło ok. 6 milionów Polaków i to w różnym wieku, a nie tylko samych młodych.
Efekt mamy jak po połowie wojny światowej, tylko że ta wojna wybija głównie młodych.
Ci co zostali, zwłaszcza ci bystrzejsi, nie mają serca dla Polski. Czytam wypowiedzi Kaczora i to wyraźnie widać.
A przecież w latach 40-tych i później Polacy kochali Polskę i byli zdolni do pracy na rzecz wspólnego dobra. Dziś p[rawie nie ma takich ludzi.

Co do demokracji.
Ja takiej demokracji nie tworzyłem, w samorządzie szczepiłem wzory szwajcarskie i brytyjskie. Jednak dość szybko to podeptano i zaczęła się rozpasana prywata. nie było dla mnie miejsca w żadnej partii (gdybym w ogóle chciał się upartyjnić). No to nie miałem innego wyjścia jak zacząć pracować dla siebie i rodziny. Przestać myśleć o Polsce i o pracy na rzecz dobra wspólnego.
Jedno co mi zostało z tamtych lat to zacięcie publicystyczne, to dzięki Waszej cierpliwości sobie na Imladis coś dłubię czasem w tym zakresie.

A Polska podźwignie się tylko wtedy, jeśli dźwigną ją dzisiejsi 20 - parolatkowie i młodsi.
Jeśli nie - to zniknie niedługo niepostrzeżenie z map świata.
Mam nadzieję, że tego nie będę już oglądał.
Bardzo szybko rzeczywistość polityczna splugawiła się na tyle, że

A czy ktoś w ogóle jeszcze dzisiaj wie, jakie idee proponował nam pod zaborami Edward Abramowski w dziele "Rzeczpospolita przyjaciół"?
Ani w 20-leciu międzywojennym nikt nie podjął tej idei, ani po roku 1945 ani po roku 1989.
Tak jakby była dla Polaków kompletnie nieważna.
No to mamy skutki.

Nie wiedziałem ale poczytałem w Wiki, jakie poglądy miał p. Abramowski:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Edward_Abramowski

„Państwo, według Edwarda Abramowskiego, uciska i tępi ludzką indywidualność. Jest ono wszechogarniającą i destrukcyjną instytucją Uważa on, że państwo, jako zorganizowana siła przymusu i gwałtu nad jednostką, jest jednym ze źródeł nędzy ludzkiej (zarówno fizycznej, jak i moralnej).”

„Abramowski uważał chrześcijaństwo za społeczny i moralny wyraz wolności i praw człowieka. Postrzegał je jako ideologię głoszącą równość, miłość i braterstwo Kazanie na górze określał wręcz jako najbardziej rewolucyjny manifest, najwyższe piękno życia opierające się na miłości i wolności. Równocześnie krytykował religię jako instytucję i Kościół jako jej polityczny twór. Z chwilą kiedy chrześcijaństwo się upaństwowiło i przy pomocy przymusu państwowego stało się religią światową, rozpoczął się proces „chrzczenia” niewiernych przy pomocy wojska, burzenia pogańskich świątyń i mordowania innowierców. Kościół połączony z władzą i przymusem państwowym odszedł – według Abramowskiego – od nauki Jezusa.”
Interesujące. Warto poczytać.

Ci co zostali, zwłaszcza ci bystrzejsi, nie mają serca dla Polski. Czytam wypowiedzi Kaczora i to wyraźnie widać.

Każdy kogo znam w pewnym momencie dojrzał do tego, by porzucić fanatyczny patriotyzm i walkę z wiatrakami w wyższym celu, czyli "nie ma głosujących, nie ma poparcia". Wszyscy młodsi zawsze mówią, że czekają aż wymrze aktualny ród, by mieć wolną rękę do głosowania. Większość młodych chce coś w kraju zmienić, głosując na partie z radykalnie innymi poglądami, np. KNP. Z tym, że wiedzą, że tzw. "Betony", czyli ludzie w Twoim wieku, maly_kwiatek, wiecznie patrzący przez pryzmat przeszłości i z czysto komunistycznym podejściem do życia wybierają partię na przekór tej, której nienawidzą. Do tego wszędzie chcą walnąć religię I za nic w świecie nie chcą pomyśleć szerzej niż poza swoje ustalone przez parędziesiąt lat życia schematy. Ja tu teraz w Ciebie nie celuję, tylko pokazuję Ci aktualne podejście większości młodych ludzi.

Ci co wyjeżdżają, to zazwyczaj po prostu życiowe pizdy, które nie mogą sobie w życiu poradzić i wszystko zwalają na rząd, zamiast spojrzeć na siebie. Tak widzę to ja po znajomych, nie ma wyjątków.

Jeśli chodzi o moją miłość do kraju, to nie jest tak, że ja bym sprzedał Polskę za srebrniki. Ja po prostu kocham ludzi, a nie miejsca i przy okazji nie lubię fanatyzmu, czyli skrajnego patriotyzmu. Jestem do polski przywiązany, bo to moja ojczyzna, ale jestem konformistą, ale w głębi serca indywidualistą, więc gdy mogę, to idę pod prąd, a gdy gra nie jest warta świeczki, to robię to co inni. Nie uważam, by próba zmian przeze mnie w Polsce miała jakikolwiek sens, szczególnie, że zwyczajnie mnie temat polityki nie interesuje. Do tego idę właśnie za ideą, że nie głosując, odbierasz komuś poparcie zamiast głosować z "braku laku" napędzając tą "pozorną" demokracje, która nawet z matematycznych obliczeń zawsze sprowadza się tylko do dwóch partii.

„Abramowski uważał chrześcijaństwo za społeczny i moralny wyraz wolności i praw człowieka. Postrzegał je jako ideologię głoszącą równość, miłość i braterstwo Kazanie na górze określał wręcz jako najbardziej rewolucyjny manifest, najwyższe piękno życia opierające się na miłości i wolności. Równocześnie krytykował religię jako instytucję i Kościół jako jej polityczny twór. Z chwilą kiedy chrześcijaństwo się upaństwowiło i przy pomocy przymusu państwowego stało się religią światową, rozpoczął się proces „chrzczenia” niewiernych przy pomocy wojska, burzenia pogańskich świątyń i mordowania innowierców. Kościół połączony z władzą i przymusem państwowym odszedł – według Abramowskiego – od nauki Jezusa.”

Dobrze gość mówi

Abramowski nie był antykościelny, tylko prospołeczny
Co Wy tam czytacie?

Jedno zdanie, wyrwane z kontekstu, nie determinuje całości.
Zresztą sam Kościół w czasach Abramowskiego wyglądał zupełnie inaczej niż dziś. Przecież to był w Kościele czas "Okopów Świętej Trójcy" po likwidacji Państwa Kościelnego i przyjęcia kierunku na tzw. antymodernizm. Ten kierunek został przełamany w Kościele dopiero po Soborze Watykańskim II, czyli 50 lat po śmierci Abramowskiego.

Były prądy w PRL, które chciały wykorzystać polskie historyczne kierunki socjalistyczne, oparte m.in. o publikacje Abramowskiego, o spółdzielczość, wspólnoty pracownicze, przedsiębiorstwa rodzinne.
Komuniści wychowani na bolszewickich kierunkach rodem ze Związku Radzieckiego ostro zwalczali ten kierunek w Polsce, nazywali go anarchosyndykalizmem.
Ostatnim w PRL, kto tego zwalczania dokonywał był - o ile pamiętam - Mieczysław Rakowski, komunista skądinąd jeden z nowocześniej myślących.

Idea nowoczesnej spółdzielczości, zwłaszcza na wsiach, kooperatyw i pracowniczych przedsiębiorstw na chwilę została wskrzeszona w roku 1989, m.in. przez Jacka Kuronia i Stefana Bratkowskiego. Bratkowski pokazywał sukcesy takich przedsiębiorstw w USA i tłumaczył skąd one się biorą.
Ta idea przegrała w Polsce bo została natychmiast stłumiona i zdławiona przez siły liberalne, które zaczęły rządzić w Polsce w roku 1989, a które dążyły do zniszczenia wszelkiej większej polskiej działalności gospodarczej, promowały natomiast kapitał zagraniczny.
Spółdzielczość w Polsce została zaatakowana z zajadłą nienawiścią, z doczepioną kłamliwą etykietą komunistycznej.Własność pracownicza skończyła się farsą bonów Wałęsy wartości 20 złotych dla każdego obywatela jako równowartość schedy po PRL.
Znany na Górnym Śląsku wybitny działacz Solidarności na rzecz tworzenia własności pracowniczej, współtwórca jednego z nielicznych sukcesów w tej dziedzinie - własności POWEN w Zabrzu, Czesław Słowikowski, został znaleziony spalony we własnym samochodzie.
Po jego strasznej śmierci już nikt głośno nawet nie rozmawiał o koncepcji własności pracowniczej.
Kuroniowi w Warszawie też zamknięto usta.

Znalazłem w internecie interesującą przystępną informację jak działało jedno z nielicznych przedsiębiorstw opartych o akcjonariat pracowniczy: Gazolina SA, założone w 1916 roku.
Gdyby nie wojna i okupacja hitlerowsko sowiecka może by funkcjonowało po dziś dzień.

http://biznesblog.lazarski.pl/?p=2623

Zauważcie z jaką zajadłą nienawiścią klasyczny kapitalizm usiłował zniszczyć to przedsiębiorstwo.

„Gazolina” prosperowała tak dobrze, że jej pracownicy odmówili sprzedaży spółki w 1929 roku kapitałowi zagranicznemu, który oferował cenę 45 razy przekraczającą wartość nominalną imiennych akcji"

Zauważcie też jaka była etyka pracowników i ich świadomość, ze nie ugięli się pod takim naciskiem.
Gdzie jest ta etyka w Platformie Obywatelskiej i gdzie jest ta świadomość wśród lemingów, bezmyślnie realizujących polecenia władzy?
A przecież minęło tylko 80 lat.
Kto to w Polakach zdeptał i zniszczył?
Nie zastanawia to Was?

w miejsce komunistów coś na kształt nieusuwalnej mafii

http://niezalezna.pl/62590-tyrmand-o-rz ... lnej-mafii

trafnie to ujął?

Co on tam wie... dziwak z zamorskiego kraju,tu po prostu obowiązuje taki styl bycia :rotfl1: .A Brunona nie chcą wypuścić :/ ...

Za Brunona jeszcze ktoś kiedyś popłynie.
I to nie będzie agent Tomek.

Pamiętacie słynne wypowiedzi Kopacz po tragedii smoleńskiej? Stenogramy potem wszystko prostowały, filmy znikały z youtube to chyba ostatni jaki się ostał


Teraz podobna sytuacja tylko mniejszej wagi, ale daje jasne przesłanie, że nie wiedzą o czym mówią, na niczym się nie znają, robią tylko zamęt ludziom w głowach, żeby jak najdłużej utrzymać się na stołku i czerpać jak największe korzyści...

Ulala

Jednak ... !
Nooo, z głową czy bez - ma latać. Nie ważne gdzie, nie ważne jak. Byleby leciało :ahah:

Człowiek się całe życie uczy :rotfl:

Nigdy wcześniej o facecie nie słyszałam, ale pisze rewelacyjnie http://sieniawski-marek.blog.onet.pl/20 ... n-00314-2/

victoria pisze:Nigdy wcześniej o facecie nie słyszałam, ale pisze rewelacyjnie http://sieniawski-marek.blog.onet.pl/20 ... n-00314-2/

nie wiem co w tym rewelacyjnego , takie miedlenie w stylu wkurzonego pisomaniaka , nazywa słuzbe zdrowia burdelem , czy to jest ta rewelacja , ja pracuje w słuzbie zdrowia ponad 30 lat nie mam ochoty takiego języka słuchać , co do rzadów i służby zdrowia to ten pan niech sobie przypomni jak minister L Dorn z pisu chciał puszczać lekarzy z porozumienia zielonogórskiego w kamasze ,,,,,,,,,,,,,,,, jezyk denny i oklepany .

Temat nie o PiSie, nie o Dornie PO bez PiSu nie istnieje?
Czym zasłużył Arłukowicz, że lekarze muszą takich metod się chwytać? Dobrą pracą i organizacją, rewolucyjnymi pomysłami, dbałością o zdrowie Polaków?
A jeśli słożba zdrowia nie jest burdelem, to dlaczego wciąż gdzieś głodują pielęgniarki, lekarze nie mogą dopgadać się z NFZ a mam wrażenie że także sami ze sobą, dlaczego na wizyty u specjalistów czeka się już nie tylko miesiącami ale też latami, dlaczego refundacje leków wciąż drenują kieszenie chorych, dlaczego lekarze rodzinni mają 5 minut na badanie pacjenta i postawienie diagnozy i jeszcze do tego mają odciążać specjalistów, dla czyjego dobra?

Bo platformiany NFZ za usługę specjalisty płaci 20 groszy więcej, niż za usługę lekarza rodzinnego i platforma nie chce się wykosztowywać.

Victorio ja chciałem tylko zwrócić uwagę że nie pracuje w burdelu

No tak Ty ze Ślaska, ja z Małopolski, dla mnie burdel to ruina mniej mi się kojarzy z dawaniem d...

victoria pisze:Ty ze Ślaska, ja z Małopolski, ..

co siejecie to zbieracie

Ja jakoś nie utożsamiam się z cudzymi opiniami o rzekomym bagnie, gnoju, smrodzie, burdelu w kraju, na świecie, wśród Polaków i na Imladis. Wysłuchuje je i wyrabiam sobie na ich podstawie moje różne poglądy o przedmiocie sprawy, jednak także o osobie opiniującej.

Każdy ma odczucia, jakie ma, bo jest jaki jest, co mi do tego?
Dlatego zwykle nie komentuję tego, tylko zostawiam dla siebie.

Też mam swoje odczucia, bardzo różne, pozytywne, negatywne. Gdy je prezentuję, zwykle podnoszą się głosy sprzeciwu, bo ktoś odczuwa inaczej. Jakieś patologiczne empatie niektórzy mają czy co?

Rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz zaskarżyła ją nawet do Trybunału Konstytucyjnego. Bo jak tłumaczyła, kwota wolna jest tak niska, że nawet osoby z dochodami poniżej progu ubóstwa muszą płacić podatek. - To sprzeczne z zasadą sprawiedliwości społecznej - uważa Lipowicz.

Cały tekst: http://wyborcza.biz/pity/1,142801,17368 ... z3R3SDJMfh

I co? I nic... Przecież posłowie nie zrezygnują z kilometrówek, wczasów, lotów itp, najbiedniejsi niech rezygnują z jedzenia !!!!!!