Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

6
Dawanie życia owocem miłości?

Czasem tak. Czasem alkoholu. Czasem złota - płaconego dziwce. Czasem gwałtu. Czasem namiętności. Czasem braku wiedzy. Czasem przypadku. Czasem kalkulacji. Często owocem przymusu genów wyraźnych przez emocje macierzyństwa czy myśli przedłużenia rodu.
Ostatnio zmieniony 13 cze 2015, 12:47 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

7
bez wzgledu na to w jakich okolicznościach by sie to działo ( ze wzgledu na chore umysły ) , zawsze to jest połaczenie dwóch przeciwieństw w imie stwarzania (gameta żeńska i męska) , a to nie jest jeden z aspektów miłości ?
Ostatnio zmieniony 13 cze 2015, 13:00 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

8
Spłodziłem syna i córkę , ale nie zdążyłem postawić domu
i zasadzić drzewa
Ostatnio zmieniony 13 cze 2015, 13:13 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

12
Crows pisze:bez wzgledu na to w jakich okolicznościach by sie to działo ( ze wzgledu na chore umysły ) , zawsze to jest połaczenie dwóch przeciwieństw w imie stwarzania (gameta żeńska i męska) , a to nie jest jeden z aspektów miłości ?
Gwałt w imię łączenia przeciwieństw i stwarzania? Wielodzietność w ubogich krajach w imię zasad Kościoła? Jakoś nie widzę w tym łączenia w imię stwarzania. Namiętny poryw nastolatków i przypadek jako łączenie przeciwieństw? Eee... zbyt idealne to co piszesz.
Ostatnio zmieniony 13 cze 2015, 17:03 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

13
efroni pisze:Spłodziłem syna i córkę , ale nie zdążyłem postawić domu
i zasadzić drzewa
Ja przynajmniej postawiłem dom i drzewa. Jedno chcę nawet już skrócić bo za duże. Ale żona się nie zgadza.
Ostatnio zmieniony 13 cze 2015, 17:04 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

14
Lidka , w powiedzeniu "Prawdziwy mężczyzna powinien spłodzić syna, wybudować dom i zasadzić drzewo"
nie ma nic duchowego , więc syn to syn , dom to dom a drzewo to drzewo a gdyby to przenieść
na grunt duchowy to "syn" , "dom" , "drzewo" byłyby symbolami , obrazami .

A , że domu już nie postawię to i drzewa sadzić nie będę .
Ostatnio zmieniony 13 cze 2015, 17:22 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

15
civilmonk pisze:
Crows pisze:bez wzgledu na to w jakich okolicznościach by sie to działo ( ze wzgledu na chore umysły ) , zawsze to jest połaczenie dwóch przeciwieństw w imie stwarzania (gameta żeńska i męska) , a to nie jest jeden z aspektów miłości ?
Gwałt w imię łączenia przeciwieństw i stwarzania? Wielodzietność w ubogich krajach w imię zasad Kościoła? Jakoś nie widzę w tym łączenia w imię stwarzania. Namiętny poryw nastolatków i przypadek jako łączenie przeciwieństw? Eee... zbyt idealne to co piszesz.
CM, wielodzietność w ubogich krajach nie bierze się w imię zasad Kościoła, a z naturalnej ludzkiej potrzeby :). A także z powodu braku wiedzy i środków zapobiegających niechcianym ciążom (bo trudno tu 'ukrócić' na naturalny popęd płciowy :).
Ostatnio zmieniony 13 cze 2015, 17:23 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

16
efroni pisze:Lidka , w powiedzeniu "Prawdziwy mężczyzna powinien spłodzić syna, wybudować dom i zasadzić drzewo"
nie ma nic duchowego , więc syn to syn , dom to dom a drzewo to drzewo a gdyby to przenieść
na grunt duchowy to "syn" , "dom" , "drzewo" byłyby symbolami , obrazami .

A , że domu już nie postawię to i drzewa sadzić nie będę .
Wiesz co, ja myślę, że to powiedzenie jest tylko zwykłym uwarunkowaniem kulturowym i niczym więcej :). Jedni są mu wierni, drudzy nie.
Ostatnio zmieniony 13 cze 2015, 17:25 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

17
Lidka pisze: Jedni są mu [ temu powiedzeniu] wierni, drudzy nie.
To nie ma nic do rzeczy czy będzie wierny powiedzeniu czy nie
Jeden będzie bezpłodny i nie spłodzi syna
a drugi będzie niezaradny życiowo , albo splot różnych okoliczności np. choroba , kalectwo
uniemożliwi mu postawienie domu , więc wierność powiedzeniu nic nie daje w takich razach .
Ostatnio zmieniony 13 cze 2015, 18:30 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

18
No, siłą rzeczy, Efroni... :)

W takich przypadkach, jeśli ktoś jest wierny tej tradycji (na bazie której powstało to uwarunkowanie kulturowe, tu nie chodzi o słowa czy powiedzenie), a z takich czy innych powodów nie uda mu się tego spełnić, będzie czuł się zawiedziony, może nawet 'gorszy' od tych, którzy tego dokonali?...

(wszystkie uwarunkowania mentalne rodzą oczekiwania, a w przypadku niespełnienia ich, negatywne uczucia)
Ostatnio zmieniony 13 cze 2015, 19:07 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

19
Tak się czasem zastanawiam.

Wg niektórych opinii, większość, nawet zdecydowana, ludzkiego cierpienia wynika z tego jak jesteśmy traktowani w dzieciństwie. Czasem nawet uważa się ż ludzkie poszukiwanie oświecenia / zbawienia to próba dążenia do utraconej w dzieciństwie równowagi.

Czy zatem nie byloby rozsądne by w przyszłości wprowadzić egzamin dla potencjalnych rodziców lub jeszcze lepiej - nowych ludzi wychowywać w wirtualnych inkubatorach ala Matrix skoro efekt chowanie przez rodziców ludzkich jest jaki jest? Wszak to racjonalne. Więcej miłości i szczęścia będzie .

Co o tym sądzicie? Czy autorzy wspomnianej opinii mają rację a jeśli tak to jak uczynić im zadość?

:satan:
Ostatnio zmieniony 14 cze 2015, 18:50 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

20
civilmonk pisze:Czy zatem nie byloby rozsądne by w przyszłości wprowadzić egzamin dla potencjalnych rodziców lub jeszcze lepiej - nowych ludzi wychowywać w wirtualnych inkubatorach ala Matrix
matka jest tylko jedna
Ostatnio zmieniony 14 cze 2015, 19:04 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

22
jesli ktoś próbuje elementami polityczno _ społecznościowymi ustawiać plan rodziny to musi liczyć sie z jego konsekwencjami i odpowiedzialnością , komuna już próbowała i nie wyszło , kościoł próbował i też sie zesrał ze swoimi gejami , jesli byt nie pragnie sie doskonalić , ewoluować to ich dziecko ma problem , warty dalszej dyskusji.
Ostatnio zmieniony 14 cze 2015, 19:13 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

23
Moja żona, zanim choroba jej przeszkodziła, pracowała w szkole, podstawówka. Twierdziła iż większość rodziców (Wawa) uważa iż szkoła powinna wychowywać dzieci a nie oni a jeśli dziecko jest wychowywane to mają pretensje, że źle. Więc raczej potencjalnymi rodzicami trzeba się zajmować (profilaktyka) a nie dziećmi wystawionymi na głupoty lub agresje (często nieświadomą) rodziców. Czyż nie?
Ostatnio zmieniony 14 cze 2015, 20:32 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

24
civilmonk pisze:Moja żona, zanim choroba jej przeszkodziła, pracowała w szkole, podstawówka. Twierdziła iż większość rodziców (Wawa) uważa iż szkoła powinna wychowywać dzieci a nie oni
mówiąc => "twierdziła" masz na myśli twierdzenie zony czy rodziców ?
szkoła uczestniczy w wpływie na nauczanie dzieci poprzez nasladownictwo zachowań płynącego ze srodowiska szkolnego , ale podstawowym elementem wpływu jest srodowisko rodzinne , jesli ono jest mdłe i odpychające to szkoła i inne srodowiska zewnetrze nabierają mocy ,
rodzice którzy twierdza ze szkoła to ma ich dziecka wychowywac to zwykłe barany .
Ostatnio zmieniony 14 cze 2015, 21:03 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

25
Crows pisze:
civilmonk pisze:Moja żona, zanim choroba jej przeszkodziła, pracowała w szkole, podstawówka. Twierdziła iż większość rodziców (Wawa) uważa iż szkoła powinna wychowywać dzieci a nie oni
mówiąc => "twierdziła" masz na myśli twierdzenie zony czy rodziców ?
szkoła uczestniczy w wpływie na nauczanie dzieci poprzez nasladownictwo zachowań płynącego ze srodowiska szkolnego , ale podstawowym elementem wpływu jest srodowisko rodzinne , jesli ono jest mdłe i odpychające to szkoła i inne srodowiska zewnetrze nabierają mocy ,
rodzice którzy twierdza ze szkoła to ma ich dziecka wychowywac to zwykłe barany .
Możne niejasno się wyraziłem - żona z przerażeniem dostrzegła iż większość rodziców oczekuje iż to szkoła wychowie im dzieci bo oni nie mają na to czasu.
Ostatnio zmieniony 15 cze 2015, 15:22 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

26
civilmonk pisze:
Crows pisze:
civilmonk pisze:Moja żona, zanim choroba jej przeszkodziła, pracowała w szkole, podstawówka. Twierdziła iż większość rodziców (Wawa) uważa iż szkoła powinna wychowywać dzieci a nie oni
mówiąc => "twierdziła" masz na myśli twierdzenie zony czy rodziców ?
szkoła uczestniczy w wpływie na nauczanie dzieci poprzez nasladownictwo zachowań płynącego ze srodowiska szkolnego , ale podstawowym elementem wpływu jest srodowisko rodzinne , jesli ono jest mdłe i odpychające to szkoła i inne srodowiska zewnetrze nabierają mocy ,
rodzice którzy twierdza ze szkoła to ma ich dziecka wychowywac to zwykłe barany .
Możne niejasno się wyraziłem - żona z przerażeniem dostrzegła iż większość rodziców oczekuje iż to szkoła wychowie im dzieci bo oni nie mają na to czasu.
ci rodzice to tylko mają jedno zadanie => wrócić do szkoły podstawowej razem z dzieckiem
Ostatnio zmieniony 15 cze 2015, 16:14 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

27
>
-> natura<-

civilmonk pisze:Ja też nie zdążyłem...
jeszcze zdążysz.. :cool:
statystycznie u kobiet zegar biologiczny wszczyna alarm około trzydziestki.
jako że mężczyźni dojrzewają troszkę później - ich alarm odzywa się dopiero przed pięćdziesiątką :ahah:
jeszcze dasz radę ;)


z innej beczki:
civilmonk pisze:Więzi emocjonalne tyleż samo dają co zabierają. Więzi za parenascie lat będzie można zasymulowac ala Matrix. Dziecko się nie zorientuje. Więc?
ciekawe czy dałoby radę zaprojektować w matrixie przysłowiowe podcieranie tyłka zniedołężniałemu starcowi :P
Ostatnio zmieniony 16 cze 2015, 16:37 przez Lunadari, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

28
Żeby się rozmnażać, trzeba mieć partnera. Mam 23 lata i nadal nie interesuję się chłopcami. Czy coś jest ze mną nie tak? Czy cierpię na zaburzenia rozwoju psychoseksualnego? Mam ciało kobiety, ale czuję się jakaś taka bezpłciowa.
Ostatnio zmieniony 16 cze 2015, 21:07 przez martin1002, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

29
martin1002 pisze:1 Żeby się rozmnażać, trzeba mieć partnera.
......................2.Mam 23 lata i nadal nie interesuję się chłopcami. Czy coś jest ze mną nie tak? .......................3.Czy cierpię na zaburzenia rozwoju psychoseksualnego?........................4. Mam ciało kobiety, ale czuję się jakaś taka bezpłciowa.
1 nie koniecznie
2 może wolisz dziewczynki ?
3 można sie skonsultować z seksuologiem
4 trzeba spróbować rozgrzać macice
:)
Ostatnio zmieniony 17 cze 2015, 11:12 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Rodzicielstwo - obowiązek?

30
To czwarte jest najbardziej intrygujące Crows ,
ale z gorącym partnerem ma się rozumieć ? :sex:
Ostatnio zmieniony 17 cze 2015, 18:29 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .
ODPOWIEDZ

Wróć do „Polskie rozmaitości”

cron