Re: Legalizacja marihuany w Polsce

61
Ale o tym to lekarze powinni decydowac, a nie ci ktorzy swoja chec zajarania uzasadniaja najdzikszymi argumentami, nawolujac do legalizacji.
Wiec moze zadac wprowadzenia preparatow marihuany do lecznictwa - po uprzednim wnikliwym przebadaniu dzialan ubocznych i niepozadanych.
Bardzo fajny przyklad z tymi dilerami - w sytuacji gdy marihuana stanie sie ogolnodostepna, pokatni handlarze z szarej strefy beda niepotrzebni - panstwo przejdzie do szarej strefy, w dodatku w swietle prawa. No, wymowne. Lepiej zeby doilo panstwo.
I w zyciu nie uwierze ze ci ktorym faktycznie chodzi o mozliwosc wykorzystania leczniczych wlasciwosci marihuany - nawoluja do jej legalizacji - poniewaz jak nikt, sa swiadomi ze kazde lekarstwo w nieodpowiednich rekach staje sie trucizna.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2014, 11:07 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

62
Ayalen pisze:Ale o tym to lekarze powinni decydowac, a nie ci ktorzy swoja chec zajarania uzasadniaja najdzikszymi argumentami, nawolujac do legalizacji.
Wiec moze zadac wprowadzenia preparatow marihuany do lecznictwa - po uprzednim wnikliwym przebadaniu dzialan ubocznych i niepozadanych.
Bardzo fajny przyklad z tymi dilerami - w sytuacji gdy marihuana stanie sie ogolnodostepna, pokatni handlarze z szarej strefy beda niepotrzebni - panstwo przejdzie do szarej strefy, w dodatku w swietle prawa. No, wymowne. Lepiej zeby doilo panstwo.
I w zyciu nie uwierze ze ci ktorym faktycznie chodzi o mozliwosc wykorzystania leczniczych wlasciwosci marihuany - nawoluja do jej legalizacji - poniewaz jak nikt, sa swiadomi ze kazde lekarstwo w nieodpowiednich rekach staje sie trucizna.
między spirytusem w aptece a czystą w monoplowym jest związek chemiczny

między apteka, monopolowym a melina jest też pewna różnica

między jawą i snem bywa słowo - nawołujecie - do depenalizacji, do legalizacji do jeżdżenia na haju, do ćpania od rana do nocy i od poczęcia

a to trochę bardziej skomplikowane WSZYSTKO

depenalizacja - dotycząca leków, jednego skręta czy dilerów i mafii narkotykowej to taki szczególik wart zauważenia

zapewniam nie brak mi zdrowego rozsądku - i obym do końca życia nie musiała weryfikować poglądów złym doświadczeniem własnym czy bliskich - wystarczy mi wiedza tych, którym brakło wiedzy siły rozsądku i wdepnęli - warto ich słuchać właśnie i tych, którzy znają problem z najgorszej strony z dna


nie ma leków, które nie szkodzą - to tak pod rozwagę - po co robi się badania dopuszczające leki
leki z marihuany sa dopuszczone
polskie prawo zakazuje ich bo taki kaprys paru oszołomów ??? chyba, że mają kontr badania farmaceutyczne - my mamy talent do wyważania otwartych drzwi
Ostatnio zmieniony 02 mar 2014, 11:36 przez baabcia, łącznie zmieniany 3 razy.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

63
Baabciu, temat dotyczy legalizacji marihuany, co wiaze sie z jej ogolnodostepnoscia dla wszystkich. I tu jest tylko tak albo nie - pomiedzy tworzy sie szara strefa, wynikla z polaczenia jasnego nie dla legalizacji - ktore mowia ludzie swiadomi zagrozen, i sciemy tak dla swobodnego dostepu - wypowiadanego przez tych, ktorym czesto wydaje sie ze jeszcze chca, a w rzeczywistosci juz musza, tylko nie wiedza o tym. Albo w imieniu zle pojmowanej wolnosci.
Ja takze znam takich, ktorzy przez marihuane wdepneli glebiej - znalam i takich, ktorzy nieodwracalnie zbyt gleboko. Znam takich ktorzy nie wdepneli. I co z tego? Chodzi nie o tych ktorzy nie wdepna, a tych ktorzy skuszeni latwym dostepem - pojda dalej. Glebiej. To ich chroni ustawa. Nie ma co sie czarowac: jesli ktos lubi sobie zajarac od czasu do czasu - znajdzie i skreta. Natomiast zezwolenie na uprawe doniczkowa dla potrzeb wlasnych - juz pomijajac brak wgladu jakaz to potrzeba i czego - ale: doniczki bywaja roznych rozmiarow, i sadze ze w tym wypadku osiagaly by wielkosc Palacu Kultury. Nie ma zadnego rozsadnego powodu dla ktorego marihuana mialaby byc legalna. Oprocz: bo ja chce. Ale to sa osobiste checi ktorymi rzadko kieruje rozsadek.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2014, 12:05 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

64
Ayalen pisze:Baabciu, temat dotyczy legalizacji marihuany, co wiaze sie z jej ogolnodostepnoscia dla wszystkich. I tu jest tylko tak albo nie ...
mam wrażenie, że nie czytałaś nic z tego co tu inni pisali

prawo w sprawie marihuny w Polsce zmienia się i o tym jest mowa - co złe a co dobre i jak rozkładają się głosy w tych sparwach

a nie o dodawaniu marychy przy kasie w markecie do każdych zakupów

ciekawe czemu zakładasz, że uwierzę bo chcesz - i czemu myślisz, że to poprawi Ci samopoczucie

odnoszenie się do problemu - nie mnie - ma sens

dyskusja toczy się wszędzie i warto słuchać, co można brać po uwagę, by jako taką jasność mieć

nie by kogoś przerobić na swoja modłę, lecz by szukał wiedzy, nie koniecznie tylko od nas - monopol - to juz nie wróci (no chyba że PiS wychloruje Hofmanem i Maciaszcykiem plemię)
Ostatnio zmieniony 02 mar 2014, 12:17 przez baabcia, łącznie zmieniany 3 razy.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

65
Wiec masz zle wrazenie. A i odnosze sie do tego co sie mowi, no chyba nie samo sie mowi - tak lub nie mowia ludzie o sprecyzowanych pogladach, ktore swiadcza o postawie wobec zycia.
Wiedza na temat marihuany, coz - mysle ze szukanie jej w inernetowych dyskusjach jest niezbyt fortunnym pomyslem, poniewaz bywa wykorzystywana w roznych celach, zwykle stronniczo.
A Ty jestes zwolenniczka legalizacji marihuany, wiazacej sie z wolnym dostepem dla wszystkich? Tu nie trzeba wielu slow - wystarczy krotkie tak albo nie. Potem pozostaje uzasadnienie swojego zdania.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2014, 12:29 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

66
Sęk w tym, że Ja chcę by Ludzi Państwo zaczęło traktować POWAŻNIE a to wiąże się z tym, że w Aptece winno móc się kupić wszelkie Lekarstwa bez recepty. Recepta jest tylko i wyłącznie dla Pacjenta by wiedział co dokładnie ma Kupić oraz jak Dawkować a nie powinna być wymagana przy zakupie lekarstw. Człowiek Wolny ponosi Odpowiedzialność za Swoje. Czyny. Obecnie APAP możesz Kupić normalnie w sklepie spożywczym nie tylko w Aptece. Lecz weź powiedzmy 20 tabletek rozkrusz na miał i sztachnij do Nosa a odpłyniesz jak po Amfie.

Dość już z traktowaniem Ludzi jak bezmózgowców, których trzeba za rączkę prowadzić. Zaś jak głupi weźmie nie będąc chorym to co? Obecnie też bierze. Tylko, że obecnie za ową głupotę nie płaci a Ja chcę by płacił.

Narkotyki winny być legalne ale jak się zaćpasz, zapijesz to owszem Lekarze uratują CI życie ale za leczenie i odtrucie PŁAĆ. Stać Cię na Używki winno być Cię również Stać na Leczenie.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2014, 14:21 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

67
polliter pisze:Nie odbieram Ci prawa do wyciągania własnych wniosków, nigdzie tak nie napisałem, Mój Drogi Wilku.
Chodzi mi o hipokryzję polityków, którzy bezczelnie trzepią kasę ze sprzedaży trucizny swoim rodakom i jakoś im to nie przeszkadza, a nagle zaczęła im przeszkadzać sprzedaż marihuany, która, w porównaniu do alkoholu i tytoniu, jest jak herbata.
Dlaczego nasze państwo jest tak bezczelne, że zarabia na truciu własnych obywateli, a nie potrafi zalegalizować zwykłej marihuany, która ma właściwości lecznicze?
Palikot jest ścierwem, sprzedajną kurwą, która będzie szukała wyborców wszędzie, gdzie się da. Liczy na głosy pedałów, ateistów i transwescytów, jego sprawa, nigdy go nie popierałem i nie będę popierał.
Marihuana powinna być legalnie sprzedawana i takie jest moje zdanie.
Widzisz Polli, pisząc:
Durne pały jesteście (to do przeciwników legalizacji marihuany) tępi, przekupieni politycy namieszali Wam w głowach.
Poniekąd odebrałeś.
Mam głęboko w "d" polityków, zwłaszcza Mr. P. . Mamy kraj taki jaki mamy, ludzi takich jakimi są. Nie lubię generalizować ale mam do diabła w tym kraju rodzinę (poza nim również), mam dziecko, pracę, znajomych i przyjaciół, żyję w nim i biorę w tym życiu aktywny udział na kilku płaszczyznach. Dlatego napisałem - medyczna, w porządku, na cele produkcji leków. Jeżeli chodzi o kompleksowe załatwienie sprawy, narkomanem pozostaje się do końca życia (dlaczego tak sądzę można się doczytać w moim poprzednim poście) i dlatego pozostanę w tym temacie nieprzejednany. Nie obarczam marihuany o ludzkie problemy bądź uzależnienia. Ludzie najczęściej są sobie sami winni, sięgając po coraz silniejsze środki. Ja to zestawiam z naszą, polską mentalnością i słabością do wszelkiej maści używek. Może kiedyś to się zmieni, ludzie w gruncie rzeczy pozostaną tacy sami, dodając jednak więcej rozsądku i zdolności samokrytycznego myślenia wobec, przykładowo, sięgania po alkohol w większych dawkach.

Nie lubię wchodzić z butami w cudze życie, jednak zwolennicy chcieliby to czynić z moim, narzucając swoje poglądy. Konsekwencje z ich decyzji (w przypadku pełnego zalegalizowania) bez względu na koszt, przedłożą się na mój komfort psychiczny i przyszłość mojego dziecka. I uprzedzając, ostrzegam, nikt nie ma również prawa rozliczać mnie z wychowania potomstwa oraz decyzji w tym aspekcie, jakby ktoś życzył sobie wyjechać z durnawymi komentarzami. Wystarczą mi potencjalne zagrożenia związane z obecnymi używkami oraz gnojami rozprowadzającymi syf pod różną postacią, żeby państwo i grono zainteresowanych bogaczy dodatkowo zabawiało się w dilowanie napychając sobie kabzy. Jeżeli ktoś sobie uzurpuje prawo do kształtowania przyszłości obcych ludzi, świata w jakim będą wszyscy wspólnie żyć, i to tak żeby bezrefleksyjnie nasycić swoje własne zapotrzebowanie, to nie ma mowy o jakiejkolwiek formie zgody.
To powyższe do ogółu czytelników których wzrok napotkałby ten tekst, żeby uwzględnili w swych jakże to światłych i liberalnych postanowieniach uszczęśliwiać wszystkich naokoło. Jak ktoś pragnie zachłystywać się wolnością do wszystkiego, droga wolna, byleby to robił na własny rachunek i niczyim kosztem poza swoim własnym.

Polli, dopiszę, to działa w obie strony - ktoś mówi TAK, ja mówię - NIE.
Dlatego moje stanowisko jest jednoznaczne.

PS
Dodam link do ciekawej publikacji. "THC pod lupą: analiza kłamstw, za i przeciw."
Zachęcam do zapoznania się z nią w całości, zarówno zwolenników jak i przeciwników legalizacji marihuany.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2014, 14:44 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

69
Abesnai pisze:...
narkomanem pozostaje się do końca życia (dlaczego tak sądzę można się doczytać w moim poprzednim poście) i dlatego pozostanę w tym temacie nieprzejednany. Nie obarczam marihuany o ludzkie problemy bądź uzależnienia. Ludzie najczęściej są sobie sami winni, sięgając po coraz silniejsze środki. Ja to zestawiam z naszą, polską mentalnością i słabością do wszelkiej maści używek. Może kiedyś to się zmieni, ludzie w gruncie rzeczy pozostaną tacy sami, dodając jednak więcej rozsądku i zdolności samokrytycznego myślenia wobec, przykładowo, sięgania po alkohol w większych dawkach.
...
Nie lubię wchodzić z butami w cudze życie, jednak zwolennicy chcieliby to czynić z moim, narzucając swoje poglądy. Konsekwencje z ich decyzji (w przypadku pełnego zalegalizowania) bez względu na koszt, przedłożą się na mój komfort psychiczny i przyszłość mojego dziecka.. .
depenalizacja od legalizacji jest daleka i zakres bywa różny - warto mieć na uwadze, że wielka skal praw tu się mieści

wybrałam fragment, bo tak sobie myślę

w odróżnieniu od palenia i picia mamy tendencje do nazywania narkomanem każdego kto choćby raz - ja tak miałam - świadomie, mając na uwadze zagrożnie

i teraz nie używam takiego określenia w odniesieniu do marihuany - z dwóch powodów, nic nie wskazuje na to, ze wpada się w nałóg tak automatycznie i szybciej niz przy fajkach czy piciu i po drugie tak wiele osób popala czy spróbowało marihuany, że nie ma co 'wyzywać' ich od narkomanów - czy warto to wziąć pod uwagę i na spokojnie spojrzeć na to jak jest? podzieliłam się swoim zdaniem;

a druga sprawa mam jasność Polskie prawo obowiązuje tylko u nas - nie wpadłam nigdy na pomysł, ze ja czy moje dzieci maja palić czy nie palić bo sa w Polsce czy poza Polską

to taka bardzo generalna zasada wg mnie - czemu pijesz bo w Polsce wolno? bo tu wolno bo inni itd
to inaczej dziła
a co gorsze tak wcale nie działa

tak ja myślę

dla mnie pozbawienie dostępu dotyczące leków czy leczniczego działania marihuany są karygodnym błędem

penalizacja palenia jest paranoją - nic nie daje, a informacja, ze nasze dziecko siedzi bo miało skręta na prawde wprawia w osłupienie każdego rodzica; łapanki na ulicach Warszawy wieczorami są idiotyczne - i rewizja na ulicy; to nie ma sensu ; wiezienie za skręta - demoralizuje ; wpis do akt KARANY - z konsekwencjami - PARANOJA - nikomu nie potrzebna

natomiast czy doprowadzić do legalnej sprzedaży marihuany w okrslonych miejscach i pełnoletnim ??? szczerze mówiąc patrząc z boku powiem - dla mnie to dobre rozwiazanie z jednego względu - mafia narkotykowa zniknie z paru miejsc;

czy moje dzieci pójdą kupować nie wiem - nie przypuszczam - ale jeśli zdarza się któremuś z nich zapalić to wolę by nie szukali dilera

raczej nie palą ale statystycznie patrząc próbowało któreś z nich

nie mamy problemu z papierosami, piciem twardymi narkotykami - udało się wiec pewnie można brać nasze zdanie pod uwagę w takich sprawach

umiar i rozum nie mają nic wspólnego z zakazami lub ich brakiem - życie nie polega na tym

przyda się dobrze nie przyda się drugie dobrze

każdy z nas ma prawo walczyć o prawa, które ułatwia mu życie i mieć zdanie o prawach, które organizują życie obok nas

mnie odpowiada kształt prawa zakazujący sprzedaży alk i papierosów do lat 18, zakaz picia w miejscach publicznych itd
ciekawe jest egzekwowania prawa by przy dzieciach była choć jedna osoba trzeźwa w DOMU - pewnie szczęka nie jednemu opada - ja tam uważam, ze przy dzieciach w ogóle się nie pije w zasadzie ...

każdy z nas ma swoje sposoby na to by przejść przez życie bez upadków
Ostatnio zmieniony 02 mar 2014, 18:48 przez baabcia, łącznie zmieniany 2 razy.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

70
Baabciu, ale tez i nikt nie zwie narkomanem - skad pomysl ze jest to wyzwisko? - osoby ktora sobie siegnela raz, kilka razy po skreta? Czy alkoholikiem - to tez nie wyzwisko - jest czlowiek pijacy od czasu do czasu akohol?
Fajnie ze odpowiada Ci ksztalt prawa zakazujacy ...itd. Mnie tez by odpowiadal, gdyby nie stanowil fikcji. Co sie przeklada na dzieciaki. Uwazasz zs tym ktorzy siegaja po pierwszego papierosa z ciekawosci, po pierwszy kieliszek - dla szpanu - cokolwiek przeszkodzi? Tym ktorzy siegaja po pierwszego skreta, z roznych przyczyn- trzeba az tak dopomagac w zaspokojeniu checi poznawania tego co oferuje swiat? Nie liczac sie z cena jaka zaplaca najslabsi - my nie mowimy o silnej , odpornej na uzaleznienia psychice - i nie mowimy o juz uksztaltowanej u czlowieka, ktory nawet siegajac po skreta dla przyjemnosci - jest swiadomy czym jest ow skret wypchany. Nie o nich chodzi przeciez.
Poza tym: czy mozesz dokladnie, co do milimetra okreslic granice za ktora upodobanie staje sie uzaleznieniem?
Ostatnio zmieniony 02 mar 2014, 19:18 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

71
Abesnai pisze:Cholera, to był właśnie ten moment, kiedy krzyczę cannabis et circenses ! :ahah:
Oczyma duszy już oglądałem ten reality show z selekcji naturalnej (no, może niezupełnie naturalnej) w nadwiślańskim kraju.
I również sądzę, że co, kiedy i ile ktoś brał nie powinno stanowić przedmiotu dyskusji. Także Conan, nie czuj się zobligowany do odpowiedzi na takie pytania, choć kiedyś na tym forum samemu w ferworze dyskusji zadałem podobny zestaw pytań. Pewne rzeczy mogą być zbyt osobiste, pewne zbyt bolesne i przykre, przynajmniej w moim przypadku. I nie piszę tu o staffie. Powiedzmy delikatnie, że również mam pewne doświadczenia z fetą i niestety, nie tylko. Ale od niej się zaczęło, nie tylko u mnie, i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. I jestem to w stanie powtórzyć każdemu mądremu, współczesnemu jaraczowi blantów.
Natomiast gdyby ktoś kiedyś warunkował mi legalność marihuany właściwościami zdrowotnymi "zabiłbym" go salwą śmiechu. Świat się zmienia, minęły blisko dwa dziesięciolecia. Ale masz rację, marycha sama w sobie nikogo spośród znanych mi osób nie zapędziła do grobu. Przyczyniła się jednak do wielu życiowych komplikacji, tyle ze smutnych historyjek. To mnie jednak już praktycznie nie obchodzi. Każdy sobie sterem, żeglarzem, okrętem. Interesuje mnie komfort mój i mojej rodziny.
Marihuanie medycznej na cele farmaceutyczne, piszę - ok. Rozumiem, widzę potrzebę, żeby i ten środek był stosowany w zakresie produkcji leków. Gandzi w celach rozrywkowych, no f'n way. Nie urodziłem się wczoraj. Nie potrafimy sobie jako społeczeństwo poradzić z narodową domeną - ochlejstwem, żeby jeszcze dawać publiczne przyzwolenie do mixowania używek. Ledwo co sobie (wątpliwie) nasz wielce szacowny rząd radzi z dopal' gównem, żeby dodawać kolejnych zagadnień.
CM gdzieś napisał, że wystarczy jeden lolek (hehe, ja bym pomyślał o "worku"), żeby petent miał dość. I to jest właśnie problem przy takiej używce, brak większych wyraźnych i szybszych konsekwencji z zażywania. Można więcej i więcej (można też się spawiać) i tak dzień w dzień. No problem jak ktoś ma hajs (a towar tyle kosztuje co bioinfobank by oferował). I tu nie ma co pisać o "słabym charakterze" bądź jakimś nałogu podobnym do fajek. Bo fajki nie zaburzają percepcji tak jak maryśka, silny charakter nie uchroni przed powiedzeniem - "nie mam z tym problemu". Trochę jak z wódą, tylko od wódy odrzuci okazjonalnego imprezowicza, od marychy już raczej nie.

Zadałem pytanie odnośnie haszyszu. Ciekawią mnie dalsze wypowiedzi. Zwłaszcza zwolenników legalizacji marihuany.
Znaczy się od fety czy od trawki bo nie do końca rozumiem? ;)
Jeśli od trawki to fete można dostać u tego samego dilera na ogół. Gdyby nie było koniecznośći kontaktu z dostarczycielami substancji wszelakich, to może była by większa szansa że na trawce się zacznie i skończy ;) Przynajmniej jeśli chodzi o jakiś gimnazialistów.
Trawa to jednak inna bajka niż te dopalacze, tam mamy cały zestaw środków o różnym działaniu, o których "zapomniano".
A trawa i wspomniany przez Ciebie haszysz to konkretna używka o takich a nie innych właściwościach, pochodne konopi.

Wiadomo że od tego można się uzależnić, jak się komuś spodoba to będzie to ciągnoł dalej i dalej, jak się nie spodoba albo nie zrobi większego wrażenia to nie będzie.
Biorąc pod uwagę łatwą dostępność to liczebność jaraczy niewiele by się zmieniła po legalizacji.
Masz racje że to przewrotne goowno, bo nie truje jakoś mocno organizmu, (choć z tymi ulicznymi towarami to różnie bywa, ja się raz porzygałem i bardzo żle czułem, mimo że nie wypaliłem dużo), ale właśnie o to chodzi, skoro nie jest to bardzo trujące to poco ma być nielegalne?
Chcą jarać niech jarają, będą mieli problemy osobiste z powodu nadużywania to niech mają, nie będą mieć problemów to tym lepiej, i nie dopadnie ich z tego powodu prawo, na zasadzie że ktoś se wygodnie żyje, jara, a tu nagle wpada policja.

Z wieloma jaraczami się nie dogadasz jeśli sam nie jarasz, ja bym wolał żeby siedzieli w tym swoim gronie, spokojnie i bezpiecznie, i niech tam choćby zgniją.
A jak nie zgniją to tym lepiej jak już wspomniałem, bo marihuana ich nie zabije.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2014, 19:20 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

72
Od zioła, speed był później, "naturalną koleją rzeczy". Co było dalej i w międzyczasie, dam sobie na wstrzymanie.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2014, 19:25 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

73
Conan - roznica polega na uzaleznieniu sie bezposrednio od jakiejs substancji, a uzaleznieniu sie od stanu psychiki, ktory jakas substancja powoduje. I wlasnie to drugie powoduje marihuana, to i zostalo potwierdzone badaniami, i daje sie zaobserwowac u jaraczy. I nie wiem co gorsze,za to bez watpienia najlepiej jest nie ryzykowac, nawet eksperymentalnie. Bo nie zawsze zdazy sie powiedziec sobie samemu: stop.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2014, 20:12 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

74
baabcia pisze:depenalizacja od legalizacji jest daleka i zakres bywa różny - warto mieć na uwadze, że wielka skal praw tu się mieści
wybrałam fragment, bo tak sobie myślę
w odróżnieniu od palenia i picia mamy tendencje do nazywania narkomanem każdego kto choćby raz - ja tak miałam - świadomie, mając na uwadze zagrożenie
i teraz nie używam takiego określenia w odniesieniu do marihuany - z dwóch powodów, nic nie wskazuje na to, ze wpada się w nałóg tak automatycznie i szybciej niz przy fajkach czy piciu i po drugie tak wiele osób popala czy spróbowało marihuany, że nie ma co 'wyzywać' ich od narkomanów - czy warto to wziąć pod uwagę i na spokojnie spojrzeć na to jak jest? podzieliłam się swoim zdaniem;
a druga sprawa mam jasność Polskie prawo obowiązuje tylko u nas - nie wpadłam nigdy na pomysł, ze ja czy moje dzieci maja palić czy nie palić bo sa w Polsce czy poza Polską
to taka bardzo generalna zasada wg mnie - czemu pijesz bo w Polsce wolno? bo tu wolno bo inni itd
to inaczej działa
a co gorsze tak wcale nie działa
tak ja myślę
dla mnie pozbawienie dostępu dotyczące leków czy leczniczego działania marihuany są karygodnym błędem
penalizacja palenia jest paranoją - nic nie daje, a informacja, ze nasze dziecko siedzi bo miało skręta na prawde wprawia w osłupienie każdego rodzica; łapanki na ulicach Warszawy wieczorami są idiotyczne - i rewizja na ulicy; to nie ma sensu ; wiezienie za skręta - demoralizuje ; wpis do akt KARANY - z konsekwencjami - PARANOJA - nikomu nie potrzebna
natomiast czy doprowadzić do legalnej sprzedaży marihuany w okrslonych miejscach i pełnoletnim ??? szczerze mówiąc patrząc z boku powiem - dla mnie to dobre rozwiazanie z jednego względu - mafia narkotykowa zniknie z paru miejsc;
czy moje dzieci pójdą kupować nie wiem - nie przypuszczam - ale jeśli zdarza się któremuś z nich zapalić to wolę by nie szukali dilera
raczej nie palą ale statystycznie patrząc próbowało któreś z nich
nie mamy problemu z papierosami, piciem twardymi narkotykami - udało się wiec pewnie można brać nasze zdanie pod uwagę w takich sprawach
umiar i rozum nie mają nic wspólnego z zakazami lub ich brakiem - życie nie polega na tym
przyda się dobrze nie przyda się drugie dobrze
każdy z nas ma prawo walczyć o prawa, które ułatwia mu życie i mieć zdanie o prawach, które organizują życie obok nas
mnie odpowiada kształt prawa zakazujący sprzedaży alk i papierosów do lat 18, zakaz picia w miejscach publicznych itd
ciekawe jest egzekwowania prawa by przy dzieciach była choć jedna osoba trzeźwa w DOMU - pewnie szczęka nie jednemu opada - ja tam uważam, ze przy dzieciach w ogóle się nie pije w zasadzie ...
każdy z nas ma swoje sposoby na to by przejść przez życie bez upadków
W sumie to chyba napisałem prawie wszystko co miałem do napisania. Szkoda baabciu, że wybrałaś fragment z całej spójnej wypowiedzi. Więc cóż, również się ustosunkuję.

w odróżnieniu od palenia i picia mamy tendencje do nazywania narkomanem ...

Narkomanów miałem w najbliższej grupie znajomych z którymi początkowo popalałem marychę. Powtórzę, narkomanów, bo nikt siebie za takiego nie uważał biorąc już później brown sugar. Nikt nie widział w tym problemu, ja również. Razem zaczynaliśmy, różnie skończyliśmy.

to taka bardzo generalna zasada wg mnie - czemu pijesz bo w Polsce wolno? bo tu wolno bo inni itd
to inaczej działa
a co gorsze tak wcale nie działa
tak ja myślę


Co autor miał do końca na myśli, nie wiem. Stanęło na domyślaniu się. Zapewne nie prohibicję.

dla mnie pozbawienie dostępu dotyczące leków czy leczniczego działania marihuany są karygodnym błędem

Znaczy się, lek przykładowo pod postacią skręta bądź nabitej dulawki ? Bo chyba o tym tutaj piszemy. Co do farmaceutyków na bazie związków chemicznych uzyskiwanych z konopi (oraz badań i testów klinicznych) co najmniej dwa razy już się pozytywnie ustosunkowałem. I mam tutaj na myśli inhalatory, spray bądź przyjmowanie w płynie lub pastylkach. Leków, licencjonowanych oraz poddanych wcześniej długotrwałym analizom i testom.

penalizacja palenia jest paranoją

Ogólnie przyjęta polityka anty narkotykowa zmierza w kierunku profilaktyki oraz terapii. Legalizacja marychy pewnie wielce się temu przysłuży.

szczerze mówiąc patrząc z boku powiem - dla mnie to dobre rozwiazanie z jednego względu - mafia narkotykowa zniknie z paru miejsc;

Baabciu, zdaje się, że owa "mafia narkotykowa" czerpie większe zyski z twardych, łatwiej uzależniających narkotyków. I raczej nie znikną, niestety.

czy moje dzieci pójdą kupować nie wiem - nie przypuszczam - ale jeśli zdarza się któremuś z nich zapalić to wolę by nie szukali dilera

Fakt, zawsze mogą wtedy skoczyć do zaprzyjaźnionego hodowcy bądź coffee shopu.
Interes się kręci pod egidą legalności, były diler dostaje w łapki skuteczne narzędzia marketingu i sam odnajduje klientów.

raczej nie palą ale statystycznie patrząc próbowało któreś z nich

Może po prostu zapytać. O ile jest sens i potrzeba pytać. W żadnym wypadku nie wnikam.

nie mamy problemu z papierosami, piciem twardymi narkotykami - udało się wiec pewnie można brać nasze zdanie pod uwagę w takich sprawach

Wielu osobom się nie udało. Czyżbyśmy mieli przemilczeć ? No bo skoro przykładowo Tobie, Twoim dzieciom jak i mnie się udało.
Może rzeczywiście lepiej nie mówić - nie pisać, to nie pasuje do obrazu legalnej marihuany. Może jednak warto ten jedno barwny, pozytywny obraz naruszyć ?

umiar i rozum nie mają nic wspólnego z zakazami lub ich brakiem - życie nie polega na tym

Naturalnie wiesz na czym polega życie, w swoim życiu baabciu. Jako antytezę postawię, że to brak umiaru i rozumu mają sporo wspólnego z zakazami lub ich brakiem.

każdy z nas ma prawo walczyć o prawa, które ułatwia mu życie i mieć zdanie o prawach, które organizują życie obok nas

Otóż to baabciu. Każdy również ma prawo walczyć, żeby marihuana nigdy nie pojawiła się w sklepach, mając swoje zapatrywania na sprawę, swoje doświadczenia życiowe, swoje poglądy bez konieczności bycia przekonywanym przez zwolenników o cudownych (i za pominięciem szkodliwych) wręcz właściwościach marihuany.

mnie odpowiada kształt prawa zakazujący sprzedaży alk i papierosów do lat 18, zakaz picia w miejscach publicznych itd

Mnie nie odpowiada konsekwentny i wielokrotny brak egzekwowania tego prawa. Oraz rzeczona mentalność, do której nawiązywałem. Pomyślmy o przyszłych polskich coffee shopach.

ja tam uważam, ze przy dzieciach w ogóle się nie pije w zasadzie ...

Ja tam uważam, że przy dzieciach nie powinno się w ogóle przekazywać niezdrowych nawyków. Łącznie z jaraniem trawska, nie wspominając o jej "doniczkowej" hodowli, jako rośliny pseudo ozdobnej.

Padło już sporo superlatywów i słów krytyki odnośnie legalizacji. Więc sprawa jak dla mnie wygląda następująco.
Otóż zwolennicy będą racjonalizować odnajdując kolejno szereg dowodów za legalizacją, przeciwnicy argumentować konsekwencjami idącymi w ślad za tym. Natomiast co do truizmów. Ten kto jara, jarać będzie, czy to z nielegalnego, czy to w przyszłości z legalnego źródła. I będzie póki co domagać się wyzwolenia spod restrykcji nawyku, nałogu, czy wręcz uzależnienia - co uzna za stosowne określić lub nie. Całą resztę traktując instrumentalnie, bo cel uświęca środki. Jak wiadomo (i czego kiedyś sam się gdzieś doczytałem) zawsze znajdzie się adwokat, tym lepszy, bo z przekonania.

Wszystkim więc życzę zdrowia.

PS
Ciekawe czy ktoś zajrzał do tego artykułu podanego w PS #67 bo warto.

Pamięci Pana Marka Kotańskiego:
Legalizacja marihuany byłaby ogromnym złem. Około 90 proc. osób, które się obecnie leczą, zaczynało od trawki. Miękkie narkotyki nie uzależniają fizycznie, ale jeśli ktoś zażywa je długo, zdecydowanie łatwiej jest mu przekroczyć granicę i zacząć brać heroinę. Polskie społeczeństwo nie dorosło do legalizacji marihuany, a większość sprzedawców nie przestrzegałaby zakazów i sprzedawałaby trawkę dzieciakom.
... z innego, podobnego wątku, nie ma sensu przyklejać całości. Daję pod rozwagę Jego słowa, chyba raczej wiedział o czym mówi.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2014, 22:35 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

75
Abesnai pisze:
baabcia pisze:...
W sumie to chyba napisałem prawie wszystko co miałem do napisania. Szkoda baabciu, że wybrałaś fragment z całej spójnej wypowiedzi. 1*) Więc cóż, również się ustosunkuję.

w odróżnieniu od palenia i picia mamy tendencje do nazywania narkomanem ...

Narkomanów miałem w najbliższej grupie znajomych z którymi początkowo popalałem marychę. Powtórzę, narkomanów, bo nikt siebie za takiego nie uważał biorąc już później brown sugar. Nikt nie widział w tym problemu, ja również. Razem zaczynaliśmy, różnie skończyliśmy.

to taka bardzo generalna zasada wg mnie - czemu pijesz bo w Polsce wolno? bo tu wolno bo inni itd
to inaczej działa
a co gorsze tak wcale nie działa
tak ja myślę


Co autor miał do końca na myśli, nie wiem. 2*)Stanęło na domyślaniu się. Zapewne nie prohibicję.

dla mnie pozbawienie dostępu dotyczące leków czy leczniczego działania marihuany są karygodnym błędem

Znaczy się, lek przykładowo pod postacią skręta bądź nabitej dulawki ? Bo chyba o tym tutaj piszemy. Co do farmaceutyków na bazie związków chemicznych uzyskiwanych z konopi (oraz badań i testów klinicznych) co najmniej dwa razy już się pozytywnie ustosunkowałem. I mam tutaj na myśli inhalatory, spray bądź przyjmowanie w płynie lub pastylkach. Leków, licencjonowanych i poddanych wcześniej długotrwałym testom.

penalizacja palenia jest paranoją

Ogólnie przyjęta polityka anty narkotykowa zmierza w kierunku profilaktyki oraz terapii. Legalizacja marychy pewnie wielce się temu przysłuży.

szczerze mówiąc patrząc z boku powiem - dla mnie to dobre rozwiazanie z jednego względu - mafia narkotykowa zniknie z paru miejsc; 3*)

Baabciu, zdaje się, że owa "mafia narkotykowa" czerpie większe zyski z twardych, łatwiej uzależniających narkotyków. I raczej nie znikną, niestety.

czy moje dzieci pójdą kupować nie wiem - nie przypuszczam - ale jeśli zdarza się któremuś z nich zapalić to wolę by nie szukali dilera

Fakt, zawsze mogą wtedy skoczyć do zaprzyjaźnionego hodowcy bądź coffee shopu.
Interes się kręci pod egidą legalności, były diler dostaje w łapki skuteczne narzędzia marketingu i sam odnajduje klientów.4*)

raczej nie palą ale statystycznie patrząc próbowało któreś z nich

Może po prostu zapytać.5*) O ile jest sens i potrzeba pytać. W żadnym wypadku nie wnikam.

nie mamy problemu z papierosami, piciem twardymi narkotykami - udało się wiec pewnie można brać nasze zdanie pod uwagę w takich sprawach

Wielu osobom się nie udało. Czyżbyśmy mieli przemilczeć ? 6*)No bo skoro przykładowo Tobie, Twoim dzieciom jak i mnie się udało.
Może rzeczywiście lepiej nie mówić - nie pisać, to nie pasuje do obrazu legalnej marihuany. Może jednak warto ten jedno barwnie pozytywny obraz naruszyć ?

umiar i rozum nie mają nic wspólnego z zakazami lub ich brakiem - życie nie polega na tym

Naturalnie wiesz na czym polega życie, w swoim życiu baabciu. Jako antytezę postawię, że to brak umiaru i rozumu mają sporo wspólnego z zakazami lub ich brakiem.

każdy z nas ma prawo walczyć o prawa, które ułatwia mu życie i mieć zdanie o prawach, które organizują życie obok nas

Otóż to baabciu.7*) Każdy również ma prawo walczyć, żeby marihuana nigdy nie pojawiła się w sklepach, mając swoje zapatrywania na sprawę, swoje doświadczenia życiowe, swoje poglądy bez konieczności bycia przekonywanym przez zwolenników o cudownych (i za pominięciem szkodliwych) wręcz właściwościach marihuany.

mnie odpowiada kształt prawa zakazujący sprzedaży alk i papierosów do lat 18, zakaz picia w miejscach publicznych itd

Mnie nie odpowiada konsekwentny i wielokrotny brak egzekwowania tego prawa. Oraz rzeczona mentalność, do której nawiązywałem. Pomyślmy o przyszłych polskich coffee shopach.

ja tam uważam, ze przy dzieciach w ogóle się nie pije w zasadzie ...

Ja tam uważam, że przy dzieciach nie powinno się w ogóle przekazywać niezdrowych nawyków. Łącznie z jaraniem trawska, nie wspominając o jej "doniczkowej" hodowli, jako rośliny pseudo ozdobnej.8*)

Padło już sporo superlatywów i słów krytyki odnośnie legalizacji. Więc sprawa jak dla mnie wygląda następująco.
Otóż zwolennicy będą racjonalizować odnajdując kolejno szereg dowodów za legalizacją, przeciwnicy argumentować konsekwencjami idącymi w ślad za tym. Natomiast co do truizmów. Ten kto jara, jarać będzie, czy to z nielegalnego, czy to w przyszłości z legalnego źródła. I będzie póki co domagać się wyzwolenia spod restrykcji nawyku, nałogu, czy wręcz uzależnienia - co uzna za stosowne określić lub nie. Całą resztę traktując instrumentalnie, bo cel uświęca środki. Jak wiadomo (i czego kiedyś sam się gdzieś doczytałem) zawsze znajdzie się adwokat, tym lepszy, bo z przekonania.

Wszystkim więc życzę zdrowia.

PS
Ciekawe czy ktoś zajrzał do tego artykułu podanego w PS #67 bo warto.

Pamięci Pana Marka Kotańskiego:
Legalizacja marihuany byłaby ogromnym złem. Około 90 proc. osób, które się obecnie leczą, zaczynało od trawki. Miękkie narkotyki nie uzależniają fizycznie, ale jeśli ktoś zażywa je długo, zdecydowanie łatwiej jest mu przekroczyć granicę i zacząć brać heroinę. Polskie społeczeństwo nie dorosło do legalizacji marihuany, a większość sprzedawców nie przestrzegałaby zakazów i sprzedawałaby trawkę dzieciakom.
... z innego, podobnego wątku, nie ma sensu przyklejać całości. Daję pod rozwagę Jego słowa, chyba raczej wiedział o czym mówi.
1*) zacytowałam to do czego chciałam się odnieść; podkreśliłam uzasadniając wybór fragmantów :) reszta ok - coś nie tak?

2*) wg mnie błędem jest myślenie, że zakaz czegoś w Polsce uchroni dzieci/ludzi przed tym co nie jest poza Polską zakazane - nawet może to dać efekt zły - zachłyśnięcia wolnoscią przy wyjeździe - o to mi chodziło

dalej wyjaśniasz, ze zakaz zupełnie nie miał znaczenia dla Ciebie i Twojego towarzystwa
mam takie wrażenie, że tak to jest - smutne ale prawdziwe

dobrze, ze żadne z Was nie wylądowało w więzieniu to bywa zwichnięciem człowieka

3*) napisałam zniknie z paru miejsc - papierosów po szkołach nikt nie sprzedaje - to pewnie analogicznie mogłoby być - wydaje mi się, ze dilerzy w szkołach to jest plaga, uczniowie stają się przestępcami;

4*) możliwe, ze masz rację - nie bardzo to rozumiem jak widać ; wydawaj mi się, że jeśli juz ktoś ma kupować to lepiej legalnie w sklepie niż u dilera nielegalnie -
i ze dla mnie nie zainteresowanej zakupem to też jest lepiej, bo znika nielegalany obrót - szemrane towarzystwo

5*) jestem pewna, że nie ma powodów by pytać i oby tak pozostało - życie bywa nieznośne

6*) przecież rozmawiamy - i słuchamy i czytamy - i kiedy ja pisze to biorę pod uwagę i mój interes i tych co palą - mam pewność, ze nie jestem expertem!!!

7*) oby tylko nikt nikogo nie kneblował to będzie właśnie tak jak chcesz - każdy ma prawo do wiedzy i wrabiania sobie zdania;

8*)podzielam i jestem pewna, że da się tak żyć


żeby nie podtrzymywać wrażenia, że zupełnie nie czuje problemu narkomanii czy alkoholizmu dodam, że tak nie jest - znam takich których Kotański uratował i takich którzy zażpali sie już; znam takich którzy piją i takich którzy wyszli z domu alkoholików i nie piją - to sukces który napawa dumą - prohibicji nie ogłoszono więc w czym innym znaleźliśmy siłę

jesli mnie ktoś by pytał o zadanie uwazam, że do narkotyków nie należy się zbliżać nawet gdyby za darmo lezały na każdym rogu ulicy :)
Ostatnio zmieniony 03 mar 2014, 1:04 przez baabcia, łącznie zmieniany 2 razy.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

76
dobrze, ze żadne z Was nie wylądowało w więzieniu to bywa zwichnięciem człowieka
Założyłaś tak baabciu ... Otóż wylądowało. Jeden w więzieniu, jeden na cmentarzu. I nie, nie przez marychę. To były następstwa wyborów - deal i twarde narkotyki. Nie mam ochoty brać udziału już więcej w tym wątku, to dla mnie nie kończąca się dyskusja budząca bardzo smutne i przykre wspomnienia. Odpisuję przez grzeczność.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2014, 1:13 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

77
nie założyłam, nie pisałeś więc miałam prawo przypuszczać

wiezienie po ulicznej rewizji i skazanie za skręta - jest skandalem i bezsensem - pisałam o tym wcześniej

karanie więzieniem za narkomanię zawsze budziło wątpliwości
- bardzo trudne problemy
Ostatnio zmieniony 03 mar 2014, 1:38 przez baabcia, łącznie zmieniany 2 razy.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

79
Tak się zastanawiałem co napisać po tym co napisał Abesnai i doszłem do wniosku że to co chciał bym napisać to by nie pasowało do tego tematu, dlatego se daruje, bo to bardziej do tematów "duchowych".
Znam te klimaty bardzo dobrze, i wiem jakie żniwo zbiera heroina, tyle że nie czuje już resentymentu.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2014, 4:27 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

80
Wilku, ktos zajrzal do linku :-), nie ma tam nic wiecej ponadto co mozna znalezc w sieci - na ile jest to obiektywne? Nie wiem - wszak nawet wyniki badan mozna zinterpretowac zgodnie z tym co komu sie widzi. Pozostaje zaufac sobie.Wiesz, to jest tak: zdeklarowanych zwolennikow legalizacji zadne argumenty nie przekonaja, przeciwnikow - przekonywac nie trzeba - jestes w stanie przekonac kogos, kto na wlasne zyczenie zamyka oczy - ze idzie w strone urwiska? Albo na sile otworzyc oczy? Sie nie da.
Z calej puli argumentow jakie mozna znalezc lub wykoncypowac, jeden rozlozyl mnie dokumentnie - uslyszalam, ze jesli ktos nie pali marihuany - nie wie o czym mowi i powinien siedziec cicho. O:-). Jesli dentysta ma zeby - nie powinien brac sie za leczenie. Itd.
Baabcia - usilnie lawirujesz z tematu - kwestia karania, bezsensu karania, karania kogos i za co - to insza inszosc. Rozumiem i zgadzam sie z Toba - zadne zakazy i nakazy nie zastapia wychowania. Co powiedziec ojcu ktory razem z synem popala maryche - zeby dziecko nie korzystalo z uslug pokatnych handlarzy - poniekad i slusznie. Tylko po jaka cholere popala? Kiedys ojcowie prowadzali potomkow w stosownym wieku do burdelu, aby dziecie zaznalo milosci kobiety. Mniej wiiecej to samo?
Mysle ze jeden fakt przeoczamy: niekorzystny wplyw marihuany na mozg w fazie rozwoju - jest stwierdzony. To badania, a nie pobozne zyczenia i intencjonalne widzenie. Natomiast - jeszcze nie znamy dlugoterminowych skutkow tego wplywu. Krotkowzrocznoscia byloby sadzic ze ich nie ma.
I mysle ze w kwestii legalnosci jakiegokolwiek narkotyku - najbardziej miarodajne sa opinie terapeutow zajmujacych sie uzaleznieniami - a jak dotychczas - oni mowia zdecydowane: NIE.
I nie mozna ich posadzac o osobiste pragnienia ktore czesto przemawiaja przez nawolujacych do legalizacji, kamuflowane argumentami wyciaganymi z kapelusza.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2014, 6:28 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

81
Tak trochę z innej beczki - jak się przyjrzeć tej dyskusji na forum, a naszym realiom politycznym to widać wielki rozdźwięk, albo bardziej regres. Myślę o nowym pomyślę, żeby zakazać palenia...e-papierosów w miejscach publicznych. Mimo, że są one wiele razy mniej szkodliwe niż palenie zwykłych papierosów. To jest jakaś mania zdrowotna - co to za świat, w którym musimy żyć wedle dyktanda - zero przyjemności.
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2014, 14:42 przez Małrycy, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

82
Małrycy pisze:Myślę o nowym pomyślę, żeby zakazać palenia...e-papierosów w miejscach publicznych. Mimo, że są one wiele razy mniej szkodliwe niż palenie zwykłych papierosów.
Tak naprawdę, to na podstawie czego wiemy, że e-papierosy są mniej szkodliwe?
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2014, 17:50 przez Vakaru, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

83
Hm wojna o marychę:) Ja jestem za legalizacją. Po pierwsze zakazany owoc najlepiej smakuje. Po drugie mamy tyle różnych specyfików dostępnych do odurzenia, że w głowie nam się nie śniło. Po trzecie, kto chce palić to będzie palić bez względu na zakazy. Mieszkam przy granicy z Czechami więc przemyt jest rzeczą normalną. Jak spojrzeć na dostępne towary w sklepach którymi jesteśmy konsumentami, to wiadomo że nie są odużające, ale zatruwające nasz organizm. Większość "E", konserwantów i innego badziewia. Chemia w kosmetyce , chemia w lekach, a ta dopiero nas truje! Chemia w uprawach, pożywieniu, więc co taka marycha przy tym znaczy , czy przy innych specyfikach jak amfa, hera, opium i wszelkie odmiany dragów płynące w "podziemiu" do zainteresowanych.

Byłam w Holandii i jakoś nie widziałam zjaranych na ulicy, Jeżdżę do Anglii tam by się zdawało że jest ostra jazda na marychę, a pogotowie dysponuje jedynie tylko jednym środkiem przeciwbólowym jakim jest morfina. Przeżyłam szok, kiedy nic innego nie mogli mi zaoferować na gigantyczny ból kręgosłupa. W drodze wyjątku dostałam tramal od lekarza, przez który byłabym spadła ze schodów bo byłam normlnie naćpana tym świństwem. I to jest OK? Nie wiem czy ktoś wie ale herbatą też się można otumanić ( ale to już moja tajemnica :) i niech tak pozostanie haha... Przykładów można mnożyć i mnożyć co do podejścia do zakazów uprawy, czy posiadania tego zioła. Ludzie uprawiają, przemycają, używają i będą tak robić bo tego chcą. Każdy odpowiada za siebie. Co zrobi ze swoim życiem to jego broszka.
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2014, 18:34 przez anoushka, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

84
Vakaru pisze:
Małrycy pisze:Myślę o nowym pomyślę, żeby zakazać palenia...e-papierosów w miejscach publicznych. Mimo, że są one wiele razy mniej szkodliwe niż palenie zwykłych papierosów.
Tak naprawdę, to na podstawie czego wiemy, że e-papierosy są mniej szkodliwe?
Bo nie zawierają chyba w ogóle tych substancji dodatkowych, a już na pewno nie ma tych smolistych, bo to przecież wdycha się parę z nikotyną. Sama nikotyna dalej może szkodzić i jest uzależniająca, więc to nie jest nic obojętnego dla zdrowia, ale naprawdę, mamy o wiele większe problemy z uzależnieniami i ich konsekwencjami niż akurat te fajki. Alkohol powinien być na pierwszym miejscu tego celownika. Nie mówię o zakazywaniu, bo moim zdaniem akurat jedno piwo, czy wino na trawie w parku jeszcze nie jest takie złe. Tylko mi się wydaje, że my ciągle nie myślimy o przyczynach i skutkach, a jedynie o tym, jak zwiększać wpływy do budżetu z tytułu podatków na używki i mandatów,.
Ostatnio zmieniony 14 kwie 2014, 12:50 przez Małrycy, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

85
Małrycy pisze:Bo nie zawierają chyba w ogóle tych substancji dodatkowych, a już na pewno nie ma tych smolistych, bo to przecież wdycha się parę z nikotyną. Sama nikotyna dalej może szkodzić i jest uzależniająca, więc to nie jest nic obojętnego dla zdrowia, ale naprawdę, mamy o wiele większe problemy z uzależnieniami i ich konsekwencjami niż akurat te fajki.
No dobra, ale i tak nie wiemy, czy to nie szkodzi podobnie jak fajki. Co z tego, ze nie ma mieć substancji smolistych, itd.?

Patrząc na taką fajkę wodną - palenie jej przez godzinę to jak wypalenie ponad 100 papierosów. A też nie ma substancji smolistych.
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2014, 1:14 przez Vakaru, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

86
A skąd dane o tej fajce wodnej i 100 fajkach? :) A szkodliwość łatwo zbadać. Jak masz w fajkach takie a takie substancje powodujące raka i inne choroby, a płynie do fajki elektronicznej ich nie ma, to po prostu ich nie ma. Ot filozofia. Nigdy nie powiem, że to jest zdrowo palić tego epapierosa ale trzeba się jakoś trzymać rozumu, bo ani koncerny fajkowe, ani polscy eksperci tego nie robią. U nas się straszy a nie informuje, a może takie fajki można by zastosować przede wszystkim do wychodzenia z nałogu?
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2014, 12:31 przez Małrycy, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Legalizacja marihuany w Polsce

90
Aha. Wiec czujesz sie niewolnikiem? Przepisow? A po co sa przepisy? Czym sa wedlug Ciebie?
Pytam, bo wiesz, w kraju ktory pomieszkuje, szlag trafil wiekszosc przepisow, i panuje totalna anarchia. A rzadzi prawo piesci. Skutek jest taki ze ludzie boja sie wychodzic z domow.
Widzisz - to ze marihuana jest nielegalna nie jest przeciwko tym, ktorzy wiedza ze niewlasciwie stosowana moze byc niebezpieczna. To jest dla tych ktorzy tego nie wiedzą.
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2014, 23:05 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „Polska polityka, polscy politycy”

cron