Re: Deklaracja wiary lekarzy

241
A Ty myślisz, że byłaby bardziej szczęśliwa gdyby sama zabiła "tę nieszczęśliwą istotkę" myślisz, ze to wzrok przede wszystkim decyduje o uczuciach? Ja mam inne zdanie, może inaczej czuję, ale chyba mam prawo?

A poza tym to był "ostatni dzwonek" na aborcję, własciwie to chyba nawet termin był przekroczony bo lekarz w drugim szpitalu właśnie z tego powodu się nie zdecydował, a różnica była 1 dnia albo 2 dni, można to znaleźć we wcześniejszych linkach. Wszyscy rzucili się na tę deklarację, bo sensacja a dopiero znacznie później media pisały, że aborcja mogła być dla tej kobiety już niebezpieczna.

Ciekawe co byś powiedziała o mojej empatii gdyby ta kobieta zmarła?

Moja empatia mówi, że kobieta dzięki temu moze spokojnie zyć dalej z czystym sumieniem, pożegnała w bólu swoją "nieszczęśliwą istotkę" a dla mnie po prostu dziecko, w bólu nie mniejszym i nie większym jak każda matka której dziecko odchodzi. I poza tym bólem, jej sumienie jest spokojne i czyste.
Ostatnio zmieniony 25 mar 2015, 14:25 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Deklaracja wiary lekarzy

244
Kotuś czytaj posty :) mówiłam Ci poszukaj w linkach, bo to co było o sprawie pisane na gorąco to można tym sobie wiesz co wytrzeć. Nie znasz mediów? Dopiero jak znalazła się inna sensacja zaczęto pisać opierając się na faktach, 14 kwietnia kobieta zgłasza się do Chazana choć nie musi bo nie jest jego pacjentką, kieruje ją do niego lekarz prowadzący, a 18 kwietnia do szpitala Bielańskiego, gdzie stwierdzają że jest 5 dni za późno.

Ja ten link znalazłam http://natemat.pl/110011,media-manipulu ... amal-prawo ale więcej nie chce mi się szukać...
Ostatnio zmieniony 25 mar 2015, 21:10 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Deklaracja wiary lekarzy

245
I co Ci wynika z tego linku, potwierdzajacego wine profesora?
Potwierdzajacego takze moje slowa, o tym ze ten czlowiek nie ma sumienia. Po prostu nie ma - ciekawy jest fragment, o tym ze nie przeszkadzaloby mu samoistne poronienie. To dowodzi jedynie jego obludy. Ktos taki nie powinien byc lekarzem; nie mozna mu ufac.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2015, 7:08 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Deklaracja wiary lekarzy

246
Co mi wynika? Fakty są inne niż podawano. Że nawet w szpitalu Bielańskim 14 kwietnia nie przeprowadzono by aborcji. A lekarz z tego szpitala, dr Dębski bodajże zrobił niemalże karierę filmową kosztem kolegi powołującego się na sumienie. Nawet mu powieka nie drgnęła, gdy wylewał pomyje a wiedział przeciez, że sam by tego dnia aborcji nie zrobił.

I nie jest istotne że kobieta miała lekarza prowadzącego, który de facto nie potrafił samodzielnie podjąć żadnej decyzji, bo przypadek był ciężki do zdiagnozowania, że była w IMiDz gdzie też nie potrafiono celnie zdiagnozować i wszyscy czekali na wynik badania, które miało rozstrzygnąć o wszystkim. Nikt nie informował kobiety, że po 13 kwietnia aborcja będzie niemożliwa. I wszyscy są usprawiedliwieni, z wyjątkiem ordynatora, do którego zgłasza się kobieta 14 kwietnia czyli po terminie a ten powołuje się na swoje sumienie. Brawo za odwagę. Bo mógł zrobić taki cyrk jak doktor Dębski, było przecież po terminie dopuszczającym aborcję.

Nie chodzio mi o ocenę kogokolwiek tylko o fakty, a fakty okazały się inne niz chciała tego medialna sensacja.
ayalen pisze:Victorio - skrupulatnie przeoczylas dwie kwestie, albo celowo manipulujesz faktami:
- ta kobieta chciala aborcji
- termin zostal przekroczony na skutek celowego dzialania prof. Chazana.
albo nie czytasz co ja piszę, albo nie dopuszczasz do siebie myśli, że oceniłas sytuację na sensacyjnych faktach i nie dopuszczasz nawet myśli, ze nie były one prawdziwe...
W naszym prawie to za mało, ze kobieta chce aborcji, musi być jeszcze wskazanie medyczne.
Ta kobieta nie była pacjentką Chazana, ale Ty chyba nie czytałaś tekstu z linku? Zacytuję, to może przeczytasz, to są fakty, nie moja ocena.
Kobieta zaszła w ciążę pod opieką znanej kliniki Novum, która specjalizuje się w metodzie in vitro. Była to już jej piąta ciąża – wszystkie wcześniejsze skończyły się poronieniem w okresie 4-20 tygodnia. Tamte ciąże prowadziła w Szpitalu Bielańskim, ale prywatnie. To właśnie tam doszło do poronienia i dlatego pacjentka zrezygnowała z tamtego ośrodka.

W Novum zajmowano się nią do 10 tygodnia ciąży, ale jak zeznał kontrolerom dr Gawlak, takie ośrodki rzadko podejmują się prowadzenia dalszych etapów ciąży. Dlatego też pacjentka zgłosiła się do dr Gawlaka. Polecono go jako specjalistę od trudnych przypadków. Kobieta była zadowolona z faktu, że dr Gawlak to ordynator oddziału. Jednocześnie podkreśliła w zeznaniach, że nie wiedziała, iż w szpitalu im. Świętej Rodziny nie dokonuje się aborcji i że mogą tam wystąpić jakiekolwiek problemy z przerywaniem ciąży.

9 stycznia 2014 roku pacjentka odbywa pierwszą wizytę w szpitalu im. Świętej Rodziny. Dr Maciej Gawlak nie proponuje jej badań prenatalnych, mimo poinformowania o takiej potrzebie przez przychodnię Novum - zeznaje kobieta w swoim wyjaśnieniu. Lekarz zleca jedynie podstawowe badania i USG, których wyników pacjentka nie otrzymała. Dr Gawlak poinformował ją jedynie, że wyniki tych badań są prawidłowe.

23 stycznia 2014 dr Gawlak skierował pacjentkę do Szpitala św. Rodziny celem założenia szwu szyjki macicy – ze względu na ryzyko poronienia. Szew założono 6 lutego i dzień później wypisano kobietę ze szpitala.

W dniu 8 marca pacjentka wraca na oddział, uskarżając się na m.in. na silne bóle brzucha. Ponieważ mogą one być objawami ewentualnego poronienia, szpital przyjmuje kobietę na badania. 10 marca wykonane zostaje USG, w którym jednak nie zostają stwierdzone żadne nieprawidłowości. Podkreślenia wymaga jednak fakt, że badanie to było wykonywane wyłącznie pod kątem poronienia i nastawione na ocenę serca i szyjki macicy.

Jednocześnie dr Gawlak w swoim zeznaniu w rozmowie z jednym z kontrolerów przyznaje, że przy tym badaniu były "trudności z wizualizacją płodu ze względu na otyłość pacjentki i złą przezierność tkanek". Jak zaznaczył, "w retrospektywnej ocenie po 22 tygodniu uznał, że jedno ze zdjęć może zastanawiać".

27 marca dr Gawlak wykonuje kolejne USG, w którym stwierdza m.in. nieprawidłowy obraz czaszki płodu pod postacią wodogłowia i nieprawidłowy zarys twarzy. Lekarz w swoim zeznaniu podkreślił, że interpretacja zdjęć była wciąż trudna, bo tym razem "dziecko zasłaniało twarz rękami" oraz ze względu na wspomnianą wcześniej otyłość pacjentki. W tak zwanym "badaniu połówkowym" 28 marca Gawlak potwierdza swoje obawy, a jego diagnozę dodatkowo potwierdzają dwaj kolejni lekarze z jego oddziału.

Dr Gawlak od razu informuje pacjentkę o obciążeniu dziecka wadami rozwojowymi i możliwości aborcji, nie wspomina jednak, kiedy mija ostateczny termin legalnego wykonania zabiegu. Tego samego dnia pacjentka zostaje przyjęta do Instytutu Matki i Dziecka. Jednocześnie, według zeznań pacjentki, już wtedy dr Gawlak poinformował prof. Chazana o stwierdzeniu wad rozwojowych płodu.

28 marca pacjentka trafia do Instytutu Matki i Dziecka przy ul. Kasprzaka w Warszawie. Tam poprzez szereg specjalistycznych badań lekarze potwierdzają, wciąż z problemami interpretacyjnymi, wady twarzy płodu. Wykonano tam m.in. kolejne USG, echo serca płodu, rezonans magnetyczny, a także badanie kariotypu poprzez pobranie krwi za pomocą kardocentezy – czyli pobrania krwi z pępowiny. Jak się potem okaże, to właśnie badanie kariotypu będzie kluczowe dla całej sprawy.

Jak podkreśla Gawlak w swoim zeznaniu, wykonanie tych badań miało służyć ostatecznemu stwierdzeniu wad w sercu i ewentualnie – w przypadku korzystnego wyniku badania kariotypu – pozwolić na pojawienie się szansy na uratowanie dziecka. Sam prof. Chazan w wyjaśnieniu twierdził jednak, że "nie pamięta" kiedy u dziecka stwierdzono wady rozwojowe.

Po badaniach potwierdzających poważne wady płodu, pacjentka oznajmia lekarzom w Instytucie, że jest zdecydowana na aborcję. Personel IMiDz informuje ją, jakie są procedury przy takim zabiegu, m.in. o konieczności złożenia podania, ale nie podaje informacji o ostatecznym terminie legalnego wykonania aborcji. Lekarze również nie proponują wykonania takiego zabiegu w Instytucie i nie dają pacjentce odpowiedniego formularza wnioskującego o taki zabieg.

W swoim zeznaniu dr Gawlak, co potwierdza kobieta, prosił jeszcze lekarzy Instytutu o wykonanie aborcji, ale odmówili oni twierdząc, że "nie są terminatorami".

Sama pacjentka zaznacza w wypowiedziach, że wstępne wyniki badań genetycznych otrzymała w ciągu 3 dni (2 kwietnia), ale na wynik badania kariotypu, mającego przesądzić o całej sprawie, czeka się 2 tygodnie. Terminem odebrania wyników miał być 10 kwietnia.

2 kwietnia kobieta opuszcza Instytut Matki i Dziecka i wraca do szpitala im. Świętej Rodziny z wstępnymi wynikami badań genetycznych, które wykazują prawidłowy kariotyp. Wynik z dnia 2 kwietnia potraktowano jako wstępną diagnostykę, która nie wskazywała na konieczność wcześniejszego zakończenia ciąży – zeznał jednak dr Gawlak.

W szpitalu pacjentka informuje lekarza prowadzącego o swojej chęci wykonania aborcji. Ten stwierdza wówczas, że musi o tym powiadomić dyrektora szpitala prof. Bogdana Chazana, by ten wyraził zgodę na zabieg. Jednocześnie w trakcie konsultacji obaj dochodzą do wniosku, że biorąc pod uwagę ryzyko poronień, należy zdjąć szew z szyjki macicy – wówczas być może dojdzie do poronienia po raz kolejny. Jak podkreślono w dokumencie, było to rozwiązanie akceptowane również przez pacjentkę. Wychodzi więc na to, że aborcja profesorowi "nie leżała", ale na "naturalne" poronienie się już godził.

3 kwietnia pacjentka zostaje wypisana ze szpitala do domu, ma zastanowić się jeszcze nad swoją decyzją dotyczącą aborcji. Gawlak w wyjaśnieniu twierdzi przy okazji, że 3 lub 4 kwietnia informował prof. Chazana o potwierdzonych w Instytucie wadach płodu oraz wstępnym wyniku kariotypu zaznaczając jednak, że to nie wynik ostateczny. Po rozmowie z profesorem zapada decyzja o zdjęciu szwu szyjki macicy.

4 kwietnia pacjentka otrzymuje przez telefon informację o zgodzie Chazana na zdjęcie szwu. Kobieta dowiaduje się od razu, że na spotkanie z profesorem w sprawie ewentualnej aborcji musi zgłosić się dopiero po otrzymaniu ostatecznych wyników badań kariotypu, wykonanych przez Instytut Matki i Dziecka, czyli co najmniej za 6 dni - po 10 kwietnia.

7 kwietnia Pacjentka zgłasza się do przyszpitalnej poradni, 8 kwietnia dochodzi do zabiegu zdjęcia szwu z szyjki macicy. Pacjentka wciąż czeka na wyniki badań kariotypu i tym samym – na spotkanie z prof. Chazanem. W swoich zeznaniach zaznacza przy tym, że według niej "z całą pewnością przed 7 kwietnia 2014 r. Prof. B. Chazan wiedział o jej sytuacji i wadach rozwojowych dziecka".

11 kwietnia wyniki badań kariotypu zostają wydane pacjentce. W mediach i jednym z pism dowodowych mowa była o dacie 11 czerwca – kontrolerzy uznali to jednak za oczywistą pomyłkę w dacie, co niewykluczone, że pociągnęło za sobą liczne pomyłki w artykułach opisujących sprawę.

Między 7 a 11 kwietnia pacjentka, jak zeznała, dzwoniła do dr. Gawlaka z pytaniem o spotkanie z prof. Chazanem. 11 kwietnia kobieta powiadamia lekarza o posiadanych wynikach i umówione zostaje spotkanie z prof. Chazanem – na 14 kwietnia.
To teraz moja ocena, w tych faktach poruszyły mnie 4 rzeczy
1. klinika Novum, zapładnia in vitro jak maszyna, przecież po czterech poronieniach, ktoś powinien tam się zastanowić, coś kobiecie doradzić przed następnym zapłodnieniem, choćby to co było widoczne gołym okiem, a więc otyłość. Z portalu ABC Zdrowie
Dla par, które bezskutecznie starają się o dziecko i przeszły już przez cały cykl leczenia niepłodności, ostatnią szansą staje się często zabieg zapłodnienia pozaustrojowego – in vitro. Niestety, ta procedura również nie zawsze się udaje, a niedoszła matka może wówczas popaść nawet w ciężką depresję z powodu niemożności urodzenia dziecka. Zdaniem specjalistów z Maryland Medical Center w Baltimore (USA), jedną z istotnych przyczyn niepowodzeń zabiegu in vitro jest nadwaga poddających mu się pań.
i to jest moim zdaniem pierwszy winny

2. Lekarz prowadzący, ordynator oddziału dr Gawlak, jak on został ordynatorem skoro nie potrafi samodzielnie podjąć żadnej decyzji, albo ze strachu przed odpowiedzialnością albo jest to rodzaj cwaniactwa, udawać, że od niego nic nie zalezy i o wszystko musi się pytać. Ja osobiście z czymś takim jeszcze się nie spotkałam. Według mnie drugi, najbardziej winny, bo to on powinien pacjentce dostarczyć wszystkie informacje włącznie z czasem w jakim można wykonać aborcję

3. IMiDz niby potwierdzają wady, ale mają problemy z interpretacją ze względu na otyłość, wykonują badanie kariotypu na wynik którego czeka się 2 tygodnie, nie informują ze na aborcję będzie niewiele czasu ani nie pytają czy kobieta jest o tym poinformowana, odpowiadają dr Gawlakowi że nie są terminatorami....
No i co, nikogo to nie szokuje bo nie powołali się na religię?????
Wg mnie trzeci winny w tej sprawie

4. Chazan, niby ordynator z nim rozmawia o przypadku, niby o wszystko pyta, na piśmie jednak niczego nie ma. Nie ma jak potwierdzić, że rzeczywiście ordynator nie konfabulował w co ja nie potrafię uwierzyć! Ordynator zachowujący się jak stażysta???? To co na takim oddziale robią stażyści?

Ale przyjmując, że tak było, zdejmują pacjentce szew przed wynikiem kariotypu, bo poronić bez wyniku badania można, dokonać aborcji nie. Czy to jest obłudne? Raczej zgodne z prawem.

Nigdy się nie dowiem, czy Chazan wiedział przez cały czas o pacjentce tyle co lekarz prowadzący a zarazem ordynator, a to by było kluczowe w mojej ocenie. Gdybając w jakiejś tam mierze, mógł wejść w kompetencje lekarza prowadzącego i ordynatora, nie musiał, ale mógł i to by było tyle z jego winy.

Według mnie bez gdybania, 14 kwietnia już po terminie kobieta zgłasza się na aborcję do Chazana, dlaczego nie robi tego ordynator na swoim oddziale??? i Chazan odmawia. Ale powołuje się na klauzulę sumienia, czym wg mnie ratuje dupę wszystkim poprzednim, bo na nim wszystko się skupia.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2015, 11:07 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Deklaracja wiary lekarzy

247
Skoro tak skrupulatnie - to policz ile dni ta kobieta czekala na spotkanie i decyzje profesora Chazana - bez zgody ktorego lekarze nie mieli prawa przeprowadzic aborcji? Mimo oczywistych wskazan.
Az bedzie na nia za pozno.
Probujesz rozwodnic odpowiedzialnosc.
Kobieta zostala skierowana do renomowanego szpitala panstwowego, w ktorym prowadzi sie trudne przypadki.
W ktorym decyzje o postepowaniu wymagaja aprobaty szefa placowki: przypominam - swieckiej, w swieckim panstwie.
Jak rozumiem - gdybys trafila do szpitala z konieczna transfuzja krwi, nie mialabys nic przeciwko odmowie transfuzji ze wzgledu na wyznanie szefa tegoz szpitala, bez ktorego zgody personel nie ma prawa przetoczyc krwi? I bylabys rownie wyrozumiala dla tegoz szefa, ktory przeciagalby konsultacje i decyzje do czasu gdy transfuzja okazalaby sie niepotrzebna z powodu zejscia pacjenta?
Mowisz ze poronic mozna??? A wydawaloby sie ze lekarz jest zobowiazany do ratowania zycia, a nie wystawiania go na ryzyko utraty
Ostatnio zmieniony 26 mar 2015, 11:32 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Deklaracja wiary lekarzy

248
Przecież Ci napisałam, kto wg mnie jest odpowiedzialny? Nie przyjmujesz do wiadomości?
Tu nie ma jednego odpowiedzialnego, takie jest moje zdanie. Współodpowiedzialność to jest rozwodnienie?

Najbardziej odpowiedzialny jest ordynator oddziału ginekologicznego a zarazem lekarz prowadzący. Do mnie nie przemawia, że o wszystko pyta dyrektora szpitala, ze nie podejmuje zadnej decyzji, ze nie informuje rzetelnie, ze umawia z dyrektorem szpitala na taki a nie inny termin.
Przecież to on zaproponował zdjęcie szwu a nie Chazan.

Mam wśród swoich znajomych kilkoro lekarzy, dwoje jest ordynatorami i jakoś dają radę sami podejmować decyzję w sprawach swoich pacjentów, a gdy spytałam o to bieganie do dyrektora szpitala i jedna i drugi skwitowali pół uśmiechem. Mnie wystarczyło.

Dla mnie nie liczy się fasada, tylko fakty.
Inaczej oceniałabym, gdyby kobieta była pacjentką Chazana, ale nie była, dlatego dla mnie jest on ostatnim ogniwem w tym łańcuszku.

Wg mnie interpretujesz te fakty dokładnie tak, jak chcieli twórcy tej sensacji połączonej z manipulacją. W dymie i ogniu zginął fakt, że pacjentki nie mają pojęcia gdzie mogą liczyć na aborcję, do kogo się udac, bo NFZ asekuracyjnie takiej listy nie zrobił. Zginęła tez prawda o zapłodnieniach in vitro, wcale nie tak bezpiecznych i dających pewność uniknięcia wad genetycznych.

Sorry, do argumentu transfuzji się nie odniosę bo nie rozumiem. Czy wg Ciebie aborcja ratuje zycie tak jak transfuzja, że stawiasz je w równym szeregu?

Ayalen, przedstawiłam Ci fakty, o których myślałam, ze nie wiedziałaś, bo są zgoła inne od tych sensacyjnych. Moją intencją nie było, krytykowanie Twojego zdania, ani oskarżanie, ani obrona. Przedstawiłam mój punkt widzenia tej całej chorej sytuacji, od początku do końca.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2015, 12:46 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Deklaracja wiary lekarzy

249
Przedstawilas, ale wybiorczo.
Oczywiscie ze lekarze konsultuja trudne czy watpliwe przypadki: nie odpowiedzialas na moje pytanie - ile dni trwalo oczekiwanie na audiencje u prof Chazana? Gdy miala zapasc decyzja.
Od kiedy do kiedy? To jest w tekscie ktorym sie poslugujesz.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2015, 14:48 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Deklaracja wiary lekarzy

250
11.04 pacjentka informuje ordynatora że ma wyniki, który po jakimś zapewne czasie(to już się domyślam) informuje ją o "audiencji" u dyrektora szpitala 14.04, jakbyś mi jeszcze wytłumaczyła po co? Bo wg mnie to albo powinien od razu zrobić zabieg, albo wypisać skierowanie do szpitala Bielańskiego, przecież wiedział że dyrektor szpitala odmówi, to żadna tajemnica nie była, Chazan nie wykonywał zabiegów aborcji.

Możesz pogooglować i przeczytać, biegli nie znaleźli nic co można by Chazanowi zarzucić, wiele rzeczy które czytaliśmy to była nadinterpretacja faktów i prokuratura po przesłuchaniu ostatnich świadków ma umorzyć śledztwo. Te newsy mają tegoroczną marcową datę.

Podam Ci jeszcze jeden link, może ja nie potrafię tak jasno powiedzieć co myślę, chyba mogę się pod tym podpisać http://naszeblogi.pl/47999-trudno-mi-ws ... of-chazana
Ostatnio zmieniony 26 mar 2015, 18:29 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Deklaracja wiary lekarzy

251
Chazan dokonywał aborcji, przeprowadził ich pół tysiąca, ale się nawrócił. Nawet Terlikowski powiedział "To człowiek, który przez lata wykonywał aborcje, ale się nawrócił i stał się obrońcą życia". Jakiego ładnego słowa użył Terlikowski, "aborcja". Już nie mówi o mordowaniu niewinnych dzieci, nie mówi, że Chazan był mordercą, który na rękach ma krew pięciuset dzieci. Nawrócił się, więc nie mordował, tylko "wykonywał aborcje", ale inni już mordują.
Hipokryzja.
Ostatnio zmieniony 27 mar 2015, 10:41 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Deklaracja wiary lekarzy

252
Poliiter, kazdy ma prawo zmienic poglądy, a rzecz to znana ze szczegolnie gorliwi sa neofici.
Ale tu nie o to chodzi: to co napisala Victoria " wiadomo bylo ze dyrektor szpitala odmowi" - zgody na aborcje, a bez tej zgody personel szpitala nie mial prawa ja wykonac.
Pomimo iz istnialy zasadne wskazania medyczne.
Wiec jakim prawem owze dyrektor mialby odmowic?
Tu mamy konflikt wiary ktora jest subiektywna sprawa kazdego - z obowiazkami zawodowymi, ktore juz prywatna sprawa nie sa, skoro dotycza innych ludzi.
Oczywiscie, nikt profesora nie mialby prawa zmuszac do czynienia tego, co bylo niezgodne z jego osobista wiara; skoro zaistnial konflikt - powinien byl zrezygnowac z bycia lekarzem, tym bardziej dyrektorem badz co badz swieckiej placowki, zamiast narzucac innym swoje wyznanie.
Tu wylazi czysta hipokryzja: lekarz poloznik, ktory wie, ze ciaza jest zagrozona, i jednoczesnie zdaje sobie sprawe z bezsensu jej podtrzymywania - nie godzi sie na aborcje, jednoczesnie umozliwiajac poronienie, ktore jest takze forma aborcji, tyle ze dokonanej przez nature. Wiec coz to za odpowiedzialnosc lekarska, przerzucajaca swoje obowiazki na nature?
Victorio, strasznie to gmatwasz, nie wiem po co?
Pierwszy raz slysze, zeby pacjentka przyjeta na oddzial i zdiagnozowana jako szczegolny przypadek - zajmowala sie sama swoimi badaniami i ich interpretacją. To nalezy do lekarza prowadzącego, ktory z kolei ma obowiazek konsultowac wszystko co dotyczy chorego, ze swoim szefem - i to do szefa naleza ostateczne decyzje.
Wbrew temu co mowisz - sadze ze to wlasnie te pierwsze, " na goraco" przekazywane dane byly najprawdziwsze, po czasie latwo jest zmieniac wymowe faktow, przerzucajac odpowiedzialnosc na innych, lub interpretowac te fakty na korzysc winowajcy.
Poza tym, juz pomijajac wszystko inne - skoro mowisz o ordynatorze: on podlegal prof. Chazanowi, prawda? Wiec mozna ewentualnie mowic o wspolodpowiedzialnosci, bo ktoz jesli nie szef odpowiada za pracownikow?
Ostatnio zmieniony 27 mar 2015, 15:39 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Deklaracja wiary lekarzy

253
Tak sobie czytam...i zastanawiam sie ..Jesli wiara koliduje z wykonywanym zawodem, to chyba powinno sie zmienic zawod albo poszukac placówki podlegajacej danemu wyznaniu...Czy lekarż Żyd moze odmówić leczenia w Szabat ? Czyli od piatku wieczorem do soboty wieczorem ?? Czy lekarz wyznajacy islam może odmówić leczenia w piatek ?? który jest specjalnym dniem świątecznym ? Czy Swiadek Jehowy moze odmówić lub celowo opóznic przeszczep lub transfuzję krwi ??
Czy zezwalajac na deklarację wiary lekarzy nie dązymy do nietolerancji i wymuszaniu na innych swojej wiary ??
A co bedzie gdy deklaracje wiary podpisza nauczyciele i nie beda uczyc tych co sa wyznawcami innych religii lub niewierzacymi ??
Przeciez w imie swojej wiary i wymuszniu na innych tego co eie wyznaje powstal terroryzm...
Ostatnio zmieniony 27 mar 2015, 20:29 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Deklaracja wiary lekarzy

254
Bo to jest forma ukrytego terroryzowania innych. Przez narzucanie swoich pogladow, lub wymuzenie stosowania sie do nich.
A czym innym sa lekcje religii w szkolach? Oceny z religii na swiadectwie?
Ostatnio zmieniony 27 mar 2015, 20:52 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Deklaracja wiary lekarzy

255
Czemu wszyscy skupiacie się na Chazanie?
Bo on jeden miał odwagę (tak uważam) otwarcie powiedzieć, nie wykonam aborcji z powodu mojego sumienia i wiary? Ostatnie ogniwo tego "łańcuszka bezmyślności i cierpienia".

Lekarze w szpitalach wykonują legalne aborcje, a w kartach piszą ciąża obumarła, albo nie wykonują i odsyłają potencjalne pacjentki, by sobie szukały innego szpitala. Wśród jednych i drugich są tacy co prowadzą prywatne gabinety jak małe szpitaliki, gdzie za pieniądze usuwają ciąże, oficjalnie udając, że są przeciw. Nikt nie musi ich szukać, kobiety doskonale znają te adresy oczywiście te zainteresowane, taka reklama z ust do ust. I to nie jest problem?

A NFZ udaje głuchego ślepca.

Nie chce mi się powtarzać tego wszystkiego co wcześniej napisałam, bo do tego "łańcuszka" każdy swój kamień wrzucił, od kobiety która chciała zostać matką, przez klinikę zapłodnień in vitro, prywatny gabinet lekarza prowadzącego a zarazem ordynatora ginekologii w szpitalu, instytut matki i dziecka i na końcu Chazan dyrektor szpitala.
Czy gdyby wykonał aborcję to nie byłoby problemu?
Trupa nie ma nikt nie umarł?
Wy naprawdę tego nie widzicie?

Celowo pominęłam wszystko to co napisałam wcześniej od siebie, to jest moje zdanie do którego mam prawo, tak jak każdy, mogę o tym rozmawiać, nie zmuszając przecież nikogo do przyjęcia moich poglądów.
Ostatnio zmieniony 27 mar 2015, 21:32 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Deklaracja wiary lekarzy

256
victoria pisze:Celowo pominęłam wszystko to co napisałam wcześniej od siebie, to jest moje zdanie do którego mam prawo, tak jak każdy, mogę o tym rozmawiać, nie zmuszając przecież nikogo do przyjęcia moich poglądów.
Ty nie,państwo tak .
Ostatnio zmieniony 27 mar 2015, 21:42 przez mordotymoja, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Deklaracja wiary lekarzy

257
victoria pisze:Czemu wszyscy skupiacie się na Chazanie?
Bo on jeden miał odwagę (tak uważam) otwarcie powiedzieć, nie wykonam aborcji z powodu mojego sumienia i wiary?
pisane już było o tym na poprzednich stronach - pan Chazan zatrudniony był w państwowym, a nie w prywatnym szpitalu, stąd jego przekonania religijne nie powinny były mieć żadnego znaczenia.
skoro na nowo obudził się w wierze chrześcijańskiej i postanowił zaprzestać wykonywania zabiegów jakie wykonywał wcześniej, to powinien był zmienić zawód lub odejść na emeryturę. ewentualnie miał trzecie wyjście, (w którym rzeczywiście mógłby wykazać się odwagą ;)) - otworzyć prywatny, z góry wyznaniowo określony szpital i tam się szarogęsić ze swoimi klauzulami sumienia.
Ostatnio zmieniony 27 mar 2015, 22:33 przez Lunadari, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz

Re: Deklaracja wiary lekarzy

258
Malo tego ..Pan Chazan wymusil swój swiatopoglad na pacjencie co jest skrajnym fanatyzmem religijnym To niczym sie nie rózni od terroru islamskiego
Ostatnio zmieniony 29 mar 2015, 12:05 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Deklaracja wiary lekarzy

259
Akceptujecie wszystko co nie jest związane z katolicyzmem, przechodzicie nad wszystkimi wypaczonymi zachowaniami bez słowa, bo w gruncie rzeczy chodzi o jedno. Ale kazdy ma prawo do własnego rozumu, i Wy i ja też :)
Ostatnio zmieniony 29 mar 2015, 12:42 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Deklaracja wiary lekarzy

260
Victorio - do tego nie trzeba prawa: kazdy MA swoj rozum, i swoje poglady. Nie uwazasz ze prof Chazan swoje poglady usilowal rozszerzyc na ludzi ktorzy nie musieli ich podzielac?
Wytlumacz mi jedno: sama napisalas, ze bylo wiadomym z gory, iz prof. Chazan odmowi aborcji.
A jakim prawem lekarz zatrudniony w panstwowym szpitalu i otrzymujacy wynagrodzenie z panstwowej kasy odmawia zrobienia tego, do czego jest zobowiazany jako lekarz? Przypominam ze istnialy wskazania medyczne do przerwania ciazy. Wiec prof. Chazan nie dopelnil tego, co bylo jego obowiazkiem. A skoro obowiazki zawodowe kloca mu sie z pogladami ( ale pensja juz nie) to nie ma prawa naginac obowiazkow do poglądów, bo zaczyna szkodzic innym. Ja rozumiem prof Chazana, tylko widzisz - on nie dbal o pacjentke, a jedynie o swoje wyimaginowane sumienie. Liczac na poronienie ktore umyje mu raczki. To obrzydliwa hipokryzja, nie sadzisz?
Ostatnio zmieniony 30 mar 2015, 8:23 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Deklaracja wiary lekarzy

261
Hmmm...kwestionuje sie gdy Arabowie stosuja prawo szariatu...a jednoczesnie takie samo prawo wyznaniowe wymuszane jest w Polsce...
Czy nie jest to stosowanie podwójnych standardów w zalezności od tego jak nam jest wygodne ?? Czy nie jest to wymusznie na ateistach i wyznajacych inne religie tego co chce KK ??
Ostatnio zmieniony 31 mar 2015, 18:11 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Deklaracja wiary lekarzy

263
Hmmm..ale jesli juz przyszla ..to czemu ma podlegac prawu szariatu ?? na dodatek w państwowej instytucji gwarantujacej równość praw i wyznań ???
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2015, 16:23 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Deklaracja wiary lekarzy

264
merkaba nigdy nie odpowiada na pytania dotyczace jego oskarżeń pod adresem innych , aż dziw bierze że taki element pieści tu miano moderatora
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2015, 16:40 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Deklaracja wiary lekarzy

265
moze wzieli go z lapanki ...Albo zostal wyznaczony za karę ???
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2015, 17:01 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Deklaracja wiary lekarzy

269
Ale jak kazdy fundamentalista na silę usiluje udowodnic swoja prawde ...a prawdy innych nawet większości sie nie liczą....
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2015, 11:04 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Deklaracja wiary lekarzy

270
Czy chcecie powiedzieć, że gdyby Chazan powiedział, że minął termin w którym można wykonać aborcję, wszystko byłoby w porządku i nie byłoby sprawy?

Padały różne określenia tutaj, w mediach "nieszczęśliwa istota", "potworek", określano "potworny widok", nie da się na "to" patrzeć, ale całkiem spokojnie robi się zdjęcia ofiar wypadków, ataków terrorystycznych, wojen i nikt się nie gorszy, nie doznaje szoku, świat się nie wali. Czy matka rodząca kalekie dziecko, do czego jest wcześniej przygotowana, bardziej to przeżywa i cierpi niż matka dziecka ofiary granatu, wypadku samochodowego czy pogryzienia przez psa? Czy ktokolwiek odważy się pogardliwie nazwać takie dziecko, nawet jak ma roztrzaskaną głowę? Czy robi show przynosząc zdjęcia do telewizji?

I tak dla porównania http://www.fakt.pl/wydarzenia/tomek-zyl ... ml#fp=fakt zachowanie matki, lekarzy, inny świat? Czy mentalność i moralność?
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2015, 17:31 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Wróć do „Polskie rozmaitości”

cron