Re: Czy jesteśmy sami ?

61
Zapewne tak by było(jak pisze Egoista99), bo nasza cywilizacja jest właśnie prymitywna, zresztą jak by oczyścili i sobie poszli to i tak dobrze, gorzej jak by zaczeli "pomagać" tym biednym "jaskiniowcom" i nawracać na właściwą droge "cywilizując" ich :P
A tak jak niema życia to można rozwalać do woli, na planetach i księżycach o warunkach zbyt ekstremalnych aby było życie też mogą być jakieś spore bogactwa, choćby w naszym układzie słonecznym ;)

Kontakt z innym życiem jest zbyt ryzykowny dla takich co to sami siebie nie znają, jeśli by w jakimś głupim pędzie rozwalić coś unikatowego co się rozwija to po pewnym czasie mogły by dopaść wyrzuty sumienia i poczucie winy, było by to szkodliwe dla naszego ducha w dalszej perspektywie, tym bardziej że większość ludzi nie pała miłością do własnej cywilizacji, nie żeby tam zaraz nienawiść czy coś, ale do zachwytu nad nią też są dalecy.

Jakiś wyjątkowo rozwinięty i pewny swej mocy gatunek, taki co to uważa się za najwspanialszy we wszechświecie, nawet jeśli jest agresywny i bezwzględny to pewnie starał by się nie zakłucać bezmyślnie rozwoju unikatowych form życia, tym bardziej że kosmos pełen różnych bogactw jest które można zdobyć na nie zamieszkałych rewirach, mogli by uwazać takie nowe życie za swoje jako unikatowe bogactwo znajdujące się na ich terytorium, bo życie jest bogactwem samym w sobie. Ujawnianie się było by wtedy nie na miejscu, dla nich bo i poco? A sami byli by niemal nieuchwytni ze względu na wyższy wymiar egzystencji w jakim potrafią przebywać.
Nawet jakby jakieś prymitywy silniejsze od nas chciały nas zniszczyć do by zostali rozwaleni w pył gdzieś na granicach naszego układu ;)
To oczywiście takie potencjalne, różne gatunki potrafią przecierz żyć w zadziwiającej symbiozie, my mogli byśmy mieć nawet jakiś gigantyczny potencjał większy od tych "kosmicznych watażków" ale oni z jakiegoś powodu nie uważają nas za zagrożenie, no bo nie są prymitywami i dostrzegli wyrzsze korzyści dla siebie w naszym potencjale ;) Się nas wcale nie boją tak jak naprzykad głupie koty się nas nie boją mimo że są słabsze, ale mają z nas korzyści i żyje im się lepiej niż w pradawnych lasach, obchodzi ich tylko ich durny zwieżęcy świat który żyje obok naszego w prawie idealnej symbiozie ;)
Tak samo jakiś wielkich ufali może nie interesować nasz świat bo oni mają swój który bardzo lubią, mogą tam nawet wojować cały czas ale z pobudek których my nie znamy, bo to ich sprawa a nie nasza, ale z jakiegoś powodu nas lubią ;)
Tak jak kiedy krokodyl rozdziawia paszcze i wchodzi tam pewien gatunek ptaka i wydziobuje pasożyty, on go nie zje bo wie że "kumpli" się nie zjada :D
Obaj mają z tego korzyści, ptaka guzik obchodzi że za pare dni krokodyl zeżre jakąś antylope, a krokodyla guzik obchodzi co będzie robił ptak gdy już zrobi swoje i wyleci z jego paszczy, nie popisują się przed sobą który jest większy i silniejszy ani się nie straszą, krokodyl wraca po wszystkim do swojego krokodyliego świata a ptasior do swojego ptasiego świata, od prosta symbioza i chwilowe przenikanie światów :P
Poprostu nie są sobie naturalnymi wrogami mimo różnicy w rozmiarach i sile, oraz zupełnie odmiennej natury, z tymi naprawde wysoko rozwiniętymi kosmitami może być podobnie, choć oczywiście nie musi ;)

Pisze to poto żeby wam uświadomić że ci "kosmiczni bracia" to mogą być krwawe bestie jakich mało, i niewielu chciało by ich spotkać, ale nie zrobią nam krzywdy właśnie z takich trywialnych powodów ;) Oczywiście potencjalnie... taka inna myśl, a nie że zaraz święci strażnicy kosmosu, może poprostu nie są prymitywami.
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2014, 8:29 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy jesteśmy sami ?

62
Uwzgledniajac ze sadzimy po sobie i wedlug siebie. Dlatego tez i nie wyjdziemy poza siebie, skutecznie czuwaja nad tym ci, ktorzy wyszli poza nas. Przynajmmiej do czasu, gdy wyrosniemy z podzialow na drapiezcow i rozdrapywanych.
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2014, 9:24 przez ayalen, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Czy jesteśmy sami ?

63
Conan...tyle tylko iz ptaszek wydziobuje konkretne mięsko z konkretnych zębów konkretnego krokodyla..
Póki co.. to nawet jednego zęba kosmity nie udało się znależć...Baaaaa.. cały materiał genetyczny na ziemi jest jednorodny i ani jeden gatunek nie posiada domieszki "obcego" DNA..więc pozostaje tylko wiara..
lub wiedza iz inteligentny człowiek nigdy sie nie nudzi i nie czuje samotności...Nie ma na to czasu...
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego
ODPOWIEDZ

Wróć do „Oko Ballora”

cron