Wczoraj idąc ulicą napotkałem prowadzącego wózek z dzieckiem szczęśliwego młodego ojca.
I pierwsza, podświadoma myśl: Pedofil...

Czy myśmy już całkiem zwariowali?
Dokąd zmierzamy z tym całym gnojem, który sami sobie urządzamy?

Można by powiedzieć: głodnemu chleb na myśli?... . Mogłoby zabrzmieć dość obcesowo i być opacznie zinterpretowane (jako fakt, że pedofilia dotyczy osoby, która tak pomyśli), ale tu chodzi tylko o to, że to, czemu poświęcamy naszą uwagę i co wzbudza nasze emocje, potem do nas powraca z podświadomości jako silnie warunkujące nas postrzeganie na zasadzie nieświadomego kojarzenia sytuacji.

Ale to dobrze, bo to jest sygnał do zastanowienia się, dlaczego takie nieświadome skojarzenie, jakie nasze emocje wpłynęły na to, co się za tym kryje itd. Takie skojarzenie też jest bodźcem do uświadamiania sobie życia i nas samych w nim.

Nie ukrywam, że przez te oburzające kolacje bonzów w restauracjach otworzyłem trochę telewizornię, by posłuchać, co tam mówią.
I od razu nasiąknąłem tym syfem jaki wylatuje z okienka telewizora.

Zamknę telewizor to pomału wygaśnie pedofilia, jakieś chore walki z Kościołem i głupota tuskolandu.

Ja już lata temu z telewizora korzystam wybiórczo i, generalnie, podchodzę z ogromnym dystansem do życia w ogóle. Polityka to jedna z 'najbrudniejszych' dziedzin życia dla mnie. Oczywiście rejestruję, co się dzieje, w końcu żyję wśród ludzi i nie chodzi wcale o to, żeby się od tego życia odseparować. Ale żeby się w nim zmieścić, po prostu.

A uwagę kieruję w zupełnie inne rejony.

Mam nadzieję, że to nie stereotyp, ale niewiele jest takich sytuacji, które zamieniaja mnie w słup soli..... http://wiadomosci.onet.pl/szczecin/wezw ... x0#fp=info

Ja się już do tego wręcz przyzwyczaiłem funkcjonując na Imladis.
Reakcja pracownika pogotowia to tak zwana reakcja prawicowa, na lewicowe pochylenie się nad człowiekiem.
Nie lubię tego prawicowego świata.

maly_kwiatek pisze:Ja się już do tego wręcz przyzwyczaiłem funkcjonując na Imladis.
Reakcja pracownika pogotowia to tak zwana reakcja prawicowa, na lewicowe pochylenie się nad człowiekiem.
Nie lubię tego prawicowego świata.

:bravo: Trzema mieć wyobraźnie, by wcisnąć politykę do takiej sprawy

Następny? Umierający chłopiec, minuty lecą, lekarze nawet nie próbują reanimować, odsyłaja śmigłowiec gdzie indziej, zupełnie nie interesując sie dzieckiem...

W zasadzie do tego też mnie już tuskoland przyzwyczaił.
Za Kaczyńskiego to jakaś była taka lewicowa atmosfera, że wobec takich przypadków nie można przechodzić obojętnie. Pod rządami pseudo prawicowej Platformy właściwie wszystko zaczyna się mieć w dupie, bo już nic od nas nie zależy, to po co się szarpać?

Nie upolityczniaj na siłę, nie chcesz chyba powiedzieć, że w ludziach w tym wypadku konkretnych lekarzach, siedzi jakiś skrajny dualizm i w zależności kto wygra wybory ten wyłazi na wierzch? Pomijając wszystkie inne cechy, które lekarza powinny chrakteryzować, gdzie ci ludzie mają lekarską godność, jakieś minimum uspołecznienia? Człowiek nie zmienia się od wyborów do wyborów, to człowiek o wyborach decyduje.

Victorio,
nie wypowiadam się o lekarzach, bo ich nie znam, ani nic nie wiem o konkretnych przyczynach konkretnych ich decyzji o nieprzyjęciu pacjenta (mogą być najróżniejsze). Pisałem o społecznym odbiorze takich sytuacji i o moim osobistym odbiorze.