Re: Legalizacja.

61
Kamil_865 pisze:Ludzie to też istoty myślące i jeśli ktoś lubi te odloty, to jego sprawa i państwu nic do tego. Co to za państwo, w którym obowiązuje kontrola, zamiast zaufania.
Ludzie cpiacy przestaja byc istotami myslacymi.

A koszty ponosi caly kraj i cale spoleczenstwo.
Cena odwykowek.Cena leczenia hepatitis, AIDS, marskosci watroby, uszkodzenia nerek, zniszczenia miesnia sercowego, pluc- spowodowane uzywaniem.
Cena wypadkow spowodowanych przez nacpanych.
Kradzieze - bo ktos potrzebuje kase na nastepna dawke.
Napady dla ludzi w celu zdobycia kasy.
Brak opieki nad dziecmi bo rodzice zajeci albo cpaniem albo szukaniem nastepnej dawki.
Finansowe koszta opieki nad rodzinami, w ktorych rodzice nie pracuja ze wzgledu na nalogi.
Wiezienia dla kryminalistow-cpaczy.

I mozna by nadal wymieniac - cale strony...

Te substancje powoduja uzaleznienie fizyczne i psychiczne. Te substancje wowczas zaczynaja niszczyc mozg, serce, watrobe, pluca, uklad immunologiczny.

Pewnien jestes , ze chwila euforii jest tego warta? I ze powinno sie to zlegalizowac i umozliwiac nawet wiekszej ilosci osob popadniecie w te nalogi?

I powiedz mmi - jakie korzysci ludzkie i spoleczne mialoby podwyzszenie ilosci narkomanow?
Ostatnio zmieniony 07 lip 2010, 0:38 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Legalizacja.

62
Krystek pisze:Szamani, kaplani, ktorzy od wiekow uzywaja naturalne srodki odurzajace do polaczenia z innymi swiatami czy podczas ceremonii religijnych powinni miec dostep i prawo ich uzywania.

Ludzie, ktorzy potrzebuja marijuany do leczenia jaskrzycy, anorexii, przweleklego bolu - powinni miec dostep i prawo ich uzywania.

Ja jestem przeciw legalizacji ich dla wszystkich - bo dla mnie istnieje roznica pomiedzy uzyciem jak wspomniane powyzej a zwyklym cpaniem by sie na moment w euforie wprowadzic- dla samej euforii.
Zgodzę się z Tobą - powinni - nie mają. A nie mają albowiem ludzie boją się 'narkotyków'. Przeciętny obywatel boi się np. LSD. I co z tego, że pochodne owego wykorzystuje się w leczeniu np. bóli migrenowych (klastrowy ból głowy). Gdy interesowałem się tym ostatnio w USA nadal trwała dyskusja czy można przeznaczać finanse publiczne na badania nad tym 'ohydnym narkotykiem' i to w sytuacji, w której w większości europy medycyna przeszła od badań klinicznych i ... utknęła na popieprzonym prawodawstwie (i znowu uwaga np. w Polsce nadal nawet się nie bada zjawiska, LSD to narkotyk, ohydny, kropka). Przeciętny obywatel boi się np. psylocybiny. I nie interesuje go to, że jest środkiem idealnie sprawdzającym się w przypadku chorych ciężko i nieuleczalnie (w opiece paliatywnej). I tutaj naukowcy w USA odkryli ostatnio koło po raz enty. Uświadomili sobie, że grzybki ją zawierające były stosowane w medycynie od zawsze. Przeciętny obywatel boi się także opium i konopi. Bo to 'narkotyki'. Ten sam obywatel tłumaczy gości chlających do upadłego gorzałę 'chłop ciężko pracuje i ma prawo od czasu do czasu się napić'. Czy też palaczy tytoniu. Tyle Polska. A teraz ja. Uważam, że środki psychoaktywne powinny być dostępne, ogólnie. Owszem zdaję sobie sprawę z tego, że dla części ludzi oznacza to katastrofę. Z drugiej strony osoby ze skłonnością do uzależnienia wcześniej czy później się od czegoś uzależnią. Z trzeciej prohibicja zawsze przynosi skutki odmienne od pożądanych. Z czwartej zaostrzanie prawa nie skutkuje eliminacją przestępczości. Bo przecież w majestacie nowych pomysłów na narkotyki w Polsce Herbapol jest największym ich dilerem. Ja sam też posiadam nadmiar np. szałwii, melisy, mięty. I w świetle planowanych poprawek ... ech aż nie chce się pisać ... także stanę się przestępcą ze względu na sam fakt ich posiadania. Poza tym co ja na to poradzę, że wiem, iż np. mleczko z makowin lepiej, szybciej i skuteczniej, a przy tym nie niszcząc organizmu, uśmierza ból, lepiej niż dostępne w aptekach 'paracetamole' odmieniane przez 1000 przypadków. Boli mnie ząb? Ich to nie obchodzi, obchodzi to, że posiadam i łamię tym samym prawo. Znaczy się 'przestępca'. I jak mnie z tym złapią to idę posiedzieć i nie ma znaczenia, że ja tylko leczę się środkami naturalnymi. Krystek - ja po prostu nie potrzebuję kontroli Państwa w mojej apteczce. Ona jest moja i im nic do niej. Jeśli chcę powinienem móc trzymać w niej i arszenik. Państwu nic do tego.
Ostatnio zmieniony 07 lip 2010, 1:32 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Legalizacja.

63
Ludzie cpiacy przestaja byc istotami myslacymi.
Mylisz się..
Cena odwykowek.Cena leczenia hepatitis, AIDS, marskosci watroby, uszkodzenia nerek, zniszczenia miesnia sercowego, pluc- spowodowane uzywaniem.
1. Żółtaczkę można mieć i bez żadnych używek.
2. AIDS? Z czystego towaru?
A koszty ponosi caly kraj i cale spoleczenstwo.
Tak, ponosimy koszty delegalizacji - wydatki na walkę z narkomanią, leczenie uzależnionych.
Kradzieze - bo ktos potrzebuje kase na nastepna dawke.
Tu już wchodzimy na twarde narkotyki, a ja ich nie bronię.
Napady dla ludzi w celu zdobycia kasy.
Nie no, zioło i agresja? Weź se jaj nie rób.
Brak opieki nad dziecmi bo rodzice zajeci albo cpaniem albo szukaniem nastepnej dawki.
Alkohol jest legalny, a skutek tego taki: "brak opieki nad dziećmi bo rodzice zajęci albo piciem albo szukaniem pieniędzy na butelkę."
Wiezienia dla kryminalistow-cpaczy.
To jest akurat skutek tylko i wyłącznie delegalizacji.
Te substancje powoduja uzaleznienie fizyczne i psychiczne.
Fizyczne, lub psychiczne, w zależności czy twarde, czy miękkie.
Te substancje wowczas zaczynaja niszczyc mozg, serce, watrobe, pluca, uklad immunologiczny.
Każdy narkotyk działa inaczej (nawet alkohole działają inaczej). Ale jedno jest niezaprzeczalne - czysty towar mniej szkodzi niż zasyfiony. Delegalizacja odcina dostęp do czystego, pozostawiając tylko do zasyfionego.
Pewnien jestes , ze chwila euforii jest tego warta? I ze powinno sie to zlegalizowac i umozliwiac nawet wiekszej ilosci osob popadniecie w te nalogi?
Tak, to ich życie.
I powiedz mmi - jakie korzysci ludzkie i spoleczne mialoby podwyzszenie ilosci narkomanow?
No właśnie Ty mi odpowiedz, bo narkomanię wspiera delegalizacja.
Ostatnio zmieniony 07 lip 2010, 2:35 przez Kamil_865, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Legalizacja.

64
Arturze,
troche mi czasu zabralo nim zaczelam odpisywac- bo poruszyles wiele punktow, ktore mnie od dawna mecza....
Pozwol , ze od razu zaznacze- jestem absolutnie przeciw legalizaji kokainy, heroiny, ulicznych amfetamin. Widzialam, co one moga i co robia z mozgiem i calym organizmem czlowieka. Ponadto nie maja zadnego zastosowania medycznego.

Co do roslin, ziol,wywarow, grzybow....
Ludzie uzywali je od wiekow- masz zupelna racje. Wedlug mnie sa one duzo bardziej efektywne i bezpieczniejsze niz wiekszosc chemikaliow, ktore nasi chorzy dostaja.

Ludzie maja tendencje do panikowania (ja tez jestem winna) i wylewania dziecka z woda od kapieli...Wszystkie substancje powyzj wspomniane powinny byc dokladnie badane i szeroko uzywane.

Ja pracowalam w "pomagajacych zawodach" - stad pewnie automatyczna troska o kazdego czlowieka. Nie chce by ktos sie uzaleznil, by zostal niewolnikiem jakiejs substancji.

Ale....czy to jest moje miejsce i czy to jest miejsce panstwa i rzadu by byc strozem kazdego czlowieka?
Musze powiedziec, ze nie.

Faktem jest to, co napisales - zawsze beda ludzie, ktorzy sie od czegos uzaleznia. jak nie trawka to klej czy farba czy jakiekolwiek dziadostwo, ktore ich moze wprowadzic w high.

Najlepsze byloby to gdyby ludzie uzywali ziol inteligentnie...I wiekszosc bedzie to robic.
I zawsze beda tacy, ktorzy maja "death wish" - i oni beda cpac cokolwiek, czy jest to legalne- nielegalne czy trucizna...

Jednym z mych argumentow bylo zawsze to, ze spoleczenstwo ponosi koszta czyjegos nalogu, niezdolnosci do pracy, opuszczenia rodziny i dzieci.
Z drugiej strony - liczba ludzi uzywajacych i uzalezniajacych sie od substancji pozostaje taka sama...Bez wzgledu na to, co jest uzywane.
I alkoholizm czy choroby spowodowane paleniem tez dodaja wydatki , tez spychaja opieke nad chorymi i ich rodzinami na spoleczenstwo.

Czyli jakie jest wyjscie?
Osobiscie ja nie lubie nadmiernej kontroli panstwa. Ja jestem doroslym czlowiekiem i mam prawo podejmowac swe decyzje, popelniac wlasne pomylki.
Pozostaje miec nadzieje, ze ludzie beda uzywac ziola i trawki i grzyby w celu leczenia.Czy w celach osiagniecia religijnych uniesien. W szamanskich ceremoniach.

Myslalam o tym, co napisales i prawda jest taka, ze nikt nie jest w stanie kontrolowac ludzi. Ja mam nadzieje, ze moze wplyw wychowania przez rodzine, otwarte i uczciwe dyskusje na te tematy - moze to bedzie mialo wplyw na ludzi. I ja mam nadzieje, ze jednak wiekszosc z nas jest inteligentna i bedzie w stanie te substancje uzywac a nie naduzywac.

Tzw wojna z narkotykami to kompletna kleska. A wiec co daje rzadowi pewnosc, ze kolejna wojna z ziolami da inne wyniki?

Ja nie mam cudownego wyjscia z sytuacji.
Ja tylko wiem, ze sa sytuacje kiedy substancje, o ktorych mowimy sa bardzo pomocne i bardzo bezpieczne.
A reszta - jak zwykle - zalezy od nas samych.
Ostatnio zmieniony 07 lip 2010, 5:47 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Legalizacja.

65
Krystek, celowo zasygnalizowałem więcej niż jedną wątpliwość. Fakty są takie, że jesteśmy zaprogramowani na hasło 'złe narkotyki'. Odnosimy to do wszystkich środków psychoaktywnych. Bezwzględnie. Nie zastanawiamy się. Z drugiej strony akceptujemy powszechną obecność środków psychoaktywnych o ile są nam one podawane przez Państwo. Czy tylko ja jestem dziwny i dostrzegam niekonsekwencję sytuacji?
Ostatnio zmieniony 07 lip 2010, 10:30 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Legalizacja.

66
Artur pisze:Czy tylko ja jestem dziwny i dostrzegam niekonsekwencję sytuacji?
Nie.
Teraz juz masz moje towarzystwo. :P
Ostatnio zmieniony 07 lip 2010, 15:12 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Legalizacja.

67
Powiem tyle prawdziwa trawka która sobie rosła w Ameryce południowej miała 2 metry i bardzo małe THC to prawda, tylko ten syntetyk który teraz rośnie, rośnie bez słońca, na jakimś podłożu podlewana mieszankami jakiś związków psychoaktywnych. Co do leczenia bólu to jest duży wybor środków na bazie amfetaminy i niekoniecznie trzeba jarać trawkę choć można, do wyboru są plastry, tabletki, czopki, zastrzyki(skrajność), wszystko o różnym stopniu załadowania a leki te można kupić w kazdej dużej aptece. Wystarczy różowa recepta i po sprawie, każdy coś tam dla siebie znajdzie choć nikomu tego nie życzę! Bodek o narkoykach - wiszcie w you tube, facet wie co mówi i to nie jest pan pscholog ktory widział koper czy tabsy tylko na fotkach.....
Ostatnio zmieniony 07 lip 2010, 23:10 przez Michall, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Legalizacja.

68
I co mówi 'Bodek' o narkotykach? Bo wiesz, stary już jestem, nieco leniwy etc. i nie zawsze chce mi się słuchać jakiegoś gościa w sieci. Streścisz?

-- ciąg dalszy --

Sobie poszukałem. 'Bodek' w jednym nie skłamał. Dragi robią kisiel z mózgu i ten kisiel leje się z jego nagrań. Litrami. Nie wiem jak można traktować jego teksty poważnie.
Ostatnio zmieniony 07 lip 2010, 23:19 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Legalizacja.

69
Artur pisze:Fakty są takie, że jesteśmy zaprogramowani na hasło 'złe narkotyki'. Odnosimy to do wszystkich środków psychoaktywnych. Bezwzględnie. Nie zastanawiamy się. Z drugiej strony akceptujemy powszechną obecność środków psychoaktywnych o ile są nam one podawane przez Państwo. Czy tylko ja jestem dziwny i dostrzegam niekonsekwencję sytuacji?
Masz pełną rację. Nie wiem, w jaki sposób alkohol jest zdrowszy, lżejszy od trawki? Bo teoretycznie powinien być, skoro w przeciwieństwie do niej, jest legalny...
Nadal podtrzymuję swoje zdanie, jak ktoś chce odlotów, to niech kupuje legalną, czystą, zbadaną trawkę a nie piguły z niewiadomego pochodzenia na dyskotece. To przyniesie mniej złego, jestem tego pewna.
Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 18:15 przez kasia88, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Legalizacja.

70
Widziałem jak skończyło kilka osób którzy spróbowali pare razy za dużo- a wszystkim których to korci doradzę żeby lepiej pare drinków wypili bo z dragami jeszcze nikt nie wygrał.... Alkohol natomiast choć też niszczy ludzi to jednak % tych którzy pijąc go wpadną w nauk w porównaniu do tych którzy palą jest niezmiernie różny. Procenty nie powodują zaburzeń wzroku tak często jak koper oraz zawierają dużo miej THC w porównaniu do niego (to co teraz właściwie jest na rynku niewiele ma wspólnego z tym co palono w obrzędach szamańskich).
Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 20:00 przez Michall, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Legalizacja.

71
Michall,
wiele z twych wiadomosci nie ma podstaw w rzeczewistosci.
Wspomniales o lekach przeciwbolowych. One nie sa opatre na amfetaminach - one sa oparte na opiatach, czyli na makach. Amfetaminy sa uzywane jako srodek odchudzajacy a takze w leczeniu ludzi z narkolepsja. Na ulicach to jest tzw speed. A ten meth zrobiony w domach to kompletna trucizna - nawyk przychodzi po pierwszym uzyciu, zniszczenia w mozgu sa nieodwracalne.

Alkohol niszczy praktycznie kazdy organ w organizmie. Alkohol niszczy takze rodziny i spoleczenstwo.

My tutaj nie mowimy, ze ktos powinien zalegalizowac kokaine czy speed.
My mowimy o ziolach, roslinach, ktore maja mase leczniczych wartosci. I w porownaniu do alkoholu i papierosow - mniej osob uzaleznia sie od roslinek. Ludzie czesto uzywaja je dlatego , ze sa lecznicze. Sa bezpieczniejsze niz chemikalia produkowane przez firmy farmaceutyczne.

Na marginesie - alkoholicy kupia i wypija cokolwiek zawiera alkohol. W tym denaturat - i to znieszczy ich wzrok, w dodatku do mozgu i watroby.
Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 20:17 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Legalizacja.

72
Racja, ale zależy o jakich lekach mówimy- bo jest wiele tego typu leków, kiedyś gdzieś przeczytałem, że amfetamina jak i morfina wywołuja bardzo podobne efekty i mają podobne skutki uboczne. Niektóre leki przeciwbólowe są też odrazu antydepresantami. Wiesz czy miej osób się uzależnia to nie wiem bo badań nie bylo czy na 100 pijących i palących więcej uzależni się jednych nad drugimi. Wiesz tak samo może być z palącymi wpierw pali pożądny koper potem coraz tańszę mieszanki itd. Jakoś alkohol wzbudza we mnie lepsze emocje niż koper sam nie wiem czemu jak ktoś chce to niech sobie pali ale nie chcialbym tutaj udowadniać wyższości jednej nad drugą bo jakiś "niedoświadczony" to przeczyta kupi Bóg wie co zapali i będzie tragedia albo wpadnie przez przypadek przy zwykłym spisaniu.... a jak kupi pół litra normalnej wódki w sklepie to najwyżej trochę się ubrudzi.... Co do wlaściwości lecznicych to macie rację, że należy je maksymalnie wykorzystać ale w % też można takie znaleść jak i również można znaleźć środki zastępcze.
Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 20:35 przez Michall, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Legalizacja.

73
Tak na marginesie-prostytucja w Polsce nie jest nielegalna.
Nielegalne jest czerpanie korzyści z cudzego nierządu,więc w momencie opodatkowania usług seksualnych państwo będzie czerpać korzyści i stanie się przestępcą.
Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 20:58 przez Grzegorz, łącznie zmieniany 1 raz.
JATAGANIE - ZDRÓWKA ŻYCZĘ !!!!!

Re: Legalizacja.

74
Michall,
morfina i amfetaminy moga wywolac euforie. Ale ponadto sa uzywane do kompletnie innych schorzen.
Srodki antydepresyjne maja zastosowanie jako leczenie wspomagajace w przewleklym bolu.
Morfina ma bardzo niewiele srodkow ubocznych - moze zwolnic szybkosc oddychania. Jest to idealny lek poniewaz nie ma tzw. efektu sufitowego (ceiling effect), tzn . mozna podwyzszac dawke od bardzo malej do ogromnej a to nie doda zadnych extra objawow ubocznych.
Inne leki maja maksymalne dawki - po ich przekroczeniu objawy uboczne sa gorsze niz pomoc leku.

Alkohol i papierosy nie maja zadnych skutkow leczniczych. Alkohol ponadto jest srodkiem nie tylko depresyjnym ale czesto pobudza agresje. Agresje skierowana w stosunku do rodziny czy obcych ludzi.

Idealna sytuacja bylaby tego typu, ze mamy dostep do czystych ziol i roslinek- i uzywamy je gdy sa potrzebne.
Marijuana pomaga ludziom, ktorych bol nie jest kontrolowany pzrez inne leki. Ponadto pomaga chorym na raka- szczegolnie w zatrzymywaniu wymiotow zwiazanych z chemia i w pobudzaniu apetytu. Jest to tez doskonaly lek w przypadkach jaskrzycy- gdy inne leki nie dzialaja i pacjent moze stracic wzrok.

Artur mial racje piszac, ze rzad robi wszystko hurtem. Ktos uslyszal slowo marijuana czy maki - i zaczyna sie krzyk, ze wszystkie te substancje sa z piekla rodem.

Co ja widze jako "z piekla rodem" to meth, heroin i crack.

Rosliny, ziola, grzyby maja tak wiele leczniczych zastosowan, ze mozna im wybaczyc ta odrobine euforii. A co tam, czlowiekowi tez sie dobre zrelaksowanie nalezy. :P
Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 20:59 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Legalizacja.

75
Zwracam honor aż tak w to nigdy nie wnikałem tylko kupując taką działkę niogdy nie wiemy co jest w środku tak naprawdę. Ostatnio mi kumpel mówił, że zjarali się gramem \mieszanki w 10 gdzie normalnie zaczynają imprezę od grama kopru na 3. Więc jesli były by to prawdziwe roślinki z Brazyli a nie sztuczne sadzonki z szafy to można zaczynać z wnioskiem o legalizację i prowadzić badania farmakologiczne.
Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 21:08 przez Michall, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Legalizacja.

76
Obrazek
http://www.dopalacze.com/imprezy.php?impreza=3

Premier powiedział, że prawie wszystkie punktu sprzedaży dopalaczy zostały zamknięte. Dodał, że prowadzona przeciwko nim akcja objęła ponad tysiąc sklepów. Donald Tusk ma nadzieję, że do końca tygodnia zlikwidowane zostaną wszystkie tego typu placówki. Premier powiedział, że w nielicznych przypadkach doszło do prób stawiania oporu, w sześciu punktach znaleziono także twarde narkotyki.
Donald Tusk zapowiedział w Gdańsku, że rząd postanowił wykorzystać wszystkie możliwości prawne, które umożliwiają zamknięcie sklepów i likwidację produktów. "Uznaliśmy, że wszystko co funkcjonuje w sklepach jako dopalacze, niezależnie od tego co właściciele nakleją na ten produkt będziemy traktowali jako produkt zakazany, jeżeli zagraża zdrowiu i życiu" - mówił premier. Dodał, że zarekwirowane substancje będę teraz badane.
Premier powiedział, że rząd przygotowuje nowe prawo, które ma umożliwić skuteczną i permanentną walkę z handlem dopalaczami. Nowe przepisy mają pozwolić reagować równie szybko, jak działają organizatorzy handlu dopalaczami. "Ma nadzieję to prawo przeprowadzić wspólnie z marszałkami obu izb i prezydentem w ciągu kilkunastu dni" - mówił premier.
Donald Tusk poprosił wszystkie osoby, które zatruły się dopalaczami - jak powiedział według toksykologów było kilkaset takich przypadków - o informacje na temat skutków zachorowań. "Chcemy nie tylko wyeliminować legalną sprzedaż, ale pociągnąć do odpowiedzialności karnej jak największą liczbę osób zaangażowanych w ten proceder" - mówił Donald Tusk. Premier dodał, że bez wsparcia obywateli państwo nie wygra tej wojny. Dodał, że spodziewa się teraz kontrataku ze strony grup organizujących handel. "Jeśli trzeba będziemy działać na granicy prawa - nie damy tym ludziom oddechu" - mówił premier.
http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci ... 86030.html

No to mamy tendencję odwrotne ;)
Ostatnio zmieniony 03 paź 2010, 16:53 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Legalizacja.

77
No i dobrze... chemia to chemia. Moze i nie jest "nielegalna" ale nie wiadomo jak wpływa na organizm (o ile wiem były już przypadki zatrucia dopalaczami)... Lepszy naturalny worek zjary.
Ostatnio zmieniony 03 paź 2010, 16:58 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Legalizacja.

78
Najlepiej by było jak by tego w ogóle nie było. Do niczego ludziom narkotyki, alkohol i tytoń nie potrzebny jedynie ludzie niszczą przez to swoje życie i życie innych ludzi np. rodzice którzy piją niszczą życie swoim dzieciom. Ludzie spadają na dno przez to.
Co do prostytucji to jak by była legalna to te napisze "dziewczyny" były by zadbane z czego było by mniej chorób przenoszonych drogą płciową. Ale to nie jest dobre rozwiązanie ponieważ legalizacja przyciągała by coraz więcej tych po waszemu "dziewcząt".
Ostatnio zmieniony 03 paź 2010, 17:06 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Legalizacja.

79
Dopalacze są produktami ... "kolekcjonerskimi" :D



Poniżej - min. "kolekcjonerzy" ;)



Przynajmniej w tej walce mogę poprzeć dążenia naszych władz do pełnego zdelegalizowania tego świństwa na naszym rynku
Ostatnio zmieniony 03 paź 2010, 17:21 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Legalizacja.

80
Może i zdelegalizują ale mało to pomoże. Narkotyki bardzo łatwo zdobyć wystarczy że kolega ma kolegę który zna kolegę który zna dilera. Cała nasza rządowa legalna mafia ma z tego bardzo dużo pieniędzy dlatego to ścierwo istnieje.
Ostatnio zmieniony 03 paź 2010, 17:29 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Legalizacja.

81
Jits pisze:Może i zdelegalizują ale mało to pomoże. Narkotyki bardzo łatwo zdobyć wystarczy że kolega ma kolegę który zna kolegę który zna dilera. Cała nasza rządowa legalna mafia ma z tego bardzo dużo pieniędzy dlatego to ścierwo istnieje.
Z legalizacji płyną same korzyści, po pierwsze podatki dla państwa, kontrola co w zielsku sie znajduje, brak zanieczyszczeń i uzależniaczy dosypywanych specjalnie do trawki, silny cios dla mafii- koniec z czarnym rynkiem, obniżka cen, brak dostepu dla dzieciaków ponizej 18 lat. Pamietajmy, ze maryska nie uzależnia fizycznie i jest zdrowsza niż legalne papierosy. Oczywiście jestem wyłącznie za legalizacją środków naturalnych min. marichuany, natomiast cała chemia- na smietnik.
Ostatnio zmieniony 05 paź 2010, 15:07 przez mrzysty, łącznie zmieniany 2 razy.
Moja stronka podróżnicza http://www.mrzysty.pl/
moje fotografowanie slubne http://fotomarzenia.eu/

Re: Legalizacja.

82
Ja jestem liberałem i moją zasadą jest ''Volenti non fit iniuria'' - chcącemu nie dzieje się krzywda

jestem za legalizacją narkotyków itd kto chce łykać proszę bardzo w pierwszym roku umrze
5 tys osób i problem z głowy

- oczywiście nie zalegalizował bym tak od razu najpierw kilka nagłych reform
np

zlikwidowanie służby zdrowia by ćpunek nie leczył się za nasze pieniądze

przywrócenia prawdziwej rodziny (teraz dziecko jest państwowe nie rodziców)
Ostatnio zmieniony 05 paź 2010, 18:45 przez SmutekAnioła, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Legalizacja.

83
Chyba powinno się znowelizować prawo jak i przepisy dotyczące substancji o działaniu narkotycznym.
Do diabła - przecież wszystko ulega zmianie a jak coś ryje psyche i nie wpisuje się w składnikach pod oklepane formułki to już "legal". Śmieszne !
Dobrze że robią z tym syfo-dopalaczem porządek.
Szkoda że tak późno - zresztą jak zwykle ... ;\
PS
Myślę że właściciele sklepów jak i przedsiębiorcy zajmujący się dystrybucją wprost idealnie zdawali sobie i zdają sprawę z "kolekcjonerskich" zapędów użytkowników dopalaczy,sic,bo inaczej by interesu nie rozkręcili.
Kretyńskie tłumaczenia "kolekcjonerstwem" i zasłanianie się przestarzałymi przepisami ... heh :|
Dla mnie w niczym nie różnią się od dilerów i dystrybutorów nielegalnych dragów.
Metoda i technika ta sama - tylko że pod przykrywką legalności do tej pory.
Teraz niech "beczą" i notują straty,ich użalanie się nad sobą mnie nie wzrusza.
Ostatnio zmieniony 05 paź 2010, 19:15 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Legalizacja.

84
Alkohol i fajki są na akcyzie. Państwo zarabia. Więc są legalne. Ile osób umiera rocznie w związku z ich zażywaniem? Tak, wiem. Głupie pytanie.
Ostatnio zmieniony 05 paź 2010, 19:19 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Legalizacja.

85
Milion złotych kary za dopalacze
Ustawa ma wejść w życie w ciągu miesiąca. Do tego czasu sklepy z dopalaczami będą zamknięte.

- Przyjęliśmy projekt ustawy, która powinna ostatecznie rozwiązać problem dopalaczy – mówił premier Donald Tusk po posiedzeniu rządu.

- Chcieliśmy uspokoić tych, którzy sądzą, że akcja nie przyniesie długotrwałego efektu i za chwilę dopalacze wrócą - dodał premier.

Szef polskiego rządu mówi, że Polska będzie działać na forum UE ws. dopalaczy. - Jutro wysyłam list do Jose Barroso. Szef Komisji będzie wkrótce w Polsce. stąd będzie okazja do rozmowy – poinformował Donald Tusk.

Ustawa w ciągu 30 dni

Rząd chce, by ustawa uniemożliwająca obrót i handel dopalaczami w ciągu miesiąca weszła w życie. - Przez ten miesiąc będą działać decyzje inspektorów sanitarnych, sklepy pozostaną zamknięte, a towar zajęty – mówił premier.

Ustawa będzie wprowadzała mechanizm, dzięki któremu inspekcja sanitarna będzie mogła w każdym momencie wejść do każdej placówki, hurtowni, miejsca gdzie produkuje się lub sprzedaje coś, co jest środkiem zastępczym dla narkotyków.

- Skutkiem takiego domniemania ma być wejście do sklepu zajęcie towaru, skierowanie środka do badania - wyjaśnił szef rządu. W sytuacji kiedy inspektorzy znajdą narkotyki, skierują sprawę do prokuratury. Jeśli produkt zawiera zawiera substancje nieznane, wejdą na listę środków, którymi zajmują się organy ścigania. Jeśli substancje będą szkodziły zdrowiu i życiu będą też ścigane, z innego tytułu.

Dotkliwe kary finansowe

Sklep zamknięty z powyższych przyczyn musi liczyć się z grzywną: od 20 tysięcy złotych do miliona złotych.

Kara ma charakter obligatoryjny, ale jest anulowana, gdy okaże się, że żaden z produktów nie zawiera takich substancji jak narkotyki, paranarkotyki, psychotropy.

Badania będą prowadzone na koszt producentów. Pieniądze zostaną zwrócone, jeśli okaże się, ze w towarach nie znaleziono nic co budziłoby wątpliwości inspektora sanitarnego.


http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/ ... -dopalacze

Nie ma głupich pytań - to odpowiedzi mogą być ... różne :)

Sporo Artur - ale to nie znaczy że mamy powiększać grono uzależnionych.
Imho - powinno się zniechęcać do trucia swojego organizmu.
Ponadto przy fajkach mamy tendencje malejące jak i nie mają działań ,heh, powyższych ;)
Alkohol - ciężki temat - jestem jego konsumentem bądź co bądź ;)
Ale alkohol w postaci jaką spożywam nie wywołuje u mnie żadnych "jazd","halunów","powera" itp. itd.
Piję żeby się odprężyć i takie właśnie działanie alkohol na mnie ma.
Ponadto nie robię tego bo ludzie z bezpośredniego otoczenia tak robią.

Czy ludzie biorą dopalacze żeby się przykładowo odprężyć ?
Jaki wpływ mają dopalacze na dane grupy np. młodych ludzi ?
W czym tkwi w ogóle atrakcyjność spożywania dopalaczy ?
Ostatnio zmieniony 05 paź 2010, 19:32 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Legalizacja.

86
Wiele osób odpręża się jarając zioło... odpręza lepiwj niz alko a "trzyma" krócej i po wszystkim nie masz choroby dnia wczorajszego :D
Atrakcyjność dopalaczy... myslę że to forma protestu. Taka legalna nielegalność, zagranie na nosie wszystkim mądrym głowom z telewizorni i wszystkim tym co potrafią tylko zakazywac, niedoceniać. Dla tego moje pokolenie zasmakiwało się "japcokami" i "przełajówkami" z milicjantami a potem policjantami :D kapujesz? Chwila zapomnienia i oderwania sie od całego tego brudu, pieniędzy i marnosci nad marnościami... chwilami próba poznania Boskiej przyziemności.
Mądre to nie jest i nie musi... to jest opór i krzyk. Jedni z tego wyrastaja inni nie... jedni pamiętają inni nie chcą. Dzięki tym ostatnim mamy kolejne pokolenia marnujących sobie zycie... jak napisałem... nic mądrego.
Ostatnio zmieniony 05 paź 2010, 20:01 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Legalizacja.

87
Jak zawsze u nas ...Wszystko działalo legalnie..pobierano podatki ,czynsz i opłaty za światło gaz i pracujacy personel...
I mimo ze zwracano uwagę ze to fujjjjj...to pozwolona na ich legalizację spuszczajac oczki ...Dzis ktos wymyslił kampanie
pierd....c od rzeczy o działaniu psychoaktywnym...Tak jakby
alkohol czy kofeina nie były środkami psychoaktywnymi
i tak jakby mniej ludzi umierało na alkoholizm niz od zazycia
dopalaczy...
To samo z prostytucja...chyba nikt nie bedzie mi wmawiał ze policja nie zna prostytutek..wiec udajemy tylko ze nie ma problemu..
I tak jak ze wszystkim...NIE BYŁOBY PODAZY GDYBY NIE BYŁO POPYTU...( a zakazne smakuje lepiej...)
Wiec nic sie nie zmieni tylko.... zdrożeje...
PS..Aby było jeszcze śmieszniej natknołem sie niedawno na ulotke POLFY zalecającą zażywanie amfetaminy jako środka
wspaniale działającego na odchudzanie !!!
Ostatnio zmieniony 08 paź 2010, 17:37 przez egoista99, łącznie zmieniany 2 razy.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Legalizacja.

88
Marysia natomiast jest nieocenionym srodkiem w leczeniu deprechy... Sorka ale ja jednak nie widze absolutnie nic złego w "upaleniu" się naturką (zaznaczam) raz na jakiś czas.
Ostatnio zmieniony 08 paź 2010, 20:32 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)
ODPOWIEDZ

Wróć do „O Tobie Polsko”

cron