40
autor: Adaśko
To tylko moja sugestia, uwaga, z którą nie każdy musi się zgodzić. Ogólnie mówiąc jako społeczeństwo jesteśmy jak to stado baranów prowadzone na rzeź, a dzieje się to od 1989 roku. Na każdym kroku jesteśmy okradani z wszystkiego, obojętnie od czego by nie zacząć, z majątku narodowego.......zakończywszy na dumie narodowej, historii.
Może ktoś miał okazję słuchać wywiadu Moniki Olejni w Radiu Zet z Leszkiem Millerem?
Miller zadeklarował, że popiera propozycje rządu, które zmierzają do tego, by ubezpieczeni mogli przenosić pieniądze z OFE do ZUS. Dodał, że spodziewa się iż "Jacek Rostowski i Donald Tusk spotkają się z bardzo ostrą krytyką" ze strony rynków finansowych z tego powodu.
Mniej więcej 18 miliardów prywatnych pieniędzy zostało przez OFE przejedzone. Przecież to jest jakiś skandal! To się naprawdę nadaje na komisję śledczą - przekonywał Miller. Lider Sojuszu dodał, że Sojusz wystąpiłby o komisję śledczą w tej sprawie, gdyby "miał pewność, że znajdzie dla niej zrozumienie w Sejmie". Zdaniem Millera historia tych pieniędzy to "jeden z największych przekrętów jakie zna współczesna Europa".
To jedna strona medalu.
Czy jest ktoś w stanie powiedzieć kto jest właścicielem OFE? Niezrozumiała jest kwestia własności pieniędzy zgromadzonych w OFE!!!! Warto zatem postawić pytanie, kto jest właścicielem OFE?
W zasadzie odpowiedź jest prosta i czytelna - nikt inny, jak 16 mln Polaków, którzy uczestniczą w OFE i gromadzą tam na indywidualnych rachunkach pieniądze przeznaczone na swoje emerytury. Istotne jest również to, że OFE podpisały ze swoimi członkami umowy cywilnoprawne na zarządzanie ich środkami aż do osiągnięcia wieku emerytalnego. Wynika z tego, że rząd nie może po prostu przejąć tych środków i przekazać do ZUS – czy to w formie przeniesienia i umorzenia obligacji skarbowych, czy też suwaka.
W ten sposób doszliśmy do sedna sprawy. Spór o przyszłość OFE toczy się między rządem a 16 mln Polaków uczestniczących w OFE na temat przeznaczenia miliardów złotych ich oszczędności i składek emerytalnych.
Rodzi się następne pytanie, czy fundusze zgromadzone w OFE są bezpieczne, oraz kto personalnie wybrał ludzi, którzy decydują o takiej ilości pieniędzy? Co je chroni? Podobno są one objęte wielostopniowym systemem gwarancji.Jeżeli zysk z inwestycji w danym funduszu będzie mniejszy niż minimalna stopa zwrotu, to towarzystwo zarządzające funduszem, będzie musiało pokryć tę różnicę ze stworzonego ze swoich środków rachunku rezerwowego. Jeśli środki z rachunku rezerwowego będą niewystarczające, towarzystwo będzie zobowiązane pokryć powstały niedobór ze środków własnych.
Jeśli środki własne nie wystarczą na wyrównanie tej różnicy, to pokryje je Fundusz Gwarancyjny, który jest tworzony przez wszystkie towarzystwa emerytalne. W ostateczności gdyby i w Funduszu Gwarancyjnym zabrakło pieniędzy, zostaną one wypłacone z budżetu państwa.
Rozumiecie coś z tego? Czyli jeśli komuś zamarzy się dokonać wielkiego przekrętu, geszeftu, ogłosi upadłość OFE, to i tak zapłaci za to polski podatnik. Nieźle pomyślane.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2014, 19:29 przez
Adaśko, łącznie zmieniany 2 razy.