Vandalka pisze:PiotrRosa - przeznaczeniem psów nie jest nudzenie się na kanapie, na pewno twój pies wolałby spacer. I to jeszcze zależy jakiego psa posiadasz,
Może to trudno na pierwszy rzut oka zauważyć, ale moje kundle, to Tosa-inu. Tosa wywodzą się z Japonii, gdzie były wykorzystywane do walk psów. Stąd ich pełna nazwa japońska tosa-tōken (psy do walki - tosa). Walki te miały szczególnie długą tradycję na wyspie Sikoku. W połowie XIX w. (restauracja Meiji) rząd Japonii otworzył granice. Z Europy przybywały psy. Japończycy zauważyli, że tosa-inu różnią się od typowych psów bojowych. Były drobne i niewielkie. Toteż zaczęto kojarzyć je z innymi rasami bojowymi. Tosa powstały ze skojarzeń japońskich szpiców bojowych z europejskimi mastifami i buldogami, dogami niemieckimi, pointerami, bernardynami, bulterierami i dogue de Bordeaux. W walce psy dążyły do obezwładnienia przeciwnika. Były dyskwalifikowane za szczekanie, a walkę kończono, gdy któreś zwierzę zostało zranione do krwi. Obecnie w Japonii walki psów tosa są legalne, uznawane za dziedzictwo narodowe. Jednak walki te podlegają określonym zasadom.
Zachowanie obrazowane przez zdjęcia jest dla nich charakterystyczne po zakończeniu kolejnej "potyczki".
Vandalka pisze:Atak psa na pozoranta nie powinien mieć miejsca. Ten film to jakaś porażka, nie wiem, gdzie tak szkolą psy. Normalnie nikt psa nie odciąga za nogi, wystarczy puść...
To do czego służy pozorant, skoro atak na niego nie powinien mieć miejsca? Chyba mylisz pozoranta z przewodnikiem. Pozorant to ten udający przestępcę. :black3: