Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

61
filip pisze:asmaani mam nadzieje, że to nie z rodzin Twoich znajomych wysadzają pomniki Buddy w Afganistanie.
Niee... przeca Taliby sum cacane :ahah:
Nebogipfel pisze:Dwóch szwagrów w 3 różnych formacjach wojskowych. Zmechanizowanej, GROM, Formoza i ŻW... no i na pewno byli wszędzie naraz. Oni opowiadają jedynie subiektywne doznania ze swoich misji i swoich oddziałów. O innych wiedzą myślę, że nie więcej od nas. Jaka jest prawda tylko żołnierze tam biorący udział wiedzą. Ja piszę o morzu a ty o kropli w morzu. Kropla to jeszcze nie morze.
A ja myślę że o wiele więcej niż chociażby ty. Przynajmniej znają i oni i ja te środowiska z kontaktów na płaszczyźnie służbowej a nie z opowieści "wójka szwagra co to jego znajomy pod Piłsudzkim walczył".
O wojsku masz blade pojęcie, nie piszę że zerowe ale blade bo wiedza twoja opiera się jedynie na wyszperanych w necie informacjach które jeszcze dodatkowo sam po swojemy interpretujesz. Dwóch szwagrów na misji, kuzyn w ŻW, kuzaj żony pilot śmigłowca i jeszcze kumple rozsiani po całej Polsce a to w KPanc a to w "Śledziach"... ja dorastałem w atmosferze armii bo pochodzę z małej miejscowości w której znajdują się dwie pokaźne jednostki wojskowe. Opowiadania ludzi którzy wojsko znają z filmów o "Czterech pancernych" czy "Rambo łamane przez Comando" po prostu mnie śmieszą. Sam otarłem się o dwie niemal odmienne specjalności, kończyłem kursy podoficerskie przy WSOŚP w Dęblinie a potem służyłem w powietrznodesantowej (może oglądałeś film o tej jednostce) w Nowym Glinniku. Moi przyjaciele z kursów natomiast służyli we wszelkich możliwych formacjach od BDSz w Krakowie czy Bielsku, przez Lubliniec, po Pruszcz Gdański. Więc nie wysmętniaj się proszę i nie brnij bo się pogrążasz. Traciłem kumpli w Iraku i Afganie więc zbastuj... notabene zaraz po tym tragicznym zdarzeniu w Afganie zmarł mój znajomy, Zbyszek Biskup "z przyczyn nie związanych z walką" więc proszę jeśli nie masz nic do powiedzenia (a masz niewiele jak widzę) to proszę skończ.
Nawet za kilkadziesiąt lat nie zrozumiesz ani tego środowiska ani specyfiki służby, zwłaszcza czytając o tym tylko w necie i słuchając "mądrych, pacyfistycznych bajek".
Ostatnio zmieniony 27 gru 2011, 21:34 przez Kukri, łącznie zmieniany 1 raz.
Aby być mądrym, nie wystarczy mieć wiele ksiąg: osioł dźwigający na grzbiecie wiele książek nie jest przez to mądrzejszy.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

62
Sam piszesz teraz z pozycji - z opowieści wujka szwagra. Nie chce mi się reszty czytać, bo zapewne nie na temat. Może wróćmy do tych 5 żołnierzy z tej brygady zmechanizowanej? Chyba, że szwagrzy czy wujkowie też tam są.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2011, 21:51 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

63
Sam zacząłeś klepać omijając temat o lata świetlne. Nie dość że mijasz się i z prawdą i z faktami to jeszcze naprowadzony w dobrym kierunku miotasz się. Chłopie, to miał być poważny temat a przez twoje pseudoteorie nie mające z faktami nic wspólnego zrobił sie kabaret.
Co do reszty to tak jak napisałem wcześniej... życie to nie link do stronki w necie. To tak jak z seksem. Co innego widzieć i słysześ a co innego robić. Więc stary jeśli chcesz popisać jak wygląda armia to załuż temat, chętnie dołączę do dyskusji o ile będzie na odpowiednim poziomie. Natomiast nie wciskaj dzidy i nie ściemniaj. O.K?
Ostatnio zmieniony 27 gru 2011, 22:04 przez Kukri, łącznie zmieniany 1 raz.
Aby być mądrym, nie wystarczy mieć wiele ksiąg: osioł dźwigający na grzbiecie wiele książek nie jest przez to mądrzejszy.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

64
W czym mijam się z prawdą? Napisałem, że stosują tam inne combaty a potem jak sam stwierdziłeś jakie jednostki z nich korzystają to udowodniłem, że one też tam są. Gdzie tu mijanie się z prawdą? A może masz szwagrów w rządach, że wiesz o co chodzi przywódcom politycznym? W czym ściemniam? Że naszym żołnierzom brakuje tylko namalowanego celownika mundurach? Bo niby skąd ludzie miejscowi wiedzą o żołnierzach w ich kraju? Jednostki specjalne pewnie się kryją a zwykli żołnierze są jak przynęty/mięso armatnie. Jakie pseudoteorie? Kuzyn w ŻW, a w Gromie i Formozie?
Ostatnio zmieniony 27 gru 2011, 22:06 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

66
Już zacząłem się spodziewać, że kuzyni Kukriego są na wszystkich frontach, we wszystkich formacjach i sami między sobą prowadzą tam wojnę. No i jak ja opieram się na czyichś doświadczeniach to jest źle a jak Kukri się opiera na doświadczeniach innych to jest ok. Kończę rozmawiać w tym temacie, bo spotykam się tylko z hipokryzją i zacietrzewieniem i jeszcze nie na temat. Caly, jak da ignora to w tematach gdzie się dogadujemy też mnie nie będzie widział. Poza tym nie wszystko tutaj działa. Chyba Piotr to moderuje, ale prędzej Vicki zamknie ten temat. Z mojej strony koniec tu dyskusji a ostów wolałbym nie dawać. Proponuję zatem Kukriemu to samo.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2011, 22:38 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

67
Hihi Kukri kolego spał pod gwiazdami, żarł konserwy i chleb ze łzami. Kukri wie co to pot, krew i łzy więc nie piernicz o cudzych doświadczeniach. Po za tym moje - cudze doświadczenia pochodzą od osób z którymi również w swoim czasie dzieliłem trud i smród żołnierskiego życia. Nie naczytałem sie o tym w sieci i nie piszę o znajomych "miszczach" tylko o normalnych żołnierzach. Kapujesz? Tym się różnimy. Ty opowiadasz o swiecie którego nie poznałeś, ja o świecie i ludziach których znam lub znałem o ludziach wielkich, takich z pierwszych stron gazet i takich małych, szarych z jednym petem na pagonie. Ale nie zakumasz tego nawet i za sto lat.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2011, 23:05 przez Kukri, łącznie zmieniany 1 raz.
Aby być mądrym, nie wystarczy mieć wiele ksiąg: osioł dźwigający na grzbiecie wiele książek nie jest przez to mądrzejszy.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

68
Kukri znał tych 5 żołnierzy co zginęli, doświadczył osobiście misji w Afganistanie. Bez wojny i walki wiem też co to krew i pot. Żołnierskie życie się zmienia np. są bezzałogowe samoloty. Nadal uważam, że żołnierz nie musi ginąć przez czyjąś głupotę. Proszę Piotra albo Vicki o zamknięcie tematu inaczej chyba będę zmuszony oponentowi wystawić osta i to nie z powodów osobistych a prowokowania do kłótni, obrażania i pisania uparcie nie na temat. Ja w tym wpisie przynajmniej staram się nawiązać. Jeśli ktoś coś ma do dodania to jest ostatnia szansa. Najlepiej na temat, czyli o 5 zmarłych żołnierzach, czy wojna w Afganistanie jest potrzebna a jak ktoś ma doświadczenia z misji to niech pisze. Warunki walki bywają różne i inaczej się walczy na pustyni a inaczej w górach a jeszcze inaczej inaczej na bagnach. To samo tyczy się przeciwnika. Inna jest walka z Masajami, inna z talibami co ukrywają się wśród miejscowej ludności a inna na otwartym polu tudzież z ludźmi w innym kolorze munduru, ale wyróżniających się na tle cywilów. Gdyby wystarczyło samo życie żołnierza to po diabła mu jeszcze by były szkolenia? Bo zaraz się okaże, że szeregowy nie potrzebuje walki by awansować na generała. Wystarczy, że skaleczył się podczas golenia i się spocił trenując w swojej jednostce. Jest pot, krew i żołnierskie życie - to starczy. Nie musi brać udziału w wojnie, bo on o wojsku już wszystko wie. :rotfl:

ps. Pamiętajcie, będąc w wojsku koniecznie musicie się skaleczyć by potem móc opowiadać o krwi.

ps. 2
Czy w takim razie skoro wystarczy życie jako żołnierz, krew i pot to czy nasi żołnierze muszą... GINĄĆ?

ps. 3
Powtórzę ostatni raz.
Nie widzę sensu ginąć w walce o cudze interesy. Nie widzę sensu też walki o kraj, który obywateli ma w wysokim poważaniu. Dlatego bycie żołnierzem i dodatkowo walka nawet nie o interesy swojego kraju uważam za bezsensowne. Poza tym nie widzę nic dobrego w zabijaniu. Pewien seryjny morderca stwierdził, że to jego kat będzie miał na rekach krew ofiar. Sęk w tym czy żołnierz jako człowiek jest w takim razie lepszy od taliba czy może taki sam? W obu przypadkach argumentem jest przemoc. "Szybka wojna" trwa już z 10 lat i końca nie widać. Nie wiadomo nawet kto wygrywa. Giną za to cywile, żołnierze i talibowie. Skoro wszyscy tak chcą tam zabijać i umierać proponuję się zebrać wszyscy cuzamen do kupy i wysadzić się bombą atomową. Wszyscy zginą przy mniejszych nakładach, szybciej i każdy wróg czy nie wróg zginie. dlaczego jeszcze walka w Afganistanie jest dla mnie bez sensu? Ok, walczymy z powodu sojuszników. W sumie chyba wszystkie rodziny u wszystkich wolałyby jednak to zakończyć, zwłaszcza tych, którzy zginęli. Kukri jest zadowolony, lecz ciekaw jestem co by było jakby ci kuzyni zginęli. I za co? Dodam, że kiedyś nasi partyzanci i powstańcy też byli postrzegani jak terroryści. Hitler nieźle namieszał w głowach swych rodaków. Trudno mi oceniać talibów jako ludzi. Zabijają jak wielu ludzi - moim zdaniem bez sensu. Irytuje mnie też, że nie chcą edukacji. Ale poza tym? Jakby mnie powołano do wojska pewnie też nie wiedziałbym czemu mam ich zabić. Naszemu krajowi najbardziej zagraża rząd a nie talibowie, USA i tak wiz nie znosi, są różne teorie dlaczego walczą z wojskiem, które niby robi za Caritas itp.. Nic z tego nie pojmuję. I na prawdę nie obchodzi mnie, że ktoś kiedyś gdzieś był żołnierzem. Tutaj interesuje mnie tylko walka w Afganistanie i głupia śmierć żołnierzy. Z tego co wiem to bywają pojazdy wojskowe z łańcuchami na przodzie w razie miny. Ten pojazd ich nie miał jak rozumiem. Głupota. ps. Teraz czytam o oddziałach zajmujących się rozminowywaniem. Może powinien iść przodem i nikt by nie zginął.
http://www.altair.com.pl/start-6367
pojazd dla patroli saperskich i rozminowania
A na pewno by nie zginęli nie biorąc w tym udziału.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2011, 23:47 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

69
jaki jest cel wymieniania kto z rodziny walczyl tu i tam?

kukri z calym szacunkiem ale nigdzie nie napisalam ze talibstwo jest cacy wiec badz laskaw nie robic takich wtretow bo sa ponizej wszelkiego poziomu.

pod slowo talib mozna podciagnac kazdego kto ma brode, dluga do kolan koszule i karabin, czyli 99% meskiej populacji w Afganistanie. bardzo uzyteczna rzecz bo kazdemu kto zobaczy zabitych cywilow mozna tym zamknac gebe- to byli talibowie koniec kropka.

i koniecznie sobie zadajcie pytanie w zasadzie z kim sie toczy ta wojna, przeciwko komu.
lata plyna, w Afganistanie wojna trwa nieprzerwanie od dekad; ludziom sie nie oplaca uprawiac ziemi bo zanim zbiora plony kolejne wojsko moze sie przetoczyc przez pole albo samolot zwalic bombe.
generuje to wielka zaleznosc od pomocy z zewnatrz i wielka nedze, teraz juz dziedziczna.
juz ktores pokolenie tak dorasta nei znajac niczego poza wojna, wiedza o tym jak sie zyje normalnie zanika. oni juz nie znaja tego co jest zyciem.

iunterwencja militarna nic nie zalatwila, nikomu nie pomogla w Afganistanie. jesli nawet talibstwo nie rzadzi, to rzadza skorumpowani politycy i przywodcy plemienni, pozbawieni wszelkich skrupolow ludzie ktorzy maja krew na rekach i widzieli wiele smierci.

absolutnie zadnym rozwiazaniem jest wysylanie tam zolnierzy- to czysta glupota a ludzie ktorzy podjeli taka decyzje powinni stanac przed trybunalem stanu a nie wylewac krokodyle lzy nad trumnami zolnierzy. co za hipokryzja...

jedyna szansa dla Afganistanu jest budowanie szkol, w porozumieniu z lokalnymi osobami decyzyjnymi. stypendia na naszych uniwersytetach dla najzdolniejszych. tylko Afganczycy moga zmienic swoj kraj, na pewno nie obce wojska.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 8:49 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

70
Kukri pisze:Ci dumni górale dali się za jaja wodzić Talibom właśnie pozwalając z kraju zrobić wczesnośredniowieczne państewko idealne do uprawy maku i produkcji narkotyków. Więc "srali muchi będzie wiosna" siostro droga. Ci du(r)mni górale gdyby nie interwencja z zewnątrz nadal byliby wieszani za np. ogoloną brodę.
Prawda, poza tym o narkotykach, Talibowie zabronili uprawy maku, a od czasu inwazji Amerykańskiej, Afganistan stał się największym eksporterem opium i heroiny na świecie. Jeśli ma się znajomości, to mozna tam sobię pojechać i pod ochroną znajomych wojaków zakupić dowolną ilość, za niewielką cene, bo uprawą zajmują się biedni chłopi, dla których pare dolarów to sporo;) Mozna się tylko domyślać jakie interesy trzepie tam CIA i inne słurzby specjalne. Kasa gigantyczna, jeśli ktoś wie jak w to wejść, jeśli się komuś wydaje ze narkotyki to jakaś bzdurka nie warta świeczki, to nadmieniam ze jest to jeden z najbardziej lukratywnych interesów na świecie, prawie 10 lat temu czytałem ze roczne dochody sięgają 500 miliardów dolarów, a teraz to pewnie jeszcze więcej.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 12:34 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

71
Afganistan, Iran i Pakistan zgodziły się wzmocnić współpracę w walce z przemytem narkotyków, w czasie gdy rośnie nielegalna uprawa maku opiumowego. Ministrowie odpowiedzialni za walkę z narkotykami w tych krajach spotkali się w Kabulu z przedstawicielami ONZ.

Afganistan dostarcza około 90 procent światowej produkcji opium, z którego można uzyskać również heroinę. ONZ i rząd Afganistanu od dawna usiłują odwieść rolników od podejmowania lukratywnych upraw maku opiumowego. Zyski ze sprzedaży opium służą również finansowaniu rebeliantów, zakupowi broni i sprzętu dla talibów.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/afganis ... omosc.html

Mają za co się zbroić.
- Logicznie rzecz biorąc - zmniejszając armię z infrastrukturą na 200 tys. żołnierzy, pieniądze na modernizację, szkolenia i uzbrojenie powinny się znaleźć niejako automatycznie.

- Teoretycznie tak, ale wykorzystano to do szukania dodatkowych oszczędności. MON pozbawiono w ubiegłym roku niemal 2 miliardów złotych. Znaczną część środków ministerstwa wydano zatem na wydatki osobowe, czyli na pensje i zaopatrzenie wojska, a nie modernizację. Ta ogranicza się zatem właśnie do wstrzymania poboru. Politycy lubią szermować hasłami, ale armia jest niewrażliwa na PR. I samymi zaklęciami sytuacji się nie poprawi.

- Czy właśnie z tą atmosferą związane jest odejście kolejnego dowódcy GROM bądź zaniżanie przez armię liczby rannych w Afganistanie? Inne zdefiniowanie osoby rannej pozwala na pewne oszczędności.

- Nie znam motywów działania szefa GROM, płk Zawadki. Kilka dymisji, w tym moja, wynikało jednak z lekceważenia żołnierzy przez polityków. Nie wiem też, czy niepodawanie rzeczywistej liczby rannych jest związane z oszczędnościami, choć ta praktyka jest faktem i nie da się jej wykluczyć. Dla mnie jako dowódcy niepoddanie żołnierza z obrażeniami ogólnymi badaniom diagnostycznym jest skandalem. Przecież może mieć obrażenia wewnętrzne, a tego nikt nie bada. Miejmy świadomość tego, że za pewien czas MON będzie musiał łożyć znacznie większe pieniądze na odszkodowania. Po drugie słyszę, że te badania są kosztowne, ale to państwo wysyła żołnierzy na wojnę i powinno mieć świadomość kosztów i odpowiedzialności, jakie się z tym wiążą. Niestety, obecne kierownictwo MON uważa, że żołnierze mają walczyć, ginąć i milczeć.
Gen. Waldemar Skrzypczak

Generał broni, były dowódca wojsk lądowych
http://www.se.pl/wydarzenia/opinie/tak- ... 48651.html

A nas jak widać nie stać na tą wojnę, nawet na leczenie żołnierzy..
22 czerwca Obama ogłosił, że do końca 2012 roku z Afganistanu wycofane zostaną 33 tysiące żołnierzy amerykańskich, w tym już do końca 2011 roku – 10 tysięcy. W ciągu kilku kolejnych tygodni swoje plany dotyczące redukcji kontyngentów w Afganistanie ogłosili inni czołowi sojusznicy tworzący siły ISAF, w tym Wielka Brytania i Francja. 15 lipca wojsko amerykańskie poinformowało o wycofaniu pierwszych 650 żołnierzy z Afganistanu, którzy opuścili północną prowincję Parwan. 17 lipca oficjalnie rozpoczął się proces stopniowego przekazywania afgańskiej armii i policji kontroli nad poszczególnymi regionami gdy koalicjanci scedowali odpowiedzialność za bezpieczeństwo w centralnej prowincji Bamiyan. 6 sierpnia doszło do najkrwawszego jak do tej pory incydentu dla wojsk zagranicznych: 30 żołnierzy amerykańskich, głównie członków elitarnej jednostki sił specjalnych Navy SEALs, i 8 żołnierzy afgańskich zginęło gdy rebelianci zestrzelili śmigłowiec transportowy Chinook w dolinie Tangi we wschodniej prowincji Wardak. 19 sierpnia co najmniej 9 osób zginęło w zamachu bombowym w budynku British Council w Kabulu. 13-14 września w trwającym 20 godzin skoordynowanym ataku na kilka prominentnych celów w afgańskiej stolicy, m.in. ambasadę USA i kwaterę NATO, zginęło co najmniej 16 afgańskich cywilów i funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. 20 września w zamachu samobójczym w swoim domu w Kabulu zginął Burhanuddin Rabbani, co było aktem stawiającym poważny znak zapytania nad możliwością osiągnięcia jakiegokolwiek postępu w wysiłkach pokojowym.
http://www.stosunkimiedzynarodowe.info/ ... y,Konflikt

Czemu nie słyszę, że płaczą nad tymi żołnierzami? Wycofują się z powodu strat w ludziach i wysokich kosztów moim zdaniem. I to nawet sojusznicy z Europy, która jest znacznie bliżej(tańszy koszt transportu wojska niż z USA). I nie zapominajmy o kryzysie w Europie.
Pokój nie uzyskany, spore straty w ludziach, finansowo też kiepsko w porównaniu z handlarzami narkotyków. Lepsze finansowanie mają talibowie. Ostatecznie wycofanie się wojsk i chaos w kraju. Być może jeszcze wielu cywili łaknących zemsty - zwiększona szansa ataku terrorystycznego.

Gratuluję USA i sojusznikom. Przykro mi, że w ogóle ludzie musieli umierać, nie tylko tych 5. Cel osiągnięty - zwiększenie zagrożenia dla krajów, brak być może szansy na pokój, mnóstwo ofiar i duże straty finansowe. Dodam jeszcze, że przemyt nie opłacałby się tak, gdyby zalegalizowano narkotyki. Może UE i USA same nawet powinny zająć się produkcją by teraz podreperować szybko budżet i mieć jakąś szansę obrony.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 13:46 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

72
Conan Barbarzynca pisze:
Kukri pisze:Ci dumni górale dali się za jaja wodzić Talibom właśnie pozwalając z kraju zrobić wczesnośredniowieczne państewko idealne do uprawy maku i produkcji narkotyków. Więc "srali muchi będzie wiosna" siostro droga. Ci du(r)mni górale gdyby nie interwencja z zewnątrz nadal byliby wieszani za np. ogoloną brodę.
Prawda, poza tym o narkotykach, Talibowie zabronili uprawy maku, a od czasu inwazji Amerykańskiej, Afganistan stał się największym eksporterem opium i heroiny na świecie. Jeśli ma się znajomości, to mozna tam sobię pojechać i pod ochroną znajomych wojaków zakupić dowolną ilość, za niewielką cene, bo uprawą zajmują się biedni chłopi, dla których pare dolarów to sporo;) Mozna się tylko domyślać jakie interesy trzepie tam CIA i inne słurzby specjalne. Kasa gigantyczna, jeśli ktoś wie jak w to wejść, jeśli się komuś wydaje ze narkotyki to jakaś bzdurka nie warta świeczki, to nadmieniam ze jest to jeden z najbardziej lukratywnych interesów na świecie, prawie 10 lat temu czytałem ze roczne dochody sięgają 500 miliardów dolarów, a teraz to pewnie jeszcze więcej.
wiec prawda i nieprawda jednoczesnie.

Talibowie niszczyli uprawy maku i tepili handel narkotykami. to sie rozwinelo po bratniej pomocy. wiec sory drogi kukri srali muchy pleciesz bzdury.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 15:47 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

73
Czyli talibowie są i źli i dobrzy zarazem?
Tępią narkotyki, ale edukację też i ponoć krzywdzą obywateli, którzy co ciekawe podkładają bomby "pomocy" a talibom nic nie robią?



Znalazłem coś ciekawego:
Wraz z coraz liczniejszymi relacjami z Afganistanu, ukazującymi niezrozumiałą dla Zachodu sytuację kobiet, barbarzyńskie traktowanie ludności, archaiczne poglądy na świat, uwaga międzynarodowej społeczności powróciła do tego kraju. Rozległy się liczne głosy potępienia, obecne również wśród muzułmanów, które radykalnie wzmogły się po zniszczeniu przez Talibów monumentalnych posągów Buddy. Jednocześnie każdy nowy atak terrorystyczny dokonywany przez fundamentalistów islamskich wiązany był z osobą Osamy bin Ladena, przywódcy Al-Kaidy, który korzystał z gościny w Afganistanie. Te związki sprawiły, iż dla przeciętnego czytelnika gazet, talibowie i Al-Kaida stopili się niemalże w jeden organizm, równie odpowiedzialny za akty terroru. Dlatego po wydarzeniach 11 września wyrok mógł być tylko jeden i został on wykonany przez siły koalicji 7 października 2001 roku. Poniższe opracowanie jest próbą ukazania kim byli talibowie, jak doszli do władzy, skąd wypływała ich idea państwa oraz jak doszło do fatalnego w skutkach związania z Al-Kaidą.
http://www.psz.pl/tekst-4616/Aleksander ... mi-talibow
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 16:02 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

74
PSZ dobry rzetelny portal.

jesli w talibach jest cos dobrego to jest tego neiwiele.
walczyli z narkotykami, handlem chlopcami wykorzystywanymi seksualnie, ale jednoczesnie mordowali i gwalcili kobiety.
z tym ze jakis tam porzadek zaprowadzili. dzis w Afganistanie jest totalne bezprawie. licza sie tylko kasa i wplywy, znajomosci. bogaci przestepcy dzwonia na przyklad na policje i wykorzystuja policjantow w charakterze ochroniarzy. kuriozalne?
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 19:26 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

75
Wiem jedno. Jak talibowie tłukli się z ruskimi - to byli ok. Cóż ... wiele lat później walili z amerykańskich stingerów do nich samych.
Obrazek
http://bi.gazeta.pl/im/8/6538/z6538718X.jpg
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 19:44 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

76
no nic uśmiałem sie ale teraz trzeba oświecić ociemniałych...gdyby nie wojska onz i nato to talibowie sami wymordowaliby siebie i afganów w zamachach samobujczych bo chyba co niektórzy pamiętają niewinne ofiary w tym dzieci zamachów w centrach handlowych i parkingach ,nie wspomnę o zamachach w pobliżu ambasad...układanie się z talibami jest największą głupotą jaką można było wymyśleć,trwały pokój zawsze i wszędzie w całej historii jest możliwy tylko wtedy gdy jeden pokonuje drugiego,,,
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 19:44 przez cayman, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

77
Nebogipfel pisze:Czyli talibowie są i źli i dobrzy zarazem?
Tępią narkotyki, ale edukację też i ponoć krzywdzą obywateli, którzy co ciekawe podkładają bomby "pomocy" a talibom nic nie robią?



Znalazłem coś ciekawego:
Wraz z coraz liczniejszymi relacjami z Afganistanu, ukazującymi niezrozumiałą dla Zachodu sytuację kobiet, barbarzyńskie traktowanie ludności, archaiczne poglądy na świat, uwaga międzynarodowej społeczności powróciła do tego kraju. Rozległy się liczne głosy potępienia, obecne również wśród muzułmanów, które radykalnie wzmogły się po zniszczeniu przez Talibów monumentalnych posągów Buddy. Jednocześnie każdy nowy atak terrorystyczny dokonywany przez fundamentalistów islamskich wiązany był z osobą Osamy bin Ladena, przywódcy Al-Kaidy, który korzystał z gościny w Afganistanie. Te związki sprawiły, iż dla przeciętnego czytelnika gazet, talibowie i Al-Kaida stopili się niemalże w jeden organizm, równie odpowiedzialny za akty terroru. Dlatego po wydarzeniach 11 września wyrok mógł być tylko jeden i został on wykonany przez siły koalicji 7 października 2001 roku. Poniższe opracowanie jest próbą ukazania kim byli talibowie, jak doszli do władzy, skąd wypływała ich idea państwa oraz jak doszło do fatalnego w skutkach związania z Al-Kaidą.
http://www.psz.pl/tekst-4616/Aleksander ... mi-talibow
A coś tak się zdziwił? To nie są ludzie? Są dobrzy i źli, kwestia interpretacji. Tak samo, jak Polacy, Żydzi itp.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 19:51 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

78
cayman pisze:no nic uśmiałem sie ale teraz trzeba oświecić ociemniałych...gdyby nie wojska onz i nato to talibowie sami wymordowaliby siebie i afganów w zamachach samobujczych bo chyba co niektórzy pamiętają niewinne ofiary w tym dzieci zamachów w centrach handlowych i parkingach ,nie wspomnę o zamachach w pobliżu ambasad...układanie się z talibami jest największą głupotą jaką można było wymyśleć,trwały pokój zawsze i wszędzie w całej historii jest możliwy tylko wtedy gdy jeden pokonuje drugiego,,,
No i wymordowaliby się i byłby spokój. Nie martw się, świat by przymknął oczy, nie na takie rzeźnie przymykał oczy. Tu nie chodzi o to, jacy oni okrutni. Tylko o ambicję Amerykanów. Jakoś dziwnie gówno ich obchodziły rzeźnie w krajach afrykańskich.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 19:58 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

80
Tak samo Polli, jak swego czasu gówno ich obchodziło powstanie Kurdów w Iraku.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 20:50 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

81
A mnie zadziwia tylko jedno... temat o śmierci pięciorga Polskich żołnierzy zabitych przez Talibów. W temacie było już wszystko... ogólnie sami sobie winni - po grzyba jechali. Było o złych amerykanach, przyczynach wojny, o opium o wojsku ale o samych ofiarach niewiele. Poszli - zginęli - jechał ich sęk.

Nebo... prowokator z ciebie kiepski. Na trolla masz dobre zaczątki ale do umiejętnych prowo zerowe. Nadal nie zmieniło się nic w twoim pustym pisaniu. Piszesz o środowisku którego nie znasz. Krytykujesz, opluwasz, robisz sobie jaja... twoja rzecz ale nie przekonuj że wiesz bo jak uczy stare przysłowie "w d... byłeś i g... widziałeś". Z książek można się uczyć praw fizyki, z opowieści historii, ale życia nauczyć się można jedynie "na sobie samym".

Dalej w tym temacie nie chce mi się pisać... jesteście najmądrzejsi a z omnibusami się nie dyskutuje. Wesołej zabawy i wszystkiego dobrego w nowym roku.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 21:32 przez Kukri, łącznie zmieniany 1 raz.
Aby być mądrym, nie wystarczy mieć wiele ksiąg: osioł dźwigający na grzbiecie wiele książek nie jest przez to mądrzejszy.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

82
Nebogipfel pisze:Wiesz Polli, ale zwykle bywa przewaga albo dobra albo zła a tu obydwa są na równym poziomie jakby.
No to skoro u talibów dobro i zło jest na jednym poziomie, to nie ma co wszystkich mieszać z błotem :D
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 21:36 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

83
Kukri, vice versa. Polli, nie wiem jak ze wszystkimi, żadnego nie znam i myślę, że Kukri tez nie. Chyba, że poznał jakiegoś w wojsku. Kukri, piszesz o mnie choć mnie nie znasz. Piszesz o talibach choć ich nie znasz. Piszesz o politykach, choć ich nie znasz. Środowisko to jedno a warunki walki i przeciwnik to drugie. Chyba, że porównujesz talibów do regularnej formacji wojskowej w mundurach. Duchownym pewnie też nie byłeś. Jak na wojskowego brak ci samodyscypliny. Zamiast o mnie mógłbyś wrócić łaskawie do tematu tak jak ja przynajmniej się staram?

ps. Raz policjanci spytali się mnie czy byłem w wojsku, czyżbym jednak miał jakieś cechy, które można skojarzyć z żołnierzem? Serio, myśleli, że gdzieś służyłem. :rotfl:
Mam takie samo pojęcie o współczesnym wojsku(nie sprzed lat) jak ty - od innych.

Co nadal nie zmienia faktu, że Afganistan to jeden wielki błąd. I nawet jakbyś sam był talibem nie przekonasz mnie, że Afganistan to dobry wybór. A z tego co czytam moją opinię podziela coraz więcej obywateli w Europie i USA.

ps. 2
Byłbym kiepskim prowokatorem jakby mi nikt nie odpisywał i to pełen emocji.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 21:38 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

84
Kukri pisze:A mnie zadziwia tylko jedno... temat o śmierci pięciorga Polskich żołnierzy zabitych przez Talibów. W temacie było już wszystko... ogólnie sami sobie winni - po grzyba jechali. Było o złych amerykanach, przyczynach wojny, o opium o wojsku ale o samych ofiarach niewiele.Poszli - zginęli - jechał ich sęk.
...
Dalej w tym temacie nie chce mi się pisać... jesteście najmądrzejsi a z omnibusami się nie dyskutuje. Wesołej zabawy i wszystkiego dobrego w nowym roku.
Nie Kukri ... nie "jechał ich sęk". Widzisz, uważam ze nie powinniśmy się tam pchać, posyłać naszych chłopców. Wynika to tylko z mojej indywidualnej oceny. Co innego zobowiązania, jakimi jesteśmy obarczeni. No ale na wojnie nie giną politycy. Giną właśnie tacy chłopcy, którzy tam się znaleźli, bez względu na pobudki, jakimi się kierowali. Pojechali na "Misję" przez duże M. I pozostawili bliskim po sobie tylko wspomnienia i garść fotografii ... Region tymczasem będzie tak długo "stabilny", jak długo znajduje się tam m.in. nasz kontyngent wojskowy. To nie Bałkany. I należy sobie z tego tytułu zdawać sprawę. Z pewnego rodzaju odpowiedzialności, jaką rząd Polski wziął na siebie i na nasz kraj tym samym. Czy to za naszą aprobatą czy bez niej ... Na referendum w przyszłości i w podobnym przypadku, również raczej bym nie liczył.

Nie wiem czy o tych "omnibusach" to też o mnie, ale dzięki - "postoję" hyhyhy :D
Tak czy inaczej Kukri, masz moje szczere życzenia wszystkiego najlepszego w zbliżającym się Nowym Roku :)
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 22:11 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

85
Nie twierdzę, że wiem wszystko, tylko uważam, że mam rację i jej bronię - to jeszcze nie zbrodnia. Jeśli ktoś uważa, że misja ma sens to niech mi powie kto wygrywa. Jeśli wygrywamy to jest chociaż taki sens a jak nie to jest totalnie bez sensu. Przy okazji zawiodłem się na jednostkach specjalnych, skoro w SEALS 30 osób zginęło w trakcie transportu. Zawsze mi się wydawało, że elitarne jednostki raczej bardzo trudno namierzyć. Ale ja się nie znam.
Też życzę wszystkiego najlepszego Kukriemu i oby kuzyni wrócili cali z tej jakże ważnej dla nich misji, gdzie "warto" ryzykować życie.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 22:43 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

86
Co wy wiecie o "zabijaniu"? Jeden żołnierzy widział na obrazku ale wie wszystko, kolejni wynajdują setki powodów bo nie jest pięknie... jakie by nie były te powody - jesteśmy tam. W zawód żołnierza wpisany jest też taki los, zgoda ale może dopuszczacie taką wizję że gdybyśmy nie my tam to oni by tutaj? Czy dopuszczacie taki scenariusz?
Nie, może i amerykanie z palca wyssali powody do wojny, może i sami sobie winni a może potrzeba było kogoś kto zatrzyma "to coś" zanim narobi poważnego "ziaziu" chłopcom co to prochu nie wąchali?
Nebo, ja nie neguję że walka z partyzantem na jego terenie wymaga przyjęcia regół które on narzuca a nie dyktowania swoich. Ale teraz wyobraź sobie co by było gdyby "nasi" zaczęli wysadzać meczety pełne wiernych, podkładać bomby na bazarach itp. czy taki rodzaj walki byłby sluszny. Doradzać jest fajnie z pozycji wygodnego fotela będąc z dala od zagrożenia.
Z mojego doświadczenia możesz sobie kpić... zwisa mi to. Nie byłem w Iraku czy Afganie ale też nie "kaleczyłem się w palec" na obieraku. Przechodziłem to samo szkolenie które przechodzą panowie jadący na misje. Nie siedziałem na dupie i nie doiłem "jetty" szklanami. Służyłem w jednostce która stawiana była za wzór i która jako jedna z pierwszych uczestniczyła w poligonach integracyjnych z obserwatorami NATO i otrzymywała wysokie noty za przydatność bojową i byłem z tego dumny. Mój dowódca ś.p. Tadeusz Buk wciągał flagę Polski przed budynkiem NATO i z tego też byłem dumny. Byłem i jestem dumny z tego że należałem i nadal należę do rodziny kawaleryjskiej i naprawdę nie wymagam żeby ktoś taki jak ty chociażby próbował to rozumieć. Tylko błagam... nie wymądrzaj się w tematach których nie kapujesz.

Ab... dzięki za życzenia
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 22:54 przez Kukri, łącznie zmieniany 1 raz.
Aby być mądrym, nie wystarczy mieć wiele ksiąg: osioł dźwigający na grzbiecie wiele książek nie jest przez to mądrzejszy.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

87
"Si vis pacem, para bellum" ;)

Spoko Kukri :)

Ożesz ! :D W łapę też się nie zaciąłem ale zmiażdżyłem dwa paluchy. Ja to w ogóle jakieś zasrane szczęście mam do palców :|
Z wojska natomiast wyniosłem znajomość alfabetu Morse'a i posługiwania się kluczem, co zapewne nakierowuje w jakiego typu jednostce służyłem, hyh ;) Dodam, że był to przypadkowo rok ... 2001 i do dzisiaj pamiętam jak wprowadzono na jednostce stan gotowości bojowej zrywając połączenie ze światem. Nawet cholerne aparaty TPsy odcięli ;\ Szlag. Przypadkiem również dowódca mojej stacji pofrunął do Afganu i chociażby przez wzgląd na to, na pewno nigdy nie chciałbym go witać z powrotem w "kawałkach" ...
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 23:10 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

88
@Więc sam kapujesz. Żołnierze w warunkach bojowych tylko pozornie biją się i giną "za sprawę" a przynajmniej niewielu. Czasy uswiadamiania politycznego i poprawności partyjnej w armii to daleka przeszłość i oby nigdy nie wróciły. Żołnierz w warunkach polowych nadstawia dupy za kolegów stojących po tej samej stronie i to jest cała tajemnica ten sam żołnierz wie że gdyby mu podeszwy płonęły to może liczyć na kumpli i bezpośrednich przełożonych, nie sztabowców i polityków. Żołnierze to nie są tępe maszynki do zabijania z zakodowanym obrazem : "zabij lub zgiń". Myślą, czują, zakładają rodziny, piją piwo i kopcą szlugi. Jedyne co różni wojaka od cywila to zasrana lojalność wobec siebie i kolegów.
Jak wspominałem wcześniej wielu zimów jedzie z takiego to powodu "bo kumpel leci". Od Kukriego szacun dla nich... a polityka śmierdzi, śmierdziała i śmierdzieć będzie i kut z tym!
O wojakach miało być a nie o polityce ale zdaje się że jedynie na forach typowo środowiskowych potrafią to zrozumieć. Niepotrzebnie zakładałem ten temat.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 23:26 przez Kukri, łącznie zmieniany 1 raz.
Aby być mądrym, nie wystarczy mieć wiele ksiąg: osioł dźwigający na grzbiecie wiele książek nie jest przez to mądrzejszy.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

89
Nie wiem może nic o zabijaniu, dlo tematu staram się podejść od strony logiki i zadaję pytania - po co? czemu? Sumuję plusy i minusy i na razie jest więcej minusów tej misji niż plusów.
Plusy:
żołnierze zdobywają doświadczenie
walka jest z terroryzmem(choć moim zdaniem tylko zwiększanie powodów do niego)
stabilizacja(która i tak się nie udaje, bo walki toczą się dalej i dalej giną ludzie)
Minusy:
straty w ludziach
straty finansowe
rodziny na pewno nie są szczęśliwe ze zmarłych bliskich
zwiększanie powodów do ataków terrorystycznych(cywile żądni zemsty)
wg mnie utrata wizerunku profesjonalizmu armii (brak patroli od rozminowywania przed właściwym transportem, nawet elitarne jednostki wystawiają się na ogień - lecieli czerwonym samolotem w biały dzień z napisem US Army?- tak to dla mnie wygląda, pojazdy nie wyglądające na czołg bywają lepiej opancerzone jak te służące saperom - wymówka, że czołg odstraszy dzieci i dlatego jechali słabiej opancerzonym wozem - jest naciągana zatem moim zdaniem, wywiad - nie wiadomo w sumie czy minę podłożyli talibowie czy al-Kaida, nawet nie wiedzieli nic o podłożeniu miny czy planach jej podłożenia - tak samo nie wiedzieli, że w pobliżu przelotu SEALS będą czaić się zupełnie jakby wiedzieli o przelocie - chyba terroryści mają lepszy wywiad skoro znają trasy)
dodam jeszcze brak jakichś większych zmian i wycofanie się wojsk co świadczy raczej o przegranej sprawie

Wnioski:
O ile Afganistan jest dobrym poligonem o tyle misja w nim niewiele zmienia, wzmaga moim zdaniem zagrożenie i wydaje mi się, że lepiej byłoby użyć metod z czasów Zimnej Wojny niż niczym Samuraj z krzykiem iść na przeciwnika - tak widzę działania naszych wojsk. Duże pole do popisu ma moim zdaniem tutaj wywiad. Rozpoznanie taliba lub innego terrorysty czy jak mu tam od cywila, rozpracowywanie planów przeciwnika, obserwacja i to wszystko bez rzucania się w oczy tak jak dotychczas. Serio ja to widzę jak strzelanie do kaczek, gdzie celem są nasze wojska. Sukcesów moim zdaniem jest i tak mało.

Ale jestem cywilem i guzik wiem, więc niech temat dalej pociągnie wszechwiedzący i wszechczujący i walczący wszędzie na ziemskim globie z każdym - Kukri. Którego pozdrawiam i życzę spokoju i powrotu do zdrowia.
;)

ps. Kukri, też nie wiem skoro chciałeś rozmawiać z samymi żołnierzami lub weteranami. Skoro sam przyznajesz, że niewiele różni żołnierza od cywila to nie możesz m wypominać brak znajomości środowiska. Też jestem gotowy do poświęceń dla innych. Jestem lojalny swoim ideałom, sobie i wobec kumpli. A mógłbym pójść i wszystkich zakapować. Nie robię tego i wolę nawet nie wiedzieć nic, choć i tak wiem za dużo. Cywile nie walczą na froncie. My mamy innego typu walkę np. o dach nad głową, o pracę..by nie wylądować na bruku i mieć z czego się utrzymać i zapewnić bliskim godne życie. Byłem potrącony przez samochód, napadany przez na prawdę agresywnych gości, mało nie rozbiłem sobie głowy.. Nie siedzę wygodnie sobie na kanapie i też w sumie czasami ryzykuję życie. Każdy dzień to ryzyko, że można umrzeć. Wystarczy się zakrztusić. Cywile każdego dnia walczą o siebie i swoje cele. Nie jest to zazwyczaj obrona kraju, choć czy żołnierze teraz w Afganistanie bronią kraju? Napisałeś Kukri, że lecą bo kumpel.. Zamiast z nim lecieć wolałbym go ostrzec i próbować powstrzymać raczej. Nie każdy wybór kumpla musi być dobry. Gdzie tu widzisz indywidualne myślenie? Poza tym nie wiem co lepsze. Zginąć u boku kumpla czy jak zginie zaopiekować się jego rodziną. Chyba wolałbym nie zasilać tłumów wdów i półsierot. Poza tym widok jak dziecko dorasta i układa sobie życie jest nic nie wart?
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 23:35 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pięć ofiar miny płapki w Afganistanie.

90
Czasy zimnej wojny powiadasz... no popatrzmy. Możnaby kraje takie jak Irak czy Afgan poddać blokadom itp. Przypomnę ci że w swoim czasie Chiny też były poddawane sankcjom co nie przeszkodziło reżimowi w opracowaniu programu nuklearnego, podobnie masz w Korei Północnej. Czyli trzymanie się w szachu niewiele daje bo nie zapominaj o jednej ważnej rzeczy... Talibom zwisa czy wysadzą pół świata i siebie przy okazji. Straty w ludziach powiadasz... to JEST wojna i jakiekolwiek są jej przyczyny to jeszcze nie było takiej w której nie byłoby ofiar. Podczas zimnej wojny też ginęli ludzie... warto o tym pamiętać jak też o tym że w krajach izolowanych są ludzie którzy też po prostu chcą przeżyć. Wszelkie represje najbardziej dotkną tych najniżej, góra i tak sobie poradzi.
Sama wojna to już nie kolesie w kolorowych mundurach stających naprzeciw siebie nqa odległość strzału. A debile na stołkach dla których wojenka to ruchy na mapie istnieli zawsze. To właśnie tacy wsadzają ludzi w "kolorowe samoloty".

Nadal nie kapujesz o co biega.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 23:47 przez Kukri, łącznie zmieniany 1 raz.
Aby być mądrym, nie wystarczy mieć wiele ksiąg: osioł dźwigający na grzbiecie wiele książek nie jest przez to mądrzejszy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „O Tobie Polsko”

cron