Re: Pokój i wojna

1
Platon powiedział:
Chcesz pokoju? Szykuj się do wojny.

Obecnie mimo, że jako kraj prowadzimy wojnę (lub jak ktoś woli operację pokojową) żyjemy w przekonaniu, że pokój jest czymś danym nam raz na zawsze.

Jak sądzicie, czy jako obywatele powinniśmy umieć posługiwać się bronią choćby w celu obrony czy też uważacie, że kontakty przeciętnego obywatela Polski z bronią (i jego umiejętności posługiwania się nią) powinny wyglądać tak :) :

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 01 sie 2010, 15:30 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Pokój i wojna

2
Heh tak to jest. Ja tam mistrzem w strzelaniu nie jestem ale bronią jako tako umiem się posłużyć. Natomiast mój ojciec i dziadek po służbie w MON nawet teraz strzelaja całkiem calkiem. Na lekcjach PO powinny być zajęcia na strzelnicy z nornalną bronią i tyle.
Ostatnio zmieniony 01 sie 2010, 15:50 przez Michall, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pokój i wojna

3
Ja miałam PO w szkole, pana prowadzącego, który uczył nas dyscypliny, wydając rozmaite dziwne komendy (już nie pamiętam, ale trudno je było ze śmiechu wykonać) typu: "Prosze stanąć w podstawie zasadniczej"..."i czeguj sie śmieji, wojsko to poważanie...". Byłam nawet na poligonie, a w strzelaniu wyniki niezłe, prawie wszystkie w środeczek tarczy. I co tego? Kiedyś to była świetna zabawa, dziś nie potrafiłabym broni obsłużyć.

A tak w ogóle to jestem jej przeciwna. I wojnie też.

Ludzie są jednak dziwni, tyle lat minęło, a jeszcze nie zdążyli nauczyć się, że wojna niczego dobrego nikomu nie przynosi...
Ostatnio zmieniony 01 sie 2010, 18:04 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Pokój i wojna

4
Ja też jestem przeciwny ale od tego wojny nie znikną. Nie żyjemy w czasach kiedy można mówić o czymś takim jak totalny pokój. Pamiętasz film Sędzia Dred? Kino cienkie jak żeberko bakterii ale film niósł pewne przesłanie. Społeczeństwa przyzwyczajone do spokoju gnuśnieją i w przypadku realnej agresji stają się bezradne.
Mamy to szczęście że na obecną chwilę żaden z naszych sąsiadów nie zagraża nam militarnie ale nic złego w tym żeby młodzież wiedziała z ktorej strony trzyma się karabin czy jak się zakłada opatrunek... to ostatnie przyda się nawet w czasie pokoju.
Co do kontaktu z bronia to i tak jest całkiem, całkiem... jesteśmy pokoleniem które jeszcze odsłuzyło co swoje Ojczyźnie ;) i nawet poczciwego kałacha w rękach ale miało ;)
Ostatnio zmieniony 02 sie 2010, 7:22 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Pokój i wojna

5
No taaak ,a Pani strzelająca w staniku na filmie jest najlepsza :) :) :ahah:

Ja miałam też w szkole sredniej naukę z PO ze strzelania i nawet mi to bardzo dobrze szło ..... Pózniej tez pare razy jakoś udało mi sie miec stycznosc z bronia i ze strzelaniem ,więc jakies podstawy znam :) :)
A jeżeli chodzi o znajomosc strzelania ,to sama nie wiem ...ja chyba jak prawie kazdy jestem przeciwniczką broni ,wojen i temu podobnych rzeczy :( Mnie przerażaja relację ,jak czasami oglądam TV i widze dzieciaki biegajace po ulicach z bronia ,brrr(juz mam gęsią skórke ) Nie wiem jak teraz jest w szkołach ,ale te podstawy ,które ja wyniosłam ze szkoły ,później tez troszke strzelałam mi wystarczą .....

Snajper -ale tak naprawde jestem przeciwniczka wszelakiej broni !
Ostatnio zmieniony 02 sie 2010, 9:39 przez Dorcik, łącznie zmieniany 1 raz.
''..Szukam Ciebie wariatko radosna,Z gniazdem ptasim w dłoniach,Jeszcze w Tobie cień nadziei,Na zgłupienie wspólne, śmiech z niczego,I taniec w deszczu... '':) :)

Re: Pokój i wojna

7
t.oskar pisze:Jak wiadomu BRONI wolno używać wtedy, gdy BRONIA ukończy 16 lat :)
w Watykanie nawet 12...
a na poważnie co zrobicie, jesli napastnik Wam broń odbierze?Nie lepiej byc przygotowanym na taką okoliczność?
Ostatnio zmieniony 03 sie 2010, 12:24 przez Woyciech, łącznie zmieniany 1 raz.
to reach the Sun, warm my feelings I`ll rise where only eagles can fly...

Re: Pokój i wojna

8
t.oskar pisze:Jak wiadomu BRONI wolno używać wtedy, gdy BRONIA ukończy 16 lat :)
w Watykanie nawet 12...
a na poważnie co zrobicie, jesli napastnik Wam broń odbierze?Nie lepiej byc przygotowanym na taką okoliczność?
Ostatnio zmieniony 03 sie 2010, 12:26 przez Woyciech, łącznie zmieniany 1 raz.
to reach the Sun, warm my feelings I`ll rise where only eagles can fly...

Re: Pokój i wojna

9
Lepiej nie łazić tam, gdzie jest niebezpiecznie.... Zresztą, kto w Polsce ma pozwolenie na broń? Niewielu. A skuteczność tej bez pozwolenia (gazy, paralizatory) jest problematyczna ze względu na ograniczenia mocy tej broni.
Ostatnio zmieniony 03 sie 2010, 13:14 przez t.oskar, łącznie zmieniany 1 raz.
Wesołe jest życie staruszka :)

Re: Pokój i wojna

10
Snajpi nie poruszał kwesti posiadania złomu na własność a tylko ewentualne zaznajamianie się z jej użyciem. Posiadanie nie jest prostą sprawą a sama obecność broni w domu to prawdziwe przekleństwo. Nie mówię już o sejfach i alarmach ale nawet głupi urlop i wyjazd po za miejsce zamieszkania to klopot. Można broń "na hotel" na komendzie ale jak się kiedyś dowiadywałem ile to kosztuje to taniej by wyszło zrezygnować z wyjazdu. Broń daje złudne poczucie bezpieczeństwa, podnosi ego własciciela... broń palna jest tylko dla wyjątkowo odpowiedzialnych ludzi... tym mniej odpowiedzialnym tylko narazie się udaje. Ja od niedawna jestem "wolnym" człowiekiem. Przez kilkanaście lat mialem do czynienia niemal na codzień z bronia palna... na początku jest nieswojo a potem jest tak ze nawet nie zwraca się uwagi na procę przy pasie albo na szelach. Uwielbiałem wizyty na strzelnicy w firmie... a zwłaszcza to co było po strzelaniu ;)
Co do tego czy każdy powinien umiec obchodzic się z bronia odpowiem wymijająco... nie wszyscy muszą mieć pojecie o operacjach na otwartym sercu... :D
Ostatnio zmieniony 03 sie 2010, 14:00 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Pokój i wojna

11
kwestia tego, jak postrzegamy ten świat - czy pełen zagrożeń na każdym kroku, czy tylko "nieszczęśliwych wypadków".
Jako Lew ( zodiakalny ) wychodzę z założenia, że - si vis pacem - para bellum - ten cytat juz padł powyżej, ale ma coś w sobie. Jako facet sądzę, że powinienem byc przygotowany na różne okoliczności. Zgadzam się z Jataganem, że broń to ZŁUDNE poczucie bezpieczeństwa, bo jak też pisałem powyżej - znajdzie się ktoś szybszy i broń odbierze, wytrąci i kicha.Znać broń, umiec się nią posługiwać - wskazane, ale nie poprzestać na tym. Zrobic coś, co nie odbierze nam werwy, jak znajdziemy się w zagrożenia bez broni. Dlatego - dla swojego lepszego samopoczucia - robię obecnie kurs, na którym szkolę się nie tylo w strzelaniu z pistoletu, ale też z pistoletów maszynowych, oraz samoobronę - obrona przed atakiem z uzyciem różnych "narzędzi", po czym skuteczne obezwładnienie agresora. Daje to nie tylko podwyższenie poczucia własnego bezpieczństwa, ale przede wszystkim zapobiega wiotczeniu ciała, któego jedynym wysiłkiem staje się dźwiganie swojego mięśnia piwnego
Ostatnio zmieniony 04 sie 2010, 7:51 przez Woyciech, łącznie zmieniany 1 raz.
to reach the Sun, warm my feelings I`ll rise where only eagles can fly...

Re: Pokój i wojna

12
Kravka... miałem okazję porównać z Combatem i jestem pod wrażeniem. Co by nie mówić ale w kwestii zabezpieczeń i walki Żydzi nie maja sobie równych.
Ostatnio zmieniony 04 sie 2010, 11:14 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Pokój i wojna

13
Jatagan pisze:Kravka... miałem okazję porównać z Combatem i jestem pod wrażeniem. Co by nie mówić ale w kwestii zabezpieczeń i walki Żydzi nie maja sobie równych.
Kravka witaj w temacie ;)
Ostatnio zmieniony 04 sie 2010, 12:07 przez Woyciech, łącznie zmieniany 1 raz.
to reach the Sun, warm my feelings I`ll rise where only eagles can fly...

Re: Pokój i wojna

14
ja oczywiście nie jestem za wojną, tylko za pokojem....ale myśle, że osoby, które powinny w razie wypadku bronić nasz kraj, oczywiście powinny umieć posługiwać się bronią....nie tak jak ci w tym filmie na youtube...przecież to jest najlepszy przykład, jak można sie samemu najszybciej zabić :-) I potem będą wszyscy mówić: "Zginął śmiercią tragiczną, zabity własną bronią" :-)
Ostatnio zmieniony 04 sie 2010, 21:50 przez gorczyca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pokój i wojna

16
gorczyca pisze:ja oczywiście nie jestem za wojną, tylko za pokojem....ale myśle, że osoby, które powinny w razie wypadku bronić nasz kraj, oczywiście powinny umieć posługiwać się bronią....nie tak jak ci w tym filmie na youtube...przecież to jest najlepszy przykład, jak można sie samemu najszybciej zabić :-) I potem będą wszyscy mówić: "Zginął śmiercią tragiczną, zabity własną bronią" :-)
jednym zdaniem : ktos musi czuwać, aby spać mógł ktoś...co do "hamerykanów" - miałem niestety "okazję" zweryfikowac ich tromtadrację , jak byłem na wczasach w Hiszpanii. We dwóch z kolegą rozstawiliśmy po kątach 6 tzw "marines" - tzn tych, którzy tak mysleli o sobie. Pokazalismy im, co znaczy zaczynac rozróbę z Polakami ;) :D :mma:
Ostatnio zmieniony 05 sie 2010, 9:25 przez Woyciech, łącznie zmieniany 1 raz.
to reach the Sun, warm my feelings I`ll rise where only eagles can fly...

Re: Pokój i wojna

17
Podpity Polak walczy jak lew :D ... to po miksturze druidów ;)
Ostatnio zmieniony 05 sie 2010, 9:31 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Pokój i wojna

18
gorczyca pisze:ja oczywiście nie jestem za wojną, tylko za pokojem....ale myśle, że osoby, które powinny w razie wypadku bronić nasz kraj, oczywiście powinny umieć posługiwać się bronią....nie tak jak ci w tym filmie na youtube...przecież to jest najlepszy przykład, jak można sie samemu najszybciej zabić :-) I potem będą wszyscy mówić: "Zginął śmiercią tragiczną, zabity własną bronią" :-)
Ja też nie jestem za wojną, ale wojny są faktem. Powstaje pytanie kto powinien bronić kraju. Czy zakładamy, że Polsce do obrony wystarczy wąska grupka zawodowców w postaci armii czy też zakładamy, że może zaistnieć sytuacja w której owa armia nie wystarczy (a dowodzi tego nasz historia).W tym drugim przypadku do obrony mogą być potrzebni obywatele (podbór) a wtedy nie będzie już czasu na naukę posługiwania się bronią. :)
Ostatnio zmieniony 05 sie 2010, 11:01 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Pokój i wojna

19
Jatagan pisze:Podpity Polak walczy jak lew :D ... to po miksturze druidów ;)
;) fakt, że muszę naszym "hamerykańskim " przyjaciołom oddać sprawiedliwość, bo jak nastepnego dnia ich spotkalismy ( niektórzy z nich byli w bardzo ciemnych okularah ;) ), to zaprosili nas na umacnianie braterstwa broni polsko - amerykańskiego i budowę podwalin pod struktury NATO :D
Snajper dlatego ja wychodzę założenia - powtórzę po raz kolejny - si vis pacem - para bellum.Lepiej teraz liznąc choć trochę MMA aby znów w razie czego nie iść z lancami na czołgi
Ostatnio zmieniony 05 sie 2010, 13:35 przez Woyciech, łącznie zmieniany 1 raz.
to reach the Sun, warm my feelings I`ll rise where only eagles can fly...

Re: Pokój i wojna

20
Nauka posługiwania się bronią to tylko nauka... przyda się czy nie... różnie to w życiu bywa. To tak jak z całkami w matematyce. Od piętnastu lat nie miałem z tym do czynienia ale uczyc się uczyłem.
Argumenty tzw. pcyfistów którzy twierdzą że nigdy nie tkna broni i nie będą zabijać napawają mnie smiechem. Po pierwsze, nigdy nie wiadomo co nas w życiu czeka, po drugie podczas nauki nie strzela się do zywych celi tylko do tarcz.
W wojnie obronnej liczy się kazda para rąk, w takim przypadku pobór staje się faktem a pacyfistyczne poglady raczej nie sa powodem do reklamacji. W razie "W" kazdy ma obowiązek obrony, nie tylko ci co za to biorą pieniądze.
Ostatnio zmieniony 05 sie 2010, 13:48 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Pokój i wojna

22
Tak znając MMA to 4 ludzi solo Leoparda rozwali, sorry ale wole już lancę niż ręce na czołgi. MMA swoja drogą ale jak mam do wyboru Vista z pełnym magazynkiem a początkową znajomość MMA to wolę klamkę. Bo a zanim ci ktoś broń odbierze można strzelić, b jak przeciwników jest więcej to gnat lepszy, c na wojnie przyda sie obsługa broni bo walki wręcz na polu bitwy to przeżytek i rzadko sie zdarzają.
Ostatnio zmieniony 12 sie 2010, 0:46 przez Michall, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Pokój i wojna

23
Michale... tam gdzie zołnierz ma pociagnać za spust leząc w okopie takie walki wręcz zdarzaja się rzadko. Tam gdzie nie ma innego sposobu niz cicha eliminacja siły zywej przeciwnika umiejetność walki wręcz jest niemal niezbędna. Nie wszyscy leżą w okopach i łoją z KBK do zarysu sylwetek oddalonych o kilkaset metrów...
Ostatnio zmieniony 12 sie 2010, 7:31 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Pokój i wojna

24
... a ja łoiłem z obydwu tzn. kbk ak ms i kbk ak gn :P się pochwalę :D
Teraz rodzi się pytanie ...
Czy lekarz internista po specjalistycznym przeszkoleniu mógłby opiniować o osobie ubiegającej się o broń na ostrą amunicję ?
Czy tylko psycholog ?
Ostatnio zmieniony 12 sie 2010, 10:49 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Pokój i wojna

25
Jatagan, ludzie brani z poboru nie zostaną raczej przydzieleni do Gromu albo Formozy tylko do okopów i mają strzelać w kierunku wroga :D. Zadaniem poborowych jest strzelanie we wlaściwym kierunku i tyle resztą zajmą sie zawodowi a cichą eliminacją siły żywej nasze jednostki wyborowe (nie po trunku lecz przeszkoleniu :).
Ostatnio zmieniony 12 sie 2010, 15:41 przez Michall, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pokój i wojna

26
Jatagan, ludzie brani z poboru nie zostaną raczej przydzieleni do Gromu albo Formozy tylko do okopów i mają strzelać w kierunku wroga
Tak jak na przykład dobry wojak Szwejk, innymi słowy "mięso armatnie".
Ostatnio zmieniony 29 sie 2010, 21:31 przez t.oskar, łącznie zmieniany 1 raz.
Wesołe jest życie staruszka :)

Re: Pokój i wojna

27
:gun:
Strzelanina w Rybniku. Ranne dzieci, żona, teściowie

Dramat w Rybniku. Siedem osób rannych, w tym dwie ciężko, ostrzelane radiowóz i karetka pogotowia - to finał rodzinnej awantury w rybnickich Boguszowicach

Do awantury doszło w sobotę około godz. 14 w jednym z domów przy ul. Braci Nalazków. W mieszkaniu 39-letniego górnika było kilka osób - trójka dzieci, teściowie, szwagier i żona - gdy nagle rozległy się strzały. - Wybieraliśmy się właśnie na festyn. Zobaczyliśmy, że z domu wybiegła jego teściowa - mówi Dariusz Suchorab, sąsiad 39-latka. Kobieta miała zakrwawioną nogę, krzyczała: "Ludzie, ratujcie, on strzela!". Wcześniej z domu udało się uciec teściowi desperata. Ranny w ramię pobiegł na komisariat policji, by wezwać pomoc.

W tym czasie z budynku udało się uciec żonie mężczyzny. - Krwawiła z klatki piersiowej, położyliśmy ją na ziemi, próbowaliśmy jakoś zatamować krew, dusiła się - mówi Anna Suchorab. Pod dom szybko podjechały radiowóz i karetka. - Schowaliśmy się za auto, on cały czas strzelał w naszym kierunku, krzyczał, że ma bombę. Co chwilę padał strzał, to trwało bardzo długo - mówi Basia, córka Suchorabów.

39-latek podziurawił kulami policyjny radiowóz i karetkę, w nogę został ranny jeden z policjantów, który zjawił się na miejscu, i mieszkanka ulicy, która pomagała ukryć się żonie desperata.

- Policjanci odpowiedzieli ogniem. Mężczyzna został lekko draśnięty kulą, szybko wycofał się do środka - mówi podinspektor Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji. W tym czasie w środku były jeszcze dzieci i szwagier mężczyzny.

Policja ewakuowała mieszkańców pobliskich domów, gdyż istniało niebezpieczeństwo, że w domu, gdzie rozgrywał się dramat, są materiały wybuchowe. Później, już po zatrzymaniu mężczyzny, okazało się, że miał zapalniki górnicze.

Sytuacja była bardzo poważna. Na miejscu wezwano policyjnych negocjatorów i antyterrorystów. - On cały czas krzyczał do policji: "Chodźcie, ch..., po mnie", co jakiś czas strzelał - mówi Przemysław Wawer, jeden ze świadków wydarzenia.

Potem z mieszkania udało się uciec 15-letniemu chłopcu. Miał zakrwawioną twarz. Ranny w żuchwę trafił do szpitala w Katowicach. - Wtedy ojciec wybiegł za nim razem z młodszym synem - opowiada Wawer, który tak jak Suchorab stał skulony przy wejściu do sąsiedniego domu. Ten moment wykorzystali policjanci. Obezwładnili mężczyznę, Wawer i Suchorab też rzucili się na niego. - To kawał chłopa, ma ze dwa metry wzrostu. Chcieliśmy pomóc utrzymać go na ziemi - mówi Wawer.

39-latek był pijany. Okazało się, że w domu miał kilka rodzajów broni, w tym pistolet i karabin maszynowy. Mężczyzna nie miał pozwolenia na broń. Wciąż niejasne są przyczyny, dla których zaczął strzelać do bliskich. Według informacji ze śledztwa, mężczyzna jakiś czas temu, bez porozumienia z bliskimi, zaciągnął pożyczki na kilkaset tysięcy złotych. Od jakiegoś czasu nadużywał alkoholu. - Wyjaśniamy przyczyny tragedii. Wiemy na razie tyle, że 39-latek miał problemy finansowe i to mogło być jedną z przyczyn awantury - mówi Gąska.

W strzelaninie zostało rannych siedem osób. Mężczyzna postrzelił teściów, dziecko, sąsiadkę, policjanta, żonę i szwagra. Leżąca w rybnickim szpitalu żona zatrzymanego, która ma kilka ran klatki piersiowej i głowy, jest w stanie ciężkim, ale stabilnym. Po przewiezieniu do szpitala była operowana, podobnie jak szwagier desperata, który trafił do szpitala w Jastrzębiu-Zdroju. Także on został postrzelony w klatkę piersiową. - Z tego co wiem, lekarze wyjęli z jego ciała kilka kul, ale jego stan określają jako stabilny - mówi nadkomisarz Aleksandra Nawara, rzeczniczka rybnickiej policji.

Do domu wrócił już teść zatrzymanego, który ma niegroźną ranę ramienia. W najbliższych dniach szpital powinni też opuścić teściowa, raniona w udo, i policjant, także postrzelony w nogę. Sam napastnik został lekko ranny w czasie interwencji policji, ale mógł zostać przewieziony do rybnickiej komendy. Po zatrzymaniu nadal był agresywny. Policjantom nie udało się z nim porozmawiać. Dopiero dziś ma zostać przesłuchany.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... iowie.html

:pif: no to se już nie postrzela ... chyba że z ucha klawiszowi w pierdlu,hyh
Ostatnio zmieniony 30 sie 2010, 11:42 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „My Polacy”

cron