Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

32
Naturalnym wrogiem bobra były wilki i rysie.
Jeżeli przywraca się do życia populację bobrów - powinno się przywracać konsekwentnie ich naturalnych wrogów.Niestety bóbr traktowany jest również jako zwykła "atrakcja turystyczna".
No ale póki co to mogą bobra pod ogon cmoknąć ;)
Ostatnio zmieniony 19 gru 2010, 23:15 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

33
Może w temacie łowiectwo:

Łowiectwo nie jest sportem, co sugerowano w tym temacie. Łowiectwo jest :

USTAWA
z dnia 13 października 1995 r.

Prawo łowieckie.


(Dz.U. z 2002r. Nr 42, poz. 372 i Nr 113, poz. 984 oraz z 2004r. Nr 92, poz. 880, Nr 172, poz. 1802 , Nr 173, poz. 1808)

(tekst jednolity)



Art. 1. Łowiectwo, jako element ochrony środowiska przyrodniczego, w rozumieniu ustawy oznacza ochronę zwierząt łownych (zwierzyny) i gospodarowanie ich zasobami w zgodzie z zasadami ekologii oraz zasadami racjonalnej gospodarki rolnej, leśnej i rybackiej.

Art. 2. Zwierzęta łowne w stanie wolnym, jako dobro ogólnonarodowe, stanowią własność Skarbu Państwa.

"Art. 3. . Celem łowiectwa jest:
1) ochrona, zachowanie różnorodności i gospodarowanie populacjami zwierząt łownych;
2) ochrona i kształtowanie środowiska przyrodniczego na rzecz poprawy warunków bytowania zwierzyny;
3) uzyskiwanie możliwie wysokiej kondycji osobniczej i jakości trofeów oraz właściwej liczebności populacji poszczególnych gatunków zwierzyny przy zachowaniu równowagi środowiska przyrodniczego;
4) spełnianie potrzeb społecznych w zakresie uprawiania myślistwa, kultywowania tradycji oraz krzewienia etyki i kultury łowieckiej."


A co do zwierzęcych przyjaciół człowieka:
http://www.papilot.pl/historie-czytelni ... -syna.html
[youtube][/youtube]
Ja tam wolę ostrożność w obcowaniu z naszymi "braćmi mniejszymi"

P.S.

Abesnai - ubawiłem się przy ogladaniu K.M.N. dzięki :) :beer:
Ostatnio zmieniony 27 gru 2010, 23:42 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

34
Wracając do tematu ... :|
W schronisku w Dyminach (Kielce) zwierzęta były traktowane jak śmieci, umierały z głodu i chorób. Po licznych interwencjach obrońców zwierząt, powiatowego lekarza weterynarii, mediów – prezydent Kielc podjął w końcu decyzję o odsunięciu Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Kielcach od zarządzania schroniskiem.
...
Do tej pory wszyscy, którzy chcieli pomóc nieludzko traktowanym zwierzętom byli traktowani jak intruzi. Prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Kielcach Krzysztof Solecki mimo naocznych dowodów przeczył przed kamerą UWAGI!, że w powierzonej jego pieczy placówce zwierzęta umierają z wygłodzenia. Dowody, które zebrała prokuratura, świadczą o tym, że było inaczej. Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kielcach wielokrotnie żądał zmian w funkcjonowaniu schroniska. Zarządca jednak kompletnie ignorował nakazy.
źródło http://uwaga.onet.pl/40743,news,,horror ... ortaz.html

Te psy ze schroniska zwierząt w Kielcach czekają na nowych właścicieli.
http://uwaga.onet.pl/39950,foto,18485,2 ... ortaz.html

To nie było schronisko ... "hostel" jakiś raczej.

PS
Snajp, zawsze "podziwiam" ekstremalne przejawy ludzkiej głupoty.
"Zjedzony" z filmu w pełni zasłużył na nagrodę Darwina,imo.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2011, 19:27 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

35
Snajper, też lubię strzelać ale można robić to na strzelnicy a może mam Tobie łeb odstrzelić?!!!
W dupie mam takie prawo i takich trzeba na odstrzał co do bezbronnych strzelają czy się znęcają! :1:
Jak czytam takie rzeczy, to mnie szlag trafia na ludzką bezduszność.
Hołota strzela dla zabawy a potem weterynarze nie mogą zwierzaka do kupy poskładać!
Rozumiem jedynie jak zwierzę, zwierzaka zabije dla przetrwania gatunku ale człowiek??? Dziś??? :zlosc:
Czy jak pies jest wściekły to tylko śmierć dla niego, dla jego dobra... też bardzo przykre ale to już ponad
ludzką możliwość aby móc pomóc.
Co to za kraj... Chiny czy Ukraina czy jeszcze inny aby na to pozwalać.

Sorki ale mnie krew zalewa jak mam z tym do czynienia.

To nie są ustawy ani inne pierdoły, to jest SADYZM!!!
Ostatnio zmieniony 26 sty 2011, 20:03 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 2 razy.
... Cmoknij mi...

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

36
G.J.Jane pisze:Snajper, też lubię strzelać ale można robić to na strzelnicy a może mam Tobie łeb odstrzelić?!!!
W dupie mam takie prawo i takich trzeba na odstrzał co do bezbronnych strzelają czy się znęcają! :1:
Jak czytam takie rzeczy, to mnie szlag trafia na ludzką bezduszność.
Hołota strzela dla zabawy a potem weterynarze nie mogą zwierzaka do kupy poskładać!
Rozumiem jedynie jak zwierzę, zwierzaka zabije dla przetrwania gatunku ale człowiek??? Dziś??? :zlosc:
Czy jak pies jest wściekły to tylko śmierć dla niego, dla jego dobra... też bardzo przykre ale to już ponad
ludzką możliwość aby móc pomóc.
Co to za kraj... Chiny czy Ukraina czy jeszcze inny aby na to pozwalać.

Sorki ale mnie krew zalewa jak mam z tym do czynienia.

To nie są ustawy ani inne pierdoły, to jest SADYZM!!!
Lubię varminting, więc dystanse "strzelnicowe" to dla mnie marnowanie amunicji :) Jeśli miałabyś ochotę postrzelać się ze mną, mam kopię snajperki w wersji ASG i proponuję tego typu pojedynek. Skąd u ciebie tyle rządzy ludzkiej krwi ? :) Muszę cię uprzedzić, że strzelam (z przerwami) od mniej więciej dwudziestu pięciu lat więc "odstrzelenie mojego łba" może być trudne ;) :)

A dla Abesnai :)
z gatunku pogryzienie przez psa:
http://info.wiadomosci.gazeta.pl/szukaj ... +przez+psa

[youtube][/youtube]


Zwierzęta są nieprzewidywalne i przypisywanie im ludzkich cech oraz motywacji działania jest delikatnie to ujmując niepoważne.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2011, 20:24 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

37
Z karabinów nie strzelam, używam krótkiej broni takiej jak pistolet policyjny P99

Być może masz rację, może nie byłabym lepsza w strzelaniu od Ciebie i nawet wolę docenić przeciwnika. ;)
Do ludzi nie czuję empatii lecz do potworów, które uważają się za ludzi.

Nie mogę na takie rzeczy patrzeć i już! :D
Ostatnio zmieniony 26 sty 2011, 20:57 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 1 raz.
... Cmoknij mi...

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

38
G.J.Jane pisze:Z karabinów nie strzelam, używam krótkiej broni takiej jak pistolet policyjny P99

Być może masz rację, może nie byłabym lepsza w strzelaniu od Ciebie i nawet wolę docenić przeciwnika. ;)
Do ludzi nie czuję empatii lecz do potworów, które uważają się za ludzi.

Nie mogę na takie rzeczy patrzeć i już! :D
Nie jestem twoim przeciwnikiem, choć mam inne zdanie :) raczej jestem twoim interlokutorem ;) :)

Nie mam zamiaru bronić ludzi którzy katują psy lub inne zwierzęta. Za skandal uważam takie wyroki sądu:
http://www.papilot.pl/wydarzenia/7281/P ... ZENIE.html

ale z drugiej strony uważam że nie można traktować zwierząt - szczególnie tych domowych - na równi z ludźmi, bo one zwyczajnie nimi nie są.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2011, 21:05 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

39
Jasne, że nie powinno się traktować na równi z ludźmi zwierząt ale nie oznacza to, że ludzie mogą bezkarnie
się nad nimi znęcać. W wieku 5 lat, chciałam zabić za taki sadyzm człowieka, podłożyłam mu truciznę
do jedzenia. Dodam, że był z mojej rodziny. ;)
Jak widzisz, od dziecka mam ogromną miłość do zwierząt i dlatego jest we mnie agresja wobec takich tylko ludzi.

Truciznę zrobiłam z proszku do prania i muchozolu...
Ostatnio zmieniony 26 sty 2011, 21:11 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 1 raz.
... Cmoknij mi...

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

40
G.J.Jane pisze:Jasne, że nie powinno się traktować na równi z ludźmi zwierząt ale nie oznacza to, że ludzie mogą bezkarnie
się nad nimi znęcać. W wieku 5 lat, chciałam zabić za taki sadyzm człowieka, podłożyłam mu truciznę
do jedzenia. Dodam, że był z mojej rodziny. ;)
Jak widzisz, od dziecka mam ogromną miłość do zwierząt i dlatego jest we mnie agresja wobec takich tylko ludzi.

Truciznę zrobiłam z proszku do prania i muchozolu...
No to " hardkorowo" :)

No to zanim mnie coś dosypiesz ;) powiem na swoje usprawiedliwienie, że mam za sobą udaną akcję ratowania łosia który postanowił ścigać się z samochodami i połamał nogi na rowie odwadniającym. Weterynarz go poskładał a ja i kilku kolegów dożywialiśmy go zanim wrócił do siebie czyli lasu :)
Ostatnio zmieniony 26 sty 2011, 21:18 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

41
Snajper pisze:
G.J.Jane pisze:Jasne, że nie powinno się traktować na równi z ludźmi zwierząt ale nie oznacza to, że ludzie mogą bezkarnie
się nad nimi znęcać. W wieku 5 lat, chciałam zabić za taki sadyzm człowieka, podłożyłam mu truciznę
do jedzenia. Dodam, że był z mojej rodziny. ;)
Jak widzisz, od dziecka mam ogromną miłość do zwierząt i dlatego jest we mnie agresja wobec takich tylko ludzi.

Truciznę zrobiłam z proszku do prania i muchozolu...
No to " hardkorowo" :)

No to zanim mnie coś dosypiesz ;) powiem na swoje usprawiedliwienie, że mam za sobą udaną akcję ratowania łosia który postanowił ścigać się z samochodami i połamał nogi na rowie odwadniającym. Weterynarz go poskładał a ja i kilku kolegów dożywialiśmy go zanim wrócił do siebie czyli lasu :)
:lzy: biedny łoś, ale Tobie za ten wyczyn należy się :naj:
Ostatnio zmieniony 26 sty 2011, 21:43 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 1 raz.
... Cmoknij mi...

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

42
Snajper pisze:A dla Abesnai :)
z gatunku pogryzienie przez psa:
http://info.wiadomosci.gazeta.pl/szukaj ... +przez+psa

[/youtube]


Zwierzęta są nieprzewidywalne i przypisywanie im ludzkich cech oraz motywacji działania jest delikatnie to ujmując niepoważne.
Snajp.
Rzeczywiście, podałeś idealny wręcz przykład tragicznego w skutkach przykładu braku wyobraźni właścicieli psa.
Głupoty i bezmyślności ludzkiej. Pies należał do rasy agresywnej (efekt zamierzonej krzyżówki w wiadomych celach), pogryzł dziecko więc był bez kagańca. Na dodatek jeszcze w restauracji ... Ludzie mają w nosie prawo jak i odpowiedzialność za swoje zwierzę jak i jego zachowanie przy jednoczesnej świadomości (?) instynktu u zwierzęcia (nie rozumu,logicznego myślenia).
Nie wspominając nawet o dodatkowych "atrakcjach" pod postacią umyślnego wywoływania agresji u zwierzęcia by było "ostrzejsze". Zupełnie jak hodowanie rekina w akwarium.
Pies pewnie został uśpiony,własciciele zapłacili karę a dziecko będzie nosić ślady tego tragicznego "spotkania" (na psychice również) oraz ludzkiej głupoty do końca życia.
Nie lubię oceniać zbyt pochopnie lecz odnoszę wrażenie, że ludzie pokroju tych właścicieli raczej się nie zmieniają.
Czym może znamionować posiadanie psa rasy agresywnej przez nieodpowiedzialnych ludzi - każdy pewnie zna odpowiedź.

PS
Zwierzęta są nieprzewidywalne i przypisywanie im ludzkich cech oraz motywacji działania jest delikatnie to ujmując niepoważne. - tutaj to ja Ciebie kompletnie nie rozumiem. Starasz się coś udowodnić ?
Tak na marginesie, tego samego stwierdzenia mogę użyć wobec wielu różnych ludzi ;)
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 2:33 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

43
Abesnai pisze:PS
Zwierzęta są nieprzewidywalne i przypisywanie im ludzkich cech oraz motywacji działania jest delikatnie to ujmując niepoważne. - tutaj to ja Ciebie kompletnie nie rozumiem. Starasz się coś udowodnić ?
Tak na marginesie, tego samego stwierdzenia mogę użyć wobec wielu różnych ludzi ;)
Skoro sobie już tak gawędzimy, to powiem o co mi chodzi.

Spotkałem się ze stwierdzeniami, że:

1 pies kocha właściciela. Moim zdaniem to raczej lojalność wobec pełnej miski. Bezinteresowna miłośc jest atrybutem ludzi (i to niewielu ;) )

2 pies jest niezwykle inteligentny oraz empatyczny- nie tak dawno w telewizji widziałem reportaż o psie który czymś zaaferowany pociągnął trzymające go na smyczy dziecko, wrzucając je do wody. Dziecko utonęłoby, gdyby z pomocą nie przyszedł mu obcy mężczyzna. Jednak kiedy ratował, dziecko pies go zaatakował, nie pozwalając dotknąć dziecka. Przypisywanie więc wybitnej inteligencji i zdolności empatii psom jest naciągane.

Żeby nie przedłużać. Nie mam zamiaru - co już wielokrotnie podkreślałem- usprawiedliwiać znęcania się (niezależnie czy dotyczy zwierząt czy ludzi), ale czytając niektóre wypowiedzi ludzi będących miośnikami psow, odnoszę wrażenie, że zapominają o różnicach w budowie mózgu, a tym samym wydajności intelektualno emocjonalnej jaka zawsze będzie dzielila świat ludzi i zwierząt.
Najbardziej irytuje mnie to, że nawet w mediach temat obrony praw zwierząt jest dużo częściej poruszany niż np problemy wykluczenia społecznego i niedożywienia sporej grupy polskich dzieci. Jakoś bliżej mi jednak do problemów świata ludzi, szczególnie tych małych i bezbronnych.
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 17:25 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

44
"Kocha", w cudzysłowiu ;)
W dużym stopniu właściciele jak i miłośnicy zwierząt (w tym ja) czasami dopatrują się w zwierzętach ludzkich emocji.
Z drugiej strony ludzie jako gatunek wciąż przecież w dużym stopniu należą do świata zwierząt.

Bardziej naukowo określony mechanizm "dopatrywania" się:
Osoby jedzące mięso przypisują zwierzętom mniej emocji niż wegeterianie - donoszą polscy i niemieccy naukowcy. W zrealizowanym projekcie badawczym zapytali obie grupy czy, a jeśli tak, to jakie uczucia przypisują zwierzętom.
...
Projekt został oparty na trzech badaniach przeprowadzonych w 3 językach - niemieckim, polskim i angielskim. Badaniu poddano dwie grupy - osoby jedzące mięso oraz wegetarian i wegan. Badania realizowano w 2009 r. i 2010 r. za pomocą ankiety internetowej i papierowej. Uczestniczyły w nim w sumie 522 osoby, w tym 228 osób jedzących mięso. Badanie przeprowadzili: dr Michał Bilewicz (UW), dr Marek Drogosz (SWPS, IP PAN) i Roland Imhoff (Uniwersytet w Bonn).
Więcej... http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1, ... z1CGAJwdLg

oraz
Ludzki umysł posiada komórki wrzecionowate, które odpowiedzialne są za zachowania społeczne, a także współgrają pomiędzy myślami a uczuciami. Naukowcy udowodnili ich obecność także w grupie najinteligentniejszych ssaków: szympansów, delfinów i wielorybów. Pewne zachowania tych zwierząt faktycznie przypominają ludzkie działania. Sama obecność tych komórek nie stanowi jednak dowodu na to, że "miny" zwierząt cokolwiek znaczą.

Nawet zwierzęta pozbawione tych komórek, na przykład psy, zachowują się czasem jak ludzie. Pies potrafi dostrzec i zinterpretować społeczne sygnały wysyłane przez człowieka. Potrafi odebrać wysłaną przez ludzki palec wskazówkę dotyczącą miejsca, gdzie znajduje się jedzenie, jak udowadnia przeprowadzony ostatnio eksperyment. Wciąż jednak nie wskazuje to na istnienie zwierzęcych emocji. Pies wie jak znaleźć jedzenie, ale żadne emocje nie muszą mu przy tym towarzyszyć.
http://ulubiency.wp.pl/kat,92314,title, ... omosc.html

Co jednocześnie nie stawia nas wyżej w obliczu sił matki natury oraz praw jakimi się rządzi :) (co nam znakomicie przyroda udowodnić potrafi)
Jeżeli chodzi o zwierzęta domowe,hodowlane. To człowiek odpowiedzialny jest za swojego pupila a nie odwrotnie.
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 19:01 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

45
Snajper pisze:
Abesnai pisze:PS
Zwierzęta są nieprzewidywalne i przypisywanie im ludzkich cech oraz motywacji działania jest delikatnie to ujmując niepoważne. - tutaj to ja Ciebie kompletnie nie rozumiem. Starasz się coś udowodnić ?
Tak na marginesie, tego samego stwierdzenia mogę użyć wobec wielu różnych ludzi ;)
Skoro sobie już tak gawędzimy, to powiem o co mi chodzi.

Spotkałem się ze stwierdzeniami, że:

1 pies kocha właściciela. Moim zdaniem to raczej lojalność wobec pełnej miski...

2 pies jest niezwykle inteligentny oraz empatyczny- nie tak dawno w telewizji widziałem reportaż o psie który czymś zaaferowany pociągnął trzymające go na smyczy dziecko, wrzucając je do wody. Dziecko utonęłoby, gdyby z pomocą nie przyszedł mu obcy mężczyzna. Jednak kiedy ratował, dziecko pies go zaatakował, nie pozwalając dotknąć dziecka...
Żeby nie przedłużać. Nie mam zamiaru - co już wielokrotnie podkreślałem- usprawiedliwiać znęcania się (niezależnie czy dotyczy zwierząt czy ludzi), ale czytając niektóre wypowiedzi ludzi będących miośnikami psow, odnoszę wrażenie, że zapominają o różnicach w budowie mózgu, a tym samym wydajności intelektualno emocjonalnej jaka zawsze będzie dzielila świat ludzi i zwierząt.
Najbardziej irytuje mnie to, że nawet w mediach temat obrony praw zwierząt jest dużo częściej poruszany niż np problemy wykluczenia społecznego i niedożywienia sporej grupy polskich dzieci. Jakoś bliżej mi jednak do problemów świata ludzi, szczególnie tych małych i bezbronnych.
Może i mądrze próbujesz pisać, ale zwierzęcia w domu to raczej nie masz. Chyba że chomika. Spróbuję ci więc nieco wyjaśnić.
1/ Miłość do michy ma się nijak z reakcją psa. Miłość o której piszesz to podporządkowanie i uległość przewodnikowi stada. Pies, jako zwierzę stadne, wymaga posiadania "szefa" bandy, jakim jest na przykład rodzina, w której żyje. Jak nie znajdzie szefa, sam się nim staje. To nie głupota zwierzęcia powoduje, że pies atakuje właściciela lub jego dzieci. To pozycja, jaka zajął ten pies w "stadzie" pozwala mu na taki a nie inne zachowanie. Tłumaczenie "agresywnością" to wymysł ludzki. Najczęściej to głupota właściciela. Za jazdę bez prawka czy po pijaku karzemy mandatem. A słyszał ktoś o ukaraniu właściciela psa za głupotę w jego ułożeniu?
2/ Przykład dziecka w wodzie jest też banalnie prosty do wytłumaczenia. Pies nie miał pojęcia, że dziecku w wodzie może cokolwiek grozić. Nie miał takiej świadomości. Skoro on pływa, to wszyscy inni też. A atak na człowieka ratującego to dziecko, to już tylko zwyczajna obrona członka stada, jakim jest dla psa dziecko. Mam nadzieję, że twoje myślenie nie zmierza w kierunku oskarżenia zwierzęcia o próbę utopienia dziecka i niepozwoleniu ratowania go. To lekko "nieprawidłowe" myślenie.
To wszystko jest stosunkowo proste. Trzeba jednak nieco wiedzy, aby tą prostotę odkryć. Dziki z Afryki wypuszczony na Marszałkowskiej musi wpaść pod samochód (albo tramwaj). Różnica w budowie mózgu ma tu raczej ... niewielkie znaczenie. Różnimy się głównie tym, że zwierzęta reagują zawsze "czysto" i w oparciu o naturę. To my jesteśmy "mądrzy". One są prawdziwe. Nie zabijają dla przyjemności, a jedynie z powodów naturalnych (jedzenie, obrona - a i to raczej przypadkiem, walka o przywództwo - również raczej nie kończąca się śmiercią). A już na pewno nie robią nikomu krzywdy dla własnej satysfakcji. Są, jak już pisałem, prawdziwe. I dlatego właśnie bardzo często, ci "bracia mniejsi" są bardziej godni szacunku i zainteresowania od wielu "ludzi".
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 22:39 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

47
PiotrRosa pisze:Może i mądrze próbujesz pisać, ale zwierzęcia w domu to raczej nie masz. Chyba że chomika. Spróbuję ci więc nieco wyjaśnić.
1/ Miłość do michy ma się nijak z reakcją psa. Miłość o której piszesz to podporządkowanie i uległość przewodnikowi stada. Pies, jako zwierzę stadne, wymaga posiadania "szefa" bandy, jakim jest na przykład rodzina, w której żyje. Jak nie znajdzie szefa, sam się nim staje. To nie głupota zwierzęcia powoduje, że pies atakuje właściciela lub jego dzieci. To pozycja, jaka zajął ten pies w "stadzie" pozwala mu na taki a nie inne zachowanie. Tłumaczenie "agresywnością" to wymysł ludzki. Najczęściej to głupota właściciela. Za jazdę bez prawka czy po pijaku karzemy mandatem. A słyszał ktoś o ukaraniu właściciela psa za głupotę w jego ułożeniu?
2/ Przykład dziecka w wodzie jest też banalnie prosty do wytłumaczenia. Pies nie miał pojęcia, że dziecku w wodzie może cokolwiek grozić. Nie miał takiej świadomości. Skoro on pływa, to wszyscy inni też. A atak na człowieka ratującego to dziecko, to już tylko zwyczajna obrona członka stada, jakim jest dla psa dziecko. Mam nadzieję, że twoje myślenie nie zmierza w kierunku oskarżenia zwierzęcia o próbę utopienia dziecka i niepozwoleniu ratowania go. To lekko "nieprawidłowe" myślenie.
To wszystko jest stosunkowo proste. Trzeba jednak nieco wiedzy, aby tą prostotę odkryć. Dziki z Afryki wypuszczony na Marszałkowskiej musi wpaść pod samochód (albo tramwaj). Różnica w budowie mózgu ma tu raczej ... niewielkie znaczenie. Różnimy się głównie tym, że zwierzęta reagują zawsze "czysto" i w oparciu o naturę. To my jesteśmy "mądrzy". One są prawdziwe. Nie zabijają dla przyjemności, a jedynie z powodów naturalnych (jedzenie, obrona - a i to raczej przypadkiem, walka o przywództwo - również raczej nie kończąca się śmiercią). A już na pewno nie robią nikomu krzywdy dla własnej satysfakcji. Są, jak już pisałem, prawdziwe. I dlatego właśnie bardzo często, ci "bracia mniejsi" są bardziej godni szacunku i zainteresowania od wielu "ludzi".
Dziekuje Ci Piotrze ,bardzo dziekuje ...Nic dodać ,nic ująć .... :kiss:
Ostatnio zmieniony 29 sty 2011, 10:25 przez Dorcik, łącznie zmieniany 1 raz.
''..Szukam Ciebie wariatko radosna,Z gniazdem ptasim w dłoniach,Jeszcze w Tobie cień nadziei,Na zgłupienie wspólne, śmiech z niczego,I taniec w deszczu... '':) :)

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

48
PiotrRosa pisze:Może i mądrze próbujesz pisać, ale zwierzęcia w domu to raczej nie masz. Chyba że chomika. Spróbuję ci więc nieco wyjaśnić.
1/ Miłość do michy ma się nijak z reakcją psa. Miłość o której piszesz to podporządkowanie i uległość przewodnikowi stada. Pies, jako zwierzę stadne, wymaga posiadania "szefa" bandy, jakim jest na przykład rodzina, w której żyje. Jak nie znajdzie szefa, sam się nim staje. To nie głupota zwierzęcia powoduje, że pies atakuje właściciela lub jego dzieci. To pozycja, jaka zajął ten pies w "stadzie" pozwala mu na taki a nie inne zachowanie. Tłumaczenie "agresywnością" to wymysł ludzki. Najczęściej to głupota właściciela. Za jazdę bez prawka czy po pijaku karzemy mandatem. A słyszał ktoś o ukaraniu właściciela psa za głupotę w jego ułożeniu?
2/ Przykład dziecka w wodzie jest też banalnie prosty do wytłumaczenia. Pies nie miał pojęcia, że dziecku w wodzie może cokolwiek grozić. Nie miał takiej świadomości. Skoro on pływa, to wszyscy inni też. A atak na człowieka ratującego to dziecko, to już tylko zwyczajna obrona członka stada, jakim jest dla psa dziecko. Mam nadzieję, że twoje myślenie nie zmierza w kierunku oskarżenia zwierzęcia o próbę utopienia dziecka i niepozwoleniu ratowania go. To lekko "nieprawidłowe" myślenie.
To wszystko jest stosunkowo proste. Trzeba jednak nieco wiedzy, aby tą prostotę odkryć. Dziki z Afryki wypuszczony na Marszałkowskiej musi wpaść pod samochód (albo tramwaj). Różnica w budowie mózgu ma tu raczej ... niewielkie znaczenie. Różnimy się głównie tym, że zwierzęta reagują zawsze "czysto" i w oparciu o naturę. To my jesteśmy "mądrzy". One są prawdziwe. Nie zabijają dla przyjemności, a jedynie z powodów naturalnych (jedzenie, obrona - a i to raczej przypadkiem, walka o przywództwo - również raczej nie kończąca się śmiercią). A już na pewno nie robią nikomu krzywdy dla własnej satysfakcji. Są, jak już pisałem, prawdziwe. I dlatego właśnie bardzo często, ci "bracia mniejsi" są bardziej godni szacunku i zainteresowania od wielu "ludzi".
AD 1
Skoro pies atakuje dzieci jako słabsze w stadzie, świadczy to o tym, że jest agresywny. Skoro jest agresywny jest niebezpieczny, a jesli leży to w jego naturze to raczej kiepski pomysł aby trzymać takie zwierze w pobliżuy własnych dzieci.



AD2
Skoro zwierze nie ma świadomości niebezpieczeństw jakie grożą dzieciom może być dla tych dzieci niebezpieczny - reszta jak wyżej .

A co do zabijania dla przyjemności - to koty bawią się myszami i zamęczają je dla zabawy w celach tereningowych, orki potrafią zabijać foki dla zabawy grając nimi w rodzaj piłki wodnej - rownież dla treningu.

Nasi bracia mniejsi są brutali i zabijają zgodnie ze swoimi instynktami i jakoś nie dostrzegam w tym specjalnie wywyższających ich ponad ludzi cech. ja raczej bardziej cenię ludzi od zwierząt. Jeśli myslisz inaczej sprobuj przeżyć w towarzystwie drapieżników uzbrojony wyłącznie w sandały i przekonanie o jedności świata zwierząt i ludzi. ;) :)

P.S.

Mam psa - wiczura - i dokładnie zna miejsce w stadzie, więc nie mam z nim problemów, jednak nie jest pieskiem który byłby traktowany jak członek rodziny. Jest miłym zwierzakiem, ale tylko zwierzakiem.
Ostatnio zmieniony 29 sty 2011, 18:38 przez Snajper, łącznie zmieniany 2 razy.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

50
Snajper pisze:AD 1
Skoro pies atakuje dzieci jako słabsze w stadzie, świadczy to o tym, że jest agresywny. Skoro jest agresywny jest niebezpieczny ...
AD2
Skoro zwierze nie ma świadomości niebezpieczeństw jakie grożą dzieciom może być dla tych dzieci niebezpieczny - reszta jak wyżej .

A co do zabijania dla przyjemności - to koty bawią się myszami i zamęczają je dla zabawy w celach tereningowych, orki potrafią zabijać foki dla zabawy grając nimi w rodzaj piłki wodnej - rownież dla treningu.

Nasi bracia mniejsi są brutali i zabijają zgodnie ze swoimi instynktami i jakoś nie dostrzegam w tym specjalnie wywyższających ich ponad ludzi cech. ja raczej bardziej cenię ludzi od zwierząt. Jeśli myslisz inaczej sprobuj przeżyć w towarzystwie drapieżników uzbrojony wyłącznie w sandały i przekonanie o jedności świata zwierząt i ludzi. ;) :)

P.S.

Mam psa - wiczura - i dokładnie zna miejsce w stadzie, więc nie mam z nim problemów, jednak nie jest pieskiem który byłby traktowany jak członek rodziny. Jest miłym zwierzakiem, ale tylko zwierzakiem.
Po pierwsze pies nie atakuje dziecka, jako słabszego w stadzie. Może co najwyżej, jeśli taka została ustalona hierarchia, przypomnieć dziecku, gdzie jest jego miejsce. Ewentualnie może się bronić. Jeśli lubisz być ciągnięty do bólu za uszy czy ogon - nie warczysz. Ja tam na swoje warczę. Nie twierdzę, że zwierzęta nie są niebezpieczne. Nie wiem, skąd taki wniosek.
Po drugie jeśli twierdzisz, że to zwierzę powinno mieć świadomość a nie człowiek faktu, że coś jest niebezpieczne, to o czym mamy rozmawiać?

Sam odpowiadasz sobie na pewne rzeczy. Trening, zabawa, a, że mysz nie przeżyła? Życie. Kot na pewno nie robił tego w celu zadania jej bólu czy cierpienia. Podobnie z orką. Inna sprawa, nie miałem dotąd orki w domu. Nie wiem, czy to zabawa czy trening.
Czy nasi bracia mniejsi są brutalni? Znasz przykłady celowego zadawania przez nie bólu innym dla własnej satysfakcji? W przypadku ludzi służę kilkoma tysiącami (milionami) przykładów.

A co maja sandały do towarzystwa drapieżników? Chyba nie do końca pojąłem sens zapisu.
Mam zwierząt kilka. I są dla mnie "AŻ" zwierzętami. Zaś wielu ludzi jest dla mnie tylko ludźmi (najczęściej wyłącznie z przynależności gatunkowej).

ps. w kwestii powrotów ze spacerów, zawsze do domu wchodzę ostatni. Podobnie z przechodzeniem przez furtkę, witaniem znajomych itd. One są zawsze pierwsze. Widocznie takie niewychowane. No z wyjątkiem wchodzenia do kuchni. Tam nie wchodzą nigdy.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 15:43 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

51
Dokładnie Piotr, miałam dotychczas tyle róznych zwierząt, ze mogłabym o nich chyba z tysiąc stron napisać, nigdy nie były traktowane jak ludzie ale i nie jak tylko zwierzęta. Raz tylko miałam kotkę, z miotu uratowanego jakiegos bezpańskiego, być moze zdziczałego kota, kierowała się tylko jakimiś swoimi zasadami, nigdy nie udało nam sie nawiazać z nią jakiegos czytelnego kontaktu, po trzech latach przebywania pod wspólnym dachem poprostu nas opuściła, przychodząc przez jakis czas nocami opróżnic wystawioną miskę, czatowaliśmy na nia ale jak tylko spostzregła kogoś znikała aż zniknęła na zawsze.
Myślę, nie piję tu Snajper do Ciebie, że wielu z posiadaczy czworonogów uwaza, ze jak daje jeść, pogłaska, wyjdzie na spacer to jest spełniony i taki człowiek nigdy swojego czworonoga nie zrozumie, moze nawet jego oczekiwania sa nieadekwatne do możliwosci, nie wiem sama. Ale na przykład spotkałam się u znajomych z takim szokującym zjawiskiem, pies dostaje miske zarcia i nikt do niego nie ma prawa podejść, znajomy stwierdził, ze obrona miski jest u psa wrodzonym instynktem. Dlaczego szok, bo ja moim wszystkim psom, mogłam zarcie z gardła wyjąć ręka a nie tylko z miski i nigdy mi do głowy nie przyszło, że pies mógłby zawarczec , co gorsza zadnemu psu też to do głowy nie przyszło.
Ostatni mój pies, a raczej suka owczarek niemiecki, przybył do naszego domu, gdy chłopcy już nie byli mali, ale jeszcze dzieci, chyba 2 i 7 klasa, pierwsza sprawa toczyli z nią walki-zabawy, tak autentycznie wygladające, że gdybym nie wiedziała ze to zabawa to chyba dostałabym zawału :D i co powiedzie moja kochana sunia uwielbiała przegrywać, jak za długo nie mogli sobie z nia poradzić, to sie zwyczajnie im podkładała....
Pisałam już o tym, jak ułozyła sobie hierarchię, ja z mężem, starszy syn, ona i młodszy. Skoro on nas słucha, to jej tez i nie mozna było wbić jej do głowy, że ma być inaczej. I nie chodziło o jakieś robienie krzywdy, ona go uwielbiała, chroniła po swojemu ale nie słuchała i tylko dzięki uporowi syna i pewnemu wydarzeniu, spadła na koniec kolejki. Najmłodszy jako jedyny wychodzacy z nia na spacer, nie spuszczał ją ze smyczy, bo wiadomo było, ze go nie posłucha. I raz wrócili ze spaceru, piec potulny jak owieczka, a syn... kurtka, spodnie normalnie zdarte. Co się okazało, gdzieś pod samochód wleciał kot, pies chciał pobiec, ale był na smyczy, więc całą siłą pociągnął i przewlókł syna po betonowym parkingu jaki mamy koło domu, ot próba sił i panowania zakonczona zwycięstwem, sunia od tego zdarzenia pokornie zniosła swój spadek z drabiny i zajmując do końca zycia ostatnie miejsce w naszej rodzinie.
A jaki z niej był mediator, kiedy chłopcy cos tam spsocili i na przykład pokrzyczałam, co ona wyprawiała zeby odwrócić od nich moja uwagę, cała złość mi przechodziła i pękaliśmy ze śmiechu. A ona była taka szczęśliwa.
A wchodzenie do domu, nigdy nie zwracałam uwagi na kolejność.. Czasem pies musiał czekać za progiem aż wrócę ze ścierką zeby chociaż troche błota zdjąć z łap i brzucha :) czasem wchodziła pierwsza, chyba nikt u nas nie zwracał uwagi na kolejność.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 16:48 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

53
PiotrRosa, no to jak u Ciebie pies wchodzi pierwszy to sam sobie się zastanów czy umiesz zajmować się zwierzętami.

Pies nie ma prawa wejść pierwszy, w ten sposób ukazujesz psu posłuszeństwo wobec sfory, przewodnik sfory wchodzi zawsze pierwszy, więc już wiesz iż u Ciebie dominuje zwierzę.
To nie jest dobre wychowanie.
Ostatnio zmieniony 02 lut 2011, 20:11 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 1 raz.
... Cmoknij mi...

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

54
Problem uważam za czysto teoretyczny. Moje zwierzęta zawsze i wszędzie chcą być pierwsze. Pierwsze wypadają na podwórko, pierwsze wskakują do samochodu, pierwsze (przed dziećmi i żoną) wskakują na moje kolana. Z jednym wszakże wyjątkiem. Wystarczy moje "gdzie?", żeby usiadły na pupciach i czekały na dalsze polecenia. No może z wyjątkiem Kropeczki. Na nią moje "gdzie?" nie działa. Ale koty już tak mają.
Ostatnio zmieniony 02 lut 2011, 20:26 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

55
PiotrRosa pisze:Problem uważam za czysto teoretyczny. Moje zwierzęta zawsze i wszędzie chcą być pierwsze. Pierwsze wypadają na podwórko, pierwsze wskakują do samochodu, pierwsze (przed dziećmi i żoną) wskakują na moje kolana. Z jednym wszakże wyjątkiem. Wystarczy moje "gdzie?", żeby usiadły na pupciach i czekały na dalsze polecenia. No może z wyjątkiem Kropeczki. Na nią moje "gdzie?" nie działa. Ale koty już tak mają.
Chcą być pierwsze to zrozumiałe ale czy muszą lub czy powinny?

Tak patrzę, daleko nie mieszkamy od siebie, zobaczyłbyś jak wyglądają psy wytresowane i posłuszne wobec swego pana(pani)

Ktoś wspominał(nie chce się mi szukać, proszę wybaczyć lenistwo) o psach agresywnych.
Nie ma takich psów, to wymysł człowieka. Najbardziej groźnym psem był angielski pit bul obecny ale wtedy nie był jeszcze pit bulem, pit bul jest już mieszanką, tzn. nową rasą stworzoną z innych i wbrew pozorom to jest najukochańszy psiak, daje dużo miłości i czułości, jest wierny i kochający dzieci. Ludzie zrobili z niego potwora.
Tak jest ze wszystkimi psami, wszystkie wywodzą się od wilka ale już udomowionego. Instynkty pozostały lecz nie ma psów agresywnych. To co się dzieje, mam na myśli różne wypadki tragiczne w skutkach... to są wywołane tylko i włącznie z winy człowieka.
Ostatnio zmieniony 02 lut 2011, 20:36 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 1 raz.
... Cmoknij mi...

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

56
Mówisz o agresywnych psach? Moja Tosia (rodowodowe Okinawa) to Tosa Inu. Japoński pies bojowy. Tosa Inu często jest nazywany w Japonii "sumo inu". Jest istotnie prawdziwym zapaśnikiem sumo, tylko w świecie psów. Od lat uczestniczy w tradycyjnych w Japonii walkach psów, według reguł podobnych do zapasów sumo. Walki były często bezkrwawe. Chodziło o to, aby powalić przeciwnika na ziemię i przytrzymać go, uniemożliwiając podniesienie się. Jedynie zawody o najwyższe odznaczenia państwowe toczyły się na śmierć i życie. Inną zasadą japońskich psich zapasów była walka w całkowitej ciszy. Psy szczekające czy skomlące ze strachu były dyskwalifikowane. W drodze na ring często były ubierane w kolorowe, tradycyjne stroje, podobne do zawodników sumo. Warto zaznaczyć, że w przeciwieństwie do europejskich psów bojowych, które początkowo hodowano do walk ze zwierzętami, takimi jak byki, niedźwiedzie czy lwy, przeznaczeniem Tosa Inu była od początku walka przeciw innym psom.

Rasa powstała pomiędzy 1868 a 1912 r. przez skrzyżowanie japońskich ras, Kochi i Shikoku, z psami przywiezionymi przez Europejczyków. Do wyprowadzenia rasy użyto na pewno m.in. bulteriera, mastifa, doga niemieckiego, buldoga a także bernardyna i prawdopodobnie pointera. W rezultacie powstał potężny, zwinny i atletyczny w budowie pies w typie mastifa. W trakcie II wojny światowej rasa ta prawie całkowicie wyginęła. Ocalały pojedyncze psy. Tosa Inu jest stosunkowo rzadką rasą, nawet w swojej ojczyźnie, gdzie jest uważany za skarb narodowy. Obecnie jest głównie używany jako pies obronny i towarzyszący.

Żeby było ciekawiej, to według usawskich pism jeden z najlepszych psów do dogoterapii.

Zaś w kwestii szkoleń - jestem przeciwnikiem. Posłuszeństwo oczywiście tak. Ale robienie z psa maskotki do wykonywania poleceń, to wyłącznie potrzeba określonych sytuacji. Jeśli pies ma być przeznaczony do wykonywania konkretnych i często bardzo poważnych zadań, szkolenie jest wymagane. Jak najbardziej. Ale jeśli to ma być moja ukochana sunieczka, to ma być tylko posłuszna. Nie musi umieć na konkretne zawołanie tańczyć na tylnych (albo przednich) łapach
Ostatnio zmieniony 02 lut 2011, 21:03 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

57
Nie ważne jaka rasa, jeszcze raz powtarzam... nie ma agresywnych psów, to tylko ludzi z nich takich czynią.

Tu piszesz natomiast myląc dwie rzeczy.
Zaś w kwestii szkoleń - jestem przeciwnikiem. Posłuszeństwo oczywiście tak. Ale robienie z psa maskotki do wykonywania poleceń, to wyłącznie potrzeba określonych sytuacji. Jeśli pies ma być przeznaczony do wykonywania konkretnych i często bardzo poważnych zadań, szkolenie jest wymagane. Jak najbardziej. Ale jeśli to ma być moja ukochana sunieczka, to ma być tylko posłuszna. Nie musi umieć na konkretne zawołanie tańczyć na tylnych (albo przednich) łapach
Tresura to nie jest akrobacja a posłuszeństwo wobec pana.
Nie mówimy tu o cyrku a o udomowionych czworonogach. Nie mówię też o psach wykwalifikowanych do zadań specjalnych.
Ja piszę tylko i włącznie o psach domowych, tak jak nazwałeś... naszych pupilach.
I tak jak wcześniej wspomniałam, pies pochodzi od wilka i ma instynkty "pohamowane" ale nigdy nie wiemy co w psa może wstąpić. Dlatego należy przynajmniej podstawy nauczyć aby umiały zachować się w każdej sytuacji a nie tylko wtedy jak są z panem w czterech ścianach.

Moje psy umieją różne sztuczki ale nie o tym pisałam, mam na myśli odpowiednie wychodzenie na spacer, aportowanie, nie ściąganie rzeczy ze stołu, nie gryzienie przedmiotów domowych, itp.
Jeżeli pies ma być dobrze wychowany to musi te podstawy znać, nie jest to dla niego ani kara ani nic złego, wręcz przeciwnie, przy takiej nauce i pan i pies dobrze się bawią.
Ostatnio zmieniony 02 lut 2011, 22:08 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 1 raz.
... Cmoknij mi...

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

58
Nigdy nie tresowałam zadnego mojego psa, moze nie były idealne wg Ciebie, ale my spełnialiśmy wobec siebie wszystkie oczekiwania.
Wiesz Piotrze, myślę, ze wielu właścicieli poddaje psa tresurze bo jest to bardziej potrzebne człowiekowi niż psu. Tresujac psa, ludzie nawiązują z nim kontakt, umieją się ze swoim psem porozumieć. Mnie to akurat nigdy nie było potrzebne.
Ostatnio zmieniony 02 lut 2011, 23:53 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

59
Światem wstrząsnęło brutalne zamordowanie około stu psów husky, które podczas igrzysk olimpijskich w Vancouver służyły do przewożenia turystów na saniach.

Psy zostały zastrzelone jeden po drugim przez pracownika firmy turystycznej. Według świadków, niektórym rannym czworonogom udało się wydostać ze wspólnego dołu, w którym miały być pogrzebane.
http://www.polskieradio.pl/43/265/Artyk ... psow-husky
Człowiek, który dokonał egzekucji zwierząt otrzymał odszkodowanie z tytułu "poniesionego stresu" od firmy ubezpieczeniowej. "To nie była zwykła egzekucja jedną kulą. On widział straszne sceny" - argumentował jego adwokat. Tymczasem według kanadyjskiego prawa osobie, która zabija, lub rani zwierzęra, grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
http://www.orange.pl/kid,4000000151,id, ... rLink=true

Były "nie ekonomiczne w utrzymaniu" ...
Ostatnio zmieniony 03 lut 2011, 15:41 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Nękanie i zabijanie zwierząt w Polsce i na świecie.

60
Abesnai pisze:
Światem wstrząsnęło brutalne zamordowanie około stu psów husky, które podczas igrzysk olimpijskich w Vancouver służyły do przewożenia turystów na saniach.

Psy zostały zastrzelone jeden po drugim przez pracownika firmy turystycznej. Według świadków, niektórym rannym czworonogom udało się wydostać ze wspólnego dołu, w którym miały być pogrzebane.
http://www.polskieradio.pl/43/265/Artyk ... psow-husky
Człowiek, który dokonał egzekucji zwierząt otrzymał odszkodowanie z tytułu "poniesionego stresu" od firmy ubezpieczeniowej. "To nie była zwykła egzekucja jedną kulą. On widział straszne sceny" - argumentował jego adwokat. Tymczasem według kanadyjskiego prawa osobie, która zabija, lub rani zwierzęra, grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
http://www.orange.pl/kid,4000000151,id, ... rLink=true

Były "nie ekonomiczne w utrzymaniu" ...
Takich to tylko za jaja powiesić(sorki za wyrażenie) dla mnie to nie są ludzie. Albo ludzie ale pozbawieni uczuć, jeśli każą zwierzę za to, o co sami nie zadbali. ;)
... Cmoknij mi...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zwierzyniec”

cron