Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

35
Tak się zastanawiam JA?! ... pytanie raczej, który tego nie lubił ;)
Po ilościach płodzonych dzieci, co poniektórzy musieli całkiem sporą część swego życia spędzać na golasa.
Nie wiadomo, może laski mówią do Nebo : "mój ty Faraonie" hehehe :D
Ostatnio zmieniony 09 lis 2011, 21:19 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

36
Ja?! - Podobnie Cię odbieram jak Andra. Pierwszy raz kiedy z Tobą rozmawiałam już chyba dwa lata temu to uznałam, że jestes zdrowo szurnięty. Pamiętam jeszcze jak pisałam o tym z lapicarodą. Wiele budziles kontowersji u wielu ludzi. Dopiero z czasem zauważyłam, że to jest ta zasada, która powoduje, że nie mogę na wiele tematów rozmawiać na codzień. Ludzie o niższej świadomosci traktują słowa tych o wyższej jako śmieszne. Masz większą wiedzę niż ja i pewnie wiekszą niż ktokolwiek na tym forum. Nie byłam długo pewna czy ty tego nie wymyślasz. Tez bym to umiala wtedy tak napisac. I pewnosci miec nie mogę, ale nie wyobrażam sobie Imladis bez Ciebie po prostu. Jesteś jednym z głównych elementów. Jak taki mentor...przynajmniej w kwestiach czasów odległych.

Też mam ogromny respekt wobec Twojej duszy. Uważam ze to dar ze moge wgl rozmawiac z kims kto tyle pamieta. A nawet jesli to nieprawda to trudno, ja CI wierzę. ...Nie potrafię sobie też Ciebie wyobrazić. A wyobrażać sobie nie powinnam. Sam Twoj nik o tym mówi. Bóg jest bez płciowy, oswieceni w Indiach także twierdzą, że nie mają już popędu płciowego. Jakoś czytając Cię kiedys wydawalo mi się, że jestes takim ascetą, który medytuje pól dnia i żyje sprawami duchowymi. Teraz jakoś tego nie widzę, ale faktycznie czytałam juz nie raz te Twoje irytujace komentarze po których ma się ochotę Tobie przyłożyć.
Oj bardzo. Ale tak jak kilka dni temu czytam sobie komentarz o majtkach za legginsami...juz odpisuję, a nagle dostrzegam nik : Ja?! aż mnie wcisneło w krzesło, żę on wgl mysli o kobietach i to jeszcze w sposób sexualny!!! :)Dopiero do mnie dotarlo choc to strasznie infantylne, że jestes normalnym facetem. :/ Ale mi się dostanie za ten post . moge to wykasowac jagby byly zastrzeżenia...
Ostatnio zmieniony 09 lis 2011, 22:02 przez soulblue, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

37
soulblue - tymi majtkami rozwaliłem swoje boskie oblicze i upadłem do rangi człowieka ;-)
Moja dusza choć ma wiedze rozległą to największym jej bogactwem jest ludzkość. ludzie ją czasem irytują bo chce ich doskonałości.
Moja dusza się zastanawia co przyniesie przyszłość po takich otwartościach.
Nie mam pełnego zjednoczenia z duszą więc czasem lubie zaszaleć.
Ale faktycznie medytuje pół dnia z tym że to medytacja w ruchu którą jestem nawet w pracy.
Jeśli bym kłamał, byłbym ojcem kłamstwa.
Mój nick chroni mnie energetycznie przed nienawiścią ludzi. Tak samo się chroniłem tysiące lat temu.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 0:12 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

38
Soulblue, nie dostanie. Uważam jedynie, że przesadzasz co do Ja?! i chyba masz mnóstwo serotoniny. Bo trzeba jej mieć sporo by wierzyć w takie rzeczy. Jeśli Ja?! wie tak dużo to czemu nie dostał Nobla za jakieś publikacje na temat przeszłości? Czemu nie chce się dzielić tą "wiedzą"? jeśli tak dużo wie o przeszłości to na pewno wie jak powstał wszechświat albo gdzie szukać brakującego ogniwa i jak załatać luki w teorii ewolucji. O kosmitach pisał Daniken. W Indiach mówią o braku popędu. Też mogę go nie mieć, wiem, iż to możliwe. Lecz skąd wiadomo czy się nie masturbują? I co z ich hormonami jeśli tego nie robią? Wg seksuologa może wtedy być z nimi nieciekawie. Są tam też ludzie co nie jedzą, uważani za świętych. Tylko co za pożytek z takiego człowieka? Co on może dać innym poprzez swoją śmierć głodową? Przez pół dnia wole pomagać innym niż medytować. I skąd wiesz kto jest niższej a wyższej świadomości? Bardziej świadomy jest ten co wierzy w bajkę o krasnoludkach czy jak? I świadomy czego? Skąd pewność, że prawdy? Ja?! ma monopol na prawdę i wiedzę? Tylko patrzeć jak zrobisz sobie z niego jakiegoś bożka. Ja tam wolę pozostać sceptycznym. Gdybym wierzył we wszystko jak leci... Ja?! jeśli byś kłamał to dołączyłbyś do wielu ojców i matek kłamstwa. A nie bierzesz pod uwagę, że po prostu możesz się mylić?
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 0:38 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

39
Nebo, nikt nie kaze Ci wierzyc, pozostan sceptykiem.
Czy Ja, Soul, ja- przekonujemy Cie do czegokolwiek na sile? Ci ktorym powraca pamiec( Lufestre, to jest wlasnie to o czym pisalas, Twoje deja vu)-wiedza ze to bylo, ci ktorzy nie pamietaja, przypomna sobie, nic na sile.
Ja, a posluchaj: czy nie moglo byc tak ze rasa ludzka wynaturzyla sie, sprzeniewierzyla temu co w zalozeniu mialo byc jej natura...to co mialo stanowic swoisty bezpiecznik- ego- okazalo sie materialem wybuchowym, dzialajacym na szkode obu stron w efekcie koncowym- stad zaglada Atlantydy.
Natalio, czy Ty tez nie jestes w stanie wtopic sie w zadna grupe? Takie poczucie obcosci, nawet bedac w jakiejs spolecznosci, grupie- raczej stoisz z boku, jako obserwator bardziej niz uczestnik?
Ja...stamtad czyli skad? Masz jakies przypuszczenia? Kiedys powiedziales ze moj nick brzmi znajomo, powiedz cos wiecej, moze zaskocze...mam wrazenie ze jednak wiecej w Tobie ,,tamtego'', niz czlowieka stad...
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 1:40 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

40
Nebogipfel pisze:Jeśli Ja?! wie tak dużo to czemu nie dostał Nobla za jakieś publikacje na temat przeszłości? Czemu nie chce się dzielić tą "wiedzą"? jeśli tak dużo wie o przeszłości to na pewno wie jak powstał wszechświat albo gdzie szukać brakującego ogniwa i jak załatać luki w teorii ewolucji.
Kurcze Nebo, nie dziwi mnie to ze nie wierzysz "Ja?", ale dziwi mnie ze wierzysz tej oficjalnej propagandzie, choć w sumie to nie powinienem się dziwić, bo kazdy wierzy w co tam chce. Pojęcie wiary jest taką abstrakcyjną pułapką dla duszy, nie warzne w co się wierzy bo wiatr i tak wieje a ogień płonie jak ma płonąć, i to są fakty.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 1:41 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

41
Też miewam Deja Vu, lecz raczej nie czynię tego pamięci z poprzednich wcieleń. Nie przekonujecie na siłę, lecz zaczyna to zakrawać na jakąś wiarę w tajemne moce czy magię.
co do istnienia Atlantydy to może niech Ja? rozwieje wątpliwości.

Część naukowców jest zdania, że awaria dziwnych urządzeń , wykorzystywanych na wyspie stała się przyczyną katastrofy. Pojawiają się też teorie głoszące, że wyspa uległa samozniszczeniu.

Poszukiwania Atlantydy trwają już od dziesięcioleci. Według Platona wyspa była dużych rozmiarów i znajdowała się w pobliżu Cieśniny Gibraltarskiej. Istnieją hipotezy, które głoszą, że Atlanyda znajdowała się w legendarnym Trójkącie Bermudzkim. Jest to teoria znanego amerykańskiego jasnowidza Edgara Casey'a. Stwierdził on, że katastrofę Atlantydy wywołała energia kryształów wykorzystywanych na wyspie. Ta sama energia ma być obecnie przyczyną tonięcia statków i samolotów na tym obszarze.

Inne teorie mówią, że Atlantyda to w rzeczywistości Kreta, wyspa na morzu Śródziemnym. W roku 1900 brytyjski archeolog Artur Evans odnalazł w Knossos na Krecie ślady cywilizacji kreteńskiej (minojskiej). Istniała ona II lat temu. Wielu uczonych łączy cywilizację minijską z legendą o Atlantydzie. Cywilizacja ta uległa zniszczeniu ok. 1500 roku p.n.e. Być może przyczyną jej upadku był wybuch wulkanu na wyspie Thera. Wybuch wulkanu musiał spowodować podobny efekt do opisywanego przez Platona. W starożytnym Egipcie istnieją malowidła świadczące o istnieniu kontaktów handlowych z Kretą. Egipcjanie kupowali od kretończyków żywicę, której potrzebowali do balsamowania zwłok. Prawdopodobnie Solon przebywając w Egipcie widział te malowidła, a następnie uzyskane informacje przekazał Platonowi.
W latach 1967-1974 prof. Spiridion Marinatos odnalazł na Therze minojskie miasto Akrotiri.Uległo ono zniszczeniu około 3500 lat temu na skutek erupcji wulkanu. Wśród odnalezionych przedmiotów znajdują się malowidła ścienne, ceramika i wiele innych.
Jeszcze inne teorie łączą Atlantydę z innymi legendarnymi wyspami: Mu i Lemurią. Wyspa Mu miała istnieć na Pacyfiku, od Hawajów aż do Wyspy Wielkanocnej. Histori tej wyspy jest spisana w starych księgach min. w świętej księdze Majów. Wyspy Mu i Lemuria przestały istnieć w czasie zbliżonym do katastrofy Atlantydy. Okoliczności ich zniknięcia są nie do końca jasne. Wielu uczonych uważa, że Atlantyda, Mu, Lemuria to w rzeczywistości jedna wyspa. Niektórzy uczeni łączą nawet legendarną wyspę z Ameryką Południową i budowlami na dnie jeziora Titicaca a nawet z Antarktydą.
http://www.gabo.hi.pl/ciekawostki/atlantyda.htm

Wizje apokaliptyczne miał niejeden człowiek, co nie znaczy, że od razu musiał być to koniec Atlantydy. Niektórzy raczej patrzą na przyszłość.

A ja się jedynie mogę domyślać. Wiele wysp pochodzenia wulkanicznego blisko Galapagos po prostu pojawia się i znika oraz umiera na nich życie. Oglądałem film dokumentalny. Może Atlantyda była podobną wyspą?

Conan a nie sądzisz, że poprzednie wcielenia też zakrawają na propagandę? Co się nie ruszę tutaj to jakieś wcielenia. O ile Ja!? popisał się dość duża wiedzą biologiczną to o historycznej z jego strony niewiele mi wiadomo. Jest mentorem bo pisze jakby był kimś lepszym i bez wad? Nie jestem przekonany o istnieniu duszy. Dopatrywanie się wszędzie magii czy znaków to dla mnie przesada.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 1:50 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

42
Nebogipfel pisze:Conan a nie sądzisz, że poprzednie wcielenia też zakrawają na propagandę?
Zalerzy od wymiaru, jeśli ktoś prywatnie sobię tak czuje, i to mocno, to nie mnie to osądzać, ale generalnie uwazam to za propagande New Age, która podsówa niby gotowe i kompletne odpowiedzi dla wrarzliwych ludzi, którzy coś poczuli i nie są pewni jak to wytłumaczyć.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 2:20 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

43
Dlatego myślę, że lepiej powiedzieć - nie wiem, niż wpadać w jakieś założenia, które mogą być mylne i myśleć, że zostało się oświeconym. Gdyż może się okazać, że nie mają racji bytu i wtedy będzie wielkie rozczarowanie. Fajnie jest wierzyć, że kiedyś było się kimś ważnym. A co jeśli to jedynie pozostałość po przeszłości winnym wymiarze a nie wspomnienia? Jakiś duch przeszłości co nie zniknął? A może to tylko takie odczucie? Słuchając pewnego utworu czuje się jak żołnierz na froncie. Czy to znaczy, że byłem żołnierzem? Dla mnie to zbyt daleko idące wnioski. I obawiam się, że właśnie takie wyciągnęła Soulblue, Andra oraz Ja?! Wiem, że zdarzają się niewytłumaczalne rzeczy jak np. kompletna kopia mojej osoby pod względem fizycznym i psychicznym oraz spotkanie z dziewczyną zmarłej już mojej kopii czy może to ja jestem raczej jego kopią.A może jakimś cudem byliśmy sobie bliscy i dlatego tak podobni. Lecz nie doszukiwałbym się na siłę tutaj działań kosmitów czy starożytnych ludów.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 2:34 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

44
A komu to przeszkadza, że tak uważają?
Ja nie jestem przekonana w 100%, że to jest prawda, a mimo to jakoś mnie nie boli, że inni tak myślą, choć mogę się z tym nie zgadzać. ;)
Odczucia tego typu, które opisujesz Nebo, z tą piosenką np. może wynikać z jakiegoś połączenia ze świadomością zbiorową- umiejętność odczucia czegoś z perspektywy kogoś kim się nigdy nie było. ;) A nawet jeśli nie, to ludzkie, empatia itd. ;)
Ja na przykład strasznie silnie przeżywam opowieści/filmy dokumentalne o obozach koncentracyjnych z II wojny...chyba nie chciałabym wiedzieć dlaczego ;]
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 2:39 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

45
Ok, mi nie przeszkadza, choć poczułem się nieco wykluczony z grona "Wtajemniczonych".
I nie cierpię hierarchii a tu Ja?! jest jakimś bogiem a reszta to gówniarzeria jakaś..
Czemu inni mieliby być gorsi? Mniej świadomi? WTF? I jeszcze te wypowiedzi w konwencji jakiegoś mistrza Shaolin. :D Chyba za dużo filmów. ;)
Patrzę to jak na jakąś farsę, kabaret a nie objawienie. :zozol2:
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 3:05 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

46
Może dobrze siebie spytać czemu to irytuje ? :) Czujesz się gorszy bo uznałeś, że ktoś uważa się za lepszego? ;) Ludzie mogą się uważać za kogo chcą. Nie pozwolisz komuś uważać się za 'miszcza shaolin' bo uderza to w >Twoje< ego? ;P Prosze Cie... :P
Ludzie czują różne rzeczy, cięzko to czasem oceniać :)
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 3:24 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

49
Nie wiem, lecz Soulblue pisze tak jakby zaraz ołtarzyk miała mu wystawić a on pisze niczym mentor jakiś. Też mogę zacząć pisać o energiach i co z tego? Od razu oznacza, że jestem jakimś królem Atlantydy? :D I skąd Andra może wiedzieć, że to była Atlandyta a nie jakaś inna wyspa i nie był to np. wulkan w Pompejach? ;)
Crows też czasami pisze o energiach i jest gorszy?
:D
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 3:54 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

50
Nie wiem, ja nie jestem fanką wszystkiego co związane z Atlantydą, ale to co pisali odebrałam jako dywagacje luźne, jak próbę wyrażenia jakichś swoich odczuć, przeczuć, tak niejasnych, że ciężko jest to wyrazić w sposób, który zostanie uznany za "normalny" przez każdego postronnego czytelnika...Różne są odczucia na temat ludzi.
Nie odczuwam jakoby Ja się wywyższał..raczej pisze co myśli, czasem wydaje mi się, że plecie bzdury, a czasem pisze z sensem dla mnie. ;] Tylko, że jeśli czytasz go z poziomu sceptyka racjonalisty, to tak wyjdzie.

W ogóle problem z ludźmi, którzy chcą przekazać swoja wersję duchowości innym jest taki, że mogą dla racjonalistów brzmieć jak pseudo-guru. Z resztą, ja pisałam w temacie o ciszy i ręce mi opadały, bo wielokrotnie moje wypowiedzi były tak odbierane, co z drugiej strony było ciekawe i szokujące, bo intencji takiej przenigdy nie było, nie mam osobowości mentora. :)
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 4:02 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

51
W ogóle myślę, że temat o ciszy jest przesadzony i o tej Atlantydzie również. Chociaż cisza to już stała się tu jakby religią. :D Czasami jest we mnie romantyk a czasem racjonalista i ostatnio ten ostatni jest aktywniejszy.
:)
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 4:11 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

52
Bo temat ciszy jest za bardzo wałkowany, ja już tam nawet nie wchodzę, bo ile można o tym samym? Tzn, uznaje, że inni chcą o tym gadać, tylko po prostu sama straciłam zainteresowanie.

W każdym razie czytanie tematów duchowych racjonalnie to sprawa z góry spisana na porażkę, nie da się, bo to nie to narzędzie odczytu.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 4:19 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

53
Wydaje mi się po prostu, że duchowość to coś odstającego od materialnej rzeczywistości. Tymczasem w temacie o właśnie materię wkrada się nagle temat duchowy. Tylko to już są teorie, domysły i filozofowanie a mnie jednak bardziej interesuje materialny aspekt tejże "hodowli". Duchowo pewnie zyskaliśmy, niemniej cofanie się do przeszłości duchowo nie uważam za rozwój i równie dobrze moim zdaniem można by badać duchowość np. małp, które są w takim stadium jak my kiedyś i dostrzegając różnicę nie trudno sobie chyba wyobrazić jak wielkiego skoku dokonaliśmy. Tylko czy przez to będziemy lepszymi ludźmi? Bardziej światłymi? Na razie mimo badania historii wydaje się, że niewiele wniosków się z niej wyciąga. A o byciu oświeconym już pisaliśmy - że to bez sensu.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 4:27 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

54
Bo to forum przyciąga duzo ludzi zainteresowanych tematem duchowości jako hobby, które staje sie światopoglądem stosowanym do postrzegania wszystkiego. To jest filozofia patrzenia. Ty patrzysz racjonalnie, inni nie oddzielają w ogóle sfery sacrum od profanum.

Duchowośc może pomagać w poczuciu zrozumienia świata. W rezultacie człowiek zawęża sobie ilość pytań bez odpowiedzi. Niektórzy ludzie mają za dużo nurtujących pytań egzystencjalnych, które uniemożliwiają im funkcjonowanie. Ja wiem co to znaczy...choć już większość mnie tak nie gnębi jak wiele lat temu. Dlatego ze spokojem mogę zając się innymi sferami życia i żyć pełniej...:)

Oświecenie jako- ja jestem oświecony i boski i teraz mogę pękać z dumy i być podziwiany przez innych- to bzdura. Oświecenie pt. mam święty spokój od pewnych gnębiących spraw to ma sens- to sprawia, że jesteś "lepszy", bo bardziej przystępny i szczęśliwszy zapewne, spokojniej przeżywasz życie.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 4:35 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

57
To chyba wina tego, że pisze na innym tez forum. Tam ciągle czuję się konfrontowany i to dość ostro zazwyczaj. A jak do tego dodać, że w życiu muszę ciągle walczyć o wiele rzeczy to potem to wychodzi. :D Zatem nie dziwię się Szymonowi. :)
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 4:51 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Ludzie to jeden z gatunków zwierząt na ziemi, a może i hodowla....

58
Ale takie sytuacje są dobre, jesli zadasz sobie pytanie, które Ci pisałam tam wcześniej- dlaczego Cię to wkurza i po co z tym walczysz. Ja też mam trochę takich sytuacji na forum za sobą, że ktoś mnie wkurzał chociażby w danym momencie i odpowiedzi jakie mi wychodziły byly zabawne. Okazywało się, że to jest moja interpretacja, że ta osoba po prostu coś napisała, a to co ja z tego wyłapałam stanowiło problem reakcji. Gdybym była ślepa na pewne sprawy, to nie byłoby danego odczytu problemu. ;)
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 4:53 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „Oko Ballora”

cron