Re: Czas się zjednoczyć! Jedna Polska.

121
Albo wspierasz siły ciemności, albo światła.
Nie możesz jednych i drugich - przynajmniej świadomie.
Z drugiej strony, nic nie jest czarno-białe. Istnieje nieskończenie wiele odcieni szarości.
Ważne by trzymać się z dala od czerni, blisko białości. ;)

"Istotą ciemności jest niedostatek światła" - tak i czasem wystarczy odrobina światła by rozwiać mroki pokoju. Nie da się natomiast odwrotnie.
Ostatnio zmieniony 04 lut 2015, 10:00 przez Mistyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: Czas się zjednoczyć! Jedna Polska.

122
Cos slabowite to światło, skoro trzeba je wspierać.
I chyba nie rozumie ze ciemnosc rodzi sie tam, gdzie nie dociera światło. Zamiast tworzyc barykady mentalne - moze wystarczyloby wniesc choc troche swiatla w te ciemnosc, jak sadzisz?
Ostatnio zmieniony 04 lut 2015, 11:10 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czas się zjednoczyć! Jedna Polska.

123
Nie czytałem Danikena, bo mi się zawsze to kojarzyło z jakimiś pseudonaukowymi dyrdymałami[...]dopóki nie otworzyły mi się oczy na wiele spraw (długa historia). Danikena znam jakby "z drugiej ręki" czytałem autorów którzy się na niego powoływali. Przetarł on szlaki, był jednym z pierwszych, którzy spopularyzowali inne spojrzenie na otaczający nas świat, na rzeczywistość właśnie. Może kiedyś sięgnę do jego książek.
Uważa on, że stonehenge było wykorzystywane przez kosmitów do komunikowania się. Oraz, że wbrew wszelkim prawom fizyki materia może pędzić szybciej niż światło za pomocą napędu z tachionów. Może ma rację, ale nic poza swoją własną wyobraźnią na poparcie tych tez nie ma. Jest on hotelarzem, który większość swoich teorii bierze z biblii, np. interpretując zburzenie sodomy jako wybuch bomby atomowej. Z pewnością otworzą Ci się oczy po lekturze jego książek.
Co jest powszechne? Taki układ jak Ziemia-Słońce-Księżyc, stosunki wielkości odległości? To podaj przykład.
A tego jest więcej w książce i nie wymieniam ze względu na ilość właśnie (objętość materiału).
Powszechny jest księżyc zwrócony cały czas jedną stroną w stronę planety. Nie ma w tym niczego wyjątkowego, jest to powszechna cecha tego typu ciał niebieskich. Z tymi stosunkami się nie dogadamy, bo w zaokrąglenia i uproszczenia się nie bawię - w ten sposób uproszczając jabłko jest pomarańczą. Mówiłem już o orbitach eliptycznych, ale nie zdajesz sobie sprawy z ich istnienia, więc nie mamy o czym gadać ;)
Stosujesz podwójne standardy. Gdy oni niewiedzą i wpisują w encyklopedie swoje bzdurne, wyssane z palca dyrdymały i do tego uczą tego dzieci w szkołach jako fakty naukowe - to nazywasz to ładnie TEORIĄ. A jak ja powołując się na autorów książki stwierdzam, coś innego, że Księżyc nie jest naturalnym satelitą, to są to dla ciebie kłamstwa (już nie teoria, hipoteza, chociaż też jak oni nie wiem i snuję domysły).
Kłamstwem są te wszystkie dziwne rzeczy, które podajesz jako fakty, czyli takie same wielkości ciał niebieskich (ostatecznie w sumie nie, ale trochę podobne) , taki sam stosunek (ostatecznie w sumie tylko w uproszczeniu i nie zawsze) i wyjątkowość tarczy księżyca zwróconej cały czas tą samą stroną w naszą planetę, podobnie jak u pierwszego z brzegu IO, księżyc Jowisza. Na temat dziwności księżyca i jego nienaturalności nie powiedziałem, że jest to kłamstwem, czytaj dokładnie. Napisałem, że te to co piszą w książkach, które czytasz, to teorie, których nijak nie można udowodnić, a do tego nie mają żadnego poparcia niczym co można sprawdzić. Zaś teorie naukowe mają czym się bronić, choćby i matematyką lub fotografiami, a nawet i prostymi przyrządami, jak mapa nieba. To nie czyni je prawdziwymi, ale zwyczajnie bardziej prawdopodobnymi i ogólnie teoriami, bo to co zapodają Ci autorzy to zwykłe tezy. Różnica choćby i taka, jak wskazanie losowej osoby z twarzą mordercy jako sprawcy, a wynajęcie detektywa, który za pomocą poszlak zrobi całe dochodzenie.
Tęgie głowy, które twierdzą, że wiedzą (z duży prawdopodobieństwem powiedzmy), jak powstał cały wszechświat, wprowadzają takie pojęcia jak: wielki wybuch, ciemna energia i materia, teorie strun... nie wiedzą jak powstał nasz Księżyc? No coś tu nie gra.
Wszystko gra, nikt niczego nie wie. Nie zbadaliśmy nawet naszego oceanu. To jest fizyka teoretyczna, wszystko to przypuszczenia, zbieranie danych, obliczanie, zbieranie danych, analiza i tak w kółko. Przypominam, że pluton jeszcze nie dawno był planetą, a mapa mikrofalowego promieniowania tła wyglądała jak zwykła plama. Nikt nigdy nie stwierdził, że wielki wybuch był faktem, ba, teoria na ten temat zmienia się co parę lat. Może kosmici uknuli spisek i zakazali nam wiedzieć coś na temat księżyca, może. Może jednak po prostu nie mamy jeszcze takiej technologii? Może. Nikt tego nie wie, z pewnością też nie hotelarz.
Książka 'Kto zbudował Księżyc' nie jest adresowana do astronomów, fizyków itd... (a przynajmniej nie tylko), a do zwykłych odbiorców i jest napisana przystępnym językiem bez naukowego "bełkotu", przez który przeciętny odbiorca by nie przebrnął.
To teraz skumaj moje przesłanie. Bez naukowego bełkotu próżno o cokolwiek sensownego. Upraszczając, uogólniając można zrobić z zebry konia, a ostatecznie jest to kłamstwem. Bez czegokolwiek na poparcie wymysłów jest to tylko bełkot science fiction. I to z naciskiem na fiction, bo książki sci-fi kładą ogromny nacisk na zgodność z rzeczywistością, a to co pisałeś o wyjątkowości księżyca, czy takich samych wielkościach, to czysta herezja.
A gdzie w tym zdaniu ('Nie zastanawiało was to, nie wydaje wam się to zdumiewające, że tarcza Księżyca oglądana z Ziemi ma dokładnie taka samą wielkość jak Słońce?"), którego się tak czepiłeś jest napisane, że Słońca widziane z Ziemi ma zawsze taki sam rozmiar co Księżyc?
Zdanie typowo dla teorii spiskowych? O kurcze teorie spiskowe próbują ci zaaplikować, a ty przecież dokładnie wiesz, że to brednie, bo naczytałeś się, ale nie uwierzyłeś, bo nie jesteś naiwny - wiesz doskonale, że nie ma na świecie spisków, wszystko jest jawne, transparentne, czyste i przejrzyste
Nie zastanawiało was to, nie wydaje wam się to zdumiewające, że tarcza Księżyca oglądana z Ziemi ma dokładnie taka samą wielkość jak Słońce?
Nie zastanawiało was to, nie wydaje wam się to zdumiewające, że źdźbła trawy kołyszą się na wietrze synchronicznie?

Taka sama rozkminia. Mogę Ci nawet nagrać jak dwa różne źdźbła trawy poruszą się w tym samym momencie na wietrze, raz na jakiś czas i to nie wszystkie. Czy zatem zdanie jest prawdziwe podczas, gdy trawa kołyszę się w sposób losowy? No chyba nie.

Cała reszta, to jakiś paranoiczny bełkot. Nie znasz mnie i nie wiesz w co wierze, ale z pewnością nie naiwnie w to, co napisze jakiś losowy gość o stworzeniu przez kosmitów księżyca.
To samo tyczy się tego tekstu o globalnym ociepleniu. Póki co to Ty chwalisz się swoimi poglądami i wierzeniami, a ja jedynie wskazuję irracjonalność tego co podajesz jako pewnik.
Nie nie są. Nie są nawet zbliżone do elipsy, gdyż elipsa jest figurą (krzywą jak ktoś woli) zamkniętą, a orbity nie. (!)
Właśnie dlatego brak "naukowego bełkotu" nie jest zbyt zdrowe. Poczytaj proszę czym są orbity eliptyczne przed walnięciem takiej głupoty, bo między orbitą eliptyczną a elipsą jest taka sama różnica jak między wiatrem a wiatrakiem.
Ostatnio zmieniony 04 lut 2015, 12:42 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody
ODPOWIEDZ

Wróć do „Polska polityka, polscy politycy”

cron