Hheheheh...przeciez klasa robotnicza domagała sie kapitalizmu...To trochę tak ,jakby skazaniec domagał sie
szybszego wykonania wyroku...Nie pasowała urawniłowka..??
Cóz teraz trzeba sie wysilić...i nie wszyscy beda najedzeni...i
zdrowi ...Chcieliśta ?..to macie skumbrie w tomacie..
Ostatnio zmieniony 26 lut 2010, 16:03 przez egoista99, łącznie zmieniany 2 razy.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego
Egoista dostrzegł istotę sprawy. Po co 2 mln. magistrów biologii skoro potrzeby to 0,5 mln? Duże prawdopodobieństwo że jakiś mgr. będzie układał bruk (pieniądze z tego i tak lepsze niż np. nauczyciela biologi).
Profesorowie to odrębny temat. Na prospektach wielu "komercyjnych uczelni" widnieją nazwiska znanych osób które to maja być wykładowcami... w praktyce są to tylko nazwiska bo pan wykładowca przeważnie jest "na wolnym" i ktoś go zastępuje...
Egoista, dobrze piszesz...
Ostatnio zmieniony 26 lut 2010, 16:33 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)
egoista99 pisze:Hheheheh...przeciez klasa robotnicza domagała sie kapitalizmu...To trochę tak ,jakby skazaniec domagał sie
szybszego wykonania wyroku...Nie pasowała urawniłowka..??
Cóz teraz trzeba sie wysilić...i nie wszyscy beda najedzeni...i
zdrowi ...Chcieliśta ?..to macie skumbrie w tomacie..
Mylisz się, ówczesnym hasłem było: "socjalizm tak, wypaczenia nie". I gdyby jakiś "nawiedzony" agitator zaczął bredzić o prywatyzacji fabryk i o kapitaliźmie zaraz trafiłby na taczki. Hasłem też była "samorządna rzeczpospolita" .Wiem o tym, ponieważ to moje zycie.
Oto 21 postulatów Solidarności:
21 postulatów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, który później przekształcił się Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność", sformułowano w nocy z 16 na 17 sierpnia 1980 r.
Listę 21 postulatów stworzyło wspólnie osiemnaście osób. Pracowali nad nią całą noc. Najpierw bowiem postulatów było kilka tysięcy - każdy zakład przyłączający się do strajku przesyłał swoje. Potem zostało ich tysiąc i wreszcie, po negocjacjach - 21.
Drewniane tablice z 21 postulatami trafiły w 2003 roku na światową listę dziedzictwa kulturowego UNESCO "Pamięć Świata". Znajdują się na niej najważniejsze zabytki dokumentalne w dziejach ludzkości.
Poniżej, zgodnie z oryginalna pisownią, postulaty zapisane 18 sierpnia 1980 r. na drewnianych tablicach przez członków Ruchu Młodej Polski Arkadiusza Rybickiego i Macieja Grzywaczewskiego:
1. Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych wynikających z ratyfikowanych przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczących wolności związków zawodowych.
2. Zagwarantowanie prawa do strajku oraz bezpieczeństwa strajkującym i osobom wspomagającym.
3. Przestrzegać zagwarantowanej w Konstytucji PRL wolności słowa, druku i publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.
4. Przywrócić do poprzednich praw
a. ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1970 i 1976 r., studentów wydalonych z uczelni za przekonania,
b. zwolnić wszystkich więźniów politycznych (w tym Edmunda Zadrożyńskiego, Jan Kozłowskiego, Marka Kozłowskiego),
c. znieść represję za przekonania.
5. Podać w środkach masowego przekazu informację o utworzeniu Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz publikować jego żądania.
6. Podać realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z sytuacji kryzysowej poprzez: a. podanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji społeczno-gospodarczej, b. umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenie w dyskusji nad programem reform.
7. Wypłacić wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku wynagrodzenie za okres strajku jak za urlop wypoczynkowy, z funduszu Centralnej Rady Związków Zawodowych (CRZZ).
8. Podnieść zasadnicze uposażenie każdego pracownika o 2 tys. zł na miesiąc jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen.
9. Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i spadku wartości pieniądza.
10. Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły żywnościowe, a eksportować tylko nadwyżki.
11. Znieść ceny komercyjne oraz sprzedaż za dewizy w tzw. eksporcie wewnętrznym.
12. Wprowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej oraz znieść przywilejów Milicji Obywatelskiej, Służby Bezpieczeństwa i aparatu partyjnego poprzez: zrównanie zasiłków rodzinnych, zlikwidowanie specjalnych sprzedaży itp.
13. Wprowadzić na mięso i jego przetwory kartki - bony żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku).
14. Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 55 lat, dla mężczyzn do 60 lub przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 dla mężczyzn bez względu na wiek.
15. Zrównać renty i emerytur starego portfela do poziomu aktualnie wypłacanych.
16. Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełna opiekę medyczną osobom pracującym.
17. Zapewnić odpowiednią ilość miejsc w żłobkach i przedszkolach dla dzieci kobiet pracujących.
18. Wprowadzić urlop macierzyński płatny przez okres 3 lat na wychowanie dziecka.
19. Skrócić czas oczekiwania na mieszkania.
20. Podnieść diety z 40 do 100 złotych i dodatek za rozłąkę.
21. Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym i systemie czterobrygadowym brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami wolnymi od pracy.
Tam widać, ze akceptowana jest konstytucja PRL, i nikt nie domaga się wprowadzenia kapitalizmu.
Ostatnio zmieniony 26 lut 2010, 17:01 przez t.oskar, łącznie zmieniany 2 razy.
O qurde...!!! 20 lat mineło ...i nikt nie strajkuje ze postulaty nie zostały spełnione...???
I jak to sie stało ze nikt nie głosował na PZPR tylko na partie domagajace sie wolnego rynku...?? Nooo ..nie mów ze to krasnoludki...!!! Nie mów ze nikt nic nie wiedział...bo plan Balcerowicza został ogłoszony pól roku wczesniej...w GAZETACH !!! i głosowały na niego wybrane przez ( no kogo ?? ) partie....Wiec zgódz sie ,ze skazaniec domagał sie wczesniejszego przyjscia kata...Co kraj to obyczaj...
Dawniej wszyscy mieli po równo...i wszystkim sie to nie podobał..Dzisiaj troche ma bardzo dobrze,sporo dobrze...a
reszta...? Hmmm co nas obchodzi ta reszta...
PS oprócz tego słyszales gdzies hasło : komuno wróc..
Chyba tylko w geriatryku wiec prosze Cie nie majstrujmy:Polska:...
bo to zawsze kiepsko sie kończy...
Ostatnio zmieniony 26 lut 2010, 19:53 przez egoista99, łącznie zmieniany 2 razy.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego
Chodzilam wtedy do technikum ; było lato,mialam na sobie spodnie i białą bluzke na ramiączkach(bez dekoltu ! )
Podszedł do mnie wychowawca -był 10 lat starszy ode mnie i powiedział mi : dlaczego Ty mnie tak prowokujesz ???
Do tej pory nie wiem dlaczego tak powiedzial. Ale wtedy było mi głupio.
Ostatnio zmieniony 26 lut 2010, 19:57 przez Madzia, łącznie zmieniany 1 raz.
"Silny człowiek to taki, który potrafi pomóc wstać drugiemu, kiedy sam leży".
lufestre pisze:Zaczynam się cieszyć, że studiuję płatnie więc nie jestem na Twoim ostrzu
A nie myślisz, że w interesie państwa jest mieć ogólnie wykształconych ludzi w swoim kraju?
Nie jest to łatwe pytanie...
Nie cytuję całości co by miejsca tu nie zapychać bardzo, ale generalnie odnoszę się do całej wypowiedzi długiej. Myślę, że problem jest o tyle straszny, że aby cokolwiek zmienić w tym systemie trzebaby po prostu wszystko od podszewki zmienić. Jak się zmienia wszystko od podszewki to jest wielka zadyma, wielkie halo i wszyscy się rzucają, każdy ma inną koncepcje, każdy chce zarobić na reformie,a i społeczeństwo jest podzielone. Ja myślę, że w Polsce istnieje wiele skostniałych systemów, bo choć wydawałoby się, że nastąpił postęp, to ja myślę, że Polacy dalej są niechętni do zmian i tkwią w nich jakieś takie stare przekonania nie tylko własne ale i rodziców tudzież innych przodków. Na zasadzie tak było i tak jest dobrze. Zgadzam się z tym, że studiowanie jest w ciemno. Ja właśnie jestem w trakcie studiów i jakoś nie mam gwarancji, że jak już ukończę studia, to zostanę przyjęta gdzieś, choć na pewno będę dysponowała wiedzą z zakresu swojej dziedziny. I dla mnie też by było łatwiej gdybym taką pewność miała. 5 lat życia człowiek poświęca i nie wie co z tego będzie miał. Z drugiej jednak strony niestety nie mam pomysłu w jaki sposób miałoby to być zmienione skutecznie i bezboleśnie. Mamy wolny rynek, dzieje się co chce. Teraz jest zapotrzebowanie na wszystko i nic. Dlatego Twoje postulaty, choć dobre w pewnym stopniu niestety nie mają żadnej realizacji. I w tym tkwi szkopuł, że irytujesz się i spalasz a system dalej bezczelnie się z Ciebie nabija i będzie dalej to robił ;0)
Ostatnio zmieniony 27 lut 2010, 14:26 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.
Hmmm...bedziesz dysponowała wiedza teoretyczna...Bóg raczy wiedziec jak odległą od praktyki...To kwestia wyboru pracodawcy..Widzisz..róznica miedzy Polska a światem własnie polega na tym ze tam w duzej mierze studiuja juz
ludzie posiadajcy doswiadczenie i którzy poszerzaja to co juz wiedza ..baaa..to pozwala im na modyfikacje i unowoczesnianie tego w czym pracuja..A u nas nim opanujesz rzemiosło ..to zapominasz co sie nauczyłas...
Czy sie spalam..??? Nie bo jestem szefem..wiec moge sobie pozwolic na luksus wyboru...A wiedzac o tym wole doświadczonego technika niz nieopierzonego mgr inz...
( wieksza wiedza praktyczna ,mniejszy pułap zarobków...mniejsze koszty )
A jesli chodzi o skostnienie...Hmmm przeciez to widac we wszelakich rankingach...Najlepszy polski uniwersytet...519 w porownaniu doswiata...Toz to lepiej studiowac w Bangladeszu...Tam przynajmniej czegos uczą...nie tylko wiedzy z lat 70...
Ostatnio zmieniony 27 lut 2010, 14:58 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego
egoista99 pisze:O qurde...!!! 20 lat mineło ...i nikt nie strajkuje ze postulaty nie zostały spełnione...???
I jak to sie stało ze nikt nie głosował na PZPR tylko na partie domagajace sie wolnego rynku...?? Nooo ..nie mów ze to krasnoludki...!!! Nie mów ze nikt nic nie wiedział...bo plan Balcerowicza został ogłoszony pól roku wczesniej...w GAZETACH !!! i głosowały na niego wybrane przez ( no kogo ?? ) partie....Wiec zgódz sie ,ze skazaniec domagał sie wczesniejszego przyjscia kata...Co kraj to obyczaj...
Dawniej wszyscy mieli po równo...i wszystkim sie to nie podobał..Dzisiaj troche ma bardzo dobrze,sporo dobrze...a
reszta...? Hmmm co nas obchodzi ta reszta...
PS oprócz tego słyszales gdzies hasło : komuno wróc..
Chyba tylko w geriatryku wiec prosze Cie nie majstrujmy:Polska:...
bo to zawsze kiepsko sie kończy...
Nikt????:rotfl: Cały okres po 1989 roku to jedno wielkie pasmo strajków , blokad dróg i głodówek. Ostatnio chyba znów głodują pielęgniarki . Nikt nie głosował (czerwiec 1989 r.) na PZPR? Prawda, ale wszyscy czekali na "samorządną rzeczpospolitą", a nie na prywatyzację, obiecano uwłaszczenie, a dano "bony uwłaszczeniowe". Zresztą całe te przemiany ustrojowe stały sie jednym wielkim przekrętem, "uwłaszczeniem cwaniaków". A ci, którzy nastawiali tyłków znaleźli sie na bruku, jak chociażby stoczniowcy.
Polscy "oligarchowie"mają się dobrze, no może za wyjątkiem Rywina.
P.S. NSZZ Solidarnośc w 1980 roku liczył 10 milionów członków. A teraz? To rezultat zawiedzionych nadziei.. Zreszta tacy jak ja lepiej lub gorzej dożyją swych dni na emeryturze. Szkoda młodych, bez "twardych łokci" skazani są oni na nędzną wegetację.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2010, 15:18 przez t.oskar, łącznie zmieniany 2 razy.
Po mojemu najpierw sie mysli potem sprawdza a na koncu podejmuje decyzje i realizuje...A nie na odwrót podejmuje decyzje a potem patrzy co wyjdzie...
Po drugie gorzkie zale moze sa i dobre w kościele...
Po trzecie gdyby to była prawda co mówisz to juz dawno by ludzie raktywowali ( BOZE OBROŃ NAS !!! ) PZPR
Po czwarte strajkujacych w tamtych latach rozganiła policja nowej władzy....wiec ci co stali za Twoimi postulatami
Po piate Solidarnosc nic nie zrobiła dla ludzi ...Bo to ludzie musza chciec cos zrobic dla siebie...Tak długo jak długo
nie bedzie samorzadów...tak długo mozesz gorzkie zale wylewac w zakrystii
Ostatnio zmieniony 27 lut 2010, 16:48 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego
Dla mnie oznacza ,że Bóg owszem jest, ale ponieważ jest niepoznawalny, to wszystkie religie są tylko wytworzonymi przez ludzi Jego wyobrażeniami.
Zresztą powróćmy do "głownego nurtu" tego wątku. Dzisiejszy system nie jest przyjazny dla tych młodych, którzy nie mają siły przebicia.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2010, 14:22 przez t.oskar, łącznie zmieniany 2 razy.
O rane !!! Oskar...Trawestujac ..nie pytaj sie co kraj moze zrobic dla ciebie..pytaj CO TY MOZESZ ZROBIC DLA KRAJU !!!
Nigdy zaden systm nie byl wpełni przyjazny dla wszystkich..
Taki system to ułuda...
PS A pewno wiesz ,ze nie rodzina kształtuje młodziez ,tylko ich grupa,ich środowisko...My co najwyzej mozemy pokazac nasze błedy...ale dla nich to i tak czasy dinozaurów...Niezaleznie od tego czy było to 1000 lat temu,100 czy 10....HISTORIA !!! w ramki i ...do muzeum..!!!
PS Moja 12 letnia córaka własnie mi powiedział ..tato TY SIE ZUPELNIE NIE ZNASZ...my mówimy inaczej...( wiec pewno i mysla inaczej...)
Ostatnio zmieniony 02 mar 2010, 15:20 przez egoista99, łącznie zmieniany 2 razy.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego
Historia... Ależ jej nieznajomość odbija się "dziejową czkawką". Po co każde pokolenie miałoby uczyć się na swoich własnych błędach? Jeśli "protoplaści już to przerabiali"...
Ostatnio zmieniony 09 mar 2010, 16:43 przez t.oskar, łącznie zmieniany 1 raz.
Miałem takich kumpli w gimnazjum, że szkoda gadać. Jak raz zrobili ognisko, to przynieśli pięć piw na głowę czy więcej nawet, jakąś wódkę i winko. Pili, żeby się nachlać, nawet dziewczyny, a potem to już słychać było tylko bełkot pijacki, a w powietrzu latały noże i nawet siekiera. Zabrałem się stamtąd, nie znajduję się w takim towarzystwie.
