Conan Barbarzynca pisze:Nie odpowiedziałaś na pytanie czyli też zapewne niewiesz podobnie jak ja
czy o to pytanie poniżej Ci chodziło?
Conan Barbarzynca pisze:Lunadari gdyby któryś z tych durniów zakłucił mój spokój to bym się z nim policzył po swojemu, ale oni nie zakłucają mojego spokoju, i zastanów się czy aby napewno zakłucają też Twój spokój i czy masz powody aż tak bardzo za nimi nieprzepadać?
bezpośrednio oczywiście - nie - bo nie byłam tego dnia w Warszawie.
pośrednio - tak - ponieważ jestem zwolenniczką duszenia zła w zarodku. nonsensowne burdy moim zdaniem niczemu, ani nikomu nie służą, za to wywołują konsternację i popłoch wśród zrównoważonych obywateli.
nie podoba mi się poczucie zagrożenia ze strony pseudo patriotów nie szanujących wspólnego dobra jakim jest przestrzeń cywilizowanego miasta.
moim zdaniem władze miasta powinny na tego typu manifestacjach zatrudniać 'brudnych harrych' z kompetencjami do bezwzględnego pacyfikowania agresywnych jednostek - natychmiastowo i bezdyskusyjnie.
dla mnie ci prowokatorzy (nasłani??, hahaha) czy jak tam kto chce ich 'grzecznie' nazywać są zwyczajnymi zadymiarzami wyklutymi z patologicznych domów, bezrozumnymi zapijaczonymi bydlętami o niskich instynktach. swoimi wybrykami przypominają oszalałe hordy bezmózgowych zombies kierujących się jedynie krwiożerczym instynktem.
walki uliczne z policją miały sens w stanie wojennym i wtedy też miały poparcie wśród ludności cywilnej.
obecnie nie musimy jako społeczeństwo uciekać się do prymitywnych metod niepiśmiennych plemion z pogranicza imperium rzymskiego. mamy możliwość składania projektów, petycji obywatelskich do sejmu. mamy możliwość brania świadomego udziału w wyborach, mamy prawo głosu. mamy obowiązek obserwować naszych radnych, także posłów i z rozwagą wybierać! nie tych co załatwili sobie pierwsze miejsca na listach wyborczych, a tych którzy trafiają do nas swoimi argumentami. w kolejnej kadencji możemy ich rozliczyć ponownie oddanym głosem lub podziękować głosem na kogoś innego.
wiesz czym jest fenomenalne zjawisko flash mob? różnego rodzaju ludzie potrafią znienacka zebrać się w określonym miejscu i czasie. mimo, że nie znają się wcale, są zwyczajnie sobie obcy - potrafią razem zrobić coś fajnego! nie ważne, że najczęściej wspólnie wykonują tylko jakieś głupiutkie czynności. ważniejsze jest to, że w tych głupotkach potrafią się zjednoczyć. umiejętność solidarnego działania to niezwykle cenna ludzka cecha. w tłumie niezwykle prosta do ukierunkowania. dlaczego jednak pozytywne zjawiska wspólnego działania dla nie tylko wspólnej uciechy, a przede wszystkim wspólnego dobra są tak rzadkie w naszym kraju?
czyżby dlatego, że najłatwiej przychodzi wzbudzanie bezrozumnego gniewu, którego efektem stają się coroczne awantury na ulicach Warszawy?
jak co roku nie ma winnych szkód i spustoszeń miasta.. są tylko 'poszkodowani'
przez policję :ahah: