Re: POLONIA - Polacy za granicą -

1
Kochana Polonio :)
Ten wątek Wam dedykuję.


Jak Wam się żyje poza Ojczyzną ?
Kiedy wyjechaliście i dlaczego ?
Za czym tęsknicie ?
Czy łza się Wam czasem w oku zakręci ?
Czy robicie plany powrotu ?
Co jest Tam a czego nie ma w Ojczyźnie ?

Pozdrawiam naturalnie Wszystkich Polaków za granicą :)
Ostatnio zmieniony 23 lip 2010, 20:29 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

2
Z Polski wyjechalam w 1984 - gdy nasz rzad dal mi "propozycje, ktorej nie moglam odmowic." Propozycja byla- wynos sie z Polski i my sie przestaniemy twej rodziny czepiac. Nie czepianie sie mnie i meza bylo takze czescia planu- troche trudno aresztowac kogos "na 48" kiedy ktos w kraju juz nie mieszka.
Moj (niezyjacy juz) maz byl czlonkiem Solidarnosci, zostal zlapany podczas drukowania ulotek i -jako wrog rzadu- skazany na 5 lat. Slub wzielismy podczas jego pobytu w wiezienu.
Po 14 miesiacach byl objety amnestia ale to nie znaczy, ze panowie milicjanci i SB o nim zapomnieli. Wizyty mielismy czeste, nieprzyjemne i niezapowiedziane. Glownie w srodku nocy. Do tego maz byl aresztowany , trzymany przez 48 godzin, wypuszczony - i znow aresztowany.
Zapowiedziano nam tez ,ze ja nie dostane pracy w swoim zawodzie i on nie dostanie pracy. Nigdzie.
To mozna bylo jeszcze wytrzymac - ale jak zaczeto sie czepiac mojej siostry i grozic mamie to byl czas na wyjazd.
Wyjechalismy do USA i osiedlilismy sie w Moorhead, Minnesota. Tutaj znaleziono dla nas sponsora i tutaj mieszkali juz meza znajomi z Solidarnosci.

Nie ma co ukrywac - poczatki byly ciezkie. Bez pieniedzy i bez znajomosci jezyka zycie nie jest najlatwiejsze.
Polonia tez zycia nie ulatwiala. Ja chcialam sie uczyc jezyka i nowych obyczajow. "Solidarnosciowa Polonia" chciala wspominac i planowac obalenie polskiego rzadu. Na odleglosc. Przy butelce wodki.

Wierzcie mi, zycie w USA nie jest najlatwiejsze- ale nie jest tez nie do zniesienia. Poczatek byl ciezki ale zrobilo sie o wiele latwiej gdy bylam w stanie poslugiwac sie angielskim. Pracowalam 2-3 prace. Potem rozwod. Potem spotkalam Roberta i zycie sie poprawilo. Poszlam do szkoly i skonczylam 4letnie studia pielegniarskie, jako Registered Nurse, BSN.

Po tylu latach USA jest moim krajem. Nie moja ojczyzna - bo moi "ojcowie" sa w Polsce. Ale krajem tak bliskim sercu jak tylko moze byc - i mam obywatelstwo USA. Mam tu przyjaciol i znajomych. Mam swoj dom, ogrod, dwa psy w domu - i 5 wilkow w ZOO, ktore odwiedzam bardzo czesto.
Polske odwiedzilam raz , trzy lata temu - i te zmiany sa szokujace. Niektore w dobrym sensie, niektore - nie za bardzo.
Tesknie oczywiscie za moja rodzina, za moja przyjaciolka. Dzieki Bogu istnieje Internet i czat i telefony komorkowe z SMS.

Dzieki naszemu forum mam okazje wreszcie porozmawiac po polsku- na najrozniejsze tematy.
I w koncu znalazlam sklep pod New York - polski sklep, gdzie mozna zamowic makowiec, polski twarozek, polskie wedliny i polskie slodycze!

Jesli mi czegos brakuje- to jedynie to, co pamietam z Polski przed wyjazdem. Atmosfera, ludzie rozumiejacy nasz sposob myslenia, moze nawet to nasze polskie "z bagnetami na czolgi."
Mozna mieszkac latami w innym kraju i mozna sie zaaklimatyzowac, pokochac ten kraj. Ale ja mysle,ze juz do konca zycia "cos " nie pasuje. Nie wiem, czy to jest brak wspolnej historii (kraju i wlasnej), zasiedlone w sercu obyczaje, nastwienie do zycia...

Czasami mam wrazenie, ze juz nie naleze do Polski i nadal nie naleze do USA. Ale to sa tylko chwile.
Ostatnio zmieniony 29 lip 2010, 18:28 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

3
:moj: :roza: Krystuś :razem:
Ostatnio zmieniony 29 lip 2010, 18:52 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

5
Za polakami bardzo tesknie, i mi sie nie za dobrze za granica zyje, glownie z faktu ze jestem jeszcze mlody, i co 2 lata w nowym stanie w ameryce jestem.
Wyjechalem w 2004, dlatego ze rodzice chcieli lepsza prace, i dla mnie zeby bylo lepiej (teras mam za 3 miesiace 17 lat)
Tesknie.. za wszystkim. Moja cala rodzina jest w polsce. Tesknie tesz za domowymi obiadami od babci czy cos :P, za moimi kolegami z przeczkola itd itd. Po prostu, w ameryce sie czuje tak jak byl bym *nie-legalny, i obcy dla wszystkich*
Niestety tak, ja, jako chlopak plakalem troche jak myslalem o Polsce i czy tam kiedys wruce ;(
Narazie jedeny plan powrotu to wakacje, do universytetu rodzice mnie tam nie puszcza.
Tutaj, jest duzo idiotow w stanach, co mysla ze sa lepsi od ciebie dlatego ze oni sa amerykanie, a ja nie. Rasism mnie efektuje czasami w szkole, i w pracy :(
Mialem poczatek w stanach z rodzicami tak jak krystek, ze nikt nie znal angielskiego, nie bylo kasy.. ale w koncu sie jakos ulozylo nam :P przynajmniej nie dlugo
Ostatnio zmieniony 03 paź 2010, 21:41 przez amerykanin, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

6
Mnie stan wojenny zastał w RFN...zostałem,znalazłem prace..
dom...Ale tak jak mówi Krystek..COŚ ZAWSZE BYŁO NIE TAK
Moja córka mieszkajaca w UK mówi wiesz tato jak jestem tutaj to tęsknie za Polską..będac w Polsce tęsknię za domem..
Ostatnio zmieniony 06 paź 2010, 17:19 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

7
Ja próbowałem dwa razy. Raz do Australii, drugi do RPA. W obu przypadkach zrezygnowałem w ostatniej chwili. I nadal jestem u siebie. Znam dość dobrze środowisko polonusów. Większość zdecydowana z nich jednak mówiąc o domu, mówi o Polsce.
Ostatnio zmieniony 06 paź 2010, 20:40 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

8
coz mnieszkam od1991 roku w holandi,od nie tak bardzo dawna mam kontakt z polakami ktorzy glownie przyplywaja tu do pracy,ja jako mnieszkajaca tu dlugo zauwazylam ze wiekszosc to tzw towarzystwo do picia oczywiscie nie osadzam wszystkich,co mnie pzeraza jest fakt ze wyboru za granica duzego nie ma ,raczej nie uwazam sie i znajomi holenrzy mnie za ciezka osobe w spolzyciu.Ps moze mam pecha ,zawsze tesknilam za polszczyzna czyli porozmawiac po polsku.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2011, 18:52 przez prinsses, łącznie zmieniany 1 raz.
Swiat moze byc ciekawy jesli tylko ze chcesz

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

9
prinsses pisze:coz mnieszkam od1991 roku w holandi,od nie tak bardzo dawna mam kontakt z polakami ktorzy glownie przyplywaja tu do pracy,ja jako mnieszkajaca tu dlugo zauwazylam ze wiekszosc to tzw towarzystwo do picia oczywiscie nie osadzam wszystkich,co mnie pzeraza jest fakt ze wyboru za granica duzego nie ma ,raczej nie uwazam sie i znajomi holenrzy mnie za ciezka osobe w spolzyciu.Ps moze mam pecha ,zawsze tesknilam za polszczyzna czyli porozmawiac po polsku.
To widać, patrząc na Twoją "polszczyznę". Przepraszam, nie chciałem Cię urazić :sorry:

A mogę Cię spytać po co Ty "przypłynęłaś" do Holandii?

Pozdrawia "holenderski emigrant" o nieco krótszym "stażu". (pić lubię, zresztą jak Holendrzy i często w ich towarzystwie :bum:)
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2011, 21:39 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

10
Polliter tak to chyba właśnie bywa ... Po dłuższym okresie przebywania za granicą człowiekowi zaczyna się nieraz plątać ojczysty z przybranym. Przekonałem się po rodzonej siostrze. Taki mały mix powstaje w jej wypowiedziach : polsko włoski :D.
Za to ze szwagrem jak wypiję ... to porozumiewamy się wszystkimi językami świata :D
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2011, 23:11 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

12
Czytając ostatnie doniesienia z różnych części świata, głównie z usowa i kanady, zastanawiałem się, czy wszystkim wszystko wolno. Czy według was ci "Polacy" z jackowa czy greenpointu mają prawo do wtrącania się do spraw Polski? Zdenerwowały mnie te wszystkie wrzaski szczególnie na prezydenta Komorowskiego i obrażanie go, przez wyzywanie od agentów. Już kiedyś, w trakcie dyskusji o prawach wyborczych stwierdziłem, że przydzielanie tego prawa ludziom, którzy ostatni raz widzieli "swoją ojczyznę" 20 lat temu i nadal na wizach turystycznych "zwiedzają" świat, jest totalną pomyłką. Jakim prawem taki człowiek ma mies jakikolwiek wpływ na to, kto będzie siedział w naszym Sejmie i na kogo z moich (bo przecież nie jego) podatków będą szły dotacje partyjne. A kiedy przyjdzie co do czego, to będzie wyzywał prezydenta mojego kraju od agentów. Ciekawy jestem, jak długo taki jeden baran z drugim cieszył by się wolnością, gdyby wyskoczył z takim transparentem przeciwko Obamie na ulicę w Waszyngtonie. A nie daj już panie z transparentem na temat koloru jego skóry. Bohaterowie zza oceanu.
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2011, 10:23 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

13
Niezależnie co gadają, pan Bronisław przynosi często i gęsto wstyd Polsce.
Wpadka za wpadką w kraju i za granicą.
Trudno zatem się dziwić Polonii, że krzyczą.
Swoją drogą tak jak Polonia mogą naszego el presidente odbierać też inni obywatele USA/Kanady.
Prawdopodobnie nie tylko polskie media informują o jego wpadkach.
A tu krytyka wyjątkowa, aczkolwiek cytowane są materiały prasowe i innych mediów:
http://antykomor.pl/
Ogólnie rzecz biorąc nasi politycy zasługują nawet na coś więcej niż krzyki.
Poza tym zważ, że ci ludzie na pewno mają jakichś bliskich w Polsce.
Więc to co się tu dzieje wbrew pozorom może ich dotyczyć.
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2011, 13:10 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

14
Nebogipfel pisze:Niezależnie co gadają, pan Bronisław przynosi często i gęsto wstyd Polsce.
Wpadka za wpadką w kraju i za granicą.
Trudno zatem się dziwić Polonii, że krzyczą.
Swoją drogą tak jak Polonia mogą naszego el presidente odbierać też inni obywatele USA/Kanady.
Prawdopodobnie nie tylko polskie media informują o jego wpadkach.
A tu krytyka wyjątkowa, aczkolwiek cytowane są materiały prasowe i innych mediów:
http://antykomor.pl/
Ogólnie rzecz biorąc nasi politycy zasługują nawet na coś więcej niż krzyki.
Poza tym zważ, że ci ludzie na pewno mają jakichś bliskich w Polsce.
Więc to co się tu dzieje wbrew pozorom może ich dotyczyć.
Przepraszam, masz absolutną rację. To, co napisałeś jest bezapelacyjnie podstawą do wyzywania Prezydenta mojego kraju od agentów, sprzedawczyków, oszustów, itd. Szczególnie przez jakichś tłuków, którzy po tygodniowym pobycie za granicą zapominają języka polskiego. A tak po drodze, to ja mam rodzinę w Rosji i w Anglii. Idąc twoim tokiem rozumowania daje mi to prawo do wyzywania i obrażania zarówno Miedwiediewa jak i Elżbiety II. Dobrze zrozumiałem?
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2011, 23:27 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

15
Panowie - proszę tylko zwrócić uwagę na tytuł wątku ;)
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2011, 23:40 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

17
Piotrze, dlatego przeczuwając pismo nosem dałem odpowiednio wcześniej znać, żeby w waśnie polityczne zanadto nie popadać ;)

À propos, ilu właściwie spośród nas forumowiczów pisze spoza granic kraju ?
Właśnie z myślą min. o tych osobach zakładałem obecny wątek :)
Jak osoby mieszkające poza granicą widzą wydarzenia w ojczyźnie, jak je oceniają ...
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2011, 23:54 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

18
Abesnai.
Nie zamierzam toczyć waśni tylko chciałbym Panu Piotrowi coś wytłumaczyć.
Czy ktoś może mi do tego znaleźć odpowiedni wątek?
A tak poza tym Królowa Angielska nie ma realnej władzy i lepiej reprezentuje swój kraj niż nasz el presidente.
Poza tym słyszałem, że są jeszcze tacy patrioci co mieszkają za granicą i płacą tu ZUS.
Więc jak potem dostają marną emeryturę to kogo jedynie mogą winić?
Polityków lub swój "patriotyzm".
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 12 kwie 2011, 0:48 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

19
Ok, zatem tu napiszę, skoro dostałem nawet linka.
:D

Panie Piotrze..
Moim zdaniem wszelacy politycy o jakich słyszę to są beznadziejni.
Z wyjątkiem premiera Turcji.
Królowa jest tylko eksponatem, symbolem i nie ma realnej władzy.
Sądzę niemniej, że i tak lepiej reprezentuje Wlk. Brytanię niż nasz Bronek.
A Obamy to niby nikt nie krytykuje u nas w PL czy w innych krajach Europy?
Tak. Uważam, że postać publiczna ma to wpisane w ryzyko zawodowe.
I moim zdaniem jeśli w swoim zawodzie ciągle robi fuszerki a postępy są marne to ma się prawo kogoś takiego nawet zwolnić z pracy.
Za taką kasę jaką zarabiają politycy to oni powinni nam tu Metropolis z Warszawy zrobić a z PL konkurencję dla Japonii.
A tak to ciągle się obrzucają sami błotem(nawet nie potrzeba do tego nikogo z zagranicy), na posiedzenia prawie nie przychodzą a za podpisanie się na liście obecności(co nie jest tu tożsame z obecnością) dostają tyle kasy co emeryt na miesiąc czy też wielu na prawdę ciężko za..ających ludzi.
Wielki mi wysiłek złożyć podpis i pójść na wagary.
NA prawdę aż dziw mnie bierze, że nie ma tu rewolucji jak w Tunezji.
Spotkałem facet co grał nieco w USA(jest muzykiem).
Cały czas płacił ZUS do PL. Tam zarabiał całkiem sporo a przyjechał do polski to emerytury dostał tyle co bida z nędzą.
Więc tak. Jeśli mimo pobytu za granicą płacą ZUS w PL i dostają potem marne emerytury to moim zdaniem mają prawo mieszać polityków z błotem(co sami z chęcią wzajemnie sobie robią).
Nie rozumiem czemu polityków trzeba traktować jak święte krowy.
Raz się uczyłem do zawodu podczas dni próbnych.
Nikt specjalnie nie uczył mnie kasy fiskalnej.
Jeden mały błąd i do końca nie mogłem stać za kasą.
Taki polityk jak B. K. niemal non stop popełnia błędy i nikt go ze stanowiska nie odsuwa.
Ja się pytam Panie Piotrze, gdzie Tu sprawiedliwość?
Czy zatrudniłby Pan adwokata, który nic by nie robił w Pana obronie?
Politycy, którzy mają nas reprezentować nie robią tego za co im się płaci - należycie, tak jak ten adwokat co guzik robi.
Dlatego wielu Polaków kombinuje jak legalnie płacić podatki do kraju, który za podobną kasę lepiej ich obsłuży i więcej ma do zaoferowania.
Przeniesienie się do innego kraju i założenie tam firmy to niegłupi pomysł.
A obywatelstwo można mieć podwójne jak pan Cejrowski.
Chciałbym by politycy choć na tydzień pożyli jak ich "bogaci"(ok. 3200 zł średnia) obywatele.
Przepraszam, lecz nie pojmuję jak można znosić taką plamę na honorze jaką nam robią politycy.
Jak ktoś za granicą spyta o prezydenta to powiem, że to taka podpucha i to jest nasz król, co niczym królowa angielska nie ma u nas realnej władzy. No i nieudolnie nas reprezentuje. Oraz, że nas zmuszają do wyboru takich ludzi(nie ma w czym wybierać w sumie), nie ma demokracji.
;)
Ostatnio zmieniony 12 kwie 2011, 1:09 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

20
Abesnai pisze:Piotrze, dlatego przeczuwając pismo nosem dałem odpowiednio wcześniej znać, żeby w waśnie polityczne zanadto nie popadać ;)

À propos, ilu właściwie spośród nas forumowiczów pisze spoza granic kraju ?
Właśnie z myślą min. o tych osobach zakładałem obecny wątek :)
Jak osoby mieszkające poza granicą widzą wydarzenia w ojczyźnie, jak je oceniają ...
Abesnai, ja mogę pisać tylko za siebie - udzielam się tu z Holandii. Wydarzenia w Polsce tylko obserwuję, a moja ocena... Cóż nie nie jest zbyt wysoka :stu: Jednak do obserwacji sytuacji w Polsce używam mediów, a te zawsze będą przekłamywać albo nie mówić całej prawdy (gdybym im ufał, to mógłbym pomysleć, że w Polsce mówi się tylko o katastrofie smoleńskiej i beatyfikacji JP II, a z pewnością Polacy mówią o tym jak przeżyć od wypłaty do wypłaty i w dupie mają Wojtyłę i Kaczorów). Tak już jest. :( Gdybym mieszkał w Polsce i rozmawiał z krajanami przy piwie albo wódeczce, to podejrzewam, że tematy poruszane w mediach, nie byłyby nawet wspomniane ("Uwierzyliśmy megafonom...").

Ja chyba jestem nienormalny, ale nie tęsknię za Polską. W chwili obecnej mam wszystko to, czego potrzebuję (miłość, własny kąt, możliwość realizacji swoich pasji), niczego więcej mi nie trzeba. Jestem szczęśliwy i tego szczęścia życzę wszystkim "imladowiczom", tym w kraju i tym na obczyźnie.

Pozdrawiam :pa:
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2011, 22:50 przez polliter, łącznie zmieniany 2 razy.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

21
Tęsknisz ?!? Tak ... z radością oświadczam Tobie, że jesteś "nienormalny" jak większość twych rodaków pozostałych w granicach Ojczyzny :D
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2011, 23:04 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

22
Abesnai pisze:Tęsknisz ?!? Tak ... z radością oświadczam Tobie, że jesteś "nienormalny" jak większość twych rodaków pozostałych w granicach Ojczyzny :D
Czyli nie jestem w mniejszości? Hurra!!! :naj:
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2011, 23:29 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

23
Nawet programista pewien wymyślił skrypt by blokować wiadomości o Smoleńsku i TU 154.
:D
Na szczęście prawie nie oglądam TV, więc tylko z newslettera wiadomości coś tam do mnie skromnie dociera.
:)
ps. A wiesz, że się tobie nie dziwię?
:D
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2011, 23:51 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

24
Nebogipfel pisze:Nawet programista pewien wymyślił skrypt by blokować wiadomości o Smoleńsku i TU 154.
:D
Na szczęście prawie nie oglądam TV, więc tylko z newslettera wiadomości coś tam do mnie skromnie dociera.
:)
ps. A wiesz, że się tobie nie dziwię?
:D
A mogę wiedzieć czemu dokładnie, się nie dziwisz (Dziwisz? :k:)
Temu, że jestem w mniejszości, temu, ze nie tęsknię za Polska, czy temu, że czerpię wiedzę o Polsce z mediów (nie tylko telewizja, ale też polskie tygodniki, onet, wirtualna polska, radio Maryja :lol: itp.)
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2011, 0:14 przez polliter, łącznie zmieniany 2 razy.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

26
Moja siostra jest za granica od ... będzie 15 lat. Tęskni za wszystkim, tzn. wszystkimi czyli bratem :D, rodzicami, przyjaciółmi, znajomymi ... Za wszystkimi, z którymi cokolwiek ją łączyło - ale nie za krajem. Doskonale ją rozumiem, sam jednak chyba nie opuściłbym kraju, za którym jednak bym osobiście tęsknił w dosłownym tego słowa znaczeniu ...
Ludzie często wyjeżdżają świadomie na stałe. Nie tęsknią, zamykają pewien rozdział życia i chyba czasem pozostaje jakaś bliżej nieokreślona nostalgia ale raczej nie tęsknota.
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2011, 2:38 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

27
od 1999 roku jestem na wyspie,mam już obywatelstwo ale nie zrzekłem sie polskiego ponieważ inwestuję w nieruchomości w polsce,co do tęsknoty to powiem jak koleżanka powyżej...mam skypa mam telefon i od czasu do czasu lecę odwiedzić i zobaczyć swoje inwestycje...tęsknię tylko za polskimi kiełbasami i piwskiem....ale mogę to tu kupić...tylko to już nie jest to....reasumując ci którym sie udało chwalą sobie ci co wtopili -złorzeczą///
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2011, 19:54 przez cayman, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: POLONIA - Polacy za granicą -

28
cayman pisze:od 1999 roku jestem na wyspie,mam już obywatelstwo ale nie zrzekłem sie polskiego ponieważ inwestuję w nieruchomości w polsce,co do tęsknoty to powiem jak koleżanka powyżej...mam skypa mam telefon i od czasu do czasu lecę odwiedzić i zobaczyć swoje inwestycje...tęsknię tylko za polskimi kiełbasami i piwskiem....ale mogę to tu kupić...tylko to już nie jest to....reasumując ci którym sie udało chwalą sobie ci co wtopili -złorzeczą///
U mnie wygląda bardzo podobnie, poza tym, że nie mam obywatelstwa, ale nawet gdybym miał, to nie zrzekłbym swojego kraju.
Po prostu jestem Polakiem i nawet gdybym się zrzekł obywatelstwa, to niczego by to nie zmieniło, bo skoro urodziłem się w Polsce, to zostanę Polakiem do końca życia, nawet jeśli się zrzeknę paszportu (zresztą, podobno w prawie, niemożliwe jest zrzeczenie się obywatelstwa - co, idę do urzędu i mówię: "wykreślcie moje obywatelstwo"?) :black2:
Ostatnio zmieniony 15 lip 2011, 21:40 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards
ODPOWIEDZ

Wróć do „My Polacy”

cron