Re: Kampanie i ogłoszenia społeczne.

1
Przybierają różną formę, w postaci bilbordów, spotów telewizyjnych, ogłoszeń radiowych, prasowych.
Każda niesie konkretny przekaz o sprecyzowanej tematyce, każda ma na celu uświadomieni danego problemu, zwrócenie naszej uwagi, przeciwdziałanie.
Przykładowo:
[youtube][/youtube] [youtube][/youtube] [youtube][/youtube] [youtube][/youtube]

Powstaje pytanie, na ile te nawoływania znajdują odezwę w każdym polskim domu, rodzinie i na ulicy.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2013, 17:01 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Kampanie i ogłoszenia społeczne.

2
Kłaniają się dwa postulaty, które zostały odrzucone:
- dyscyplina w szkole, która została zniesiona - bezstresowe wychowanie to nie brak wychowania
- mundurki szkolne - stanowiące pewnego rodzaju renomę placówki oświatowej

Po za tym obecnie Nastolatki ubierają się tak jak jeszcze 20 lat temu wstydziłaby się Prostytutka ubrać i nikt nie widzi w tym nic złego mało tego pojawiają się głosy, że rodzice nie mogą narzucać ubioru dla swych dzieci. Gdyż dziecko ma prawo ubrać się tak jak chce co jest wierutnym błędem gdyż to nie szkoła ani Państwo jest od wychowywania dziecka a Rodzice i rodzice powinni mieć pełny wachlarz możliwych posunięć umożliwiających wychowanie swych pociech, a które zostały im zabrane. :(
Ostatnio zmieniony 14 lis 2013, 17:16 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Kampanie i ogłoszenia społeczne.

3
Po za tym obecnie Nastolatki ubierają się tak jak jeszcze 20 lat temu wstydziłaby się Prostytutka ubrać i nikt nie widzi w tym nic złego ...
Przyczyn gwałtu, aktów pedofilii lub przemocy nie dopatrywałbym się w stylu ubierania lub modzie. Raczej w znieczulicy, brutalizacji życia oraz zatarciu podstawowych wartości moralnych. To tak jakby usprawiedliwiać gwałcicieli i pedofilii, że dziecko miało koszulkę na ramiączka. Rozumiem o czym piszesz Twardy ale zważ również na to, że taki tok rozumowania to balansowanie na bardzo wąskiej linie. Pewnym środowiskom bardzo to na rękę. Dziecko nie jest również niczyją własnością. Jestem przeciwko absurdom liberalizacji wychowania dzieci i to dotyczy używek, zawalaniu nauki itp. jednak nie zabronię w upalne lato założyć córce krótkiej spódniczki. Wierutnym błędem jest często rozumowanie osób dorosłych, mających się za dojrzałe a oglądających się za nastoletnimi siksami. Nie przypominam sobie natomiast, żeby "państwo" wchodziło mi z butami w wychowanie dziecka.
Co rozumiesz poprzez dyscyplinę w szkole ... ? Kary cielesne, "koza" ... ?
Z mundurkami to był całkiem niezły patent, poniekąd zrównujący młodzież i dzieci z rodzin uboższych z tymi lepiej sytuowanymi. Ale czego to dzieciaki nie wymyślą (zwłaszcza nastolatki), żeby zaznaczyć swoją odrębność i indywidualność.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2013, 18:17 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Kampanie i ogłoszenia społeczne.

4
Abesnai post dodałem w chwili gdy było zamieszczone tylko okno zatytułowane "Izunia" :) Pozostałych filmów jeszcze nie było. :)

Oczywiście, że nie ubiór jest odpowiedzialny za gwałty a samo uwarunkowanie owego PI PI PI PI PI :) Ubiór dziecka idącego do szkoły powinien być stonowany lub mundurki o jakich wspomniałem. :) Na Wakacjach zaś może się ubrać jak chce. Dziwię się po nadto choć Mnie to powinno nie obchodzić, że tak ubrane idą do świątyni chociaż tam powinien obowiązywać strój bardziej przyzwoity. :) Pośrednio powód takiego stroju leży w koedukacyjnych szkołach Ja jestem zdecydowanie za tym by było oddzielne szkoły dla chłopców a oddzielne dla dziewczynek.
Wierutnym błędem jest często rozumowanie osób dorosłych, mających się za dojrzałe a oglądających się za nastoletnimi siksami.
Jeśli to do Mnie to się mylisz :) całkiem niedawno chodziłem do szkoły i od tamtej pory co widać po zamieszczonym przez Ciebie filmiku niewiele się zmieniło zaś jak ubierały się prostytutki iks lat temu wiem gdyż mam dostęp do archiwów z tamtego okresu. :)

Nie Kary Cielesne czy Kozy a Dyscyplina źle się zachowuje Uwagi, niekwalifikowanie do następnej klasy a nie Uwagi nie wstawi bo rodzic mu oczy wydrapie "przecież Moja córka się dobrze zachowuje to dlaczego Pani jej uwagę wpisała? Ja złożę na Panią skargę.", "jak Pan śmiał wstawić Mojemu synowi niedostateczną i to jeszcze na koniec roku? Przecież on jest mądry." (tak to teraz wygląda kiedyś Ojciec kieszonkowe zabierał albo dawał szlaban domowy jak się dowiedział o złym zachowaniu dziecka w szkole lub złej nauce), po za tym kiedyś była kartkówka na tzw. wjazd do sali na każdych zajęciach częste Sprawdziany bez zapowiedzi i Testy (nie tylko zamknięte) co najmniej raz w semestrze. To był rygor Nauki nie było czasu na wariowanie w szkole. Obecnie zaś jakby tak robić to zaraz by się podniosła wrzawa, że "Co szlaban - toż to ograniczenie wolności stres przez to dziecko może robić siusiu w nocy", "Częste sprawdziany powodują stres ucznia powinny być rzadziej i koniecznie zapowiedziane zawczasu.", itp. bzdury.

Rodzice nie mogą dać szlabanu, zabrać kieszonkowego (obecnie tylko w zamożniejszych rodzinach), posłać do obowiązkowych prac np. w schronisku dla zwierząt by nauczyć odpowiedzialności i sumienności bo zaraz podniosą się głosy oburzonych gdyż obecnie jak coś dziecko robi źle to tylko do psychologa a co psycholog da NIC tylko se pogada za pieniądze i tyle nic ta pogadanka nie zmieni. Obecnie rodzic może tylko przekupywać dziecko na zasadzie "siedź prosto i cicho to dostaniesz cukierka" zabrano możliwość karania dzieci natomiast w wychowaniu nie może być tylko "marchewki" proces wychowawczy bowiem składa się z "Kija i Marchewki" spróbuj dziecku zabrać zabawkę za złe zachowanie a psychologi na Ciebie wsiądą jak na Konia na Prerii. :) Po za tym dlaczego osoba, która nie zna Mojego dziecka ma decydować o tym czego ma się ono uczyć? Możliwości są tylko dwie:

- albo jestem Niewolnikiem i wtedy rzeczywiście Mój Pan ma prawo decydować o tym czego się uczy dziecko Niewolnika gdyż te dziecko będzie w przyszłości pracować na niego albo na jego dzieci będąc też Niewolnikami.

- albo ów człowiek, który twierdzi, że wie lepiej co jest dobre dla cudzych dzieci, że bardziej je Kocha jest Pedofilem. Gdyż tylko Pedofil "wie lepiej" od rodziców co jest "dobre" dla ich dziecka i tylko Pedofil "Kocha" te dziecko bardziej od Rodziców.

Innych możliwości NIE MA. Nie chodzi o zrównywanie młodzieży po prostu szkoła Mająca renomę powinna mieć jednolicie odzianą młodzież tylko znów dla Rzeczników Praw Dziecka Mundurki się skojarzyły z jakimś Obozami jakąś Armią a to nie dobre skojarzenia dla nich były i zniosły owe mundurki.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2013, 19:18 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Kampanie i ogłoszenia społeczne.

5
W innym wątku było o wypadkach, więc nawiąże do najnowszej kampanii w TVP:

[youtube][/youtube] [youtube][/youtube]
Wierutnym błędem jest często rozumowanie osób dorosłych, mających się za dojrzałe a oglądających się za nastoletnimi siksami.
... Jeśli to do Mnie to się mylisz :) ...
Twardy, o nic Ciebie nie posądzam ;)
Ostatnio zmieniony 15 lis 2013, 22:56 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Kampanie i ogłoszenia społeczne.

6
mało tego pojawiają się głosy, że rodzice nie mogą narzucać ubioru dla swych dzieci.
Kto tak mówi? Tak naprawdę rodzic, póki utrzymuje dziecko ma prawo narzucać mu swoje zasady, również te dotyczące ubioru. Chociaż niewątpliwie skuteczniejsze byłoby wpojenie dziecku od małego pewnych wzorów i wartości, a nie w wieku nastoletnim bawic się w zakazy i nakazy, bo to już za późno.
Z mundurkami to był całkiem niezły patent, poniekąd zrównujący młodzież i dzieci z rodzin uboższych z tymi lepiej sytuowanymi. Ale czego to dzieciaki nie wymyślą (zwłaszcza nastolatki), żeby zaznaczyć swoją odrębność i indywidualność.
W Japonii kombinują, ale poza terenem szkoły ^^ W samym kombinowaniu nawet nie ma nic złego,grunt, żeby te mundurki były. Ale takie z prawdziwego zdarzenia, projektowane pod kątem warunków pogodowych jakie u nas panuja, w końcu uczeń będzie w nich chodzić od września do czerwca.
Obecnie rodzic może tylko przekupywać dziecko na zasadzie "siedź prosto i cicho to dostaniesz cukierka"
A to nie przypadkiem wygoda rodziców?

Kampania "10 mniej..." kolejna mająca na celu uświadomienie kierowcom, że powinni zwolnić. Niestety podejrzewam, że trafi tylko do tych, którzy już przepisowo jadą, ewentualnie do pieszych by nie ufali zielonemu światłu bezwarunkowo. Jest masa kierowców, którzy nie dość, że jeżdżą źle to jeszcze szybko.


Ja o trochę innej kampanii. http://miastomoje.org/postulaty ale kwestia uregulowania statusu reklamy w przestrzeni publicznej zajmują się różne środowiska, nierzadko grupy obywateli. Problem wydaje się błahy, można powiedzieć - kwestia gustu. Jednak ponad rok temu miałam nieprzyjemność przejeżdżać przez mniejsze miasta w województwie mazowieckim szukając wjazdu na autostradę. Ilość reklam była porażająca, znaki drogowe były totalnie niewidoczne, nie mówiąc już o tym, ze same reklamy niechlujne.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2013, 11:09 przez Inari, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Kampanie i ogłoszenia społeczne.

9
pod warunkiem że nie pracują, wtedy mają czas na wychowanie.
Pracujący rodzice po 10 godzin dziennie plus 2 godz dojazdu i powrotu do domu to razem 12 godzin plus 8 h snu i zostaje 4 godziny - z tego godzina na przygotowanie jedzenia i jedzenie, godzina na kompa, godzina na tv i zostaje 1 godzina by pogłaskać dziecko.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2013, 12:44 przez Ja?!, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Kampanie i ogłoszenia społeczne.

11
wspólne posiłki to jeszcze praktykują sekty by więzi wzmacniać. A Kowalski jedząc myśli o tym co było i co będzie bo wtedy ma czas na myślenie.
Nie ma już czasu na sprzątanie ani mycie sie bo trzeba sie wyspać i dlatego tyle tych dezodorantów kupujemy by nie śmierdzieć.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2013, 16:26 przez Ja?!, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Kampanie i ogłoszenia społeczne.

12
Inari pisze:
mało tego pojawiają się głosy, że rodzice nie mogą narzucać ubioru dla swych dzieci.
Kto tak mówi? Tak naprawdę rodzic, póki utrzymuje dziecko ma prawo narzucać mu swoje zasady, również te dotyczące ubioru. Chociaż niewątpliwie skuteczniejsze byłoby wpojenie dziecku od małego pewnych wzorów i wartości, a nie w wieku nastoletnim bawic się w zakazy i nakazy, bo to już za późno.
Lewaccy Psychologowie mówią, że nie powinno się ograniczać dzieci również pod względem ubioru gdyż powoduje to kompleksy i je stresuje.
Z mundurkami to był całkiem niezły patent, poniekąd zrównujący młodzież i dzieci z rodzin uboższych z tymi lepiej sytuowanymi. Ale czego to dzieciaki nie wymyślą (zwłaszcza nastolatki), żeby zaznaczyć swoją odrębność i indywidualność.
W Japonii kombinują, ale poza terenem szkoły ^^ W samym kombinowaniu nawet nie ma nic złego,grunt, żeby te mundurki były. Ale takie z prawdziwego zdarzenia, projektowane pod kątem warunków pogodowych jakie u nas panuja, w końcu uczeń będzie w nich chodzić od września do czerwca.
Moim zdaniem wystarczy by Rada Rodzicielska uwzględniając różny poziom zamożności określiła sztywne ramy ubioru np. spodnie na kant lub spódnica (o określonej długości) czarna plus biała koszula. Na Podkarpaciu czy też w rejonie Tatr gdzie ludzie jeszcze ubierają się w stroje ludowe na msze mogliby również w takich strojach chodzić do szkoły. Są różne zabiegi nie musi to być koniecznie bezosobowy Krój narzucony przez władze jak w PRLu.
Obecnie rodzic może tylko przekupywać dziecko na zasadzie "siedź prosto i cicho to dostaniesz cukierka"
A to nie przypadkiem wygoda rodziców?
Nie bo co innego może zrobić? Kieszonkowe zabrać - tylko zamożniejsi rodzice, dać szlaban - nie bo ograniczenie wolności, zabrać zabawkę - nie bo stresowanie, itd., itp. Mało tego w jednym Kraju doszło do tego, że córka oskarżyła Ojca o molestowanie seksualne tylko dlatego, że ten nie chciał zabrać jej do wesołego miasteczka ze względów ekonomicznych. Ciekawe tylko dlaczego uwierzono dziecku na słowo gdy oskarżało a gdy chciało wycofać oskarżenia to stwierdzono, że nie wie co mówi.
Kampania "10 mniej..." kolejna mająca na celu uświadomienie kierowcom, że powinni zwolnić. Niestety podejrzewam, że trafi tylko do tych, którzy już przepisowo jadą, ewentualnie do pieszych by nie ufali zielonemu światłu bezwarunkowo. Jest masa kierowców, którzy nie dość, że jeżdżą źle to jeszcze szybko.
Stanowisko kierowcy wysunąć 1,5 metra do przodu w szklanej kapsule i problem nieostrożnej i szybkiej jazdy zostanie zlikwidowany bo ten kierowca co szybko i nieostrożnie jeździ będzie mieć świadomość, że w razie czego zginie pierwszy i to na miejscu.

Ja o trochę innej kampanii. http://miastomoje.org/postulaty ale kwestia uregulowania statusu reklamy w przestrzeni publicznej zajmują się różne środowiska, nierzadko grupy obywateli. Problem wydaje się błahy, można powiedzieć - kwestia gustu. Jednak ponad rok temu miałam nieprzyjemność przejeżdżać przez mniejsze miasta w województwie mazowieckim szukając wjazdu na autostradę. Ilość reklam była porażająca, znaki drogowe były totalnie niewidoczne, nie mówiąc już o tym, ze same reklamy niechlujne.
Gdzie Służby Drogowe, które winny pilnować dobrej widoczności znaków drogowych w co się wpisuje wycinka przydrożnych krzaków, drzew jeśli trzeba i usuwanie przydrożnych reklam jeśli zasłaniają widoczność?

Wystarczy "zwrócić" im na to uwagę bo oczywiście sami tyłka nie ruszą do puki nie dojdzie do wypadku.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2013, 19:24 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Kampanie i ogłoszenia społeczne.

13
Twardostoj pisze:Nie chodzi o zrównywanie młodzieży po prostu szkoła Mająca renomę powinna mieć jednolicie odzianą młodzież tylko znów dla Rzeczników Praw Dziecka Mundurki się skojarzyły z jakimś Obozami jakąś Armią a to nie dobre skojarzenia dla nich były i zniosły owe mundurki.
no cóż, krytykuje sie szkoły katolickie za mundurki, insynuuje rózne rzeczy, a potem co, wychodzi, ze to jedyne szkoły na poziomie http://wiadomosci.onet.pl/krakow/progra ... koly/072wj i na pewno nie tylko w Krakowie tak się dzieje, a ocena Instytutu Badań Edukacyjnych jest wiążąca dla gmin...
Ostatnio zmieniony 20 lis 2013, 19:44 przez victoria, łącznie zmieniany 2 razy.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Kampanie i ogłoszenia społeczne.

15
Lewaccy Psychologowie mówią, że nie powinno się ograniczać dzieci również pod względem ubioru gdyż powoduje to kompleksy i je stresuje.
Pewnie dla jakiejś grupy jest to prawdą, ale nie można z tego robić reguły i teraz chuchać i dmuchać, bo dziecko dostanie kompleksów. Takie myślenie tylko niszczy jego psychikę i to juz na etapie dziecka, gdyż warunkuje się pozycję człowieka od dóbr materialnych jakie posiada. Kiedy ja chodziłam do szkoły, a to znowu nie było tak dawno, wygląd nie miał takiego znaczenia. Oczywiście dzieciaki chwaliły się, jak to dzieci, ale nie było z tego powodu tragedii. Jednakże trzeba pamiętać, że mundurki nie są lekarstwem na całe zło, a skoro uczniom tak bardzo przeszkadzają różnice społeczne to niech je wprowadzą.
dać szlaban - nie bo ograniczenie wolności
Jest taka zasada "tyle wolności ile odpowiedzialności". Prawdę mówiąc ja nie wierzę w ten lęk rodziców przed karaniem ;) Na pewno nie w kraju, gdzie klaps uznawany jest za metodę wychowawczą. Na pewno łatwiej jest dziecku coś obiecać niż znosić jego furię, płacze i trzaskanie drzwiami.
Ciekawe tylko dlaczego uwierzono dziecku na słowo gdy oskarżało a gdy chciało wycofać oskarżenia to stwierdzono, że nie wie co mówi.
Muszą tak reagować, co jeśli dziecko wycofuje zeznania, bo ktoś mu grozi? Kto by przypuszczał, że dziecko może być tak zepsute, by wybierać takie metody osiągnięcia celu.
Gdzie Służby Drogowe, które winny pilnować dobrej widoczności znaków drogowych w co się wpisuje wycinka przydrożnych krzaków, drzew jeśli trzeba i usuwanie przydrożnych reklam jeśli zasłaniają widoczność?
Jeśli reklama jest na prywatnym płocie albo lepiej czyimś podwórku to prawdopodobnie SD może przyjść, spojrzeć i wrócić.
Ostatnio zmieniony 21 lis 2013, 18:18 przez Inari, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Kampanie i ogłoszenia społeczne.

16
Inari pisze:
Lewaccy Psychologowie mówią, że nie powinno się ograniczać dzieci również pod względem ubioru gdyż powoduje to kompleksy i je stresuje.
Pewnie dla jakiejś grupy jest to prawdą, ale nie można z tego robić reguły i teraz chuchać i dmuchać, bo dziecko dostanie kompleksów.
Sęk w tym, że to Lewccy Psychologi nadają ton Prawu gdyż u władzy jest Lewica od kilkunastu lat i po dobroci od Koryta nie odejdzie bez względu na wolę Ludu zgodnie z zasadą "Ludzie głosują jak chcą a wybiera się jak należy".
dać szlaban - nie bo ograniczenie wolności
Jest taka zasada "tyle wolności ile odpowiedzialności". Prawdę mówiąc ja nie wierzę w ten lęk rodziców przed karaniem ;) Na pewno nie w kraju, gdzie klaps uznawany jest za metodę wychowawczą. Na pewno łatwiej jest dziecku coś obiecać niż znosić jego furię, płacze i trzaskanie drzwiami.
To, że Klaps jest uznawany nie oznacza, że jest legalny spróbuj zastosować którąś z wymienionych Kar nawet bez klapsa jak się dowie o tym rzecznik Praw Dziecka to wizyta Pani Kurator murowana.
Ciekawe tylko dlaczego uwierzono dziecku na słowo gdy oskarżało a gdy chciało wycofać oskarżenia to stwierdzono, że nie wie co mówi.
Muszą tak reagować, co jeśli dziecko wycofuje zeznania, bo ktoś mu grozi? Kto by przypuszczał, że dziecko może być tak zepsute, by wybierać takie metody osiągnięcia celu.
Jest chyba coś takiego jak domniemanie niewinności i ŚLEDZTWO a nie wsadzać skazać człeka tylko na podstawie poszlak wynikających z odwołania zeznań. Ba jest również wykrywacz kłamstw, którego zwykły "śmiertelnik" nie przejdzie. Można stosować owe zasady a nie tylko bazować na odwołanych zeznaniach.
Gdzie Służby Drogowe, które winny pilnować dobrej widoczności znaków drogowych w co się wpisuje wycinka przydrożnych krzaków, drzew jeśli trzeba i usuwanie przydrożnych reklam jeśli zasłaniają widoczność?
Jeśli reklama jest na prywatnym płocie albo lepiej czyimś podwórku to prawdopodobnie SD może przyjść, spojrzeć i wrócić.
Może wlepić Mandat lub samemu zdemontować jest określony pas od drogi jaki powinien być czysty jak reklama stojąca na czyjejś posesji wystaje poza jej granice może być bez problemu ścięta diaksem. :)

To co wystaje poza obręb działki nie jest już Twoją własnością. :)
Ostatnio zmieniony 22 lis 2013, 2:59 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Kampanie i ogłoszenia społeczne.

17
gdyż u władzy jest Lewica od kilkunastu lat
To nie jest lewica, to jakaś dziwna hybryda, która sama nie wie po której stronie się opowiada.
To, że Klaps jest uznawany nie oznacza, że jest legalny spróbuj zastosować którąś z wymienionych Kar nawet bez klapsa jak się dowie o tym rzecznik Praw Dziecka to wizyta Pani Kurator murowana.
Ależ ludzie stosują te kary i nikt ich nie odwiedza. Jeśli dojdzie do zakatowania dziecka to "problemy" w rodzinie wychodzą po fakcie. Ludzie nie reagują nawet jeśli taka sytuacja ma miejsce w przestrzeni publicznej "bo to nie ich sprawa".
Jest chyba coś takiego jak domniemanie niewinności i ŚLEDZTWO a nie wsadzać skazać człeka tylko na podstawie poszlak wynikających z odwołania zeznań.
W tego typu sprawach praktycznie zawsze jest słowo przeciwko słowu. Owszem w tym wypadku doszło do błędu, nie neguję tego, ale nie twórzmy na jednym przypadku zasady...
Może wlepić Mandat lub samemu zdemontować jest określony pas od drogi jaki powinien być czysty jak reklama stojąca na czyjejś posesji wystaje poza jej granice może być bez problemu ścięta diaksem
Uwierz mi, że jeśli w grę wchodzi zarobek to nagle obywatel staje się świadomy praw jakie mu przysługują :D Tutaj sprawa ma się tak samo, wiedzą gdzie ustawić reklamę tak, by jej służby nie tknęły i żeby mandatu też nie było. Przy czym sam mandat to żadna kara.
Ostatnio zmieniony 22 lis 2013, 13:27 przez Inari, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Kampanie i ogłoszenia społeczne.

18
Inari pisze:...
To, że Klaps jest uznawany nie oznacza, że jest legalny spróbuj zastosować którąś z wymienionych Kar nawet bez klapsa jak się dowie o tym rzecznik Praw Dziecka to wizyta Pani Kurator murowana.
Ależ ludzie stosują te kary i nikt ich nie odwiedza. Jeśli dojdzie do zakatowania dziecka to "problemy" w rodzinie wychodzą po fakcie. Ludzie nie reagują nawet jeśli taka sytuacja ma miejsce w przestrzeni publicznej "bo to nie ich sprawa".

...
wystarczy mówić, że działa i zaczyna działać

a jeśli jeszcze stajesz się wzorem do naśladowania to wiele zmieniasz

sprawdź ile daje powiedzenie w szkole głośno co myślisz - fama niesie słowa - dzieci wiedzą, kto stanie w ich obronie - wiem jak to działa

nawet jeśli nie powiedzą dadzą znać
i opowiedzą o obrzydliwych zwyczajach w innych domach

pamiętam taką babę larwę - wrrrr - biła córkę po twarzy; dziewczynka nie otwierała drzwi by nie pokazać siniaków; dziecko czasem było wystawiane na klatkę schodową ...;
dorośli milczeli jak barany - bo to była 'działaczka' - urwało się babsztylowi - a etykietka 'no wiesz to ta która córkę biła" przylgnęła na zawsze :tak:

nie wyobrażam sobie sytuacji, żebym słyszała krzyk dziecka, płacz i nie zareagowała - czarująco upierdliwa jestem - działa - ja też mam etykietkę przyklejoną - i jestem z niej dumna

każdy może i na tym to polega

jeśli nie umiesz nic więcej pukaj, podchodź i pytaj: "czy trzeba coś pomóc bo widzę, że państwo sobie nie radzą?"

boisz się - pomyśl jak boi się dziecko - dzwoń na policję i dokładnie tylko tyle powiedz - "boje się, tam są dzieci i jest awantura" nawet nie musisz się przedstawiać

boisz się zadzwonić w małej mieścinie dzwoń na numer komendy wojewódzkiej
masz prawo się mylić, nikt ci nic nie powie - od tego jest dzielnicowy jeśli nie patrol - a 5 telefonów stawia na nogi na pewno

świat nie jest taki zły trzeba wierzyć, że mamy tu coś do zrobienia oprócz jęczenia
Ostatnio zmieniony 22 lis 2013, 13:55 przez baabcia, łącznie zmieniany 2 razy.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Kampanie i ogłoszenia społeczne.

19
baabcia pisze:boisz się - pomyśl jak boi się dziecko - dzwoń na policję i dokładnie tylko tyle powiedz - "boje się, tam są dzieci i jest awantura" nawet nie musisz się przedstawiać

boisz się zadzwonić w małej mieścinie dzwoń na numer komendy wojewódzkiej
masz prawo się mylić, nikt ci nic nie powie - od tego jest dzielnicowy jeśli nie patrol - a 5 telefonów stawia na nogi na pewno

świat nie jest taki zły trzeba wierzyć, że mamy tu coś do zrobienia oprócz jęczenia
Nadkomisarz Piotr Podsiedlik - Zakład Służby Kryminalnej pisze:Oceniając obecną kondycję Policji w naszym kraju, można od razu stwierdzić,
że sporadyczne będą sytuacje, w których obywatel padając ofiarą przestępstwa może
liczyć na to, że funkcjonariusze przybędą na miejsce zdarzenia we właściwym czasie
od wezwania. Obywatel jest zatem praktycznie pozostawiony samemu sobie.
Całość dostępna powinna być tutaj

Tak więc proszę dalej liczyć na przyjazd Policji na czas Ja wolę polegać na porcji Ołowiu 9 mm. :)
Ostatnio zmieniony 22 lis 2013, 16:27 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Polskie rozmaitości”

cron