Dziennikarka Katarzyna Górak-Sosnowska, spisała wypowiedzi przeciwników budowy meczetu i podzieliła je na sześc grup, wyszło ciekawie
1) Polak patriota: dosyć często pojawia się w komentarzach, zarówno w wersji religijnej (np. „Jestem przeciwko budowie meczetów z minaretami w chrześcijańskiej Rzeczypospolitej”, „Polska dla prawdziwych polaków chrześcijan”, „Brońmy Krzyża”), jak i świeckiej (np. „Polska dla Polaków!!!!!”, „Jako obywatel RP nie życzę sobie, aby ta religia rozpowszechniła się moim kraju”). Chce przede wszystkim bronić Polski i wyznaczników polskości – religii i narodu polskiego. Odwołuje się do polskiej historii – zarówno momentów wzniosłych (np. „Nasz kraj nigdy się nie poddał – tym razem nie będzie inaczej”, „Przydałby się Jan III Sobieski by załatwić sprawę z islamem na kolejne400lat!”), jak i czasów zagrożenia (np. „Nasze dziadkowie walczyli żeby Polska była mieszkaniem tylko dla Polakow bo nie po to oddali krew żeby Islam i Araby pokonali Polske tak jak kiedys”). Muzułmanie stali się w oczach Polaka patrioty kolejnym agresorem, zagrażającym Polsce, zajmując miejsce innych odwiecznych wrogów („Nie będzie arab pluł nam w twarz!”, „Majątek narodowy oddajemy za darmo Żydom, arabów do kompletu nam nie potrzeba”).
2) Świadomy Europejczyk: perspektywa poznawcza Świadomego Europejczyka sięga zdecydowanie dalej i opiera się o fundamenty wspólnej tożsamości europejskiej. Także w tym przypadku wymaga ochrony przez zagrożeniem z zewnątrz (np. „Stop islamizacji Europy”, „Budowa meczetu w Polsce to kolejny krok ku powolnej islamizacji Europy”). Świadomy Europejczyk ma naturę działacza – widząc problemy związane z funkcjonowaniem mniejszości muzułmańskich w Europie, stara się wyciągnąć z tego wnioski dla Polski (np. „uczmy się na błędach Francji, Niemiec, Anglii…”, „NIE islamizacji Polski, nie chcemy tego z czym boryka się Wielka Brytania, Niemcy, Szwecja czy Francja”). Swój kraj przyrównuje do największych gospodarek europejskich, o zróżnicowanej strukturze etnicznej i religijnej, najprawdopodobniej ze względu na wspólną przynależność do UE. Niejednokrotnie czerpie ze swoich własnych doświadczeń migracyjnych (np. „Widze co dzieje sie w Londynie i nie chce tego samego w Polsce”, „Zyje w kraju, gdzie meczet jest niemal na każdym rogu. I widze jak tragiczne sa tego skutki na codzien”, „naoglądałam się muzułmanów w Paryżu”), zdobytych dzięki otwarciu granic lub z teleiwzora. Świadomy Europejczyk stara się działać prewencyjnie, a jego sposób argumentowania cechuje pragmatyzm i analityczność.
3) Wychowawca: jest to jeden z najbardziej rozpowszechnionych typów. Jego niechęć wobec meczetu ma wyłącznie charakter wychowawczy, a jej celem jest nauczenie muzułmanów wzajemności. Jeżeli tylko w państwach muzułmańskich przestanie się mordować chrześcijan (np. „Dlaczego my mamy ich tolerować skoro oni w swoich krajach mordują Chrześcijan?”, „Mordowanie wyznawców innych religii jest u nich na porządku dziennym. Jestem na NIE dla meczetu i dla ich zachcianek religijnych w naszym kraju”) i zacznie budować kościoły (np. „Można byłoby się zgodzić na budowę w RP gdyby wzajemnie mogłybyć budowane świątynie chrześcijańskie w (z całym szacunkiem) – ‘Państwach Islamskich’”), Wychowawca chętnie przystanie na budowę meczetu. Postawa Wychowawcy ma często charakter roszczeniowy – oczekuje, że muzułmanie jako pierwsi staną się tolerancyjni (np. „Gdy staną się tolerancyjni będzie można się odwzajemnić. Nie wcześniej”, „W krajach, gdzie islam jest religią dominującą zabija się chrześcijan. Jeśli mamy go tolerować to najpierw niech sam wykaże się tolerancją”). Wychowawca zna swoich podopiecznych na tyle dobrze, że niekiedy antycypuje ich postawy (np. „Podpisałem się pod tym listem, ponieważ oni tez podpisaliby podobny list przeciwko nam”, nie powinniśmy tolerować kultury, która w naszej sytuacji nie byłaby tolerancyjna wobec nas i sankcjonuje przemoc wobec innowierców”). Krajem, który Wychowawca najbardziej chciałby zreformować jest niewątpliwie Arabia Saudyjska, często podawana jako koronny przykład nietolerancji muzułmanów („Katolicy w Arabii Saudyjskiej zmuszeni są działać nielegalnie. Meczet?! Proszę bardzo ale nie wcześniej niż w Arabii nie powstanie Kościół Katolicki”, „Jak będzie kościół katolicki w Rijadzie to zmienie zdanie, ale o tym można tylko pomarzyć”).
4) Znawca islamu: wśród przeciwników budowy meczetu nie brakuje ekspertów z zakresu religii i kultury muzułmańskiej. Niektórzy z nich na własną rękę sięgnęli do źródeł i przekonali się, jaki naprawdę jest islam (np. „Myślę że każdy przy zdrowych zmysłach kto chociaż raz przeczytał Koran lub jego fragmenty podpisze się pod tą petycja”, „Uważam, że islam jest religią, która promuje rasizm przeciwko żydom i chrześcijanom. Jest to zawarte w Koranie”). Znawcy islamu wskazują na to, że jest to religia szerząca terror (np. „Stop wprowadzaniu terrorystów do Polski! Islam to religia terroru”, „Stanowcze NIE dla religii, w której naturze leży przelewanie krwi), logiczne więc wydaje się, że z meczetu korzystać będą terroryści – choć trudno powiedzieć, czy będzie on jedynie miejscem spotkań czy także przysposobienia do działalności terrorystycznej (np. „władze warszawy tworzą przyczółki dla terrorystów islamskich”, „Dołączam się do sprzeciwu ponieważ budowa takich ‘świątyń’ zagraża naszemu życiu ponieważ wiąże się to z terroryzmem”). Skrajni, radykalni Znawcy islamu posuwają się o krok dalej porównując islam z ideologiami („Islam to zło. Powinien być zakazany tak jak faszyzm, bo tak jak faszyzm to zbrodnicza ideologia”, „Islam to ideologia propagująca nienawiść i szowinizm. To nacjonalistyczna postawa, powinna być traktowana na równi z komunizmem i faszyzmem”), wpisując się w nurt tzw. islamo-faszyzmu.
5) Liberał-feminista: ten typ przeciwnika budowy meczetu ma na względnie wolność, poszanowanie demokracji i praw człowieka, a zwłaszcza kobiet. Liberał-feminista jest dalekowzroczny – w budowie meczetu dostrzega początek procesu mającego na celu pozbawienie go praw i wolności obywatelskich (np. „Zdecydowane NIE meczetom w Polsce! Jestem wolnym człowiekiem i zamierzam nim pozostać”, „Pragnę wolności w swoim kraju a nie narzucanie mi islamskiej doktryny”). Ze szczególną troską odnosi się do praw kobiet – zarówno w państwach muzułmańskich (np. „W krajach muzułmańskich nie ma tolerancji dla innych religii! Gwałci się kobiety, a potem zabija!”, „Islam to więzienie dla kobiet. Islamiści do tej pory od 6 wieku n.e zastanawiają się czy kobieta to człowiek!!! Polecam wszystkim feministkom”), jak i - przyszłościowo - w Polsce (np. „Jak tak dalej pójdzie, niedługo zamiast podziwiać dziewczyny w pięknych obcisłych bluzkach, będziemy oglądali zniewolone namioty…”, Jestem przeciwna islamizacji Europy. Chcę za 10 lat żyć w wolnym i demokratycznym kraju, gdzie kobiety mogą się kształcić, pracować i być wolne”).
6) Multi-kulti: chyba jako jedyny, Multi-kulti odczuwa swego rodzaju dysonans między sprzeciwem wobec meczetu i swoją tolerancją. Uważa się bowiem za osobę tolerancyjną, co wielokrotnie podkreśla (np. „Jestem tolerancyjny, niech wyznają swoją religię, ale w swoim domu”, „Nie jestem przeciwko islamowi, ale dlaczego to my mamy się przystosowywać do nich. Przecież to nasz Kraj!”). Z dysonansem radzi sobie na różne sposoby – odwołując się do zasady wzajemności (np. „Skoro oni nie wiedzą co to tolerancja i poszanowanie dla innej religii to i my nie musimy”, „Jeśli ma być tolerancja, to obustronna. Najpierw zgoda na budowę kościołów w państwach islamskich, potem nasza zgoda na budowę meczetów w Polsce”), albo tolerując wszystkich i wszystko poza muzułmanami i islamem (np. „Każda inna religia tylko nie islam!”, „Jestem gorącym zwolennikiem wolności religijnej. Bronię się przed działaniami środowiska mogącego nie podzielać mojego nastawienia”, „jestem tolerancyjna, ale wszystko ma swoje granice”). Czy tak czy inaczej, muzułmaninie na jego tolerancję nie zasługują, a co więcej – mogą jej zagrażać. Dzięki tym zabiegom Multi-Kulti nadal może uważać się, za tolerancyjnego obywatela, szanującego prawa mniejszości i czuć się z tym dobrze.