Re: 25 lat, czego?

1
Wielu oburza się protestami na pogrzebie gen Jaruzelskiego, a mnie oburza fakt, że w ogóle wolna Polska, do takiego pogrzebu dopuściła. Prowokacja, głupota, czy niezmiernie silne korzenie rządzących?
Zacytuję tekst, moim zdaniem ku pamięci, bo linki niestety krótki żywot mają,...
Trwa państwowa feta, jakże symbolicznie rozpoczęta w miniony piątek hołdem złożonym sowieckiemu namiestnikowi w polskim mundurze. Dziś wszystkie media na sto sposobów odmieniają frazę „pierwsze wolne wybory”. Bardzo rzadko ktoś przytomniejszy dorzuci „pierwsze częściowo wolne wybory”.

Bo przecież 4 czerwca 1989 roku, w wyniku okrągło-pod-stołowego dealu wolno nam było wybrać zaledwie 35% składu Sejmu, pozostałe 65% rezerwując dla sowieckich namiestników i ich jawnych akolitów. Najważniejsi komuniści mieli zostać „wybrani” z tzw. Listy Krajowej. Wystarczyło, że otrzymają co najmniej połowę głosów, a to „otrzymanie głosu” polegało na tym, że się ich nie skreśli. Prawdziwie wolne wybory odbyły się jedynie do Senatu, który – na wszelki wypadek – kompetencje miał wyłącznie dekoracyjne.

I to właśnie głosowanie do Senatu pokazało prawdziwy wybór Polaków. „Solidarność” zdobyła w nim 99%, 99 mandatów. Przegrała jeden – w Pile. Podobnie wygrała „Solidarność” wszystko z owych 35%, co wolno jej było jwygrać. Najbardziej symptomatyczna była jednak historia Listy Krajowej. Okazało się, że architekci dealu popełnili błąd, nie docenili faktu, że Polacy nie chcą komunistycznych rządów NAPRAWDĘ, a nie tylko o tyle, na ile pozwoli im „porozumienie światłych elit.” Oto okrutni Polacy zadali sobie trud, by starannie poskreślać prawie całą Listę Krajową. Nastąpiła konsternacja – „Solidarność” dostała poparcie „silniejsze niż chciała”. A raczej silniejsze niż chcieli jej liderzy umówieni z komunistami. Wkrótce Bronisław Geremek wytłumaczył narodowi, że tak nie można, że to głosowanie na Listę Krajową nie może zostać uznane, bo „pacta sunt servanda”, czyli, że od tak dobitnie wyrażonej w głosowaniu woli narodu ważniejszy wcześniejszy deal elit. Ordynacja została zmieniona w trakcie wyborów i już wszystko było jak trzeba.

W hałasie dzisiejszej fety, warto pamiętać, że w wyniku podstołowego dealu z komunistami, Polska była OSTATNIM krajem, spośród wyzwalającej się z komunizmu Europy, którym odbyły się wolne wybory do parlamentu. Tak, ostatnim, a nie pierwszym, jak się nam dziś uroczyście sugeruje. Przed nami wolne wybory zorganizowali u siebie Węgrzy, Czesi, Słowacy, wschodni Niemcy, Bułgarzy, Rumuni. Zatem, gdy wszędzie rządziły już parlamenty i rządy z narodowym mandatem, w przepoczwarzającej się Polsce ciągle rządziło porozumienie komunistów z tymi, których do porozumienia komuniści wskazali. Owszem – owe częściowo wolne wybory urządziliśmy jako pierwsi. Ale potem zatrzymaliśmy się, jak byśmy wolności prawdziwej – nie chcieli. Inni ruszyli w drogę ku wolności po nas, ale nie naszym śladem. Nie chcieli 35%. A nas atrapa zadowoliła na długo…

4 czerwca 1989 był naszym zwycięstwem, bo zdołaliśmy zatrzymać kłamstwo. Powszechne było przekonanie, że komuniści znowu oszukają, wszak przez 45 lat w odrażających cyrkach zwanych „wyborami” kłamali o 98% frekwencji i 98% poparciu dla komunizmu. Znając ich kłamstwa, zmobilizowaliśmy się, by wreszcie je uniemożliwić. „Solidarność” nie miała tylu przedstawicieli w komisjach wyborczych ilu powinna, ale wszędzie miała zdeterminowanych mężów zaufania. Byłem jednym z nich, w komisji na warszawskim Ursynowie. Atmosfera liczenia była gorąca, napięta, patrzyliśmy na ręce doświadczonym specom od liczenia głosów, zabieraliśmy im długopisy. Miałem wątpliwości – zażądałem ponownego przeliczenia części głosów, zostało wykonane. A potem, około godziny 22.00 protokół został wywieszony na drzwiach lokalu komisji. A rano w kawiarni „Mozaika” na Puławskiej zostały wywieszone wyniki całego Mokotowa, wkrótce całej Warszawy, wczesnym popołudniem całej Polski. Wyniki nieoficjalne, ale prawdziwe. Zakłopotani spece od wyborczego poprawiania wedle zamówienia władzy nie mogli nic zrobić, bo mobilizacja, by zapobiec kłamstwu była zbyt powszechna.

Fakt, iż nazajutrz dowiedzieliśmy się, że nasz demokratycznie oddany głos jest nieważny, bo ważniejszy wcześniej zawarty niejasny deal, bardzo mocno zaciążył nad odradzającą się Polską i wstającymi z kolan Polakami. Miliony z nas zrozumiały, że znowu nas oszukano, że nasz głos, nasza wola, nasze prawo – znowu zostaną utopione w krzyku propagandy, że są jacyś mądrzejsi od nas i to oni, a nie my, muszą decydować. Jakże symboliczny, jakże fatalny i obrzydliwy moment polskiej historii, bo po raz kolejny zabito rodzącą się nadzieję. Ale teraz nie zrobił tego moskiewski stupajka w polskim mundurze, nie zrobili tego komuniści, teraz zrobili to „nasi”, liderzy „Solidarności”, której zaufaliśmy. To było jak przestawienie zwrotnicy – nie wszyscy ten fakt zauważyli, ale odtąd rozpędzająca się Polska pojechała już w inna stronę.

Czy wisi nad nami fatum, że już zawsze nasze wybory, nasze decyzje, nasze słowa będą zmieniane chytrze przez krętaczy? Czy potrafimy ocalić ich jedyność i prawdziwość?

To nie jest pytanie retoryczne. 4 czerwca 1989 roku potrafiliśmy policzyć nasze głosy. Policzmy je znowu.

autor: Maciej Pawlicki
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 7:49 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: 25 lat, czego?

2
Szanowna p. Victorio dzięki za ten cytat artykułowy dobrze by było link dołączyć dla niewirków .
Słuchając od kilku dni wypowiedzi włodarzy naszego kraju , ekspertów , ""dziennikarzy "" na usługach ""elit"" państwowych można dostać udaru mózgu z powodu kłamstw , przeinaczeń , fałszu.
Tak się ""rodzi""nowa historia Polski zakłamana ,pełna obłudy z zdradzonymi nadziejami na lepsze sprawiedliwe jutro .
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 8:09 przez artin, łącznie zmieniany 1 raz.
Cyceron

Doświadczenie jest najlepszym nauczycielem

Re: 25 lat, czego?

5
Jeszcze bym zapytała autora artykułu: a w jaka inna strone Polska moglaby pojechac, gdyby nie doszło do tego, o czym pisze?
A Victorii odpowiem: szacunek wobec smierci droga Pani. Ale to rozumieja jedyni ci, ktorzy szanuja zycie, a nie wycieraja nim swoje sumienia. I powtorze pytanie z innego watku: a pogrzeb L. Kaczynskiego na Wawelu, ktory nie zrobil nic dla Polski - nie przeszkadza Ci?
Ty wiesz co bylo. A skaddo licha wiesz, co by bylo, gdyby nie bylo tego, co bylo? Za trudne? A skad pewnosc ze nie byloby rozpierduchy takiej jak na Ukrainie? Sa tacy ktorym nigdzie i nigdy nie jest dobrze, bo im samym ze soba nie jest dobrze.Bo sami nie wiedza czego chca, wiec wola psioczyc na wszystko, nawet w majestacie ludzkiej smierci - bo odchodzi polityk, ale umiera czlowiek. A trupom na Powazkach i tak wszystko jedno czyj trup spoczywa obok, sprochnieja i sie wymieszaja w ziemi, ktora nie odrzuca nikogo. Zadziwiajace ze zyjacy tak namietnie zajmuja sie ludzkim trupem, zamiast zyciem.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 10:12 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: 25 lat, czego?

6
Jaruzelski zasłużył na pogrzeb wojskowy, jako żołnierz, całe swoje życie poświęcił on co by nie mówić karierzę wojskowej, więc powinni to dla niego zrobić, ale pogrzeb państwowy dla komunistycznego dyktatora, w sytuacji gdy jednocześnie świętujęmy obalenie komunizmu to jakaś kpina. To tak jakby w Niemczech gloryfikowano Honeckera dzisiaj.
Przez 25 lat nic nie zrobiono w tym kraju w sprawie dekomunizacji, Jaruzelski np. nie odpowiedział nawet za to że poniszczył dokumenty z lat 80 które by pozwoliły go do takiej odpowiedzialności pociągnąć. Kiszczak tym bardziej.
Wiele rzeczy po 89 zaprzepaszczono, zawiedli naród, co Polacy dali wyraz głosując na Tymińskiego. Wałęsa też nie sprostał jako prezydent. Wiele ludzi z tego kraju wyemigrywało nie bez powodu.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 10:23 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: 25 lat, czego?

7
To popatrz na skale emigracji - juz nie z przyczyn politycznych - obecnie. Trudno -jak glowa nie jest wolna, to wszystko i wszedzie jej przeszkadza. Trzeba bylo rozliczyc Jaruzelskiego, gdy byl ku temu czas.
Ewentualnie wywlec starego schorowanego czlowieka ze szpitalnego lozka, i powiesic na Placu Zamkowym, najlepiej obok krzyza.
A teraz to juz zostalo pluc mu na trumne.
Volt - szczegolnie to " ono" - nie zrobiono, zaprzepaszczono, ono, ono. Ufo jakies, albo co?
Agnieszka Holland madrze nazywa to eksterioryzacja zla - zawsze wszystkiemu winni sa inni, a my jedyni swietlani, bez skazy i zmazy. Bo "ono" zrobilo albo nie. Zastapic " ono" - " łem/ łam" - to juz ponad sily.
Gwoli pamieci: narod to ludzie, a ludzie to pojedyncze czlowieki razem.A jak nie razem to jest co jest. Z powodu ufoono.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 10:42 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: 25 lat, czego?

8
Oczywiście że trzeba było rozliczyć Jaruzelskiego, że tego nie zrobiono to kolejna porażka III RP. Pamiętam jak się za to zabierano, to Jaruzelski wprost zaszantażował władze, mówiąc że "komuś areole pospadają". To wiele mówi, według mnie o sytuacji, gdy obalony przywódca, straszy demokratyczne nowe władzę jakimiś hakami... A to tylko przykład mały.
Pisze że zrobiono, zaprzepaszczono, a nie że ja, bo ja przecież we władzach III RP nigdy nie byłem, pamiętam za to nawet jak jako dziecko wielkie nadzieje pokładałem w Wałęsie, a on wszystko zaprzepaścił, połowa zaś mojej rodziny jest już za granicą, żeby żyć na przyzwoitym poziomie. Po prostu nie jestem bezkrytyczny do obecnej Polski, chociaż od PRL wiele się zmieniło na lepsze.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 10:51 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: 25 lat, czego?

9
voltaren pisze:Jaruzelski zasłużył na pogrzeb wojskowy, jako żołnierz, całe swoje życie poświęcił on co by nie mówić karierzę wojskowej, więc powinni to dla niego zrobić, ale pogrzeb państwowy dla komunistycznego dyktatora, w sytuacji gdy jednocześnie świętujęmy obalenie komunizmu to jakaś kpina. To tak jakby w Niemczech gloryfikowano Honeckera dzisiaj.
Przez 25 lat nic nie zrobiono w tym kraju w sprawie dekomunizacji, Jaruzelski np. nie odpowiedział nawet za to że poniszczył dokumenty z lat 80 które by pozwoliły go do takiej odpowiedzialności pociągnąć. Kiszczak tym bardziej.
Wiele rzeczy po 89 zaprzepaszczono, zawiedli naród, co Polacy dali wyraz głosując na Tymińskiego. Wałęsa też nie sprostał jako prezydent. Wiele ludzi z tego kraju wyemigrywało nie bez powodu.
Porównanie Jaruzelskiego z Honeckerem moim zdaniem niestosowne.Dokumenty niszczyli wszyscy.Tuż przed 89 czerwoni,po styropiany .Ale pewnie nie wszystkie.O dziwo,jak trzeba udupić któregoś z byłych kumpli ,to IPN zawsze ma jakiś stosowny kwit pod ręką .Jak to niedawno Ciosek stwierdził:"musimy umrzeć "Wtedy dopiero ten kociokwik przycichnie. Chociaż ja bym za to głowy nie dał. Niebawem przestanie szerokim strumieniem płynąć kasa z Brukseli.Trzeba będzie do niej wpłacać.Do tego się przygotujcie.A nie jakieś tam pierdoły z przed pół wieku .Zajęcie dla historyków.Choć bezstronnych,obiektywnych z autorytetem to ja chyba nie znam :/.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 11:28 przez mordotymoja, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: 25 lat, czego?

10
Widzisz Volt - bylo źle. Ale bylo - czyli nie jest. Czyli jest niezle.
To Ty wytlumacz mi sens grzebania sie w kupie goowna niczym zuczki gnojowniczki? A nie lepiej rozejrzec sie po bozym swiecie, i pomyslec jak z tego niezle zrobic dobrze?
Niektorym zdaje sie, ze jakby ukatrupic wszystkich politykow i politykierow poprzedniej dekady, to w Polsce rzeki splyna miodem, a na łąkach rozkwitna pieniadze, tylko rwac.
A goowno - trzeba orac. A nie grzebac sie w gnoju - i to trzeba, fakt, ale tez i nie z kazdego bedzie nawoz. I nie zawsze trzeba rozwalac stary dom, az do fundamentow, czasem wystarczy cos wzmocnic, lub kogos wymienic. Cos zmienic, a nie tylko dekoracje.
Zerwac plesn, zanim sie zgrzybieje do cna, siedzac i obwiniajac ufono za wszystkie grzechy tego kraju.
Powtorze: nie pytaj co kraj zrobil dla Ciebie, nie obwiniaj go za to, czego nie zrobil - bo mowisz o sobie i do siebie. Przeszlosci sie nie zmieni, dzis jest nie po to, zeby wracaj do wczoraj, a po to, zeby tworzyc jutro - bo inaczej ono nas takze potraktuje tak, jak my nasze wczoraj. W najlepszym wypadku spusci wode.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 11:55 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: 25 lat, czego?

11
Jeszcze zahacze o rozliczanie: kogo i za co? Tego kto wydawal rozkazy aby strzelac do ludzi, czy tego ktory strzelal - to przy okazji i tego, ktory produkowal bron.
Najpierw rozliczcie tych, ktorzy oddali Polske w lapy Sowietom po wojnie. Zamiast scisksc im teraz rece.
Potem zapytajcie siebie: jakim durniem trzeba byc, zeby nie wpasc na to ze jesli odmowilibysmy "wspolpracy" na ktora skazali nas nasi przyjaciele z obecnego układu - mielibysmy sowieckiego namiestnika na miejscu gen. Jaruzelskiego. I zamiast pacholka - jak to określono - mielibysmy bat. Chyba ze te dalekosiezne pretensje ogranicza krotkowzrocznosc polaczona z nie mysleniem: kto zgadnie ilu chetnych byloby na miejsce Jaruzelskiego? Moze lepszych, bardziej ludzkich - ale tylko moze. A jesli nie?
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 12:06 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: 25 lat, czego?

12
Przepraszam ze dopisze oddzielnie; przyrzekam ze po tym juz sie zamkne, bo gdziez mnie do polityki:
kazdy z nas mieszka w jakims domu, miejscu, ktore uwaza za swoje. Otoczony sasiadami. Wiec wyobraźmy sobie, ze jeden z sasiadow nagle wpada na mysl, ze z naszego domu zrobi swoja kuchnie, a z nas - sluzacych. A moze, bo ma wieksza rodzine. I wyobrazmy sobie, ze pozostali sasiedzi, z ktorymi laczyly nas dobrosasiedzkie stosunki, patrza na to, nie reagujac poczatkowo, bo nie chca mieszac sie w sasiedzkie spory, z wyjątkiem najblizszego sasiada, ktory widząc sile napastnika, poczatkowo probuje dogadac się z nim, naszym kosztem - przy okazji i on zagarnie jakis pokoj dla siebie. Jednak napastnik rosnie w sile, w klotnie włączają sie pozostali sasiedzi, pilnujący swoich domow, walka obejmuje coraz wieksza czesc dzielnicy, miasta. Jaki jest sposob zeby to przerwac, zanim zostana gruzy? Najblizszy sasiad, ktory poczatkowo wspieral napastnika, a dysponujacy tez niezla rodzinka - dostaje obietnice, ze bedzie rzadzil w naszym domu, jesli zmieni front - ale nie wyrzuci nas z niego, jak to zamierzal napastnik.
I co robi madry ojciec - glowa rodziny? Skoro wszyscy sasiedzi maja juz dosc mordobicia? Staje na progu, krzyczac: nie dam - i ginie w chwale, skazujac swoj dom i rodzine na smierc? Czy godzi sie na te warunki, w tym czasie kombinujac jak koń pod gore, jak wyrwac sie z lap rzadcy?
Co lepsze - zginac i miec wszystko gdzies, wlacznie z tym za co sie zginelo, czy byc, zyjac? A tylko żyjąc, mozna cos zmienic.
I co w takiej sytuacji robi czlowiek swiadomy, ze jesli on nie przyjmie funkcji posrednika miedzy zarzadca a domownikami, zrobi to szuja stokroc gorsza od niego? Czlowiek ktory wie, ze zaplaci za to wzgarda rodziny, a jednak przedkladajacy dobro domu ponad siebie?
Hipotetycznie mowie, jakby co.
Prosze madre glowy o odpowiedz?
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 12:43 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: 25 lat, czego?

13
Ayalen pisze:Widzisz Volt - bylo źle. Ale bylo - czyli nie jest. Czyli jest niezle.
To Ty wytlumacz mi sens grzebania sie w kupie goowna niczym zuczki gnojowniczki? A nie lepiej rozejrzec sie po bozym swiecie, i pomyslec jak z tego niezle zrobic dobrze?
Niektorym zdaje sie, ze jakby ukatrupic wszystkich politykow i politykierow poprzedniej dekady, to w Polsce rzeki splyna miodem, a na łąkach rozkwitna pieniadze, tylko rwac.
A goowno - trzeba orac. A nie grzebac sie w gnoju - i to trzeba, fakt, ale tez i nie z kazdego bedzie nawoz. I nie zawsze trzeba rozwalac stary dom, az do fundamentow, czasem wystarczy cos wzmocnic, lub kogos wymienic. Cos zmienic, a nie tylko dekoracje.
Zerwac plesn, zanim sie zgrzybieje do cna, siedzac i obwiniajac ufono za wszystkie grzechy tego kraju.
Powtorze: nie pytaj co kraj zrobil dla Ciebie, nie obwiniaj go za to, czego nie zrobil - bo mowisz o sobie i do siebie. Przeszlosci sie nie zmieni, dzis jest nie po to, zeby wracaj do wczoraj, a po to, zeby tworzyc jutro - bo inaczej ono nas takze potraktuje tak, jak my nasze wczoraj. W najlepszym wypadku spusci wode.
Dla mnie jest to proste, jak ktoś złamał prawo to trzeba go z tego rozliczyć, bo jak dzisiaj chcą Kaczyńskiego rozliczyć za IV RP, a jednocześnie za okres PRL nbie chcą by nikt nie poniósł odpowiedzialnosci? Politycy muszą odpowiadać za swoje czyny jak inni, tak jak Jaruzelski powinien, nie mówiąc już o uczciwej ocenie historycznej, to właśnie robię na forum, krytykując jego przeszłość, dzięki temu że potrafię ocenić jakiegoś polityka z historii może lepiej będę podejmował wybory w przyszłości i to dotyczy całego społeczeństwa. Po to właśnie trzeba dyskutować o Jaruzelskim i jego karierzę w PRL, a nie zamykać dyskusje hasłem "odpieprzcie się od Generała", a jednocześnie osoba która to wypowiedziała chcę rozliczać np. polityków IV RP za dużo mniejsze przewinienia. Bra konsekwencji?
Najpierw rozliczcie tych, ktorzy oddali Polske w lapy Sowietom po wojnie. Zamiast scisksc im teraz rece.
Uścisnął bym rękę Churchilowi i Stalinowi ale oni nie żyją :P Wiadomo że socjalizm i podległość Związku Radzieckiemu została narzucona Polsce po wojnie, ale to nie znaczy że Partia rządząca tym krajem mogła robić co im się żywnie podoba, tak na prawdę przez prawie pół wieku pasożytowała na narodzie, dzięki temu.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 13:10 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: 25 lat, czego?

14
No widzisz- a ja bym nie podala reki ani Stalinowi, ani Hitlerowi - obu bym zamknela w zakładzie bez klamek, wiec trzeba bylo przerwac ten uklad, bo gdyby sie ci dwaj szalency dogadali ostatecznie, to wspolnie roznieslibyi Europe, i dalej. A ludzi porywaja ogien szalenstwa, rzecz w tym czemu ten ogien sluzy - paleniu swiata, czy ognisku domowemu.
Proponowalabym zacząć od Piasta Kolodzieja i Popiela. Ty zauwazasz ze jutro zjemy to, co dzis sadzimy? Wiec jesli dzis jestesmy niesyci - to wina wczoraj - widocznie tamci takze nie mieli czasu na dbanie o dzis, woleli zdychac z glodu, szukajac przyczyn w przedwczoraj. I tak dochodzimy do Popiela - czyli winne sa myszy.
A zauwazyles ze kazda partia rzadzaca to czesc narodu, i na nim sie opierajaca?
Nie tylko prorokow mamy na nasza miare - politykow takze. Czy przypadkiem u nas na czele stoi mydlany Donald, rznacy zelaznego i zzerany przez nienawisc do siebie, nieudacznik Jaroslaw? Na obraz i podobienstwo. Jednemu wszystko cacy, drugiemu wszystko zle.Moze czas na trzeciego, ktory widzac to co zle - doceni dobre, rozwijajac je ku lepszemu?
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 13:37 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: 25 lat, czego?

15
Czy Wam się coś nie pomyliło?
Usiłujecie wcisnąć odpowiedzialność Jaruzelskiego za ostatnie 25 dziadostwa i kłamstwa?
Jaruzelski w mistrzowski sposób dokonał pokojowego przejścia przez czas niepokojów społeczno politycznych w latach 1980-1985.
Drugie mistrzostwo Jaruzelskiego to było pokojowe przejście od wojskowej dyktatury w PRL do wolnego państwa polskiego po roku 1989.

Kiedy Jaruzelski dokonał ostatecznego finalnego aktu tego drugiego procesu, kiedy zrzekł się prezydentury na rzecz osoby, wybranej przez ogół obywateli, zakończyła się Jego odpowiedzialność za to co się potem działo w Polsce.

Cały ten gnój i zakłamanie, jakie zrobiliśmy, zrobiliśmy bez Jego udziału.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 14:30 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: 25 lat, czego?

16
Miałem wiele koncepcji o swojej roli w XXI wieku.
Jednak do głowy mi nie przyszło, że stanę przed potrzebą krzewienia wiedzy historycznej o PRL, o władzach komunistycznych o Solidarności i o opozycji.
A już w ogóle nie wpadłem na to, że pod koniec życia przyjdzie mi bronić generała Jaruzelskiego przed opluwaniem przez Polaków, cieszących się wolnością, którą generał niejako zafundował nam bez jednego wystrzału, dzięki swojej mistrzowskiej wizji i zdolności do realizacji swojej koncepcji.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 14:34 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: 25 lat, czego?

17
Daleko siegasz Maly_ kwiatku, ciekawa jestem czy opierasz to co mowisz na logice, z ktora nie mozna sie nie zgodzic, czy na jakichs konkretnych materiałach?
Zapomnialam w poprzednim poscie wspomniec o poczatku: pozerze Lechu. Widzialam go dzis w tv, stary, zagubiony czlowiek udajacy tego, kim nigdy nie byl. To poczatek najnowszej historii naszego kraju. A gdzie gospodarz?
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 14:50 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: 25 lat, czego?

19
Ayalen, paradoks polega na tym, że ja nigdy nie lubiłem grzebać się w historii.
Moje życie było i jest barwnym filmem tu i teraz.
Nie gromadzę też historycznej wiedzy, co czyni wiele konserwatywnych osób.
Jedyne co lubię z tej dziedziny, to wspomnienia osób znaczących dla polityki, dla kraju.

To co uważam w sprawach historycznych opiera się na osobistym przeżyciu i odczuciu, nieraz uzupełnionym głębszą refleksją po latach.
Sprawy, których nie dotknąłem osobiście, a należą do historii, właściwie mnie nie obchodzą specjalnie, są za ścianą.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 15:03 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: 25 lat, czego?

20
Ayalen pisze:Artin - wrednie zapytam: co zrobiles zeby tak nie bylo?
Odpowiem Ci wrednie lecz szczerze nic , gdyż nie miałem w tamtym czasie nic do gadania i możliwości jakichkolwiek wpływów na zmianę

Czy się wstydzę za brak mój na działania w tamtym czasie ? Nie
Czy mam wyrzuty sumienia za brak działań w owym czasie ? Nie

Nie należałem i nie należę do żadnej partii i organizacji aby mieć sile i poparcie w działaniu zmian , jako wolny nie zrzeszony bez szans na działania.


Jeśli brak działań z mojej strony ogranicza mnie lub zabrania mi komentowania i oceniania mi tych czy innych wypaczeń lub zwyrodnienia w życiu politycznych , gospodarczym , oświatowym , religijnych struktur lub ludzi to nie widzę powodu dysputy na forum.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 15:05 przez artin, łącznie zmieniany 2 razy.
Cyceron

Doświadczenie jest najlepszym nauczycielem

Re: 25 lat, czego?

21
a przezyles stan wojenny, czy znasz z opowiadan?
Wiesz - jednak nie mozna powiedziec ze bez jednego wystrzalu, wiele bylo tych ofiar systemu, ktory wymusil na ludziach nielatwy czas, w ktorym przyszlo im żyć. Latwo oceniac wczoraj z dzisiejszej perspektywy- co wczoraj zrobili ci oceniajacy, co zrobiliby na miejscu gen . Jaruzelskiego. Co robia dzis - dla jutra, ktore to nas przeciez oceni?
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 15:08 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: 25 lat, czego?

22
Ayalen,
czytaj uważnie, albo dwa razy.

Bo potem są nieporozumienia na tle niedoczytania a po co nam one?

Komunizm nie obył sie w Polsce bez jednego wystrzału, kto tak twierdzi, okrutnie kłamie.
Ja napisałem, że mistrzostwem świata Jaruzelskiego było pokojowe przejście bez jednego wystrzału od wojskowej dyktatury końca lat 80-tych do pełni demokratycznej wolności Polski. I napisałem, że bez osobistego, mistrzowskiego wkładu Jaruzelskiego w ten proces, nie moglibyśmy tu w sposób swobodny rozmawiać o polityce.

Czy przeżyłem stan wojenny?
No tak, przeżyłem. Ku niepocieszeniu niektórych, wciąż żyję, czuję, myślę.
Urodziłem się w Polsce, gdy prawie wszyscy Polacy płakali z powodu śmierci Stalina.
Potem żyłem i pracowałem cały czas w Polsce. I na rzecz Polski.
Masz jeszcze pytania?
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 15:22 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: 25 lat, czego?

23
Nie, dzieki - czytam uwaznie to co mowisz; przejscie z systemu do demokracji rozpoczelo sie strajkami, ktore przyniosly jednak ofiary śmiertelne. Po prostu w czym innym widzimy poczatek.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 16:04 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: 25 lat, czego?

24
Tak poza wszystkim, ludzie budując sobie opinię na temat pewnych zjawisk społeczno - politycznych, bardzo często zapominają o kontekście zewnętrznym tych zjawisk. Nieraz sobie z niego zupełnie nie zdają sprawy, albo go bagatelizują.
To bardzo charakterystyczne przy opiniowaniu tego, co się działo w Polsce lat 1980 - 1992.
Opiniujący prawie w ogóle nie biorą pod uwagę stanowiska Rosji / Związku Sowieckiego wobec polskich spraw, a także roli USA i jej wywiadu w tychże sprawach. Nie znamy dokumentów historycznych zewnętrznych, dotyczących ważnych zdarzeń historycznych w Polsce, przede wszystkim stanowiska Związku Sowieckiego wobec strajków sierpniowych, roli polskich i obcych służb specjalnych w kreowaniu wydarzeń sierpnia i września roku 1980, no i co niezwykle ważne przy ocenie osoby generała Jaruzelskiego, reakcji sowieckiej na polskie ruchy wolnościowe, jesienią i wczesną zimą roku 1981.
Te dokumenty - o ile zostaną kiedykolwiek ujawnione - rzuca z pewnością bardzo ciekawe i prawdziwe światło na polska historię.
na razie ta historia jest mocno zakłamana i to świadomie, przez ciągle czynnych działaczy służb specjalnych różnych państw i wywiadów.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 16:21 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: 25 lat, czego?

25
Ayalen pisze:Jeszcze bym zapytała autora artykułu: a w jaka inna strone Polska moglaby pojechac, gdyby nie doszło do tego, o czym pisze?
A Victorii odpowiem: szacunek wobec smierci droga Pani. Ale to rozumieja jedyni ci, ktorzy szanuja zycie, a nie wycieraja nim swoje sumienia. I powtorze pytanie z innego watku: a pogrzeb L. Kaczynskiego na Wawelu, ktory nie zrobil nic dla Polski - nie przeszkadza Ci?
Ty wiesz co bylo. A skaddo licha wiesz, co by bylo, gdyby nie bylo tego, co bylo? Za trudne? A skad pewnosc ze nie byloby rozpierduchy takiej jak na Ukrainie? Sa tacy ktorym nigdzie i nigdy nie jest dobrze, bo im samym ze soba nie jest dobrze.Bo sami nie wiedza czego chca, wiec wola psioczyc na wszystko, nawet w majestacie ludzkiej smierci - bo odchodzi polityk, ale umiera czlowiek. A trupom na Powazkach i tak wszystko jedno czyj trup spoczywa obok, sprochnieja i sie wymieszaja w ziemi, ktora nie odrzuca nikogo. Zadziwiajace ze zyjacy tak namietnie zajmuja sie ludzkim trupem, zamiast zyciem.
A co ma szacunek wobec śmierci do tego? Czy ja napisałam, że Jaruzelski nie powinien mieć pogrzebu, ale państwowy z honorami to już nawet nie jest kpina.... Nie pochwalam tego co zdarzyło się na pogrzebie, nie wzięłabym w czymś takim udziału, ale rozumiem.
Jest różnica między nie robieniem nic a szkodzeniem... chociaż w kwestii nic nie robienia, mam inne zdanie. Pogdybać to ja sobie mogę w teoriach spiskowych, wystarczy mi nasza rzeczywistość, która się zdarzyła naprawdę.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 16:45 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: 25 lat, czego?

26
Może dodam, że w moim odczuciu, zarówno Jaruzelski, jak i Wałęsa byli pod wpływem obcych wywiadów, niekoniecznie pochodzącymi z tego samego kraju.
Obaj byli osobami sporego formatu i nie byli ślepymi wykonawcami poleceń, tylko raczej kreatorami rzeczywistości, z wykorzystaniem obcych inspiracji.
No i Wałęsa swoją rolę spieprzył.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 16:51 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: 25 lat, czego?

27
Kwiatku zastanów się może, komu potrzebna była najbardziej, legenda "stanu wojennego, jako mniejszego zła"? Kto zyskał kto stracił, o ile opóźniło to przemiany, komu ten czas był potrzebny, komu i po co miał służyć kult Jaruzelskiego? To nie są trudne pytania, bo dzisiaj już wiemy bardzo dużo. Agent stalinowskiej Informacji Wojskowej, który brał udział w inwazji na Czechosłowację, brał czynny udział w zbrodniach w grudniu 1970, wreszcie wielki budowniczy stanu wojennego, bezpośrednio odpowiedzialny za wszystkie jego ofiary i Ty mówisz o spieprzeniu przez Wałęsę?

Który jest/był większym konformistą?
Obrazek
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 17:07 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: 25 lat, czego?

28
victoria pisze:Kwiatku zastanów się może, komu potrzebna była najbardziej, legenda "stanu wojennego, jako mniejszego zła"? Kto zyskał kto stracił, o ile opóźniło to przemiany, komu ten czas był potrzebny, komu i po co miał służyć kult Jaruzelskiego? To nie są trudne pytania, bo dzisiaj już wiemy bardzo dużo. Agent stalinowskiej Informacji Wojskowej, który brał udział w inwazji na Czechosłowację, brał czynny udział w zbrodniach w grudniu 1970, wreszcie wielki budowniczy stanu wojennego, bezpośrednio odpowiedzialny za wszystkie jego ofiary i Ty mówisz o spieprzeniu przez Wałęsę?

Który jest/był większym konformistą?
Victorio,
staram się unikać porównań między ludźmi, bo każde z nas jest unikalną, niepowtarzalną doskonałością.
Postawiłem Jaruzelskiego i Wałęsę razem, bo obaj niewątpliwie byli współtwórcami drogi do wolności Polski.
Jaruzelski na początku tej drogi ustąpił z funkcji Prezydenta RP, aby w ten symboliczny i faktyczny sposób umożliwić dalsze przemiany Wałęsie, który został jego następcą. Tu skończył się udział Jaruzelskiego w polskich przemianach. Dalsza droga należała do Wałęsy i powtórzę to co uważam: Wałęsa tę drogę spieprzył.

Pozostałe pytania jakie zadałaś są ciekawe, jednak są nie na temat naszych ostatnich 25 lat.

Mistrzostwo Jaruzelskiego polegało m.in. na tym, że on pochodził z głębokiego systemu komunistycznego, tam był szkolony i tamtemu systemowi był oddany, a mimo to i wbrew temu, w momencie gdy było to możliwe i właściwe, wyprowadził Polskę z tego systemu.

Ktoś kto uważa, że należało robić Okrągły Stół za życia Breżniewa i przy breżniewowskiej twardej opcji zamordystycznej w systemie sowieckim, według mnie jest szaleńcem. Z pewnością taka opcja byłaby wyjątkowo szkodliwa dla Polski i skończyłaby się głębokim rozlewem krwi, którego Polacy wówczas wcale sobie nie życzyli i do niego nie dążyli.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 20:14 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: 25 lat, czego?

29
Jeżeli Jaruzelski był taki mądry za jakiego go uwazasz, to doskonale wiedział, ze era prlu i okupacji radzieckiej sie kończy i trzeba jak najlepiej z niej wyjść. Całe swoje zycie piął się po szczeblach kariery deptając Polaków i wiernie służąc Moskwie, która na końcu się na niego wypięła. Słyszałeś by kiedykolwiek powiedział, że to było złe, że przeprosił lub cokolwiek innego?
Polecam http://www.tolle.pl/pozycja/towarzysz-g ... e-na-wojne
maly_kwiatek pisze:Mistrzostwo Jaruzelskiego polegało m.in. na tym, że on pochodził z głębokiego systemu komunistycznego, tam był szkolony i tamtemu systemowi był oddany, a mimo to i wbrew temu, w momencie gdy było to możliwe i właściwe, wyprowadził Polskę z tego systemu.
Polskę z systemu wyprowadzili Polacy, pomimo że Twój mistrz robił wszystko by to się nie udało, spróbuj zauważyć ten jego konformizm, dla mnie cwaniactwo, nie zdziwię się jak kiedyś zostanie świętym, przy takich pomocnikach....
i taka teoria spiskowa mi sie w tym momencie narodziła, ale o tym w innym temacie...
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 21:07 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: 25 lat, czego?

30
Ayalen pisze:a przezyles stan wojenny, czy znasz z opowiadan?
Wiesz - jednak nie mozna powiedziec ze bez jednego wystrzalu, wiele bylo tych ofiar systemu, ktory wymusil na ludziach nielatwy czas, w ktorym przyszlo im żyć. Latwo oceniac wczoraj z dzisiejszej perspektywy- co wczoraj zrobili ci oceniajacy, co zrobiliby na miejscu gen . Jaruzelskiego. Co robia dzis - dla jutra, ktore to nas przeciez oceni?
Nie wiem czy te pytanie jest skierowane do mnie czy do innej osoby , jeśli do mnie to odpowiadam jestem z rocznika 50-tego mam za sobą strajki , pałowanie milicjantów i zomowców za marsze, miałem problemy w pracy za przynależność do związku .
Mam prawo oceniać ""wczoraj ""gdyż tam byłem , mam prawo mówić że zostałem ja jak i wiele milionów czuć się zdradzone przez kierownictwo solidarności przy podpisywani ugodowych umów miedzy komuchami jak i owym kierownictwem solidarności, mam prawo nazwać gen Jaruzelskiego zdrajcą narodu polskiego za wprowadzenie stanu wojennego , mam prawo być złe na wymiar sprawiedliwości że Jaruzelski i inni winni śmierci polskich górników i robotników oraz stoczniowców pomordowanych przez UB, SB, milicje , ZOMO nie ponieśli żadnych konsekwencji karnych .
Dzisiaj świętują ci co najmniej zrobili dla ludzi i Polski mając władze w łapach , doprowadzili kraj do upadku gospodarczego , wygonili młodzież na emigracje zarobkową , zamykając kopalnie , zakłady pracy przez działania sabotażowe oraz zamyślone aby dane zakłady upadły.
Mógłbym wiele napisać na ten temat lecz czy warto ???
Co by to zmieniło lub zmieni ?Nic
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 21:21 przez artin, łącznie zmieniany 2 razy.
Cyceron

Doświadczenie jest najlepszym nauczycielem
ODPOWIEDZ

Wróć do „Polskie rozmaitości”

cron