Re: Prezenty :):):)

1
W Polsce zwyczaj obdarowywania się prezentami w wigilijny wieczór ma długą tradycję. Przez Kościół został nazwany Gwiazdką. Ponieważ tą częścią wieczoru najbardziej zainteresowane były dzieci, więc to one z niecierpliwością wypatrywały pierwszej gwiazdki na niebie.

Zwyczaj obdarowywania się prezentami na Wigilię lub w Boże Narodzenie obowiązuje we wszystkich krajach, nawet wśród wyznawców innych religii.

W Wielkiej Brytanii prezenty wiesza się na choince, chyba że są zbyt ciężkie, żeby drzewko mogło je unieść. Innym zwyczajem jest wkładanie drobiazgów do krakersów. Można w nich znaleźć np. koronę z bibułki, którą się wkłada na głowę, karteczkę z zagadką albo jakiś inny drobiazg. W Wigilię, w oczekiwaniu na prezenty od świętego Mikołaja, który wchodzi przez komin, dzieci wystawiają skarpetę lub pończochę. Rano znajdują ją wypełnioną prezentami.

W Belgii najwięcej prezentów wręcza się dzieciom w Mikołajki 6 grudnia. W Wigilię kładzie się upominki pod choinkę i - podobnie jak w Polsce - rozpakowuje pod koniec kolacji. W wielu domach koło choinki - albo przed domem, w ogródku - stawia się stajenkę i żłobek, i przed północą umieszcza w nim figurkę Jezuska. W niektórych miejscowościach organizuje się konkursy na najoryginalniejszy żłobek "ogrodowy".

We Francji prezenty rozdaje się najczęściej 25 grudnia rano. Dzieci wierzą, że to "Pere Noel", czyli francuski św. Mikołaj, wchodzi w nocy przez komin i kładzie prezenty pod choinką lub też wkłada je do specjalnie w tym celu przygotowanych butów. Choinkę ubiera się zwykle na długo przed Bożym Narodzeniem, czasami nawet na początku grudnia.

W USA święta Bożego Narodzenia mają bardziej świecki charakter niż w Polsce. Według sondaży, tylko 37 procent Amerykanów uważa je za święto religijne. Dla 44 procent mieszkańców USA jest to święto rodzinne.
W wielokulturowym społeczeństwie USA Żydzi, muzułmanie i wyznający wschodnie religie Azjaci nie obchodzą narodzin Chrystusa, ale praktykują niektóre bożonarodzeniowe zwyczaje, jak np. obdarowywanie się prezentami. Dopiero w Boże Narodzenie, 25 grudnia, dzieci znajdują pod choinką prezenty od "Santa Claus", czyli amerykańskiego świętego Mikołaja. W USA nie ma drugiego dnia świąt. Zaraz po 25 grudnia znika też z amerykańskich domów choinka.


Prezenty na Święta to już chyba tradycja...

Lubicie dostawać prezenty a może bardziej dawać prezenty?

Co z prezentami, które są niechciane i wręcz dla nas nie przydatne.. Ja zawsze dostaję tego bardzo dużo.. :( Czy powiedzieć rodzinie czego oczekujemy ( ja np. wolałabym dobrą książkę zamiast przyciasnego sweterka w kolorze którego nie znoszę ) czy zdać się na ich pomysły i udawać wielką radość i zaskoczenie przy rozpakowywaniu prezentów.. ?


Może u Was nie ma tradycji dawania prezentów? Znam taką rodzinę- mają problem z głowy :D bo wybór prezentów to nie mały kłopot...

A może ktoś z Was podarował kiedyś coś własnoręcznie zrobionego? Jest tak jeszcze? Raz dostałam wisiorek własnoręcznie zrobiony przez mojego dziadka.. Piękny. Mam do niego sentyment.. Zakładam na specjalne okazje :)

Macie w pamięci takie prezenty ? :)


Patrząc na moje otoczenie- dawanie prezentów to wyścig szczurów.. Mam czasem wrażenie, że panuje zasada "zastaw się a pokaż się". Jeden przez drugiego byle drożej..

....


Gdzie drobiazgi, które sprawiają nam naprawdę radość i które mamy w pamięci na wiele, wiele lat... Coś małego ale z sercem i zaangażowaniem...


Zróbmy tu listę "niechcianych" prezentów :D
Ostatnio zmieniony 07 gru 2010, 11:14 przez roxis84, łącznie zmieniany 1 raz.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: Prezenty :):):)

2
Ja w tym roku wydałam już ponad 500 zł na prezenty a wydam jeszcze więcej... Wielki zjazd rodzinny od wielu, wielu lat... Najbardziej kosztowne są dzieci- składki na paczki są naprawdę zdumiewające.. Sama jestem ciekawa co wyciągną spod choinki... Jedno już wiem... Dla mojej chrześnicy huśtawka do pokoju za 1500 zł.. Kaprys rodziców i babć.. Tak. Święta, święta...
Ostatnio zmieniony 07 gru 2010, 11:20 przez roxis84, łącznie zmieniany 1 raz.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: Prezenty :):):)

3
No dobra... Zastanawiałam się nad swoimi niechcianymi prezentami... Prócz figurek, które nie pasowałyby mi nawet do bagażnika w samochodzie nic takiego sobie nie przypominam... Skarpetki zawsze się przydadzą :D Inne można przekazać dalej :)

Jednak najbardziej traumatycznym prezentem (i przeżyciem) okazał się podarunek od mojej mamy... Każdy rozpakowywał swoje prezenty i się nimi chwalił, cieszył... Dodam jeszcze, że dużoooo rodziny było...

Rozpakowuję swój kolejny prezent, mama się chwali, że to od niej :):) , uśmiecham się :):) , zaglądam... A tam bielizna ale nie taka zwykła.. :D Komplet jak z sex-shopu ... Wszyscy mówią "pokaż".. O ranyyyyyyyy... wyciągam i pokazuję... Damska część przemilczała prezent, leciutko się uśmiechając ( prócz ciotki, która płakała dosłownie ze śmiechu :D ) ale męska cześć gwizdała i namawiała bym natychmiast przymierzyła...

Kolor mojej twarzy był bardziej czerwony niż tego kompletu...

Powiedziałam, że do dziś nie wiedziałam jaką kreację wybrać na Sylwestra ale już teraz wiem w czym pójdę... :)

Mamie później uświadomiłam iż bieliznę kupuję sobie sama ( by wiedziała na przyszłość ) a ona stwierdziła, że będę w tym wyglądać bardzo zmysłowo..

Tak Mamo..

Komplet przymierzyłam dwa dni później... W sumie składa się tylko z samych paseczków ( pół godziny zakładania ) i " puszków" ... Zobaczyłam się w lustrze i płakałam ze śmiechu... :D :D :D Nie ma takiej ceny abym się w nim komuś na świecie pokazała... Wyglądałam jak puchaty, świąteczny baleron :D :D :D Mrau :D

Komplet niecały rok później oddałam kumpeli z Włoch... Jest zdecydowanie drobniejsza ode mnie. Mąż był zadowolony :) :P:P:P Kolejny dobry uczynek :D

Do dziś się stresuję otwierając prezenty świąteczne :D Jeśli tylko mogę odwlekam to na później.. :) Tak- jest trauma :D :(

Ps. Mama już nie ingeruje w moje życie ... "towarzyskie" :D


Aaaaaaaaa... Hahahahahahahahahahahaha :D Mój kuzyn dostał kiedyś otwieracz do konserw :D :D :D Płakałam :D
Ostatnio zmieniony 07 gru 2010, 12:02 przez roxis84, łącznie zmieniany 1 raz.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: Prezenty :):):)

5
Zmieściłam się w granicach ok. 100zł na osobę. Nie jestem zwolenniczką drogich prezentów, nie o nie chodzi, chodzi o sprawienie komuś przyjemności nawet drobiazgiem.

Jeśli chodzi o prezenty ręcznie robione, to raczej ja takie dawałam. Raz dostałam (pocztą, razem z innymi) kartkę ręcznie robioną przed kuzynkę. Piękna była!... Mam ją do dziś. Trochę mało czasu zostało, a ja dość zajęta, ale chętnie bym takich kartek (ale z moim pomysłem) naprodukowała dla wszystkich... Może na przyszłe Boże Narodzenie, w tym roku prawdopodobnie znów stanie na kartkach gotowych.

Jeszcze nie przemyślałam sprawy prezentów, a nie jest to proste... Ale damy radę, raz się zepnę w sobie i błyśnie mi w głowie! ;)
Ostatnio zmieniony 07 gru 2010, 12:04 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Prezenty :):):)

6
Ja wydam ok. 250zł na prezenty dla najbliższych. U nas to są drobiazgi (dosłownie), często składkowe, nie ma na szczęście mowy o jakichś wybujałych oczekiwaniach :D

A z zapamiętanych nieudanych prezentów przodują u mnie pewne "perfumy", które dostałam ze dwa lata temu. Osoba, która je kupowała musiała chyba mieć wtedy katar albo ogólnie dysfunkcyjny narząd węchu, bo były nie do zniesienia. Stąd sama unikam kupowania płynnych wonności, bo to nazbyt delikatna kwestia. Ubrania to też temat- rzeka, jak się jest dzieckiem pulowerki z tańczącymi bałwankami uszczęśliwiają, potem- coraz mniej i mniej i mnieeeej ;)
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson
ODPOWIEDZ

Wróć do „Edukacja finansowa”

cron