nie wiem jakim cudem im sie WSZYSTKO opłaca robić, nie wiem jakim cudem udało im się zbudować bogate, a przede wszystkim SPOKOJNE społeczeństwo - w badaniach dzieci Holendrów lokują się w pierwszej "5" świata pod względem poczucia szczęścia i bezpieczeństwa. Ja wśród Holendrów spotkałem 99% ludzi otwartych, tolerancyjnych i naprawde miłych.
Wkurzało mnie u nich - odczuwalne "wywyższanie się" nad innych, do szału doprowadzało mnie i do obrzydzenia to, że dłubali w nosie a potem oblizywali palce - FUUUUUUUUUUUUUUUUJJJJJJJJJJJ !!!! naprawdę.
A typowy Holender? ma na koncie 300Euro - oczywiście debetu i ćpa w "kofiku" aby odreagowac fakt, że jego syn ma juz 3 lata i jeszcze nie ma swojego własnego samochodu
a kontakty z ichniejszym urzędem skarbowym? - czysta przyjemność na granicy rozkoszy.
Wizyta u lekarza i w aptece? - dla Polaków science-fiction

Szymon pisze:nie wiem jakim cudem im sie WSZYSTKO opłaca robić, nie wiem jakim cudem udało im się zbudować bogate, a przede wszystkim SPOKOJNE społeczeństwo - w badaniach dzieci Holendrów lokują się w pierwszej "5" świata pod względem poczucia szczęścia i bezpieczeństwa. Ja wśród Holendrów spotkałem 99% ludzi otwartych, tolerancyjnych i naprawde miłych.

Ja szczerze to nie znam zadnego Holendra, ale z histori wiem ze to naród kupiecki, mają kraj nad Atlantykiem, a Polacy to raczej naród taki(ja tak to nazywam) arystokratyczno-chłopski;)

Jak nie zmienię nazwiska lub nie dodam członu to chociaż jakieś pseudnim wymyślę sobie..ani komercyjne ani jak się okazuje może być dla mnie obciachem..bo polskie.
W przypadku różnych umów itp. to bardzo dla mnei ważne.
Podobało się Holendrom moje portfolio w wydawnictwie dość ważnym, lecz tylko tyle, zero kontaktu. Może właśnie dlatego, że Polak psia mać.

jak można być dumnym z Nacji, która niszczy swoich własnych obywateli?
własnie teraz oglądałem "Interwencja" na Polsacie:
- firma X - handluje paliwami
- firma Y - transportowa, kupująca paliwo w firmie X
Firma X znika, po czterech latach urząc celny i urząd skarbowy zajmują konto bankowe i aktywa firmy Y, bo okazało się, że firma X nie odprowadziła 250.000 akcyzy paliwowej - a zatem postanowiono doprowadzić do bankructwa firmę, która nie miała bladego pojęcia o tym, co robi firma X. i co mamy? w świetle tzw "prawa" - czytaj: naciaganego przez qrwy-biurwy firma Y nie dość, że płacąc za zakupowane paliwo opłaciła akcyzę firmie X, to teraz jeszcze ma TĄ SAMĄ AKCYZE zapłacić DRUGI RAZ - bo nie udało się jej wyegzekwowac z firmy X...
qrwy-biurwy do kamieniołomów na 16 h dziennie harówy za miskę kaszy dziennie - może wtedy tym szmatom we łbach się poukłada, bo jak nie - to tylko seria z kałacha może takich połamańców wyprostować

Kiedyś jeszcze w dosyć ciekawych czasach (Jestem Polakiem) brzmiało bardzo dumnie,dzisiaj na pewno będąc z granicą na pewno nie obnosił bym się ze swoją Polskością,i żeby nie zawracać :pupa:y to tylko na tyle,czasami aż mnie korci aby tym co mi wydają dowód osobisty żeby im powiedzieć gdzie mogą sobie wsadzić ten plastik oznajmiający wszem i wobec i każdemu z osobna
:rotfl:
jakiej to narodowości jestem...

A czy ty oceniesz kogoś po narodowości?
Zresztą najgorszą opinie o Polakach mają Polacy. No i Anglicy, bo do Anglii zjechało się dużo elementu społecznego i biedoty liczącej na łatwy zysk.
Poodobnie Amerykanie mają zły stosunek np. do Meksykan, co nie znaczy że Meksykanie mają się wstydzić swojej narodowości czy pochodzenia, to jacy jesteśmy świadczy my sami a nie nasza narodowość.
Pozatym jesli miałbym oceniać Anglików po tych jakich spotkałem w Polsce i z opinii Polaków co tam pracowali, to bym miał równie złe zdanie o nich co wy o Polakach. Ale nie kieruje się uprzedzeniami.
Z waszych postów bije poprostu jakieś poczucie niższości wobec zachodu i ludzi tam mieszkających, dla mnie to jest naprawdę dziwne.

Podobało się Holendrom moje portfolio w wydawnictwie dość ważnym, lecz tylko tyle, zero kontaktu. Może właśnie dlatego, że Polak psia mać.

Naprawdę w to wierzysz? Masz tak złą opinie o tych Holendrach że myślisz że ocenili cię tylko po narodowości?

Czasem zupełnie nie rozumiem waszego podejścia do swiata, no ale co tam

Nie przesadzajmy aż z tak negatywnymi opiniami o naszej narodowości za granicą. Dobrego fachowca w danej branży bez względu na narodowość będą cenić zarówno (a co najważniejsze opłacać) np. francuzi jak i włosi Niezbędna jest naturalnie dość biegła znajomość danego języka + doświadczenie zawodowe. Skąd to wiem ? M.in. po własnym rodzeństwie jak i rodzeństwie żony

Abesnai pisze:Nie przesadzajmy aż z tak negatywnymi opiniami o naszej narodowości za granicą. Dobrego fachowca w danej branży bez względu na narodowość będą cenić zarówno (a co najważniejsze opłacać) np. francuzi jak i włosi Niezbędna jest naturalnie dość biegła znajomość danego języka + doświadczenie zawodowe. Skąd to wiem ? M.in. po własnym rodzeństwie jak i rodzeństwie żony

Absolutna racja, Wilku. :witka:

Nie dziwię się, że patrzy się na Polaków inaczej, gdy na pytanie "Do you speak english?" odpowiadają "Spierdalaj" (autentycznie zaslyszana odpowiedź, niby miała być śmieszna ha, ha )

Odkąd jestem w Holandii (5 lat), tylko RAZ spotkalem się z niemiłym traktowaniem. Wszyscy są mili i pozytywnie nastawieni do mojej, polskiej osoby.

Wracając do tematu. Nie jestem dumny z tego, że jestem Polakiem i nie wstydzę się tego. Jestem Polakiem i już! Nie ma się czego wstydzić i nie ma się czym chwalić. W kontaktach z ludźmi narodowość najmniej mnie interesuje... :black2:

Niemcy jak wyjadą zagranicę też odprawiają niezłe cyrki, pamiętam na Węgrzech obserwowałem grupę Niemców, zachowywali się naprawdę chamsko, ale w końcu pojechali na wakacje, więc się bawili. W Niemczech Niemcy zachowują się bardzo kulturalnie, ale pojadą na wschód to się w nich budzi jakaś Pruska wyższość i im odbija
A za granicę do pracy to Polaków dużo jedzie poprostu biednych i sfrustrowanych, niektórzy jadą tam i kradną, więc nic dziwnego że mają różne opionie, ale jadą też normalne osoby do normalnej pracy, nie ma co uogólniać.

Volti, z Tobą też się zgodzę.

Ci biedni i sfrustrowani Polacy pojechali tam zarabiać, a nie kraść. To, że są biedni i sfrustrowani ich nie usprawiedliwia. W Polsce też tacy byli i co kradli? Wbrew pozorom wcale nie jest trudno w Niemczech, Holandii, Anglii, Irlandii znaleźć pracę, co prawda za marne grosze, ale wystarczające, by nie umrzeć z głodu.

Spotykam Polaków, którzy ciężko pracują za grosze i nigdy by im nie przyszlo do glowy, żeby kraść. Pracują za grosze, bo nie znają języka, nie chcą się asymilować, ale też nie wymagają, Bóg wie jakich, pieniędzy, bo zdają sobie sprawę, że w takiej sytuacji nie znajdą lepszej pracy i jakoś żyją (i nie biadolą).

Poli, i trafiłeś w dziesiątkę...

pan szymon słusznie rozumuje-dodam tylko od siebie iż rzad jako taki twór nie ma pieniędzy i korzystając z pieniędzy podatnika bez jego zgody jest kradzieżą i takie oto praktyki są praktykowany przez polityków bezkarnie...więc polakiem być na przestrzeni lat obecnych to wstyd,piszę to bo podróżując po świecie na drugi paszport jaki posiadam jestem postrzegany jako obywatel innej kategorii- jako polak na polskim paszporcie ludzie patrzą na mnie jakbym przybył ich okraść..

Wyobraź sobie ich reakcję, gdybyś miał paszport rosyjski. Traktowliby Cię, jakbyś przyjechał ich pozabijać albo otworzyć agenturę mafii :black2:

No więc sam widzisz Cayman jak to jest patrzeć na kogoś poprzez narodowość...
Poza tym jakbyś się eksponował z Roleksem plus frakiem za 1 mln funtów i zawitał w eskorcie goryli to jak na złodzieja co chce ich okraść patrzeć by nie mogli. W końcu Polak obłowiony.
A mój znajomy Żyd chwali się z kolei wpływami na kulturę poprzez żydowskich artystów. A robiąc zakupy przez Allegro faktycznie można sobie wyrobić zbliżoną opinie o Polakach i tym sposobem woli kupować od Niemców. Próbuję na mapie znaleźć firmę - nie ma a przecież jest nazwa i niby figuruje w jakimś rejestrze, no, ale nie ma. Telefon? Zapomnij, wielu ludzi nie podaje go wcale i nawet adresu e-mail możesz nie znaleźć. Chcą uchodzić za rzetelnych sprzedawców a kryją się faktycznie jak jacyś złodzieje. Raz sprzedający przetrzymywał przez 7 dni kasę, cud, że oddał. Dostał dodatkowo kasę na przesyłkę, zgodził się wysłać a potem się okazuje, że krzesła postawił przed domem by ktoś sobie wziął. I zgadnij co? Ktoś wziął. Tak więc trzeba uważać podczas przeprowadzek, haha. Ostatnio czytałem o okradaniu aptek - 5000 zł ukradziono z jednej a z drugiej 4 tysiaki. Raz okradziono strych ojczyma. I się jeszcze dziwisz? Kumpel zostawił rower przed sklepem i już go nie zastał. A chyba w Europa da się lubić, mówiono o kraju, gdzie można spokojnie rower zostawić i jeszcze schować i by nie zmókł a potem właścicielowi meldują, że to zrobili i oddają rower. O kulturze kierowców też można tu coś napomknąć. Na takiej Majorce jak tylko widzą pieszego przy pasach to stop. Ja na pasach ze światłami zostałem potrącony. A jak człowiek nie zna się na markach samochodów a jest umówiony z jakimś przedstawicielem co czeka w samochodzie.. Mało nie byłoby bójki na śmierć i życie. Bo się nie spodobało, że zagadałem. I jak się tu nie brzydzić wręcz swoim obywatelstwem?

Chamstwo na drogach to przede wszystkim w Warszawie, nie wiem jak jest we wszystkich miastach, ale jak się pojedzie do Poznania, to róznica jest ogromna, w Krakowie moze nie az tak, ale tez lepiej.

Spróbuj wjechać autem w pobliże centrum Paryża, tam zobaczysz "kulturę' :ahah:

polliter pisze:Spróbuj wjechać autem w pobliże centrum Paryża, tam zobaczysz "kulturę' :ahah:

Włosi wcale nie są lepsi a brytole nawet stworzzyli "reality" dla kulturalnych inaczej "drajwerów" w którym skruszeni wściekli kierowcy pracują z psychologami i nauczycielami jazdy. Szkoda że nie pamiętam tytułu ale może ktoś pamięta, leciało to jakiś czas temy w TVN Turbo.

Właśnie przypomniał mi się taki sondaż wśród Polaków.
90% naszych rodakow uwaza się za dobrych kierowców, ale w tym samym badaniu 95 % krajanów uważa, że Polacy są złymi kierowcami.

No to jak to, cholera, jest?

Ja jestem świetny, a inni do dupy :black2:

lepiej sie czułeś jak całowali w usta Breżniewa?

Nie widzę pomiędzy jednym a drugim jakichkolwiek istotnych różnic. :rotfl:

Trafiłeś w sedno. :hhhh:

Polak to brzmi dumnie, ale tylko w ściśle określonych przypadkach.
Jako nacja wyróżniamy się na tle innych zarówno negatywnymi cechami, jak i tymi pozytywnymi, które próżno można szukać na europejskim kontynencie chociażby.

Tak było z powiedzonkiem "pijany jak Polak".

Znane są co najmniej trzy wersje pochodzenia powiedzenia, chociaż wszystkie wiążą się z postawą polskich żołnierzy w czasie wojen napoleońskich.


SomosierraRozkaz szarżowania wąwozu na przełęczy Somosierra (1808) wywołał wśród generałów otaczających cesarza tak wielkie zdumienie, że jeden z nich miał powiedzieć: Trzeba być pijanym, by taki rozkaz wydać i trzeba być pijanym, by go wykonać. Według innej tradycji słowa te brzmiały: Trzeba być pijanym, by wykonać taki rozkaz. Wydaje się, że uwaga generała w pierwszym brzmieniu jest mało prawdopodobna ze względu na osobę wydającą rozkaz. Gdy po zwycięskiej szarży Napoleon dowiedział się o tych słowach, miał powiedzieć: Chciałbym, żeby wszyscy moi żołnierze byli pijani jak ci Polacy.[1]
Po jednej z bitew z hiszpańskimi powstańcami żołnierzom wydano dodatkowe racje alkoholu. W nocy na niezapowiedzianą inspekcję oddziałów przyjechał Napoleon ze sztabem. Ogłoszono alarm, zaczął się koszmarny bałagan. Jedynie oddziały polskie stanęły natychmiast w należytym porządku do przeglądu, pozdrawiając wodza: Niech żyje cesarz! Bonaparte, zwracając się do sztabu, powiedział: Życzyłbym sobie, aby każdy żołnierz mojej armii był zawsze pijany jak Polak.
Po bitwie pod Frydlandem (1807) zarządzono odpoczynek. Nastąpiło rozluźnienie dyscypliny. Pijaństwo trwało podobno trzy dni. Niespodziewanie Rosjanie rozpoczęli kontratak. Okazało się, że jedynie oddziały polskie były w stanie brać udział w walce. Udało im się powstrzymać nieprzyjaciela i osłonić resztę niezdolnej na razie do boju armii. Napoleon miał w rozkazie dziennym następnego dnia napisać: Jeżeli już macie pić, to pijcie jak Polacy. W bitwie pod Frydlandem brali udział Wielkopolanie dowodzeni przez Jana Henryka Dąbrowskiego.

Przeczytajcie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pijany_jak_Polak

do roku 2005 można było powiedzieć Polak to brzmi dumnie a po 2005 Polak to brzmi jak oszołom z prawej czy lewej stronie.Psychopata Jarosław K. stara się bardzo żeby Polacy czuli się jak w domu wariatów!To co Hitlerowi się nie udało Jarosław K. robi to z łatwościom!

toja pisze:To co Hitlerowi się nie udało Jarosław K. robi to z łatwościom!

jakieś przykłady możesz podać oprócz bełkotu prpagandowego

żeby czuć się dumnym trzeba się zainteresować choć trochę - chyba że jest się kibolem to w zaparte i bez wnikania :zemdlala:

można świadomie trwale a można bez zastanowienia

Crows czy ty ślepy jesteś, nie widzisz jak Jarosław K. szczuje Polaków ? ile nienawiści jest wśród ludzi ! tego nie było w historii Polski ! Dla ciebie on to jest Jarosław Polskę zbaw a dla mnie największy anty Polak !

toja pisze:Crows czy ty ślepy jesteś, nie widzisz jak Jarosław K. szczuje Polaków ? ile nienawiści jest wśród ludzi ! tego nie było w historii Polski ! Dla ciebie on to jest Jarosław Polskę zbaw a dla mnie największy anty Polak !

Masz zaiste sokoli wzrok, Crows to faktycznie oszołom i fanatyk religijny :rotfl: