Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

1
Witam.

Prawdy historyczne o templariuszach mniej lub więcej są nam znane, ale zaciekawienie jest, dlaczego prężny zakon miał szybki wzlot i takiż sam upadek.
Zakon posiadał:
1 Wiedzę.
2 Bogactwo.
3 Tajemnicę.

1. Ich wiedza m.in. tyczyła historii Atlantydy, opiewała o suche fakty rozwoju i osiągnięcia wysokiego poziomu techniki Atlantydy, którą wykorzystali nazwę niezręcznie (egoiści rządzący) co spowodowało upadek i totalną zagłada tejże cywilizacji.
2. Mieli dobrą rękę do pieniędzy, byli potężną i najbobatszą organizacją w Europie, która budowała klasztor za klasztorem.
W przeciągu 100 l. powstało 80 katedr, których do dziś podziwiamy ich piękno i tajemniczość np. Notre Dame .
3.Tajemnicą była wiedza będąca w sarkofagach (papiery), a także opowieść o prawdziwej historii ukrzyżowania Jezusa i Jego żywocie.

Czy to mogło być przyczyną wzlotu i upadku zakonu?
Ostatnio zmieniony 07 gru 2010, 20:29 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

2
Obrazek

Tajne Zgromadzenia....
Owiane tajemnicą od zawsze. Od najdawniejszych lat powstawały w piwnicach, zamkniętych pomieszczeniach i tajemniczych zamkach.
Później opisywane w książkach, teraz ukazywane w filmach.
Do najsłynniejszych, wybranych i opisanych przez Dana Browna należą Templariusze i Iluminaci.
Templariusze to Zakon Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona, który powstał w 1118 roku. Na czele Zakonu stał wielki mistrz, którego, większością głosów, wybierało kolegium złożone z trzynastu elektorów: ośmiu rycerzy, czterech serwientów i jednego kapelana. Wielkim mistrzem mógł zostać wyłącznie brat po ślubach zakonnych. Od XIII wieku templariusze działali także na obszarze współczesnej Polski. Sensacyjnego odkrycia dotyczącego templariuszy w Archiwum Watykańskim dokonała w 2004 roku włoska badaczka prof. Barbara Frale. Podczas kwerendy natknęła się na pergamin, o którym przez ostatnie siedem wieków sądzono, że zaginał.


Iluminaci czyli Oświeceni. Do najbardziej znanych należeli: Iluminaci Bawarscy, Iluminaci Awiniońscy, Nowożytni Iluminaci. Iluminaci za cel stawiało sobie szerzenie oświaty i propagowanie idei oświeceniowych oraz powstrzymywanie działalności jezuitów
Ostatnio zmieniony 07 gru 2010, 21:49 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

3
Dzięki Krzysiu za przbliżenie wiedzy o zakonie, ale tajemnica nurtuje, zarówno jaką ukrywali, jak i dlaczego zniknęli.
No tak pewnie zniknęli z powodu ukrywania jakiejś tajemnicy. Czego więc dotyczyła owa tajemnica (tak ważna), że zakon musiał zniknąć?
Artefakty lub fakty odnalazła włoska badaczka, dlaczego zniknęły? Gdyby były nic nie znaczące dla prężnej grupy nie miałyby potrzeby znikać, a właściwie nikt nie musiałby zatroszczyć się o ich zniknięcie.
Teraz jest zastanawiające, czy Kod Leonarda...jest fikcją, a może to prawda?
Ostatnio zmieniony 08 gru 2010, 18:47 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

4
Obrazek


Pergamin z Chinon i klątwa ostatniego wielkiego mistrza templariuszy

W 2001 roku Barbara Frale, historyk archiwista, odkryła Pergamin z Chinon w Tajnym Archiwum Watykanu.i Jego nazwa pochodzi od zamku w Chinon nad Loarą, gdzie król Francji uwięził przywódców templariuszy. Pergamin został źle skatalogowany w 1622 roku, dlatego pozostawał ukryty, choć o jego istnieniu wiedziano. Frale przypadkiem zauważyła na dokumencie imię kardynała Berengera Fredola, co zwróciło jej uwagę, ponieważ Fredola jako prawa ręka papieża nie fatygowałby się do zamku w Chinon bez powodu dużej wagi.

25 października 2007 roku, Watykan opublikował materiały dotyczące śledztwa w sprawie templariuszy.
Wśród nich znalazł się slynny Pergamin z Chinon, który zawierał relację z przesłuchania czterech przywódców templariuszy przeprowadzonego z ramienia papieża.
Nie było przypadkiem, że ten trzystu stronicowy materiał wydany pt. Processus Contra Templarios (Proces przeciwko templariuszom), ukazał się dokładnie 700 lat po rozwiązaniu zakonu.
Wydano go w małym nakładzie 800 egzemplarzy, za to po wysokiej cenie 8377 dolarów za egzemplarz.

Przed 700 laty..


W dniach 17-20 sierpnia 1308 roku Berenger Fredola oraz dwóch innych kardynałów, występując w imieniu papieża, przesłuchali każdego z czterech przywódców zakonu templariuszy z osobna. Nie stwierdzili u nich herezji, o jaką oskarżał ich Filip IV wespół z inkwizycją, natomiast za inne przewinienia udzielili im absolucji.
Pergamin z Chinon poświadcza, że przywódcy zakonu zostali uznanych za niewinnych w sprawie herezji i otrzymali absolucję ze strony kardynałów, którzy działali w imieniu papieża. Niemniej, Klemens V nie cofnął decyzji o rozwiązaniu zakonu, nie zrehabilitował jego przywódców, nie odwołał nakazu ścigania templariuszy, ani nie zaapelował do króla Francji o zwrot ich dóbr.

Klemens V poświęcił templariuszy ze względu na układ, jaki zawarł z królem Francji, zanim stał się papieżem, obiecując mu wydać templariuszy w jego ręce w zamian za wsparcie jego kandydatury na urząd papieski.
Filip IV doprowadził do kasaty zakonu z chciwości, aby zagarnąć ich pieniądze, ale nie nacieszył się nimi długo, bo zmarł zaledwie kilka miesięcy po śmierci wielkiego mistrza zakonu, Jakuba de Molay, co przypisano jego klątwie.

Na stosie


W 1311 roku papież zwołał synod w sprawie templariuszy w Vienne, aby zrzucić z siebie odpowiedzialność za rozwiązanie zakonu. Wezwał templariuszy i wielkiego mistrza, aby się bronili przed zarzutami, choć wiedział, że Jakub de Molay i inni przywódcy trzymani są w więzieniu, a templariusze, którzy umknęli pogromu, nie odważą się przybyć. Tymczasem dziewięciu rycerzy przybyło tuż przed otwarciem synodu. Papież kazał ich aresztować i odtąd słuch po nich zaginął.

Wielu przywódców głośno kwestionowało oskarżenia wysuwane przez inkwizycję i króla Francji pod adresem zakonu templariuszy, który na ogół cieszył się dobrą reputacją.
Filip IV położył kres tym sentymentom, kiedy przybył do francuskiego Vienne ze swoją armią, a papież zagroził ekskomuniką tym, którzy ośmielą się głosować przeciwko kasacie zakonu.
Synod przychylił się więc do zdania papieża w sprawie templariuszy, a przy okazji uniewinnił Filipa IV z zarzutów związanych z porwaniem i pobiciem poprzedniego papieża Bonifacego VIII.

Papież wydał w 1312 roku bullę, w której potwierdził rozwiązanie zakonu templariuszy, ale znamienne jest to, że w bulli nie uznał ich winnymi stawianych im zarzutów. W kilku kolejnych bullach z tego roku Klemens V przekazał ich całe mienie zakonowi joannitów, którzy jednak musieli za to wypłacić królowi Francji ogromną rekompensatę w postaci 310,000 liwrów.

Pogłoski o niewinności templariuszy zataczały coraz większy krąg w Europie, a zarazem przybierały na sile zarzuty, że padli oni ofiarą chciwości króla francuskiego. W odpowiedzi wyciągnięto z więzienia w 1314 roku czterech przywódców zakonu, aby stawić ich przed trybunałem złożonym z trzech kardynałów. Publiczne przyznanie się do winy miało położyć kres pogłoskom.

18 marca trzej kardynałowie zasiedli przed katedrą Notre Dame w Paryżu. Przed mieszkańcami Paryża miała się odegrać scena, której głównymi aktorami i ofiarami mieli być: wielki mistrz Jakub de Molay, wizytator Hugon z Pairaud, preceptorzy Gotfryd de Gonneville oraz Gotfryd de Charny. Tak, jak wielu „heretyków” przed nimi, mieli się z pokorą przyznać do winy i przyjąć wyrok dożywotniego więzienia, aby w zamian uniknąć strasznej śmierci w ogniu.

Wyboru nie mieli, bo zaparcie się zeznania, które zostało złożone przed inkwizytorami, oznaczało śmierć. Człowiek, który przyznał się do winy, a potem się jej wyparł, uważany był bowiem za heretyka, który pobłądził po raz drugi, dlatego musiał umrzeć.

W tej historycznej chwili Jakub de Molay i Gotfryd de Charny okazali wiele odwagi.
Wielki mistrz wystąpił, aby zabrać głos.
Nikt mu nie zabraniał, bo kardynałowie sądzili, że wyzna winy, jakie inkwizycja wytoczyła przeciwko Zakonowi Świątyni.

Wielki mistrz ku ich zaskoczeniu i wściekłości króla, przyznał się jedynie do tego, że skłamał, kiedy wyznawał obrzydliwości, których nie popełnił, ani on, ani zakon. Przysiągł przed Bogiem, że templariusze dochowali wierności i czystości Chrystusowi.
Oskarżył papieża i króla, że dopuścili się wobec nich niegodziwości.

Pozostali dwaj templariusze milczeli, ale preceptor Normandii także wystąpił do przodu i potwierdził wszystkie słowa wielkiego mistrza. W ten sposób Gotfryd de Charny świadomie wybrał śmierć obok Jakuba de Molay.

Filip IV kazał ich obu spalić tego samego dnia jako heretyków, gdyż powrócili do wyznanego wcześniej błędu.
Wybrał na miejsce śmierci Ile-des-Javiaux, wyspę na Sekwanie, aby Paryżanie nie mieli sposobności, by okazać skazanym miłosierdzia i nie zwrócić się w gniewie przeciw królowi.

Śmierć na stosie można było złagodzić podając skazanemu odurzający napój, albo dodając świeże drewno i liście, aby nawdychał się dymu i stracił przytomność, zanim dosięgnie go ogień, albo układając suche drewno wysoko, tak by śmierć przyszła szybko.
Jakub de Molay i Gotfryd de Charny nie doznali żadnej z tych ulg.

Zimnego wiosennego wieczora dwaj templariusze ginęli wolną śmiercią zwróceni ku katedrze Notre Dame.
Kronikarze podają, że obaj umierali w spokoju z uśmiechem na ustach, pojednani z Bogiem.
Wielki mistrz, przed śmiercią wezwał Boga, aby wspomniał ich niewinność i wymierzył sprawiedliwość papieżowi i królowi.
Zapowiedział, że obaj umrą w bólu: „Klemensie, sędzio niesprawiedliwy, powołuję ciebie przed Sąd Boży w 40 dni od dnia dzisiejszego... a ciebie królu Filipie, równie niesprawiedliwy, w ciągu roku jednego...”

Papież Klemens V zmarł miesiąc później, 20 kwietnia, w wielkich bólach, prawdopodobnie na raka, a król Filip IV osiem miesięcy później, 29 listopada 1314 roku sponiewierany przez dzika w czasie polowania. Czternaście lat od jego śmierci dobiegła końca dynastia Kapetyngów, która panowała we Francji od 987 roku, mimo że Filip IV miał aż czterech synów, w tym trzech koronowanych na królów Francji. Niektórzy kładą to na karb przekleństwa wielkiego mistrza templariuszy. Maurice Druon z Akedemii Francuskiej oparł na tej kanwie popularną serię nowel historycznych zatytułowanych: Przeklęci królowie (Les Rois Maudits).


Kontynuatorzy templariuszy:
[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 08 gru 2010, 21:20 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

6
Dzięki Krzysiu, ja nie jestem taka czasowa by grzebać w sieci, ale fajnie, że tak dokładnie przybliżyłeś temat.
Tak, przedstawicielom/osobistościom bawarskiego zakonowi iluminatów zależało na osłabieniu lóż masońskich, które strzegły tajemnicy/wiedzy templariuszy, a także przeciągnięcie ich na swoją stronę.(List Pike 1870 r.Stany Zjed. do Mazziiniego naczelnego bawarskich iluminatów.)
Ich plan okazał się realny, ponieważ zaplanowane wojny światowe, z czego dwie są przeszłością, bo się spełniły, ale jest jeszcze trzecia.
Wg. ich planu III wojna światowa powinna mieć przyczynę w sprowokowanych rozdźwiękach między syjonistami i Arabami. Będą zmierzać do konfliktu globalnego.
Celem iluminatów jest władza nad globem o przyjemnie brzmiącej nazwie "nowy ład świata".
Ostatnio zmieniony 05 sty 2011, 19:33 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

7
Święty Graal - chyba jedna z ich największych tajemnic ;)
Jeden z powodów, dla którego zakon został dosłownie starty z powierzchni ziemi przez KrK.
Ostatnio zmieniony 06 sty 2011, 15:03 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

8
Abesnai pisze:Święty Graal - chyba jedna z ich największych tajemnic ;)
Jeden z powodów, dla którego zakon został dosłownie starty z powierzchni ziemi przez KrK.
Abesnai
Możesz przybliżyć temat jak kielich wszedł w posiadanie templariuszy.
Ostatnio zmieniony 07 sty 2011, 21:27 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

9
* kielichem z którego pił Jezus w czasie ostatniej wieczerzy
* kielichem Józefa z Arymatei do którego zebrano krew Chrystusa
* flakonikiem na perfumy Marii Magdalen, z którego myła stopy Chrystusa
* naczyniem w którym Piłat umył ręce po wydaniu wyroku na Jezusa
* pojemnikiem na Hostię którą spożywał Galahad
* książeczką napisaną przez Chrystusa - skarbnicą wiedzy (zob. Mormoni)
* materiałem radioaktywnym
* sadzawką ze schodkowym wnętrzem
* przedstawieniem bóstwa u templariuszy
* wiecznie pełnymi garnkami celtów, germanów
* kamieniami które spadły z nieba, mówiące ludzkim głosem, w okół których odbywały się narady druidów
* kamień filozoficzny
* szmaragd z korony lucyfera
* tacą, misą, kubkiem, paterą
* całunem, hustą św. Weroniki
* punktem zwornikowym magii na świecie
* królewską krwią potomstwa Jezusa i Marii Magdaleny
* przekaźnikiem obcych cywilizacji
źródło : http://www.okiem.pl/leksykon/graal.htm

Nasuwa mi się Latający Cyrk Monty Pythona :D

Poważniej.
"Tajemnice rodowodu świętego Graala. Nieznani potomkowie Jezusa" Laurence Gardner
oraz
„KREW MEROWINGÓW – POLSCY POTOMKOWIE JEZUSA” Barbara Turlińska.
Ostatnio zmieniony 09 sty 2011, 2:07 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

11
Filip IV Piękny, :king: Francji wraz z Klemensen V papieżem :christ: (współpiskowiec króla) prawdopodobnie zagarnęli majątek, choć źródła wskazują na króla. Po uwięzieniu wszystkich templariuszy on właśnie zagarnął ich cały ruchomy i nieruchomy majątek. O torturach i spaleniu templariuszy pisał wcześniej Krzysiek. Klememns w 1312 r. oficjalnie rozwiązał zakon.
Nie jest wiadome jaką część majątku zagarnął król, dlatego powstało wiele legend o kontunuacji zakonu pod innymi nazwami jak również dotyczące skarbów.
Jedna z nich mówi, że w okresie kiedy zakon okupywał Wzgórze w Jerozolimie przeprowdził wykopaliska i znaleźli Św. Graala, Arkę Przymierza, a nawet Krzyż Jezusa. Graala przywieziono do Szkocji i podobno jest gdzieś tam pod kaplicą Rosslyn w wiosce Roslin w Midlothian. :r:
Ostatnio zmieniony 10 sty 2011, 19:06 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

14
Michall pisze:Jest jeszcze fajna odnoga tej legendy głosząca , że jego córka żeniąc się z Edwardem II wywiozła Graal do Anglii :)
Tak, powstało wiele legend, bo społeczeństwo wierzy, że majątek ten gdzieś musi być.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2011, 20:19 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

16
Miałam dac Ci link do zaginionego swiata agarthy ja jestem nim zafascynowana mysle ze Ci sie spodoba : http://www.magicznerodzenstwo.ownlog.co ... ,link.html
Ostatnio zmieniony 11 sty 2011, 22:59 przez soulblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

17
soulblue pisze:Miałam dac Ci link do zaginionego swiata agarthy ja jestem nim zafascynowana mysle ze Ci sie spodoba : http://www.magicznerodzenstwo.ownlog.co ... ,link.html
Dziękuję bardzo...ten link już kiedyś czytałam, ale z przyjemnością raz jeszcze poczytam.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2011, 23:03 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

18
Nie mow ze ja ci juz go dalam? Chyba faktycznie musze juz isc spac , moj mozg sie najwyrazniej tego domaga
Ostatnio zmieniony 11 sty 2011, 23:08 przez soulblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

21
http://www.templariusze.org/artykuly.php?id=13
http://historyk.republika.pl/arty/templariusze.htm
W Niemczech i księstwach Italii, w odróżnieniu od Francji, templariuszy na ogół uniewinniono. W Anglii aresztowano tylko niektórych rycerzy i król skonfiskował jedynie część ich majątku. W Aragonii templariusze otrzymali zezwolenie na przejście do cystersów. Spadkobiercy templariuszy uczestniczyli później w odkryciach geograficznych - nie jest przypadkiem, że czerwone krzyże pojawiały się na żaglach portugalskich okrętów w XV wieku. Również Kolumb miał dość ścisłe kontakty z intelektualnymi i duchowymi kontynuatorami Zakonu Świątyni, a niektórzy uważają go wręcz za członka jakiejś tajnej organizacji powstałej na fundamentach założonych jeszcze przez templariuszy.
Z tego samego kręgu intelektualnego wyprowadza się nawet masonerię i chyba jest w tym sporo prawdy, skoro najstarsze masońskie loże pojawiły się akurat w Szkocji, gdzie zakon przetrwał okres prześladowań z dala od bezpośrednich wpływów papiestwa. To wyjaśniałoby też, przynajmniej do pewnego stopnia, dlaczego Kościół katolicki od pierwszych lat istnienia organizacji masońskich tak konsekwentnie je potępia i zwalcza (poczynając od bulli papieża Klemensa XII z roku 1738), chociaż wielu masonów uważało się za katolików.
Zakon Świątyni i masoneria mogły stanowić część większego nurtu wywodzącego się z gnostycyzmu. Według nich, historyczny Jezus nie był bóstwem, a prawdziwy Chrystus to boska emanacja, Logos - duchowy pośrednik między Bogiem i stworzeniem, któremu nie są potrzebne zewnętrzne, materialne atrybuty wiary zbyt często przeradzającej się w bałwochwalczy kult relikwii i kleru. Analogie między templariuszami i masonami są tu rzeczywiście dostrzegalne, choćby tajemniczość w działaniu. I wreszcie cel działania wydaje się podobny: i jedni i drudzy stali na straży idei rozwoju ludzkości, budowania duchowych podwalin cywilizacji i szeroko rozumianego postępu. Musiało się to spotkać z wrogością Kościoła.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2011, 7:46 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

22
Polscy Templariusze



Obrazek

Henryk Brodaty, książę śląski sprowadza Templariuszy na nasze ziemie.

Najbardziej tajemniczy zakon rycerski - Ubodzy Rycerze Chrystusa i Strażnicy Świątyni Salomona - zwani Templariuszami lub Zakonem Świątyni miał swoje komandorie także na dzisiejszych ziemiach polskich. Templariuszy sprowadził na nasze ziemie książę Henryk Brodaty.
Do naszych czasów przetrwały legendy o ogromnych skarbach ukrytych przez zakonników.

Obrazek

Pieczęć Templariuszy.

Jednak prawdziwych skarbów nie należy szukać pod ziemią, lecz w sferze niematerialnej - intelektualnej, społecznej, gdyż tu właśnie Templariusze pozostawili nam największy "skarb" w postaci organizacyjnych osiągnięć zakonu, mających wielki wpływ na kształt współczesnej gospodarki, finansów, bankowości.

a czele Zakonu stał wielki mistrz, którego większością głosów wybierało kolegium złożone z trzynastu elektorów: ośmiu rycerzy, czterech serwientów i jednego kapelana. Wielkim mistrzem mógł zostać wyłącznie brat po ślubach zakonnych.

Obrazek

Flaga Templariuszy.

W sprawach ważnych mistrz podejmował decyzje radząc się kapituły, w której skład wchodzili: seneszal, marszałek, szatny, komandor Królestwa Jerozolimskiego, Komandor Grodu Jeruzalem, komandor Akki, komandor Trypolisu i komandor Antiochii. Zastępcą wielkiego mistrza był seneszal, odpowiedzialny za zaopatrzenie i gospodarkę zakonu. Nad jego namiotem w obozie powiewała baussant – srebrzysto-biała chorągiew zakonu. Na czele hierarchii wojskowej stał marszałek, który dowodził hufcami w czasie wojny i był odpowiedzialny za dyscyplinę zakonników. Podczas bitwy marszałek osobiście dzierżył sztandar, najważniejszy znak dla walczących rycerzy.

Komandor Królestwa Jerozolimskiego był skarbnikiem zakonu. Komandor Grodu Jeruzalem odpowiadał za bezpieczeństwo szlaków pielgrzymkowych prowadzących nad Jordan. Komandor Jeruzalem i jego dziesięciu rycerzy miało przywilej strzec relikwii Świętego Krzyża, który stracono w czasie bitwy pod Hattin. Komandorzy, przy pomocy własnych marszałków i szatnych – sukienników, zarządzali swoimi prowincjami zakonnymi. Podlegali im kasztelani i komandorzy poszczególnych domów zakonnych.

Obrazek


W Europie templariusze posiadali 13 prowincji: Francja, Anglia ze Szkocją i Irlandią, Flandria, Poitou, Akwitania, Owernia, Prowansja, Sycylia, Apulia, Portugalia, Katalonia, Aragonia i Węgry. Na czele każdej stał mistrz. Najważniejszymi prowincjami, które posiadały status równy prowincjom wschodnim, były prowincje hiszpańskie, w których również walczono z niewiernymi. Pozostałe europejskie prowincje, baliwaty i komandorie pełniły funkcje gospodarcze i finansowe. Każdy klasztor miał swoją kapitułę zwykłą, zbierającą się raz w tygodniu, i kapitułę generalną, która służyła jako instancja odwoławcza.

Członkowie Zakonu dzielili się na cztery grupy: braci-rycerzy (fratres milities), braci służebnych – serwientów (fratres servientes armigerii), kapelanów (fratres capellani), oraz służby i rzemieślników (servients famuli et officii). W zakonie mogli również służyć rycerze na określony czas, po którym wracali do życia świeckiego, oraz fratres conjugati – bracia żonaci. Rycerze odbywający czasową służbę w zakonie i bracia żonaci nie mogli nosić białych habitów, lecz, podobnie jak serwienci, brązowe lub czarne. Wicemarszałek, chorąży, brat kucharz klasztoru, kowal klasztoru, komandor portu w Akce rekrutowali się spośród braci służebnych.

Ślady templariuszy w Przeworsku


Ciąg dalszy nastąpi...
Ostatnio zmieniony 14 lis 2011, 15:17 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

23
Współcześni Templariusze

Obrazek


Na świecie działa kilkadziesiąt organizacji nawiązujących do tradycji templariuszy.
Największą jest OSMTH, która w 1995 r. podzieliła się na bardziej katolickie Porto i w większości protestanckie Swiss Registry.
OSMTH/Porto wykazuje ciągłość z oryginalnym zakonem i datuje swoje początki na około 1120 r., kiedy Hugon z Payens założył zakon
. Stojący na czele tej organizacji książę regent Antonio Pinto Campello Pereira de Sousa Fontes, Wielki Mistrz od 1960 r. posiada część archiwum zakonu.
OSMTH/Swiss Registry odcięło się od dziedzictwa Templum i za swój początek uważa 1804 r.

Działalność współczesnych poważnych organizacji templariuszy, jak OSMTH, opiera się głównie na propagowaniu chrześcijaństwa poprzez postawę społeczną, życie zgodne z przykazaniami i działalność charytatywną.

Obrazek


Bracia i damy deklarują także chęć podtrzymywania tradycji rycerskich oraz zajmowanie się historią, heraldyką, filozofią i religią.
Jednak nadrzędnym „celem wszystkich stowarzyszeń, które kultywują tradycje templariuszy, jest rehabilitacja zakonu przez papieża” – deklaruje Krzysztof Kurzeja.

Wieloletnie starania spadkobierców tradycji Templum sprawiły, że w 2001 r. Fernando de Toro-Garland jako pierwszy Wielki Mistrz Templariuszy od 1307 r. został zaproszony do Watykanu, gdzie spotkał się z Janem Pawłem II i obejrzał dokumenty templariuszy z lat 1307–1314.

W tym samym roku badaczka dr Barbara Frale trafiła w Archiwach Watykańskich na pergamin z Chinon.

Rękopis został niewłaściwie skatalogowany na początku XVII w.

Wynika z niego, że papież Klemens V (zanim rozwiązał zakon) zwolnił templariuszy od zarzutu herezji.

Odkrycie zrewolucjonizowało wiedzę na temat zakonu Rycerzy Świątyni i poruszyło rywalizujące o pierwszeństwo organizacje powołujące się na dziedzictwo Templum.

Powstały nowe bractwa np. pokazywane na zdjęciach Włoskie Stowarzyszenie Templariuszy Katolickich, istniejące od 2001 r. Oficjalnie ma 10 tys. członków, ale brat Paolo Smagliato, legat OSMTH przy Watykanie, w rozmowie z „Focusem Historia”, zdecydowanie temu zaprzecza.
Jego zdaniem organizacja jest być może wizualnie efektowna, ale liczy najwyżej kilkadziesiąt osób. „Dziesięć tysięcy, które sobie przypisują to tylko marketingowy sposób zwrócenia na siebie uwagi” – mówi.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2011, 18:04 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

24
podobno Templariusze odnalezli Swiatynie Salomona i cos tam znalezli. najprawdopodobniej ksiegi zawierajace tajemna wiedze, umozliwiajaca kontakty z demonami /dzinnami/. stad tez zarzuty ze porzucili chrzescijanstwo i praktykowali magie.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2011, 21:03 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

25
Templariusze: zgubiła ich nowoczesność..

Obrazek




Na początku było 9 rycerzy zakonnych na których czele stał mistrz Hugo de Payns.
Założył on to zgromadzenie w 1118 roku i jego celem była ochrona pielgrzymów na szlakach z Jerozolimy do portów na wybrzeżu.
Król Baldwin II oddał rycerzom na siedzibę opustoszały po wyrżnięciu muzułmanów meczet al-Aksa, zajmujący według legend teren dawnej świątyni Salomona. Przez 8 lat zakon nie przyjął w swe szeregi żadnego adepta, co może budzić wątpliwości, czy dziewięciu zakonników mogło dać radę chronić pielgrzymów na tak rozległym terenie… A może nie do końca zajmowali się tym do czego zostali powołani? W swojej siedzibie na wzgórzu świątynnym spali, jedli i nie dopuszczali tam osób postronnych. Według legendy Templariusze prowadzili na wzgórzu wykopaliska. Przypisuje się im znalezienie Świętego Graala, Całunu Turyńskiego oraz kosztowności ogromnego skarbu żydowskiego, który podobno był ukryty w podziemiach Świątyni Salomona. Nadmienić należy, że kiedy Rzymianie w 70 roku n.e. stłumili powstanie żydowskie podobno nie znaleźli całego skarbu. Może udało się to Templariuszom?

Obrazek

Wizerunek dwóch rycerzy jadących na jednym koniu jest znanym i unikalnym emblematem Rycerzy Świątyni. Ma on symbolizować to, że byli znani jako Ubodzy Rycerze Chrystusa, tak biedni, że mogli sobie pozwolić zaledwie na jednego konia dla dwóch templariuszy.
Wiemy oczywiście, że można powiedzieć o tym zakonie wszystko oprócz tego, że był ubogi i zdaje się, że pomysł dwóch jeźdźców dosiadających jednego konia, sięga czasów starożytnego Sumeru, gdzie był stosowany z czysto taktycznych względów.
Prawdopodobnie była to niezwykle udana próba zamaskowania Pilnie Skrywanej Tajemnicy.

Obrazek

Templariusze-tajemny znak Braci - Bliźniąt.
Argeb de Tiffour został Wielkim Mistrzem zakonu w roku 1322 ale jego poprzednikiem był Piotr III del Gorh, o której to postaci niewiele wiadomo. Został mistrzem zakonu w roku 1292. Plotka głosi że odbył jedną na pewno a prawdopodobnie nawet dwie lub trzy wyprawy do Europy, w tym jedną drogą morską. Ciekawostką i gratką dla badaczy jest to, że Piotr III del Gorh podobno miał brata bliźniaka, który był również członkiem zakonu Templariuszy i przebywał w jednej z komturii na wschodzie cesarstwa. Stąd prawdopodobnie nie byłoby problemu, żeby Piotr III udał się do Europy a zastąpił go na stanowisku Wielkiego Mistrza jego brat, podobny do niego jak dwie krople wody i nikt o tej wyprawie nie wiedział.

Po powrocie siedmiu Templariuszy do Europy, od 1127 roku nastąpił gwałtowny rozwój zakonu. Nie tylko liczebny ale i ekonomiczny. Niektórzy przypisują to - nie marketingowym zdolnościom zakonników, którzy umiejętnie zachęcali w całej Europie do zbiórki funduszy na obronę Ziemi Świętej i do wstępowania we własne szeregi nowych członków - ale wykopanemu skarbowi ze Świątyni Salomona…
Po upadku Jerozolimy nie były potrzebne już zakony krzyżowców. Templariusze jednak funkcjonowali nadal. Zajęli się działalnością finansową. Stali się bankierami monarchów: królów i książąt Europy. W 1135r. udzielili pierwszej pożyczki hipotecznej Piotrowi Desde z Saragossy. Królowie europejscy zaczęli zaciągać u nich pożyczki o olbrzymiej wartości.

Obrazek


Chociaż sercem zakonu pozostawała Ziemia Święta, otrzymał on także liczne nadania w innych krajach.

We Francji sercem zakonu była Burgundia - tam templariusze posiadali najwięcej zamków i posiadłości ziemskich. W Anglii pierwsza świątynia templariuszy, Temple of London, została wzniesiona już w latach 1128-29: był to cały rozległy kompleks składający się z ogrodu, sadu, cmentarza, budynków mieszkalnych i okrągłego kościoła - podobne ośrodki szybko zaczęły powstawać w innych miastach europejskich, służąc m.in. za punkty rekrutacyjne zakonu, ale nie tylko. W Hiszpanii obecność zakonu datuje się od 1131 roku, kiedy to król Alfons I nadał templariuszom pierwsze przywileje w zamian za pomoc w walce z Maurami. Wkrótce zakon posiadał pewną ilość ziemi w Aragonii, Katalonii i Andaluzji, na terytoriach odebranych muzułmanom. We Włoszech posiadłości i kościoły Templariuszy były stosunkowo nieliczne i skupiały się w tradycyjnych miastach portowych utrzymujących kontakty z Lewantem.

Źródła tych kolejnych nadań były trojakie:

ziemie wywalczone w operacjach, w których sami templariusze brali liczny udział (Palestyna, ale także Hiszpania, gdzie templariusze uczestniczyli w walce Maurami i rekonkwiście oraz Prowansja (płd. Francja), gdzie wzięli udział w krucjacie przeciw krwawej sekcie katarów.)
ziemie wnoszone przez nowych członków zakonu
posiadłości pochodzące z nadań monarchów i możnych feudałów (często chcących w ten sposób uniknąć konieczności osobistego udziału w krucjacie)

Mimo posiadania tak potężnego zaplecza w Europie, losy templariuszy były związane przede wszystkim z Palestyną i Syrią. Pierwszy okres świetności zakonu trwał do lat 80. XII wieku. Kres położyła mu przegrana wojna krzyżowców z muzułmańskim władcą Egiptu, Saladynem - tragiczna bitwa pod Huttinem (1187) oznaczała nie tylko śmierć z bronią w ręku wielu wybitnych templariuszy, ale również upadek królestwa jerozolimskiego i poważny kryzys zakonu. Chociaż na przełomie XII i XIII wieku udało się krzyżowcom przy walnej pomocy templariuszy odzyskać część straconych ziem i nawet odtworzyć królestwo jerozolimskie, to szybko znów stało się jasne, że ostateczna utrata Ziemi Świętej jest tylko kwestią czasu. Choć templariusze nadal uczestniczyli w zaciętych zmaganiach z siłami islamu w Syrii i Palestynie (m.in do 1244 templariusze władali swoimi posiadłościami wokół świątyni Salomona w Jerozolimie) to jednak władze zakonu zadbały o rozbudowę posiadłości i organizacji zakonnej poza Lewantem.

Upadek Akki w 1291 roku oznaczał koniec obecności krzyżowców ( a więc także templariuszy) w Ziemi Świętej. Templariusze wycofali się na Cypr, ale od tej pory większość swej uwagi zaczęli skupiać na działalności w Europie Zachodniej. W tym czasie był zakon u szczytu swej finansowej potęgi. Choć poszczególnych templariuszy nadal obowiązywały śluby ubóstwa, to jednak jako całość zakon dysponował znacznymi środkami finansowymi pochodzącymi z posiadanych wsi i łupów wojennych, a także działalności stricte handlowej.

Obrazek

Równoramienny krzyż używany przez templariuszy jest bardzo powszechnym tematem na sumeryjskich rycinach. Ilustracja D1 przedstawia króla IA, na wizerunku sprzed 2000 lat p.n.Chr. Na rysunku D2 widzimy grupę ludzi przy pługu, wizerunek sprzed około 1400 roku p.n.Chr.Skąd się wziął w ikonografii Templariuszy?

Potęga i strach

Uczeni Wschodu przechowali utraconą w Europie tradycję filozoficzną starożytnej Grecji. Korzystając z pism Arystotelesa, rozwinęli medycynę do poziomu niewyobrażalnego dla mieszkańca barbarzyńskiej Francji. Wiedza zdobyta podczas wypraw do Azji pozwoliła opracować reguły matematyki potrzebne do tworzenia monumentalnej architektury.

Chrześcijanie, którzy podbili część rejonów należących do świata arabskiego, z czasem zaczęli korzystać z osiągnięć tamtej kultury i nauki. Templariusze przebywali w Jerozolimie aż do upadku Królestwa Jerozolimskiego w 1291 roku. Niemal 200 lat obcowania z najbardziej rozwiniętą cywilizacją tego regionu sprawiło, że dobrze zorganizowany i zarządzany zakon nabył mnóstwo umiejętności wciąż nieznanych w Europie.

W tym czasie znaczenie templariuszy rosło nie tylko w Ziemi Świętej, ale i w krajach, z których wywodzili się rycerze zakonni. Kolejne bulle papieskie dawały im coraz większe prawa. Zakon wyłączono spod władzy kościelnej, by podlegał jedynie papieżowi. Zwolniono go z płacenia dziesięciny na rzecz lokalnych struktur Kościoła, jednocześnie upoważniając do budowy kaplic i świątyń wyłączonych spod jurysdykcji biskupów.

Takie prawa w połączeniu z wiedzą wyniesioną ze Wschodu sprawiły, że zakon szybko zaczął rosnąć w siłę. Oczywiście zapewnienie bezpieczeństwa pielgrzymom nadal pozostawało jednym z najważniejszych elementów działalności templariuszy, ale przyznać trzeba, że podchodzili do tego zadania nader kreatywnie. Zakon postanowił walczyć z napaściami na pielgrzymów, likwidując główny motyw rabusiów - pieniądze. Wędrujący do Jerozolimy nie musiał nieść gotówki, bo zamiast tego zgłaszał się do siedziby zakonu w swoim kraju i deponował tam określoną kwotę. Dostawał odpowiednie pismo, które wręczał w Ziemi Świętej przedstawicielom templariuszy, a ci wypłacali mu gotówkę, pomniejszając ją, rzecz jasna, o prowizję. Ten system dawał zakonowi jeszcze jedną korzyść, z której ciemna Europa nie zdawała sobie sprawy. Otóż droga do Ziemi Świętej zajmowała kilka miesięcy, w tym czasie zakon mógł swobodnie obracać powierzonymi mu pieniędzmi. Nic więc dziwnego, że templariusze bardzo szybko stali się organizacją niezwykle zamożną.

Wiedza nabyta na Wschodzie przydawała się też przy budowaniu niezwykle okazałych świątyń i siedzib.- W porównaniu ze skromną architekturą romańską obowiązującą wciąż w Europie przyniesione przez templariuszy zaczątki gotyku robiły kolosalne wrażenie.

W XIII wieku medycy arabscy potrafili przeprowadzać tak złożone zabiegi jak trepanacja czaszki, usunięcie hemoroidów czy nowotworu, dysponowali zaawansowaną wiedzą farmakologiczną i przeprowadzali sekcje zwłok. Jeśli choćby ułamek tej wiedzy zdobyli templariusze, to ich praktyki w Europie tego okresu musiały wydawać się czymś absolutnie niezwykłym - zapewne wręcz magicznym i diabelskim. Templariusze zorganizowali stałe połączenia morskie między Europą a Ziemią Świętą

Niebieska głowa
Ten ogrom obcej, niepokojącej Europejczyków wiedzy łączył się jeszcze z dziwnymi praktykami religijnymi templariuszy. Głównym oskarżeniem podczas procesu była rzekoma praktyka wyrzeczenia się Chrystusa poprzez plucie na krzyż. To szokujące bluźnierstwo można jednak starać się wytłumaczyć.

Dzisiaj nie potrafimy wyobrazić sobie sposobu myślenia, jakim posługiwali się ludzie średniowiecza - wyjaśnia profesor Mikołejko. Dla nas idea wyparcia się wiary kojarzy się jednoznacznie ze zdradą i pogwałceniem zasad. Tymczasem dla chrześcijan tamtego okresu, którzy zetknęli się jeszcze ze wschodnim mistycyzmem, taki gest mógł oznaczać tak silną miłość do Boga, że dopuszczalne jest nawet poświęcenie tego, co człowiek ma najcenniejszego - właśnie bożej miłości. Współcześnie brzmi to paradoksalnie, jednak wówczas nie robiło takiego wrażenia.

Ciekawym wątkiem wydaje się też oskarżenie o bałwochwalstwo i czczenie bożka Bahometa pod postacią dziwnej głowy. Jej istnienie wydaje się wątpliwe, jeśli przyjrzymy się bliżej zeznaniom zakonników składanym podczas procesu. Jeden z nich mówił: "Zrobiona była z mięsa od jej czubka aż po szyję i pokryta psimi włosami bardzo niebieskiego koloru!". Inny mówił o "odrażającym czarnym bożku", kolejny o białej i brodatej czaszce z czterema stopami, a jeszcze inny o tym, że miała trzy twarze. Jednym z wyjaśnień może być teoria mówiąca, że zakon zdobył gdzieś na Wschodzie kopię lub nawet oryginał relikwi znanej dziś jako całun turyński. Wizerunek twarzy z całunu całkiem nieźle odpowiada opisom brodatej głowy, choć trudno na nim znaleźć niebieskie psie włosy.

Niezależnie od dociekań dotyczących tajemnych praktyk templariuszy faktem jest, że na krótko przed swoim upadkiem, na przełomie XIII i XIV wieku, zakon stworzył coś, co mogło wzbudzać strach ówczesnych Europejczyków. Silne, zamknięte ośrodki rozrzucone po całym kontynencie, duże bogactwo zdobyte dzięki niezrozumiałym wtedy operacjom, niezwykle wysoki poziom wiedzy praktycznej przyniesionej ze Wschodu. Wszystko to sprawiało, że templariusze stali się organizacją wyprzedzającą swoje czasy o dobrych 200 lat. Uzależnili od siebie możnych i stali się niewygodni dla jak zawsze konserwatywnego Kościoła. W odnalezionych niedawno watykańskich dokumentach zawarte są zapisy zeznań składanych przez zakonników przed papieżem, z których jednoznacznie wynika, że Klemens V nie zgadzał się z oskarżeniem templariuszy o herezję. Słaby i zależny od Filipa Pięknego papież uległ naciskom, oficjalnie zlikwidował zakon i przystał na stracenie wielkiego mistrza.

Nowoczesność, która była tajemnym kodem, sposobem na sukces zakonu, ostatecznie stała się przyczyną jego upadku i tragicznego końca.

Całego Zakonu, czy jedynie jego połowy?

Obrazek


Tajemne znaki wskazują na tę drugą możliwość...
Ostatnio zmieniony 16 lis 2011, 10:55 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Zagadkowe postacie - TAJEMNICA TEMPLARIUSZY.

27
Lizawieta pisze:Nie mam w temacie nic do powiedzenia, ale wpisu dokonuję byś Krzyśku wiedział, że z przyjemnością czytam, co jest napisane.
Dzięki za tak miłe słowa..No cóż, nie mogę Cię zawieść.
A oto historia prawdziwa, dotycząca dziejów Templariuszy, a także ich obecności na ziemi miechowskiej, a także wspomnienie Jaksy, brata Mieszka I. Od niego w legendzie wywodzi się i mój ród, którego herb - Gryf mam prawo nosić.

Obrazek

Nazwa rodu urobiona została od gryfa, będącego godłem ich herbu, którego dowody używania istnieją jednak dopiero w XIV w. (stąd zwani też są, szczególnie w odniesieniu do wcześniejszego okresu, Świebodzicami, od zawołania rodowego "Świeboda")[1]. Za pierwszego wybitnego przedstawiciela rodu uważa się Jaksę z Miechowa (zm. ok. 1176), krzyżowca i fundatora klasztoru bożogrobców w Miechowie, utożsamianego przez część badaczy z Jaksą z Kopanicy (księciem połabskich Stodoran)[2]. Jego znaczenie i zamożność zapewne w dużym stopniu było związane z małżeństwem z córką potężnego palatyna Piotra Włostowica. Ponieważ sam Jaksa nie pozostawił męskich potomków, późniejsi członkowie rodu mieli pochodzić od jego męskich krewnych.
Herb ów przysługiwał Krzysiowi, który zmarł w 1941 roku i po którym, jako przysposobione niemowlę żydowskie z getta, jego imię, nazwisko oraz herb otrzymałem, wchodząc w ten sposób do zasłużonej dla Polski rodziny..

Ad rem, czyli do rzeczy:
Na miejscu pierwszym wymienić należy osobę Henryka Sandomierskiego - uczestnika krucjat, dla którego przygoda w tym duchowym rozumieniu, miała większą wartość niż sama korona. To postać historykom znana, zbadana i opisana.
Ale osobą ciągle tajemniczą, od 150 lat frapującą badaczy jest Jaksa, któremu późniejsi kronikarze nadadzą przydomek Gryfita.
Nasuwa się przy tym pytanie - jaki trzeba mieć rozmach życiowy, by z ówczesnej dzielnicowej Polski, w której horyzont rycerza to kilka najbliższych wsi - ruszyć liczącym kilka tysięcy kilometrów szlakiem, przez Wenecję, Adriatyk, Morze Śródziemne, Kretę aż do Akki?.
A pamiętać trzeba, że proza codzienności nie zawsze była dla nich łaskawa.
Po drodze twarde deski pokładu statku, głód, piraci i rabusie.
Jednak najcenniejszą nagrodą było Królestwo Jerozolimskie. Cudowny świat mnichów i rycerzy, często połączonych w jednej osobie.
Jak podają przekazy, Jaksie z licznych domów zakonnych najbardziej przypadli do gustu Kanonicy Regularni Stróżów Świętego Grobu, zwani potocznie Bożogrobcami, słynący z niezwykłej pobożności i dbałości o pielgrzymów.
Swoją determinacją Jaksa wyjednał zgodę Patriarchy Jerozolimskiego na fundację takiego klasztoru w Polsce i przysłowiowe „słowo stało się ciałem”.
Na jego siedzibę wybrał Miechów, ze względu na urodę okolicy i dogodne położenie na szlakach handlowych.
Przywiózł też ze sobą niecodzienne relikwie (jak podaje siedemnastowieczny kronikarz zakonu Samuel Niekielski) - cztery worki ziemi, po której stąpał sam Chrystus i drzazgę drzewa z Krzyża Świętego.
Wraz z nim na miejsce przybył także pierwszy opat miechowskich Bożogrobców - Gallus zwany Wielbłądem. Z materiałów źródłowych wiadomo, iż Jaksa, wysypawszy w czterech narożnikach planowanego sanktuarium przywiezioną z Jerozolimy świętą ziemię, wybudował około 1164 roku pierwszą, miniaturową (jak na dzisiejsze realia) świątynię, w niej zaś replikę Grobu Bożego. Łaknący rozgrzeszenia pątnicy ciągnęli do tego miejsca z daleka i bliska. Wraz z siłą wiary rosła potęga i sława klasztoru, rósł i sam Miechów. Według podań rocznika Kapituły Krakowskiej Jaksa zmarł 27 lutego 1173 roku, a przywoływany już kronikarz klasztoru jeszcze w siedemnastym wieku widział jego zrujnowany grób. Potem był Potop Szwedzki, rozbiory i kasata klasztoru. Nikt z żyjących nie był w stanie wskazać miejsca, gdzie spoczywają jego szczątki.
Ród Gryfitów jednak pozostał o czym świadczą pozostawione ślady:

Obrazek

Gryf na ścianie klasztoru w Staniątkach - fundacji Klemensa Gryfity

Polska Jerozolima. Miechów - pod dwuramiennym krzyżem

Obrazek


Początek miasta i sanktuarium jest związany z księciem pomorskim Jaksą, herbu Gryf, do którego w XII w. należała ziemia miechowska. Po powrocie z krucjaty do Ziemi Świętej przekazał Miechów oraz inne dobra sprowadzonemu tu Zakonowi Kanoników Stróżów Grobu Chrystusowego, potocznie nazywanym w Polsce bożogrobcami lub miechowitami. Klasztor i zbudowany ok. 1170 r. kościół Grobu Bożego, z wierną kopią grobu Chrystusa, po zajęciu Ziemi Świętej przez muzułmanów stał się celem pielgrzymek z całej Europy. Bożogrobcy w ciągu prawie 700 lat pobytu w mieście propagowali kult Męki Pańskiej i Grobu Pańskiego, nabożeństwa pasyjne, zakładali szpitale i prowadzili szkoły. To dzięki nim rozwijała się okolica, aż do kasaty zakonu w 1819 r.

O znaczenie i właściwą rangę sanktuarium dbali prepozyci, nazywani później generałami i opatami miechowskimi. Wielce zasłużyli się: teolog i prawnik Maciej Łubieński, arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski (kierował zakonem w latach 1617-27, dobrodziej i reformator zakonu Andrzej Batory (bratanek króla Stefana Batorego), generał zakonu Karol Ferdynand Waza oraz Jakub Paweł Radliński, doktor teologii i pisarz.

Obecna świątynia, pochodząca z XIII w., była dwukrotnie przebudowana - na przełomie XIV i XV oraz w XVIII w.
Ostatnio zmieniony 16 lis 2011, 14:10 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Oko Ballora”

cron