Re: Wkrótce rocznica 15 lipca 1410.
: 14 lip 2010, 7:25
Witam.
W przeddzień rocznicy tak mnie naszło.
Myślę sobie 600lat w niewiedzy, co za niefart.
Uczyli nas nieprawdziwości i nieprzyzwoitych rzeczy o Krzyżakach. Ale to się zmieni i świetnie, bo teraz będziemy mieć zgodę i prawdomówność...chyba, że prezydent elekt zmieni zdanie.
Ale póki co w ramach tej zgody należy przyjrzeć się Krzyżakom znaczy Niemcom w tak dojrzałą rocznicę...Bitwy pod Grunwaldem. Biedule oni byli i tak im zostało, bo oni zawsze do zgody dążyli, a nam co mówiono...same nieprawdziwe rzeczy, że niby Juranda i Danuśkę i jeszcze coś tam, ale oni ich do zgody namawiali w taki sposób jak umieli. A że język krzyżacki był trudny, a to też mieli na uwadze, więc rozmawiali z Polakami na migi, ale 600 lat temu znowu im nie wyszło. I pomyśleć rozsądnie cóż biedule robić mieli, jak oni do zgody, a Jagiełło muchy w nosie miał i nawet migowym nie chciał z nimi gadać. To przecież jasne, że gdyby Jagiełłó miał zgodne usposonienie, to mieczy by nie przyjął, a Urlich von Jungingen wtedy odwołałby swoich z powrotem do Zakonu by czynili dalej swą powinność.
I pomysleć, że taki Jagiełłó mógł zmienić 600 lat temu historię na taką co zgodę buduje.
Pozdrówka.
W przeddzień rocznicy tak mnie naszło.
Myślę sobie 600lat w niewiedzy, co za niefart.
Uczyli nas nieprawdziwości i nieprzyzwoitych rzeczy o Krzyżakach. Ale to się zmieni i świetnie, bo teraz będziemy mieć zgodę i prawdomówność...chyba, że prezydent elekt zmieni zdanie.
Ale póki co w ramach tej zgody należy przyjrzeć się Krzyżakom znaczy Niemcom w tak dojrzałą rocznicę...Bitwy pod Grunwaldem. Biedule oni byli i tak im zostało, bo oni zawsze do zgody dążyli, a nam co mówiono...same nieprawdziwe rzeczy, że niby Juranda i Danuśkę i jeszcze coś tam, ale oni ich do zgody namawiali w taki sposób jak umieli. A że język krzyżacki był trudny, a to też mieli na uwadze, więc rozmawiali z Polakami na migi, ale 600 lat temu znowu im nie wyszło. I pomyśleć rozsądnie cóż biedule robić mieli, jak oni do zgody, a Jagiełło muchy w nosie miał i nawet migowym nie chciał z nimi gadać. To przecież jasne, że gdyby Jagiełłó miał zgodne usposonienie, to mieczy by nie przyjął, a Urlich von Jungingen wtedy odwołałby swoich z powrotem do Zakonu by czynili dalej swą powinność.
I pomysleć, że taki Jagiełłó mógł zmienić 600 lat temu historię na taką co zgodę buduje.
Pozdrówka.