Szykuje się mała rewolucja jeśli chodzi o dostęp do broni.

Prawo do posiadania broni otrzyma każdy, kto: ukończył 21 lat, jest zameldowany na terytorium Polski, nie był karany za przestępstwo popełnione umyślnie, jest zdrowy psychicznie i zda egzamin teoretyczny oraz praktyczny. Ustawa wprowadzi trzy rodzaje pozwoleń na posiadanie broni:

1. Zwykłe (tzw. pozwolenie podstawowe), które jednak nie będzie uprawniało do noszenia broni.

2. Aby takie prawo uzyskać, trzeba się będzie postarać o pozwolenie rozszerzone.

3. Najprościej zaś będzie dostać tzw. obywatelską kartę broni, która będzie uprawniała do posiadania pistoletów gazowych, broni łowieckiej oraz historycznej. Aby ją otrzymać, wystarczą zaświadczenie o niekaralności oraz pozytywne orzeczenie o stanie zdrowia psychicznego. Trzeba będzie również podać powód złożenia wniosku o broń. Ale niezbyt wyszukany – projekt ustawy mówi m.in. o „ochronie miru domowego” lub „kolekcjonowaniu broni”.
http://www.polityka.pl/kraj/analizy/150 ... broni.read

Niestety upadła propozycja, aby pozwolenia na broń wydawały organy cywilne i dalej pozostanie to w gestii policji, choć tym razem nizszego szczebla. Mam jednak nadzieje, że znikną patologie obecnej sytuacji a więc uznaniowośc w wydawaniu decyzji przez policję szczebla wojewódzkiego.

No to ładnie. Jak każdy będzie mógł mieć broń, to chyba będę się bała na ulicę wychodzić... a nuż komuś odbije i zrobi zadymę.

jestem zdecydowanie przeciw. broń powinna być tylko i wyłącznie w rękach ludzi szkolonych z jej używania. nie ma u nas scen z krajów gdzie dostęp do broni jest bardziej liberalny. nie zmieniajmy tego.

chciałem tylko zauważyć, że obecnie dzięki luce prawnej można posiadać bez pozwolenia i nadzoru rewolwer i jakoś na ulicach nikt się nie strzela.

Mówimy o dostępie dla osób przeszkolonych i zweryfikowanych. W kontekście obecnej sytuacji kiedy to absolutnie każdy może paradować z rewolwerem pod pachą jest to zaostrzeniem ustawy. Nie rozumiem waszych reakcji

Jak ktoś chce to i tak może mieć broń a przestępcy wcale nie pytają nikogo o zgodę tylko kupują i mają.
Pozwolenia mają być dla zwyczajnych ludzi by mogli bronić się w domu gdy ktoś napadnie. Cywile nie powinni nosić broni publicznie.

Snajper pisze:chciałem tylko zauważyć, że obecnie dzięki luce prawnej można posiadać bez pozwolenia i nadzoru rewolwer i jakoś na ulicach nikt się nie strzela.

Mówimy o dostępie dla osób przeszkolonych i zweryfikowanych. W kontekście obecnej sytuacji kiedy to absolutnie każdy może paradować z rewolwerem pod pachą jest to zaostrzeniem ustawy. Nie rozumiem waszych reakcji

wiem -broń czarnoprochowa czy jakoś tak.
snajperze - to jedyne wyjście zaostrzyć obowiązujące przepisy.
abraham - owszem przestępcy mają broń do dyspozycji alw w starciu z nimi przeciętny człowiek nie ma szans. teraz to cię najwyżej obrabuję. o zmianie najpierw zastrzelą a później obrabują. ja wolę zostać bez kasy.

Pozwolenie na broń posiadam od 10 lat (do celów służbowych). Bardzo lubię spędzać czas na strzelnicy ale trzymanie "złomu" w domu... nie, dziękuję. Nie chodzi nawet o to że "proca" daje złudne poczucie bezpieczeństwa (bandzior jeśli ma broń i tak strzeli szybciej), nie chodzi nawet o bezpieczeństwo domowników a zwłaszcza dzieci (dobry seif przytwierdzony do podłoża lub ściany zminimalizuje ryzyko), nie chodzi też o możliwość utraty broni co przy prawdopodobnym użyciu jej podczas napadu (morderstwa nie daj Boże) będzie kosztowało sporo zdrowia. Bardziej chodzi mi o to że broń to "kotwica"... każde wyjście na imprezę, czy dłuższy wyjazd to problem. Zabrać ze sobą... można ale w "razie niemca" co z nią począć? Przy wyjeździe zagranicznym pozostaje tylko depozyt... proponuję dowiedziec się ile komendy liczą sobie za "hotelowanie" klamki... w tej cenie można swobodnie znaleźć kwaterę dla dwóch osób. Wyjdzie drożej niz sam wyjazd... a co zrobić z kolekcją? Pominę już fakt że w takim przypadku w domu trzeba wydzielić pomieszczenie na magazyn do przechowywania broni i amunicji (musi jeszcze spełniać pewne warunki), do tego koszt całodobowego monitorowania sygnałów włamania i napadu... dla mnie zbędny i za drogi gips, z resztą starczy mi że w pracy noszę to żelastwo.

fiodor pisze:

Snajper pisze:chciałem tylko zauważyć, że obecnie dzięki luce prawnej można posiadać bez pozwolenia i nadzoru rewolwer i jakoś na ulicach nikt się nie strzela.

Mówimy o dostępie dla osób przeszkolonych i zweryfikowanych. W kontekście obecnej sytuacji kiedy to absolutnie każdy może paradować z rewolwerem pod pachą jest to zaostrzeniem ustawy. Nie rozumiem waszych reakcji

wiem -broń czarnoprochowa czy jakoś tak.
snajperze - to jedyne wyjście zaostrzyć obowiązujące przepisy.
abraham - owszem przestępcy mają broń do dyspozycji alw w starciu z nimi przeciętny człowiek nie ma szans. teraz to cię najwyżej obrabuję. o zmianie najpierw zastrzelą a później obrabują. ja wolę zostać bez kasy.

Masz rację że tak może być. Ale skąd przestępcy będą wiedzieć że ty masz broń?. Jak się dowiedzą to tylko gdy napadną, trzeba być szybszym.

Abraham pisze:

fiodor pisze:

Snajper pisze:chciałem tylko zauważyć, że obecnie dzięki luce prawnej można posiadać bez pozwolenia i nadzoru rewolwer i jakoś na ulicach nikt się nie strzela.

Mówimy o dostępie dla osób przeszkolonych i zweryfikowanych. W kontekście obecnej sytuacji kiedy to absolutnie każdy może paradować z rewolwerem pod pachą jest to zaostrzeniem ustawy. Nie rozumiem waszych reakcji

wiem -broń czarnoprochowa czy jakoś tak.
snajperze - to jedyne wyjście zaostrzyć obowiązujące przepisy.
abraham - owszem przestępcy mają broń do dyspozycji alw w starciu z nimi przeciętny człowiek nie ma szans. teraz to cię najwyżej obrabuję. o zmianie najpierw zastrzelą a później obrabują. ja wolę zostać bez kasy.

Masz rację że tak może być. Ale skąd przestępcy będą wiedzieć że ty masz broń?. Jak się dowiedzą to tylko gdy napadną, trzeba być szybszym.

jak będzie dostęp do broni to przestępca z góry założy, że masz broń. i to on będzie szybszy. czemu? bo zwykły człowiek będzie miał opory przed zastrzeleniem przeciwnika a w głowie będzie miał pełno procedur jak, kiedy i do kogo może strzelić. zanim to wszystko przemyśli będzie już pił kawę u św. piotra z trzecią dziurą w czole.

Jatagan pisze:Pozwolenie na broń posiadam od 10 lat (do celów służbowych). Bardzo lubię spędzać czas na strzelnicy ale trzymanie "złomu" w domu... nie, dziękuję. Nie chodzi nawet o to że "proca" daje złudne poczucie bezpieczeństwa (bandzior jeśli ma broń i tak strzeli szybciej), nie chodzi nawet o bezpieczeństwo domowników a zwłaszcza dzieci (dobry seif przytwierdzony do podłoża lub ściany zminimalizuje ryzyko), nie chodzi też o możliwość utraty broni co przy prawdopodobnym użyciu jej podczas napadu (morderstwa nie daj Boże) będzie kosztowało sporo zdrowia. Bardziej chodzi mi o to że broń to "kotwica"... każde wyjście na imprezę, czy dłuższy wyjazd to problem. Zabrać ze sobą... można ale w "razie niemca" co z nią począć? Przy wyjeździe zagranicznym pozostaje tylko depozyt... proponuję dowiedziec się ile komendy liczą sobie za "hotelowanie" klamki... w tej cenie można swobodnie znaleźć kwaterę dla dwóch osób. Wyjdzie drożej niz sam wyjazd... a co zrobić z kolekcją? Pominę już fakt że w takim przypadku w domu trzeba wydzielić pomieszczenie na magazyn do przechowywania broni i amunicji (musi jeszcze spełniać pewne warunki), do tego koszt całodobowego monitorowania sygnałów włamania i napadu... dla mnie zbędny i za drogi gips, z resztą starczy mi że w pracy noszę to żelastwo.

A ja żeby strzelać sportowo z długiej musiałem zostać mysliwym - choć wolę papierowe cele. Podobno do celów łowieckich to prawo, a do celów sportowych to fanaberia (wg panów policjantów) . A "długiej" i tak nie nosi się pod pachą lub do obrony.

Więc w Polsce lepiej zabijać zwierzaki niż z 0.22 dziurawić tarcze. Jak dla mnie - pogratulować ustawodawcom.

Prawo to my mamy niedoskonałe... postrzeganie "biurkowych policmajstrów" też... niestety.

"jestem zdecydowanie przeciw. broń powinna być tylko i wyłącznie w rękach ludzi szkolonych z jej używania. nie ma u nas scen z krajów gdzie dostęp do broni jest bardziej liberalny. nie zmieniajmy tego."


w Finlandi co drugi obywatel ma broń a nie dochodzi tam do żadnych strzelanin..


w Polsce jakieś 12% spoleczenstwa ma legalnie bron a co raz slychac cos o pruszkowie, o jakiejs rzezi, o uzbrojonym bandycie, o snajperze w krzakach ;]

to chyba od mentalnosci zalezy..


z drugiej strony gdyby każdy miał w domu broń to każdy by miał jakiś respekt i punkt zastanowienia..


łatwiej wlamac sie zlodziejowi do domu gdzie mieszkaja bezbronni ludzie niz tam gdzie w szafce lezy pistolet, nawet gazowy..

Broń - jak sama nazwa mówi, służy do obrony..

Broń jest narzędziem zadawania śmierci, czy w obronie czy nie to juz inna sprawa. Bardzo fajnie Dud napisałeś o mętalności i o posiadaniu broni przez osoby przeszkolone.
Przypatrzmy się konfrontacji napastnik - ofiaraa pod kątem posiadania przez nie broni palnej.
Jak wiecie zakup nielegalnej broni stanowi problem chyba tylko policyjnym prowokatorom, obecnie praktycznie każdy bandzior znający troche środowiska przestępcze i dysponujący odpowiednią gotówką moze sobie pozwolić na posiadanie "procy". Gro sprzedawanej w ten sposob na rynku broni pochodzi ze zbiorów zwycięskiej armii czerwonej, chociaz co raz częściej trafiają się sztuki z zachodu pochodzące z kradziezy lub "zakupów" w krajach afrykańskich lub bliskiego wschodu gdzie nielegalny handel bronią kwitnie.
Ustaliliśmy wiec że potencjalny bandzior ma gdzie zaopatrzyć się w broń. Co zatem z ofiarą?
Przeciez ma świete prawo bronić swojego życia, zdrowia i mienia...
Żeby do tego doszło są potrzebne zmiany legislacyjne nie tylko w ustawie o broni i amunicji ale też w rozporządzeniach wykonawczych i w kodeksie karnym.
Jak na razie to bandzior stoi w lepszej pozycji niż ofiara chociażby dla tego że działanie obrony koniecznej rozpoczyna się dopiero w chwili wystąpienia bezprawnego ataku i w myśl prawa ma być odpowiedzia na agresję a nie jej zapobiegać.
Oznacza to że zgodnie z prawem osoba posiadająca broń może jej użyć dopiero po ataku napastnika... i tu jest pies pogrzebany... napastnik działa z rozmysłem, ma zaplanowane lub co najmniej wkalkulowuje możliwość zranienia lub zabicia... ofiara jesli nie jest jasnowidzem nie ma mozliwosci zareagować wcześniej. Bandzior w tej kwestii będzie miał zawsze przewagę.