Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

63
No fakt nie pierwszy raz....

Jutro będę o 9 rano, to napiszę o tym Egipcie.
Ostatnio zmieniony 04 lut 2012, 21:07 przez soulblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

66
A wgl Ja?! napisz kiedyś coś o sobie. Nawet Twój nik wbrew pozorom jest bezosobowy. Jest taka piosenka, ''How you remember me?'' Każdy pamięta nas inaczej i inaczej nas odbiera. Tak właściwie to wydajesz mi się oddalony od normalności tak bardzo, że nie dociera do mnie, że jesteś ''człowiekiem''.
Ostatnio zmieniony 05 lut 2012, 12:30 przez soulblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

67
Ale robi się z tego offtop. Egipt w mojej ''pamięci''. Ludzie żyjący w starożytnym mieście, uważali, że żyją w mieście Bogów. Bogowie nie byli od nich oddaleni. Od pocżątków jego powstania towarzyszyła temu ogromna wiedza o generowaniu energii. Z energii różnego rodzaju składa się wszechświat. To ją wprawiają w ruch planety. Wpływa na ludzi i wydarzenia. Pozwala uczynić człowieka ''niezniszczalnym'' bo chronionym. Emanować władzą wyczuwalną przez innych. Majestatem, który paraliżuje napotykających go ludzi. Wykorzystywano kształty bo wiedziano, że kształt budzi moc. Przedmioty te nazywano magicznymi, pojęcie magi bierze się z wiedzy. stożki podobne do wahadła, talizmany....pozwalały łączyć się z istotami pozaziemskimi. Pozwalały przyciągać, moc z różnych częsci kosmosu. Moce te bywały potężne. Obszerna wiedza o tym była ukrywana. Panował ogromny szacunek wobec wyżej postawionych ludzi. Ogromny niewyobrażalny dla współczesnych. Mikstury, telepatia. Kot jaki podobno był tak ważny w tej kulturze faktycznie odzwierciedla nawet sposób poruszania się jaki naśladowano. Łączył cechy nieba i ziemi. Godność i arystokratyczna duma. Wydaje mi się, że byłam w podziemiach. Miałam dostęp wiedzy do pewnego stopnia. Nie mogłam wykroczyć poza określony szczebel. Moją rolą i darem była magia poprzez umysł. Miałam wizje, zaklinałam rzeczywistość. Kontaktowałam się z wyższym. Ale mam poczucie, że otaczały mnie tylko kobiety. Żyłam na zewnątrz do pwenego roku życia. Znalazłam się wpodziemiach. Śwat był tajemniczy. Gdy zamykam oczy czasem to czuję. Pierwszy raz jako dziecko. Nigdy już z tamtąd nie wychodziłam. Sporadycznie kontaktowałam się z mężczyznami, ale nigdy nie współżyłam. Mimo to miałam do czynienia z sexualną energią. Przychodziły małe dziewczynki jakie miałam wprowadzić w tajniki bycia kobietą, inne miały być wyroczniami i łącznikami wiedzy. Przedmioty ściągały energię ja ściągałam wizje i słowa. DO dzisiaj uważam, że potrafię odebrać konstrukcję kosmosu. Niektóre jego częsci. Polega to na zmianie materi w energię.W myśl. Ona się jakby ''skanuje'' To taki trójwymiar. Wiem, że tragicznie umarłam. Coś przeczuwałam, ccialam cos uchronić, coś scować, ale nie idziałam do końca co dzieje się na powierzchni. Nie zdążyłam bo byłam pod ziemią. WIem jednak, że umarłam bez bólu. Moje umiejętności mi na to pozwalały. Kultura Egiptu pociągała mnie też w nastepnym wcieleniu. W XIX wieku. Fascynacja Egiptem zwiazana z wykopaliskami tego okresu pozwoliła mi nie zapomnieć i zachować niejasną pamięć duszy do tego wcielenia. Nie mogę być jednak pewna czy to nie są jakieś moje wymysły, fanaberie.

Czuję tez ze swiadomie pozbawilam się tej wiedzy. Że zdecydowalam sie na cos w rodzaju kasacji ddanych. Nie wiem czemu. Zupelnie jakby moj umysl nie byl bezpieczny. Mialam wybór. Mogłam przejsc do nastepnego wcielenia z obecną wtedy świadomosćią, ale albo ja uznalam, albo zdecydowana za mnie a ja uszanowalam ic decyzję. By niczego nie wyjawić w przyszlości, czy choćby jako dziecko.
Ostatnio zmieniony 05 lut 2012, 12:49 przez soulblue, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

68
Soul, dzieki. Wiesz- czasem sieganie do zasobow pamieci pozwala wyciagnac na powierzchnie cos nowego. W jaki sposob To pamietasz? Pojedyncze obrazy, zdarzenia? Ja zEgiptu niewiele pamietam.
Ja...no przeciez nie molestuje Cie...jeszcze...
Ostatnio zmieniony 05 lut 2012, 13:12 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

69
przeświadczenie i sprzeciw w duszy. Zwłaszcza kiedy mówią o Egipcie odkrycia z i teorie z którymi się niezgadzam. Coś we mnie aż krzyczy. Piramidy to nie były jakieś tam groby. One naprawdę miały ogromne znaczenie. Były przyczyną dla, której człowiek stał się człowiekiem bo były przyczyną przemiany człowieka przez wyższe istoty. Z tąd ta gracja te zdolności specyficzny cłód. Koty również były istotami magicznymi. Coś z nami zrobiono w Egipcie czego nie potrafię teraz pojąć. Były łacznikami, antenami ziemi. Umożliwiały komunikację. Duszom naprawdę ułatwiały przejście na drugą stonę. W obszar energetyczny w jakim chciały być. One były duszami wyzszych cyliwizacji...bardzo czesto z ciala czlowieka chcialy żyć dalej w innych ciałach. Piramidy były potrzebne do tego powrotu. Z jakiegoś powodu istotne tu też było złoto...to była technologia...

WIdzę też obrazy, ale nie do konca jasne, podswiadome....Czuję dreszcze i zimno kiedy przechodzą przez moje ciało.
Ostatnio zmieniony 05 lut 2012, 13:22 przez soulblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

71
soulblue pisze:A wgl Ja?! napisz kiedyś coś o sobie. Nawet Twój nik wbrew pozorom jest bezosobowy. Jest taka piosenka, ''How you remember me?'' Każdy pamięta nas inaczej i inaczej nas odbiera. Tak właściwie to wydajesz mi się oddalony od normalności tak bardzo, że nie dociera do mnie, że jesteś ''człowiekiem''.
Ciało mam ludzkie, przynajmniej tak wygląda :)
Ostatnio zmieniony 05 lut 2012, 14:00 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

72
Hmm ciekawa koncepcja z tym orme. A mozna to sprawdzic w jakimś zrodle. Poczytałabym na ten temat. Sądzę, że wyrabianie czegoś takiego nie jest proste..
Ostatnio zmieniony 05 lut 2012, 14:10 przez soulblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

75
Wklejam cytat:


mojrzesz73', 1, 1, '83.19.17.202', 1196697061, 0, 'http://www.graal.co.uk/whitepowdergold.html
Na powyższej stronie znalazłem proszek który przedstawia złoto bogów, kamień filozoficzny, złoto wysokospinowe, pokarm bogów - wiele to ma imion podobnie jak wiele imion mieli sami bogowie.
Zbadałem to wahadłem i się zdziwiłem, wierzyłem że to coś powinno mieć wysoką emanacje a tu się okazało że ma bardzo niską i w dodatku negatywną - wahadło zamiast powyżej zera, powędrowało w strone przeciwną gdzie jest skala negatywna dla ciemności.
No i teraz jest dla mnie wszystko jasne smile.gif
Rozumiem dlaczego to wpływa na zdrowie człowieka, naprawiając to co zostało zepsute świadomie przez nadjaźń delikwenta i czemu daje możliwości puste bez urzeczywistnienia.
Bo to jest przeciwieństwo pełni, naturalności, jest złem i przeciwieństwem światłości - wystawione na światło słoneczne wybucha i znika - podobnie jak wampiry które doświadczą promieni słonecznych w filmach.
Ta substancja nie daje nic poza złudzeniem, okrada z czasu który moglibyśmy poświęcić na naturalny rozwój.
Wszystko co nas spotyka w życiu jest nam potrzebne do rozwoju i jest kierowane przez naszą nadjaźń, stosując tą substancje odcinamy się od naszej nadjaźni i działamy z pozycji ego, wtedy możliwe są szybkie regeneracje ciała i zdrowienie i inne możliwości paranormalne ale jest to puste i niebezpieczne. To tak jakby pozostawić dziecko bez kontroli i pozwolić mu by robiło co chciało.
Na szczęście nadjaźnie mają na to sposób i w większości sytuacji ten proszek nie działa tak jakby ludzie chcieli.
Każdy organizm posiada tą substancje naturalnie otrzymaną z pożywienia, gromadzoną przez lata i aktywującą się pod kontrolą nadjaźni. Otrzymanie tego z zewnątrz nie jest potrzebne ani wskazane ani niezbędne dla nas.
Pamiętam że w dawnych wcieleniach brałem tą substancje ale nic dobrego z tego nie wynikło poza złudzeniem oświecenia.

Ludzie mają skłonność do spożywania różnych substancji psychoaktywnych aby coś osiągnąć szybko bo już chcą jak małe dzieci i nawet nie patrzą że to zostało otrzymane drogą sztuczną.
Sięgają po sztuczne LSD i inne substancje narkotyczne które pobudzają ich neurotransmitery by się uzależnić bo dawka jest zbyt mocna i w dodatku z zawartością trujących chemikaliów które dodatkowo uzależniają.
Naturalne LSA posiada pewne nasiono powoju hawajskiego które nie uzależnia.
Kiedyś nikotyna też była naturalna fermentowana naturalnym sposobem ale dziś to już śmierć a nie nikotyna.
Wszystko co wpływa na neurotransmitery w mózgu a nie jest naturalne lecz przetworzone sztucznie przez człowieka jest złe i nie należy tego spożywać.
Ostatnio zmieniony 05 lut 2012, 14:22 przez soulblue, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

77
Uważam też ze moja rola wtedy miala głębokie znaczenie. Kilka zyc kilka swiatow się ze sobą łączyło. A potem zakończyło się to przeznaczenie niektórych z nas. Jakbyśmy przeszli do innego ''normalnego'' życia. To przez zanik praktykowania paranormalnyc czynnosci. Gdybysmy wzmacniali telepatie i moc wewnetrzną bylibyśmy inni, w oczach takiego człowieka zyje ogromny magnetyzm.

Nie wiem czy cos poczujesz słuchając tej piosenki. Może to infantylne, że ją tu wklejam. Ale posłuchaj i napisz czy coś czujesz. Mam powód, że o to pytam.
Ostatnio zmieniony 05 lut 2012, 15:04 przez soulblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

78
Wybaczcie te offtopy to juz koniec.
Ostatnio zmieniony 05 lut 2012, 15:19 przez soulblue, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

79
Ekhm ..., czy przypadkiem wcześniej była poruszana tematyka kultury minojskiej ?
Ostatnio zmieniony 05 lut 2012, 22:15 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

80
Soul, zadne off topy, akurat tutaj wszystko jest na temat. I umowmy sie ze bedziemy dopisywac to co nam sie przypomni. Ja przynajmniej zalapalam dlaczego pamietam Atlantydy a pozniej juz niewiele- sadze ze tam na wyspie to bylo moje ,,przedziemskie"wcie
lenie, wiec je pamietam jako poczatek tutaj, na Ziemi
Ostatnio zmieniony 06 lut 2012, 0:04 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

81
Wczoraj niespodziewanie ozyla moja fotografia, zatrzymany w czasie obrazek z Atlantydy. Przytulilam mocno te dziewczyne ktora wowczas bylam, dajac Jej cala swoja milosc...od tego wszystko sie zaczelo.
Wiesz Soul, jestes jej, moja czastka, stad to wzruszenie gdy Cie odnalazlam tutaj. Stad moj sen w ktorym Cie przytulalam. Dlatego tak Cie kocham, moja Ty promienna czastko mnie
Ostatnio zmieniony 13 mar 2012, 6:28 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

83
Fruwamy moj ulubiony barbarzynco, fruniemy do tej ktorej nie dane bylo nigdy dorosnac, i musiala uczyc sie tego przez tak wiele lat, tak wiele pokolen. Tej ktora na chwile zapomniala o sobie
Ostatnio zmieniony 13 mar 2012, 9:08 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

84
Andra pisze:fruniemy do tej ktorej nie dane bylo nigdy dorosnac, i musiala uczyc sie tego przez tak wiele lat, tak wiele pokolen. Tej ktora na chwile zapomniala o sobie
Jest w tym sporo romantyzmu i jakiegoś takiego piękna, to jak w filmie "Dracula" Copoli, "przemiezyłem całe stulecia aby cię odnależć";)
Ostatnio zmieniony 14 mar 2012, 7:06 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

85
Bywalo bolesne.
Chyba stad...stamtad plynelo to co czulam bedac nad morzem. Ona tam byla, na tej piaszczystej plazy, zapatrzona w blekitna dal. Wypatrywala mnie, a ja, oddzielona stuleciami tesknilam do niej. Nie wolno odchodzic pozostawiajac niezakonczone sprawy, i nie mozna na zawsze odejsc od siebie, zawsze nadchodzi czas powrotu, dla kazdego
Ostatnio zmieniony 14 mar 2012, 8:08 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

88
pod warunkiem że to cząstka siebie, czasem jest wiele cząstek które się nam przylepiają po drodze i uznajemy za własne.
Wtedy trzeba sobie zadać pytanie po jaką cholere się one do nas przylepiły i co ma z tym wspólnego karma.
Ostatnio zmieniony 14 mar 2012, 15:10 przez Ja?!, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Wysokorozwinięte Cywilizacje.

89
Jaka karma Ja...smimy swoj sen, bladzimy po roznych drogach, wybierajac, szukajac tej do siebie, walimy glowa w sciany, realizujemy rozne scenariusze, sprawdzamy jacy nie jestesmy, przegladamy sie w innych. W koncu budzimy sie, otwieramy oczy widzac ze ta droga, sciany, inni snili sie nam...my jestesmy tu gdzie zawsze bylismy, tym kim jestesmy...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Oko Ballora”

cron