podtrzymuję moje zdanie sprzed tygodnia, choć odpisuję z opóźnieniem:
ayalen pisze:Lunadari, a Ty oczywiscie, obiektywnie przeoczylas w notce wklejonej przez Crowsa:
"jest dyrektorem Slaskiego Centrum Chorob Serca"
Dyrektor tez musi umiec zarządzać.
niekoniecznie musi umieć. przez 20 lat nie on jeden przyzwyczaił sie do stołka, ale i też jego otoczenie do figury na stołku.
inaczej rządzi się wśród swoich, gdzie większość pracowników zna się niczym przysłowiowe łyse konie i nikomu nie zalezy na rujnowaniu okrzepłych przyzwyczajeń na państwowym etacie.
inaczej rządzi się wśród obcych, gdzie nikt nie zwraca uwagi na dyrektorskie chimery, lecz na umiejętności..
w "notkach" nie znajduję jakoś informacji na temat dyrektorskich sukcesów. pisze się tam jedynie o chirurgicznych sukcesach u boku Zbigniewa Religi, krótko mówiąc - wrażenie jazdy na cudzym poślizgu.
jak wspominałam wcześniej: operacje na sercu, a operacje finansowe dzieli spora różnica.
o dobrym dyrektorze nie trzeba byłoby pisać w "notkach" od kogo sławniejszego uczył się lekarskiego fachu, a pisano by o zdumiewająco dobrej - jak na krajowe warunki - kondycji szpitala jakiemu dyrektoruje. tymczasem więcej słychać o prywatnej praktyce pana Zembali, niż o bogatym szpitalu w Zabrzu..
ayalen pisze:Slow o problemie z utrzymaniem skalpela nawet nie skomentuje, sa ponizej dna.
gdybym chciała być niemiła, to skomentowałabym 'nieistniejący' komentarz mianem: kokieteria znudzonej kokoty.
moim zdaniem albo nie rozumiesz na czym polega praca chirurga, albo cierpisz na brak zainteresowania własną osobą. nie widzę innego wytłumaczenia tej nędznej zaczepki.