Ja uważam, że religie ogłupiają i na tym poprzestańmy, bo to nie jest dział religijny.
Mówisz o prawie ahimsy. Dodam, że oni noszą maseczki na twarzach, by nie połknąć mikrobów, a ci biedniejsi noszą miotełki przy sobie, by osobiście usuwać robaczki spod swoich nóg. Uważam, że to przegięcie w drugą stronę i prymitywizm religii.
Obrzezanie kobiet stosowane jest obecnie tylko w 3 świecie i nie wynika to z religiności, ale ogólnego prymitywizmu obyczajów w określonym regionie świata.
Wspominałem o tym w swoim poście.
Wspominałem również o tym, że przy uboju religijnym zwierzę się, po prostu, wykrwawia (nie zauważam tu jakiegoś strasznego cierpienia zwierząt, byki podczas corridy cierpią dużo bardziej)
Nie wspominałem za to o kamieniowaniu, krzyżowaniu, stosach, inkwizycyjnych torturach, biczowaniu, obcinaniu rąk złodziejom itp. ponieważ takie były czasy, czasy barbarzyńskie, podobnie, jak starotestamentowy Bóg był mało sympatyczną postacią. Prawo szariatu nie powstałoby, a przynajmniej nie przetrwałoby do naszych czasów, gdyby nie religia. Podobnie jest z rytualnym ubojem. Gdyby nie religia, coś takiego, po prostu, by nie istniało i zabijalibyśmy zwierzęta najpierw je ogłuszając.