Filip pisze:polliter pisze:To prawda, wszystkie media są zależne. A chyba najbardziej niezależne jest "Nie", bo to prywatna gazeta i jadą równo po komuchach, typu SLD i Kwachu oraz Tusku i Kaczorze hehe...
Co by nie zarzucać Tuskowi i Kaczyńskiemu, to jednak komuchami ich nazwać nie można. NIE próbuje niestety to wszystko mieszać i wybielać komunę, co dla mnie i wielu ludzi w Polsce nie można nazwać niczym innym jak zachowaniem haniebnym. Powtórzę za Janem Pawłem II: nie będa nas komuniści (typu Urban) uczyli demokracji w Polsce. Nie ważne jakby sie przebrali i na jakim krześle siedzieli. :stop:
Ale my tu mówimy o niezależnych mediach, a tak się składa, że pismo Urbana nie jest zależne od żadnej władzy, po prostu, pisze swoje, a to nie podoba się komuchom (bo jedzie po SLD, Kwaśniewskim itp.), rządzącym (z Tuskiem mają proces sądowy) i opozycji ("kaczorowi" też jakieś procesy wytaczali Urbanowi), więc od kogo jest zależny? Od nikogo, pieniądze są prywatne, nikt ich nie sponsoruje, nie umieszczają reklam - typowe pismo niezależne, hehe...
Totalne przeciwieństwo polskich tygodników, Radia Maryja, TVN, Polsatu, Onetu i innych mediów, które są zależne od reklam spółek Skarbu Państwa, partii (PO albo PiS), Kościoła, rządu i innych czynników. Media PiSowskie ("Do rzeczy", "Uważam rze", TV Republika, Fronda, "Gazeta Polska" itp.) atakują rząd i Tuska, media Peowskie (TVN, "Wyborcza", "Polityka", Onet, telewizja publiczna, "Newsweek" itp.) atakują PiS - jedni i drudzy są zależni od swoich mocodawców i pewne rzeczy u nich nie przejdą, a u Urbana wszystko przejdzie, jedynym kryterium jest widzimisie dziennikarzy, a nie kogoś z "góry".
Nie czytuję "Nie", żeby było jasne, doszedłem tylko do takich logicznych konkluzji. Niezależna stara się też być "Angora" (nie mylić z "Agorą"), która robi przedruki artykułów z gazet wszystkich opcji politycznych, chociaż zdarza jej się tracić obiektywizm, ale z reguły jest wiarygodna (tę gazetę czytuję).