maly_kwiatek pisze:Conan,
sprawiłeś mi wiele radości tą analizą.
Jest podana w lekkiej formie, a równocześnie tak trafna, ze aż mi się oczy śmieją, bo dawno tak celnego i lekkiego tekstu nie czytałem.
Jakieś 10 może nieco więcej lat temu, ówcześni młodzi ludzie mówili mi, że z Korwinem się należy zabierać za wygrywanie wyborów, jako prawicowa partia, a następnie szybko się od niego odcinać i się go pozbywać, bo Korwin jak tylko osiągnie swój cel (osobiste zasiadanie w parlamencie), to partię traktuje tylko jako katapultę wyborczą i w ogóle się nią nie interesuje.
Jest to jednak działanie niebezpieczne, pamiętam jak kiedyś w akcie desperacji po raz pierwszy wyrzucono Korwina z UPR. Dziś nikt nie pamięta nawet tych co Korwina wyrzucali, a Korwina wszyscy znają i oczywiście nadal on jest szefem tej partii. Jak on to robi - nie wiem, ale faktycznie jest niesamowicie skuteczny.
A ONR, no cóż.
To są młodzi dobrzy chłopcy, którzy nie chcą umierać ani za Warszawę, ani za Polskę, której rzekomo, zdaniem polskich ministrów, już nie ma.
HGW pogoniła ich z granatami, sikawkami i petardami, poprzymykała trochę do więzień dla postrachu, ponakładała trochę grzywien, oczywiście za nic, a właściwie za patriotyzm i chłopaki wolą pojechać na mecz, czy nad wodę i tam się bawić, niż prowadzić walkę ze stara zębatką o mocnych zębach, jakby tytanowych nie do zdarcia, byc może wspartych siłami duchowymi, jak twierdzi zainteresowana.
Jakby mnie ta pani pogoniła psami, sikawkami, granatami i napalmem, to miałaby wojnę do końca życia, nie wiem czyjego, ale do końca na pewno. Polska i Warszawa jest moja i moich dziadów i nie pozwoliłbym, by mnie ktoś gnoił w taki sposób jak pacyfikacja Marszu Niepodległości w największe narodowe polskie święto w centrum stolicy Polski.
Tylko, ze kwiatek nie da tej pani takiej możliwości, bo kwiatek bodaj od 1979 roku nie chodzi na pochody, a i wtedy był tam przypadkiem. Po prostu nie kwiatkowe klimaty. Trochę szkoda, ale cóż. Kwiatek sztabowiec jest :Polska:
Kwiatku Korwin to "człowiek instytucja" taki Palikot ze swoimi chepeningami to przy nim chłopiec w przykrótkich portkach.
Korwin jest obecny od lat 90-siątych, niema co prawda sukcesów politycznych ale jemu na nich chyba średnio zależy
On się zajmuje głównie mentalnym "wychowywaniem" młokosów i w tym ma pewne sukcesy, bo przecierz ten jego blog ma podobno miliony wyświetleń, żaden inny polityk nie budzi takiego zainteresowania w internecie.
Oprócz pewnej charyzmy, to poprostu stosuje myślenie obrazowe, on wszystko obrazowo tłumaczy, nawet się tak mówi -tłumaczyć jak dziecku- i on właśnie to robi...
Niewiele jest u niego jakiegoś emocjonalnego wysrywania się jak naprzykład u Palikota, i jechania na emocjach, emocje się wkońcu wypalają i opadają, a takie konsekwętne tłumaczenie jak dzieciom, pokazywanie im konkretnych obrazów i przykładów wchodzi w banie i przynosi efekt długofalowy
Mi się u niego bardzo podobało gdy w 2010 roku podczas kampani prezydenckiej dziennikarz go zapytał poco on wogóle startuje w wyborach od tylu lat skoro i tak niema szans ani żadnych sukcesów, a Korwin mu odpowiedział - chce aby ludzie mieli wybór -
Generalnie ja Korwina uważam za patriotę, jest co prawda błaznem i do rządzenia się nie nadaje, z czego chyba sam sobie zdaje sprawę i dlatego ma wszystko w nosie pajacując na prawo i lewo, jednak nie wszystko musi się opierać na chęci zdobycia władzy... to głupi dogmat że aby pomóc ludziom czy żeby zrobić dla nich coś dobrego trzeba nimi zaraz rządzić. Pozatym osobiście nie traktuje tego polityka całkiem powarznie, ani jego poglądów politycznych, błazen jest błaznem, ale dobry błazen nie jest zły.
Co do ONR to niema co za nimi płakać Kwiatku, co się wyszumieli na tych marszach to nikt im nie zabierze
Dla mnie to co prawda nic ciekawego, nigdy nie chodziłem na takie spędy bo mnie to wogóle nie kręci, no ale różni ludzie w różnych okolicznościach szukają wrażeń
HGW jeszcze zrobiła im dobrze nadając im odpowiedni nimb i "romantyzm"
Co nie zmienia faktu że to poprostu szukający ujścia dla swojej energi i chcące się wyszumieć młokosy... tak jak błazen może być patriotą czy wogóle dobrym człowiekiem tak samo może nim być i nabuzowany gówniarz, tu niema żadnej sprzeczności, tylko też niema co za wiele oczekiwać i widzieć w nich na siłę jakiś "zbawców ojczyzny". Choć oczywiście im więcej dobrych ludzi tym lepiej.