Tak, potwierdzam komentarze, to przyjemna odmiana poczytać i dowiedzieć się czegoś pozytywnego.baabcia pisze:znalazł to maleństwo umierające na chodniku jednego z miast Florydy. Zabrał zwierzaka do domu w nadziei, że uda się je uratować
http://bi.gazeta.pl/im/4e/30/e7/z151511 ... anska-.jpg
fajny fotoreportaż
źródło http://news.nationalgeographic.com/news ... 88620.html
Dzisiaj na Google Doodles widnieje pewna scenka przedstawiająca goryle i piszącą kobietę. Osobą tą jest Diana Fossey, naukowiec i wieloletni badacz goryli górskich oraz czynna działaczka na rzecz ich ochrony. Być może niektórzy spośród Was pamiętaj pewien film biograficzny "Goryle we mgle" z Sigourney Weaver, przedstawiający piękną, poruszającą i pełną dramatyzmu historię walki o ochronę tych inteligentnych i majestatycznych stworzeń przed kłusownikami i ludzką pazernością, bezwzględnością oraz okrucieństwem. Niestety, życie napisało cały scenariusz aż do samego tragicznego finału ... . Jestem pełen uznania, podziwu i szacunku wobec postaci śp. Diany Fossey, która poświęciła swoje życie realizacji pasji i obronie istot, których zdobyła zaufanie i stała się członkiem stada, ponadto wnosząc w życie naukowe nieoceniony wkład w badania naczelnych. Oby pamięć o Niej trwała jak i Jej podobnych ludzi.