Imladis

Jestem ciekawa czy zgodzicie się ze mną, że na równowagę w życiu składają się:

- praca, kariera
- finanse,
- rodzina,
- emocje, wartości.
- relacje z innymi ludźmi,
- pomoc innym,
- czas wolny- nasze hobby,
- zdrowie, sprawność fizyczna.

Może ktoś z Was dodałby coś jeszcze?

Wiemy że mamy w swoim życiu potrzeby: samorealizacji, bezpieczeństwa i pewności, uznania, miłości i przynależności, fizjologiczne. Uczono nas o tym w szkole...

Czego w takim razie potrzebujemy by spełniać te wszystkie nasz potrzeby?

Piszcie od siebie...

Wsumie racja. Żeby nie nie dostać "zwarcia obwodów" w pracy trzeba mieć gdzie wracać, zeby nie dostac hopla z przeżutka w domy trzeba mieć jakieś hobby, najlepiej po za domem, żeby mieć hobby trzeba miec pieniądze więc trzeba miec pracę. Żeby mieć pracę potrzeba zdrowia (coś o tym wiem)... Taak wszystko potrzebyje równowagi inaczej kleknie...
Kazdy element jest wazny, jak w układance albo w dominie...

A mi wystarczy zdrowie. Jak będę zdrowy, niczego od nikogo więcej nie potrzebuję. Sam sobie poradzę. I zarobię, i karierę zrobię, i rodzinę założę, i ,,,, wszystko co mnie nie interesuje będę miał w ... poważaniu. Zdrowie to podstawa. Czego Wam i sobie życzę.

Ja mysle, ze patrzac dostatecznie ogolnie i w odpowiedniej perspektywie, kazda opcja bylaby dobra... Nie widze wiec sensu wymyslania co mi jest potrzebne do zycia, jesli moge po prostu zyc. Ale to IMO...

Moim zdaniem jest to kwestia potrzeb. Każdy z nas jest inny i u każdego coś innego wysuwa się na plan pierwszy, aczkolwiek wszystkie potrzeby powinny być zaspokojone. Równowaga będzie miał miejsce wówczas, jeśli jako pierwszą zaspokoimy naszą główną potrzebę, nie zapominając o innych. Gorzej, jeśli jeden z elementów, które wymieniasz, zasłoni nam całą resztę, a pieniądze mają taki wpływ, że potrafią zasłonić wszystko inne... Moim zdaniem to wartość bez żadnej wartości...

Zatem (moim zdaniem), żeby zachować równowagę, trzeba tak żyć, żeby dwa pierwsze punkty, czyli finanse i kariera nie przesłoniły nam pola widzenia...

(nie rozwijam, bo to chyba nie ten dział )

Jednak żeby spełniać nasze potrzeby... czegoś potrzebujemy. Czego według Was? Wymieńcie wszystko co Wam przyjdzie do głowy.. Spójrzcie na potrzeby, które wymieniłam, dodajcie swoje i napiszcie czego potrzebujemy by je spełniać?

To ja jednak pozostanę przy swoim: 3 kilo zdrówka poproszę.

PiotrRosa pisze:A mi wystarczy zdrowie. Jak będę zdrowy, niczego od nikogo więcej nie potrzebuję. Sam sobie poradzę. I zarobię, i karierę zrobię, i rodzinę założę, i ,,,, wszystko co mnie nie interesuje będę miał w ... poważaniu. Zdrowie to podstawa. Czego Wam i sobie życzę.

No ciekawe, ciekawe...

Gorzej jak się zachoruje... Zawsze sądziłam, że żeby mieć zdrowie, trzeba mieć pieniądze.

Zwłaszcza w tzw... ja to nazywam czasie wolnym, czyli emeryturze. Mylę się?

roxis84 pisze:No ciekawe, ciekawe...

Gorzej jak się zachoruje... Zawsze sądziłam, że żeby mieć zdrowie, trzeba mieć pieniądze.

Zwłaszcza w tzw... ja to nazywam czasie wolnym, czyli emeryturze. Mylę się?

"Pinionc to nie wszystko" - że tak posłużę się moim ulubionym cytatem. W pewnym sensie i w pewnym zakresie rację masz. Ale znam takich, którzy mieli pieniądze i zdrowia nie kupili. Właściwie, to znałem takich. A od uganiania się za kasą wielu zdrowie straciło. Znam to niestety.

Ja jednak sądzę że żeby być zdrowym także trzeba mieć pieniądze. Masz rację... Nie zawsze pomogą...

Jednak pamiętaj że jeżeli są przypadki chorób, które wymagają kosztownego leczenia to na początku kolejki są Ci z tymi pieniędzmi... Ci bez pieniędzy, o niskich emeryturach siedzą godzinami w kolejkach w publicznych przychodniach.. Ci z pieniędzmi wola pójść prywatnie... Nie zawsze to szybciej ale jednak.. I nerwów mniej.. I zdrowia więcej..


Ale to moje zdanie.. Można też leczyć się np samymi ziołami..

A dziecku witaminy trzeba, i owoce... i jogurty... i szczepionki.. i okularki.. i gipsik jak nóżkę złamie.. i aparacik na ząbki... To co to? A my? Gdzie jeszcze my jesteśmy?

A za kasą uganiać się nie trzeba wcale Teraz

Zdrowie ostatnie? Bez zdrowia to nic nie cieszy. Jak będe zdrowy to spelnie wszystkie swoje marzenia i moge wypełnić każdy unkt po kolei a jak zachoruje to lipa. Jak nie masz zdrowia kariery nie zrobisz, hobby nie rozwiniesz, rodziną bez zdrowia też się nie nacieszysz. Wiem co mówię i powiem, że zdrowie jest najważniejsze. Znam kogoś kto był bardzo bogaty miał wszystko w wieku 45 lat dowiedział się, że ma nowotwór trzustki w pół roku po chłopie. Nic z jego firmy przewozowej i budowanym osiedlu.....

Kolejność była przypadkowa

A bez pieniędzy spełnisz swoje marzenia? Zrealizujesz swoje hobby? Założysz i utrzymasz rodzinę? Widzisz... Wszystkiego trzeba po trochę do tej właśnie równowagii w życiu...

Pieniądze zawsze moge zarobić, Zdrowia nie kupie. Jedyna rzecz nie do kupienia, doceniasz jak stracisz.

Ale możesz do zdrowia szybciej powrócić mając pieniądze niż ich nie mając.. Pewnie, że zarobić możesz... Nie zawsze jednak je możesz mieć..

Najważniejsza to równowaga i nie wpaść w ten łańcuszek o którym pisał Piotr.

Ciężko jest zatrzymać wydatki na jednym poziomie gdy nasze dochody... zyski jakieś ... wzrastają.. Wiem.

Znam z doświadczenia ale na szczęście szybko się obudziłam....

A proste to nie jest... Oj nie..

Zawsze tek jest, kiedy pieniądz staje się celem. Czytając wszystkie Twoje wątki Roxis, powoli dochodzę do tego, że wypowiedzi o potrzebie posiadania kasy dla zdrowia, realizacji celów, dzieci itd, itd są jedynie jakąś zasłoną. Wszędzie przebija sie potrzeba posiadania pieniędzy. Jak zarabiać, jak inwestować, jak oszczędzać. OK, zgadzam się. Ale kiedy pieniądz staje się celem, a tak to zaczyna powoli wyglądać, Trzeba się zatrzymać i zapytać samego siebie o ... cel. "Nie idźcie tą drogą Sabo", że tak zacytuję byłego prezydenta.

PiotrRosa pisze:Zawsze tek jest, kiedy pieniądz staje się celem. Czytając wszystkie Twoje wątki Roxis, powoli dochodzę do tego, że wypowiedzi o potrzebie posiadania kasy dla zdrowia, realizacji celów, dzieci itd, itd są jedynie jakąś zasłoną. Wszędzie przebija sie potrzeba posiadania pieniędzy. Jak zarabiać, jak inwestować, jak oszczędzać. OK, zgadzam się. Ale kiedy pieniądz staje się celem, a tak to zaczyna powoli wyglądać, Trzeba się zatrzymać i zapytać samego siebie o ... cel. "Nie idźcie tą drogą Sabo", że tak zacytuję byłego prezydenta.

Piotr... Zauważyłeś że to jest dział FINANSE??? O czym ja mam tu pisać? O fotografii analogowej??

Piszę, zadaję wam pytania, nie musicie się ze mną zgadzać.. Macie swoje doświadczenia... Piszcie o nich, kłóćcie się, wyciągajcie wnioski..

Ty mnie tu nie osądzaj i się nie martw bo ja naprawdę jestem bardzo szczęśliwa

I popatrz.. siedzę tu i kawę piję.. i piszę do Ciebie

I macham Ci.. :pa:

To są dopiero pierwsze tematy Piotr... Takie podstawowe... Do dyskusji..

I uważam.. z całym szacunkiem do Ciebie, że każdy z czasem swój cel w życiu znajdzie.. i każdy na własnych błędach się uczy.. Jak Ty zapewne i może ja w przyszłości..

Nie Tobie wybierać i mi, cele życia innych ludzi.. I sens życia.. o ile go widzą niektórzy..

Tak sobie... ( patrz jaki znam młodzieżowy język ) LAJTOWO gadamy tu

Ja pytam Was. Ty mnie nie oceniaj.. Zadaj mi pytanie jak chcesz się czegoś dowiedzieć

A Ty jak się urodziłeś to już zacząłeś od równowagi?? Czy do tego dążyłeś X lat?

Ok, może jednak moje doświadczenia są zbyt ... niełatwe. Nie chcę Cię Roxis absolutnie oceniać. Nie uważam się za osobę właściwą do tego. Fakt, że nie nam wybierać cele życiowe innych. Ale czasem, jak się człowiek troszkę w pewnych sprawach przypiekł, to tak z odruchu, chciałby innych ostrzec, że gorące. To fajne, że masz swojego "konika". Że robisz, to co lubisz i chcesz tym dzielić się z innymi. Może to ja mam po prostu gorszy dzień i na filozofie mi się zebrało.

:tuli:

Wy koty zawsze takie marudne jesteście w deszczową pogodę..

Piotr.. pisz nawet jak masz zły nastrój... Pokłócimy się, damy po razie, albo ja to oleje albo Ty... Damy radę

Też nie mam dziś najlepszego nastroju... ale to przez stres i nerwy...


Może i czasem dam się sprowokować Pewnie tak... Inaczej nudą by wiało w tych finansach...

Jestem za. Choć to nie proste, bo jestem gruby.

Ja też jestem gruba

Wy fszystkie jesteście grube i fszystkie sie odchudzacie. Ale żeby się odchudzać, tez trzeba mieć kasę. Choć ja uważam, że głodówka nie kosztuje. To można mieć za darmo. A jakie zdrowe? I dla ciała i dla portfela.

Oj.. żeby się zdrowo odchudzić to też trzeba mieć kasę Przecież wiem