voltaren pisze:A koty to co? Abesnai nie znasz się kompletnie. Sorry ale taka jest prawda
Z ułożonym psem wystarczy wyjść trzy razy na dzień, przynajmniej można się przewietrzyć przy okazji, można też na takim spacerze poznać nowych ludzi.
To dobrze że Ty się znasz voltareniku.
To bardzo dobrze - a miałeś kota przypadkiem że tak się spytam ?
No bo ja miałem 2 psy
Tzn. suczkę foksteriera,potem airedaleterriera pieska
Nie ma zwierząt gorszych czy lepszych
No a jak układałeś swoich milusińskich voltaren ?
Na czym Twoje zabiegi polegały ?
Nigdy twój pies nie miał przypadkowo sraczki tak że biegałeś kilka razy dziennie na spacerki (powyżej normy jaką na swojego zwierzaka nałożyłeś) ?
Nigdy ci pies nie napaskudził - no przecież korka w tyłek mu chyba nie wkładałeś ?
Niczego nigdy nie pogryzł ? No a jak pogryzł to jaka była Twoja reakcja ? Bo chyba nie okrzyk entuzjazmu hahaha
Akurat ja miałem te wyżej wymienione "przyjemności" ...
Oczywiście nie twierdzę poprzez własne doświadczenia że Ty też ich dostąpiłeś:)
Widzisz ja powyższych problemów z kotem nie miałem - znam ponadto innych właścicieli kotów zarówno jak i psów, którzy spokojnie mogą się pod moim postem podpisać.
Także pewnie oni też się nie znają i nie mają racji - bo racja musi być pewnie tylko i wyłącznie twoją racją i to niepodważalną racją, co
?
Pomyśl trochę proszę zanim coś pisząc zasugerujesz,bo mogę w podobny sposób prowadzić dyskusję z Tobą a nie będzie to na pewno ani przyjemne ani konstruktywne zauważ - przykład - pytanie wyżej