Rymkiewicz po odmowie przyjęcia nagrody:

Ja się wypisuję z tego państwa, to nie jest moje państwo, nie chcę mieć z nim nic wspólnego — w takich słowach poeta komentował rządy Platformy Obywatelskiej.
W jego ocenie takie władze tworzą „państwo dla niewolników Rosji i Niemiec”.

Państwo wolnych Polaków jest gdzie indziej. My je tworzymy naszymi myślami, naszymi projektami i marzeniami o tym jak będzie wyglądała wolna Polska — podkreślał.

Jednocześnie twórca przywołuje swój wiersz sprzed pięciu lat, w którym stwierdził, że istnieją obecnie „dwie Polski”. Nadal są dwie Polski. Chciałbym dożyć Polski z marzeń, ale nie wiem czy dożyję — mówi Rymkiewicz.

Jeśli dożyję, to może moje rodzinne miasto przyzna mi nagrodę, którą przyjmę z przyjemnością i wdzięcznością, bo jestem dzieckiem Warszawy — podkreślał pisarz.

strasznie to smutne, że lata mijają a my wciąż musimy marzyć o naszym kraju....

Nikt nikomu nie nakazuje przyjmować nagród. Robi to (a raczej nie robi) Kazik, Woody Allen, Marlon Brando i inni. Jedni z powodów politycznych, by coś zamanifestować, a inni z zasady, że nie przyjmują nagród, bo taki mają kaprys.

Ja, na miejscu artystów, w ogóle nie przyjmowałbym nagród, orderów itp. od polityków. To poniżające, że artysta przyjmuje nagrodę od śmieci (nawet dziecko wie, że politycy, to śmiecie). Przecież nikt z nich nawet nie wie kim jest Rymkiewicz, nie mówiąc o przeczytaniu jakiejś jego powieści czy tomiku wierszy. Nie zdziwiłbym się, gdyby ta kapituła myślała, że to jakiś zasłużony piłkarz. :ahah:

Gest Rymkiewicza jest oczywiście polityczny, bo od Kaczora z chęcią przyjąłby nagrodę, to taka deklaracja polityczna. Podobnie, gdy Marlon Brando wysłał Indiankę po odbiór Oscara, by zwrócić uwagę na problemy Indian w Ameryce PŁd. Woody Allen nie odebrał Oscara, bo akurat w tym czasie grał z kolegami koncert - i taka postawa jest mi najbliższa.