Highlander pisze:Ja wiem czy tęskni się za PRL? Skłonny jestem twierdzić, że tęsknimy za młodością, wspominamy pierwszą miłość, pierwszego kosza, i takie różne miłe i nie miłe zdarzenia, a że to się działo za czasów PRL to już inna sprawa. Czyli, tęsknimy za młodością, nie za ustrojem.
Te myślę podobnie. Ale część ludzi tęskni za wygodą, jaką dawał fakt, że nie musieli myśleć... Brzmi to może dziwnie, ale wielokrotnie spotykam się ze zdaniem starszych ludzi, którzy z rozrzewnieniem wspominają czasy, kiedy mogli jechać na wczasy zakładowe, dostawali deputaty w węglu i raz w roku darmowy bilet na pociąg, chodzili do pracy i nie musieli martwić się niczym...
Myślę też, że sprawdzało się pięknie prawo, które mówi, że wartość czegoś poznaje się i docenia na bazie przeciwieństwa. W czasach, kiedy sklepy były puste, a człowiekowi udało się kupić (poza przydziałem na kartki) pół kilo pasztetówki, ten zakup już był powodem do nie lada święta i do radości...
. Dostanie czegokolwiek w sklepie wyzwalało taką właśnie szczerą i głęboką radość. Dziś tego nie znamy, nie mamy takiego bodźca do radości.
Czyli nie, nie wszystko w PRL-u było takie "złe" i ci, co za nim tęsknią, mają swoje powody. Ale chyba dobrze, że ten system upadł, opierał się na jednym, wielkim kłamstwie...