To może ja powiem co mi się podoba:
- Dużo dotacji dla studentów z unii, jeszcze więcej dla rolników oraz dla otwierających nową działalność - to trzy zajebiste rzeczy, które dotknęły moją rodzinę
- Zajebisty stadion
- Szybki internet, na światowym poziomie praktycznie w każdym miejscu polski
- Tańsze koszty zatrudnienia studentów oraz masa miejsc pracy dzięki zaproszeniu do naszego kraju zagranicznych firm
- Biedronka ^^ Yeah
- Zajebiste wsparcie dla naszych czołowych game-developerów - CD-Projekt RED, który teraz walczy na rynku między narodowym jako czołowy gracz
- Fajne tramwaje, fajna druga linia metra w Warszawie (jeszcze nie otwarta, ale juz mozna bylo zobaczyc i ogolnie zajebista sprawa)
- Więcej autostrad - przynajmniej jedna na drodze z KRK do Katowic, która niesamowicie ułatwiła mi życie.
- Dotacje dla małych miejscowości - dzięki temu moja rodzinna okolica stała się z zapyziałej wsi całkiem fajnie prosperującym punktem turystycznym
- To samo z mniejszymi miastami
Jedna z większych miejsowości obok mojej właśnie walczy o prawa miasta. Jeszcze 10 lat temu byłoby to nie do pomyślenia.
Ogólnie głównie na plus
EDIT:
Tak się rozpędziłem i zapomniałem o minusach ;O
A więc minusy:
- Mniej wartościowych kanałów i programów w Polskiej TV. Za małolata pamiętam fajne programy popularnonaukowe, etc. Teraz tego w ogóle nie ma. Ale to chyba problem globalny, bo teraz nawet discovery zaniżyło poziom strasznie ;[ Powstał nowy polski kanał Focus TV, który trzyma dobry poziom, ale za wcześnie jeszcze, by powiedzieć, że tego minusa nie ma.
- Afery, aferki, problemy polityczne, i inne takie takie. Nie jestem pewien czy za młodu nie zwracałem na to uwagi czy tego było mniej, ale teraz jest dużo różnych afer, "przecieków" i przypadkowo ujawnionych "ściśle tajnych" informacji, które działają jako tuba propagandowa. Zamiast poprawiać humor tłumoków sprzed TV, to sprawiają, że chcą wyjeżdżać. Żadna z afer nigdy mnie nie dotknęła, a wszystkie szybko przemijają, ale sam fakt, że to wychodzi na światło dzienne jest trochę smutne.
- Brak propagowania wypłat tygodniowych. Jest to fajny system, a jakoś wspiera się bardziej wypłaty miesięczne, a szkoda. Nie przeszkadza to bardzo, ale zwyczajnie byłoby fajniej.
- Powszechny katolicyzm :/ Nie mam nic do tej religii i na mieście tego nie odczuwam, ale włączenie kosiarki w niedziele na wsi zawsze wiąże się z rozgadywaniem na około "robi w niedziele, bezbożnik". Trochę to smutne i dla świętego spokoju staram się nie przyznawać, że jestem niewierzący w takim towarzystwie.
- Napisałbym niższy poziom studiów, ale po tych większych uczelniach ma się całkiem niezły poziom, a Ci, którzy idą na te kiepskie i tak znajdą pracę nawet bez nich. Więc w sumie to tylko złudny problem.